Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJul 7th 2014
     permalink
    Ano tak, to chłopak....
    Rany julek noooo !


    :crazy:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJul 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Krzyż w religii chrześcijańskiej powinien się raczej kojarzyć ze zmartwychwstaniem, radością, a nie cierpieniem - to tak apropos nie obdarowywania dziecka krzyżykiem. Ale nawet idąc tym tokiem - nikomu nie można by było sprezentować krzyżyka, co za różnica czy niemowlak, czy dziecko komunijne czy bierzmowane czy etc. każdemu przyniósłby cierpienie !
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeJul 7th 2014 zmieniony
     permalink
    My jesteśmy świeżo po chrzcinach :D u nas wszystkie maluszki były grzeczne i spały, zaś 1,5 roczna dziewczynka darła się całą Mszę :devil: ponoć zęby..


    Teo dla chłopca to ja kupiłabym krzyżyk. U nas przynajmniej "tak wypada".
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeJul 7th 2014
     permalink
    Moja tez zlote kolyczki dostala i zlota bransoletke z imieniem i serduszkiem. Dla chlopaka to nie mam pojecia co sie daje... medalik to chyba najlepsza opcja
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 8th 2014
     permalink
    TEO a może zestaw sztućców dziecięcych - łyżka,widelec,nóż ? Moja mała dostała Gerlacha (obczaj w necie, ładne mają) i sądzę, że to b.fajny prezent. Pamiątka na lata, elegancka i praktyczna (co lubię), no i unisex :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeJul 8th 2014
     permalink
    Teo mój Tomek dostał krzyżyk srebrny na taki męski duży i do tego gruby łańcuch od chrzestnej.
    A ja też jestem za sztucami z grawerem. Dwa razy kupowałam gerlacha z grawerem na rękojeściach
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 8th 2014
     permalink
    Moj starszak dostal na chrzest sztucce gerlacha z wygrawerowanym imieniem i nazwiskiem oraz podpisem, ze na pamiatke chrztu sw. Dla mnie to byl najlepszy prezent. Teraz wcins tymi sztuccami;)
    Podczytuje watek, bo na 3go sierpnia szykujemy chrzest mlodziezowca:)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 8th 2014
     permalink
    No już za późno niestety, bom zanabyła.
    Srebrny, delikatny łańcuszek i do tego równie delikatny krzyżyk.
    Przeładne i mimo, że srebrne to mnie się osobiście bardzo podoba.
    Do tego dokupiłam obrazek (taki o wymiarach 12x7 cm do postawienia np na półce) posrebrzany z aniołkiem, na którym to obrazku mi wygrawerują, że " Dla Maciusia od chrzestnej matki".
    Do tego mam już zanabytego Misia Łatka ( większość na pewno zna :wink: ) w barwach FcBarcelony (ukochany klub rodziców Maciusia :tongue:) no i ładną, pamiątkową kartkę.
    Myślę, że prezent da radę.

    Kurcze nie mamy obecnie tyle kasy, żeby wydać 400 zł na komplet ze złota. A tyle bym wydać musiała.
    Mam nadzieję, że się nikt nie obrazi etc.
    W sumie zapowiedziałam bratu i bratowej (jak mnie prosili na chrzestną), że spoko i bardzo chętnie, ale żeby nie liczyli na nie wiadomo jakie prezenty, bo tyle dzieci już w rodzinie, że nie ma szans kurcze każdemu z wypasionymi prezentami wyskakiwać.
    Pomijam, że osobiście jestem przeciwna uczenia od takiego małego, że rzeczy materialne są ważne....
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeJul 8th 2014 zmieniony
     permalink
    i bardzo zdrowe podejscie-tego samego uczę moje dzieci (apropos przygotowań do 1 Komunii św).
    moja mała Mycha w lutym chrzczona dostała od chrzestnego medalik z żółtego złota a od chrzestnej całe stado ciuszków z Anglii.tak czy siak się ucieszyłam choć to mało religijny prezent :p no ale praktyczny.wiem że są ciężkie czasy i nie wymagałam od chrzestnych postawnych prezentów.moje starszaki ponad 7 lat temu dostali od chrzestnych po bransoletce złotej z grawerem (imie i data ur) oraz po złotym łańcuszku z blaszką z wygrawerowaną pierwszą literką imienia.
    a 4 chrzestnych znaleźć to mega wyczyn...
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJul 8th 2014
     permalink
    A co do prezentów, które Nasz Młody dostał i bardzo byłam zadowolona z tego to sztucce z gerlacha dla dzieci z grawerem Adas. No świetne są i kosztują niecałe 100zł.
    U nas też ten zabobon z krzyżykiem, że się nie daje, bo się dziecku daje krzyż do dźwigania.. no ale właśnie co kto uważa o takich zabobonach :D
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJul 9th 2014
     permalink
    uś: moje starszaki ponad 7 lat temu dostali od chrzestnych po bransoletce złotej z grawerem (imie i data ur) oraz po złotym łańcuszku z blaszką z wygrawerowaną pierwszą literką imienia.

