Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    20, heh, mogę pomarzyć. U nas o godzinie 18.30 jest wielkie ziew, jak ich się uda do 19 przetrzymać to jest święto...
    - no to jeszcze lepiej he he, ale o ktorej wstaja?? No bo jak moj wstanie przed 8 to wielce my wyspani, bo zazwyczaj 6.30 - 7.00...
    U mnie tez od zawsze kladzenie spac bylo ok 19-20 i zawsze podobnym rytmem, kolacja, kapiel, mleko i bajka jakas :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 10th 2015
     permalink
    U mnie tez od zawsze kladzenie spac bylo ok 19-20 i zawsze podobnym rytmem, kolacja, kapiel, mleko i bajka jakas :)


    U nas tez stały rytm... Od urodzenia... Do dziś mimo, że w dupsku ma mój rytm :P... On ma swój seseseses
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 10th 2015
     permalink
    madziik1983: no to jeszcze lepiej he he, ale o ktorej wstaja??


    Po zmianie czasu o 4... Ale tradycyjnie to 5-6, także bez tragedii, bo i tak o tej się musimy budzić ;)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 10th 2015 zmieniony
     permalink
    O 4 to my dopiero.na.drugi bok sie kladziemy:fingersear: dzis poszlo wyjatkowo sprawnie. Od 20 juz sie z nimi nie bawilismy tylko trulismy, ze juz koncza swoje sprawy i ida spac. No to przed 22 zasneli i na szczescie obylo sie bez wuekszych cyrkow, ale mysle ze to glownie jednqk dlatego, ze obiecalam mu od rana bawic sie w piknik, a on teraz ma troche szajbe na tym punkcie
    --
  2.  permalink
    No mlody zasnal przed 21 ale juz ogladalam hells kitchen z nim, ale wstal o 8, z tym ze w nocy sie wierci przeokrutnie:/
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Charlie: Po zmianie czasu o 4... Ale tradycyjnie to 5-6

    wow, te 4 godziny to ja znam tylko ze slyszenia i nadziwic sie nie moge.
    my dzis spalismy do 8, bo wczoraj maly padl o 22, ale normalnie zasypia kolo 19-20 i wtedy o 6:30 musze budzic, bo sam spalby pewnie do 7-7:30.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorAlinka
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Widzę że wątek się powoli rozkręca, bo przez chwile był przestój :D
    U mojej prawie dwulatki, podbudki kolo 5-6 to była normalka do okolo 18 miesiaca, teraz jest ok bo budzi sie gdzies kolo 7-7.30 :)
    Syn też był mocny Marek bo wczesniej niz 22-23 nie chodził spać. Na szczescie wszystko zmieło sie odkad zaczął szkołe teraz we wrześniu. 20.30 to czas na spanie i nie ma problemu z ty, bo pare razy sie zasiedział i widzial jak ciezko bylo sie obudzic o 8 :D
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Dziewczyny drogie powiedzcie mi jak to jest z zapaleniem ucha? Czy ono boli cały czas? Bo Lila skarżyła sie bardzo wczoraj wieczorem, wtedy miała temperaturę, a od rana spokój. A mam podejrzenie, ze wieczorem znów będzie podobnie. To takie typowe przy zapaleniu uszu? Czy one bolą cały czas? A w ogóle można by stworzyć wątek o chorobach, to by sie tych wiekowych nie zaśmiecalo. ... Moja Lila lubi sobie pospać za to syn niestety o 6:30 chętnie zaczyna dzień.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Bol ucha moze sie nasialac na wieczor,szczegolnie jak dziecko sie kladzie. bo zmienia sie cisnienie ja lezy i wtedy ucho pulsuje .
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Mi gg, Gugisia nigdy nie bolało, a ropa się lala, czasem tylko w nocy poplakiwal... także nie ma reguły :(
    .
    Ale jak dziecko o tej 4-5 wstanie to jaki dzień się długi robi ;)
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 11th 2015 zmieniony
     permalink
    o losie, moze o 5 bym jeszcze jakos wstala ale o 4:shocked: toz to srodek nocy. Szacun Charlie:wink:
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Dzięki, Dziewczyny! Charlie współczuję :( Bo wtedy to nawet nie da się szybko zareagować.
    A ja sama jestem ciekawa, co się tej mojej córce z tygodniowego kataru wykluje. Bo teraz dla odmiany ma kaszel jak na oskrzela, ech :( A najlepsze jest to, że to moja wina, bo przez ostatni tydzień walczyłam z wszami (pokonane :P) i trochę zlałam temat kataru, licząc, że sama z tego wyjdzie.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Charlie: Ale jak dziecko o tej 4-5 wstanie to jaki dzień się długi robi ;)

