Jak mój syn ostatnio, miał taką długo trwającą gorączkę, oporną na wszystko, pediatra wysłała nas na oddział celem zrobienia posiewu z krwi (niestety ambulatoryjnie nie robią). Żadnej bakterii nie wykryto. Wirus grypy za to :P.
ja daje wit d i probiotyki. ale przestały chorować, jak wywaliłam im z diety cukier i zaczęły normalnie jeść i pić soki warzywno owocowe. przed tym Majka chorowała mi 2 razy w miesiącu ;x
My od jesieni łykamy wit. D (rodzice po 4000 j., dzieci po 2000 j.), sporadycznie dzieciakom podam wit. C i DHA. Ale w wit. D upatruję wzrost odporności - serio, do czasu rozpoczęcia suplementacji było o wiele gorzej, szczególnie u Frycka.
U nas też jakoś lepiej zdrowotnie w tym roku- i też wit. D w dawce 2000 jest prawie codziennie (u dzieci). Do tego stopnia że w marcu znów w Wojtkowej grupie tylko 7 dzieci, a on, astmatyk, rok temu kaszlący kilka m-cy, uchował się w tej "zdrowej' grupie.
devicap ma paskudny skład i jeszcze do tego mniejszą zawartość d3. Z tych na receptę to "prosty" juvit d. Bez recepty jest dostępny vigantol. Albo te co dziewczyny polecają. Bo w sumie jak przeliczyć dr Jacobsa na ilość dawek/jednostek witaminy d3, to taniej wychodzi. Muszę sprawdzić czy w mojej Gemini stacjonarnie mają i za ile...
Tylko Proved lub Dr Jacobs. Na Vigantolu D3 spadla mi o połowę. Ja robię przerwę od 01.06 - 31.08. W zeszłym roku tak zrobiłam. Ale to zależy jakie będzie lato.
Przerwa zależy od poziomu. Przy niedoborze trzeba brać cały czas, jak się ładnie podniesie i będzie się poziom utrzymywać to można zawiści branie tudzież ograniczyć do kilku dni w tygodniu.
To też zależy jaki tryb życia mamy. Jak ktoś tylko w biurze siedzi to poziom D3 sam się nie podniesie. Ja słońca nie unikam, ale pracuje w biurze, więc korzystam tylko w weekendy, w czasie urlopu i jakiś pojedynczych dni wolnych od pracy. Po lecie miałam poziom 56, sądzę, że niższy niż na suplementacji. Dlatego zastanawiam się, czy w tym roku nie brać choć co kilka dni. Inaczej jest jak ktoś nie pracuje i np. wychodzi z dzieckiem do parku albo ma swój domek i ma możliwość wychodzić na tę nawet 15-20 minut, ale regularniej, czyli prawie co dzień.
Dziewczyny, moja Ola od rana rzyga. Najpierw żółcią teraz już praktycznie śliną i wodą z acidolitem (nie od razu ale po ok 10 minutach). Gorączki brak. Podawać coś jeszcze czy nie powstrzymywać wymiotów. My póki co zdrowi.. Więc nie mam pewności czy to wirus czy czymś się struła, wczoraj jedliśmy to samo...
Dziewczyny napiszcie ile po antybiotyku powinna ustąpić gorączka?? MERY goraczkuje od soboty południa po 39.5 zbijalam paracetamolem - starczyło na 3 godz. I znowu rosła. W niedzielę pojechałam z nią na SOR- angina antybiotyk Ospen 750 3x4ml. Od wczoraj gorączka mniej więcej co 12 godz. Ale nadal wysoka ponad 39...
Niektóre dzieci słabiej reagują na leki przeciwgorączkowe podawane doustnie. Ja w takich sytuacjach mam paracetamol w czopkach i jego podaję. Może warto spróbować?
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 10.04.18 22:15</span> Z tym reagowaniem na lek to chyba nie jest aż tak źle - na 8 godz. starczy...Bardziej mnie martwi utrzymująca się gorączka przy antybiotyku
No zwariuje dzisiaj w nocy znów ponad 39.. gardła aż tak bardzo nie ma oblożonego, został jeden mały ropień z tego co zdołałam zaglądnąć. Może wybiorę się dzisiaj jeszcze prywatnie do lekarza niech zerknie..
a zwykle dobrze reagowala na paracetamol? w sensie, obnizal skutecznie goraczke? Ja starszej wyłacznie ibuprofen podaje w razie potrzeby, paracetamol nie dzialal na nią absolutnie nic.
U nas, na moje dzieci, paracetamol nie działa (podobnie jak na mnie) i to on jest "zamiennikiem" kiedy przy ibuprofenie odstępy między dawkami są za krótkie. Niemniej mówi się, że do 3 dni po antybiotyku z gorączką powinno być z głowy. Ale przy ostatniej infekcji gardła Krysi gorączka wróciła pod koniec antybiotyku i musiała być "doleczana" innym.
W szpitalu mi powiedzieli, że niektóre bakterie są dość oporne i bywa, że 4 i 5 dni potrzeba, by antybiotyk zaczął działać.Grunt, żeby nie było gorzej, bo jak się stan pogarsza. Jeśli tych czopów jest mniej, to coś tam ku lepszemu idzie.
Natomiast zobaczysz co powie lekarz.
Treść doklejona: 11.04.18 11:38 Oraz im dłużej trwa gorączka,tym dziecko ma prawo czuć się gorzej, bo gorączka męczy. Mój syn miewa gorączki do 9 dni i im dalej w las, tym forma gorsza. Potem nagle wszystko mija i Feniks z popiołów :)
A teraz zauważyłam, że większość infekcji trwa dłużej niż kiedyś. Kiedyś 3-5dni obecnie do 2 tygodni potrafi się paprać, nawet "zwykła" grypa.
