Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorCynka
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    Amazonka, komputery chyba sa z kolei za drogie, nie sa tak dostepne dla wszystkich jak pigulki :( ja wlasciwie o NPR sie dowiedzialam dzieki temu ze trafilam przypadkiem na lady comp w necie, ale w zyciu bym sobie go nie kupila, jest za drogi a poza tym wszystko co on robi moge robic sama, lc bym nie ufala!
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    Cynosia, co było dalej? Trafiłaś na Lady Comp i do jakich wniosków doszłaś? Rozważałaś zakup?
    Każdy początek jest dobry, byle prowadził do dobrego celu. :-)
    --
    •  
      CommentAuthorCynka
    • CommentTimeJun 18th 2007 zmieniony
     permalink
    wlasciwie zaczelo sie od tego ze mama mi pokazala jakis artykul o testach owulacyjnych. widziala jak sie miotam czy brac tabletki czy nie i chciala mi jakos pomoc. sprawdzilam w necie te testy owulacyjne nic jeszcze nie wiedzac o metodzie objawowo-termicznej. w googlach wyskoczyl lady comp, pamietam ze przeliczylam od razu ile lat brania tabletek = zakupienie jednego lady comp ;) zastanawialam sie czy jest sens wydac tyle kasy, ale jak poczytalam o tym ze on mierzy temperature codziennie i na tej podstawie okresla dni plodne stwierdzilam ze przeciez samemu mozna to robic no i jakos tak od strony do strony cos sie dowiadywalam o metodach naturalnych, wydrukowalam sobie wykres chyba z lmm.pl i przez jakis tydzien rysowalam sama. bylam w szoku i pelna podziwu dla kobiecego cyklu z kazda nowo zdobywana wiadomoscia. a potem znalazlam 28dni i dowiedzialam sie wszystkiego co trzeba :) no i zaledwie trzy miesiace sie obserwuje a naprawde duzo wiem o sobie, wiec jak sie chce to mozna.

