W tym wymazie wyszly mu duze ilosci. Dlatego wlaczono leczenie. No i te goraczki i kaszle. Ma tez zmiany w usg brzucha (cos tam powiekszone) i lekarze sadza ze to od tej infekcji bakteryjnej.
Treść doklejona: 30.03.17 18:18 Antybiotyk z antybiogramu.
No szczepione, szczepione, ale czy odporne??? Widać niekoniecznie... On akurat typowe objawy tego hiba miał, ale tutaj lekarze jakos na to nie wpadli... Jak dziecko szczepione, to oni z góry wykluczają dana chorobę. Podobnie było jak wylądowała z nim w szpitalu. Poprosiła o badania w kierunku krztuśca, więc przy okazji zbadali chłopca z łózka obok (którego leczono na zapalenie płuc, którego nie było :P). U jej synka wyszło ujemne, a u chłopca wyszło, że krztusiec w formie aktywnej... także jedyne czego nam brakuje to czujności lekarzy, bo spią...
No Gajka szczepiona of kors...oczywiście dowiedziałam się że to zapewne inny szczep ;) U nas badanie totalnie przypadkowo bo podczas diagnostyki w szpitalu pulmonologicznym (laryngolog stwierdziła niby jakieś naloty w gardle i zleciła wymaz)
Ja ostatnio rozmawiałam akurat o tym z kierowniczką bakteriologii szpitala wojewódzkiego i zeszło na hib. Powiedziała, że odkąd są szczepienia nie miała hib dodatniego w płynie mozgowo-rdzeniowym od dziecka. Ostatnio u 40-latka mieli. No ale szczepienia od 10 lat na hib są.
Dziewczyny co do ospy jeszcze... Nina ma juz zaschniete chrosty... jak długo mam ją trzymać w domu w sensie mocno uważać?
Bo do przedszkola to pójdzie dopiero 18.04 po świetach , ale zastanawiam sie (bo teraz przeprowadzka) czy dużym ryzykiem będzie wpakować ja czasem do auta i zabrać ze sobą...
bo tak ogólnie zdrowe dziecko, chrosty zaschły teraz tylko muszą sie wygoić.
Jak zaschnięte, sama nie gorączkuje, to myślę, że wycieczka z tobą jej nie zaszkodzi. Zwłaszcza, ze pogoda teraz sprzyjająca ma być. My wychodziliśmy z domu jak pozasychały bąble. Na krótki spacer, na podwórko. Bo do przedszkola Krysia wróciła po ok. 2 tygodniach od wysypu.
No właśnie tak dumam, bo to straszą , że nie daj boże przeziębić... ale to chyba jak bąble są? jej wszystko ładnie zaschło, tylko czekać kiedy to się wygoi...
Ninka mi w ogóle nie gorączkowała, ale to taki typ ona niestety rzadko gorączkuje :(
Nam lekarka powiedziala na kontroli, a bylo to ok. 10 dni od poczatku choroby, ze Mati moze juz wychodzic na dwor. Kontrole po 9 dniach zalecila nam lekarka z pogotowia. Ja pamietam, ze jak ja chorowalam na ospe, to chyba ze 3 tyg w domu sie kisilam, dlatego to wszystko mnie zdziwilo troche.
U nas w przedszkolu dziewczynka miala wysyp w czwartek i po niecalym tygodniu wrocila do przedszkola! Bo niby malo miala, tylko czekam az mi dziecko wysypie. Tak to wyglada w UK.
Madzia nie tylko w UK, tu tez niektorzy rodzice maja wyrabane i posylaja chore dzieci do przedszkola. Mnie to trasznie wnerwia, bo czlowiek chucha i dmucha a przyjdzie taki jeden zasmarkany albo inny i choroba gotowa.
Ja ostatnio mialam pogadanke z Pania z naszego przedszkola. I pytala mnie czy Karol byl tak dlugo chory w styczniu. Mial duzo nieobecnosci. Powiedzialam jej, ze tak. Ze ja dziecka chorego nie przyprowadzam do przedszkola. I juz nie pytala. Zdziwiona byla. Ale jak sa dzieciaki z zielonym gilem splywajacym do ust w przedszkolu, do tego inne ktore malo co pluc nie wypluja to jak tu dziecko uchronic. Ja jak widze, ze Karol ma stan podgoraczkowy, leje mu sie z nosa, malo je to zostawiam go w domu. Inni rodzice/opiekunki u nas w przedszkolu takie dzieci przyprowadzaja. :/ A potem sie dziwia, ze inne dzieci choruja. Na szczescie Karol najczesciej zima cos lapal. Nie wiem czy ospa bedzie, bo juz z jakies 2tyg temu to bylo jak ta dziewczynka byla w przedszkolu chora. Moze nie zlapal.
