Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeAug 22nd 2014
     permalink
    Nie no ja wiem ze oozytywne nastawienie to polowa sukcesu, tylko trzeba pamietac ze czasami sa problemu wlasnie chocby z tk gruczolowa, bo chodzbym nie wiem jak bardzo chciala to bez tk gruczolowej mleko nie wyjdzie (hipoteza).

    Kurde frag tak sobie pomyslalam ze skoro endorfiny powoduja wzrost laktacji(skrot myslowy) to ja chyba powinnam chodzic z lakatorem na te moje ic ukochane.

    Kurde a jadzis dostalam takiego kopa ze az mna wzdrygnelo, no i syn mi sie odwrocil bo teraz smyra mnie po wzgorku tylko ciekawe czym to robi.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeAug 22nd 2014
     permalink
    Ja mam nadzieję, że przy drugim dziecku też będzie tak dobrze z karmieniem jak z pierwszym.
    Nie znam co prawda pojęcia nawału, bo go nigdy nie miałam, stanu zapalnego dorobiłam się 2 razy - w 3 m-cu po porodzie bo mnie zawiało na spacerze i w momencie odstawiania córki w czerwcu ubiegłego roku.
    Ale zawsze mleka było w sam raz.
    Choć moje piersi są "dziwne" bo mimo wielu prób ściąganie mi nie szło. Ani ręcznym tłokowym, ani zachwalaną elektryczną medelą - nie szło i już. Wyduszałam z siebie mikro ilości, dołując się przy tym, że nie mogę dziecku zostawić zapasu na czas kiedy będę w pracy.
    Zupełnie niepotrzebnie, bo dziecko moje po 5 m-cu całkowicie odrzuciło butelkę i jedyna postać mojego mleka jaką przyjmowała, to była kaszka podawana łyżeczką.
    Męża który z córką siedział trafiało, bo kaszka zawsze była płynna, więc karmiło się kiepsko. Poza tym zjadała takie mikro ilości, że mogłam spokojnie odciągnąć na bieżąco.
    Efekt był taki że wyrzuciłam kilka zamrożonych porcji z mozołem zbieranego pokarmu.
    A dla potrzeb kaszki przeszliśmy na bebilon pepti, bo córa okazała się być alergikiem.

    Ale wiem, że karmienie proste nie jest i dopóki siostra nie urodziła żyłam w przekonaniu, że każda kobieta karmić może jeśli tylko chce.
    Ona przy obu córkach walczyła jak lwica o laktację, ale ta słabła z dnia na dzień i mimo wysiłków poddawała się dla dobra swojego i dzieci przed upływem 6 m-cy.
    Próbowałyśmy wszystkiego - diety, herbatek, doradcy laktacyjnego. Nawet obie dziewczyny dokarmiałam sama, żeby sprawdzić, czy może problem nie leży w dostawianiu lub umiejętności ssania.
    Przyczyn nie ustalono, a stres powodowany małym przyrostem wagi dziewczyn, potęgowany przez "nawiedzoną" pediatrę nie pomagał.
    Siostra wie, że robiła wszystko co w jej mocy dla dobra dzieci, ale przejście na mm było najlepszą decyzją w ich przypadku. Ona przestawał się stresować, dziewczynki były mniej nerwowe i wszyscy byli szczęśliwi.
    A marne przybieranie to chyba ich natura, bo obie nawet po zmianie diety nadal wagi piórkowej były, a z wyników badań wychodzi że okazy zdrowia. I chorują mniej niż moja córa, na cycku będąca ponad 2 lata.

    Także życzę wytrwałości i rzeki mleka tym, które decydują się na kp i spokoju duszy, jeśli nawet nie wszystko będzie szło po waszej myśli.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeAug 22nd 2014
     permalink
    Hm. Czy tu sie przypadkiem nie zaczyna robić dubel wątku o karmieniu?
    Zaraz mnie tu zminusujecie, wiec jak Wam to pasuje to spoko, ja sobie poczekam cichutko, szturchnijcie mnie jak sie skonczy :wink:
    .
    DORIT super, gratulacje :smile:
    •  
      CommentAuthorvru
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    [quote=montenia][/quote]