    ja tam wole sama wstac o 6 a zeby moje dziecko do 7 pospalo. wtedy mam godzinke dla siebie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    A ja lubię dłuuuugo spać. Im dłużej, tym lepiej:wink: zwłaszcza zimą mogłabym spod kołdry nie wychodzić:wink:
    --
  3.  permalink
    Ja takze z tym lozko lubnych he he. Jak mlody po 6 wstaje to mu gadam ze noc jeszcze i probuje uspac ha ha, czasem sie udaje i nawet do 9 spi! :)
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    O rety, 4 rano! Dla mnie to środek nocy :p Dziewczyny kładziemy o 21 i zazwyczan wstają o 9. I ja sie wtedy moge wyspać :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Pobodka o 9 to luksus (chociaz Dawid tak sypia) ale chociaz zeby do 7 pospali (Oli sie zwykle o 6 budzi, czasem zasnie jeszcze na godzinke)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Matko bosko częstobosko!
    Jakby moje dzieci wstawały o czwartej rano (co to wogole za kosmiczna godzina :shocked: :shocked:) to ja bym chyba się wystrzeliła w kosmos albo emigrowala do Nowej Zelandii. Ofc sama, bez nich.
    Idź pani w buraki!
    Dla mnie piąta rano to jakiś sajens fikszyn.
    Ba, nawet szósta.
    Siódmą już bym jakoś zniesła, w bólach ciężkich ale bym dała radę.
    Ale czwarta??!!
    Aż mnie oko zabolało,.przysięgam.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 11th 2015 zmieniony
     permalink
    Hehe, TEO, gęba mi się cieszy, jak Cię czytam :D
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Weź tu się nie ma co cieszyć, tu współczuć trzeba matkom skowronkow :wink:
    Ej serio, się mi Hug dzisiaj ok 7:34 obudził bladym świtem i do 12-stej nie wiedziałam co się dzieje.i jaki mamy dzień tygodnia :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Znam to TEO, znam. Pobudka przed 8= dzien do chrzanu:wink:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    A ja jestem śpiochem masakrycznym i zazdroszczę skowronkom. Rozpocząc wczesnie dzień bez problemu , że nie mogę się zwlec z łóżka....

    oczywiście nie , żebym zazdrościła mamom dzieci budzących sie o 4-5...

    Teo a napisz proszę jak dzieci takie śpiochy to póki co na przykładzie Ninki jak wygląda budzenie do przedszkola?

    ja pamiętam , że u mnie zawsze poranki to była zmora, ciagła walka ze strony rodziców a w weekendy ciągłe jęczenie , że już 11sta, że trzeba by juz zrobic to i tamto... a ja śpie :devil:

    na szczęście moja Nina nie przegina w żadną strone i wstaje średnio koło 7-8.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Ninka jest budzona ok 8 rano, więc tak dość poznawo chyba. Ale i tak ma problem ze wstaniem, nawet jak zasypia o 20-stej.
    Zdaje sobie sprawe, że gorzej będzie jak pójdzie do szkoły, ale mój mąż a jej ojciec ma do dzisiaj mega problem z porannym wstawaniem, więc to chyba nierozwiązywalna jest kwestia :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    właśnie fajne to jest za dziecka- dla mamy.
    później dość uciążliwa walka najpierw rodziców,a później tego człowieka z samym sobą...

    dlatego ja jednak takim rannym ptaszkom zazdroszcze... weekendy zaczynają o godz 7 i ile to dnia do wykorzystania... (niż np ja kiedy zwlekam sie z 3-4 h później)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    No ale widzisz mój Mateo do dzisiaj taką walkę toczy (rano muszę budzić i jego i Nine), z wiekiem mu nie przechodzi więc chyba trzeba nauczyć się z tym żyć :)
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    wyjścia nie ma :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Oj są śpiochy permanentne... tata Dawidka to pobijał wszelkie rekordy. jak załapał się na staż to mimo, iż specjalnie wstawałam o 5 i już od 5-tej go budziłam, to i tak zwykle jechał spóźniony (na 7-mą)...

