Dzięki za odpowiedzi, Dziewczyny. W środę mam wizytę u ginki, to mi na pewno kuknie usg. Zapytam wtedy o stan szyjki. Ciekawa jestem jak ja w święta wysiedzieć, jak mi tak będzie brzuch twardnial... Dobrze, ze juz w domunwszystko sobie porobilam. Jeszcze tylko przed świętami posprzątam szafkę z garami w kuchni oraz zrobię porządek w butach i na styczeń zostanie juz tylko pranie ciuszków i wstawienie łóżeczka. Jakies miłe zakupy na Allegro w stylu kocyk minky etc. Ja to sobie nie wyobrażam zostawiać tych wszystkich przygotowań na 8 i 9 mc Od paxdziernika miałam tyle energii, ze żal byłoby marnować. A teraz juz mi sie zdarzają dni ewidentnie bez energii, jak dziś. Tylko leżeć, spać, nawet apetytu nie mam. Także teges, polecam wicie gniazda w drugim trymestrze, w obu ciążach mi sie to dobrze sprawdziło
No ja żałuję, że zwlekałam z porządkami i praniem ciuszków, bo teraz po prostu jest ciężko przez te twardnienia, które mnie unieruchamiają wieczorami, czyli wtedy gdy właśnie mogę coś zrobić bo Milka śpi.
Marta, Maxiulka, to świetnie bo ja się też zastanawiam nad wojewódzkim. Będę czekać na wasze relacje :) Słyszałam ostatnio jakieś ploty, że coś się tam standard pogorszył ale nie znam szczegółów. Maxiulka, a może magnez?
Czy pogorszył ? jak jest na porodówce to nie wiem ale kilka dni temu wróciłam z 2 tygodniowego pobytu na patologii i uważam,że opieka jest rewelacyjna. Oczywiście są swoje plusy i minusy, położne Anioły i takie co się z zawodem minęły natomiast naprawdę wszyscy martwią się o Twoje zdrowie i maleństwa wręcz czasami aż do przesady.
Karolcia ale Wam fajnie!:))) Rodzinka będzie w komplecie. Trzymajcie kciuki za moje rozwarcie! Zaraz wchodzę do mojej doktorki:) dzisiaj rano mialam tyle śluzu różowo-brązowego, że powiedziakam na głos " o kurde okres dostałam"! Głupia ja!:))) wczoraj wieczorem przez około 2 godziny miałam lekkie skurcze co 12-15min, więc mooooże coś się ruszy
ja do marca raczej nie będę miała za co kompletować wyprawki :P w pierwszej ciąży wcześnie miałam poprasowane ciuszki w komodzie, ale ostatnie zakupy na allegro robiłam jakoś w dniu terminu dlatego też musiałam prasować 30 pieluch tetrowych ze skurczami co 6 min :D tak siedziałam na piłce a na bolesnym skurczu wstawałam, wolałam to niż prasować je z 20 szwami w kroku
Marzena to dawaj znac. Ja dzis mam dzien totalnego lenia doslownie nie zrobilam dzisiaj nic konstruktywnego, gutek chyba tez nie bo musze go ostro szturchnac co by raczyl sie ruszyc. Moze to to slynne wyciszenie choc wczesiej takiego chyba nie doznalam.
Marta, ja też chcę oplacic tam polozna. Ale jeżeli łożysko mi się nie podniesie to czeka mnie cesarka. Maxiulka, ciesze się, że jesteś zadowolona z pobytu w szpitalu bo też mi to grozi /leżenie na patologii/. Na razie jeszcze mi się udaje i leżę w domu.
dziewczyny słyszałyście o buncie lekarzy ginekologów, w szpitalu na Brochowie (Wrocław)? 20-stu złożyło wypowiedzenia, z powodu najniższych zarobków na dolnym śląsku i fatalnym warunkom w jakich muszą pracować i w jakich ratują zdrowie i życie pacjentek. Jestem za protestem, oby tylko pacjentkom się nie oberwało.
tu link do artukułu http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3682516,fatalne-warunki-w-szpitalu-im-falkiewicza-20-lekarzy-zlozylo-wypowiedzenia,id,t.html?cookie=1
Jeden dzien mnie nie bylo i tyle do naadrobienia w czytniu !
