Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeJan 10th 2016
     permalink
    Moja ma biegunkę bo głoopia pije wodę od choinki :confused:
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    Mój Poppy ze dwa tygodnie temu posikiwal po małej kałuży co pare minut. Dałam mu wit c i furagin dwa wieczory z rzędu. Przeszło. Ale nie wiem czy kotu można.
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeJan 11th 2016 zmieniony
     permalink
    Wróciliśmy od weta, zrobił usg, kamieni nie ma, za to w pęcherza tuż przy ujściu do cewki utworzył się czop ze złuszczonej błony śluzowej i lekki stan zapalny. Stawia, że kot przeszedł jakiś stres ( fajerwerki w sylwestra? ) i to tak spowodowało. Dostał 3 zastrzyki, jakieś tabletki zakwaszające, jutro antybiotyk dostanie. Mówi, że za 2-3 dni będzie dobrze:bigsmile: Dobrze, że nie ma kamieni.
    Mówi, że karma do zmiany, ale nie na stałe tylko z miesiąc tej i miesiąc tej na drogi moczowe i tak na zmianę.
    Czy na prawdę jest różnica (poza ceną) między karmą weterynaryjną kupioną u weta, a tą samą kupioną przez neta np. w Zooplusie?
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    Angel, kocur może mieć ten czop tez z piasku, którego raczej na USG nie widać.
    Moim zdaniem różnicy nie ma, oprócz ceny ofc, jesli chodzi o karmę.
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    Pokazywał na usg dość grubą warstwę błony śluzowej w pęcherzu. Pokazując ten czop mówił, że na usg jest biały, a od kamieni rzucał by cień. Ja się nie znam, ale z lekami dobrze trafił, bo Benji od wizyty o 16.30 był tylko raz w kuwecie i zrobił niezłą babeczkę siuśków. Wydaje mi się, że przy piasku tak szybko by to nie ustąpiły, mogę się mylić :wink:
    --
  1.  permalink
    Lulus :)
    x
    c
    v
    v
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    Piękności:)
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    Dziękuje za opinie:) byliśmy dziś w zoologicznym, gdzie pracuje bardzo fajna babeczka i nam super wszystko objaśniła. Widać, że kocha zwierzęta, bo nie raz już u niej byłam i zawsze super wszystko wyjaśni. Odradziła króliczki, choć wiadomo to wszystko zależy od charakteru zwięrzątka. Swinki bardzo polecała, pod warunkiem, że będzie się im poświęcać dużo czasu. Spokojnie może być taka świnka w domu , gdzie jest 3 - latek oczywiście pod warunkiem (i tu wiadomo), że nie będzie ono traktowane jak zabawka. Pokazała nam piękną długowłosą świnkę, ktorą mają w sklepie na zawsze;) - była przesłodka:) Nawet mojemu mężowi się bardzo spodobała, choć on lubi tylko większe zwierzęta.
    Miałam ochotę kupić tą druga świnkę na sprzedaż ale zanim to zrobię niestety muszę znaleźć kogoś kto mógłby się nią dobrze zająć w razie gdyby u mnie pojawiła się alergia.
    MIałam kiedyś chomiki i nic mi nie było, więc liczę, że świnka też mnie oszczędzi...choć jeszcze jest kwestia sianka.

    Teo - kotów nie lubię i mam na nie uczulenie.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 13th 2016
     permalink
    Caro... Mówiła Wam też babka jakie wymogi klatkowe powinna mieć zapewnione świnka? Tak jak królik klatka 100-140 cm... Tak świnka najmniejszą klatkę 80 cm w zwyż oczywiście... To jestważne szczególnie jesli świnka miałaby siedzieć w klatce długie godziny (gdy Wy w pracy na przykład)...