    Mega prezenty (raczej nie tanie, nie?), więc jakoś przeczą temu:
    uś: i bardzo zdrowe podejscie-tego samego uczę moje dzieci (apropos przygotowań do 1 Komunii św).

    :wink:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJul 9th 2014 zmieniony
     permalink
    No ale to chrzestni dali, z własnej woli,poza tym to były niemowlaki, jak sądzę, więc raczej nie miały oczekiwań co do prezentów. Teraz można im tłumaczyć, co jest ważne w Komunii i dlaczego nie chodzi o prezenty :wink:

    Wg mnie biżuteria, jako pamiątka jest całkiem normalnym prezentem. Co innego laptopy, smartfony, quady i inne cudawianki.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJul 9th 2014 zmieniony
     permalink
    Heh, azniee, po prostu ta wypowiedź Uś dość razi. "Z jednej strony jestem niematerialistką, a z drugiej w tym samym poście chwalę się, co moje dzieci dostały na Chrzest Św." Słabe jak dla mnie.

    Skoro się ma taką postawę (nie patrzenia na Sakramenty pod kątem prezentów materialnych), to się mówi Chrzestnym, że mają się nie wysilać. Skoro wtedy na Chrzest dali tak drogie prezenty (raczej bransoletki złote z blaszkami z grawerami, łańcuszki takież same są drogimi prezentami, szczególnie dla niemowlaków), no to na Komunię pewnie nie będzie inaczej. Ciekawe, czy Chrzestni zostali już poproszeni o jak najmniej drogocenne prezenty na Komunię? Sądzę, że nie.

    Jednym słowem uważam, że albo się jest niematerialistą i takich prezentów nie bierze / zawczasu informuje, że nie weźmie albo to taki pic na wodę :wink:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJul 9th 2014
     permalink
    Może niekoniecznie się chwali, w końcu wymieniamy się tu doświadczeniami i pomysłami na prezenty :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Dziewczyny, mam szatke i gromnice po starszaku. Czy mlodszy moze miec te same na chrzcie czy sa jakies przeciwskazania?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 15th 2014 zmieniony
     permalink
    O właśnie a'propo szatki.
    Jakież było moje zdziwienie, kiedyśmy w niedzielę dotarli pod kościół i moja bratowa poprosiła o szatkę. W sensie, żebym jej dała.
    Pytam "Ale jaką szatkę? Czemu ja ? Skąd Ci mam ją wyczarować?" :cool:
    No i się okazało, że u nich jest tradycja, że to broszka matki chrzestnej jest :neutral:

    Ja szatki żadnej oczywiście nie zanabyłam [bo nikt mi ani słowem nie powiedział, a dla Ninki wszystko kupowaliśmy sami i myślałam, że tak wszyscy robią] i był lekki niesmak, delikatne pretensje oraz niefajna atmosfera.
    Co za bezedura.
    W sensie wiecie, ja bym tą szatkę kupiła co nie [mimo, że nie popieram takiego "obarczania" osób trzecich kupowaniem niezbędnych akcesoriów] gdyby mi ktoś coś, jedno słowo, telefon, cokolwiek.
    Ale nikt nie dał cynka, ja nie miałam pojęcia, że w niektórych rejonach takie panują zwyczaje no i dziecko zostało przykryte białą pieluchą tetrową.
    Oczywiście nikomu to [a na pewno nie dziecku] różnicy nie zrobiło, natomiast ja mam nauczkę, żeby myśleć za wszystkich innych, nie tylko za siebie :tongue::tongue:

    I nigdy więcej chrzestną matką nie będę o ! :devil:
    To nie na moje nerwy impreza.
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Hmmm u nas chrześni kupowali bo to taka tradycja ... generalnie chrzesna ubiera a chrzesny placi za chrzest...wersja uproszczona jest taka;) ze ojciec gromnice matka szatke.
    ...A bratowa mogla by porostu powiedziec ...
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    czerwinka: wersja uproszczona jest taka;) ze ojciec gromnice matka szatke.

