Witam
Odebrałam właśnie wyniki badań hormonalnych, i zaintrygował mnie wynik hormonu DHEA-SO4. Na badaniu napisane mam, ze norma mieści się między 70-300, mój wynik wynosi 354. Co to może oznaczać? Proszę o pomoc w interpretacji.

Nie znam sie na wynikach, ale zaufałabym gince, ewent. poszukała drugiego lekarza by podpytac.
Zajrzałam i juz nie prowadzisz wykresu?
Ciekawiel laboratorium komentuje wyniki, nie spotkalam sie z tym, ja mam podobne wyniki estradiolu w czasie owu
oraz progesteronu 23 dc. Moja ginka twierdzi ze wszystko ok, pecherzyki rosną i pękają.

Acia20 - pasmami śluzu nie ma co się przejmować :)

Któraś z Was pytała - Czy jest jakaś współzależność pomiędzy LH a Fsh, ich wartości powinny być zbliżone... Najlepiej je robić między 2-6dc w zależności od długości cyklów...

Treść doklejona: 18.02.13 15:02
Dziewczyny, proszę o pomoc !!!
Zaczne od tego że mam nieregularne cykle...
Zlecono mi badania hormonalne, pierwszą część (lh, fsh, estradiol) zrobiłam w 4dc,
natomiast nie wiem kiedy zrobić drugą (progesteron, androstendion,testosteron, dheaSO4, prolaktyna)
Czy któraś z Was ma pojęcie mogłaby zajrzeć do mnie i doradzić :(
Osobiście myśle o 27dc ale nie wiem czy to nie za późno...

Dziewczynki mogę prosić o pomoc w interpretacji wyników ? Zlecił je lekarz z kliniki niepłodności, staramy się już 2 lata ....
AMH 10,4 MIN 1,4

TSH 1,780 MIN 0,270 MAX 4,200

FT4 1,10 MIN 0,93 MAX 1,70

ANTY-TPO <5,00 MAX 34

Cześć Dziewczyny, jestem na forum od początku roku. Wtedy odstawiłam Evrę i zaczęłam przygotowywać się do ciąży. W podstawowych badaniach okazało się, że mam problem z tarczycą. Mam już zdiagnozowane Hashimoto i niedoczynność. Biorę Letrox, wyniki poprawiają się, po ostatniej wizycie mam zwiększoną dawkę z pół tabletki Letrox 50 dziennie na pół tabletki 50 w tygodniu, cała w weekend .
Jednak mimo starań od kwietnia, nie jestem jeszcze w ciąży. Zaczęłam robić bardziej szczegółowe badania i szukać dobrego ginekologa.
Wyniki z sierpnia 4 dc:
FSH 7,95 mlU/ml norma 3-12 dla fazy foli
LH 2,93 mlU/ml norma 1,5-8 dla fazy foli
Estradiol 42,29 pg/ml norma 18-147 dla fazy foli
Wyniki z 21 dc:
PRL 19,33 ng/ml norma 1,3-25
Testosteron 0,73 ng/ml norma 0,1-0,9
Progesteron 14,85 ng/ml norma 1,5-20 dla fazy lutealnej

Tarczyca:
TSH 2,56 ulU/ml norma 0,4-4,0
FT3 4,26 pmol/l norma 4,0-8,3
FT4 16,8 pmol/l norma 9,0-20,0

Z tego co przeczytałam na forum, widzę, że stosunek LH/FSH jest za niski. Może podpowiecie co jeszcze powinnam zbadać, ewentualnie wnioski dotyczące wyników, które już mam. Zbieram się do umówienia na wizytę w Invimedzie we Wrocławiu. Obecnie chodzę do Medfeminy do dr Zastawny - zalecenie - nie wdrażamy leków, dopóki tarczyca nie będzie unormowana. Z kolei inny ginekolog, u którego byłam w ramach pakietu medycznego - aby dostać skierowanie na wyniki - zalecił brać Duphaston od 20-25 dc i przyjść za trzy miesiące. Zalecił to na wyregulowanie cyklu, ponieważ po odstawieniu plastrów miałam rozjechane cykle od ok 20 do 40 dni. Jednak od 3 miesięcy cykle zaczynają się normować 27-29 dni, więc wstrzymałam się z Duphastonem, dopóki nie potwierdzi mi tego inny lekarz. Zwłaszcza, że ten który mi go przepisał, zrobił to bez badań, tylko po długości cykli.
Od dwóch miesięcy mam dodatkowo problem z trądzikiem - przed stosowaniem antykoncepcji miałam lekki trądzik, ale to co się dzieje teraz to masakra. Walczę glinka zieloną, maściami, a sypie mnie jak nastolatkę. Dziwne zwłaszcza, ze odstawiłam Evrę w styczniu. Trochę długo jak na wysyp polekowy.
Będę wdzięczna za każdą opinię :)

Witam,
Rozpoczynam 3 cykl starań, po 2 bezowocnych. Na własna rękę zbadałam hormony, na razie w 3dc. wyglądają następująco:
LH - 5,61 (2,39-6,60)
FSH - 4,47 (3,03-8,08)
Estriadol - 69 (21-251)
PROLAKTYNA - 21,87 (5,18-26,53)

W 20 dc. zrobię progesteron, testosteron, TSH i powtórzę prolaktynę, wówczas wybiorę się do gin.