    nie wiem po co i skoro piszesz, że się nie robi to pewnie tak jest :) grunt, że zadziałało i karmię do dziś :)
    •  
      CommentAuthorOsinek
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Oj dziewczyny.... wszystkie Wasze historie są cudowne! W takim razie żeby nie przedłużać tutaj idę na wątek o kp pytać o doradcę laktacyjnego we Wro :) nastawienie i chęć mam, świadomość ze nie jest łatwo też, książka zamówiona więc będzie dobrze :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorzoja13
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Witam dziewczyny mam pytanie juz od 15 tygodnia czuje ruchy małej to taki pękający bąbelek ;-) lekarka potwierdziła, że to ruchy ponieważ jestem szczupła to mogę je szybciej czuć. Ale od jakiegoś czasu zazwyczaj jak leżę na plecach (choć nie zawsze) coś mi się na brzuchu wypina. Jest to wielkości mojej zgietej ręki. Zazwyczaj z prawej strony bądź na samym dole po środku brzucha. Raz zdarzylo sie po lewej stronie. Zastanawiam się czy to nie stawiając się macica no ale ta lewa strona mi do tego nie pasuje. Dodam, że nie twardnieje mi cały brzuch tylko ta wypuklosc. Proszę o jakąś radę bo wizytę mam dopiero 2 września, a już zaczynam się martwić.
    --
    •  
      CommentAuthorannie128
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Osinku, mogę od kuzynki wziąć namiary na taka sprawdzona, która na pewno przyjedzie do domu w razie w. Dziewczyny, czy zdarza sie, ze wam dzieciaki po jajnikach walą kończynami jakimiś? Boje sie, ze ten mój syn jakoś strasznie nisko siedzi i czasami jak mi przyłoży w prawy jajnik to mam ochotę sie nogami nakryć.
    --
  1.  permalink
    Parę dni nie miałam czasu czytać na bieżąco wątku i czuję, że też muszę się odezwać.
    Mam takie samo zdanie, że jest parę osób na tym wątku co wiedzą wszystko najlepiej i narzucają swoje zdanie. Przez co mam wrażenie, że parę osób może obawiać się wyrazić swoje zdanie. Nie chcę tu bić do konkretnych osób napisze tak ogólnie.
    Macie z tym jakiś problem, że ktoś sobie załatwia CC i co z tego. Nie oczywiście z przyczyn zdrowotnych cc jest ok. ale jeśli, któraś się boi, albo ma złe doświadczenia z wcześniejszych porodów musi siedzieć cicho, bo zostanie obrzucona kamieniami. A JA będę decydować w 8 miesiącu ostatecznie, ale na chwile obecną mogę napisać, że być może załatwię sobie CC. Teraz będziecie mnie krytykować? Boje się i tyle, kilka moich koleżanek ma złe doświadczenia z porodów sn i nie tylko one cierpiały, ale i dzieci. Oczywiście czas pokaże jak, to będzie. I co teraz mi napiszecie, że będę gorszą matką, bo chcę sobie załatwić cc, oczywiście gdyby dziecko było źle ułożone miałabym ulgę w waszych oczach psssssssssssssssss.

    Oczywiście te słowa nie kieruję do wszystkich tylko do tych co narzucają swoje zdanie, przekonania i wiedzą co jest najlepsze. Muszę, to napisać, bo nienawidzę kiedy ktoś mi narzuca swoje zdanie.

    Tak samo po porodzie, jak dziecko będzie płakać w nocy na pewno dostanie butelkę. Nie zamierzam wstawać po 10 razy dla idei karmienia cyckiem. Chcę mieć spokój, chcę być wypoczętą. Mój mąż ma taką pracę, że go nie ma od 7do 19 i nie zamierzam zwariować, albo wyżywać się na nim, że wszystko na mojej głowie. Tylko będę robić, tak aby było mi wygodnie i żeby rodzina na tym nie ucierpiała. A czas pokaże jak będzie. :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    • CommentAuthorRoksana87
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    Monaliza666 :clap::clap::clap: wielka odwaga!
    Nie potępiam takich osób, nie uważam, że kobieta jest taka i osiaka, różnie w życiu bywa i już! Ja mam koleżankę która też rozważa CC w prywatnej klinice bo się boi porodu a ma 32 lata! to Jej pierwsze dziecko. Nie potępiam Jej. Ważne, żeby była Ona i dziecko zdrowe.
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Monaliza dokładnie. Czas pokaże :)
    Sama w ciąży mialam milion rozwiązań. Z różnych moich dolegliwości zdrowotnych ukladalam w glowie, ze jak bedzie tak i tak to przejde na butlę.
    z tym, że po porodzie to jest inne zycie. Inny swiat. Koniec teoretyzowania. Burza hormonow i co najważniejsze- ta maciupka, bezbronna istota w Twoich ramionach. I jak jej blogo przy piersi.
    Matka niewiadomo skad czerpie siłę by wstawac nawet co 2-3h. W diabły ida moje problemy. Teraz to malenstwo jest najważniejsze ponad wszystko.

    nie mam na celu jakiegoś przekonywania zeby nie było. To na podstawie mojego doświadczenia. A tez moj maz pracuje od świtu do nocy. Jestem mega spiochem i bałam sie tego jak ja dam radę. Mega problem z piersiami przy początku kp. Butla podana 2 razy. Z gula w gardle.
    myślę, ze dopiero rzeczywistośc po porodzie wskaże Ci droge :)
    --
    • CommentAuthormagiczka
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    monaliza666: być może załatwię sobie CC. Teraz będziecie mnie krytykować?


    A załatwiaj sobie:) Ja napisałam, że JA nie rozumiem, ale to nie znaczy, że komukolwiek cokolwiek narzucam.
    Dla idei karmienia dziecka też bym nie wstawała 10 razy w nocy, ale mając w głowie, że może to rzeczywiście jest lepsze dla niego - owszem, oczywiście nie za cenę udręczenia siebie i bliskich na śmierć, ale chciałabym mieć poczucie, że zrobiłam w tym temacie wszystko co mogłam, ale ja tak mam w ogóle w życiu, że nie lubię się szybko poddawać.

