no to witaj w klubie. Ja ciągle budzę się na brzuchu, przez sen się przekręcam i zupelnie tego nie kontroluję
dżasti: No i teraz taka mam shize, czy dobrze robie?
Tak brutalnie szczerze- to niestety dowiesz się dopiero wtedy, jak coś ewentualnie zacznie się pieprzyć. Bo może się nie dziać absolutnie nic, a równie dobrze możesz sobie zaszkodzić.
No właśnie pewnie tak jest, że jak długo nam i dzidzi jest OK to nie powinno być wikszych problemów. Czy to ze spaniem na brzuchu, czy na plecach. Jak przyjdzie czasz że dzidzi będzie źle to kopniakami da znać:) Moja przynajmniej tak robi jak za bardzo brzuch przygniote na boku lerzac, gdzie wcześniej jej to nie przeszkadzało. A na lewym boku zalecają bo zyła główna nie jest wtedy uciskana i jest lepsze krążenie.
Dziewczyny .zaczelam 22 tydzień ciąży. Napiszcie proszę kobiety jak wy czujecie lub czulyscie swoje maluszki? Bo ja czuje jedynie bardzo nisko nad spojeniem lonowym lub po bokach jak jajniki.prawie nigdy powyżej pępka. Odnoszę wrażenie jakby dzieciątko ciągle w poprzek lezalo. Jak to u was jest?
Ja Majki praktycznie nie nosze, bo sie boje, szczególnie na samym początku ciąży. W sumie ostatnio praktycznie nic ciężkiego nie nosze, bo mnie każdy wyręcza. Mama to mi wręcz wyrywa wszelkie siatki z rąk, mąż wnosi zakupy, wózek i czasem Majke, wyjmuje ją z wanny, itp itd. Ja się oszczędzam ioe mogę. Czasem Majka pojękuje, że chce na ręce, ale jej tłumacze, że mam dzidzie w brzuchu i nie mogę jej nosić i ją zagaduje czymś innym i wtedy idzie bez problemu. W późniejszych tygodniach też jej nie będe dźwigać, bo sie po prostu boje.
Lampka ja bardzo długo czułam małą nisko. w okolicy pępka czułam gdzieś od 28 tyg. Nie wiem od czego to zależy. Moja bratowa jest obecnie w 23 tyg i już czuje małego koło pępka.
Zoja ja tez sie zastanawiam w poprzedniej ciąży lozysko miałam na przedniej ścianie a mimo to czułam młodego wysoko a teraz lozysko na tylnej ścianie i mam juz schizy ze tak niziutko tylko czuje.dziwne uczucie
Nie mam pojecia od czego to zależy ale ani mi ani szwagerce nic nie mówili że złożyło jest inaczej położone. Wiem tylko, że ja bardzo długo czułam na dole,a nagle praktycznie z dnia na dzień było coraz wyżej. A teraz zamiast kopniakow po prawej stronie na samej górze mam teraz z lewej na samym boku prawie na plecach. I tak się zastanawiam czy mała mogła się obrócić czy raczej teraz nóżki są spokojne a tak ruchliwe ma rączki?
Dzasti ja nosilam Miśka praktycznie do samego porodu...niestety on późno zaczął chodzić więc nie miałam wyjścia W każdym bądź razie powikłań zero a poród dwa dni po terminie...ale wiadomo, że to raczej indywidualna kwestia
No i tez zalezy od wieku dziecka, bo tutaj rok i 5 miesiecy a tutaj 2 lata a to dziec troszke wiecej rozumie... Rozumiem Cie Dzasti - moj maly jak mnie widzi to tylko do mnie na rece i juz, i sie mecze wnoszac go na 3 pietro mimo, ze tatus idzie obok.. ale coz zrobic jak lzy leca... Ale w ciazy nie jestem...