    jak juz pisalam niejednokrotnie jestem wsciekla ze nikt mi o npr nie powiedzial wczesniej, mam nadzieje ze to sie zmieni, moze m.in za sprawa tego co Damazy szykuje dla nastolatek :)
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    O, u mnie podobnie jak u Cynosi. Wiedziałam, że nie chcę już brać tabsów (skutku uboczne, brrr) i gumki zaczeły nas wkurzać. Ponieważ czytałam już dużo o metodach naturalnych i wiedziałam, że kobieta tylko przez kilka dni w cyklu jest płodna, stwierdziłam, że przy moich 40-dniowych cyklach szkoda kasy na gumki :wink:. A że człek leniwy, to zaczął się rozglądać za komputerkami dowiadywać, co zacz.
    No i dowiedziałam się, że: a) drogie, b) średnio skuteczne, c) pracują ze statystykami, d) nie nadają się dla mnie, bo mam za długie cykle. No i jakoś w końcu trafiłam tutaj :bigsmile: i powoli się "specjalizuję".
    Trzeba dodać gwoli ścisłości, że zaczęliśmy też starać się o dziecko (wynik na dole). Po porodzie będę nadal stosować NPR, jestem do niego przekonana.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    Co racja, to racja. Cynosia, jesteś z Wawy i korzystasz z inetu. Co by było, gdybyś w odpowiednim czasie trafiła na organizację seksedukatorów wspierających zdrowie reprodukcyjne albo miała lekcje z nimi w LO? Nawet gdybyś zadała pytanie "fachowcom" o naturalne (przeczytawszy o LadyComp), to sądząc po uzyskanej odpowiedzi już nigdy więcej bys go nie zadała... Już oni zadbają o to, aby nikt nie zadawał pytań o naturalne, z wyjątkiem czasu starań.
    Ja też na początku bardzo interesowałam się różnymi urządzeniami pomocniczymi, ale niestety też odpadłam z powodu za długich cykli. Pozostały metody najprostsze i najtańsze. Swoją drogą ciekawe czemu producenci urządzeń nie wspierają osób o dłuższych cyklach? Przecież to też źródło dochodu i one też należą do starających. Może jakieś jeszcze nierozwiązane problemy techniczne?
    Dołączam do srodze niezadowolonych z braku poprawnej informacji o NPR.
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    Za mało statystycznie tych z długimi cyklami...
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    Nie wiem, czy wiesz, że najczęściej występują cykle 27-, a nie 28-dniowe? Tych ponad 35 też jest trochę.
    --
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    skad te dane amazonko?
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    Trochę to za mało, żeby się producentom opłacało zbierać te dane i karmić nimi urządzenia...
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    1. Praca doktorska o objawach płodności dostępnych samoobserwacji (porównanie z badaniami laboratoryjnymi) napisana na AM w Lublinie (dokładnie opisana, razem ze statystyką w książce "NPR. Wybrane zagadnienia").
    2. Książka do metody niemieckiej.
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    Amazonko czy Ty nie za dużo siedzisz i czytasz o tym wszystkim co wiąże się z "28dni i NPR" ??? Wg mnie Twoje życie to tylko ten temat i ciągłe czytanie i czytanie tego co piszą ludzie, uczeni etc.... Może tak więcej będziesz doradzała na przykładzie własnych osiągnięć i porażek niż z tego co w książkach zawarte??? no i oczywiście troszkę powinnaś już powstrzymać się od wiecznego zadawania pytań!!!
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    Lady - a wiesz czym jest pasja?:cool:
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    Lily hi hi hi chyba przemilczę!!! :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    chociaż... czasami pasja przeradza się w obsesję i chorobę... :))
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    znam Amazonkę i zapewniam Cię że jej to nie grozi
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    no wiesz - Ja to nigdy gwarancji nie daję za inne osoby!
    My sami siebie do końca nie jesteśmy pewni - jako ludzie!!!
    •  
      CommentAuthorCynka
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    prosze sie nie czepiac Amazonki, odwala za nas kupe dobrej roboty i podaje mnostwo wiadomosci!! to chyba dobrze ze ciagle pyta :)
    --
    •  
      CommentAuthorAtis
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    Ja tam jestem pełna podziwu dla Amy. Zresztą skoro ma dostęp do róznych róznistych źródeł to czemu z tego nie korzystać??
    • CommentAuthoramcm
    • CommentTimeJun 18th 2007
     permalink
    Otóż to! :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorKris
    • CommentTimeJul 2nd 2007
     permalink
    AMAZONKA!! AMAZONKA!! (kibicuję) ... pewno, że odwala kawał dobrej roboty! A że miałem przyjemność spotkać Amę już kilka razy, zapewniam, że jej zainteresowanie jest czysto naturalne i płynące z serca.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 3rd 2007
     permalink
    S_biela, czemu wybrałaś metodę niemiecką?
    --
    •  
      CommentAuthorCynka
    • CommentTimeJul 3rd 2007
     permalink
    Amazonko chyba pomyslilas dyskusje, bo w tej nie ma s_bieli!
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 3rd 2007
     permalink
    Nie pomyliłam. Wiem, że jej tu nie ma, ale może zajrzy.
    --
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeOct 4th 2007
     permalink
    Dla mnie osobiście też więcej znaczą regularne badania naukowe niż doświadczenia pojedynczych ludzi, takie "skrzywienie zawodowe" ;)

    A NPR dlatego, że nie ma skutków ubocznych, na punkcie których jestem już przewrażliwiona, poza tym z tego, co wiem jest skuteczne i pozwala dodatkowo na zdawanie sobie sprawę ze swojego zdrowia bądź niekorzystnych zmian.
    No i jest wygodne moim zdaniem.

    Obserwuję się od zawsze, z pozostałych metody antykoncepcyjncyh (prezerwatywy) zrezygnowałam na stałe trzy miesiące temu.
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorAjkac
    • CommentTimeDec 7th 2007 zmieniony
     permalink
    Ja o NPR dowiedziałam się pierwszy raz na kursie przedmałzeńskim ...jednakże opowiadała o nim starsza babcia, która strasznie przynudzała i miał chyba 4-5 dzieci (mówiąc o tym nie mówiła że świadomie je miała) ...wiec wszyscy wówczas sobie to podczepili pod ta niby antykoncepsję ...która kobicie trochę nie wyszła.

    Teraz myśle inaczej ...moze kobieta chciała tyle dzieci ...moi dziadkowie też mają po tyle, wiec w sumie jak na tamte czasy to chyba była w miare normalna rzecz miec dużą rodzine ... a nie tak jak dzis 1-2.