    Też znam tę tradycję, ale chrzcząc dwójkę dzieci i tak nabywałam sama - jako matka, bo wiedziałam, że chrzestni raczej nie znają tych zwyczajów i jak ich o to poproszę, to mogą się mocno zdziwić. Więc kupiłam za nich.
    Hehe, współczuję stresu Teo, bo nie da się ukryć, że pewnie się zdenerwowałaś mocno.
    PS> a chrzestny nabyć gromnicę? sam z siebie wiedział?

    Treść doklejona: 15.07.14 13:29
    Hanny: Dziewczyny, mam szatke i gromnice po starszaku. Czy mlodszy moze miec te same na chrzcie czy sa jakies przeciwskazania?

    Hmmm, szczerze to nie wpadłam na pomysł, żeby gromnica i szata były "przechodnie" :wink: raczej każde dziecko ma swoje, no ale to księdza podpytaj co najwyżej, jeśli o kościelne przeciwskazania pytasz.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Hm, w naszym otoczeniu też panuje ogólnie znana tradycja, że chrzestna kupuje szatkę a chrzestny świecę. Ale na wszelki wypadek wspomniałam o tym wcześniej chrzestnej naszej małej. I bratowa Twoja też by mogła zadbać o takie "szczegóły".

    Co do przechodniości tych przedmiotów to świecę dla drugiego dziecka wolałabym mieć osobno, ale szatka druga niepotrzebna moim zdaniem.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    U nas tez niby taka zasada jest, ale wole miec swoje niz wlasnie obarczac chrzestnych, pytac, czy nie miec w ogole. Ogolnie tak mysle, ze dziecko powinno miec swoje tylko juz nawet chodzi o ekologie...przeciez to bez sensu, zeby na jeden raz kupowac nowe. Niby ta gromnice powinno sie palic w kazde urodziny, ale przeciez tak nie robie, no a szatka juz centralnie na jeden raz...pewnie za kilka lat w smieciach wyladuje...choc teraz tak mysle, zeby potraktowac ja (szatke) jako pamiatke i wowczas fakrycznie kazdy ma swoje... chyba jednak kupie...no to sobie sama odpowiedzialam;p
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Ej dziewczyny przysięgam, że ja oczy w słup, bo w życiu nie słyszałam o czymś podobnym.
    W sensie o tym, że to ktoś ma kupić.
    My dla Niny kupiliśmy wszystko sami [wszyscy wkoło tak robią] i nawet nie pomyślałam, żeby kogoś prosić.
    No szoken, mówię Wam :wink:

    Mónikha: bo nie da się ukryć, że pewnie się zdenerwowałaś mocno


    Nie, że zdenerwowałam co zirytowałam.
    W sensie takim wiesz, że potem co chwilę mi ktoś mówił [tzn ze strony mojej bratowej głównie] "No, ale jak to nie wiedziałaś ?"
    Więc przy obiedzie nie wytrzymałam i przy stole pełnym ludzi oznajmiłam co myślę "o durnych zwyczajach i o obarczaniu osób trzecich lataniem za akcesoriami, wydawaniem pieniędzy etc"
    I temat ucięty został.

    Ja wiem, że to niedrogie, że można na allegro kupić, ale sam fakt mnie odrzuca bo ja osobiście uważam, że nikt nie ma obowiązku dla mojego dziecka czegokolwiek kupować.
    W sensie czegoś, co mi jest potrzebne dla niego.


    Chrzestny gromnicę zanabył, ale to brat mojej bratowej i ona mu powiedziała [specjalnie go o to pytałam].
    Podejrzewam, że gdyby nie to Maciuś nie miał by ani szatki ani świeczki :tongue::tongue:
    Co nie znaczy, że by go nie ochrzczono co nie.
    Bo te wszystkie szatki i gromnice to wymysł...................no własnie nie wiem kogo.
    Podejrzewam, że to coś na zasadzie, że do komunii trzeba mieć suknię wyglądającą jak ślubna i dawać prezenty z kategorii laptop/quad etc.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    TEORKA: Bo te wszystkie szatki i gromnice to wymysł...................no własnie nie wiem kogo.

