Za naszą demografię odpowiadamy sami.
Każde wyjście do sklepu, marketu. na chodnikach, na poczcie, place zabaw, sale zabaw, galerie - wszędzie słychać ukraiński. Naprawdę, jest ich bardzo dużo u nas.


Potwierdzam, jest tak samo. Miasto wojewódzkie.

Smutna prawda Obe.
A do tego moralność Kalego.
Jak my "za chlebem" na Zachód, to dobrze. Jak z tamtejszego socjalu korzystamy, to nam się należy.
Ale jak do nas ktoś, to zaraz zło najgorsze i odbierają nam wszystko. :(
I ja tak ogólnie mówię o całokształcie, bo pośród moich znajomych też w mniejszości byłam i jestem ze swoim podejściem.
Moją szefową raziło, że ukraińskie dzieci ze szkoły jej syna mają iphony, a jej dziecko nie.
Ukraińską nauczycielkę tańca mojej córki dziwiło, że my korzystamy z półśrodków.
U nich było w zwyczaju odłożyć, kupić markowe i mieć na dłużej... I nie wymieniać co roku...
Moja córka też ma iphona od komunii, teraz ma drugiego.
Ale to ja nie mam racji, inni wiedzą lepiej ....

Amazonka: Za naszą demografię odpowiadamy sami.

Zgadza się.
dlatego mamy co mamy.
Spadek, niż, brak perspektyw i wizję głodowych emerytur lub całkowitego jej braku, mimo 40 lat harówki...

obe: Jesteśmy bardzo samolubnym narodem, niestety :(

nie wzięło się to z powietrza niestety.
jesteśmy krajem obciążonym ogromną traumą wojenną. jeszcze trochę wody i pokoleń minie zanim to przepracujemy. ja zaczęłam już jakiś czas temu oddawać przodkom, a co chwila coś nowego wychodzi do przerobienia. plus nakłada się to co się dzieje obecnie.

u mnie też trochę ukraińców zjechało. i niestety, ale nie najlepszy sort... szczególnie wśród młodzieży. w zeszłym roku było głośno o bójce wszczętej przez jednego takiego gagatka...

Amazonka: Po co córce iPhone i to jeszcze na komunię?

Bo rower już miała
Nie rozumiem pytania.
Dostała gotówkę, postanowiła zamienić na namacalny przent. Reszta leży i czeka na jej kolejne potrzeby...

Niejeden kraj ucierpiał w wojnie, tej czy innej.
Ale próżno szukać drucich o tak przerosnietym ego jak Polacy.
Jak widać ciężko to zmienić...
Trzeba się skupić na wychowywaniu własnych dzieci na mniejszych egoistów...

Chyba żyjemy w dwóch różnych rzeczywistościach.
Informacyjny mainstream (TVP, TVN, Polsat, Onet, Interia, WP itd.) nie pokazuje nawet ułamka tego, co się dzieje tak naprawdę. Zapraszam na YT, FB, X, TikTok posłuchać i zobaczyć, jakie są nastroje - Polaków do Ukraińców i na odwrót. W pierwszej kolejności doczytać, od kiedy trwa konflikt (bo nie od lutego 2022) i z jakiego powodu się rozpoczął.
Tego, co się aktualnie dzieje na granicy z UA też Wam główny nurt informacyjny nie pokaże w całej okazałości.

W internecie są setki filmików - ludzie przebywający na granicy wrzucają na bieżąco. Wczoraj była też transmisja na żywo na YT z Dorohuska. Tylko trzeba chcieć - odejść od telewizora i poszukać wiarygodnych informacji na własną rękę.

Taaaak, Ośrodek Badań Wschodu i inni analitycy nagrywają telefonami polskich rolników protest na granicy w Dorohusku i Medyce.