    Jednak o naturalnej metodzie zaczełam myślec dopiero po urodzeniu dziecka. Karmiąc synka piersią nie chciałam mimo wszystko faszerowac sie tabletkami które niby nie przenikaja to pokarmu. Dodatkowo sa również pozytywne względy religijne, które dla mnie osobiście są ważne. Dlatego zaczełam wówczas troszkę czytac o metodzie objawowo-termicznej ... jednak za sam pomiar temperatury wziełam się jakieś 5 miesiecu temu.

    Niestety troszkę jestem w kropce, gdyż mój mąz nie jest zainteresowany antykoncepcją ... to ja mam sie tym zająć. Dlaniego najlepiej żebynm brała tabletki bo w tedy wiedziałby że możemy kochac sie zawsze ;(( A tak to on nie wie (bo nie jeste zainterowany) i wziązku z tym nie podejmuje żadnych stań w celu naszego wspólnego pożycia. Źle mi z tym ale nie wiem jak mam z nim porozmawiac by go przekonać i pokazać na czym to polega. W sumie to jeszcze sama nie rozgryzłam wszystkiego dobrze wiec jak mam mu to przekazać ... by przekonac o trafności tej metody. ;((
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 7th 2007
     permalink
    Ajkac, są użytkownicy antykoncepcji, którzy mają 4-5 dzieci. Uważasz, że te dzieci nie są wpadkami w odróżnieniu od dzieci w rodzinach, gdzie antykoncepcja jest niepotrzebnym obciążeniem zdrowia, sumienia i związku?
    Nie ma żadnych podstaw, aby przypuszczać, że dzieci instruktorki są nieplanowane. Musiałabys ją spytać.

    Nie jesteś w stanie zajść w ciążę SAMA, dlatego każde poczęcie to Wasza wspólna odpowiedzialność. Rzeczywiście, stosowanie anty zwalnia od myślenia, często też od odpowiedzialności za poczęcie, ale czy to jest naprawdę dobre dla małżeństwa (oprócz producentów tych środków, którzy czerpią z tego wymierne korzyści)? Naturalne planowanie rodziny wymaga pewnego zaangażowania OBOJGA, myślenia, rozmów, uzgadaniania planów prokreacyjnych i wiedzy.

    Jesteś na dobrej drodze. Czytaj i dowiaduj się jak najwięcej. Masz kontakt z rzeczywistym instruktorem?
    Dobry pomysł to WSPÓLNE udanie się na kurs NPR. To najlepiej przekonuje. Po więcej informacji udaj się do naszych ekspertów: lista ekspertów
    --
  1.  permalink
    Witaj, zdarza mi sie rozmawiac czasem z kobietami w podobnej jak ty sytuacji tzn z kobietami ktore z roznych powodow (najczesciej religijnych lub zdrowotnych), na roznym etapie malzenstwa postanawiaja zerwac z antykoncepcja na rzecz naturalnych metod rozpoznawania plodnosci mezowie najdelikatniej mowiac nie sa tym zainteresowani w takim samym stopniu.
    Z mojego doswiadczenie wynika ze najwiekszy klopot polega na tym zeby maz wogole zechcial o tym rozmawiac, zeby mu jakos delikatnie pokazac ze to nie jest wylacznie twoja sprawa ale wasza. Jesli zechcialby rozmawiac chocby po to zeby ciebie lepiej zrozumiec, zeba najpierw dowiedziec sie co to takiego, dlaczego dla ciebie (ale takze dla niego) to takie wazne i cenne, zeby mogl swoja opinie o metodach naturalnych podjac w oparciu o jakas rzetelna wiedze na ich temat to dlaej byloby juz latwiej.
    Moglibyscie np zaprosic do siebie jakiegos madrego doradce rodzinnego, moglibyscie wpasc na kawe albo piwo do poradni, moglibysmy zaproponowac wam jakis wspolny wypad na weekendowe spotkania dla narzeczonych czy malzonkow, moglibyscie porozmawiac o tych tematach na forum 28dni, mailem, przez telefon, moglibysmy podpowiedziec wam jakies ksiazki albo informacje o samych metodach, o wynikach badan na ich temat czy na temat antykoncepcji. Jest wiele mozliwosci i mysle ze mozesz liczyc na zyczliwa pomoc ale przede wszystkim twoj maz powinien zechciec rozmawiac o tej jednej z wazniejszych dla waszego malzenstwa sprawie. Jesli nie bedzie chcial to oznacza jakis tam klopot nie tylko w sprawie waszego wspolzycia i stosunku do plodnosci i rodzicielstwa ale wogole jakis tam klopot w waszych relacjach malzenskich.
    Nie musi byc wcale latwo go przekonac skoro dotad nie rozmawialiscie o tych sprawach, skoro ani przed slubem ani pozniej nie mowilas ze to dla ciebie, dla was wazne. Ten temat w koncu latwy nie jest, dotyczy spraw bardzo usobistych, delikatnych, spraw w ktorych czesto zrobilismy sporo bledow, ktore jakos tam sknocilismy, pogmatwalismy. To nic dziwnego ze nie mosi byc prosto i latwo po ilus latach poruszec taka sprawe. Mysle ze twoj maz musi byc zaskoczony i moze miec klopot z przyjeciem twoich argumentow. Bylbym zdziwiony gdyby bylo inaczej. jednak jak napisalem uwazam ze to sprawa bardzo wazna d;a waszego malzenstwa i warto probowac, warto sie samej modlic i warto prosic innych o modlitwe np tu na tym forum zeby przynajmniej zechcial rozmawiac.
    Powodzenia i prosze napisz czasem albo na forum albo do mnie poczta wewnetrzna jak wyglada sytuacja, co robisz, co ci sie udaje. Moze jeszcze cos tam razem wymyslimy :-))
    • CommentAuthormama12
    • CommentTimeDec 7th 2007
     permalink
    Ajkac, potwierdzam, co napisal Tom. Nie jestes sama z tym problemem. Wielu mezom pomysl NPR-u nie podoba sie tak od razu, sama tez przez to przeszlam (troche zbyt dramatycznie zabrzmialo ;) Moj maz na poczatku zwyczajnie nie ufal tej metodzie, bal sie, ze szybko zajde w ciaze. Duzo mu mowilam o samej metodzie, pokazywlam swoje wykresy na 28 dniach, wykresy innych dziewczyn, i jakos do niego dotarlo. Doszla nasza praktyka, nasze doswiadczenie, ze wspolzyjemy, a ciazy -niespodzianki nie ma. Rozmawiaj na spokojnie tlumaczac, dlaczego jest to dla Ciebie i dla Was takie wazne.