    I bez przesady z tym obrzucaniem kamieniami, każdy ma prawo do swojego zdania, zresztą na internetowym forum to ciężko komuś coś narzucić, można się wypowiedzieć i tyle:) Twoje jest takie, moje inne, a inne dziewczyny mają pewnie jeszcze inne:) I to jest dobre, że można się skonfrontować na forum.
    A jak ktoś odbiera takie wypowiedzi jako atak na siebie personalnie, to albo jest przewrażliwiony, albo sam nie do końca pewny swojej racji.

    Nie wiem jak rodziłaś pierwsze dziecko, ale z doświadczenia wiem, że jednak większość "załatwiających" sobie cc, to dziewczyny, które albo wcześniej rodziły sn, albo nie rodziły w ogóle.
    Może to dlatego, że po cc wcale nie jest tak różowo jak się niektórym wydaje a ryzyko komplikacji jest zdecydowanie większe niż w przypadku porodu sn (oczywiście tego przebiegającego normalnie, bez powikłań).

    I też myślę, że strach przed porodem jest normalny, ale dlaczego od razu takie drastyczne kroki?
    Normalnie, jak człowiek ma jakieś fobie, lęki itp to idzie do psychologa, albo psychiatry, który wdraża mu odpowiednią terapię w celu wyeliminowania tego strachu.
    Może warto najpierw spróbować pokonać ten strach, a nie dać się ciąć od razu.
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    A ja w pierwszej ciąży wolałam sn na początku ... z próżności:) bo mając tendencję do bliznowców balam się grubej krechy, chocby byla pod bielizną. Mam taką "schizę", że jak mam jakieś nierównosci na skórze to mnie to prześladuje, mam obsesję depilacji. Bałam się przecięcia mięśni na brzuchu, bałam się krojenia. Teraz oczywiście z innych względów doceniam porody sn, ale wczesniej pierwsze o czym myslalam to blizna. No glupia byłam:)
    Teraz spokojniej podchodzę do tematu, mniej się boję cc, gdyby były wskazania. Ale tego jak szybko dochodzi się do siebie po porodzie sn i jakiego to pozytywnego kopa adrenaliny daje - tego nic nie zastąpi. Ja byłam po porodzie sn jak w jakimś transie adrenalinowym przez parę dni, co mi pomoglo skupic się na dziecku, nauczyc wszystkiego przy nim. Teraz chcę też dostać takiego "kopa" choc wiem, ze będzie strasznie bolało. A jak się nie uda z sn, to luz, dam jakos radę:)

    Dorit - cieszę się, że będę rodzić w takim towarzystwie ;)

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 23.08.14 10:38</span>
    monaliza666: Tylko będę robić, tak aby było mi wygodnie i żeby rodzina na tym nie ucierpiała. A czas pokaże jak będzie.

    Będziesz robiła tak, jak będziesz czuła a czuć się możesz zupełnie inaczej niż teraz zakladasz. Mój partner żartuje, że u kobiety zmienia się wtedy "chemia mózgu" :) no i chyba to prawda. :)))
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Kurna ja to nie czuje zeby tu ktos cos narzucal w przeciwienstwie do watku 1-3. Nie czuje tez by ktos tu byl szykanowany.

    Czasami sie dziwie jak czytam,ale mam do tego swiete prawo jak kazdy (np dziwilam sie jak ania napisala np ze pierwsza granica dla jej synka to 600gr, a teraz sie dziwie ze nonaliza napisala ze jest wygodna i nie bedzie wstawac do dziecka 10razy, bo dla mnie dzieci z zalozenia nie sa wygodne.
    --
    •  
      CommentAuthorYvoonne
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Osinek: Oj dziewczyny.... wszystkie Wasze historie są cudowne! W takim razie żeby nie przedłużać tutaj idę na wątek o kp pytać o doradcę laktacyjnego we Wro :) nastawienie i chęć mam, świadomość ze nie jest łatwo też, książka zamówiona więc będzie dobrze


    Wezmę namiar od znajomej i ci podeślę. Miała mega problemy z karmieniem małego i znalazła babke we Wro. Karmi bez problemu ;) Nawet ją polecała i wychwalała ;)
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    wiesz monaliza tylko po cc też bywają powikłania i złe wspomnienia, chociażby jedna z moich forumowych e-przyjaciółek, która niedawno urodziła drugie dziecko przez cc (wyjścia za bardzo nie miała, bo pierwsze dziecko cc a różnica wieku pomiędzy nimi mała) i tydzień po porodzie wylądowała na oiomie z podejrzeniem zatorowości płucnej/ zapalenia mięśnia sercowego z ddimerami w kosmos itp. no i hmm tego co przeżyła walcząc o życie, wiedząc że w domu czeka noworodek i 1,5 roczny bąbel to ja bym za chiny przeżywać nie chciała - chociaż koniec końców wszystko skończyło się dobrze, ale ponoć psychicznie siadła (nie dziwię się)...
    no i nie piszę tego, żeby straszyć dziewczyny oczekujące na cc, bo wiadomo takie powikłania nie zdarzają się często, ale jak już się chce podejmować wybór kierując się jedynie opisami porodów sn koleżanek to dobrze też mieć na względzie także drugą stronę medalu i jej ewentualne konsekwencje...

