marion: No chyba, że syn w trakcie ciąży nadgonił z wymiarami i termin porodu pokrywa się z tym liczonym względem 1 dc.

Jakbyś spojrzała na kartę ciąży to wiedziałabyś że gonił z wymiarami bardzo szybko, w 14 tc termin wyznaczony na 7.11. Potem głowa swoje (5-7.11 najczęściej), a nóżka stale proporcjonalnie krótsza. Ogólnie na USG prenatalnym lekarka zaleciła kierować się terminem z OM. Więc nie 15go tylko bliżej 4go, a dzisiaj mamy chwała Bogu 9.11, a do szpitala za dwa dni. I tak nikt mi tu nic nie napisze, jak długo potrzymają, jak często próbują coś ruszyć...
W sobotę miał wg USG 3360 g, córa jak się urodziła miała 3350

Madzik, u mnie nie ruszy ani spontanicznie ani naturalnie...

Ana, trzymaj się moooocno!

Pomocy, robiła któraś z Was posiew moczu? Ja robiłam ostatnio i miałam z Medicoveru taką probówkę czy pojemniczek z podłożem. Z taką płytką którą krótko mówiąc trzeba było obsikać z dwóch stron.... Posiew kazali mi zrobić jeszcze raz bo coś nie wyszło... No i poszłam do apteki pytać o pojemnik na posiew moczu. Dostałam taki sterylny zapakowany, ale mówię że nie o to mi chodzi.... Wszędzie patrzą na mnie jak na debila i nie wiedzą o co mi chodzi i twierdzą, że to jest właśnie na posiew....
W jakim pojemniku oddawałyście mocz do badania na posiew???????????????????

myszerej: Dostałam taki sterylny zapakowany

Ja w dokładnie takim oddawałam mocz na posiew.

Ok, to tak im zawiozę jutro, dzięki dziewczyny !!!

Znowu mi nie zrobią tego posiewu Bo jutro święto i nie przyjmują materiału do takich badań

Myszerej - ja dzisiaj też byłam robić posiew i bez problemu przyjęli próbkę. W LuxMed - to do Diagnostyki jedzie od nich.
Niestety na wyniki czeka się 6 dni roboczych - o czym nie miałam pojęcia... a ja to na czwartek potrzebuję =/

Mnie powiedzieli, że 7-10 dni ! A wizytę mam za tydzień we środę. Dlatego chciałam oddać próbkę dzisiaj, żeby w razie czego wyhodowali te cholerne bakterie jeśli są... Bez komentarza...

PaulinaMała1983: Witajcie prosze o dopisanie do listy po 3 latach starań wkońcu córa będzie miała rodzeństwo :D

Gratulacje

Paulinamała witaj:):) Gratulujemy!!!!

Ja tez się bardziej pocę w ciąży, może nie jakoś dramatycznie ale bardziej niż normalnie...
Ja tez się pakuje:-) ale my z małżem jedziemy jutro do Zakopanego, bez dzieci :-) ostatnie odpoczynki przed styczniem... Tylko po górach nic nie polatamy bo ja już chyba rady nie dam, raz ze się boję a dwa że męczy mnie odlozenie rzeczy na górną półkę w kuchni więc tak...ale i tak się cieszę :-)

Faaajnie z tym wyjazdem mońka zazdraszczam! Ja muszę czekac do września na moją Grecję ale wtedy to już nie ma zmiłuj będzie bosko!
Ewasmerf niestety 6 dni i to roboczych! Czego akurat nie rozumiem, bo że niby w weekendy i święta bakterie mówią - stop teraz nie rośniemy! ??
PaulinaMała1983 gratulacje!

Dziewczyny moźna mnie wykreślić z listy, synek przyszedł na świat przez cc 09.11.2015

No to i ja poproszę o dopisanie mnie do listy. Termin na ok 20 maja. Suwak muszę zaktualizować bo synek już prawie 4 latek.

MonikaC gratuluje!!!
Ale fajnie ze nowe mamusie sie ujawnily,bo lista sie juz kurczyla :-)

MonikaC wielkie gratulacje!
Witam nowe mamusie, w koncu coraz nas wiecej, bo maly przestoj byl ;)

W piatek bylismy na USG polowkowym (w Norwegii jedynym). Potwierdzila sie dziewczynka, bez watpliwosci, chociaz dlugo pokazac sie nie chciala trzymajac raczke miedzy nogami ;) Nie ukrywam, ze stresowalam sie, ze nagle moglo jej cos wyrosnac, bo czlowiek sie jednak juz nastawil troche. Z rozwojem wszystko ok, chociaz nie bylo do konca wiadomo czy da sobie wszystsko zmierzyc, bo bardzo fikala. Ogolnie mam wrazenie, ze jest bardzo aktywna i od kilku tygodni czuje niezle kopniaki i duza aktywnosc. Polozna mowila, ze to przez lozysko na tylnej scianie tak intensywnie juz czuje. Nawet moj M juz czuje ruchy przez brzuch, z synkiem nastapilo to o wiele pozniej. Mala wyprzedzila troche swoj wiek wg. OM, ale raptem tylko kilka dni, wiec suwaka nie zmieniam. Zmienili mi termin porodu na troche wczesniejszy, ale mi od razu taki wychodzil, wiec 4.04.16 zostaje :) Brzuch juz ciazowy, nie da sie ukryc. Wszystko szybciej tym razem, mam nadzieje, ze z porod tez szybciej sie zacznie niz ostatnio, kiedy to w koncu mialam wywolany.

