Magdzik w pierwszej ciazy tez tak mialam, okolo 2 tyg. przed porodem ta sma sytuacja. Lekarz mi powiedzial, ze organizm oczyszcza sie przed porodem. Tak wiec to jeszcze nie czas ale juz musisz byc czujna. :-)
Pojechałam do szpitala zostawili mnie, kroplówkę dali tabletki na powstrzymanie, sprawdzali czy się akcja nie zaczyna bo to już 37 tydz, i wczoraj wypuścili jeszcze do domu, pewnie na parę dni i z powrotem na cesarkę wrócę. Nie wiem dokładnie co to było czy wirus czy zatrucie wypisu oczywiście jeszcze nie mam....
Ale tu cisza! Mamuski na koncowkach jak tam? Pelne formy i energii? ;) My jutro zaczynamy 37 tc I nie mam zielonego pojecia kiedy to zlecialo! Pamietam jak mi sie ciaza dluzyla a tu juz zaraz koniec. Torba spakowana, herbatka z malin poszla w ruch no i czekamy!
Magdzik dobrze ze pojechałaś. Dziewczyny ten cholerny ból panewek mnie wykończy. Zabawa z córką na podłodze kończy sie po 10 minutach okropnym bólem. Staram się być bardzo aktywna ale tego nie da się rozchodzić a nospy stale brać nie będę:-(( Poza tym jest ok
U mnie też ból gardła i katar, ale to chyba standard przy obecnej pogodzie. Psikam do gardła argentin i orofar, plucze solą, jem cytryny, imbir, goździki i cynamon i jakos leci :)
Jak ja zazdroszczę tek majówki nad morzem. Mojego męża ostatnio gdzieś wyciągnąć to masakra. Teraz kupił sobie rajdówke o wraca do starego hobby eh faceci
-- 8tc puste jajo płodowe :( choć nawet Cię nie widziałam, nie usłyszałam bicia serduszka to i tak tęsknię mój Aniołku [*]
Ja z córką w ciąży miałam silne bole głowy i niestety tylko apap był dozwolony. Nie likwidował bólu ale chociaż go uśmierzał. Dobrze ze w tej ciąży bole głowy były tylko trzy razy :-(
Ja tez się męczyłam raz w tygodniu z bólem głowy :/jak juz był silny to brałam apap. Od jakiegoś czasu bóle się nie pojawiają chyba odkąd na basen chodzę to trochę się porozluźniałam. Dziewczyny w 21 tyg ruchy nie muszą być jeszcze regularne? Wczoraj wydawało mi się cały dzień że mały nie dał o sobie znać.
-- 8tc puste jajo płodowe :( choć nawet Cię nie widziałam, nie usłyszałam bicia serduszka to i tak tęsknię mój Aniołku [*]
Aguska jestesmy w tym samym tc. Tez mialam ten sam dylemat co Ty. I u mnie to jest tak, ze jak jestem caly dzien na nogach to nic nic nie czuje ale jak odpoczywam to czuje jak mala figluje, czasem musze cos zjesc by core obudzic. ..ale mialam tez zastoje i tez sie martwilam. Dzis bylam u Gina i wszystko ok, w piatek polowkowe
Matko jedyna, co twój gin na te twoje objawy? Skurcze, puchnięcie, wymioty, plamiena a ty nadal w domu?? Zwłaszcza jak ci się szyjka w kwietniu rozłazić zaczęła? Ja nie znam się na problemach w ciaży, bo poza żylakami miałam tylko krwawienia w I trymestrze, potem było ok. Ale czy to nie nazbyt lajtowe podejście prowadzącego?? Ty tą nospę bierzesz cały czas? Magnez? Ja na magnezie byłam do 36 tc. Daj znać co dalej, ale mam nadzieję, że jesteś już pod fachową opieką...