Co sadzicie o mojej prolaktynie czy to już należy leczyć ? Czy to może być powód pierwszych niepowodzeń ?

Dodam że październiku podczas usg na wizycie kontrolnej byłam w 12 dc. i nie było pęcherzyka dominującego a cykle mam z reguły regularne 26 dni.
Od 2 cykli mierze temp. i wykonuje testy owulacyjne w obu był skok temp. i potem utrzymywała się w granicach 37 stopni do dnia poprzedzającego @
Testy wychodziłe pozytywne przez 2 dni w okolicach skoku temp.
Przy ostatnim cyklu nie mogłam zaobserwowałać śluzu w okolicach okołoowulacyjnych - generalnie mam problem z obserwacją śluzu (mała ilość lub brak).

Jak sadzicie nie zaskakuje bo stres (myśle o tym ze chciałabym być już w ciąży cały czas), hormony ?

Ładnie mieszczą Ci się wyniki w normie ... moje niby w normie ale nie tak do końca, są albo blisko dolnej albo blisko górnej granicy.
Myślę że gin. najlepiej nam zinterpretuje wyniki :) Ja jeszcze w 19 dc zrobię resztę i wybieram się na kontrole.

wszystkie robiłam w 2 dniu cyklu

ide 26 oczywiście prywatnie
a jak za niski to co to może znaczyć??

A to moje wyniki z 2dc:
FSH – 6,32 mlU/ml – norma f.pęcherzykowa 3,5 – 12,5
LH – 18,71mlU/ml – norma f.pęcherzykowa 2,4 – 12,6
E2 (estradiol) – 57,45 pg/ml – norma f. pęcherzykowa 12,5 – 166
prl (prolaktyna) – 11,36 ng/ml – norma 4,79 – 23,30
wszystko w normie, oprócz tego LH!!!!!!

Nie w 2 dc miałam normalne krwawienia. Podałam takie normy, bo labo podało mi normy dla - f.pęcherzykowa, f.owulacyjna, f.lutealna, po przekwitaniu. Dlatego wstawiłąm normy tej pierwszej

TSH, FT3 i FT4 to podstawa - rano na czczo - bez tabletki badania

Kierownica31: TSH, FT3 i FT4 to podstawa - rano na czczo - bez tabletki badania

Jak masz możliwość finansową, to zrób cały pakiet tarczycowy: TSH, FT3, FT4, anty-TPO, anty TG, Tg, TRAb (albo przynajmniej 4 pierwsze).

lewka: Na razie nie udaje mi się zajść w ciążę, mam kiepski śluz, krótką fl, karmię piersią, ale już tylko raz na dobę

Tak krótka FL, to może spowodowana karmieniem. jak najbardziej możesz zrobić progesteron w 7-8 dniu fazy lutealnej.
Ewentualnie jeszcze prolaktynę - najlepiej po @, ale przed owulacją (2,3 dni przed badaniem nie współżyć).

agnieszka1990: zbadałam testosteron, głównie ze względu na nadmierne owłosienie..

Mam takie same problemy...

Zbadaj sobie koniecznie prolaktynę oraz cały pakiet hormonów męskich, czyli androgeny (dzień cyklu dowolny, choć lekarze zalecają 2-5 dc), wszystkie z jednego pobrania krwi: Testosteron, Androstendion, SHGB, DHEA, DHEA-S, 17-OH progesteron.

Ja mam powyżej normy poziom androstendionu, DHEA oraz delikatnie przekroczoną górną granicę testosteronu i 17-OH progesteronu.

HIRSUTYZM, czyli występowanie nadmiernego owłosienia typu męskiego u kobiet (owłosienie na twarzy, klatce piersiowej, brzuchu, okolicy sromu) może mieć pochodzenie:
- jajnikowe – może być spowodowany przez guzy jajników wytwarzające androgeny lub przez zespół Steina-Leventhala (czyli zespół policystycznych jajników, tzw. PCOS - najczęstsza przyczyna),
- nadnerczowe – może być spowodowany przez guzy kory nadnerczy wytwarzające androgeny, zespół Cushinga, zespół nadnerczowo-płciowy, otyłość z cukrzycą typu 2,
- spowodowany przez inne zaburzenia endokrynne (rzadkość) - akromegalia, niedoczynność tarczycy,
- polekowy - spowodowany stosowaniem m.in. testosteronu, anabolików, leków przeciwzapalnych, minoksydylu, danazolu.

