Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    Ja dalam wczoraj:) i dzis rano byl problem z pojsciem do przedszkola:) kolezanka pracowala jako sniezynka, wiec wiem, ze duzo osob tak zrobilo. Z Mikolajem spotka sie w przedszkolu we wtorek:)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    Hydro, idź z dzieckiem do dentysty ale chirurga nim ktokolwiek zdecyduje o wyrywaniu zębów
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    Teo, wiedząc, że dziecko bankowo będzie chciało zabrać do przedszkola zabawkę, i że będzie awantura w związku z tym to dałabym po przedszkolu. a że Bianka taka jest to daję prezenty o coby sobie uniknąć awantur. :wink:
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    U nas w przedszkolu jest symboliczny wafelek i jakies puzle, książka lub jakaś gra. Za to ode mnie z pracy są paczki mikołajkowe do wyboru albo słodycze albo bon do księgarni. Więc w tym roku wzięłam jedną paczkę słodyczy i jeden bon. Bo słodyczy tyle że w marcu jeszcze jedliśmy.
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    Dla mnie też dziwnie to zabrzmiało, no ale pójdziemy, pokażemy i się okaże. Kolega stomatolog mi powiedział, że to może być zerwany kaptur dziąsłowy i rzeczywiście się wtedy usuwa kawałek dziąsła. A nie ząb. No oby. Tak czy siak mam stracha, bo do tej pory wszystkie wizyty u dentysty polegały na pokazaniu uzębienia i tyle.
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    Dziewczyny, proszę o pomoc.
    Jestem w trakcie pisania pracy licencjackiej, poniżej przesyłam Wam ankietę do wypełnienia, prosze o wypełnienie i rozsyłanie gdzie się da- będę dozgonnie wdzięczna.

    Dziękuję,
    Magda

    ANKIETA
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    w pytaniu drugim od końca zjadłas literę ;)
    Zrobione ;)
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    Co do Mikołaja, to w żłobku Krysi wytłumaczyli, ze w 6 grudnia Mikołaj przynosi drobiazgi, np. słodycze i trzeba buty przygotować. I podchwyciliśmy ten pomysł. Buty przy łóżku a rano jakiś tam drobiazg w środku dzieciaki znajdą. W tym roku jednak wyjdą "większe" drobiazgi, bo Wojtusiowi kupiłam małego pluszowego Georga od Peppy, a Krysia dostanie łyżwy. Mogłyby być na gwiazdkę, ale sama się już lodowiska doczekać nie mogę (sobie też nabyłam :devil:) więc przyspieszyłam akcję. No i będzie kolejny powód do spędzania czasu mama-córka sama na sam :bigsmile:
    I będzie słodko choć niezdrowo- po jakimś cukierku albo czekoladce znajdą :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    Wiem, wiem :wink:

    Dziękuję :kiss:
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    A ja się cieszę że moje dziecko nie idzie do przedszkola jutro. Dla mnie torba słodyczy za 25 zeta to tylko problem bo muszę zabrać i zadna radość dla dziecka. Argumentem przeciwko innym fantom niż słodycze w paczce bylo: a bo dzieci już wszystko mają. A na moje pytanie czy nie można chociaż kredek i kolorowanek za 5 zł dyrektorka zbyła uśmiechem że ona by chciała ale cóż zrobić.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    U mnie też jutro dzieciaki w domu. Co prawda już od 2 tyg jeżdżą do babci (chorzy), ale jutro w domu. I też mam z głowy te Mikołajki w przedszkolu. Bo raz to nie muszę się martwić że mi Maks znów z jakimś workiem beznadziejnych i niezdrowych słodyczy przyjdzie a dwa to nie będzie wyścigu kto co dostał do buta. Ja uważam, że do buta to jakieś drobnostki powinny być typu czekoladka czy Mikołajek mały z czekolady a rodzice jednak kupują drogie prezenty. A ponadto wczoraj ustaliliśmy z m., że nie będziemy Maksiowi wciskać kitu ze świętym mikołajem (ale chcemy opowiedzieć wszystko tak, żeby była i magia i przebieranie się za mikołaja) więc chcę mieć czas na wyjaśnienie tego wszystkiego. No i żeby też Maksio od razu nie poleciał do dzieci i nie powiedział co wie.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    Ja w dzieciństwie też znajdowałam prezenty w butach i nie wyobrażam sobie u moich dzieciaków inaczej :p także u nas Mikołaj już był i zostawił w bucie po jajku z niespodzianką (wg mojego Mikołaja to must have) i po książeczce...ja kompletnie nie szaleję w Mikołajki bo dodatkowo w niedzielę robimy z tej okazji imieniny Miśka/ Mikołajki dla Gai (siłą rzeczy każdy pamięta i zapowiada się z prezentem) no a zaraz też Święta więc znowu masa prezentów ;) Mikołaja w przedszkolu mają jutro więc na pewno pójdą chętnie
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    A ja nie chciałabym zabrać dziecku tej radości. Tak przeżywa Mikołaja. Wie, że to przebrany facet, ale emocje buzują :bigsmile:
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    No ja też sama bardzo dobrze wspominam okres wiary w Mikołaja i niech dzieciaki te kilka lat sobie też powierzą ;) Gajka to jeszcze średnio rozumie o co chodzi ale Miki już w tym fajnym wieku że jak zaczyna rozmyślać to rozwala mnie na łopatki np. "Mikołaj wejdzie do nas przez rekuperację" albo "Tata stań na dworze i powiedz Mikołajowi żeby wszedł drzwiami bo przez komin u nas nie ma jak" itp. :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    U mnie zawsze Mikołajki obchodziło się bardzo symbolicznie, zresztą, wciąż raczej tak jest (chyba kwestia regionu- Śląsk). Jako dziecko dostawałam slodycze, mandarynki i jakąś książeczkę czy drobną zabawkę. W szkole było to samo, czekolada, mandarynki i kolorowanka. Aha, no i za Mikołaja się przebrał u mnie ktokolwiek raz jeden w życiu, do mojego brata to chyba wcale nikt :tongue: Był jakiś przebrany w przedszkolu i szkole, ale to każdy wiedział, że to jakiś przebrany facet. Każde z nas chyba też raz w życiu było w kościele na spotkaniu z takim przebranym Mikołajem. Potem jak byliśmy już w podstawówce, to mama zawsze jakąś drobną czekoladę nam dawała, jakiegoś właśnie małego mikołaja, czasem też dopiero wtedy jej się o kalendarzu adwentowym z czekoladkami przypominało :smile:
    Prawdziwy szał prezentowy był (i w sumie jest :wink:) dopiero w Wigilię, kiedy to Dzieciątko przynosiło już całkiem bogate prezenty. No i w Dzieciątko na pewno wierzyłam dłużej i mocniej, niż w Mikołaja.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    Ale my właśnie chcemy tak opowiedzieć, żeby były te emocje i radość. Ale bez późniejszego rozczarowania. Dużo czytaliśmy różnych porad i chcemy, żeby wiara w świętego Mikołaja była taka sama jak wiara we wróżki czy skrzaty. Będziemy wprowadzać bajkę do świata realnego i "udawać", a raczej bawić się, że czekamy na Mikołaja i że to Mikołaj do nas przychodzi. Dokładnie tak samo jak bawimy się w dinozaury czy duchy. Mąż będzie się przebierał itp. A jutro prezenty będą czekały w butach. Dziś Maksiowi powiedzieliśmy, że w Mikołajki w butach znajduje się drobne prezenty. Maksio wie, że po obudzeniu się ma pędzić od razu do przedpokoju i sprawdzać buty. Zobaczymy czy się sam zapyta skąd te słodycze czy sama będę musiała zacząć rozmowę.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    A ja pierwszy raz o tych butach słyszę, serio. Może to kwestia regionu?
    No i u nas się tak jakoś przyjęło że pod choinkę skromniej a od Mikołaja tak więcej jednak.
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeDec 5th 2016
     permalink
    U mnie tez zednych butow nie bylo, a prezenty na mikolaja raczej skromne. Do moich chlopcow dzis wieczorem Mikolaj przyszedl, kolega sie co roku przebiera a nikogo bym w wigilie nie fatygowala. Dostali male komplety zabawek. Wieksze prezenty dostana pod choinke, wtedy podarki podkladamy my rodzice gdy dzieci szukaja gwiazdki na niebie.
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    U mnie tez nic nie było w butach tylko pod poduszka albo obok łóżka ( blisko kapci jesli to ma znaczenie) :smile: :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 6th 2016 zmieniony
     permalink
    sardynka85: ja kompletnie nie szaleję w Mikołajki