    Ja tez nie cierpię wstawać rano, a o zgrozo wstawać muszę o 4.30... Nie mniej nigdy się nie spóźniłam... Zawsze w pracy jestem pierwsza... Oczywiście ból pupy odczuwam ogromny (szczególnie zimą)... Ale wstaję ;)
    --
    •  
      CommentAuthorAlinka
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Ja też jestem straszny spiochy i również uważam że z wiekiem mi to nie przechodzi. Jak Natalia wstawała koło 5 to kładłam się na podłodze w salonie i drzemałam tak do 8-9. Masakra to była dla mnie. Teraz jak dosypia do tej 7 mej już jest mi dużo lepiej.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 12th 2015
     permalink
    a ja bylam zawsze sowa, chodzilam spac o 2-3 w nocy, a spalam i do 12 czasami.
    od kiedy jest piotrek jakos mi sie tak poprzestawialo, ze nawet w weekendy wstaje ok 7. ok 7 wstaje juz sama. jak posmpie do 8 to juz szczyt dlugosci spania.
    tak ze to sie zmienia....czasem
    -- ;
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 12th 2015 zmieniony
     permalink
    :cry::cry::cry: A Liwka dziś wstała o 3.45 !!!! :cry::cry::cry: ja już nie mogę, nie dość, że w nocy słąbo śpi, ciągle się budzi, to jeszcze tak wstaje i nie chce iść spać :(:(:( ja jestem akurat skowronkiem, więc nawet 5.3o czy 6.oo do dla mnie ok, ale 3.45 to już nie na moje siły :( jeszcze żeby przesypiała te noce, to jakoś bym może przeżyła, ale nie... z cycków to już mi nic zostało. Mam ochotę zwiać z domu :(:(:(
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeNov 12th 2015
     permalink
    o mamo Penny współczuję.....
    a może czwórki jej idą??
    warto by dać na noc na próbę coś p-bólowego
    albo jakieś kropelki jak camilia albo upoić ją meliską
    kurcze Liwka pewnie robi sobie z ciebie smoka a to już ciężko przeskoczyć
    -
    ja ogólnie jestem ranny ptaszek
    ale 4-5 to armagedon
    6 już jakoś niosę choć wieczorem czuję się jak by minęły dwa dni a nie jeden:D
    moje panny na nocny sen potrzebują 9h
    jak M nie chodziła do przedszkola to kładliśmy ją ok 21-22 wtedy spała 7-8
    a od przedszkola wstajemy z kurami
    bo Milka budzona jest o 6 Wiki jak usłyszy Milkę to w sekundę gotowa do zabawy:D
    tyle że wieczory mamy spokojniejsze bo o 20 już dzieci nie ma....
    --
  4.  permalink
    Penny - o ja cie krece... moj to nigdy tak nie wstal... obudzil sie, posiedzial z godzinke i zasnal dalej, wspolczuuuje.. A nie masz bys sie pozniej z nia polozyla??? Chociaz pewnie pracujesz :/
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeNov 12th 2015
     permalink
    No to Natalka pobiła Liwcię dziś :wink: O trzeciej przyszła do mnie się położyć i już nie zasnęła. O czwartej robiłam śniadanie :tongue: ja zasnelam grubo po północy, bo mnie skurcza mocno wieczorami :tongue: żyć nie umierać :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 12th 2015
     permalink
    kasiakuzniki: a może czwórki jej idą??