    To chyba symbole po prostu. Biała szata jako czystość, odmycie z grzechu pierworodnego, a świeca ma oznaczać światło, podążanie za światłem Chrystusa.
    Nie ma to nic wspólnego z szopką prezentową z okazji Komunii.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 15th 2014 zmieniony
     permalink
    TEORKA:
    Ja szatki żadnej oczywiście nie zanabyłam [bo nikt mi ani słowem nie powiedział, a dla Ninki wszystko kupowaliśmy sami i myślałam, że tak wszyscy robią] i był lekki niesmak, delikatne pretensje oraz niefajna atmosfera.

    No jak chrzciliśmy Milkę to ja wszystko zakupiłam i przekazałam rodzicom chrzestnym. Niby tradycja jest taka u nas, że chrzestni się tym zajmują, no ale to u nas, nie wiem jak tam skąd pochodzą, jakoś głupio byłoby mi wymagać by za tym biegali.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Mónikha: To chyba symbole po prostu.


    No, ze symbole to wiem tylko się mnie rozchodzi o to, dlaczego nie może to być na przykład zwykła biała tetra, a musi być atłasowa haftowana szatka, na sprzedaży której kasę zarabiają te sklepy z akcesoriami wszelakimi......
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    dlaczego nie może to być na przykład zwykła biała tetra


    A chciałabyś na pamiątkę chrztu swojemu dziecku zostawić tetrę?

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 15.07.14 14:14</span>
    Ja rozumiem, że może dla Ciebie to żadna Pamiątka i może szatka Niny gdzieś się zapodziała ale nie dla każdego to ma takie znaczenie:wink: w sensie tak małe i nieistotne.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    No właśnie chciałam napisać, że ja bladego pojęcia nie mam czy my Nince tą szatkę zostawiliśmy :tongue:
    A nawet jeśli, to nie mam pojęcia gdzie jest.