U mnie z jajnikami OK (PCOS nigdy nie miałam i nie mam), nadnercza w porządku (badałam kortyzol i miałam USG nadnerczy), niedoczynności tarczycy nie mam, leków podwyższających poziom androgenów nie przyjmuję. Przyczyna więc nieznana Ale uwarunkowana chyba genetycznie, bo mama i jej mama, czyli moja babcia i jej siostry mają/miały włoski na twarzy.

Od momentu kiedy w wieku 12 lat pojawiła się u mnie pierwsza miesiączka, cykle były one baaardzo nieregularne. Miałam cykle po 40-50 dni, Nawet 60-70-dniowe się zdarzały. Nigdy nie wiedziałam, kiedy będzie kolejna miesiączka, żyłam w ciągłym stresie.

Dopiero w wieku 20-kilku lat trafiłam na lekarza (dermatolog!), który zlecił badanie hormonów - wyszedł bardzo wysoki poziom prolaktyny. Sama doczytałam, że prolaktyna blokuje owulacje, więc cykle się wydłużają. Dostałam leki na obniżenie jej poziomu, ale z czasem odstawiłam - nie starałam się wtedy o dziecko, więc nie chciałam się na darmo faszerować prochami. Potem przez kilak lat łykałam pigułki anty - na skrócenie cykli (teraz wiem, że to była głupota). Jak poznałam mojego obecnego męża, to pigułki odstawiłam, bo przygotowywałam się do ciąży. Cykle bez pigułek wróciły do swojej normy, czyli miały po ok. 40-50 dni. Ale zainteresowałam się wtedy pomiarami temperatury i obserwacją śluzu - na ich podstawie mogłam z wyprzedzeniem około 2 tygodniowym przewidzieć termin kolejnej miesiączki. Moje życie zmieniło się na lepsze :-) Już nie było stresów związanych z oczekiwaniem na miesiączki.

No i jak już zapadła decyzja o staraniach, to znów zaczęłam brać leki na zbicie prolaktyny. Po 7 miesiącach łykania wystartowaliśmy i udało się za pierwszym razem. Po porodzie prolaktyna znów była ponad normę (sprawdzałam raz na rok), ale cykle regularne i krótkie (po 27-33 dni). W tym roku zapadła decyzja o kolejnych staraniach. Zbadałam poziom prolaktyny, żeby móc w drożyć leki, ale okazało się, że jest w normie! W lipcu zaczęliśmy starania i udało się.

Reasumując:
Hormony męskie mają mniejszy wpływ na poczęcie. Ale problemy z androgenami często występują wraz z wysokim poziomem prolaktyny (i czasami też z hormonami tarczycowymi). Moja rada - zbadaj cały pakiet hormonalny (prywatnie drogo wyjdzie, spróbuj więc wyciągnąć skierowanie od ginekologa albo endokrynologa):
– w 3-5 dniu cyklu (podczas krwawienia) – FSH, LH, estradiol, hormony męskie (testosteron, androstendion, DHEA, DHEA-S, 17- OH progesteron, SHGB),
– po krwawieniu, ale przed owulacją – prolaktyna (2, 3 dni przed badaniem prolaktyny nie współżyć, nie stymulować brodawek sutkowych),
– w 6-8 dniu fazy lutealnej (czyli 6-8 dzień po skoku) – progesteron (bez Luteiny czy Duphastonu, bo to progesteron w tabletkach, więc wynik z nimi będzie OK)
– hormony tarczycy (TSH, fT3, fT4 i anty-TPO, anty TG) – w dowolnym dniu cyklu (czyli można "dorzucić" do którychś z powyższych).

agnieszka1990: Najpierw starania, później badania..

Jak najbardziej możecie najpierw spróbować się starać.
Obecnie przyjmuje się, że jeśli po roku starań nie ma efektów w postaci ciąży, to należy rozpocząć diagnostykę i ewentualne leczenie. Masz 26 lat, więc jeszcze z rok czy dwa możecie sobie dać czasu. Ale koło 30-tki bym zaczęła intensywniejsze starania - bo jeśli nie daj Boże miały by potrwać dłużej, to szkoda czasu odkładać tą decyzję na później.

P.S. Widzę, że pochodzisz z Podkarpacia. Ja też (Sanok) :-) Od 2006 r. mieszkam na zachodzie kraju.

agnieszka1990: Martwię się tylko, czy te ewentualne zaburzenia hormonalne nie wpłyną źle na dziecko, nie spowodują jakichś chorób wrodzonych itp... o ile już udało by się zajść..