    U nas w zoologu babka nic nie mówiła. Opchnęła nam klatki 60 cm... Królik ledwo się mógł obrócić w niej...
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJan 13th 2016
     permalink
    Else tak wszystko objasniła

    Oto nasz nowy lokator - Różyczka (od nazwy rasy) :) trudno coś jeszcze powiedzieć o jej charakterze. Na razie jest bardzo łagodna, przytulaśna i bardzo łakoma:)

    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJan 13th 2016
     permalink
    ooo. rozetka! miałam taką czarną :) Ćwiartek się nazywał bo tyle ważył jak do nas trafił :)
    nie zapomnij regularnie odrobaczać świnki.
  2.  permalink
    Caro_line: kotów nie lubię

    szkoda,że tak mówisz :(
    koty są urocze i kochane
    tak jak inne zwierzaki
    Nie wiem, czemu ludzie często tak mówią...Zawsze jakoś mi wtedy jest przykro
    I nie- nie dlatego,ze mam kota. Te sama odczucia miałam gdy Lunki nie było

    Treść doklejona: 13.01.16 21:35
    a swinka śliczna :) Mały potarganiec ;)
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeJan 14th 2016 zmieniony
     permalink
    Prześliczna Różyczka :)

    Pilnuj zeby świnka zębami nie szarpała o klatkę. Miałam w życiu kilka świnek. Szarpiąc o klatkę wyłamują sobie zęby i nie wrastają juz potem w dziąsła. Taka świnka przestaje jeść (gryzoń musi przerzuć porządnie nim cos zje) i niestety umiera z głodu. Moim zdaniem najlepiej trzymać prosiaka w czymś a la kuweta lub niskie akwarium. W nocy lub bardzo wczesnym rankiem moze sie tłuc wiec sugeruje osobne pomieszczenie :)

    Poza tym prosiaczki lubią towarzystwo np innych prosiaczkow wiec kto wie czy za chwile nie zagości u Was drugi zwierz :wink:


    PS.Możesz ja uczyć np. gwizdając przy podawaniu jedzonka nauczysz skojarzeń z pokarmem i w przyszłości jak bedzie biegała po mieszkaniu przy gwizdzie szybciutko ruszy w Twoja stronę (z łakomstwa oczywiście :wink:)
    --
    •  
      CommentAuthorgucio8
    • CommentTimeJan 15th 2016
     permalink
    szczypta_chilli: Nie wiem, czemu ludzie często tak mówią...Zawsze jakoś mi wtedy jest przykro


    Też mam takie odczucia. To chyba stereotypy, że koty zawsze są fałszywe i złośliwe. Mój kot w życiu mnie nie podrapał, za to bardzo lubi się przytulać. Jak wracam do domu wyczuwa mnie szybciej niż wstukam kod na domofonie ;) Jedynie co mogę zarzucić to zrzucanie sierści i wymiotowanie "w locie" heheh
    • CommentAuthorDelicja65
    • CommentTimeJan 23rd 2016
     permalink
    Dziewczyny ja mam dwa koty. Jakby mi ktoś to powiedział ze 3 lata temu to bym go wyśmiała, zawsze tylko psy miewałam. Ale namówił mnie narzeczony i wiecie co. To są najcudowniejsze zwierzęta na świecie, fascynujące, kochane, mega przytulaski, mega czyścioszki. Czasem coś zbroją, ale ja również nie uważam aby to było złosliwe działania, ludzie są złośliwi, zwierzęta nie, one są po prostu sobą. Koty nie są tak posłuszne jak psy, ale to właśnie jest w nich najbardziej fascynujące, w zasadzie to w swoim nieposłuszeństwie są bardzo podobne do ludzi :) Trochę się oczywiście martwie jak to będzie koty plus dziecko, w planach mam specjalne szczepienia i mam nadzieję, że będzie ok. Ale uważajcie na wszelkei zadrapania, bo jeśli zwierzak jest nościelem jakiejś choroby to może być nie przyjemnie, i nie mówie tu tylko o kotach. Albo przebadajcie zweirzaka wcześniej, albo uważajcie na każde zadrapanie, jak sie goi etc. :)
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJan 23rd 2016
     permalink
    Gabcia dzięki za rady cenne:)

