mkd: przyjmowal mnie boski lekarz co sie nazywam Marcin prokop:

Hehehe w warszawskich szpitalach to w ogóle same sławy są :) Moje Pchły przyjął na świat dr Jarosław Kaczyński z Bielańskiego, ulubieniec położnych - wszystkie do niego wzdychają :) Tylko mój mąż nie mógł przeboleć :)

Calypso77- brawo,brawo napisałaś to o czym właśnie pomyslałam
Amazonka często w swoich wypowiedziach(również na innych wątkach) tak pitoli że odnoszę wrażenie że wszystkim rozumy pozjadała

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 13.12.14 22:23</span>
Cytrynko-gratuluje i trzymam kciuki za dwa bijące mocno serducha

Może zmienię temat.

Od kiedy pije się herbatę z liści malin, wiem, że było milion razy... oraz w pierwszej ciąży piłam... ale ciężka skleroza mnie dopadła.

I do tego pytanie o wiesiołek, od kiedy to się bierze (wciska w pipkę?)

eveke: z licznych domysłów wynika ze niedawno urodzila dziecko, ale jakos nie miala ochoty ani potrzeby przeżywać czasu ciąży na tym watku.

Eveke chyba trafiłaś w sedno jakiś czas temu podczas jakiejś wymiany z Amazonką spojrzałam na długość jej cyklu i był bardzo dłuuugi, więc obstawiam że był to poporodowy, lub ciążowy, teraz ma już normalną długość

DINKA, moim zdaniem spoko luz. Jesli masz nieduzo sluzu rozciągliwego, to bym sie nie przejmowała.

_azja_: A przy okazji - dinka - pewnie jesteś po pierwszym usg, może już dopiszesz się do listy? Brakuje nam nowych terminów

Niedługo lista powinna się wydłużyć, bo jest bardzo dużo dziewczyn z terminem na sierpień ;D

Bardzo chętnie, przeczekałam już najgorsze chwile :) termin mam na 10.06

Gratulacje dla Lady, jak ja bym chciała być już na jej miejscu i mieć to wszystko za sobą :)

Lady gratulacje!

A wiadomo co u Gosi i Marzeny?

Lady gratuluję
Mkd kciuki trzymam by Gutek według planu był niedzielny

Dzięki Ula za info. :)
Gosia to jak będziesz daj mi znać jak ten wiesiołek stosowałaś i ile tej herbaty z malin pić. :)

Lady, gratulacje przeogromne.
Witamy kruszynke na swiecie!

[/quote]

_azja_: Malisiek: Niedługo lista powinna się wydłużyć, bo jest bardzo dużo dziewczyn z terminem na sierpień ;D

juz sierpien? :) matko a dopiero ja mialam termin na sierpien, atu juz kolejny :D



Gratulacje dla wszystkich nowych mamuś i wielkie gratulacje dla rozpakowanych :)
uwielbiam tutaj do was zagladac! :)

Lady, gratuluję! :)

Hej mamusie, my jesteśmy od piątku w domu i staram się wszystko ogarnąć
Cytrynko spodziewasz się bliźniaków?? wow!!!!!!! GRATULUJĘ PODWÓJNIE I ŻYCZĘ DUŻO ZDROWIA, OSZCZĘDZAJ SIĘ
Gratuluję rozpakowanym mamusiom
Marzenko jeszcze nie urodziłaś??????

Coś cisza u Marzenki...

sucharek83: niestety taka ona juz jest,na forum dla starajacych się to samo i jak pamietam ona jest juz koło 30 i jest nadal dziewicą z tego co pisała,także nie zwracajcie na nią uwagi,jak widać nie odpisała na żaden wasz post.

Sucharku mylisz się- Amazonka jest w podobnym wieku do mnie czyli 35+, i ma synka- bo raz kilka m-cy temu zadała pytanie na wątku o KP.
To taki OT.
Mnie ostatnio co chwila boli podwozie- raz da się rozchodzić, a raz nie. Zgagę mam coraz mocniejszą- pali w przełyku jak diabli. Mała ostatnio duzo się rusza, co chwila w coś obrywam, a to w pęcherz a to w wątrobę- próby wyszły ok, więc to przez nią boli wątroba. CZasami mam wrażenie, ze chce przez skórę wyjść- juz teraz hehe

Jestem obecna!:))) Roksana no nie urodziłam jeszcze...! Mam wrażenie, że w ciąży chodzę już ze 2 lata i jeszcze 2 przede mną! Goska zastanawiałam się nad spotkaniem z laktatorem, ale kurcze siary mi szkoda...:/ idę zaraz połazić po rynku

Maszka tez mam focha. Ale przeciez moj termin plus dwa tyg to 31stycznia... ja pier... k... mac.
Ja przy 1 dziecku odradzalabym ci laktator bo nie wiesz jak twoj organizm na to zareaguje.
Siara powstanie nowa wiec tym sie nie martw ja swoja wczoraj wsmarowalam w swoj brzuch.