    Zycze powodzenia:bigsmile:
    •  
      CommentAuthorAjkac
    • CommentTimeDec 10th 2007
     permalink
    Serdecznie dzięuje za dobre słowo, to dla mnie ważne że nie będę tu sam z tym probleme. Ponieważ w gronie swoich przyjaciół i rodziny ...nie mam żadnej kobietki która by świadomie korzystała z LPR-u. Ja w sumie też narazie poruszam sie po nim poomacku. Zarobiłam jednak krok ...zaczełam mierzyć temperaturę ... i obserwować śluz ...chociaż z nim to troszke ciężko mi idzie. Natomiast jeśli chodzi o nasze małżeńskie współżycie ...to można by powiedzieć że jest zerowe. Poruszałam już z mężek kilka razy ten temat i ciągle stawało na tym że on nie wie kiedy możemy się bezpiecznie kochac ... wiec nie kochamy sie wcale ... chyba że mi się wreszcie uda go w momencie niepłodnych dni dorwać. Niestety zdaża sie to żadko ;( Jak ja moge - to on sie źle czuje, jest zmęcony ...lub poprostu zasnął przed telewizorem. Bywa również tak że w fazie leutalnej ... odchodzi mi poprostu ochota na miłość bądź sama jestem padnięta. No i tak się kręci to nasze życie małżeńskie.
    Jednak mam tego dość ...zależy mi na naszym małżeństwie ...i mam zamiar zrobić wszystko by było nam dobrze i zgodnie w moim sumieniem.
    Mam ty6lko jeszcze takie pytanie ...czy jest może juz założony wątek dla żalących się ...hahahah...gdyż to miejsce chyba nie jest najlepszym na moje wypłakiwanie. Pozdrawiam Was serdecznie :))) Zaczynam być pełna entuzjazmu ...i nadzieji że mi się UDA!!!
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeDec 10th 2007 zmieniony
     permalink
    Ajkac: która by świadomie korzystała z LPR-u

    Ajkac, śliczna literówka :wink:

    Wątek do wyżalania się był kiedyś w dyskusjach ogólnych. Jeśli nie chcesz się wywnętrzać przed wszystkimi internautami, a wystarczymy Ci my, to pisz najlepiej pod swoim wykresem.

