zyziaczkowo: zobaczcie juz 3 strony dyskutujemy o ciemieniuszce haha

ahahahah bo jak Teo zarzuci tematem to ni ma ch.. we wsi

ja mam pytanie, ile razy probowalyscie odpieluchowac dzieci, bo moje przechodza juz chyba 6-sta faze, do tego jest wymiennie, raz jednemu lepiej idzie raz drugiemu, byl etap ze bardzo ladnie potrafili nic nie zrobic w pieluche, nawet byl etap wolania kupa i siku a teraz znow powrot do pieluch, ale juz w takim sensie ze nawet siku do pieluchy, oczywiscie jak sa wysadzone to zrobia ale brak wolania, rozumiem ze moga byc niedojrzale ale jednak juz wolaly a teraz znowu nie, wiec o co chodzi? mial ktos tak?

a jak dojrzala, od razu sama powiedziala ze chce siku na nocnik i kupe czy tam do kibla i tak zostalo czy to szlo tez powoli ze raz sie udawalo, raz nie, bo moja kumpela tez tak miala z synkiem, ze ok 2 lat to nawet nie chcial siadac na nocnik, w ogole bunt na calego, a jak skonczyl 3 latka to nagle zaczal sam sikac i kupe robic do kibelka bez niczego i od razu jak reka odjal, ani razu nie mial wpadki, tylko moje akurat umialy wolac i dobrze im szlo a teraz jakas faza cofniecia jest i sie zastanawiam czy sobie darowac czy przeczekac, bo postep byl, wiec szkoda by bylo to zmarnowac, bo mialy chlopaki potencjal :]

A ja sie bardzo ciesz ze jest ten watek, ze Madzia go zalozyla bo co za porownanie 2 miesiecznego dziecka do roczniaka? juz mi sie czytac nie chcialo o nawalach i kolkach. I mysle ze owszem powinien byc tez watek dla mam starszych dzieci (5-6 latkow) jesli tego potrzebuja? czumu nie. Nie wiem jak bylo kiedys na forum, ale jest roznica bo teraz jest duzo wiecej formuowiczek. Wystarczy zerknac na przyszle mamusie ile jest jeszcze w kolejce. I kiedy na rozpakowanych kolejne beda pytac o to samo (swiete ich prawo, od tego jest forum) to sory ale ja juz nie chce tego czytac. Przyjdzie czas to moze wroce na rozpakowane i tez nie bede szukac 100postow wczesniej odpowiedzi na jakies pytanie tylko dlatego ze sie juz pytac nie mozna bo to juz bylo. Zawsze ktos pyta i ktos odpowiada na rozpakowanych, Magda nie usunela tamtego watku, przeciez czesc dziewczyn na pewno tam zostanie, nikogo na sile nie namawia zeby sie przeniesc

Jesooo- lecia....
Litości
Nikt nie powiedział,że żle że Magda watek założyła.

A mnie wkurza co innego. Z tego co widzę to na starszakowym wątku jest większośc mam z dziećmi ok roku. Ja naprawdę rozumiem,że inne są tematy gdy ma się kilkunastomiesiączniaka a inne, gdy ma się noworodka, ale forum tworzą LUDZIE. I teraz jedna z drugą narzekają, jak na tamtym było beznadziejnie, bo nie mozna było doczekać się odpowiedzi na pytanie.
Więc jak to jest?
MOze żeby otrzymać odpowiedz należy czasem pokusic się o odpowiedz dla kogoś innego?
_
To tyle. Musiałam wyrzucic to co lezało mi na watrobie, bo nie lubię jak ktoś we własne gniazdo sra.
I żeby nie było- absolutnie nie chodzi mi o założycielkę wątku.
Miłego popołudnia.

Dziewczyny odnosnie nocnikowania czy warto zaczac dziecko wysadzac juz kolo roku i np przyzwyczajac tym samym do nocnika czy lepiej dac jeszcze czas dziecku i poczekac troszke z tym??
A jesli chodzi o odpowiadanie komus to jesli umiem pomoc to napisze a tak to wole sie niepotrzebnie nie odzywac

Ssabrina: Dziewczyny odnosnie nocnikowania czy warto zaczac dziecko wysadzac juz kolo rocky i np przyzwyczajac tym samym do nocnika czy lepiej dac jeszcze czas dziecku i poczekac troszke z tym??