Dzasti jak podobnie jak sardynka kiedys, mam niechodzącą córkę, wiec nie mam wyjscia....unikam, ale iles razy ja dzwigne dziennie plus nosze na plecach do usypiania....jak Ci cerise napisała, zawsze jest ryzyk fizyk..... na poczatku bardziej uwazalam teraz zluzowałam, ale tez musze byc uwazna bo z Agatka mialam przedwczesne skurcze i skracanie sie szyjki ciaze od 32 t na nospie a nie nosilam wiele no ale latałam jak kot z pęcherzem po schodach do pracy,a teraz mozna powiedziec ze "obijam sie" ;)
super te swieta :) dobrze mi jest, przytyłam juz 8 kg, szybciej to leci niz wczesniej...teraz ostatnia prosta 3 miechy gratulacje KINGA :))) ale sie ciesze
Ja też staram się nie nosić - co jest turbo trudne, bo Martynka tylko mamusine rączki uznaje, a uznaje je niemal cały czas Ale tłumaczę jej, ze mnie brzuszek boli i nie mogę jej nosić, także przyjmuje, ze teraz głównie tatuś wyręcza, ale są chwile, ze tylko mama - i wtedy (jak to tylko możliwe oczywisćie0 staram się ja poprzytulać w kucki/na kolankach itp. - ale łatwo nie jest. Natomiast, ponieważ moje ciąże niestety w większości kończyły się zdecydowanie przedwcześnie, to boję się staram się oszczędzac ile mogę
Wiesz co Ulcia, ja mialam absolutny zakaz noszenia ze wzgledu na problemy w piwrwszej ciazy (zagrazajacy porid przedwczesny, 29tc i lezenie) i mi gin zabronil rowniez "w kucki", ze niby to tez obciaza szyjke, ale nie wiem, ale przyznam sie ze nie raz nioslam starszaka, bo byl taki malutki jeszcze
O! To o kuckach nie wiedziałam, ze tez mogą być jakimś tam zagrożeniem, też zastanawiam się czy siedząc podnosząc sobie Martynkę aby posadzić na kolanach to też - noszenie i obciążam brzuch?
Czy odczuwanie ruchów nie zależy od umiejscowienia łożyska? Nie wiem gdzie je mialam w poprzedniej ciąży, ale aż tak mi brzuch nie skakał. Teraz mam na tylnej ścianie i poczułam ruchy wcześnie i czuję je bardzo mocno. Bardzo często mam w brzuchu dzikie harce, jak np. przytulam się do pleców mojego partnera, to on na plecach czuje, jakby cały brzuch mi drgał. Muszę to kiedyś sfilmować komórką, bo w ciąży nie udało mi się złapać "tańca brzucha", rzadko to obserwowałam...:)
No wlasnie u mnie chyba organizm daje juz znac, bo ostatnio zaczal mnie dosc mocno brzuch pobolewac. Jak dzis podmioslam Maksa z fotelika do karmienia to az mnie zgielo w pol i maz w te pedy go zabral. Ale Maks tak zaczal ryczej, jakby go ze skory obdzierali i juz tylko ja i ja. I tez go musialam podniesc, dzwignac itp. Mam nadzieje, ze makuszkowi nic ńie bedzie.
Azja ja mam łozysko z przodu i nisko. A mąż siedząc obok i patrząc w TV zaczyna nieraz sie śmiać bo kontem oka widzi jak mała zaczyna szaleć:) Czasami to całe brzucho się rusza, najlepsze efekty jak zaczyna "podskakiwać" czasami to mam wrażenie że doslownie to robi
A ja teraz jestem cała zestrachana, bo w nocy miałam leciutkie krwawienie. Jednorazowo, teraz jest już czysto. tak bardzo sie martwie :( Skad to moglo byc?:/
Malisek moja szwagierka tez na tym etapie ciąży tak miała. Rano wstała i dosłownie zauważyła kilka kropelek takich brązowych. Nic się później nie działo ale poszła na izbę i dostała duphatson i luteine. Wyniki miała wszystkie ok. Myślę, że nic poważnego się nie dzieje ale może lepiej podejść do lekarza. Tak dmuchać na zimne.