    Czwórki ma już wszystkie, podejrzewamy, że któraś z górnych trójek tak jej daje popalić :(
    kasiakuzniki: warto by dać na noc na próbę coś p-bólowego
    albo jakieś kropelki jak camilia albo upoić ją meliską

    Dawaliśmy, ale nic to nie daje, herbatki nie działają :< A nie wiem, bo wcześniej mieliśmy Ibum i po nim spała w miarę ok. Teraz czasem podajemy Ibuprofen i nic, w sensie nie ma różnicy, wybudza się po nim jak i bez niego :(
    kasiakuzniki: kurcze Liwka pewnie robi sobie z ciebie smoka a to już ciężko przeskoczyć

    No trochę tak to wygląda, wcześniej się po prostu budziła, jadła i spała dalej. A teraz dochodzi do tego wiszenie na piersi, przewracanie się po łóżku, wsatwanie, siadanie i rozmowy.. Czasem jak się wybudza, to tej piersi nie chce i się wkurza jak jej daję i wtedy to ja już nic nie rozumiem :(
    madziik1983: Penny - o ja cie krece... moj to nigdy tak nie wstal... obudzil sie, posiedzial z godzinke i zasnal dalej, wspolczuuuje.. A nie masz bys sie pozniej z nia polozyla??? Chociaz pewnie pracujesz :/

    Normalnie też tak bywa, budzi się, ale jakimś cudem udaje mi się ją dolulać, do tej 6.oo. Do pracy nie chodzę, bo nie miałby kto zostać z Liwcią, dopiero jak pójdzie do przedszkola to wtedy, jeśli na tym zadupiu naszym dostanę. Ale coś czuję, że będę na gospodarce siedzieć :P

    Dzięki za wsparcie. Powiem Wam, że przeżywam to niby po raz drugi, bo Nadia była identyczna pod tym kątem. Po prostu w nocy od urodzenia prawie było miliardy pobudek,bez względu na to czy mleko dostawała, czy pierś, czy kaszkę. Po prostu pewnego dnia zaczęła spać :) Trochę mi już pompa zeszłą, ale rano byłam tak wkurzona, że bez kija nie podchodź. A ta koza mała spała 25 minut, przy czym normalnie drzemkuje minimum 1 h :shocked: no mówię Wam masakra, a wygląda całkiem super. Buja się na koniu, śpiewa sobie, tańczy, grzebie właśnie w zamrażarce, pełen chill :tongue: a ja sobie podszywam powieki do brwi, tak mi się chce spać :tongue:

    Cest wyrazy współczucia, wiem jakie to męczące w Twoim stanie. Dasz radę jakoś w dzień odsypiać ? Ja kurde nie umiem spać za dnia :(
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2015
     permalink
    O której Liwka wstała była ????!!!! :shocked: :shocked::shocked::shocked::neutral::sad::neutral::cry::confused:
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeNov 12th 2015
     permalink
    Ja to bym sie przespala, ale nie potrafie, jak slysze ciagle na zmiane daddy finger, ueeeer ar juuu i pieski male dwa :tongue: pozniej recytuje z pamieci kawalek ksiazki i jak zapomni slowa, to sie domaga, zebym jej podpowiedziala. A to, niestety, wymaga jasnosci umyslu :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 12th 2015 zmieniony
     permalink
    TEORKA: O której Liwka wstała była ????!!!!

    Kochana równo o 3.45 :devil: Teraz już trochę się śmieję z tego :P Jeszcze kurna wzięłam się za kotleciki z jajek, na ch...j mi tyle krojenia :devil::devil::devil: nie umiem spać w dzień ...
    Ale cicho sza śpi koza :rainbow:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 12th 2015
     permalink
    Teo, a na która Ninka idzie do przedszkola? Kurcze u nas trzeba do 8 odstawić dziecko. Mój to powinien chodzic na jakas popoludniowa "zmiane". Jeśli rano go ktoś obudzi to przez pol dnia ma mine jakby chciał kogos zabic i jeczy i steka i pokłada się. Cos jak jego rodzicielka:wink: dziś pozwoliliśmy sobie wstać o 9:30 to jest mega:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2015
     permalink
    U Ninki w przedszkolu śniadanie jest między 8:30 a 9:00, więc żeby się załapać na śniadanie to najpóźniej musi być tak za pięć dZiewiątą.
    I zwykle tak właśnie jest. Ale bywają dni, że nie jestem w stanie ich zwlec z łóżka no więc śniadanie zjada w domu i wychodzą np o 9:30.
    Rzadko się to zdarza ale jednak czasami.