Ja się przyznam,że Wojtek pod nocnik miał 3-4 próby...
Owszem usiedział chwilę i pognał dalej.
A jeszcze do tego jak czytam,że dzieci, które były wcześnie wysadzane i tak w większości przechodzą bunt nocnikowy, to stwierdzam,że poczekam do 2 rż.

Zyzia... A czy u Was nie jest tak,że chłopaki się na wzajem nakręcają? W sensie są na różnym stopniu dojrzałości jeśli chodzi o nocnik?

sa raczej w wymiennym stopniu dojrzalosci, raz jeden ma sucha pieluche caly dzien i zrobi kupe na nocnik za to drugi sika na maxa w pieluche i kupy po obudzeniu w pieluszce sa, a raz na odwrot, moze sie kiedys zrownaja, oni lubia tak sie wymieniac widze, etapami rozwoju tez sie bardzo czesto wymieniaja, raz jeden cos szybciej zrobi potem drugi, ot tak zeby nie bylo za nudno i jednostajnie :P

lecia_28: sa te same dziewczyny ktore byly w ciazy gdy ja bylam, ktore rodzily przede mna lub za mna

przeprawszam ze sie wtracam nie na "swoim watku" ale ten watek za rok tez niektorym przestanie sie podobac bo beda tu same mamy roczniakow

No to ja dodam swoje trzy grosze jako mama 3-miesieczniaczki i 5-latki. A tu czytam dzis tematy dla roczniakow, to jednak w sumie nic dla nas..

Dla mnie wieksza przepasc miedzy rok a piec niz zero i jeden. Bo i niemowlaki i roczniaki jeszcze na pieluchach, malo co mowia, w rozwoju co prawda sporo do przodu, ale jeszcze nie na tyle samodzielne, malo gadatliwe.

Bo chyba mamy roczniakow nie powiecie, ze was interesuje, co powiedziec pieciolatkowi, gdy zapyta o zycie po smierci, albo na ile wdrazac je do samodzielnosci (np. pozostawanie samemu na placu zabaw) i tego typu tematy. Albo wspomniane uswiadamianie seksualne czy dozowanie telewizji lub innych mediow, przygotowanie do szkoly itd...

Fajnie jednak bylo wczoraj, ze uslyszalam odpowiedz na moje pytanie i nawet cos z tego wdrozylam z powodzeniem Mam nadzieje, ze mamy starszych dzieci - takich juz w okolicach pojscia do szkoly, beda podczytywac ten watek dalej, nie tylko teraz, bo "pachnie nowoscia"

Dziewczyny odnosnie powazniejszych tematow to jak tlumaczycie dziecku,gdy np.Odejdzie nam bliska osoba z rodziny?lub zdechnie ulubiony pupil malucha?.Pytam bo Emilce zaczelam tlumaczyc juz troszke na ten temat.Dosc czesto chodze z nia na grob do mojej mamy i ona nieberdzo rozumie gdzie jest babcia,wiec tlumacze jej,ze babacia poszla do aniolkow i teraz mieszka na chmurce i nas obserwuje.Czasem mi opowiada,ze babacia przychodzi do niej w nocy i razem sie bawia

Cobraczek ooo temat śmierci u nas tez od niedawna na poważnie.zaczelo się rozjechana wiewiorka więc wytlumaczylam,ze poszła do nieba. U nas nie było śmierci w rodzinie tak żeby mały pytał ale właśnie wypytuje o zdechle gołębie myszy itp. Ja tłumaczę ze idzie się do nieba,swiata obok nas co nie. A syn mnie się wtedy spytał "no ale kiedy się wraca z tego nieba spowrotem na ziemie?" Więc mnie zatkalo mówię,ze nigdy! Ten łzy w oczach i tekst,ze on nigdy tam nie chce iść! Więc mu tłumaczę,ze właśnie dlatego trzeba dbać o życie swoje.5latki maja takie myśli Głowa boli...