    Rożyczka okazała się super prosiaczkiem (to jednak ala peruwianka, a nie rozetka), zapuszczamy na razie włoski zobaczymy co z tego wyjdzie :)
    Ciągle ją oswajamy ale z każdym dniem jest coraz lepiej. Jest przytulaśna i dość cicha jak na świnkę ale może to kwestia jeszcze oswajania.
    Nie sądziłam, że prosiaki to takie fajne zwięrzątka:)

    Co do kotów to ja mieszkałam z kotami (teściowa ma) jakiś czas no i po prostu nie mogę się przekonać :) nie rozczulają mnie w ogóle.
    MOże jakbym się z jakimś zżyła to byłoby inaczej ale nadal reszta kotów na świecie nie wzbudzałaby we mnie ciepłych uczuć. No tak po prostu mam ;) no ale chya złym człowiekiem nie jestem bo psy (choć miałam tylko w życiu dwa) kocham miłoscią wielką:) wszystkie:)))
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJan 23rd 2016
     permalink
    Caro_line: no ale chya złym człowiekiem nie jestem bo psy (choć miałam tylko w życiu dwa) kocham miłoscią wielką:)


    Ja też nie lubię kotów. I też miałam styczność. Można rzec, że się z kotem chowałam u babci...Ale nie lubię. Za to psy uwielbiam!
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 23rd 2016
     permalink
    Ja koty uwielbiam, psy też, ale mniej....
    I nie obrażam się, gdy ktoś mówi, że kota nigdy w życiu by nie wziął, bo w sumie ja tez nie każde zwierzę widziałabym pod swoim dachem...

    Takiej świnki z chlewika bym nie brała raczej (choć wchodzi na nie moda :P).... Patyczaka, pająka.... szczura raczej też nie... Albo psa z tych wielkich (bo się boję)... Szynszyla też nie bardzo....

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 23.01.16 15:15</span>
    Caro... świntuszek świetny ;)... Miałam podobna świneczkę....
    --
  3.  permalink
    Else , ja też się nie obrażam, gdy ktoś mówi, że nie weźmie zwierzaka do domu. Nie wiem co insynuujesz. Dla mnie jest dziwne nie lubienie dla zasady. Akurat w przypadku kotów jest to częste dla mnie mega dziwne . I we mnie powoduje z automatu jakiegoś rodzaju dystans.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 23rd 2016
     permalink
    Dla mnie jest dziwne nie lubienie dla zasady


    Mi się wydaje, że to nie jest nielubienie dla zasady... Między mną, a siostra jest własnie ta różnica, że ona kocha psy, a ja koty... Ona wręcz kotów nie lubi (choć moje jakos tak lubiła/ tolerowała i bezdomnym kotom też potrafi pomóc)... Zwykle ludziom nie odpowiada charakter danego zwierzęcia. Wola psy, bo słuchają, można wytresować, ułożyć... Kot ma swój świat... Nie każdy to lubi....

    Dodatkowo jak tos miał doświadczenia z kotem taki jak mój (opisywałam wyżej) i nie zna kotów miziaków, to ma prawo się zrazić...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 23rd 2016
     permalink
    Delicja65: Trochę się oczywiście martwie jak to będzie koty plus dziecko


    Delicja, może być po prostu pięknie :) Nasza kotka 7 lat była w cichym, spokojnym domu, tylko z naszą dwójką (ja i mąż), baliśmy się jak to będzie po pojawieniu się dzieci. A jest tak:
    - jak byli noworodkami to kładła się w nogach łóżeczka i mruczała pół nocy
    - jak Gugiś miał kolkę to leżała przy nim i mruczała tak, że miałam wrażenie, że wszystko, łącznie z Gugisiem wibruje
    - jak chłopcy robili coś, czego robić nie powinni (np. włażenie na stół) to przybiegała do mnie do kuchni i miauczała dopóki nie poszłam za nią
    - jak tylko któryś z nich płacze od razu jest obok i ociera się o niego
    - kot "niegłaskliwy", ale im daje się miziać, przytulać, wygniatać - tylko im