    Co do karmienia to hmmm znam masę dzieci na butelce, które budziły/ budzą się w nocy po milion razy i tyle samo na cycku, które noce przesypiają całe albo prawie całe...mm nie jest żadną gwarancją dobrego snu i braku nocnych pobudek :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    Ja tez się dziwie takiemu podejściu.
    Cc jest operacja ratujaca zycie matki lub dziecka bądź obojga,a nie wyborem rodzącej. I po cc tez sa powikłania dla dziecka i dla matki i nie tylko takie tu i teraz,ale także takie odlegle w czasie. /moje obie corki urodzone przez cc z przyczyn nagłych(1 corka po 47h porodu zakończone cc ze względu na zielone wody i slabnace tętno.2 corka nagle niedotelenienie w czasie porodu-po podaniu oxytocyny) i moje dzieci do dzisiaj zmagają się z deficytami przez to,ze nie przeszly przez kanal rodny. Ja nie miałam wyboru,choc moje oba porody rozpoczely się naturalnie,ale gdybym miała nie wybrałabym cc dla własnej wygody czy tez ze strachu.
    Tak samo podanie mm,bo chce się być wypoczętym i wyspanym... bez komentarza.
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Dziewczyny ale zator plucny to i przy sn moze byc i po prostu bez niczego moj doktor koszmarnie sie go boi boi sama ciaza powoduje wzrost ryzyka.

    Monteina a mowisz o tym przejsciu przez kanal jako najsilniejszej stymulacji prioprioceptywnej czy pod jakim katem?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Tak pod katem tej stymulacji, a konkretnie o ucisk tkanek kanalu rodnego i krocza na glowe dziecka.
    My teraz dopiero nadrabiamy powoli te straty poprzez ćwiczenia, a wiadomo to chyba to samo co przejście przez kanal nie będzie.
    Mkd,Ty jesteś fizjoteraupetka,prawda?
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    mkd: Dziewczyny ale zator plucny to i przy sn moze byc i po prostu bez niczego moj doktor koszmarnie sie go boi boi sama ciaza powoduje wzrost ryzyka.


    No może być...tzn u niej zatoru nie było, właściwie nie wiadomo co było ale raczej powikłanie po operacji...tzn. chodziło mi o to, że operacja jakakolwiek to jednak jest ryzyko i jeśli nie trzeba go podejmować to nic tylko się cieszyć ;)
    (np. była narzeczona mojego męża rok temu zmarła po laparoskopii woreczka żółciowego...a przecież to taki wręcz wydawałoby się banalny zabieg)
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    montenia: Tak samo podanie mm,bo chce się być wypoczętym i wyspanym... bez komentarza. No coz Twój wybor.

    Nie wiem na 100% czy to pierwsza ciąża monalizy, ale przed pojawieniem się pierwszego dziecka wyobrażenie o macierzynstwie czerpane tylko z obserwacji dzieciatych koleżanek to zwykle jest straszna przerażająca wizja mamusi z gniazdem na glowie, przydeptanych kapciach, roztytej, zaniedbanej, niewyspanej i obrażonej na męża, że za malo pomaga - taki stereotyp. Bo jak dię widzi taką mamę to się od razu rzuca w oczy. I wtedy kobieta, ktora spodziewa się dziecka myśli - ja taka nigdy nie będę, podam butelkę, wezmę nianię i będzie spokój. A po porodzie okazuje się, ze to nie do konca tak - jakaś tam czasowa niedyspozycja czy zmęczenie jest niczym w zestawieniu z tym ogromem miłości, które się czuje i dostaje w zamian i z ktorej czlowiek mimo zlosci i zmęczenia moglby "góry przenosić". Tego się nie widzi z zewnątrz, widzi się tylko kobietę, która ma "niewygodnie".
    Dlatego ja tak z dystansem czytam takie deklaracje, jak napisala monaliza "czas pokaże":)
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    montenia: po cc tez sa powikłania dla dziecka i dla matki i nie tylko takie tu i teraz,ale także takie odlegle w czasie.

    przez moje dwa cięcia nie mogę pozwolić sobie na kolejną ciążę ze względu na zrosty i okrutnie duże żylaki które utwirzyly sie po poprzednich cięciach :sad: pod powłokami brzusznymi mam armagedon,więc niech mi nikt nie mówi że CC jest wygodniejsze :sad:
    i nikt nie powiedział że dziecko karmione MM nie będzie się budzić co godzinę w nocy.ja karmiąc piersią mam tę przewagę że nie musze wychodzić z łóżka by podac dziecku jedzenie.
    mama,która wybiera wygodę(MM),bo nie chce jej sie wstawać w nocy, może się mocno zdziwic :cool:

    Magdalena: Hm. Czy tu sie przypadkiem nie zaczyna robić dubel wątku o karmieniu?
    podobna sytuacja jak przy temacie alkoholu :bigsmile: wreszcie temat zostanie wyczerpany i umrze,nie przejmuj sie :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    _azja_: Dlatego ja tak z dystansem czytam takie deklaracje, jak napisala monaliza "czas pokaże":)


    a mi się wydaje, że jeśli ktoś wierzy w takie bzdety przed porodem to szybko wprowadzi je w życie (tzn. super spanie dziecka po mm a tragiczne po cycku)...a to, że można się przejechać na takiej wizji to już inna bajka i to na pewno życie zweryfikuje :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Usia, ja mam takie zrosty w jamie brzusznej,ze co roz cierpie z ich powodu. I to sa tak silne bole,ze uniemozliwiaja mi funkcjonowanie.
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Oooooo tak zgodze sie ze mm wygodne nie jest a juz tym bardziej nie jest ekonomiczne.