Chloé: Cobraczek ooo temat śmierci u nas tez od niedawna na poważnie.zaczelo się rozjechana wiewiorka więc wytlumaczylam,ze poszła do nieba. U nas nie było śmierci w rodzinie tak żeby mały pytał ale właśnie wypytuje o zdechle gołębie myszy itp. Ja tłumaczę ze idzie się do nieba,swiata obok nas co nie. A syn mnie się wtedy spytał "no ale kiedy się wraca z tego nieba spowrotem na ziemie?" Więc mnie zatkalo mówię,ze nigdy! Ten łzy w oczach i tekst,ze on nigdy tam nie chce iść! Więc mu tłumaczę,ze właśnie dlatego trzeba dbać o życie swoje.5latki maja takie myśli Głowa boli...

Chomik jak zdechl to powiedzialam,ze tez juz jest aniolkiem i babcia sie nim opiekuje.Wsadzilysmy go do puszki po perfumach i poszlysmy go zakopac.Natomiast moja szwagierka uwaza,ze jej piecioletni syn jest za maly na tego typu tematy i jak im rybka zdechla to szybko pojechala do miasta po druga zeby maly nie plakal.Co wychowanie to inaczej,ale wydaje mi sie,ze trzeba dziecku odrazu tlumaczyc co sie stalo.Pozniej,kiedy cos sie stanie i umrze ktos bliski z rodziny moze sie przestraszyc bo nie bedzie wiedzial co sie dzieje a przeciez wtedy nie pojedzie juz do sklepu.

Natala też ostatnio zadaje coraz więcej pytań odnośnie śmierci, nieba itd. I coraz więcej takich typowo religijnych (jest w katolickiej szkole), na które znacznie trudniej odpowiedzieć pięciolatce. Kto to jest Bóg? Gdzie on mieszka? Co to znaczy "modlić się"? Na razie zbywam ją trochę ogólnikami. Najlepszym hitem były jednak pytania odnośnie obrazka.Dziewczynki mają w pokoju obrazek z Maryją i małym Jezuskiem.
N: Kto jest na tym zdjęciu?
Ja: Maryja i jej synek Jezus.
N: A kiedy do nich pojedziemy?
Ja: Oni sa w niebie. (po wczesniejszej rozmowie o tym, ze po śmierci idzie się do nieba).
N: To trzeba umarnąć, żeby tam pójść?
Ja: Umrzeć. Tak. Jak ktos umrze to może sie z nimi zobaczyć.

Po dziesięciu minutach...

N: Ta pani i dzidzia ze zdjęcia- zapomniałam jak się nazywają...to oni mówią po polsku, czy po angielsku?

YPolly: Bo chyba mamy roczniakow nie powiecie, ze was interesuje, co powiedziec pieciolatkowi, gdy zapyta o zycie po smierci, albo na ile wdrazac je do samodzielnosci (np. pozostawanie samemu na placu zabaw) i tego typu tematy. Albo wspomniane uswiadamianie seksualne czy dozowanie telewizji lub innych mediow, przygotowanie do szkoly itd...

Powiem Ci, że mnie interesuje :) Co prawda K. nie ma jeszcze roku, ale w międzyczasie zastanawiam się nad takimi rzeczami. Ostatnio nawet czytałam (z doskoku) książkę, w której kobieta sama wychowywała sześcioletnią córkę i kilka jej pomysłów dotyczących zabaw i wychowania zapisałam sobie.

Co nie znaczy, że będę tu często zaglądać, bo ogólnie niewiele czasu poświęcam na internet.

Dziewczyny Dawidek dostal antybiotyk i chce mu podac probiotyki (dicoflor) tylko nie wiem czy to sie podaje razem z antybiotykiem czy po skonczeniu kuracji. I czy dawka standardowa jak na opakowaniu czy moze wiecej?

