Cześć, jestem tu stosunkowo od niedawna (mój pierwszy wykres). Wiem trochę na temat NPR, ale w tym wykresie jest jakoś dziwnie. Według moich obliczeń powinnam już kilka dni temu dostać @. Zawsze przychodziła 15 dnia po skoku temperatury (wcześniej robiłam wykresy na kartkach w zeszycie). Teraz już od 3 dni mam wrażenie, że ją mam, lecę do łazienki, a to tylko śluz. Nieprzejrzysty, ale rozciągliwy (jak białko jajka) albo rozciągliwy i przeźroczysty. Nie wiem co się dzieje... Brzuch boli mnie już od kilku dni, jakbym miała okres. Wcześniej (po jajeczkowaniu nie bolał, tylko piekło mnie w podbrzuszu).Piersi bolały bardzo, ale od wczoraj jakby mniej.. Są powiększone i bardzo ciężkie i twarde, ale już nie bolą.. Nie wiem, co o tym myśleć.. Bardzo proszę, zajrzyjcie na mój wykres i wypowiedzcie się, co to może być. Dodam tylko, że 28 dc zrobiłam test ciążowy i wyszedł negatywnie. Ja już nic nie rozumiem..
A i jeszcze jedno.. Jaka temperatura jest charakterystyczna dla ciąży? Czy mogę być w ciąży jeśli od 2 dni utrzymuje się na poziomie 36,5?
Dzięki Amazonka :) A masz tak, że ten śluz lepszy trwa kilka dni przed? Ja chyba nigdy tak nie miałam. Ja miałam zawsze gęsty przed @.. Nie wiem, co o tym myśleć.. Zerknij proszę na mój wykres i powiedz, co mi radzisz ;) Kolejny test, czy czekać..?
To faza lutealna może przedłużać się na skutek stresu? Ja myślałam, że tylko długość pierwszej fazy (przed jajeczkowaniem) jest zmienna... A ostatnia trwa zawsze 12-16 dni.. U mnie to było ZAWSZE 14.
Efekt stresu = wystąpienie śluzu rozciągliwego. U Ashley tak było.
W każdym razie nie dziwi nas fakt zmiany przebiegu cyklu w sytuacji np. długotrwałego przemęczenia czy jednorazowego znacznego wysiłku, choroby ostrej, czy tym bardziej przewlekłej, zaburzeń hormonalnych, także innych niż hormony płciowe, niedoboru odżywiania, zwłaszcza przeróżnych diet eliminacyjnych, zmiany klimatu czy wreszcie najszerzej pojętego stresu. Znamy także bardzo wiele leków, które mogą wpływać na cykl miesięczny. Cykl długi jest typowym przykładem adaptacji do takich czynników i związany jest z wydłużeniem fazy pomiesiączkowej, czyli utrudnionym wzrostem pęcherzyka jajnikowego. Dodajmy w tym miejscu, że ostry stres w drugiej fazie może skrócić cykl przez szybszy zanik funkcji ciałka żółtego. Monika Małecka-Holerek, Jatrogenne skutki stosowania hormonów u dziewcząt, Naturalne Planowanie Rodziny, nr 40, 2000.
sluchajcie mam obawy co do moich interpretacji objawow sluzu ,szyjki itd!!caly czas mam wrazenie ze zle opisuje te wszystkie objawy!!ze urajam sobie ze szyjka jest troche otwarta itd...nie jestem do konca pewna czy dobrze wszystko robie!!planuje ciaze ! czy myslicie ze jak w koncu zaczelam zapisywac wszystko to pojdzie mi latfiej z ciaza i tym zapisywaniem w wykresie!!wiem ze niektore rzeczy sa latwe do napisania czy zaznaczenia np kiedy byl sex z mezulkiem!! ale czy z wykresu do wykresu lepiej wam idzie zaznaczanie
zobaczysz że po kilku zaobserwowanych dokladnie cyklach będziesz już wiedziec jak wyglądają twoje objawy plodnosci - no chyba ze szybciutko zaskoczysz czego życzę wtedy jednak mozna wrocic do obserwacji po porodzie
nic nie leczylam bralam jako antykoncepcyjne!!musialam bo balam sie ze zajde w ciaze w polsce jak meza nie bedzie bede znow sama!!bylam pol roku sama w polsce a maz w staneach nie moglabym zniesc 2 ciazy w samotnosci i jeszcze do tego lot samolotem jak bym zaszla w ciaze bala bym sie do stanow leciec ze poronie!!dopiero jak tu juz bylam poczekalam pare miesiecy i odzucilam je!!teraz moge w spokoju planowac rodzine!!