Dzwoniłam do szpitala, gdzie mam rodzić, to mi kazali jechać na IP. Ale koleżanka mamy była tutaj na IP z krwawieniem, to jej test ciążowy i badanie krwi. Tu w anglii nie mam co jechać.. Duphaston biorę od kilku tygodni. Mam nadzieje, że to nic poważnego.
Moja ginka (jak byłam w 4 tyg i 3 dni) uprzedziła mnie, ze za 3 tyg może pojawić się delikatne krwawienie i zebym zawału nie dostała, jest OK. Byłam tak przejeta, że nie zapytałam z czego takie krwawienie w 8 tyg ma niby wynikać - ale fakt faktem, tak powiedziała. A Ty jesteś właśnie teraz w tym okresie. Wiec mam nadzieję, wszystko jest OK :)
Malisiek, miałam dokładnie to samo, na bardzo podobnym etapie ciąży. Spanikowałam okropnie i poleciałam do lekarza - nawet nie swojego, bo akurat byłam zupełnie gdzie indziej - żeby sprawdzić, czy wszystko jest ok. Dostałam wtedy Duphaston na wszelki wypadek, ale wszystko z maleństwem było ok. Lekarka powiedziała mi, że to częste w tym czasie, bo maleństwo się jeszcze zagnieżdża i wrastając w mocno rozpulchnioną i ukrwioną doczesną może natrafić na jakieś naczynie, które wtedy pęka. Najważniejsze obserwować, żeby to nie była taka żywa, jasnoczerwona krew. Jeśli plamienie jest ciemne, brunatne, to nie ma się czym martwić, bo to jest tzw. "stara" krew, z tego pękniętego naczynia, która dopiero teraz znalazła sobie jakieś ujście.
Nooo kopie Od jakichś 2 tygodni czuję ruchy, najpierw bardzo delikatne, więc nie byłam do końca pewna, czy to już to, ale w ostatnich dniach stały się już mocniejsze i nie mam wątpliwości, że to nasza dziewczynka się wierci :-) Mam wrażenie, że najbardziej aktywna jest nad ranem, co mnie czasem budzi i rano, kiedy już nie śpię, a jeszcze się wyleguję. Mąż jeszcze mówi, że nie czuje, kiedy przykłada rękę do brzucha. Ale dzisiaj młoda fikała wyjątkowo wyraźnie, więc się razem gapiliśmy na brzuszek i było już fajnie widać, jak się "wybrzuszało" Chłop oczy wybałuszył, że to aż tak widać, ale się strasznie cieszył
W ostatnich dniach zauważyłam też, że mam mokre plamki na koszulce po nocy, a dziś aż poczułam jak mi coś z piersi wypłynęło i się bardzo zdziwiłam, że to już.
Dzięki dziewczyny, właśnie miałam nadzieje na takie słowa :) Krwawienie nie wrócilo, ale cały czas się martwicę i jutro jednak podjade na IP. Moze jednak zrobią mi USG, żeby zobaczyć, czy jest okej.
Malisiek ja w 19tc mialam krwawienie i jak pojechalam na E&A to mnie tylko na ginekologie pokierowali bo na patologie to od 20tc... Ale jak lekarce dałam popis przy wymazie... bo tylko tyle była pani ginekolow w stanie dla mnie zrobic, to wyszla i zawolala kogoś z patologii. I ta mila pani doktor juz sie ulitowala (tym bardziej ze do 20tc brakowalo mi 2 dni..) i skan zrobiła. Wtedy dowiedziałam sie że mam łozysko nisko... Bo przy skanie w 12tc nic mi nie powiedziano ze jest nie tak... Mam nadzieje, że Ci sie uda:) No chyba ze akurat w PL jestes:)
Witam sie po swietach.Ogolnie ciezko je zioslam przez BH i opuchniete nogi.Dzis odeszlo mi troche czopu i sie tak zastanawiam czy powinnam sie martwic? A jak tam u was dziewczyny styczniowe?
