Ooo super ze cos ie dzieje.

Ceri no wlasnie mi tez sie wlacylo myslenie ze to wszystko przeciez trwa chwile i zdaze, bo przeciez przemeblowanie to kam moze zrobic jak juz bedziemy w szpitalu, pranie i prasowanie to chwila bo przeciez pranie trwa godz a przez noc wszystko wyschnie, a wrzucenie rzeczy do torby to skunda itd... najwiecej czasu zajmie mi chyba wybranie najladniejszych ciuszkow.

Ojej jeszcze chwila i będę w ppierwszej trojce

Ceri pochwal się dziełami

TVP one kciuki!

I ja ustępuje miejsca na podium. Póki co nie mogę spać z wrażenia ale więcej napisze niebawem :)

Yvoonne gratuluję!!

Teraz zaciskam kciuki za Livie i Twój dwupack ;)

Livia,zaciskam mocno kciuki!!

Yvonne-gratuluję i czekam na relację :)

Gratulacje:)
ekstra wybierać się do kina a skończyć na porodówce:D:D:D

ja również czekam na relacje:)

Livia już pewnie po obchodzie...

Asia i Yvonne gratulacje dla Was! :D

Kciuki za mamusie w szpitalach, Livia, Ola, Dynamitka i Marzenka powodzenia z badaniami. :D

O kurka, późno :)) No nic, czatuję dalej :D Dobrze, że dziecię spać poszło ;)

CERI! !!! Boskie masz talent:) mi się minky skręca i wychodzi słabo. ..

Yvonne, gratulacje!
Livia, ja tam cały czas mam nadzieję, że może nie będą cię kroić i poczekają, aż się zacznie?
Wszystko pewnie zależy od wyników?
Inne szpitalne mamy - trzymam kciuki za pozytywny rozwój sytuacji.
I niech ta lista zastopuje - ja teraz 9, a jeszcze m-c do terminu
Ubranka nadal nie poprasowane, komoda nadal nie zmontowana (druga, dla młodego), wić gniazda mi się nie chce.
Mam zamiar wytrzymać najbliższe 2 tygonie w dwupaku, więc chyba zdążę

TEORKA: Czy z tym się cokolwiek da zrobić ?

Teo, rehab :( Jak masz możliwość to załatw sobie wizytę w domu nawet.

Yvonne gratulacje :)

Teo mi rehabilitant Mikołaja na rwę polecił tejpy, ale w końcu jak miałam się umówić na przyklejanie to nagle mi przeszło ;)

TEORKA: Czy z tym się cokolwiek da zrobić ?
Bo przecież nie da się tak funkcjonować na litość....

Rozmasować/rozćwiczyć (Frag ma rację- rehabilitant Ci pokaże co i jak) i we względnie wygodnej pozycji przeczekać kilka dni, maksymalnie się oszczędzając, tzn prawie się nie ruszając.
Mnie złapało w czwartek, nie mogłam kroku zrobić- trzy dni leżenia i puściło.

TEORKA: Bo ja mam wrażenie, że codziennie jest gorzej zamiast lepiej i już się martwię jak do przedszkola dzisiaj po Ninkę dojdę.
--

Teo, bo pewno (choćby nieświadomie) robisz coś, co pogarsza sprawę.
Ja się tak na maksa w tej ciąży załatwiłam 2 razy- tak, że nie mogłam kroku zrobić, bo się przewracałam po prostu. A jak leżałam, to gryzłam poduszkę i nabrałam przekonania, że ból porodowy nie jest wcale najgorszym możliwym bólem w ciąży. I dwa razy załatwiłam się całodziennym siedzeniem przy maszynie do szycia- pewno jak siedzę, to młody jakoś tak się układa, że mocniej na nerw naciska.
Mnie puszczało po 24h tak, że dawałam radę chodzić, po trzecim dniu leżenia przestawało mocno boleć.

Gratulacje dla rozpakowanych :-)
---
No to troszke powyprzedzam kolezanki z gory listy, bo dzis do 15 maja mnie pociac. Rany, dziewczyny, jak ja sie denerwuje....

Livia kciuki wielkie :D

Ola to trzymam kciuki za dobry wynik.
Ja cholera męcze się z tą cukrzycą. Nie chodzi już nawet o dietę, bo to jakoś lajtowo, tylko non-stop mam ketony w moczu co jest niedobre dla dziecka ponoć.
A jakoś nie mogę tak skomponować tego wszystkiego by się nie pojawiały. :/

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa kciuki LIVKA !!!
Czekamy na Waszą niespodziankę z niecierpliwością !!

Co myślicie o tej morfologi? Robić nie robić?

Livka! KCIUKI!!!!!!!!!!
Ewulka - robić, skoro lekarz zlecił. Poza tym do porodu tez powinno się mieć jak najświeższą morfologię 9o ile to możliwe) - wiec będziesz miała jak znalazł

Livia kciuki :)

Teo nie pamiętam ile mnie trzymało ale przeszło samo, pewnie jak Gajka zmieniła pozycję

Gratuluje rozpakowanym
-
Ja spieszę donieść,że moja niespodzianka ma się super. Waży 2345g. Ok 27 centyla.przepływy w normie:-) wody w normie i do tego siedzi sobie głowa w dół :-)

Livia, jestem z Tobą... A może już z Wami???

Livia, kciuki zaciśnięte!
I gratuluję rozpakowaniem mamusiom!
Kilka dni człowieka nie było, a tyle sie zaczęło dziać.
Mieliśmy miło spędzić czas na wyjezdzie, a dopadł mnie jakiś wirus żołądkowy i tak przeczołgał, ze sie w myślach prawie z życiem żegnałam, a waga wróciła do stanu sprzed ciążą.
Zaczęłam tez panikować, bo do tej pory ciąża książkowa nie była, musiałam sporo odpoczywać i jak dalej tak pójdzie, będę łapać choróbska jak leci i będę musiała sobie dawkować aktywność, to mogę z wyprawką nie zdążyć. Tym bardziej, ze jeszcze przemeblowanie nas czeka spore, a mam tez obawy, ze maluch, jak poprzednio, nie będzie czekał do terminu.
A co do wicia gniazda jeszcze... "Szaleństwo" moze objawiać sie w rożny sposób. W poprzedniej ciazy np. do wyprawki nie mogłam sie zabrać, za to mrozilam owoce jak szalona, a jedna ze znajomych zakładała ogródek. :-)

Treść doklejona: 17.11.14 11:50
Teo, co do masaży, to nie robi sie w ciazy w pierwszym trymestrze, poza tym oprócz w pozycji siedzącej na specjalnym krześle, można jeszcze na boku. Mi w pierwszej ciazy uratowały plecy. Po ćwiczeniach kiepsko sie czułam, basen wtedy odpadł ze względu na nawracające infekcje, wiec pozostało masowanie. Praktycznie nie miałam dolegliwości ze strony kręgosłupa.