Nie moge sie powstrzymac,musze wrzucic ten filmik,ze smiechu od biurka odpadlam hehehehe

http://www.sadistic.pl/z-serii-slitasticpl-vt143625.htm

O i ją dolacze :-) ale nie jestem stanie dziś przerobić 3 stron posłów.
Ale co mi się nasunelo na myśli jak tak przeleciała wątek:
Moja Werka mało jadła dopóki był cyc - chyba lubi mleczko mamy. ;-) A dokładniej chyba zrodelko chwilowo wyschlo z okazji ciąży. Jakoś specjalnie się tym nie przejmowalam bo: ogólnie jadła i to chętnie ale mało, była zawsze energiczna i wesoła, i prawie mi nie choruje. Więc czym tu się przejmować. Obecnie pięknie je, choć miewa czasami gorszy dzień - ale kto takich nie ma.

Treść doklejona: 13.10.12 00:21
I pieluchy - Werka sama dojrzała do odstawienia. Zerzarlo mi opus co i jak i nie mam już sił znowu klepac tego na tel - może jutro...
Dobranoc :-)

Mnie bardzo zaskoczył Nat. Już dawno mówił że ma siusiu w pieluszcze a zanim zaczął mówić pazywał. Od kilkunastu tyg zdejmował pieluszkę i była walka by nie biegał z gołym tyłkiem... Od 2ch tyg sam siada na nocnik jak ma tylko goły tyłeczek Ale wystarczy że ma majteczki robi w majty. Ogólnie na dobę idą 2 pieluszki - drzemka popołudniowa gdzie często jest sucha i spanie na noc Tu już różnie. No i wiadomo spacer
Ale to on sam chciał i ja go ani nie zmuszałam ani zachęcałam ani nie motywowałam

kasiakuznikimoże Mała coś zjadla? Mój nie raz tak miał. Jak nie ma kupy 5 razy dziennie albo wiecej ja bym nie szła do lekarza.no ale ja ogólnie nie latam po lekarzach.a ma temp?

Treść doklejona: 13.10.12 10:35
Wątpię aby to były żeby.moze jakiś Rota.daj probiotyki jakieś jak masz

kasiakuzniki to ze byla szczepiona na rota to nie znaczy ze nie zachoruje ale bedzie lagodniej przechodzila chorobe.Jesli sie myle to niech mnie ktos poprawi bo to slyszalam od znajomej.

Kasiakuznicki, moze to byc od zabkow.
Zamiast smecty podaj probiotyk moze. A smecte to bym podala jak beda wodniste kupy szly.
Mimoi szczepienia moze zachorowac i nawet tak samo przechodzic chorobe jak nieszczepione. Odmian rota jest mnostwo.
Moja starsza corka, nie szczepiona na rota, mial rota i adenowirusa i przeszla bardzo lagodnie. A myslisz,ze to rota moze byc? Ja mysle,ze bylo by wiecj kup nizeli 4-5. I kupy z rota sa mega smiedzace.

Kasia my walczymy z taka kupą od 3 tyg z przerwami i to na zeby. Za pierwszym razem myslam ze to rota ale jak mu pozniej wyszly dwie jedynki i kupa jak reka odjal. A teraz sa dni ze jest 5 brzydkich sluzowych kup, a nastepnego dnia juz ladna jedna, a pozniej znowu brzydkie, wodniste w tym jedna ladna. Daje probiotyk, ale nic to nie zmienia. Malemu oprocz kup nic nie dolega ( do wczoraj znaczy bo sie rozchorowal, ale to co innego)

kasiakuzniki: najpierw myślałam że to tańczenie ale zdarza się bez muzyki...

ja bym sie nie martwila, moj Dawid robi pa pa jak sobie przypomni, brawo tak samo wiec moze i Milka jak sobie przypomni to sie buja. Jak nie robi tego caly czas to chyba spoko.
Kasia przy tych kupach dawaj jak najmniej mleka (tak mi lekarz radzil) bo mleko wzmaga biegunke, wiecej pokarmow stalych, duzo ryzu i marchewki.