Marta a jak ten Twój czop wyglądał? Bo u mnie dzisiaj też jakis 3cm kawałek beżowego gluta no i nie wiem czy to to.....?
Oraz łączę się w bólu BH. Od środy mnie brzuch naparza milion, non stop twardy, boli jak na @, ciśnie w połowie pupy z tyłu ( to nie wiem co zaś ) i się lekko zestresowawszy w/w. W związku z tym spakowałam obie torby (moją w 85%), wyprałam część ubranek (jutro reszta) i zaczęłam wcześniej wyprane rzeczy układać w komodzie, a także przygotowałam łóżeczko i przykryłam kocem (w celu przed kotami uchroniwszy). I od razu głowie lepiej. Bo brzuchowi wcale
No podobnie,beżowy ok 3 cm gesty ciągnący się glut. Brzuch twardnieje nawet gdy leżę a to mi się wcześniej nie zdarzało no i ciągnie w dole tak ze chodzić się nie da. Teraz musimy TEO trzymać do sylwestra wiec tryb oszczędny włączony.
Co do noszenia to ja Milki nie nosilam od samego poczatku klekalam jak upadla i ja tulilam jak bylo gdzie to bralam na kaolana po schdach wchodzila i schodzila zawodowo a pozatym ja jej rak nie uczylam zbytnio ona duza dziewczyna i tak 13 kg nosic bylo mi ciezko... - No Teo Marta chcecie sie chyba zalapac na 2014 hehehe byle nie w sylwestra😜😜
Witam dziewczyny :-D Od wczoraj mam strasznie dużo śluzu takiego przezroczystego (jak na owulacje) od wczoraj wieczorem strasznie mi nie dobrze. Jakby coś siedziało mi na żołądku i do tego ból tej cholernej endometriozy! Czuję jakbym miała znów @ tylko bez skurczy. Sam ból endometriozy w pupie. A jak mała się wierci to mam uczucie, że mi w szyjce siedzi. I tak się zastanawiam czy czekać czy iść na IP tylko u mnie kładą na oddział bez wcześniejszego zbadania Torba do szpitala prawie spakowana ale dla małej nic nie poprane :-( dziś miałam to robić
zoja 13 tez mi jest tak nie dobrze od wczoraj no i u mnie dodatkowo odchodzi ten czop. Ale u ciebie to za wczesnie na te objawy,moze jak sie martwisz to lepiej jechac to sprawdzic!!!
Marta ja na ostatniej wizycie mialam krotka i miekka szyjke. Lekarka mowila ze jak mala wytrzyma do konca 36 tyg to bedzie dobrze. Czyli u mnie porod zapowiada sie wczesniej. Moze poczekam do wieczora jak mi nie przejdzie to podejde mam dwie min. Tak myślę, że to może Zosia coraz niżej i dlatego czuję tą endometrioze.
To jeśli tak to odpoczywaj i zobaczysz do wieczora. Ja liczę na to ze młody posiedzi do sylwestra choć czuje ze to może nastąpić szybciej wiec tez odpoczywam ile mogę.
Ja też bym nie chciała teraz w grudniu urodzić. Ale u mnie się raczej nie zanosi bo szyjka mimo, że rozwarta to strasznie była twarda w środę na wizycie. A dzisiaj rano mi znowu dwa kawałeczki tego czegoś wypadły. Więc chyba jednak czop.