    Bo zupełnie nie przywiązuję wagi do pamiątek, bibelotów, symboli, tradycji, przesądów, zabobonów etc :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    No chodzi o pamiątkę i generalnie tetry nie widzę w tej roli hehe
    Wybraliśmy na maksa skromną, bez złotych aniołków i innych pierdółek.
    Ale też widziałam takie szatki, że z białej robiła się złota... :/
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    U nas na Wschodzie tradycją jest, że matka chrzestna kupuje białą szatkę, a ojciec chrzestny gromnicę. I wg mnie jest to ok. Ale oczywiście poinformowałam o tym rodziców chrzestnych Karoliny, bo ojciec chrzestny jest z Północy, więc mógłby nie wiedzieć ;)
    Ponieważ ja jestem zdania, że takie uroczystości nie powinny być okupione żadnymi prezentami, jak już coś drobną pamiątką, to od razu powiedziałam, że żadnych prezentów z tej okazji. Karolina od ojca chrzestnego dostała "Moje ulubione bajki" :D, a od matki chrzestnej jakąś tam stojącą pamiątkę (nie będę komentować).
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Teo, sorry, ae sie usmialam niezle. ty masz ten styl pisania jeszcze do tego.
    nie znam sie na zwyczajach ale musiala byc niezla atmosfera, hiehie
    -- ;
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJul 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja kupowałam akcesoria jako chrzestna/żona chrzestnego :wink: ale bratowa się pytała czy chcemy kupić czy ma to zrobić. W sensie, że gdybyśmy nie wiedzieli, to byśmy się dowiedzieli. A że mojej Basi chrzestnym jest mój brat to oni kupili gromnicę i szatkę, chrzestna prosiła, żeby kupić i ona odda kasę, ale oczywiście nie poruszałam tego tematu :wink: Gdyby żadne z chrzestnych nie zapytało, to bym po prostu sama wszystko kupiła.
    Teo, współczuje sytuacji. Tzn. Ty i tak to chyba w miarę na miękko wzięłaś, bo ja bym się tak wkurw....jakby mnie ktoś postawił w takiej sytuacji, że chyba by się tam coś złego wydarzyło :devil:
    --
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeJul 21st 2014
     permalink
    Ja nie kojarzę żeby tradycją było ubieranie dziecka do chrztu, płacenie za chrzest czy kupowanie świecy/szatki. Według mnie chrzestni maja inne zadanie niż sponsorowanie imprezy chrzcielnej. Na pewno nie nazwałabym tego "tradycja".
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJul 21st 2014
     permalink
    No tak, bo kupienie szatki, to jest sponsorowanie "imprezy"...
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 22nd 2014
     permalink
    Nie wytrzymam... dziewczyny opamiętajcie się z tym sponsorowaniem imprezy i rujnowaniem się chrzestnych na szatkę, która kosztuje 20 złotych! :shocked: ja uważam, że to miła tradycja i pamiątka.
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeJul 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Dokładnie tak uważam Elyanna ale miło by było aby ktoś poinformował że jest taki zwyczaj a nie nie tak jak Teo została postawiona przed faktem dokonanym i nikt jej nie powiedział że coś ma kupić...
    ....
    Dawniej np. ze strony http://www.ziemiadobrzynska.ugu.pl/obyczaje.html :
    Matka chrzestna musiała kupić dziecku wyprawkę oraz becik. Chrzestny opłacał chrzest, oprócz tego wkładał dziecku pieniądze pod poduszkę. Rodzice chrzestni kupowali też dziecku medalik czy obrazek święty.
    Dawniej wtykano dziewczynce w becik igłę, aby dobrze szyła, a chłopcu pióro, aby ładnie pisał.
    ....
    Teraz np. ze strony http://chrzest.dochrztu.pl/tradycje-i-obyczaje/
    Ojciec chrzestny, jesz­cze w dzień uro­czy­sto­ści chrztu odpo­wie­dzialny jest za dostar­cze­nie i poda­ru­nek świecy. Świeca do chrztu to nie tylko mar­twy rekwi­zyt, to indy­wi­du­alny sym­bol życia ducho­wego każ­dego dziecka, ważny atry­but chrzcielny ozna­cza­jący pamiątkę chrztu — wyda­rze­nia, w któ­rym osoba chrzczona została dziec­kiem świa­tło­ści. Matka chrzestna odpo­wie­dzialna jest za dostar­cze­nie szatki do chrztu, na któ­rej może być wypi­sane imię dziecka oraz data chrztu. Biała szata to ozdobna biała chu­sta, którą dziecko otrzy­muje bez­po­śred­nio po chrzcie. Sym­bo­li­zuje to, że dziecko stało się nowym stwo­rze­niem, oczysz­czo­nym z grze­chu i od tej pory jest pod opieką Boga oraz Jezusa Chrystusa.
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeJul 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Ja kupiłam wszystko sama do chrztu, mimo, ze chrzestna naciskała, ze u niej w domu jest zwyczaj, ze chrzestna ubiera dziecko do chrztu. Ale ja nie chciałam obarczać kogoś takim obowiązkiem i wydatkami.
    Mały dostał od chrzestnej 200zl (według chrzestnej i jej poglądów to zwrot za ubranie, czego ja absolutnie nie rozumiem) i obrazek z aniołkiem, od chrzestnego tez 200 zł- pieniądze, bo jak stwierdził nie miał pojęcia co kupic.
    Na chrzcie było 8 osób + Filip. Msza była w fajnych kościele, na luzie, ksiądz śmieszny, miło, przyjemnie i szybko ( w sobotę o 12.00). Potem poszliśmy na zamówiony obiad dla 8 osób, kawa i ciasta. Posiedzieliśmy w sumie 2 godz i do domu. Było bardzo spokojnie.
    Ja jako chrzestna ( wtedy jeszcze licealistka, wiec bez własnych pieniedzy) kupiłam złoty medalik z lancuszkiem i taka fajna gruba ksiazke "Moj pierwszy roczek" do wpisywania i sklejania zdjeć.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 22nd 2014
     permalink
    judka25: u niej w domu jest zwyczaj, ze chrzestna ubiera dziecko do chrztu