Ja tez mam dni kiedy moj brzuch prawie ciagle napiety, nawet w nocy sie budze z czyms takim. NoSpa srednio pomaga, magnez lykam caly czas bo ok 20tc zaczal sie brzucho stawiac wiec generalnie pozostaje mi poprostu przeczekac :/ jutro mam wizyte to powiem swojemu doktorkowi, niech obluka sytuacje i wyrazi swoje zdanie na ten temat A BH to ja mam w momencie kichania
Z moim lubym to nadrabiamy zaległości:) ale powiem Wam szczerze mało przyjemne to jest...:( wszystko mnie tam w środku boli, no ale czego nie robi się dla rozwarcia;))) nie pamietsm co z szyjką-chyba nic nie mówiła, ale ponad dwa tyg temu była już skrócona. Jak w czwartek badał mnie ordynator, to tez użył terminu "skrócona" a nie "zgładzona". A to jakaś roznica jest? Bo się nie znam:/
Mi seks na tym etapie to juzz tez żadnej przyjemnosci nie sprawia, nie mogę sie pozbyc uczucia ze robie to tylko po to by cos przyspieszyc.mnie to za każdym razem najbardziej cieszy info o długości szyjki. Licze ze w sride uslysze ze juz jest zgladzona.
Dziękuję dziewczyny za gratulacje! Poród super. Opiszę za jakiś czas jak wyjdę ze szpitala. Maximilian pozdrawia wszystkie forumowe ciocie :-)
Mkd Ty nadal w dwupaku..myślałam że pójdzie szybk9 choć termin jeszcze przed Tobą .trzymam kciuki żebyś urodziła szybko i zycze ci tak wspanialego porodu jaki ja miałam:*
bo wlasnie czuje takie polaczenie boli okresowych (one sa tuz nad spojeniem lonowym) z bh ? liczyliśmy i są tak co 3 minuty nastepny po 1 minucie ? i normalnie moge chodzic nie sa jakos mega bolesne tylko takie spinanie połączone z bolem @,czuje jak sie nasilają i stopniowo zmniejszają.
kapiel nie pomogla rano wzielam 2 tabletki magnezu plus pol nospy max jakas godzinke temu ten sam zestaw .....ehhhh o co chodzi :( fakt ze dzisiaj mialam mega kłótnię z moją mamą
czekac czy jechac na ip ? wolałabym uniknąć ip ....
Witam się po wizycie i aż mi się płakać chce. Szyjka zamknięta ale miękka i bardzo skrócona. Mam leżeć. Z porodem dalej lekarka jest za naturalnym. Ale dla bezpieczeństwa gdybym nagle zaczęła rodzić i by jej w szpitalu nie było mam wziąść zaświadczenie z klini leczenia niepłodności, że są za cc. Jakieś to wszystko dziwne u niej i już mam dość Oby tylko mała nie chciała się już pchać na świat
Maxiulka może nie ma na co czekać? Może lepiej to sprawdzić. Albo chociaż zadzwonić do lekarza i zapytać co robic.
Marzenka trzymam kciuki aby u Ciebie akcja porodowa się już pojawiła
Ja w poprzedniej ciąży w 34tc miałam zgładzoną szyjkę, rozwarcie na 1,5 palca, czop mi też już wcześniej odszedł. Leżałam w domu przez 3 tyg, żeby donosić Antosia do 37tc. A później po 37tc normalnie wszędzie chodziłam, nie oszczędzałam się i urodziłam dopiero po 40 tc.
Maxi zgładzonej szyjki nie miałaś, bo 2,7cm to po prostu skrócona. Jeśli skurcze znowu się pojawią to ja bym pojechała jednak... Zawsze lepiej mieć rękę na pulsie.
A ja po wizycie i naopowiadałam Ginowi jak to mi brzuch twardnieje, jak bolą pachwiny itd, się zmartwił chłop, pobrał GBS na wypadek gdyby miał być wczesny poród, zrobił badanie, zmierzył szyjkę a tam 4,67cm, zamknięta na cztery spusty . zmiękczona to fakt, ale trzyma i powiedział, że jak tak dalej pójdzie, w sensie długości szyjki to za 2 tyg. dostaniemy nakaz intensywnego sekszenia. Mi to nie przeszkadza bynajmniej, M się też ucieszy tylko bo teraz ze względu na te moje schizy twardnieniowe ostatniego czasu i wizje zgładzonej szyjki przepuszczającej palec miał zakaz wjazdu. Zresztą zaczniemy od dziś myślę No i mam się nie martwić twardnieniami bo to pewnie z powodu ruchu,a i wspomniał, że w sumie z taką szyjką to się przydadzą te skurcze.
Mała wyszła jakas wielka, brzuszka nie mógł uchwycić dobrze bo się wierciła i na dzień dzisiejszy 2500g (o 4 dni wyprzedza), więc jak tak dalej pójdzie to do 4ki dobije. Także nie wiem, chyba mi dane jest rodzić spore dzieci i czas się z tym pogodzić...