A ja się czymś zatrułam i całą noc wymiotowałam :/ czuje się koszmarnie :/

Hej dziewczyny,

w tej ciąży mało się udzielam, ale potrzebuję jakiejś porady bo oszaleję:(
Generalnie Idke posłalismy do przedszkola na parę h dziennie i znosi do domu wszelkie katarki. Ona radzi sobie z tym dzielnie i na inhalacjach się kończy, za to mnie w tej ciąży wszystko trzyma pioruńsko długo i mocno. Teraźniejsza infekcja trwa już jakiś miesiąc z przerwą na kilka dni. Zawalone miałam na maxa zatoki, ale osłuchowo wszystko w porządku, bo dla formalności poszłam sprawdzić kaszel. Teraz widzę, że zatoki powoli odpuszczają, wydzielin jest coraz mniej, ale nie odpuszcza kompletnie migrena. Na początku myślałam, że to typowo zatokowa sprawa, ale ucisk mijał a ból głowy jednostronny skroniowy pozostał i towarzyszy mi już jakiś tydzień. Nie mam siły zajmować się dzieckiem, całe dnie walczę ze sobą, żeby nie faszerować się apapem, ale ból zwała mnie z nóg przy wstawaniu z kanapy i gwałtowniejszych ruchach:(
Czy ma któraś z Was jakieś sposoby- czy to na oczyszczenie zatok do końca, czy wspomaganie migreny w ciąży? Dotychczas korzystałam z inhalacji solą, sodą, majerankiem, miętą, psikania wodą morską, okładów na czoło itp.
Nie jest to wina ciśnienia wysokiego, raczej wspomagać to może niskie ciśnienie (dziś 90/60 puls 83)..
Poza ciąża miałam w swoim życiu epizody migrenowe ale nigdy tak długie, w poprzedniej ciąży ani razu nie bolała mnie głowa a teraz to jakiś armageddon:(

igisowa: Czy ma któraś z Was jakieś sposoby- czy to na oczyszczenie zatok do końca, czy wspomaganie migreny w ciąży? Dotychczas korzystałam z inhalacji solą, sodą, majerankiem, miętą, psikania wodą morską, okładów na czoło itp.

Igisiowa, a próbowałaś okładów z rozgrzanej na patelni soli kuchennej? Taką podgrzaną przesypać do ściereczki i na czoło. Bardzo współczuje dolegliwości. Bidulo.

Igisiowa - mnie tez nader czesto boli glowa a cisnienie przewaznie w normie... Robie sobie kawe rozpuszczalna a jak nie przechodzi do biore paracetamol, ale tez staram sie nie za czesto, ale czasem sie nie da bez :(

Meangr - u mnie 8 dni po terminie w szpitalu. Nie wiem czy to ogólna zasada, czy tylko moja lekarka tak zaleca

Megan - ja mialam 7 dni po stawic do szpitala.

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 11.11.15 19:21</span>
A tak wogole bylam dzisiaj u kolezanki i jej mowie, ze bede miala drugiego chlopca i sie ciesze bo mam ciuszki po starszym i bedzie lzej finansowo. A ona do mnie (ma dwie cory), ze w zyciu by jednej nie dala ciuchow po drugiej, bo to nie fajnie i wolalaby kupic nowe...
Jakie macie zdanie w tym temacie?

A co u MrsCreme?
Wie ktoś coś?

Jak mi spada ciśnienie to się ratuję czekoladą :P

Ja nawet starszemu synowi daję ciuchy po kuzynie. Uważam to za coś całkiem normalnego. Jak dla mnie dziwne jest takie podejście, że dziecko MUSI mieć nowe. No ale niech każdy robi jak uważa.
Ja kupuję dla moich dzieci w lumpach, noszą ciuchy po sobie, pożyczone od koleżanek, sami też pożyczamy i biorę od siostry. Jak dla mnie taki obrót ciuchów to ekonomia i przy okazji nie napędzam tej machiny jaką jest kopalnia złota przemysłu dziecięcego ;]
Oczywiście każde moje dziecko ma jakieś nowe ciuchy tylko dla siebie :)

Monka wlasnie zadnych przeslanek nie ma, przynajmniej nic mi o nich nie wiadomo. Po prostu taka praktyka mojej lekarki. Gdyby cos sie dzialo to bez slowa ide na oddzial. Pozostaje mi miec nadzieje ze wcciagu 2 dni zaczne rodzic. Dzis snilo mi sie, ze pojechalam do szpitala i marudzilam przy przyjeciu, a moja gin zaproponowala cc bym szybciej wrocila do domu, a ja zaczelam wydziwiac, ze moze tak a moze lepiej nie - chyba za bardzo przezywam cala sprawe.
Hmm ... kolejna porcja naparu z lisci malin wypita, wiesiolek zapodany, sutki pokrecone, czas na meczenie meza ... dobrej nocy

*madziik1983:*A ona do mnie (ma dwie cory), ze w zyciu by jednej nie dala ciuchow po drugiej, bo to nie fajnie i wolalaby kupic nowe...

Rowniez nie uwazam aby uzywane ubranka dla dzieci byly czyms ,,nie fajnym,,Ja dla swojego maluszka mam juz ciuszki do 1 roczku i wiekszosc jest od mojej szwagierki i z lumpexow.Tylko znikoma czesc jest nowa,dokupilam tylko to czego mi brakowalo i aspekt ekonomiczny przede wszystkim za takim wyborem u nas przemawia.No ale to jest indywidualna sprawa kazdego rodzica i nie neguje decyzji kogos kto chce kupowac nowe.Tylko dla mnie to wyrzucanie pieniedzy w bloto bo skoro mam niezniszczone ciuszki od rodziny to po co kupowac nowe???Wole zaoszczedzone pieniadze odlozyc na przyszlosc dla dziecka.