U mnie bez mian nie liczac narastajacego wkur...ienia na m.

Lady gratulacje !!!!
Kolejny ekspresowy poród - Gosza dobra dla Ciebie wróżba

Oraz protestuję. Mnie to miejsce nr 7 przeraża a za chwilę wskoczę na 5
Powariowały

Dzisiaj w nocy czułam lekkie bóle @ a rano na piżamie kilka sporych plam zaschniętych w okolicy piersi
Oraz miałam sen, że o 1 w nocy odeszły mi wody, zaraz potem zaczęłam mieć skurcze i kiedy po 30 min przyjechała do Ninki "opieka" to mnie się strasznie zachciało kupę, się okazało że to główka już wychodzi i urodziłam Huga klęcząc na dywanie w salonie o 01:49
Sen tak realny, że aż się przestraszona obudziłam

Treść doklejona: 14.12.14 13:34
A jeśli o Amazonkę chodzi to ja mam wrażenie, że Wy cały czas źle odbieracie jej wpisy. Fakt dziwnie one brzmią, słowo pisane ewidentnie nie jest jej mocną stroną, ale wg mnie nic złego nie pisze.
Zawsze stara się po prostu (jako zadeklarowana "psychofanka" NPRu) pisać prawdę i prostować nieprawdę.
I teraz, w przypadku Cytrynki znowu ma rację, bo nie można pisać o tym, iż współżycie bez zabezpieczenia w 11 dc nie było (w jakimś stopniu) "celowaniem" w ciąże.
Oczywiście, że było bo to u 90% kobiet jednak okres płodności, więc jaki to cud/niespodzianka/zaskoczenie?
Współżyjąc w tym dniu cyklu można śmiało oczekiwać, że coś z tego będzie

I piszecie, cytując Amazonkę, że nic w tym złego, ale przecież ona nie pisze, że to złe.
Pisze tylko, że nie można w takiej sytuacji mówić o niemal niepokalanym poczęciu
I ma rację.

Oraz, już kończąc, nie wiem co mają na celu Wasze wpisy ją sprowadzające do porządku, każące nie zabierać głosu bo w ciązy nie jest (inne nieciężarne też tu piszą i nikt im nie broni) etc etc.
Nie komentujcie po prostu, nie czytajcie, po co się oburzać i niepotrzebnie bulwersować ?

Takimi wpisami i tak jej nie powstrzymacie. Ona swoją "misję" na tym forum będzie kontynuować choćbyście nie wiem jak ją wyganiały
Taki typ, nic się nie poradzi.
I może to dobrze, bo jak czasami czytam głupoty opowiadane przez niektóre, bądź co bądź dorosle, kobiety to mi ręce do ziemi opadają.
I nie piję do żadnej z Was osobiście. Taka ot refleksja po prostu.

Teorka, ja postrzegam Amazonkę raczej podobnie jak Ty (po tych paru wpisach tutaj), pytam ją tylko zupełnie bez zlosliwosci po co się odzywa za każdym razem kiedy ktoś pisze o "niespodziance" w tonie, który brzmi jak "sama chciałaś, to masz" - jakby ktoś tu narzekał. Są tu dziewczyny w stałych związkach świadomie akceptujące ryzyko zajścia w ciążę i co w tym złego, że nie mają zaplanowanego od a do z poczęcia, skoro się z niego cieszą? Nie widzę, żeby pisały z rozpaczą "ale jak to?!!" Widocznie kalkulowały to ryzyko w jakimś stopniu. Ja rozumiem, ze Amazonka jako "psychofanka" npr (jak ją nazwałaś:)) może sobie pokpić z dziewczyny, która uparcie twierdzi, że jej poczęcie to jakiś cud z kosmosu, ale wiele dziewczyn po prostu zachodzi w sposob spontaniczny, bo czują się w swoich związkach bezpiecznie, bo planowały powiększenie rodziny, ale bez konkretnego terminu, zdały się na los itd. To nic złego - o to mi chodzi!

