Karolciat my kupiliśmy stetoskop pinard- za 5 funtów, w Polsce chyba z 20 zł kosztuje taki najprostszy plastikowy (trąbka położnicza taka) i po kilku dniach prób, mąż usłyszał serduszko w pełnym 16 tygodniu :) Aż na początku ciężko było uwierzyć bo wcześniej tyko bąble, szumy i bulgotanie jelit a tutaj rytmiczne, szybkie uderzenia. W ciągu minuty naliczył około 115 ale najprawdopodobniej nie jest to dokładny pomiar i wydaje nam się, że trochę zaniżony bo biło szybko aż trudno było nadążyć :) Tego się w ogóle nie spodziewałam, myślałam, że może coś się uda usłyszeć w 22 tygodniu może… a tu taka niespodzianka :D Teraz słyszałam u położnej dopplerem to biło szybciej.
Ja na początku nie byłam zadowolona, że będę chodzić w ciąży w zimie, ale teraz sobie myślę, że nawet fajnie. Bo ominą mnie upały w największym czasie, a odpadają puchnące nogi itp. A termin mam na 9 lutego, a, że będzie cc to pewnie końcem stycznia urodzę, niczym będę mogła wyjść z domu to akurat minie luty, a później będzie już tylko lepiej, no chyba, że zima się uda długa. Jedynie czego nie mam na zimę to jakiegoś wyjściowego płaszcza, ale będę polować na szmatach, bo na nowy mi szkoda. Mnie dopadły uroki ciąży, bo od 3 dni mam zaparcia, pewnie spowodowane zmianą jedzenia, bo od wtorku mam aparat na zębach, ale od dziś rzuciłam im rękawicę i jutro mogę nie wyjść z toalety ;)
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Współczuję "pozalożeniowego" bólu... :/ Ohhh jak mnie dół zmasakrował to będę długo pamiętać... A obecnie już minął miesiąc od zdjęcia :D - to tak trochę poza tematem... A co do załatwiania się to ja na szczęscie nie odczułam czym są ciążowe zaparcia. U mnie jak zawsze regularnie i bez problemu, co mnie bardzo cieszy :D
a się wpadam pożalić... matko co mieliśmy dziś za noc śpimy sobie spokojnie aż ze snu wyrywają mnie straszne krzyki zerwaliśmy się z mężem zanim coś do nas doszło otworzył żaluzję antywłamaniową i wyszliśmy na balkon a tam policjant goni złodzieja ale tak się darł żeby się zatrzymał że czułam jak by mi ktoś nad łóżkiem i krzyczał "stać k....." mąż został na balkonie ja poszłam do wc zobaczyłam przez okno że radiowóz stoi widziałam jak biedak gonił go po polu ale mu zwiał nie dał rady za nim biec bo to ponoć jakiś 25latek... ale za to ja się strasznie przestraszyłam nie słyszałam nic jak bicie własnego serca chciałam się jak najszybciej uspokoić nawet się udało potem wzięłam nospę... ale jestem bardzo niespokojna czy ten stres nie zaszkodził malcowi pojadę dziś na konsultacje niech mi pokaże czy wszystko z maleństwem dobrze bo zwariuję!!!
Ooooo ruszyło się coś. ..szkoda że nie u mnie...:/ plusem jest to że noc przezylam bez zgagi w końcu wiec wyspalam sie mimo innych dolegliwości ....może to cisza przed burzą. ...
U nas noc okropna. Wymeczylam sie strasznie :( duszno, gorąco, oddychać sie nie dało, ułożyć sie nie mogłam :( mały mało sie rusza ale to pewnie dlatego ze jestem nie do życia.... jejku jak tu znieść te dwa miesiące ?
Penny zaciskam kciuki za szybki poród! Chociaż może Penny już tuli córcię :-D Ja nie wiem jak to jest czuć się przedporodowo, bo to pierwsza ciąża ;-) z lewej piersi cieknie mi tak, że poplamiłam pół bluzki i kanapę :-O
Ja ostatnio leze sobie z męzem w lozeczku a on jak to facet bawił sie piersiami i nagle wypłyneło troszke siary, a on przerazenie..co sie stało? czemu mi mleko leci... !? hahahahah miałam z niego ubaw :)) Przy Mai tez nie czułam sie porodowo pozatym ze kilka godzin przed odejsciem wod zabolal mnie brzuch jak na @ i tyle. Teraz mam takie bole czesciej i jakos wiecej mam ciazowych dolegliwosci niz wtedy...
Dziewczyny,jezdzicie w ciazy na rowerach? Jestesmy na wsi i jezdze ze starszakiem w przyczepce na rowerze nad jezioro,4 km po szosie.ale dzis mama mnie strasznie skrytykowala i powiedziala ze to nieodpowiedzialne i teraz sama juz nie wiem... Mi sie wydaje ze bardziej mnie meczy jak jade z nim w wozku...