Ludzie uwierzyli i nadal wierzą mainstreamowi w temacie wirusa - teraz to samo tyczy się wojny.

to się pogubiłam o czym rozmawiamy... o ukraińskich dzieciach co zabierają miejsca polskim w przedszkolu? o wojnie na Ukrainie i przekazie medialnym w mainstreamowych mediach? czy w końcu o polskich obszarnikach w milionowych traktorach, którym nie podobają się warunki wolnego rynku i spodziewają się interwencyjnych zakupów jak w komunizmie?
czy ja jako pracownik firmy meblarskiej mam wyjść na ulice demonstrując niezadowolenie bo moja firma jest na rynku niekonkurencyjna? bo moja konkurencja produkuje to samo taniej od 30 lat 30% taniej?

na tych social mediach "prawda" jest też kierowana przez konta rosyjskie. Nawet nie prorosyjskie, ale prowadzone jako sponsorowane bezpośrednio z rasiji. Brawo za takie kreowane swojej rzeczywistości... Zero merytoryki, emocje i podkręcanie niepokoi.

MrsCreme: na tych social mediach "prawda" jest też kierowana przez konta rosyjskie. Nawet nie prorosyjskie, ale prowadzone jako sponsorowane bezpośrednio z rasiji. Brawo za takie kreowane swojej rzeczywistości... Zero merytoryki, emocje i podkręcanie niepokoi.

Tak - tysiące, a w zasadzie już dziesiątki tysięcy rolników polskich, są sponsorowani przez Rosję. Ba, rolnicy z innych krajów europejskich tak samo - a przypomnę, że protesty są w 20-tu krajach europejskich. No i marion też jest ruską onucą...

Znamy się tu tyle lat, wytłumaczcie mi - jak to jest, że jeśli ktoś nie wspiera żadnej strony konfliktu, to z automatu popiera agresora i jest przeciwko napadniętemu? Dlaczego taka narracja jest kreowana?
Serio - mnie ta wojna nie interesuje. Powód? Ponieważ nas nie dotyczy. Żaden kraj wojny Polsce nie wypowiedział. "Nie kibicuję" żadnej ze stron. Podobnie jak w np. przypadku wojny Palestyna-Izrael. Jasne - żal mi ginących ludzi, ale absolutnie nie opowiadam się za żadną ze stron danego konfliktu. Interesuje mnie tylko i wyłącznie Polski interes.
Nie twierdzę też, że nie należy pomagać - ale trzeba to robić z głową, na miarę własnych możliwości. W wielu krajach europejskich skończyła się wszelka pomoc socjalna dla przybyłych Ukraińców, a u nas nadal ten temat jest kontynuowany. Do kiedy tak będzie?

I proszę - nie piszcie mi, że walczą za nas, i że jak nie pomożemy, to będziemy następni. Gdyby Rosja chciała zaatakować Polskę (pytanie jaki miała by powód), to dawno by to zrobiła z terenu Obwodu Kaliningradzkiego albo Białorusi. Rzeczywistość jest taka, że aktualnie linia frontu znajduje się 1000 km od granic Polski. W 2 lata Rosja zajęła ok. 15-20 % Ukrainy - to ile jeszcze czasu zajmie im dotarcie do Polski?

karakal: niestety, to gadanie, że ta wojna nie dotyczy jest podstawowym błędem

Ta wojna nas nie dotyczy. To nie jest nasza wojna.
Powtórzę też to, co napisałam powyżej - proszę doczytać sobie kiedy ta wojna się zaczęła (nie w lutym 2022) i jaki jest powód.

Dozbrajanie Ukrainy tylko przedłuża cały konflikt - niepotrzebnie giną kolejni Rosjanie i Ukraińcy (oraz najemnicy z innych krajów w obu armiach). Ukraina przegrywa (i zapewne przegra), a Rosja w tym czasie, mimo tylu sankcji, rozwija się gospodarczo jak nigdy dotąd.

Proszę poszukać sobie wczorajszego przemówienia premiera Słowacji Fico (w nawiązaniu do nagle zwołanego spotkania militarnego w Paryżu): "Nawet gdyby moja postawa miałaby mnie kosztować utratę stanowiska premiera zrobię wszystko, aby zapobiec bezpośredniemu udziałowi Słowackich żołnierzy w wojnie na Ukrainie." Dlaczego my nie mamy takich polityków? Nasz rząd prze do wojny i robi wszystko, żeby Polskę do niej wmieszać - jesteśmy rozbrojeni, ale "będziemy wgniatać Putina w ziemię".

karakal: po 8 latach rządów debili.