    Monte jestem fizjo i terapeuta si i dlatego zapytwlam czy piszesz o tej stymulacji, bo ja wiem ze o tym sie duzo mowi, ale czy sa badania naukowe ktore potwierdzaja ta teorie to nie wiem.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    _azja_: Mój partner żartuje, że u kobiety zmienia się wtedy "chemia mózgu" :) no i chyba to prawda. :)))

    Ano, dobrze powiedziane :bigsmile:
    sardynka85: no i nie piszę tego, żeby straszyć dziewczyny oczekujące na cc, bo wiadomo takie powikłania nie zdarzają się często, ale jak już się chce podejmować wybór kierując się jedynie opisami porodów sn koleżanek to dobrze też mieć na względzie także drugą stronę medalu i jej ewentualne konsekwencje...
    Co do karmienia to hmmm znam masę dzieci na butelce, które budziły/ budzą się w nocy po milion razy i tyle samo na cycku, które noce przesypiają całe albo prawie całe...mm nie jest żadną gwarancją dobrego snu i braku nocnych pobudek :wink:

    Zgadzam się w 100%.
    Poza tym, jak tu ktoś napisał, przygotowanie MM, podgrzanie to więcej roboty niż wyjęcie cycka.
    Przynajmniej ja tak uważam, a miałam okazję spróbować i tego i tego. :wink:

    A inny aspekt jest taki, że MM nie jest trucizną oczywiście, jest specjalnie przygotowane by dzieci dostały to, czego potrzebują.
    Ale maluchy karmione naturalnie mają lepsza odporność na różne choroby wieku niemowlęcego i nie tylko. Udowodniono, że ryzyko alergii/AZS spada gdy dziecko karmione jest naturalnie ok 6-12 m-cy (wydaje mi się, ze chodzi o wprowadzanie produktów pod osłoną mleka matki)...
    Więc jak już padł tu argument wygody to wg mnie w długofalowym kontekście też to MM nie jest do końca takie wygodne - częstsze choroby, problemy z alergiami, diety eliminacyjne, wycieczki po lekarzach itp. Nie musi tak być, ale może.
    Piszę to, aby może niektóre z Was spojrzały na problem nieco szerzej, niż się wydaje. A nie by nakłaniać do zmiany poglądów. :wink:

    A, i żeby nie było kobieta karmiąca naturalnie nie musi być na jakiejś specjalnej diecie, jak się powszechnie utrwala (najczęściej właśnie pośród koleżanek).
    Ja od narodzin Milusi jem wszystko, dosłownie WSZYSTKO, oczywiście pod warunkiem że nie nadużywam syfów typu jedzenie w fastfoodach, lub wiadomo, że nie obżerałam się bigosem z grzybami, ale jadłam w małych ilościach i od czasu do czasu.
    Ani jednej kolki nie zaznałyśmy.
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    monaliza666: Nie zamierzam wstawać po 10 razy dla idei karmienia cyckiem. Chcę mieć spokój, chcę być wypoczętą

    Najśmieszniejsze jest to, że ja karmiłam ponad 2 lata piersią takze dlatego, że lubiłam się wyspać:) bo zwlec się z lozka, żeby przygotować mieszankę by mi się w nocy nie chcialo, wolałam spać przy dziecku i w sekundę podawać pierś na leżąco i spać dalej , przynajmniej się nie rozbudzalam i wstawalam wypoczęta:)) jakbym robila mm w nocy to bym się chyba zalamała:)
    To jest jeden z mitów o karmieniu piersią. Tak jak to, że kp niszczy piersi - u mnie 2 lata i piersi praktycznie bez zmian, bo dbalam o biustonosze. Trzeba rozwiewać takie
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    U nas jako takich problemów ze spaniem nie było (do 8 mc na cycku a później już Miki przesypiał całe noce) - tzn. Miki budził się co 3-4h pojadł 5-10 minut i zasypiał znowu ale ja właśnie z tych wygodnych i jak pomyślę, że musiałabym nawet te kilka razy w nocy poginać do kuchni, podgrzewać wodę, robić mm a później w dzień myć te wszystkie butelki i smoczki to też mi się robi słabo heh
    No i szczególnie nad ranem kp było "wybawieniem" bo Misiek budził się ok 6 jak mój mąż wstawał do pracy, więc go przewijał, wkładał mi do łóżka i wychodził a ja dawałam cycka w buzię i spaliśmy sobie jeszcze jakiś czas a jak już poranne karmienie trzeba było zamienić na mm albo co gorsza kaszkę to o takim "dosypianiu" nie było mowy :wink:

    Żeby nie było nie mam zamiaru nikogo na kp nawracać, jak ktoś chce karmić mm i uważa, że to dla niego i dziecka lepsze rozwiązanie to niech karmi, tylko kurcze bez rozsiewania bzdur typu dłuższe spanie, czy "miałam za chude mleko" i musiałam przejść na mm :devil:
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    monaliza666: Mój mąż ma taką pracę, że go nie ma od 7do 19 i nie zamierzam zwariować, albo wyżywać się na nim, że wszystko na mojej głowie.