Ja jeździłam do ok. 20 tyg. Natomiast dziewczyny jeżdżą i do dnia porodu praktycznie tutaj (w Danii). Ale wszystko wg mnie zależy od kondycji, jak się czujesz i czy wybrana droga jest bezpieczna. =)
PENNY również trzymam kciuki i czekamy na dalsze wieści!
Ja jeżdżę rowerem, tylko mam uważać, żeby nie spaść, nie przewrócić się. Lekarz powiedział, że jedyne ryzyko, to właśnie uraz w razie wypadku. Ale urazu to ja się mogę równie dobrze w domu nabawić - np. ze schodów zlecieć, a chodzę po nich kilka razy dziennie. Mnie się nie zdarzyło, ale dwóm koleżankom ciężarówkom a i owszem...
Zapewniam ze jak penny bedzie po to ktos da tu znac pewnie vsti bo ja zaraz zaczynam prace choc nie ukrywam ze telefon mam przy sobie zeby przypadkiem nie przegapic smsa.
PENNY aby mala szybko wylazla Ja tez nie wiem co to znaczy czuc sie porodowo z Amelka porod z odstawienia fenoterolu na 3 dobę szybko poszło nawet niemialam czasu sie zastanowic czy mam regularne skurcze. A teraz hmm....brak zgagi w nocy przez co wyspalam sie w nocy i mam wiecej energii może to cisza przed burza?? Mala tez jakby spokojniejsza... nabiera sil?
Wg mnie z roweru łatwiej spaść niż np ze schodów. Szczególnie jak się jeździ w mieście czy w lesie. Ja sobie nie przypominam żebym kiedykolwiek w życiu spadła ze schodów, a z roweru nie raz - na korzeniu czy jak mi pieszy wyskoczył. Więc ja rower odpuściłam, nie będę ryzykować. Najbardziej to mi motocykla brakuje..
Mi się chyba ostatnio jakoś bardzo macica powiększyła. Nie mogę zjeść normalnej porcji obiadowej, bo, pal licho, że czuje się napchana, to jeszcze nie mogę oddychać :/ Ściska mi płuca czy jak..
nie wywrocilam sie na rowerze chyba od dziecinstwa a na drodze ktora jezdze ruch wlasciwie zerowy,moze jeden samochod mnie dzis minal.i jade ostroznie,wiadomo. Ale kurcze juz sama nie wiem ...
Ogólnie w ciąży nie zalecana jest aktywność "sportowa", powodująca wstrząsy. Do takiej zalicza się właśnie jazdę na rowerze. Rowerek stacjonarny już bardziej OK, ale chyba mimo wszystko z wykluczeniem III trymestru.
Mi jakieś trzy tygodnie temu lekarz powiedział, że szyjka przepuszcza jeden palec i do terminu miałam wg niego nie dorwać. A na wizycie tydzień temu inny lekarz stwierdził, że szyjka trzyma...i komu tu wierzyć? ale skoro czop sobie odszedł to chyba jakieś rozwarcie musiało się robić... Moja Córa dziś grzecznie siedzi. Za oknem burza... oby nie sprawdziło się to, że w burzę porody się zaczynają, bo jeszcze będę musiała sama rodzić ... ale gdyby nasza Dzidzia była z pierwszego serca w czasie płodnym to na dziś miałabym termin (wg daty zapłodnienia ;)) No i ta data taka piękna... Już zazdroszczę Penny ;)
Moja szwagierka większosć ciąży biegała, jeździła na rowerze i rolkach. Za przyzwoleniem oczywiście lekarza. Tylko, że ona zawsze bardzo aktywna była, biegała maratony etc. Jej lekarz powiedział, że takie osoby mogą ( a wręcz powinny ) cały czas być aktywne.
Nie wiem, ja bym sie jednak spierała. Z resztą jej córka urodziła się przedwcześnie i z niską wagą, więc jednak do końca to chyba dobre nie było....
PENNY kciuki od rana zaciskam !!!!!!
A co do moich odczuć Malucha - po weekendzie jestem w 99,99% pewna, że to On, w sensie Maluch. Cudnie, że tak wcześnie się odzywa no, ale z Ninką sie długoooo naczekałam, więc coś za coś
Katiziie no chyba chodzi o rozwarcie... Powiedziała, że pierwszy etap porodu mam za sobą (nie wiedzieć o co jej chodziło) no i że szyjka w całości się wygładziła więc mam już ułatwiony poród (no ale chyba zawsze się wygładza czy się mylę?) ale pamiętam, że z Kacprem to miałam tak, że równo 2 tygodnie przed porodem lekarz stwierdził przepuszczalność na 1 palec, o stanie szyjki nie pamiętam co mówił.
Karoolka a gdzie ta burza u ciebie? Bo u mnie na razie duchota...
Dii burza z gradem była :O a ja tchórz w tym temacie... Okna wszystkie pozamykałłam i siedze prawie pod stołłem ;-) my przez Glinianki chyba jakiś mikroklimat mamy :-P