Tak jak pisze Madzia jednak w Anglii inna mentalność i podchodzenie do chorób u dzieci. Mimo niektórych mamuś w Polsce, które chore dziecko przyprowadzają, to w Anglii jest to o wiele częstsze. Niemal normalne... no cóż... Możemy się tylko dziwić :-). Ale co do ospy, to dziewczynka najmocniej zarażała właśnie przed wysypaniem, po tygodniu, jak krostki zaschnięte to raczej nie zaraża, jedynie jej organizm jest osłabiony i może się zarazić czymś innym. Jeżeli Karolek miał złapać ospę panującą w przedszkolu, to załapie. Najgorsze jest to, że dzieciaki zarażają, a my nie wiemy jeszcze, że są chore. U nas rok temu w przedszkolu tak było, większość chora. Gosię wysypało dokładnie 2 tygodnie po kontakcie z pierwszą dziewczynką chorą. Natomiast ciężko powiedzieć, czy to od niej zaraziła się, bo dzieci padały kolejno, jedno po drugim.
Madzia, im dziecko młodsze, tym lepiej przechodzi ospę - ja tam na Twoim miejscu bym chyba liczyła na to, że się zaraził, tym bardziej, że nie pracujesz, w domku siedzisz. Raczej go to nie ominie w przyszłości :) Moja już przechorowała i mam spokojną głowę ;)
Wiem Kasiu, nie chcialam pisac. Ale liczylam na to. Choc juz 2 tygodnie minely i chyba nie zarazil sie od kolezanki.
Zastanawiam sie czy on kiedys nie mial ospy, mial kilka krostek podobnych na ciele i wysoka goraczke. Nie pamietam dokladnie, bo to bylo po 1 roku zycia. Mozna to jakos zbadac?
W ogole dziewczyny jakie warto zrobic dziecku badania krwi? Karol mial kiedys w Polsce, ale to w okolicy roku. Teraz bedziemy na komuni w maju i chcialabym mu pobrac krew: zrobic morfologie chociaz. Zastanawiam sie czy przeciwciala na celiakie mu nie zrobic przy okazji (jako, ze ja mam) i czy jest cos jeszcze co warto zbadac?
Tak, chyba jest kilka. Bakterie sa sprytne, jak maja skolonizowac to i tak wleza- tylko inny szczep. Czytalam, ze w Stanach tez teoretycznie wyeliminowano hib dzieki szczepieniom. Tylko na miejsce tych zakazen wzrosla ilosc zakazen pneumokokamu, hib innym rodzajem tzw. "bez otoczki",hia i hif. W przyrodzie nic nie ginie jak jest przestrzen to bakterie ja kolonizuja --
Wcale sie nie zdziwie. Im.mniej interwencji z zewnatrz, im blizej natury, tym.lepiej na tym wychodzimy
Treść doklejona: 06.04.17 08:19 Byl taki watek osobnu o pasozytach wsrod dzieci? Chcialabym poczytac, bo niestety u moich podejrzewam, a nie moge znalezc, albo cos z ta wyszukiwarka do de...
hm, czy katar, utrata apetytu i niespokojny sen mogą być jedynymi objawami zapalenia ucha? tzn. bez typowego bólu ucha i gorączki? czy to raczej przez katar? Sprawdzę to dziś of kors u lekarza, ale ciekawa jestem jakie macie doświadczenia, bo ja pamiętam swoje zachorowania na zapalenie ucha to ból był nieziemski... a młoda jeszcze nigdy nie miała. No a dopiero opiewałam, że 1,5 roku bez chorób jej pyknęło...
A u mojego Dawidka pojawiły się dziwne objawy. Chrząka... cały dzień, aż zaśnie... Do tego przy połykaniu śliny lub pokarmu dziwnie "łka", "czka"... (nie wiem jak to nazwać, coś jakby przełykał coś wielkiego)... Trwa to kilka dni. Wczoraj w końcu zadzwoniłam do lekarki, bo ileż można. Nic, a nic nie mija, a wczoraj wręcz się nasiliło. dziś znowu jakby mniej... Niestety do lekarza mamy termin dopiero na jutro...
Spotkałyście się z czymś takim? O ile to chrząkanie aż tak mnie nie martwi, bo już miał takie coś, o tyle to dziwne przełykanie mnie mocno niepokoi...