    Dwa problemy to:
    - zjadanie chrupek kota - no cóż, próbowali, jednemu nie smakowało, drugiemu bardzo, ale kładliśmy jedzenie jakis czas wyżej, żeby nie wyjadał jej wszystkiego ;)
    - próby wejścia do kuwety kota - zadziałało zamykanie drzwi, kot nauczył się miauczeć pod (dziękuję Jahe za podpowiedź ;))
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeJan 23rd 2016
     permalink
    U nas jak u Frag, miłość dzieci-kot jest największa na świecie i vice versa. Jak przyszły do domu i ciągle płakały, to kot był bardzo zaniepokojony, nie wiedział co się dzieje. Potem był czas kiedy one leżały na macie i myślał, że już ogarnął sytuację i wtedy leżał przy nich i dawał się kopać nóżkami i miziać łapkami. Potem nagle ruszyły i kot był mega przerażony. Było kilka spięć, ale wina leżała po obu stronach - tłumaczyliśmy dzieciom co przy kotu wolno a co nie, jak nie widzieliśmy to kot im tłumaczył. Nauczyły się, że jak macha ogonem, to jest zły i trzeba odpuścić. Było kilka drapnięć. A teraz? Miłość największa na świecie. Nikomu poza A kot nie daje się nosić, jak dziewczynek w domu nie ma, kot nie może sobie miejsca znaleźć.
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJan 23rd 2016
     permalink
    szczypta_chilli: Dla mnie jest dziwne nie lubienie dla zasady