    karolciat: ze w 6 grudnia Mikołaj przynosi drobiazgi

    Lexia: U mnie zawsze Mikołajki obchodziło się bardzo symbolicznie,

    U nas tu, w Lubuskim, również. Michasia miała tak własnie wytłumaczone, że Mikołaj przynosi drobiazgi. I nawet nie pozwoliłam nic dokupić moim rodzicom, bo powiedziałam, że mi dziecko rozwydrzą ;)
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    Na prawde u Was nie było prezentów w butach? Ja myślałam, ze tak jest wszędzie. My zawsze juz 5 grudnia pastowalismy buty i ustawialismy w rządku. Oczywiście wybierałam buty najpojemniejsze hehehe. I musze powiedzieć ze to było jedno z milszych okoloswiatecznych wspomnień. Zreszta jak dzieci nie mieliśmy to tez do buta sobie z m. jakieś słodycze wkładaliśmy. Za to w tym roku mój m. zapomniał o mnie. O takiego to ja mam tego Mikołaja!

    Treść doklejona: 06.12.16 07:39
    A moja siostra wczoraj przywiozła chłopcom, abym im oczywiście do buta włożyła, po dwie pary świątecznych skarpetek.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormazda__
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    U mnie też symbolicznie obchodziło się i do tej pory obchodzi Mikołajki.
    O butach to pierwszy raz słyszę... u nas drobiazgi otrzymywało się pod poduszką ;-)
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    Poczytałam na wiki o historii mikolajek i np kiedyś, kiedy to było święto (mow a jest tam o XVw), to jeżeli Mikołaj nie przychodził do nich osobiście to np dzieci w Holandii wystawiały buty koło kominka, w Austrii stawiały buty koło okno a w Czechach wieszały skarpety na oknach.
    -- ,
  1.  permalink
    Ja o butach tez nic niewiem a jestem ze slaska. U mnie na Mikolaja symbolicznie. Maks dostal autko sterowane co juz w sierpniu na promocji wychaczylismy (30 zl w netto) i oczywiscie ksiazeczka z psiego patrolu (bo o pieskach zawsze musi cos byc). Ja siostrzencowi paczke slodyczy robilam. Lepsze prezety sa zawsze na swieta.
    Ale u mojej kolezanki, pochodzi z lodzkiego, na mikolaja zawsze extra prezent a na swieta wcale badz symbolicznie.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    madziik1983: pochodzi z lodzkiego


    to ja z Łodzi i u nas właśnie byłý od zawsze 06.12 buty ale prezenty symboliczne, lepsze dopiero pod choinką ;)

    (A co do Świąt to u nas w domu było tak, że prezenty przynosił Mikołaj z 23/24 grudnia w nocy i podkładał pod choinką, z odpakowywaniem było różnie, teoretycznie po kolacji Wigilijnej powinno być ale często odbywało się zaraz po wstaniu :p)
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    A ja jako poznanianka powiem tyle: dziś przychodzi Mikołaj, a w Wigilię Gwiazdor. Mikołaj - słodycze, ew. drobiazgi, do butów albo skarpet. Gwiazdor - większe prezenty:)
    --
  2.  permalink
    Co do swiat to my teraz roznie... na wigilie idziemy do tesciowej wiec tam prezent glownie od niej, u nas w domu zostawimy u nas pod choinka. Na drugi dzien do cioci i tez cos.. takie dawkowanie tez dobre.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    U mnie nie bylo butow. U mnie 6 go grudnia mikolaj zostawia prezenty "pod poduszka", czyli faktycznie kolo lozka:wink:i tak, sa to jakies skromne prezenty. Moi dostali tzw paczke roznosci a w niej jakies naklejki, pieczatki, kredki, piornik, bierki, slomki, baloniki ale tez uwaga...pake papieru toaletowego, bo z tego zawsze zrobia uzytek:wink: no i oczywiscie czekoladowe mikolajki. Juz w lozku je jedli...na.sniadanie:wink: i szczerze to te mikolajki i lizaczki najwieksza furore zrobily. Od czasu do czasu im nie zaszkodzi:wink:
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    U nas (Gdańsk) też Mikołaj przynosi prezenty do buta i też to są drobiazgi, dziewczyny dostały skarpetki i pudełka z bakaliami. Za to pod choinką jest rozpusta nie z tej ziemi, nie wiem już jak z rodziną rozmawiać żeby przystopowali ;)
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 6th 2016 zmieniony
     permalink
    U nas (podkarpackie) jeszcze inaczej:) o butach zadnych nie slyszalam, o dzieciatku tak od tesciowej z Warszawy u nas nie ma tego zwyczaju. Prezenty wieksze rozdajemy w Mikolajki ale za to na gwiazdke juz drobiazgi
    Z racji bliskiego sasiedztwa z Ukraina do niektorych dzieco przychodzi Dziadek Mroz.