A Dawidek w końcu miał wycinany ten trzeci migdał? Bo już serio...zginęłam w tych chorobach dzieci
Elyanna, na moje oko...to moze być wszystko...zapalenie ucha, jelitówka, angina, ból gardła, zapalenie oskrzeli... Takie objawy są dla mnie, początkiem infekcji...a jaka się rozwinie, to "czas pokazuje".... Nie jest to pocieszające, wiem
Iwonka, miał juz wycięty migdał... 1,5 roku temu... Malo tego ostatnio oglądał go laryngolog i nic tam nie odrasta. Niby ... Bo teraz już zaczynam schizować...
Jesli chodzi o symulacje, to wykluczam, bo on jeszcze tego levelu nie osiągnął. Jest zbyt dosłowny jak to autysta... Z reszta on wie, że chory=lekarz, a on doświadczeniami zrażony do lekarzy i prędzej potrafi mi wmówić, że nic mu nie jest niż "symulować". Natomiast jeszcze po głowie mi chodzi, że na tle nerwowym. Nie mniej muszę iść na "oględziny"... bo inaczej się nie dowiem ;(.
Else, takie objawy występują bardzo często przy refluksie , Helicobacter, przewlekłym zapaleniu gardzieli lub zatok a takze w bardziej hardcorowej wersji np. przy chlamydia pneumonie lub mycoplasma pneumonia.
Treść doklejona: 11.04.17 22:45 PS. Ja głośno i dziwnie przełykam jak mam zapalenie krtani
No rok temu w RTG wyszło mu zapalenie zatok szczękowych... Może to się rozkręca... Ale też w lutym leżeliśmy w szpitalu... Czyżby coś przywlekł??? Teraz myślę, czy go nie zabrać na wymaz z gardła. Jeszcze zobaczę co mi powie lekarz jutro. pewnie by się przydało pobranie krwi jakieś, ale jak tu go kłuć jak on już taką traumę ma ;(... No, ale mus, to muz ;(
My walczymy z uchem. 2 tyg. temu Krysia wieczorem się poskarżyła na ból ucha. Miała lekką gorączkę. Pojechałysmy na doraźną, skierowali ją na larygologię, a tam po obadaniu uszu, nosa i gardla stwierzono ostry stan zapalny. Wyszłyśmy bogatsze w recepty ma amoksiklav, dicortineff do ucha i fanipos do nosa. Antybiotyk wybrany do czwartku, ból ustąpił szybko. Dicortineff skończyłam kroplić chyba w środę, fanipos brała do piątku? W sobotę- mama ucho boli. Wróciłam do dicortinefu, boleć przestło. Ale dziś przy okazji wizyty Wojtka zabrałam Krysię do naszej pediatry. Zwlaszcza że wczoraj skarżyła się a ból gardła i miała 37,7. Gardło ładne, osłuch czysty a ucho zapalne. Kolejny antybiotyk niestety i konsultacja laryngologiczna. Nie wiem czy tamten antybol nie zadziałał czy zakaziła na nowo? Ciągle coś, jak nie z jednym to z drugim. A wiosną miało być lepiej.
Dziewczyny, ja z innej beczki. W jakim wieku u waszych synkow pojawil sie wytrysk? Karolek dzis poszedl siusiu, i stwierdzil, ze cos mu sie stalo w siusiakiem. Mial go brudnego od wydzieliny, do tego czesc na majtkach. Czy to mozliwe, ze juz? Siusiak jakby lekko zaczerwieniony. Zastanawiam sie czy to nie jakas infekcja? A moze juz pora? Sama nie wiem. Chetnie poczytam cos na ten temat. Jak mozecie podeslac, na necie badz ksiazki polecic dla rodzicow. Mowi, ze siusiak go nie boli.
Madziauk, Dawidek ma 5 lat i 8 mcy i wytrysku nigdy nie miał... Kilka ładnych lat temu rozmawiałąm z ojcem mojego dziecka jak ta fizjologia się u nich rozwija, to on mi powiedział, że pierwszy wytrysk miał w wieku 12,5 roku. Czy może wystąpić szybciej? Nie mam pojęcia...
Jesli siusiak czerwony, to może jednak infekcja? Musisz poobserwować...
Byłam dzis u lekarza i osłuchowo czysto, gardło czysto, nacieków na gardło nie ma... Podejrzewa, że to na tle nerwowym, gdyż jest także mocno pobudzony. Poczekam jeszcze kilka dni i zobaczę czy top ruszy w którąś stronę (przejdzie/ nasili się)... Zapisała diphergan i calcium, bo straszna wysypkę też dostał...