    Właśnie nigdy nie spotkałam się z nielubieniem jakiegoś zwierzęcia "dla zasady". We mnie koty wzbudzają niepokój. Nie wiem dlaczego, może jakieś doświadczenie z dzieciństwa, którego nie pamiętam. Owszem, mogę pogłaskać czyjegoś kota, jeśli wiem, że można, ale nie palę się do tego.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 23rd 2016
     permalink
    Mad... Często też ludzie straszą kotami... Jak wzięłam swojego pierwszego kota to mi rodzina partnera wpierała, że kot może mnie zamordować, bo słyszeli o kotach, które przegryzały grdykę śpiącym właścicielom :P... Odradzali spanie z kotem w jednym pokoju :P... Ja i tak z Agelo spałam i przeżyłam kota ;)
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJan 23rd 2016 zmieniony
     permalink
    Tak, słyszałam te straszne historie z kotami, ale dopiero jak byłam w szkole średniej. Więc u mnie to raczej nie to. Odkąd pamiętam kot nie wzbudzał we mnie chęci pogłaskania go, tylko jakiś taki nieopisany niepokój. Ale nie będę się wgłębiać, żeby nie urazić wielbicieli kotów :)
    Moja córka jest na przykład wielką fanką kociaków i nigdy nie przyszło mi do głowy zniechęcać jej do tych zwierząt. Każdy ma prawo lubić kogo i co chce.
    :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 24th 2016
     permalink
    Ja kotów się boję - właśnie przez te wszystkie opowieści :) Ale nie powiem, że nie myślę o wzięciu do domu jakiegoś :)
    Z tym, że ja uwielbiam zwierzaki, zawsze byłam na nie wrażliwa, na wszystkie bez wyjątku a wiadomo przecież zwierz jak zwierz, każdy ma swoje instynkty, zachowania. Koń może kopnąć, pies ugryźć, kot podrapać... długo by wymieniać. Ludzie też prezentują różne zachowania, a jednak chcemy być lubiani :)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 24th 2016
     permalink
    Dziewczyny po jakim czasie od odrobaczenia mozna zaszczepic psa? Czy jest jakis czas,odstep jaki musze zachowac,czy nie ma znaczenia?
    Moonia,szczegolnie do Ciebie,jako do weterynarza kieruje to pytania.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJan 24th 2016
     permalink
    Montenia między odrobaczaniem a szczepieniem jest tydzień odstępu.
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 25th 2016
     permalink
    O, a ja u weta odrobaczalam i szczepilam tego samego dnia.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 25th 2016
     permalink
    No wlasnie roznie podaja :confused: 9 lutego mam podac tabletke na odrobaczenie i w lutym ma miec szczepienie tez.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJan 25th 2016
     permalink
    u mnie zawsze odrobaczanie tydzień przed szczepieniem. z dwóch względów-tabletka na odrobaczanie musi mieć czas zadziałać oraz by uniknąć NOPu, bo nigdy nie wiadomo jak zwierz zareaguje na podanie dwóch preparatów.
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeJan 25th 2016
     permalink
    zasada jest taka - albo w tym samym dniu ( razem), albo tydzień wcześniej
    prawda jest taka, ze 90% jest robionych jednocześnie bo właścicielom nie chce się latać dwukrotnie. Zreszta ja swoje też jednocześnie lece ;)
    co do NOP-ów - u zwierząt to sprawa marginana. Jest szczepionka ( eurican) która daje relatywnie najwięcej wstrząsów więc ja po prostu już jej nie używam, jak i nie lubie tzw mega kombajnów, czyli typu 10 w jednym. Jak widze u szczeniaka który do mnie trafia wbita naklejke ze szczepienia w 6 tyg czyms takim to nóz mi się w kieszeni otwiera. Spokojnie na nasze warunki wystarczy dla dorosłego szczepionka DHPPI +R ( nosówka, choroba Rubartha( zap wątroby), parwowiroza, parainfluenza ( zap krtani tchawicy) + wścieklizna. ew DHPPiLR - to samo tylko z leptospirozą. Suki hodowlane na herpeswiroze ( powoduje m.in syndrom zamieralności szczeniąt) a wystawowe ( szczególnie te miedzynarodówki) można donosową na kaszel kennelowy.
    -- mama piątki :)
  4.  permalink
    Mnie uczulano,zeby nigdy nie odrobaczac w tym samym dniu co szczepienie, wiec nie ukrywam Moonia ,ze jestem zaskoczona tym co napisałas.
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeJan 25th 2016
     permalink
    bo to zależy co jaki wet pewnie preferuje. ja Ci przekazuje to czego mnie uczono. Albo tydzień , przed albo w tym samym dniu. i to i to jest zgodne ze sztuką
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 25th 2016
     permalink
    Ok,dziekuje za odpowiedz. czyli podam 9 tabletke (mam juz w domu),a 16 pojde zaszczepic. Kurcze ,nie wiem jaki szczepionkami u nas szczepia?
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJan 25th 2016
     permalink
    mooniia: i to i to jest zgodne ze sztuką

    jak dla mnie nieco dziwne, bo albo rybki albo akwarium.
    a co w sytuacji gdy jest zła reakcja na leki na odrobaczenie? mój akurat po jednym specyfiku miał biegunkę. nie wyobrażam sobie w tym samym czasie podawać mu szczepionkę...

    Treść doklejona: 25.01.16 14:54
    mało tego, Logan przy okazji pierwszych szczepień miał rozwolnienie, niezwiązane z odrobaczaniem [chyba coś zeżarł], i wetka powiedziała, że mi go nie zaszczepi.
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeJan 25th 2016
     permalink
    No i dobrze Ci powiedziala bo psa chorego sie nie szczepi. Elfika ja nie wnikam co Ci sie wydaje sluszne ja mowie jak jest. Sporo lekarzy odrobacza odobno ,sporo razem l. I tak i tak jest prawidlowo. Biegunka po odrobaczaniu nie jest efektem chorobowym,nie prowadzi do odwodnienia. Jest krotkotrwala. Tak samo jak mogace pojawiac sie wymioty. Najczesciej tego typu rzeczy dzieja sie przy kiepskich srodkach lub przy niedostosowaniu leku do wieku.
    -- mama piątki :)
  5.  permalink
    Kurcze, czemu mnie nikt nie uprzedzał,ze utrzymanie kota to taki koszt duzy? :shocked:
    No szaleństwo ile ta moja panienka kosztuje:shocked:
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 26th 2016 zmieniony
     permalink
    Mnie też nikt nie uprzedzał co do kosztów króliczków hihihihihi
    Kot chyba był tańszy :P :P :P....