    A i to wlasnie przy karmieniu piersią kłótnie z facetem o dyżury "kto wstanie dzis przygotować mleko" odpadają:)
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    _azja_: A ja w pierwszej ciąży wolałam sn na początku ... z próżności:) bo mając tendencję do bliznowców balam się grubej krechy, chocby byla pod bielizną.



    Azja ja też mam skłonności do bliznowców i właśnie rozważałam cesarkę, bo bałam się, że zrobi się on przy wejściu do pochwy. Z dwojga złego wolałam go mieć na brzuchu, bo ponoć "bliznowce" tam bolą i przez nie towarzyszy mega dyskomfort przy współzyciu, a często nawet ból. Brałaś to pod uwagę?
    Na szczęście mnie to ominęło i ładnie się zagoiłam, choć jak na wizycie połoznej się coś nie podobała moja rana, w głowie była "panika".
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    Też mam tendencję do bliznowców (mam ich z 14 na całym ciele po wyciętych znamionach) a właśnie po sn wszystko zagoiło się super (byłam nacinana)...chyba jednak śluzówka lepiej się regeneruje niż skóra...
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    Pewnie tak , zastanawiam się tylko jak jest przydrugim porodzie, czy równie dobrze się goi taka rana w miejscu blizny po pierwszym porodzie?
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    ć "bliznowce" tam bolą i przez nie towarzyszy mega dyskomfort przy współzyciu, a często nawet ból. Brałaś to pod uwagę?

    Nie, bo tam na dole juz przed ciążą bylam cięta i nic nie zostalo, a na brzuchu z usuniętego pieprzyka wyrosl wlasnie bliznowiec. Usunęłam go laserowo i nie wrocil, więc w sumie aż tak wielkiej tendencji do bliznowcow nie mam. :) w ogole nie slyszalam dotąd o bliznowcach "na dole"... Hmm.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    hopelight: Pewnie tak , zastanawiam się tylko jak jest przydrugim porodzie, czy równie dobrze się goi taka rana w miejscu blizny po pierwszym porodzie?


    o ile mnie też teraz natną to niedługo odpowiem na to pytanie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Ja mam jeden bliznowiec, bo miała tylko jeden zabieg usuwania pieprzyków (pod stanikiem go mam, więc niewidoczny) ale dość duży bo lekarz usunął mi tym jednym cięciem trzy pieprzyki :/ no ale myślę, że skłonność do nich mogę mieć, bo mój tato też ma, a to niby genetyczne. Sardynko daj znać, myślę, że będzie ok :))))
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Sardynka zator można i mieć po sn, bo wtedy krew jest gęstsza, tak samo jest po poronieniu, czy w trakcie ciąży, więc tu akurat się nie zgodzę, ale fakt to operacja. Może nie dostała leków przeciwzakrzepowych, a unieruchomienie po takiej operacji raczej nie służy. Ja bym się chyba dobrowolnie nie poddała cc, ale niestety mam wskazania zdrowotne po przebytym udarze, więc niestety nie mam wyjścia. I jak patrzę na oba sposoby to wszystko ma swoje plusy i minusy.
    Co do karmienia to chciałabym naturalnie, a co będzie to wyjdzie tak naprawdę w praniu.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorOsinek
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Yvonne, annie to ja poproszę o te namiary na doradcę :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    Hopelight: zastanawiam się tylko jak jest przydrugim porodzie, czy równie dobrze się goi taka rana w miejscu blizny po pierwszym porodzie?


    Hope, Sardynko, to może ja pomogę ;) Przy pierwszym porodzie zagoiło mi się ok, ale czasem - nawet po roku czułam bliznę pod palcami. Po drugim porodzie po trzech miesiącach nie mam nic :shocked: Kompletnie. Ostatnio byłam u gin i pytała się, gdzie moje blizny poporodowe, a tych po prostu ni ma :DDD Ja o SN mówię, bo CC nie miałam.