mam taki sam wniosek po pigułkach. PO moich (Yasmin) nic mi nie było(oprócz spadku odporności) ale nie wróciłabym już do piguł. Obcykałam npr i mam wszystko w małym palcu. Sama robię wykresy, analizuję je, rozpoznaję wszystkie objawy. Teść się śmiał, ze z tego npr-u to odrazu dziecko będzie, a stosuję go już 5 miesiąc i wiem, że zajdę w ciążę gdy będę tego chciała a nie bo coś źle wyliczę. W npr nie ma miejsca na przypadek i bardzo mi sie to podoba
Blanka, często można się spotkać z twierdzeniem, że połowa małżeństw stosujących metody naturalne w ciągu roku zachodzi w nieplanowaną ciążę. Nic dalszego od prawdy. :-) Na 28dni można się o tym przekonać.
*Pytanko*, nie wiecie może czy wiesiołek ma jakiś wpływ na tempkę? W tym cyklu mam strasznie dziwne temperatury coś jak z PCO. Tempka mi strzela jak szalona a zazwyczaj miałam bardzo spokojne i przewidywalne tempki. Myślicie, że to może być sprawka wiesiołka? A jeśli nie to może macie jakieś pomysły o co chodzi? Cykl bezowulacyny czy coś w tym stylu? --
Zosiu, dziewczyny różne obserwacje czyniły przy braniu wiesiołka. Na forum jest dyskusja o wiesiołku, tam na pewno coś znajdziesz. Na moją PTC wiesiołek nie wpływał.
Czy ktoś może rzucić okiem na moją analizę wykresu i napisać czy mniej więcej wykonałam ją poprawnie????? (Chodzi o to czy prawidłowo zaznaczyłam fazę niższych i wyższych temperatur????)
Bardzo proszę doświadczone babeczki o pomoc w interpretacji mojego bieżącego cyklu. Czekam na ten płodny śluz i czekam, zwykle cykle 31-dniowe, a tu nic... No i pytanie, czy prawidłowo zaznaczyłam niższe temperatury na poprzednim wykresie, wrześniowym (rocznicowy-starankowy)?
nie wiem czy już jest owulacja. wydaje mi się że przy tak długich cyklach jakie mam (33-47) na owulacje jeszcze za wcześnie aczkolwiek wszystkie objawy wskazują na to że to już. Bardzo prosze o pomoc.
Nie potrafię zrobić dobrej analizy wykresu... W ogóle mam problem z czymkolwiek na tej stronie. Czy mogłaby którać z Was dziewczyny trochę mi w tym pomóc? Byłabym niezmiernie wdzięczna
Witam jestem nowa w tym serwisie, narazie zbytnio nie wiem jak się poruszać. zawitałam tutaj bowiem interesuje mnie analiza temperatury. staramy się o dzidzię i jakos nie wychodzi... próbuję ustalić czy z moimi cyklami jest ok. z analizą 1 cyklu jakos sobie poradziłam (nie wiem czy jest poprawna) natomiast do drugiego cyklu nie weim nawet jak się zabrać. prosze o pomoc i z góry dziękuję
Mam problem z interpretacją ostatniego wykresu. Doświadczenie mam niewielkie,zeby nie powiedzieć zerowe ;) ale na poprzednich wykresach widziałam wyraźnie poziom niższych i wyższych temperatur. Tym razem wykres wydaje się być zdecydowanie bardziej "liniowy" . Na początku cyklu byłam przeziębiona,nie była to silna choroba ale ze względu na to,że źle spałam temperatury zaznaczyłam jako zakłócone. Śluz płodny był,ale w mniejszej ilości niż zazwyczaj. Zazwyczaj odczuwam bardzo silny ból owulacyjny, w tym cyklu było to tylko napięcie w podbrzuszu. Temperatura mierzona waginalnie, o tych samych porach, termometr bez zmian. Tutaj link do wykresu http://28dni.pl/cycles/159609
Tylko, że ja jeszcze żadnej nie stosuję bo dopiero jestem na początku mojej drogi i zbieram informację, przejdę pełny cykl zobaczę czy mi wiedza na ten temat wystarczy i wtedy samodzielnie będę analizować. Ucząc się trudno powiedzieć, że się jakąś stosuje bo dopiero ją poznaję.
A moim zdaniem lepiej jest wiedzę dostosować do objawów i być na bieżąco niż mieć suchą teorię i brak potwierdzenia w objawach. Może źle myślę ale mi z tym dobrze i to mi wystarcza żeby w takim tempie i taką drogą przyswajać wiedzę na ten temat.