Ja dostałam takie zalecenie od gina: w przypadku bolesnych twardnień brzucha, skurczów, plamień, krwawień, wysokiego ciśnienia, podejrzenia sączenia się wód mam bezwzględnie jechać do szpitala z III stopniem referencyjności.
Perła, kurczę no... Pewnie już jesteś w szpitalu i oby wszystko było dobrze. Myślami jestem z Tobą... Szkoda ze z takim wywiadem polozniczym jak Twój, lekarz nie dał Ci jasnych wskazówek co robić kiedy płacisz lub dzieje się coś niepokojącego. Ja w tej ciąży byłam na ip 6 razy. Za każdym razem z plamieniem lub krwawieniem. I w nosie miałam ze ktoś się popuka w czoło albo będzie mi gadał.
Ja o sobie też nie mam dobrych wiadomości. Dziś na planowej wizycie moja prowadząca wymacala, ze moją szyjka się skraca. Na usg okazało się ze z 39 mm zjechało się jej do 32/33. Wziawszy jednak pod uwagę ze w poprzedniej ciąży miałam problem ze skracajaca się szyjka (ale dopiero od 33 tc) to od razu pobrania mi posiew i w przyszłym tygodniu założą mi pessar. Niby 33 mm to żadna krótka szyjka ale z moją "przeszloscia" lepiej działać już. Postarają się nie kłaść mnie do szpitala tylko zrobić to ambulatoryjnie, ze względu na to ze mam malendziecko w domu. Byłoby super gdyby tak się udało. Ale doła mam. I jakieś takie głupie poczucie winy ze ani starszakiem nie mogę się zająć ani mlodszemu dziecku zapewnić w brzuchu dobrych warunków. Źle mi z tym.
Isia ja też to mam. Albo zaniedbuję jedno albo drugie. I wyć mi się przez to chce. Ale tłumaczę so ie że to w brzuchu beze mnie nie da sobie w ogóle rady, a starszak jednak jakoś musi wytrzymać. I ma tatę, ma babcię...
Ale norma szyjki to 25 mm, wiec spokojnie. Ja mam, tak jak w poprzedniej, 3 cm tylko. Z racji jednak niewydolności szyjki w 34 tyg i naglego skrócenia jej do zera, lekarz wspominal juz o pessarze.
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia. Niby wiem że żadna w tym moja wina ale jakieś poczucie winy kołacze się po głowie. Anixx, zajrzałam pod Twój wykres. U Ciebie chyba skracanie szyjki zaczęło si podobnie jak u mnie? Przełom 2 i 3 trymestru. Boję się bo w pierwszej ciąży szyjka zaczęła się skracać później, to był 33 tydzień a synek ważył wtedy sporo i lekarze mówili, ze nawet gdyby się nie udało odnosić ciąży to da sobie radę. Teraz mamy ledwie 26 tygodni. Do odnoszenia kawał czasu. Szonik, normy szyjki jako takiej to chyba nie ma. Ja z poprzedniej ciąży pamiętam ze skrócenie się o połowę budzi niepokój. Taka szyjka jak moja nie jest krótka i gdyby nie historia z poprzedniej ciąży to pewnie lekarka kazalaby zrobić usg za 2 tygodnie. Ale widać nie chce ryzykować bo jest przecież spora szansa ze mi ta szyjka jeszcze poleci. Nosiłam już raz pessar i źle go wspominam. Większość kobiet nie ma żadnego dyskomfortu z tego powodu ale ja mialam. Niemniej jednak wolę go mieć, dla bezpieczeństwa.
Isia u mnie gin zalecał odpoczek z uwagi na szyjkę już od 20tyg, a kryzysowo zrobiło się tak jak piszesz. Musisz reagować na każdy zły o objaw. I na pewno ufasz swojej gin. Ja mojemu ufam.
Te 25 mm to słowa mojego gina, kuzynka z innego miasta tez miala taka normę i pessar dwukrotnie od 2,75 cm. Bedzie dobrze, nie ma co nastawiać się na najgorsze. Może tym razem będziesz miec inne odczucia z pessarem. A plemienia z jakiego powodu masz, Isia?
