Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Robie wszystko na co ja i moje dziecko mamy ochotę
tulimy sie wieczorem, uspiamy ze smokiem w buzi, spi z nami w łóżku itd. Non stop słyszę komentarze ze strony rodziny co powinnam a co nie, ale mam to w nosie, tak nam dobrze i nic nie będę zmieniać, dopóki mały sam do tego nie dojrzeje, nic na sile albo przez płacz.
lepiej mi sie z tym żyje
dziecko powinno







Widzisz hope Ty np czekasz z nauka zasypiania ale drastyczne odstawianie z placzem wybrałaś...

no chyba nie powiecie ze to takie ok i niech tak bedzie...
a nie powiem bo uwielbialam kiedy spała z nami :)

Aha penny o wymuszaniu. Fakt nie dalam w cudzysłów. Oczywiscie nie wymusza swiadomie. Placzem domaga sie swoich potrzeb czyli tego co zna. Nie rozumie ze moze być inaczej.

PENNY a mogę spytać kiedy to nastąpiło? W sensie kiedy Ninka spala sama u siebie w łóżku,pokoju?
tak jak pisałam, jedno dziecko szybciej inne dużo później, do tych samych rzeczy może dojrzewać :)


nie nasz czas ;p może za jakieś pół roku ;p
tu i tu dziecko w końcu kiedyś SAMO sie nauczy/oduczy.
PENNY przepraszam Nadie za Ninke ale telefon mi podpowiada i wstukalo się źle ;)



Ale wpadam z pytaniem, opiszę sytuację:
jesli Jaś sam nie potrafi zasypiac to jest problem
, bo kilka miesięcy temu potrafił (bez płaczu), ale wtedy jeszcze cyckował w nocy, więc i tak się wybudzał.obudził sie z podpuchnietymi oczkami

Nie zna tego ze zasypia sie samemu
jakoś nigdy specjalnie nie przeszkadzał nam "nasz" rytuał.
kochamy to dziecko nasze usypiać, jedna z milszych chwil w ciągu dnia :)

pozostaje Ci zdecydować czy najważniejsze jest dla Ciebie zasypianie samodzielne Jasia tu i teraz czy może wolisz poszukać rozwiązań bardziej długofalowych ( niestety zazwyczaj nazywa się to przeczekanie ) aby nie fundować dziecku stresu związanego z nauczaniem samodzielnego zasypiania w atmosferze stresu i płaczu.

tylko aby się tak często w nocy nie budził tym bardziej z płaczem, bo sama nie wiem co mogłoby Go bardziej stresować - samodzielne zasypianie czy te pobudki
A potem zaczyna się w to miejsce inne akcje i tak w kółko Macieju
PENNY: kochamy to dziecko nasze usypiać, jedna z milszych chwil w ciągu dnia :)
No więc właśnie tu też "leży pies pogrzebany" - bo ja uwielbiam usypiać Jasia przy piersi, to jest taki nasz i tylko nasz mały świat
I w zasypianiu nie chciałabym czegokolwiek zmieniać póki co, ino te nocne pobudki...

) etc

rozumiem, że u Jasia zaczęło się od momentu jak nauczył się przewracać i trwa do nadal?
zweryfikuj czy czasem Mał nie dostaje zbyt wielu bodźców w ciągu dnia
choć faktem jest, że robi się coraz bardziej mobilny, więc może w nocy odreagowuje.
Nie wyobrażam sobie, żeby takie wspólne spanie miało trwać od samego początku, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia......
A przecież jako noworodek spała z nami, potem jak Krzyś się pojawił też zjawiała się w łóżku. 


No właśnie było kilka dni (nocy) przerwy i teraz znowu.
Ja zazwyczaj kiepsko śpię gdy Jaś śpi z nami, ale powiedziałam, że czort z tym byle On dobrze spał i od jakiegoś czasu biorę Go do nas już przy 2-3 przebudzeniu (czyli o 24 nawet się zdarza), ale dziś nawet to nie pomogło. Może to był jednorazowy incydent, zobaczymy jak będzie wyglądała najbliższa noc.
jeśli Nadia bez problemu się odcyckowała (ona była na piersi? ile czasu?)
i do tego tulacie ją, zasypia i jeszcze nie budzi się w nocy bądź budzi się i sama potrafi dalej zasnąc to rewelacja i tylko pozazdrościc! :)
no i jeśli w nocy się przebudza a śpi dalej to jak dla mnie potrafi sama zasypiac,







Mamakasi powiem Ci , że ja w życiu w moim otoczeniu a juz tym bardziej ze strony rodziny nie usłyszałam , że moja Nina coś już powinna bądź musi

może się zgodzisz, może nie, ale muszę 
jak miała miesiąc to zaczęła się budzić na aktywność. Najpierw zasypiała po półgodzinnym noszeniu, później (w okolicy pół roku) dobijała do 2-3h przerwy w spaniu. Nic nie pomagało, nie szły zęby, nie bolał brzuch. Po prostu lubiła się bawić w nocy
W okolicy 10 miesiąca pobudki takie były już z raz na miesiąc przez kilka dni (podejrzewałam księżyc o działanie, bo świecił nam wprost na twarze przez okno, zasłonięte oczywiście
) W okolicy 1,5 roku PIERWSZY RAZ przespała 2 godziny ciurkiem po położeniu jej spać wieczorem! W ciągu nocy już się jej to czasem zdarzało i wcześniej, jak byłam obok. Wiesz, święto wręcz było wtedy
A teraz widzę naprawdę progres, już te 2h przesypia zazwyczaj, ale czasem bywają wieczory, kiedy muszę do niej nawet co 10-15 minut, bo co się zmyję po angielsku, to ona w ryk
i od 22 miesięcy za każdym kwęknięciem zatykam dzioba cycem, bo nie wyobrażam sobie nocnej gimnastyki z noszeniem/śpiewaniem/bujaniem/cokomupasuje 
coś chciałam jeszcze dopisać, jak mi się przypomni to wysmaruję coś