    Dzis nie wiem co dostana w przedszkolu w tamtym roku karty piotrusia, puzzle, gre domino, olowek, gumka, kredki, batonik eko z ziaren, chipsy jablkowe i jakies inne zdrowe przekaski juz nie pamietam dokladnie
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    U mnie na mikołaja też zawsze były drobne prezenty i słodkości pod poduszką, lub gdzieś koło łóżka. I tak też dawałam prezenty Majce :) Dzisiaj jeden prezent był pod poduchą, a reszta drobiazgów w skarpecie zawieszonej przy łóżku, którą kupiłyśmy już z miesiąc temu :) Pod choinkę są zawsze większe prezenty i te są od gwiazki ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    Ja z Warszawy a o dzieciatku i butach nie słyszałam... w Mikołajki jest Mikołaj i przychodzi po listy, a na Święta przychodzi z prezentami przecież ;)
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    Ja uważam, że rozczarowanie prawdą o Mikołaju nie jest czymś złym. Tzn. mój świat się przez to nie zawalił, nie przestałam ufać dorosłym. Bo czym innym jest bawienie się w dinozaury, a czym innym danie szansy dziecku na taki naiwny, czysty zachwyt.
    Moja blisko 7-latka jest na granicy - z jednej strony wygłasza tezy, że Mikołaj nie jest prawdziwy, a z drugiej dziś z wypiekami opowiadała, że spotkała go w nocy (możliwe, bo przyszła do nas spać:). Weszła w konwencję:) i stwierdziła, że chciałaby być pomocnikiem Mikołaja, co było początkiem do super rozmowy o tym, że włączając się w akcje charytatywne właśnie tym się staje.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    Frag, bo dzieciątko to chyba typowo śląsk, teściowa od Karolyn musiała mieć chyba śląskie korzenie :wink:
    Mnie zawsze się nielogiczne wydawało, że 24.12 przychodzi Mikołaj, bo przecież Mikołaja jest 6.12. Trochę mi to z tymi listami rozjaśniłaś :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeDec 6th 2016 zmieniony
     permalink
    Duze oooo brombap. Przeciez pozniej dziecku tlumaczy sie, ze to tradycja, a nie celowe oklamywanie:wink: z premedytacja. Jak to ma wplynac na brak zaufania do doroslych to nie wiem. Wazny jest ogolny stosunek do dziecka, tzn zeby na cidzien go nie oklamywac. Wg mnie to troche taka "moda" by dzieci traktowac jak doroslych. Ja wiem, ze dzieci duzo rozumieja, ale wg mnie istnienie mikolaja rowna sie dziecinstwo. Dla mnie najcudowniejsze swieta byly gdy mikolaj istnial, mimo ze w tych czasach przynosil jakies "slabe" (z dzisiejszej prespektywy) prezenty.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 6th 2016 zmieniony
     permalink
    Lexia ona jest rodowita Warszawianka:) ja tylko od niej slyszalam ( tak jak np. Teraz od Was) ona tego nie praktykuje;)u niej prezenty sa pod choinka na gwiazdke. Myslam ze to dzieciatko to moze fakycznie w Warszawie:)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 6th 2016 zmieniony
     permalink
    Karolyn, moi rodzice i dziadkowie też z Wawy, ale dzieciątka nie znali - może to od czegoś innego zależy?
    .