Chorób raczej nie spowodują, ale jeżeli byś miała problemy w tarczycą czy prolaktyną, to trudno jest wtedy w ogóle zajść w ciążę. A jak się uda (co jest rzadkością), to zdarzają się poronienia.

Starać się możecie, tak jak pisałam. Ale ja osobiście zaczęłam od badań.

Odstawiłam pigułki w wieku 28 lat i dałam sobie rok na "oczyszczenie" z pigułek i na badania. W tym czasie:
- zbadałam hormony,
- zrobiliśmy z mężem badania podstawowe (morfologia, mocz, cukier, cholesterol, pierwiastki itp.),
- badania w kierunku przeciwciał (toxoplazmoza, cytomegalia, różyczka),
- wykonałam u gina cytologię i USG piersi (te badania robię co roku od lat),
- zafundowałam sobie cykl wizyt u stomatologa (mam słabe zęby, a w ciąży podupadają)- wyleczyłam kilka z nich, a w tych które były OK, mimo że plombowane, wymieniłam wszystkie plomby na nowe,
- zaszczepiłam się na żółtaczkę typu A i B - szczepionka skojarzona WZW typu A+B (na żółtaczkę typu C nie ma szczepionki). Zaszczepiłam się, bo na żółtaczkę zawsze szczepi się ludzi przed zabiegami chirurgicznymi i szczepionkę poleca się też kobietom w wieku rozrodczym, w razie porodu Cesarskim Cięciem - bo to przecież operacja. Szczepionka ma 3 dawki - drugą dawkę przyjmuje się miesiąc po pierwszej, a trzecią pół roku po pierwszej. Jak więc widać na szczepionkę i stomatologa potrzeba trochę czasu.
- w dwóch cyklach miałam monitoring cyklu (czyli USG co 2-3 dni żeby podejrzeć, czy pęcherzyki na jajnikach rosną i czy pękają - żeby się upewnić czy dochodzi do owulacji).

Ooo, no to koniecznie wylecz układ moczowy. Po antybiotyku chyba nawet trzeba odczekać choć jeden cykl.

Co do TSH.
Norma jest do 5, ale ta granica obowiązuje kobiety niestarające się. Dla starających się TSH powinno wynosić max 2, a najlepiej koło 1. Jednak nie ma co się na razie nakręcać. Przejdź się do ginekologa albo endokrynologa i poproś o skierowanie na badanie hormonów, a których pisałam wcześniej. Żeby mieć cały przekrój.

A to było zwykłe badanie czy posiew? Trzeba koniecznie pozbyć się tej bakterii.

agnieszka1990: Lekarka oczywiście powiedziała, że to nic takiego, każdy tak ma, a to z gorąca, a to coś tam...

Ech, skąd ja to znam...
Nie raz się przekonałam, że jak sama nie zainteresuje się tematem i nie poszperam w necie, to lekarz nie zawsze pomoże.

Antybiotyk raczej powinien pomóc. Tylko musi być odpowiednio dobrany - bo niektóre bakterie są odporne na pewne antybiotyki.
Przebadaj też męża. Bo jakby co, to będziecie kurację razem przechodzić. Żeby jedno drugie nie zarażało.

Aaa, to jak podali antybiotyki to bardzo dobrze.
No to może w między czasie niech maż też zrobi posiew. jak nic nie wyjdzie to OK, ale jeśli tak, to od razu urolog Was swoje będzie leczył.

Chodzisz na basen? Korzystasz często z publicznych toalet?

A jakie konkretnie hormony?

Kompletnie się nie znam. Pomoże ktoś.?
Estradiol 51,20 PG/ml
F.fak.19,5-144,2
F.owu. 63,9-356,7
F.lut. 55,8-214,2
Menopauza <32,2
FSH 5,78 MIU/ML
F.fak 2,5-10,2
F.owu 3,4 -33,4
F.lut. 1,5-9,1
Ciąża <0,3
LH 3,21 mlu /ml
F.fak 1,9-12,5
F.owu 8,7-76,3
F.lut 1,5-9
Badania robione w 3dc podczas krwawienia.

Kurcze, znowu pod górkę. :(

Treść doklejona: 23.05.17 19:13
Na jutro jestem zapisana do ginekologa -endokrynologa. O co mogę jeszcze prosić, aby dał mi skierowanie.?

Niby wszystko ok z tymi wynikami. Jakiś dziwny ten lekarz. Zaproponował mi do moich leków jeszcze Miovarian z czego się ciesze. Zobaczymy co powiedzą na te wyniki w Klinice niepłodności gdzie idę na monitoring cyklu.