    To już w ogóle bzdura, oczywiście MOIM ZDANIEM :tongue:
    W sensie, że jakby mi siostra mojego męża kupiła dla Niny strój na chrzciny [zakładając, że byłby taki sam jak dla ich córki dwa lata później] to bym go ani nawet na sekundę dziecku nie wdziała :cool:
    Litości, ale ubieranie dziecka tak, że wygląda jak mikro kopia panny młodej to dla mnie masakra roku.
    No chybaaaaaaaaaaaaaaaaaa, że ja bym strój wybrała, wskazała palcem a ona by za niego zapłaciła.
    Co i tak dla mnie jest niezrozumiałe, w sensie dlaczego ktoś ma moje dziecko sponsorować w ubranko.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJul 22nd 2014
     permalink
    Uhu :smile:
    Weszłam tu przypadkowo (bo moja nieochrzczona :wink:) i przypomniała mi się pewna historia. Mam siostrzenicę rok starszą od Natali. Siostra mnie poprosiła, abym jej świeczkę kupiła po drodze, bo nie miała jak się wyrwać (szykowanie jedzenia i te sprawy). Wchodzę do sklepu z dewocjonaliami i mówię, że proszę o gromnicę. Ksiądz tam obecny wielkie oczy na mnie (o takie: :shocked:) i mówi: środek lata! Po cóż Pani gromnica?? Troszkę się zmieszałam (bo jakoś mi do kościoła nie po drodze, może się coś mi pomieszało, albo się po prostu pozmieniało), odpowiadam, że na chrzest potrzebuję, dla małej duszyczki, która się będzie w owieczkę Pańską zmieniać :tongue: I się zaczęło... Bo ta świeca to nie jest gromnica! Gromnicę się niesie w lutym poświęcić, że to świeca chrzcielna jest! Pięć minut kazania za nazewnictwo :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Hę ?
    Ja też byłam pewna, że to gromnica.
    Bym sobie obie ręce uciąć dała :wink::wink:
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJul 22nd 2014
     permalink
    Chrzcielna świeca jest biała i każdy powinien mieć swoją własną osobistą, a gromnica powinna być jedna w domu i jest żółta jak paschał (tak się nazywa ta duża kościelna świeca?).
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 22nd 2014
     permalink
    buhaha. cetmoi, tez bym myslala ze to gromnica. a na chrzest to ja myslalam ze sie becik kupuje a nie szatke;-P podczytuje tu z ciekawosci, choc mi do kosciola tez nie po drodze.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Nieznajomość podstawowych pojęć nie jest akurat powodem do chluby.
    -- [/url]
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Nie, Amazonko. Ale gorsze jest udawanie, że wszystko się wie i nie ma tajemnicy, której się nie posiadło :wink: nie ma człowieka na ziemi, który wszystko wie. Nie ma nawet takiego, który zna wszystkie podstawowe pojęcia, bo to co dla mnie jest podstawowe, dla innego niekoniecznie.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Warto dodać, że w/w pojęcia dotyczą wiary katolickiej, nie każdy jest przecież wierzący. Czy to więc są podstawowe słowa dla każdego człowieka? niekoniecznie. Hmm 5 minut temu nie wiedziałam co to Samatha, bo buddyzm to nie moja wiara. Czy jestem z tego powodu ignorantką i mam się tego wstydzić? oczywiście, że nie:wink:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Ale jednak chrzcząc swoje dziecko deklarujesz się wychowac go w wierze katolickiej. Dla mnie to nie były czcze słowa tylko prawdziwa deklaracja w kościele przed Bogiem, więc jednak te pojęcia pasuje znać skoro się ludzie deklarują tak dziecko wychować. Chyba, że to dla niektórych po prostu pokropienie wodą, ale o tym już było...
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJul 25th 2014
     permalink
    Hmmm... A mnie się wydaje, że żadna z nas tu obecnych nie zna wszystkich zawiłości i zakamarków katolicyzmu. Ani innej wiary, jeśli takową wyznaje. Nawet jeśli studiowała teologię czy religioznawstwo czy inny pokrewny kierunek. Deklarujesz się wychować dziecko w wierze katolickiej, ale czy na pewno wiesz i znasz wszystko, o czym mówi kkk? Znasz na pamięć i potrafisz wytłumaczyć wszelkie sprawy dotyczące choćby Trójcy czy czasu po Apokalipsie? Założę się, że nie. I czy to jest powód do wstydu? A toż to są przecież podstawowe pojęcia :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJul 25th 2014
     permalink
    O tym że chrzestni cośkolwiek kupują dowiedziałam się przy 2gim chrzcie czyli Kuby gdy jego chrzestna spytała czy ona ma kupić białą szatkę zaskoczona spytałam po co? już mam - każde dziecko na pamiatkę ma zostawioną szatkę z pamiatką Chrztu od chrzestnych (i inne pamiatki też ale te wydały mi się najważniejsze) i wtedy usłyszałam że tradycja jest że chrzestni kupują świece i szatkę Każdemu dziecku ja je kupowałam - u nas świeca jest wykorzystywana później do Komunii św o ile została. Wyjątkiem była Weronika której ubranko przysłała Chrzestna (bo taka tradycja - o czym nie wiedziałam do tamtej pory)
    co do prezentów... Najczęściej pytano mnie co kupić dziecku, czy co potrzeba dla malucha i poza pamiatkami Chrztu, łańcuszkami z krzyżykiem (chłopcy) medalikiem (dziewczynki) czy kasą dzieciaczki dostały np kocyk, ocieplacz na zimę czy pampersy - i szczerze wolałam już takie upominki niż wymyślne cusie do niczego niepotrzebne czy zdublowane zabawki/akcesoria
    Natanielka Chrzestny jest studentem i jako młody człowiek nie pracował i z nim stoczyłam "wojnę" o to by nic nie kupował bo "nie i już!" uparty i tak postawił na swoim dajac małemu srebrny łańcuszek z krzyżykiem, różaniec z Rzymu dzieciece pismo święte i wspaniałe życzenia które do dziś wiszą w antyramie nad łóżeczkiem (tym ostatnim zaskoczony był jak przyszedł do nas i krótko po Chrzcie i w zeszłym tygodniu "jeszcze to wisi?") a do tego ułożył i przeczytał modlitwę wiernych za Nata (podobnie uczyniła Chrzestna Kuby) i nie jednej osobie mówiłam że największym darem będzie przyjęcie Komunii w intencji dziecka i naszej rodziny.