Treść doklejona: 14.12.14 14:20
Ps: Teorka, dzięki za "tamto"

Małe sprostowanie; ) Starać o dzidziusia mieliśmy sie zacząć za rok. Teraz po prostu wspolzylismy bez zabezpieczenia a o tym że jest to 12 dc dotarło do mnie po fakcie. Mówię o staraniu bo z Natalka trwało to rok. Temperatury, śluz, monitoring cyklu aż w końcu tabletki. Teraz zaszlam bez obserwacji i bez żadnego ciśnienia. Zaskoczenie tym większe , że bliźniaki. Bardzo się cieszę, że tak się stało. Dla mnie to jest zaskoczenie bo nic nie było planowane;)

Cytrynko ale to nie chodzi o to, żebyś się tłumaczyła bo to Twoja prywatna sprawa co, jak, dlaczego i kiedy
Chodziło najprawdopodobniej Amazonce o (bo ja też od razu tak pomyślałam) użycie zwrotu TOTALNA NIESPODZIANKA w przypadku ciąży będącej wynikiem współżycia w płodnym okresie
To żadna niespodzianka - w moim odczuciu - że zaskoczyłaś.
O wiele większa, że ciąża mnoga, to wiadomiks

Po prostu się o samo nazewnictwo chyba rozeszło i stąd Amazonki dociekania i wyjaśnienia.
Tak mniemam.

Też mi się wydaje, że u Amazonki to nie napastliwość tylko bardzo okrojony w uprzejmości sposób pisania. Czasami 10 razy muszę czytać to co pisze i się domyślać, bo pisze strasznie skrótowo, ale jakiegoś chamstwa nie zauważyłam póki co.

TEORKA: I teraz, w przypadku Cytrynki znowu ma rację, bo nie można pisać o tym, iż współżycie bez zabezpieczenia w 11 dc nie było (w jakimś stopniu) "celowaniem" w ciąże.

No nie do końca, bo celowanie oznacza, że to współżycie miało służyć zajściu w ciążę, że taka była intencja, a jak wiemy nie było tak.
Po prostu efekt jest jaki jest, zdarza się bardzo często, widome bo bez zabezpieczenia, ale to nie zmienia faktu, że ktoś może być zaskoczony, że udało się ot tak, skoro specjalnie właśnie nie "celował" , starania o pierwsze dziecko były długie i się udało tak szybko.
Nie ma nad czym dyskutować wg mnie.

My byliśmy dziś w Ikei i w innych salonach oglądać narożniki i dziki szał był. Dobrze, że przy kasie pierwszeństwo było, więc szybko poszło. Ale i tak jestem zmęczona, powórzę się - nie cierpię.

Treść doklejona: 14.12.14 15:37
MKD czyli trza brać i doustnie i dowcipnie ten wiesiołek, si?

TEORKA: A jeśli o Amazonkę chodzi to ja mam wrażenie, że Wy cały czas źle odbieracie jej wpisy. Fakt dziwnie one brzmią, słowo pisane ewidentnie nie jest jej mocną stroną, ale wg mnie nic złego nie pisze.
Zawsze stara się po prostu (jako zadeklarowana "psychofanka" NPRu) pisać prawdę i prostować nieprawdę.

O to to. Trochę już na 28 jestem i wiem, że Ama ma po prostu taki sposób pisania, nie robi tego ani z chamstwa, ani ze złośliwości. A Sucharku, wyciąganie takich rzeczy jest bardzo nietaktowne.

TEORKA: A długość starań o I dziecko nie ma chyba nic do rzeczy.

Ale nikt nie pisze, że ma do rzeczy jeśli idzie o płodność... Ale dyskutujemy o tym, że można być zaskoczonym, że tak szybko poszło, bo się nastawiasz na dłuższą walkę (Cytrynka przecież się póki co nie starała specjalnie). Ja za drugim razem byłam zaskoczona, że tak szybko się udało, co nie oznacza, że nie współżyłam intencjonalnie w dniach płodnych z pełną świadomością i obserwacjami. No ale co? Na siłę sobie będziemy teraz udowadniać, że byłam zaskoczona, a nie powinnam?

No to taki przykład... Można się nastawić na poród w terminie, ale pomimo tego rodzę 2/3 tygodnie wcześniej, nic nie zapowiadało wcześniejszego porodu, budzą mnie w nocy wody płodowe i co, to, że to się zdarza i jest całkiem normalne przecież nie oznacza, że nie mogę być zaskoczoną taką sytuacją i że nie wpadnę w histerię, bo nie sądzę bym sobie na lajcika podreptała po torbę i na pełnym luzie poszła jeszcze przygotować przekąski na porodówkę.

A pomiędzy Tobą a Cytrynką jest taka różnica, że Wy o Huga się staraliście po prostu, a tu jest nieco inna sytuacja. Nie będziemy chyba teraz analizować dlaczemu i po co bo zaraz będziemy tu musieli rozkminiać, czy może partner nie zdążył wyskoczyć...
Też kończę.

Treść doklejona: 14.12.14 16:02
A i jeszcze oprócz suchych wyliczeń i obserwacji jest jeszcze kwestia nastawienia, która jest kluczowa jeśli chodzi o to czy kogoś jakiś fakt zaskoczy czy rozczaruje.