Mangaa no cóż takie życie - trzeba wypychać te 4kg kolosy ;) ale z drugiej strony to ja się tam nawet cieszę bo przy takim 2, 5 kg to chyba bałabym się cokolwiek zrobić a przy większym to jakoś łatwiej ;) Jedyny minus taki, że od pierwszych dni ciężej się nosi
No i widać, że "co ma wisieć, nie utonie". W sensie geny rządzą... Jestem na diecie cukrzycowej, więc praktycznie nie tyję, nie jem szitów, słodyczy, zapotrzebowanie kaloryczne wyliczone, dziecko też nie ma od czego się paść bo nie biorę witamin a tu takie buty. No ale jedną pod 3900 urodziłam to i drugą się wypchnie, wiadome.
Ważne, że łebkiem w dół jest i ma już na tyle mało miejsca, że raczej się skubaniec nie obróci.
Zoja, powodzenia :) Dużo leż i będzie dobrze :) Mangaa, ja też na diecie cukrzycowej i urodzilam Antosia z wagą 3960g, teraz się nie oszukuję i zakładam, że mała będzie mieć ponad 4kg...
Ale przeciez wiadome , że waga dziecka nie jest zależna od tego ile je matka... znaczy wiadomo jeśli je skrajnie mało to może miec to wpływ , ale to musi byc skrajnosc, tak samo w drugą stronę... Moja Nina urodziła się 2900 i w życiu nie pomyślałam o sobie żem jakas wyrodna czy coś...
Mónikha: Kurde, nie "licytujcie" się tą wagą, bo czuję się nieco wyrodną matką rodzącą dzieci nieprzekraczające wagi 3000 g :-(
To ja się mogę czuć "wyrodną matką" bo mimo diety dzieci rosną, co przy cukrzycy nie jest takie dobre. Ja w poprzedniej ciąży obawiałam się czy faktycznie mam dobrą dietę i czy nie zaszkodzę małemu. No ale wiadomo, że mimo, że chce się dobrze nie ma się wpływu na wiele rzeczy...
Treść doklejona: 15.12.14 22:43 Też bym nie pomyślała o kobiecie, która rodzi dziecko <3kg, że jest wyrodną matką.
Eveke, nie no ja pisałam o diecie cukrzycowej konkretnie, bo jest fama i tak też mi tłumaczyła lekarka, że jak się ją trzyma to dziecko nie urośnie nie wiadomo ile... A jak się nie trzyma a ma problemy z insuliną to dziecko po prostu "puchnie" w brzuchu mamy bo za wysokie są poziomy glukozy. Zresztą tak też przeczytałam na wątku słodkich mamuś - że mam się cieszyć, że pomimo dobrego wyniku po 2h mam dietę bo przynajmniej nie będzie duże... No ale jak widać to tylko tak w teorii, bo jak ma być duże to będzie.
I napisałam przeca, że widać, że nie bardzo ma to wpływ, bo z Milką brałam witaminy i nie patrzyłam na to co jem i urodziła się 3900, teraz prognoza jest podobna, pomimo tego, że i witamin nie biorę i mam dietę cukrzycową. Zobaczymy jaka wyjdzie Młodsza no ale zanosi się, że duża.
Kurde no teraz to ja się czuję jakbym jakieś straszne rzeczy napisała. Nie wiem, może mój wpis o długości szyjki też jest nie na miejscu, bo przecież część kobiet ma krótsze i nie powinnam się z tym obnosić.
Treść doklejona: 15.12.14 23:07
niunia32: To ja się mogę czuć "wyrodną matką" bo mimo diety dzieci rosną, co przy cukrzycy nie jest takie dobre.
Niunia trafnie to ujęłaś... Im większe dziecko tym trzustka nie wyrabia i pod koniec ciąży ryzyko komplikacji i wskazania do indukcji. Wiadomo, że wolałabym by była mniejsza, choć szczerze powiedziawszy robię wszystko to, co powinnam, trzymam dietę, cukier w ryzach i nie zamierzam się biczować z powodu wagi swojego dziecka. Dla mnie najważniejsze teraz jest to by wyrobić się przed terminem.
Takie dziwne wzbudzanie poczucia winy (że piszecie o tych wagach) oraz zwrócenie na siebie uwagi, wołanie o zapewnienia w stylu "no co Ty, wszystko ok jestes super"... Albo to ciążowe hormony... ?
Rozumiem bladzace czasem pierworodki , ale kobieta, ktora ma juz dzieci nie zna takich spraw jak chocby to ze waga dziecka nie jest od nas zależna? Na pewno zna wiec coz miał na celu ten post...
Eee, spkoko Manga, don't worry. Ja tak tego nie odebralam (przypominam, 1900g;). Mysle, ze Monikha to chyba pol zartem napisala. Przeciez jestesmy duze dziewczyny i chyba kazda wie, ze wplyw na wage dziecka mamy nueduzy. Moj mąż tez mi robi koszykarzy, bądz co bądz Maryska w 32tc mierzyla tyle (49cm), ile ja w terminie. No i co ja na to moge, nie?