    Ja sama źle sie czuję gdy słyszę "nic nie kupuj" chyba jesteśmy w większości za bardzo przesiąknięci tym że z pustymi rękami sie nie przychodzi nigdzie a tym bardziej na jakąś uroczystość czy imprezę. Dlatego lubię jak ktoś powie co chce/potrzebuje ewentualnie jak dorzucę się / złoże z kimś na jakiś tam prezent
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeJul 26th 2014 zmieniony
     permalink
    Mónikha: Słabe jak dla mnie.
    dla mnie słaba jesteś Ty wychwytując jakieś wycięte z kontekstu zdania.
    chrzestni sami kupili prezenty,nie wnikałam.to było 7 lat temu.teraz moja córka dostała tylko złoty medalik z wartościowych rzeczy.
    a pisząc co dostały bliźniaki to odnosiłam się do wypowiedzi co można kupić chłopcu,bo ktoś tu zdaje sie takie pytanie zadał.
    nie jestem materialistką,staram sie być pomocna skoro koleżanka nie wie czy wypada krzyżyk czy medalik,to ja podpowiadam blaszka lub bransoletka
    niecierpie chamstwa!

    ps.złoto lezy i się kurzy bo nie ubieram w to dzieci na codzień jeśli Cię to interesuje.stanowi to pamiątką chrztu,chłopcy chyba nawet nie wiedzą póki co o tego istnieniu
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeJul 26th 2014
     permalink
    to u mnie cała czwórka miała jedna szatke i jedną świece :) i leżą schowane w szafie - kto wie może dla wnuków będą :)
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeJul 26th 2014
     permalink
    kurcze, ja szatki córki już nie wykorzystam dla nastepnych dzieci, bo jest z nadrukiem z jej imieniem i datą chrztu, a nie wpadłam na to, żeby wykorzystać ją później jeszcze raz :D
    --
    •  
      CommentAuthorhelva
    • CommentTimeJul 26th 2014
     permalink
    Libra1610: kurcze, ja szatki córki już nie wykorzystam dla nastepnych dzieci, bo jest z nadrukiem z jej imieniem i datą chrztu, a nie wpadłam na to, żeby wykorzystać ją później jeszcze raz :D

    Chyba, że zrobisz z tego tradycje. W domu mojego męża jest ubranie chrzcielne z imionami i datami chrztu dzieci z wielu pokoleń. Imię naszej pociechy pewnie dołączy za parę miesięcy. =)
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.