Debile są po obu stronach - zamieniają się tylko miejscami co parę lat. Niczym się między sobą nie różnią - wywołują sztuczne problemy i kłótnie, robią cyrk dla gawiedzi, a tak naprawdę mówią jednym głosem (przykłady z ostatnich lat: jedna i ta sama narracja co do pandemii, co do polityki klimatycznej, a teraz wojny). Od ponad 30 lat mamy rząd postmagdalenkowy - nie jest on Polski, a jedynie polskojęzyczny i nie działa on w interesie Polski.

karakal: ja akurat się cieszę że my nie mamy takich polityków.

No to brawo ty, cytując klasyka.
Każdy, kto pragnie/nawołuje do wojny z jakimkolwiek krajem jest wg mnie obłąkany.

Generalnie sprawa wygląda tak, że od tych 2 lat rządzący żadnego kraju w UE nie wyszli z inicjatywą rozmów pokojowych, a widać jedynie coraz większe parcie do współudziału.
Widzę w internecie coraz większą nagonkę na osoby, które głoszą postulaty antywojenne. Wzbudzają one hejt i agresję, są wyzywane od ruskich onuc, agentury Putina. Ja się swojej postawy antywojennej nie wstydzę, dla mnie te epitety to już komplementy.

Próbowałam zmienić temat i subtelnie dać do zrozumienia, że temat wojny i geopolityki nie dotyczy...
ale jak widać nieskutecznie.

O jakich rozmowach pokojowych mówimy? Z kim?
Z agentem kgb, któremu się wydaje że może wszystko, i całkiem nieźle mu to wychodzi? Przecież już były rozmowy, była gwarancja pokoju, nienaruszalności granic.
I nic sobie z tego nie zrobił. Jak poczuł się odpowiednio silny, to wszedł jak do sienie.
A że ludzie podatni na wpływy, to można kłaść do głowy, aż sami wymyśla, ze w mateczce rosji bezie lepiej.
Ze Ukrainy ( i innych państw również) nigdy nie było, i że to sztuczne twory.
W 44 zabrano Krym Tatarom - wysiedlono ich "za karę". W 54 Chruszczow podarował Krym Ukrainie. Było dobrze, póki było ZSRR. Ale cześć republik się obudziła w 91. Więc 2014 odebrali "co swoje"... I choć w 89 sama rada ZSRR uznała wysiedlenia tatarów za ludobójstwo, to w 2014 eksodus tych, którzy powrócili, zaczął się po raz kolejny. Bo trzeba było zrobić miejsce na naród rosyjski.

Wszystkie konflikty na bliskim i dalekim wschodzie są sterowane przez rosję. Konflikt Armenia i Azerbejdżan, gdzie jednym putin obiecał stabilizację sutuacji i miał być gwarantem pokoju, a drugich rozbroił.
u nas też macki sięgają daleko i mają wpływ na nas wszystkich, co doskonale widać na przykładzie tutejszej dyskusji.

A początek tej dyskusji, o zabieraniu miejsca dzieciom polskim w przedszkolach czy u lekarza nie świadczył o neutralności i nie staniu po zadnej ze stron.
Nie wiem naprawdę, jak jest w innych miastach, ale u nas, w Polsce centralnej, nie ma przywilejów dla przybyszów. Ale już widać że "moja racja jest mojsza". Więc faktycznie czas dyskusję zamknąć i wrócić co najwyżej do imiennej statystyki, choć nie wiem dla kogo, bo nikt tu się już właściwie nie udziela...
A cała geopolityka, jest zdecydowanie bardziej skomplikowana, niż się nam wszystkim wydaje, a to co widzimy, słyszymy i o czym rozmawiamy, jest maleńkim jej fragmentem...

Treść doklejona: 04.03.24 06:53
Zły internet czytam.
To tylko 20% powierzchni.
Rozmowy pokojowe..

https://kobieta.wp.pl/cierp-moja-piekna-ukrainskie-pieklo-kobiet-7001247005019104a