    A tendencje do bliznowców mam potworną - miałam szycie takie na cm, a jak się "zagoiło" to bliznowiec jest paskudny i rozrośnięty :(
    --
    •  
      CommentAuthorkiarus
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    A. Ja mam bliznowca po cc....okragly srednicy ponad 10 cm......pisze po cc bo bedac w domu oderzylam sie w lozeczko....nie czulam bo przeciez nerwy uszkodzone na brzuchu. Zrobil sie krwiak ale nie zwracalam uwagi-tyle ze on zaczal zasychac i sie luszczyl brzydko i wielka blizna zostala-nawet teraz podczas usg jest gorszy podglad niuni przez niego
    A sama blizna z cc tez jest z bliznowcem-nie na calosci ale w dwoch miejscach.
    ---
    Ja w poprzedniej ciazy chcialam cc-probolam wybebnic od lekarza ale on uznal ze moge sn
    Tak chcialam miec cc bo kazda z kolezanek w realu co miala cc tak sobie chwalila itd.....stwierdzilam,ze przeszlam 2 laparoskopie po ktorych po godzinie juz smigalam po korytarzu.....wiec stwierdzilam,ze i cc bedzie pikus
    Nastawiona na sn zapomnialam,ze kiedys palilam sie na cc....do ktorego jednak doszlo bo byllo konieczne
    I tudziez jakie bylo moje rozczarowanie-przeciez po cc z trudem mozna sie podniesc,chodzenie to porazka a kichniecie-kaszel....wow....do tego rozpierniczony brzuch a dziecko trzeba brac na rece....szybko po cc sie nie poderwiesz
    Juz sama nie wolalabym cc....nie jestem glupia.....buhaha...nie neguje-kazdej cialo-kazdej decyzja co z nim robi
    ---
    Co do skutkow po cc...poza tym co wczesniej pisalam,mam po jednej cc i 2 laparo ogrom zrostow co teraz daja sie we znaki-bol brzucha ze chodze zgieta bo wsio w srodku ciagnie. Nie mowiac,ze brzuch okropnie wyglada-same blizny
    • CommentAuthorRoksana87
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    A mój synek ma ospę :shocked::sad:
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Roksana87: A mój synek ma ospę
    przechodziłas w dzieciństwie?
    oby Cię półpasiec nie dopadł.Ja w ciąży miałam tez w domu chore dzieco i nie zaraziłam sie (konsultowałam się z ginem,mówił żeby zachować spokój bo dziecku na tym etapie nic nie grozi.byłam jakoś po 30tc)
    --
    • CommentAuthorRoksana87
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    uś: przechodziłas w dzieciństwie?

    Na szczęście tak :wink:

    Treść doklejona: 23.08.14 19:13
    Jaka cisza z porodami :tongue: jak się posypiemy to wszystkie na raz :devil:
  2.  permalink
    Wiedziałam, że tak będzie :devil: uderz w stół, a nożyce się odezwą :devil::devil::devil:

    Tak jak powiedziałam ostatecznie będę, przynajmniej planuję, podjąć ostatecznie decyzje w 8 miesiącu.
    Tak sugerując się koleżankami, to mam z 7 koleżanek co miały CC i wszystko super, jedna ma tylko małego bliznowca. Nie słyszałam jeszcze, aby po CC dzieci się gorzej rozwijały.
    Teraz jak pomyślę, to 3 koleżanki rodziły sn - jedno dziecko 4,7 urodziło się ze strasznie pokaleczoną twarzą, ale to strasznie była ta mała buźka otarta, widocznie kanał rodny nie był wystarczająco rozszerzony, albo dziecko za duże. Ostatnio koleżanka prawie miała martwe dziecko, bo się całe pępowiną poowijało.
    Oczywiście każdy musi patrzeć na siebie. Tak jak pisałam czekam do 8 miesiąca jeśli będzie duże dziecko nie chcę ryzykować. Nie wiecie jaka jest moja historia, a już sobie doklejacie. Tak bardzo po krótce. Jako dziecko miałam problem z biodrami, miałam mieć 11 operacji, ale na szczęście dziadek się nie zgodził i bardzo dobrze, bo nie wiadomo czy bym dzisiaj chodziła. Ogólnie jestem zdrowa, ale jazda na rowerze, to problem. Poszłam na Giewont - ledwo wróciłam. W życiu codzienny jest ok. Nie potrzebuję do moich lęków psychologa tylko dobrego ortopedy i dobrej ostatecznej decyzji ginekologa. Bo nie zamierzam ryzykować, że dziecko mi się zaklinuje, wolę załatwić CC.
    Ale widziałam, że jak tylko napiszę o załatwianiu CC będzie burza :devil::devil::devil:

    Oczywiście jeśli ja mam lecieć w nocy do kuchni i grzać butelkę wiadomo głupota. :devil: Jeśli mój mąż - Ja śpię :devil: proste. Nie chodzi o to, aby mojego mężusia udręczać, ale i tak jest od 5 na nogach więc czemu nie miałaby, to być jego pora karmienia :wink: Są dni, że chodzi spać po północy i też nie widzę w tym problemu, aby w tym czasie dokarmiał dziecko butelką.
    Tak jak pisałam czas pokaże może będzie grzeczna dzidzia i będzie ładnie przesypiała nockę :tongue: Niestety wiadomo, że raczej takich dzieci nie ma.:devil:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Jeśli masz wskazania medyczne to cc, to gdzie tu załatwianie zabiegu?
    --
    • CommentAuthormagiczka
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    monaliza666: Wiedziałam, że tak będzie uderz w stół, a nożyce się odezwą

    monaliza666: Nie wiecie jaka jest moja historia, a już sobie doklejacie.

    monaliza666: Ale widziałam, że jak tylko napiszę o załatwianiu CC będzie burza


    A ja tu ani burzy nie widzę, ani krytyki ani żadnego doklejania:)
    Więc wcale nie "wiedziałaś":)