    Co do mężów to ja swojego zaangażowałam w mierzenie i obserwacje i sam się douczył. A że ostatnio nie mamy telewizora, to i serducha się pojawiły ;)
    --
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeDec 10th 2007 zmieniony
     permalink
    Telewizor precz:) U mnie rodzina pozbyła się TV właśnie przy okazji przeprowadzki: najpierw nie było można go podłączyć, a po dwóch latach nikomu już się nie chciało, bo się okazało, że za dużo mamy spraw do omówienia :wink:
    Zaangażowanie męża w cośkolwiek związanego z obserwacją to dobry trik, mój był funkcyjnym od podawania termometru :cool:
    A literówka smakowita, a jakże:bigsmile:
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorAjkac
    • CommentTimeDec 11th 2007
     permalink
    hahah litewrówka rzeczywiscie mi się udała hihihihi:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeDec 11th 2007
     permalink
    Nie mam i nie będę mieć telewizora. Nienawidzę reklam, seriali, ble.

    Za to kocham książki.

    Kiedy będę mieć dzieciaki... nie wiem co zrobię. Z jednej strony chciałabym je wychować na mądrych ludzi, chciałabym mieć wpływ na filmy, które będą oglądać, ale z drugiej wyobrażam sobie sytuację, w której wszystkie dzieci oglądają power rangers, a moje nie, bo ja uważam, że to brednie, i dziecko staje się wyrzutkiem klasowego społeczeństwa ;). I nie wiem przeciwko komu by sie to obróciło w końcu :/
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorzuza
    • CommentTimeDec 11th 2007
     permalink
    włodeczek , ja osobiście bardzo mało ogladam telewizor,ale Julka lepiej sie rozwija oglądając bajki, i inne programy edukacyjne. Kontroluję co ogląda, broń Boże przemoc jaka jest na Jetixie, ale oglada minimini, - kanał dla przedszkolaków, a na dvd podsuwam jej ładne bajki, ostatnio przerabiamy uczenie się kształtów, kolorów razem z pieskiem Puppy ( seria płyt edukacyjnych). Telewizor nie jest zły , trzreba tylko kontrolować co dziecko ogląda, też dużo uczy się zwrotów z bajek, ostatnio chodziła i powtarzala " mam wrodzoną elegancję ", dopiero po kilku miesiacach odkryłam z której to bajki było, a np. jak leciała niania z tvn-u to potem pluła tak jak tamte dzieci. Ja nie będziesz miała tv to dziecko przerzuci się na komputer a w tych grach też jest mnóstwo przemocy.
    --
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeDec 11th 2007
     permalink
    We wszystkim trzeba zachować umiar i elegancję :wink:
    Nie uważam, żeby brak TV miał powodować automatycznie "przerzucenie się na komputer" - ostatecznie to rodzic powinien mieć ostatnie słowo, także co do komputera, a nie tylko TV.
    Ja też nie mam telewizora i też nie zamierzam mieć - ale mam kupione różne bajki i filmy dla dzieci, nie widzę też przeszkód, żeby od czasu do czasu dziecko wybyło do dziadków czy kolegów na TV.
    Ja byłam takim "wyrzutkiem", bo nie oglądałam szeregu filmów modnych w podstawówce, np. nie wiem, czy pamiętacie "Dynastię", która leciała w niedzielę:bigsmile: i wszyscy w poniedziałek to w szkole przeżywali, a ja nie mogłam tego oglądać i już. Tak samo miałam szlaban programowy na czytanie "Bravo" czy "Dziewczyny", co od czasu do czasu udało mi się ominąć :cool:
    Mimo wszystko nie pamiętam, żeby mnie to szczególnie dotykało, moim zdaniem to rodzice powinni - ustanawiając jakieś reguły - uzasadnić je tak, żeby dziecko mogło je przyjąć za swoje, a nie za narzucony kierat.
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeDec 12th 2007
     permalink
    Ważne jest, żeby dziecko miało rzetelna informację, dlaczego mu tego nie wolno.
    Moje dzieci też miały ostrą cenzurę, ale po pewnym czasie same dostrzegały jak rówieśnicy zmieniają się pod wpływem bajek z przemocą czy lektury Bravo.
    Najważniejsze, żeby czuły, że ograniczenia mają na celu ich rozwój.
    Bunt czasem będzie, to normalne, ale wtedy rozmowa i miłość to grunt.
    -- chętnie pomogę w interpretacji
    • CommentAuthors_biela
    • CommentTimeDec 12th 2007
     permalink
    ja pamiętam, że jak kiedyś kupiłam w kiosku Bravo, bo dodali jakiś gadżet gratis, to idąc do domu chowałam je pod bluzką, bo wstydziłam się trzymać tą gazetę w ręku na ulicy :tooth: teraz to trochę mnie śmieszy, ale fakt, że rodzice uwraźliwili mnie w tym temacie, i już potem sama zauważałam, że te okładki często zachaczają o tematykę "świerszczyjków"...
    -- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
  2.  permalink
    chcę mieć większe szanse na trafienie :wink: nigdy, specjalnie mierzenie temperatury i obserwacja śluzu do mnie nie przemawiały... nawet wydawały mi się jakieś "nienaturalne" (tzn. sprzeczne z moją "naturą" :wink:)
    właśnie zaczynam swój pierwszy cykl obserwacyjny - bez większego entuzjazmu.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 27th 2007 zmieniony
     permalink
    Coś innego wydawało Ci się bardziej naturalne niż rozpoznawanie płodności?
    --
  3.  permalink
    moja natura to leniwiec ;-) dlatego napisałam, że obserwacja wydawała mi się sprzeczna z "moją naturą". :-)
    •  
      CommentAuthorbiedrona
    • CommentTimeFeb 12th 2008
     permalink
    Hmmm... chyba dawno tu już nikogo nie było ale i ja się dopiszę :bigsmile:

    Z moim nprem to długa historia ;) w połowie średniej szkoły mama podrzuciła mi książkę (w której były po krótce wyjaśnione zasady obserwacji) i termometr. przeczytałam, wyrysowałam tabelki w zeszycie, zaznaczyłam kilka temperaturek i… znudziło mi się :)

    Stwierdziłam, że nie jest mi to potrzebne, że wolę nie przerywać błogiego snu o te 10 minut wcześniej (straszny ze mnie śpioch) i że poza tym na razie się nie zanosi, bym miała wykorzystywać w praktyce zdobyte umiejętności i wiedzę na temat mojej płodności… ;))

    Sama już nie pamiętam jak to było, że na początku studiów przypomniało mi się o obserwowaniu siebie, poszukałam jakieś konkretnej literatury na ten temat, jedyne co mi wpadło w ręce to był podręcznik Kramarkowej.

    No i się zaczęło :) Początkowo dość nieudolnie, bo wymieszałam dokładnie wszystkie metody o których gdzieś słyszałam czy czytałam, ale obserwowałam się ;)
    Po jakimś czasie moje cykle zaczęły być bardziej sensowne (tzn. już nie raz 21 a raz 45 dni) a ja dokonałam odkrycia, że… coś w tym wszystkim chyba jest!!! Że rzeczywiście to co się ze mnie wylewa jakiś czas po okresie to może być śluz płodny, że temperatura naprawdę wzrasta w pewnym momencie cyklu, że te kłucia z boku podbrzusza raz z prawej, raz z lewej strony to może być ból owulacyjny i że… fajnie prawie co do dnia znać termin następnej @ ;)

    Wtedy już wiedziałam, że z termometrem nie mam zamiaru się rozstawać, choć zalet NPRu w postaci odkładania poczęcia jeszcze nie poznałam :)
    Po drodze dane mi było spotkać się z p.Basią Tomaszewską (petomasz…;)
    od której dostałam materiały na temat metody Retzera i prawdziwy owulacyjny termometr ;)

    Okazało się, że Retzer jest dla mnie bardziej odpowiedni z powodu śluzu występującego prawie przez cały cykl – u Kramarkowej moje „wilgotno” w związku ze śluzem gorszej jakości wydłużało znacznie okres płodności:(

    W międzyczasie zostałam mężatką – no i oprócz satysfakcji, że dzięki npr znam bardzo dobrze swój organizm doszła jeszcze satysfakcja, że bez trucia się antykoncepcją i bez gumek (gdzieś pod którymś wykresem znalazłam fajne porównanie, że seks z prezerwatywą to jak mycie nóg w skarpetkach… podpisuję się ;)))) - piszę to porównanie w każdym topiku, wybaczcie... ale bardzo mi się ono podoba :)) można z powodzeniem cieszyć się sobą i jednocześnie odkładać Dzidziaka do stosownego momentu :)