    U Ninki raczej nie ma nakazu o której dziecko musi przyjść. Tzn w starszakach chyba tak bo oni się już coś tam uczą, ale Ninka jest w tej młodszej grupie wiec ten.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 12th 2015
     permalink
    No właśnie, bo to prywatne. U nas najpierw zliczają dzieci i tyle zamawiają posiłków. O 8:30 jest chyba śniadanie. Dlatego właśnie cos nam nie idzie z tym chodzeniem do przedszkola osatnio :wink: ale serio, taka cudna pogoda, wiec wolalam żeby pojechali z tata nad jeziorko niż kisili się w przedszkolu. Może jak zostane z nimi sama to dla wygody będę go bardziej regularnie posylac. O ile wstane o 7:shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 12th 2015
     permalink
    Cieszcie się :tongue: dzieci Wam wyrosną z wstawania o 5:00. Ja do pracy codziennie o 5:00 muszę wstawać i raczej przez najbliższe kilka lat to się na bank nie zmieni...:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 12th 2015
     permalink
    Ja do pracy codziennie o 5:00 muszę wstawać i raczej przez najbliższe kilka lat to się na bank nie zmieni...


    Dokładnie u mnie to samo... Dziecko już najczęściej śpi do 8, (zdarza się do 9, raz pospał do 12.40!!!!!!!!!) a (nie licząc zaburzeń snu, gdy nie spał prawie wcale) sypiał do 5.30-6.00...

    A ja wstaje o 4.30 do pracy i to raczej też się nie zmieni przez najbliższych kilka kat... I tyle mi z tego, że syn śpi :P
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 12th 2015
     permalink
    cestmoi89: No to Natalka pobiła Liwcię dziś :wink: O trzeciej przyszła do mnie się położyć i już nie zasnęła. O czwartej robiłam śniadanie :tongue:

    jak na zatroskaną córcię przystało, przygotowuje mamę do przyjścia nowego członka rodziny na świat i nieprzespanych nocek :wink: Hartuj się mama :wink:
    :wink::wink:
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeNov 13th 2015
     permalink
    Hartuj się mama :wink:

    Hartuję się od trzech lat z małym okładem :wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAlinka
    • CommentTimeNov 13th 2015
     permalink
    U nas podbudka o 5 ;// rozpoczelismy akcje pozegnania ze smoczkiem i pewnie z tad to wczesniejsze wybudzenie ! mam nadzieje ze sie nie złamie i bedzie szybko po sprawie.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 13th 2015
     permalink
    A Liwka dziś spała do 6.oo :D:D:D co prawda o 4.3o już się kręciła, ale magic cycuszek dał radę :P więc jestem dziś radosna, że hej :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  5.  permalink
    Witam.
    U nas ostatnio juz dosc dlugo trwa etap chleba z maslem albo z ketchupem... No nic innego (nie wliczajac slodyczy czy soczkow :devil:)... Dlugo to trwa zanim zacznie jesc inne rzeczy?? ;)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 15th 2015
     permalink
    Dlugo to trwa zanim zacznie jesc inne rzeczy?? ;)


    Jak się znudzi :P
    Mój bite 2 lata nie pił nic innego oprócz wody i soku pomarańczowego i nagle zechciał pic jabłkowy... Teraz jabłkowy górą, az znowu się znudzi...
    --
  6.  permalink
    Monia - no sok to nie chleb.... zdrowo zjesc wedline czy ogorka... A na obiad wylacznie buraki
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 15th 2015
     permalink
    Monia - no sok to nie chleb.... zdrowo zjesc wedline czy ogorka... A na obiad wylacznie buraki


    No wiadomo, ale też soku nie można pić tyle co wypija Dawidek. Żadnej herbatki, ziół... nie tknie... Wodę tylko w przedszkolu lub latem, więc sobie wyobraź, że on wypija 2 litry tego soku...

    Co do chlebka z kiełbaską, ogórkiem to spokojnie... On sobie krzywdy nie da zrobić... U nas jest dziewczynka, która od początki swego jedzeniowego zycia zjada tylko: suchą bułkę, actimela, kinderka i płatki kukurydziane, a od czasu do czasu jeśli ma taki "kaprys" zje kotleta... A do picia woda... Obecnie juz poszła do szkoły (ma 7 lat), ale jedzeniowo nadal tak samo (czyli od 6 lat)...

    I wyobraź sobie, że ona ani za chuda nie jest, ani anemii nie ma...

    Więc myślę, że musisz podejść bez stresu, przeczekać bo... Z drugiej strony przecież nie zmusisz...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.