    Co do bliznowców, ja też mam okropne po wycięciu pieprzyków na brzuchu i plecach. Jak to lekarka kiedyś zobaczyła to się pytała, czy to po drenie po cc. I bałam się też że po cc zrobi mi się bliznowiec, tymczasem ta blizna jest praktycznie niewidoczna.
    Ale wydaje mi się, że to przez to, że jak się wycina pieprzyk to jednak jakiś fragment skóry się usuwa i potem tego kawałka brakuje. Natomiast przy cc jest przecięcie i zszycie, ale skóry jest tyle samo. Tak samo jak miałam usuwanego guzka z piersi - nie ma praktycznie śladu, bo nie było ubytku skóry.
    --
    • CommentAuthorjustyna883
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Ja takze jestem po CC. Wyboru nie mialam zbytnio bo po 12 godzinnym porodzie sn malutkiej puls podskakiwal. Nie mozna bylo dluzej czekac wiec podjeli taka decyzje. Wiekszosc moich znajomych miala cc i z ich opowiesci to luzik, duzo lepiej sie czuly niz po sn. Wiec i ja do tego podeszlam na luzie. Schody zaczely sie dopiero wtedy gdy znieczulenie przestalo dzialac. Nie moglam spac na lezaco tylko w pozcji pol siedzacej, o samodzielnym prysznicu moglam zapomniec, nawet maz mi malutka podawal do karmienia bo ja powoli wstawalam. Tydzien z zycia mialam wyciety.... Teraz postaram sie zrobic wszystko aby rodzic sn, i oby sie udalo. Tak jak wielszosc z was pisze CC to operacja i nie potepiiam tych co sobie je zalatwiaja to sprawa indywidualna. Ale powrot do formy po cc naprawde jest dlugi a w domu jest malenstwo co potrzebuje miec mame w formie.
    -- . [url=http://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    monaliza666: Ale widziałam, że jak tylko napiszę o załatwianiu CC będzie burza
    napisałas posta bardzo prowokującego jak rozkapryszona panienka.celowo rozwijasz temat wokół siebie,choć jak teraz sie okazuje-zwyczajnie masz powód i wskazania do CC.rozumiem ze lubisz jak się świat wokół Ciebie kręci?

    Treść doklejona: 23.08.14 20:27
    monaliza666: mam z 7 koleżanek co miały CC i wszystko super
    tego nie wiedza póki po raz kolejny będą krojone.u mnie dopiero przy otwarciu było widoczne jaki armagedon załatwiło mi pierwsze cięcie.A zrosty są nieuniknione kochana.gorzej jak w otrzewnej sie zrobią i różne inne organy zaczynają przyrastać do innych.np jelita lub żołądek do sąsiadujących.wtedy trzeba oswoić sie na codzień z bólami i mdłościami
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    justyna883: Schody zaczely sie dopiero wtedy gdy znieczulenie przestalo dzialac. Nie moglam spac na lezaco tylko w pozcji pol siedzacej, o samodzielnym prysznicu moglam zapomniec, nawet maz mi malutka podawal do karmienia bo ja powoli wstawalam. Tydzien z zycia mialam wyciety....

    Miałam podobnie, z tym, że ja w domu już mogłam podnieść się jak leżałam na lewym boku- z prawego nie było mowy.
    --
  3.  permalink
    Amazonka: [/quote]

    a gdzie ty tu widzisz wskazania medyczne. Pojadę i powiem, że mam problem z jazdą na rowerze, ale wysiłkowo. I że boję się, że dziecko się zaklinuje jak będzie duże. Oczywiście, bo ja tak chcę już mnie będą słuchać. Tak jak pisałam u mnie nawet namawiają na porody posladkowe.
    Do Cc wskazaniem jest ułożenie posladkowe, mięśniaki i chyba bliźniaki. W szpitalu i tak wszystko mają w dupie więc wszystko trzeba samemu załatwiać.

    Treść doklejona: 23.08.14 21:14
    [quote=Amazonka]


    a gdzie ty tu widzisz wskazania medyczne. Pojadę i powiem, że mam problem z jazdą na rowerze, ale wysiłkowo. I że boję się, że dziecko się zaklinuje jak będzie duże. Oczywiście, bo ja tak chcę już mnie będą słuchać. Tak jak pisałam u mnie nawet namawiają na porody posladkowe.
    Do Cc wskazaniem jest ułożenie posladkowe, mięśniaki i chyba bliźniaki. W szpitalu i tak wszystko mają w dupie więc wszystko trzeba samemu załatwiać.
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    uś: A zrosty są nieuniknione kochana

    No z tym się nie mogę zgodzić.
    Miałam cc 4,5 roku temu i przy szyciu miałam zakładaną tzw. siatkę przeciwzrostową (Hyalobarrier Gel teraz to się nazywa bodajże?) i zrostów brak, chociaż po zaleczonej (wyleczonej?) endometriozie miałam dużą szansę na przyrastanie wszystkiego do wszystkiego.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    monaliza666: Jako dziecko miałam problem z biodrami, miałam mieć 11 operacji
    monaliza666: ale jazda na rowerze, to problem
    monaliza666: tylko dobrego ortopedy


    No Monaliza, to co napisałaś chyba wskazuje, że jednak jakieś przesłanki do cc są?

    Uś ma rację, prowokujesz chyba tylko dla podgrzania atmosfery ;) Jakby Cię ktokolwiek miał za cc linczowac - nie Ty pierwsza i nie ostatnia przecież, która by za cc nawet na żądanie zapłaciła. So what?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.