    I tak npr stało się naszym „stylem życia” i dobrze nam z tym :)
    No i jest jeszcze jeden plus – taki wyczekany przez prawie dwa tygodnie M jest taki miły na początku III fazy hehehe ;))):wink:
    -- http://28dni.pl/biedrona_a
    •  
      CommentAuthorbiedrona
    • CommentTimeFeb 13th 2008
     permalink
    Widzę, że odkopałam wątek o którym wszyscy dawno zapomnieli hehe :wink:
    -- http://28dni.pl/biedrona_a
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeFeb 13th 2008
     permalink
    Bo najciekawszy. :-)

    Opowieść ku pokrzepieniu serc. Zazdroszczę wczesnego początku.
    --
    •  
      CommentAuthorbiedrona
    • CommentTimeFeb 13th 2008
     permalink
    Trzeba wątek podrzucać do góry żeby i "nowe" mogły się pochwalić skąd decyzja o NPR ;)))
    Amazonka :smile:
    -- http://28dni.pl/biedrona_a
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeFeb 14th 2008
     permalink
    Wybrałam NPR, bo po tym, czego się dowiedziałam o antykoncepcji, aborcji i okolicznych tematach nie potrafiłabym już beztrosko łykać pigułek.
    --
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeFeb 14th 2008
     permalink
    A ja zdecydowałam się na NPR przede wszystkim ze względów ekologicznych. Skoro zdrowo się odżywiam to nie po to, żeby się podtruwać tabletkami, o których wpływie na mój organizm mogę się przekonać po fakcie. Poza tym miałam w rodzinie kilka przypadków raka piersi, a przy braniu tabletek ryzyko zachorowania wzrasta.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeFeb 14th 2008 zmieniony
     permalink
    Aby podjąć decyzję wystarczy poznać te dobrze skrywane lub o pomniejszanym znaczeniu prawdy.
    --
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeFeb 14th 2008
     permalink
    ja zaczęłam przygotowując się do ślubu - wydawało mi się to ok w stos. do męża, dzieci, siebie i Boga. sporo wiedziałam już wtedy o tym jak działają tabsy i nie iałam ochoty się nimi szprycować. poza tym mam dość buntowniczą naturę i lubię robić coś z przekonania, a nie dlatego , że stado robi tak samo ;) ludzie (np. w pracy) otwarcie mi mówią, że cenią we mnie niezależność myślenia i to, że umiem bronić swojego zdania a ja się w duchu śmieję, że jako osoba wierząca mam za sobą już niezly trening ;)

    no a jak już się zaczęły przytulanki, to w ogóle nie wyobrażałam sobie gum i innych badziewi - ani to skuteczne ani przyjemne - ja z kolei zawsze powtarzam porównianie, że sex z gumą to jak całowanie się przez celofan.

    podoba mi się, że to ma taką wysoką skuteczność i że ta skuteczność zależy od samego małżeństwa, bo to ono ma wpływ na to kiedy idzie do łóżka. podoba mi się, że mąż analizuje cykle - czuję się dla niego taka ważna i taka ciekawa :)

    super jest ta przerwa w środku cyklu - po niej zawsze jest "dziki sex" ;) nie trzeba stawać na głowie, by coś z siebie wykrzesać nawet po ciężkim dniu :) poza tym w czasie tej przerwy można tak fajnie spędzać razem czas i nie musi się to kończyć w łóżku. naprawdę, ja czuję wzrost miłości między nami właśnie z powodów związanych z npr-em.

    super sprawa :)
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorbiedrona
    • CommentTimeFeb 14th 2008
     permalink
    "ja czuję wzrost miłości między nami właśnie z powodów związanych z npr-em."

    Tabaluga - podpisuje sie pod tym wszystkimi kończynami :bigsmile:
    -- http://28dni.pl/biedrona_a
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeFeb 14th 2008
     permalink
    Zaczęłam stosować NPR ponieważ doszłam do wniosku, że żadna metoda antykoncepcyjna nie jest dobra na dłuższą metę. Nie zdecydowałabym się na pigułki nie tylko ze względów zdrowotnych, ale również etycznych (wierzę, że Życie zaczyna się od zapłodnienia, a nie później - z pigułami wiadomo, jak jest). Natomiast metody mechaniczne czy też chemiczne - owszem, to jest jakieś rozwiązanie, ale zawodne, niepewne, niekomfortowe. Poza tym jestem przekonana o skuteczności NPR - moi rodzice są tego najlepszym przykładem.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.