    Ale co tam ;)....Fajno jest ;)...

    Aczkolwiek Szczypta tego kota to Ci zazdroszczę ..... ;)
    --
  6.  permalink
    no mysle ze na miesiąc to ze 3 stówy na bank

    Treść doklejona: 26.01.16 10:35
    ale nie żałuję oczywiście :) kochana jest :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 26th 2016
     permalink
    Szczypta, ale to chyba rasowego :tongue:
    Bo my mamy dwie koty a bankowo miesięcznie tyle nie wydajemy :smile:
    --
  7.  permalink
    hmm... a czym karmicie?
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 26th 2016
     permalink
    Szczurami z piwnicy :cool:

    Nie no, żart ofc.
    Mokre Kitekat (innego nie chcą) oraz suchą z zoologicznego, na wagę. Tylko jak zwykle nie pamiętam co, bo mąż kupuje.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 26th 2016
     permalink
    szczypta kawiorem karmi;-P
    -- ;
  8.  permalink
    kurde- no teraz patrze
    sushicat- mini puszka- 4 zł rano
    lillys kitchen- wieczorem - 5 zł
    w miedzyczasie suchue zarcie
    zwir
    jakies tam zabawki
    no to nie wiem
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 26th 2016
     permalink
    Dlatego napisałam, że rasowe takie wymagające i drogie w utrzymaniu :wink: :wink: :peace:
    --
  9.  permalink
    czasem daje surowe wołowe zamiast wieczornego zarcia
    no ale to taniej na bank nie wyuchodzi

    Treść doklejona: 26.01.16 13:13
    a nieee... ja jakbym miała dachowca, to raczej takie samo zarcie bym kupowała
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 26th 2016
     permalink
    No widzisz jak Ty dZiennie 9 zeta na same puszki wydajesz to tego.
    Ale małych się nigdy nie opłaca kupować, zawsze drożej wychodzi. Lepiej dużą na kilka razy.
    Ja np za 400 gr puszkę Kitekata płacę ok 3 zł (kupuje w promocji 3+1 gratis) i mam taką puszkę na dwa dni. Bo koty mokre tylko rano dostają. Potem suche mają postawione i jedzą kiedy chcą i ile chcą. No więc miesięcznie idzie nam ok 15 puszek to jest 45 zł.
    Do tego dwa razy w miesiącu kupujemy suche na wagę. JednoraZowo wydajemy 50 zł. Czyli miesiecznie 100.
    Żwirek kupujemy na all raz na pół roku za 70 zł.
    No i tyle.
    A i co 3 msce leki na robale ale to grosze kosztuje a jedna kota ma za darmo, bo ją od weta wzięliśmy więc wet honorowy :wink:
    --
  10.  permalink
    rozumiem, ale to jedzenie które ja kupuje jest tylko w małych puszkach.
    3 zł za 400 gram? to rzeczywiscie bardzo tanie jedzenie
    chociaz jak patrze teraz na skład to z zasadzie mnie to nie dziwi za bardzo cena
    Skład
    Wołowina:
    Mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego (w tym 4% wołowiny w każdym kawałku), zboża, roślinne ekstrakty białkowe, minerały.
    Kurczak:
    Mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego (4% wołowiny w każdym kawałku), zboża, roślinne ekstrakty białkowe, minerały.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 26th 2016
     permalink
    No pewnie dlatego tyle kosztuje :)
    Ale nasza poprzednia kota też tylko to jadła i w zdrowiu 14-stu lat dozyla :wink:
    Także ja się nie daje zwariować i nie będę kotom kupować żarcia drozszego niż nam :wink:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.