Ale bez czopa chyba jeszcze można pochodzic, nie? W sensie po zauważeniu pierwszych kawałkow.. Ale tak czy siak, Teo, to sie w takim razie niezapowiada, żebyś przenosiła o 2 tygodnie ;)
Witam wszystkch mam pytanie bo widze ze tu w tym watku tez o sluzu piszecie jestem teraz w 14 tc mam bardzo gesta brazowa budyniowa wydzieline mieszkam w niemczech wiec nie za bardzo moge dowiedziec sie co jest z tego co lekarz powiedzial ma nisko ulozone lozysko czy ociera sie o macice tak jakos to wytlumaczyl dlatego jest ta wydzielina powiedzial ze to nie grozne niewiem co o tym mylec moze ktoras z was miala to samo prosze o odpowiedz pozdrawiam
-- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3dqk35o51pg8v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a><a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6ydmek3k5fy.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
MANKA, no trudno cos powiedziec, lekarzami nie jestesmy :/ Imho taki śluz nie jest czymś normalnym, ale skoro lekarz Cie widzial i nie podnosi alarmu, to pewnie nie ma potrzeby. Łożysko nisko to wciąż nie to samo co przodujące (czyli zachodzace na szyjkę), a zatem nie jest to stan zagrożenia. Ja bym po prostu na Twoim miejscu wlaczyla tryb oszczędny, odpoczywala i nie dzwigała. . Jak tak czytam dolegliwosci "styczniowek" to mi glupio narzekać na wlasne samopoczucie :/ Po 8 dniach na nospie i magnezie brzuch twardnieje rzadziej i na krotko. Natomiast kregoslup daje popalić i ciężko mi oddychać, cy czas oddycham przeponą, bo pluca mam wrazenie, ze sa wielkosci piłki do tenisa. Nie wiem co to będzie jeszcze przez następne 2mce No i jeszcze mam lęki jakieś nocne, że jeszcze tylko 11dni mnie dzieli od tego terminu, gdy sie Mery urodziła i teraz tak mimo wszystko gdzies to wszystko niepokoi.
Magdalena może to nieodpowiednie słowo aby pisać, że Cię rozumiem bo czegoś takiego nie przeżyłam ale zdaję sobie sprawę z czego bierze się Twój strach. To całkiem zrozumiałe. I wcale Ci się nie dziwię. Ale zamartwianie się nic nie da. Przecież ten dzień to nie wyrocznia in nie odliczaj do niego każdego dnia wiem, że łatwo się mówi ale spokojnie przecież teraz nie musi tak być Gdyby nachodzily Ci takie myśli to pisz śmiało lepiej to z siebie wyrzucić niż zamartwiac. A ja będę trzymać kciuki aby wszystko było ok
Dzięki, ZOJA :* Nie mam jakiejś traumy (już), to bardziej chodzi o takie nocne lęki. Wiecie, w nocy wszystko sie wydaje straszniejsze W ogóle jakoś zauważam spadek nastroju, skłonność do łapania takich smutów. Nie wiem czy to kwestia dolegliwości ciążowych, hormonów czy ki pieron
Ahoj, u nas na pokładzie przeziębienie. Od wczoraj chodzę zakatarzona, skichana i kaszląca ale nie jest najgorzej, nie ma tempki, myślę, że góra 2,3 dni i będzie ok. Najbardziej mi żal Milusi bo chyba podłapała ode mnie i w nocy z powodu suchego kaszlu aż wymiotowała. :( Ale też nie gorączkuje więc wierzę, że się z tym szybko uporamy.
Co do noszenia starszaków, to ja muszę się przyznać noszę jeszcze swojego 12kg bąbla ale staram się to na maksa ograniczać. Choć wiadomo, czasami nie da się wytłumaczyć, tak jak teraz jak chora jest i wezmę na ręce, polulam itd.
A jeśli chodzi o dolegliwości ciążowe to w sumie nie mam na co narzekać, jakoś leci - oby tak do końca.
Magdalena: Ale bez czopa chyba jeszcze można pochodzic, nie? W sensie po zauważeniu pierwszych kawałkow..