Gardło zdecydowanie lepsze...Ale córka zwymiotowala mi w poczekalni..boli ją głowa...przebadana od Stopy do głowy...razem z oporami ..mamy skierowanie na mocz o badanie krwi...na razie antybiotyk zostawiamy...Mamy się pokazać w piątek no chyba że się pogorszy...
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 11.04.18 14:13</span> Mam nadzieje ze bedzie lepiej..
To u nas było jeszcze inaczej gorączka spadać w ogóle nie chciała, czy podałam apap, czy ibufen... Nic, jak było 39, tak było. Po 4 dniach poszłam na kontrolę i pytam, co ja mam zrobić, bo żaden lek tej gorączki nawet dwie kreski nie zbija. Doktor nie wie... Pytam, czy mogę dać 2ml więcej leku... No okej. Wróciłam do domu. Zamiast 5 ml ibufenu, podałam 7. Po 30 minutach zdrowe dziecko. Przeszło wszystko, i gorączka i głowa i gardło... Normalnie cud.
Nie wiem, bo pewnie brzuszek od antybiotyku boli...przynajmniej u Nas tak się dzieje. Wówczas masujemy brzuszek, podaje Enterol i jakoś teraz nic mi nie wpada do głowy co mogłoby zniwelować ból brzuszka.
Kermitka, a nie mozna zmienic antybiotyku? Co na to lekarz? My tez ostatnio bralismy i czytalam na ulotce, ze takie skutki uboczne jak bol brzuszka moga wystapic. Niestety nie wiem jak temu zaradzic. Zdrowka!
U nas u Karola wymioty wczoraj rano x 2. I to juz 3ci raz, dokladnie co miesiac (z roznca doslownie kilku dni), jakos koncowka stycznia pierwszy raz, drugi raz 6 marca, i teraz 10 kwietnia. Cudem udalo mi sie mu zalatwic – doslownie zwolnilo sie miejsce u super gastrologa pediatry, ktory przyjmuje raz w tygodniu w Opolu. Jak dzwonilam wczoraj rano to miejsce bylo na 30maja, ale po 15 juz bylo na dzis. I poszlismy. Karol ma zespol cyklicznych wymiotow CVS (wymioty acetonemiczne). Jest to choroba metaboliczna. Mamy unikac tluszczu w diecie i nie mozna doprowadzac do tego by byl glodny. Jeszcze dostalismy skierowanie na ALT, GGTP, bilirubine, JgA calkowite + JgA-TTG ( te ze wzgledu na moja celiakie).
Lekarz pytal sie, czy Karol mial usg brzucha i mial jak byl dzieckiem. Bo jedna polska lekarka co przyjezdzala na wizyty domowe nastraszyla nas, ze jak byl niemowlakiem to mial powiekszona watrobe. Pamietam, ze bylismy na usg – ale nie wiem na 100% czy czasem nie ciemiaczka. Wiec pojdziemy tu jeszcze raz.
Wiec musimy zmieniac loty, i rosadna cene maja okolo 22 kwietnia. Zastanawiam sie co ze szkola Karola. Jak oni na to patrza?
Do kliniki chorob metabolicznych mamy w Londynie skierowanie, ale przelozyc musimy wizyte i teraz nie wiem ile bedzimey czekac. Chce zrobic badania teraz i miec spokojna glowe.
Najgorsze, ze lekarz powiedzial, ze te wymioty cykliczne pojawiaja sie w odstepach miesiaca i jedyne co mozna zrobic to profilaktyka – dieta z ograniczeniem tluszczu i unikanie „glodzenia”.
Jest tu jakas mama, ktora zmaga sie z podobnym problemem? Te jego wymioty wczesniej to nie byly wirusowe, tylko z tych cyklicznych. Wtedy spada dziecku cukier, pojawiaja sie ketony w moczu, dziecko wymiotuje nagle i wlasnie cyklicznie co miesiac.
Mam nadzieje, ze zrobimy badania co wskazal lekarz i beda w normie. Tylko czy teraz po antybiotyku skonczonym tydzien temu moge robic te badania?
Treść doklejona: 11.04.18 18:14 Ok. Dzownilam do przychodni, skonczony antybiotyk tydzine temu ponoc nie przeszkadza w zrobieniu badan, ktore nam lekarz zalecil. Uprzejmy Pan z rejestracji sprawdzil z lekarzem. W ogole swietny lekarz padiatra - gastroenterolog dzieciecy Jaroslaw Kwiecien - przyjmuje w Opolu raz w tyg a tak normalnie to w Zabrzu.
Madzia pediatra rozwazala taką możliwość Ale jednak stwierdziła że dzień może poczekać...zobaczymy Okazało się że babcia nakarmila ja jabłkami po antybiotyku więc to może to... Kurde też macie z tymi wymiotami..dla mnie to najgorsze cholerstwo jak dziecko wymiotuje-wtedy takiego mam stresa że sama zaczynam mieć biegunkę
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 11.04.18 19:17</span> Aha a czy moge oprocz Enterolu podac jej jeszcze ten Dicoflor???
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 11.04.18 19:18</span> Zdrowia i dla Was
Iwonka gdy podawałam 5 ml, to 26kg niecałe. I wg ulotki powinnam podawać 5. Apapu 1 saszetkę, ale w końcu podałam 2 i też nic... Kapsułka ibufenu też nic nie dała, dopiero ten syrop o 2 ml więcej. A już musiałam zbić tę gorączkę, bo tak jak pisałam im dalej w las tym gorzej Dawciu się czuł, przy epilepsji trzeba uważać. Opcja była szpital lub próba podbicia dawki.