    Fran, Brombap - wielkie ooo. Dla mnie cała magia świąt to była wiara w świętego Mikołaja :)))
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 6th 2016 zmieniony
     permalink
    Rozmawiałyśmy o zwyczajach i ona wspomniała o dzieciątku, że też jest cos takiego;) ona sama tego nie praktykuje. Myslalam, że tak może jest w Wawie skoro teściowa o tym mówiła. Lexia mnie oświeciła, że jednak Śląsk. Ot... małe zamieszanie:)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    Ja też Poznanianka i u nas 6.12 przychodzi Mikołaj i zostawia upominki w butach, a 24.12 przychodzi Gwiazdor :)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    Krysia już też jest na pograniczu- z jednej strony chce i wierzy w Mikołaja, z drugiej wie, że ci, których spotyka, to przebrani panowie.
    Co nie przeszkadza jej się cieszyć- w sobotę mieliśmy festyn na Rynku, była u Mikołaja, robiła sobie zdjęcie, rozmawiała z nim- powiedział, żeby napisała do niego list, co uczyniła symbolicznie, bo wczoraj w przedszkolu malowali farbami worki z wymarzonymi prezentami.
    W zeszłym roku w przedszkolu za Mikołaja był przebrany pan Darek. "Ale mamo, ja go poznałam i on powiedział, że jest pomocnikiem Świętego Mikołaja, bo ona sam to by nie dał rady wszystkich dzieci odwiedzić, wiec ktoś mu musi pomagać!"
    Dziś jak znalazła słodycze i łyżwy to się spytała, czy łyżwy to ja jej położyłam? Najpierw trochę się zmieszałam i powiedziałam, że nie wiem kto jej te łyżwy postawił. Ale chwile później powiedziałam, ze rodzice też czasem muszą pomóc Mikołajowi, bo dzieci jest dużo i sam nie da rady. Zwłaszcza, że Wojtek do buta obok czekoladki dostał Georga, którego Krysia widziała wcześniej.
    Ja sama, mimo, że już dawno wiem że Mikołaja latającego w saniach po niebie nie ma, to lubię tę otoczkę i nie widzę potrzeby uświadamiania Krysi. Mama nadzieję, że podobnie jak u mnie, podejście zmieni się z czasem. Ja nie czułam się rozczarowana.
    Za to jak byłam w jej wieku, Wigilię spędzaliśmy zawsze u rodziny i tam były prezenty pod choinką. Za ro jak do domu wracałam, zawsze znajdowałam pod naszą choinką bąbelkową czekoladę z pewexu :bigsmile: I rodzice mówili że to od Mikołaja. A że komina w bliku nie było, to mówili, że wszedł przez dziurkę od klucza, jak nas nie było. A ja zachodziłam w głowę, jak mógł się przecisnąć przez szparę w zamku typu Yeti? :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    Słuchajcie, już to chyba pisałam w zeszłym roku - najwyżej się powtórzę - gdy Marta w Mikołajki się przekomarzała, że Mikołaj to pewnie bajka, akurat jechaliśmy autem, i w maleńkiej wiosce nagle zobaczyłyśmy faceta w stroju Mikołaja, jadącego na rowerze. Normalnie Martę zatkało, i był koniec wątpliwości. No przecież jedzie!
    --
    •  
      CommentAuthorspidermanka
    • CommentTimeDec 6th 2016 zmieniony
     permalink
    _Fragile_: Ja z Warszawy a o dzieciatku i butach nie słyszałam... w Mikołajki jest Mikołaj i przychodzi po listy, a na Święta przychodzi z prezentami przecież ;)