Do laryngologa i tak mega kolejki, a do gastrologa mamy jechać w czerwcu (a to i tak bardzo szybko, bo terminy są jeszcze dłuższe jak do laryngologa)....
Bylismy u lekarza. Lekarka pobrala wymaz i wynik po swietach. Bedziemy dzwonic. Na razie bez antybiotyku, mam masc przeciwgrzybczna i jak sie pogorszy to mamy isc znowu do lekarza.
Super, że ten wymaz zrobiła... Będziesz spokojniejsza. Jeśli to małe zaczerwienienie, to mozna poczekać...
A u nas chyba jednak alergia. To chrząkanie, przełykanie i doszła wysypka. W sensie ona była, ale nie taka jak dziś. No wysypało mi chłopaka strasznie...
Fajnie, ze zrobila wymaz. Niestety u nas w piatek jest dzien wolny i dopiero we wtorek wynik. Mam nadzieje, ze bedzie juz tylko lepiej. Szkoda mi Karolka, ale byl bardzo dzielny u lekarza. Mowi, ze nie boli go siusiak. No ale opuchlizna jest i zaczerwienienie. Mamy ten krem, mam nadzieje, ze pomoze i antybiotyku nie trzeba bedzie brac.
Madzia, Dawidek często miał zapalenia siusiaka i często też mówił, że nie boli... Było czerwono, były obrzęki, a czasami nie było dolegliwości bólowych. Pobierałam mu wymazy i u niego e. coli lub pałeczka ropy błękitnej. To drugie to zwykle po pobytach w szpitalu się włączało... Potem miał zabieg stulejki (bo za często ZUMy i te zapalenia siusiaka) i od tej pory cisza i spokój... Natomiast na e. coli często, gęsto sama maść z antybiotykiem pomagała.
No mamy te przeboje... Aż mu wczoraj zdjęcia tej wysypki porobiłam, bo nim się kolejki do jakiegoś specjalisty doczekamy to to pewnie zejdzie...
Tylko teraz się zastanawiam czy brać skierowanie do alergologa, czy wracać do pulmonologa...
Dawidek na razie nic nie bierze. Wczoraj miał przepisany diphergan, ale nic jeszcze nie podałam... Wysmarowałam go maścią, która nam w szpitalu "zmajstrowali" i dziś lepiej.
Pytanie: 3-letnie dzieci nie mają testów skórnych, w kwestii alergii co nie? Bo umawiałam starszą do alergologa i babka w rejestracji pytała czy tylko wizyta czy testy skórne też. Z głupia frant mówię, że testy też. A teraz myślę, że jak testy to tylko z krwi, bo jak dziabać alergenami takiego malucha...
Ciekawe, czy zrobią te skórne testy mojemu starszakowi, zapisałam go na koniec kwietnia do alergologa...a 3 lata skończy dopiero w lipcu. Karolyn, jak to wygląda w praktyce, boli coś?
Troszkę boli, jednak to kilka nakłuć na dość cienkiej skórce. Dominik troszkę jęczał ale nie było źle, wytrzymał. Mam wrażenie, że teraz byłoby o wiele gorzej, zrobil sie przewrażliwiony i pare miesiecy temu gdy pobierałam mu krew na borelioze tak spanikował, że cała mokra wyszłam z gabinetu. Dziewczynka, ktora robiła testy po nim bardzo panikowała na oko miała z 6 lat. Wiek chyba nie ma tu nic do rzeczy....ja mam wrażenie, że z wiekiem u nas gorzej własnie, do 3,5 roku pobierano mu krew a on miał usmiech na ustach i liczył z pielęgniarką....
To chyba zalezy od progu bólu... Mój syn nie dał dokończyć testów skórnych. Strasznie go to swędziło, chciał drapać (a nie wolno), płakał, wyrywał się... Pielęgniarka przerwała testy i zabrała go na testy z krwi. Syn koleżanki pięknie znosi te skórne. Spokojnie... Mimo, że alergik, więc miałam wyobrazenie, że alergik ma gorsze wrażenia.
Moja Michasia miała testy miesiąc temu. Nie panikowała pomimo, ze przed nią starszy chłopiec aż się popłakał i kiedy wyszedł taki zapłakany, ona się mu przyglądała i widziała, że to przez te "rysunki" na rączce. Weszła, podała rączki i krzywiąc się tylko lekko, przeżyła ;) Także to nie od wieku zależy a od odwagi myślę. I od progu bólu pewnie też.