    U nas tez tak to wygląda. Na Mikołajki przychodzi Św. Mikołaj, wypija kubek kakao, zjada ciasteczka, zabiera list i zostawia jakiś mały prezent + słodkości. Dodatkowo załącza jeszcze list do dziecka dziekując mu za począstunek i ... pare słów (tzw. od rodziców).
    Pisząc w imieniu Św. Mikołaja wykorzystuję okazję i pisze młodszemu np. 'jestes wspaniałym chlopcem, bardzo grzecznym. Wiem ze zdarzają Ci się gorsze dni, kiedy płaczesz i krzyczysz, ale postaraj się panowac nad tym i nie ranić rodziców. Oni CIę bardzo kochają". A starszemu 14-latkowi (choc nie wierzy juz w Św.Mikolaja) pisze, żeby "jest bardzo dobrym, odpowiedzialnym dzieckiem z ogromnym i ciepłym sercem, i aby szanował tych którzy Go kochają".
    No i 24 grudnia pod choinką znajdują się te wszystkie prezenty z listy :cool:
    -- ___
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    To pokażę Wam jak kiedyś na naszych ziemiach było. Cudze historie znać a swoją ignorować to trochę siara ;) Mikołaj czyli kto?

    Treść doklejona: 06.12.16 11:43
    I jeszcze jeden, w prezencie od dziadka Mroza. ;)
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    Ja ze śląska i o butach słyszałam :P. Od dziecka Mikołajki w but, a w Wigilie pod choinkę.
    Mikołajki skromne, a w Wigilię, pod choinkę "na bogato" :)
    --
    •  
      CommentAuthoriborkowska
    • CommentTimeDec 6th 2016 zmieniony
     permalink
    U mnie - Śląsk - na Św. Mikołaja - ktoś się przebierał za niego i jeśli było się dobrym, to dostawało się od św. Mikołaja jakieś słodkości, małą zabawkę. jeśli nie - rózgę lub węgiel w torebce. Jeśli dziecko obiecało poprawę, to oczywiście dostawało swój drobny prezent. To było tak na "opamiętanie".
    Natomiast na Wigilię, po wspólnej kolacji, rodzice kazali nam zamknąć się w łazience lub pokoju, bo Aniołek inaczej bałbysię wejść do naszego domu.
    Po wyjściu z łazienki / pokoju zastawaliśmy szeroko otwarte okno z ruszająca się firanką, a pod choinką leżały prezenty... Aniołek zdążył odfrunąć przed naszym przyjściem ;-) uważam, że to cudowne wspomnienia (oprócz rózgi hehe).

    ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ Suwaczek z babyboom.pl
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    iborkowska: Natomiast na Wigilię, po wspólnej kolacji, rodzice kazała nam zamknąć się w łazience lub pokoju, bo Aniołek inaczej bałbysię wejść do naszego domu.
    Po wyjściu z łazienki / pokoju zastawaliśmy szeroko otwarte okno z ruszająca się firanką, a pod choinką leżały prezenty... Aniołek zdążył odfrunąć przed naszym przyjściem ;-) uważam, że to cudowne wspomnienia (oprócz rózgi hehe).

    fajne to :))))
    --
    •  
      CommentAuthoriborkowska
    • CommentTimeDec 6th 2016 zmieniony
     permalink
    katka_81: fajne to :))))

    Mi też się bardzo podoba - dlatego kontynuuję z mężem tą rodzinną tradycję :-)

    Dodam tylko tyle, że na Mikołaja nie stosuję rózgi lub węgla ;-)
    Dziś o 5 rano przed pracą położyłam prezent dla Mateuszka na stole ;-) Do tego 3 czekoladowe monety :-) Bardzo się cieszył.
    Do szkoły sam odciął kawałek papieru oraz wstążki w które był zapakowany prezent, bo koniecznie chciał się pochwalić, że mikołaj do niego przyszedł ;-D

    Suwaczek z babyboom.pl
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    A ja mam z dzieciństwa zdjęcia z imprez świątecznych, gdzie Pan nie jest ubrany na czerwono tylko na jasno-błękitno i jest podobno Dziakiem Mrozem (a nawet chyba jeden to Gwiazdor). Towarzyszy mu piękność zwana Śnieżynka. Pamietam, ze Śnieżynki zawsze miały przecudne, błyszczące stroje i strasznie mi sie podobały.

    Poza tym fotki to PRL pełna gęba...ktoś sie jara Relaksami, a ja do tych butów mam taki uraz, ze nie mogę na nie patrzeć nawet na tych zdjęciach.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    U nas było tak, że mama czymś nam zajęła głowę i w tym czasie wkładała pod choinkę prezenty... I ja nie wiem jak ona to robiła, bo prezentów full, łącznie z wysypaną "kupą" pomarańczy, a przecież dosłownie chwilkę nie zwracałyśmy uwagi na nią i choinkę, więc byłyśmy pewne, że to Gwiazdor... No bo jak " w sekundę" włozyć tyle podarków :P.

    Co do zdjęć to ja tez mam takie z Dwiazdorem/ Mikołajem... Jakie one były straszne... No te masko Mikołaja w PRL były okropne :P
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeDec 6th 2016
     permalink
    Jeszcze w temacie wiary w Mikołaja,
    Wpis z blogojciec
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.