Widać co lekarz to opinia. Ja mam teraz szyjki 33 mm a pessar chcą założyć już teraz. Innej ciężarnej która nie ma wywiadzie problemów z szyjka pewnie tylko by obserwowali. Plamilam najczęściej z powodu polipow. Miałam dwa. Podplamialy kiedy się zluszczaly, krwawilam kiedy jeden odpadł. Innym razem plamilam z powodu przekrwionej śluzówki, jeszcze innym razem z powodu łożyska. Za kzdym razem jednak jeździłam na ip i tak badanie, usg, kontrola szyjki i łożyska. Moja lekarka mówiła mi, ze w sytuacji kiedy wiem, ze jest polip i plamie ale nie towarzyszą temu bóle brzucha, podbrzusza, skurcze i nie jest to obfite krwawienie to nie muszę jechać. Ale to były zalecenia specjalnie dla mnie. Warto się swojego lekarza spytać co ma mnie niepokoić w moim konkretnym przypadku. Mam nadzieję ze może będzie mi wygodniej z tym pessarem. Ale jeśli nie to trudno. Najważniejsze to jak najwięcej wytrzymać w ciazy. Znowu będę odliczać każdy kolejny tydzień... Gorzej tylko ze teraz sporo czasu mi zostało i długo będę się z tym pessarem męczyć. W pierwszej ciąży od momentu wyjścia ze szpitala do odnoszenia brakowało nieco ponad miesiąca a pessar nosiłam 6 tygodni.
No widzisz, Ty masz krótszą szyjke niż ja a u Ciebie póki co obserwacja. U mnie decyzja o pessarze. Skierowanie do szpitala juz mama. A obie mamy podobny wywiad. Z tym ze u mnie w poprzedniej ciąży w najgorszym momencie miałam 0,5 cm szyjki wiec coś tam było. Moment skracania się podobny - 33 tc. To jednak jest kwestia indywidualna.
Isia, moich dwóch ginów również mówiło o 25 mm. mi w Biankowe ciąży z owych 45 poleciało na 27 i jakoś pessara nie miałam. jedynie lutka dowcipnie i oszczędny tryb życia. skrócenie nastąpiło w 21tc.
Ja w pierwszej ciąży startowalam z 4 cm, w 33 tc na wizycie okazało się że mam już 2 cm. Lekarz wysłał mnie na ip. Na izbie miałam już 1,5 cm. Dwa dni później w szpitalu lekarze mówili już o 0,5 cm szyjki. Pomimo tego ze lezalam nie wstajac nawet do toalety, fenoterol pompowali we mnie najszybszym możliwym przepływem, dostawalam domiesniowo nospe, doustnie scopolan i szopki rozkurczowe. W sumie się nie dziwię ze z takim wywiadem jaki mam moją prowadzaca nie chce czekać na rozwój wydarzeń. Jestem jej wdzięczna. A ciaze prowadzę w przyszpitalnej poradnik patolgii ciąży na Karowej. Więc myślę ze wie co robi. Moja dentystka mówiła mi ze też miała zagrożona ciaze od około 20 tygodnia. W szpitalu leżała miesiąc a potem dostała nawet zgodę na pracę i pracowała prawie do porodu. Dla mnie nieprawdpodobne ale widać wszystko zależy od pacjenta i rozwoju sytuacji. A, no i leżąc wówczas w szpitalu pytałam się lekarzy co w przypadku kolejnej ciąży. Już wiedzieliśmy wtedy ze syuacja jest opanowana. Powiedzieli mi wtedy ze jeśli donoszę to w kolejnej ciąży szyjka będzie wymagała bardziej intensywnego monitoringu. Gdybym urodziła wczesniaka to szew szyjkowy. Ale donosilam. I jeszcze mi się przypomniało jak na początku ciąży kilku lekarzy u których byłam prywatnie w tym lekarka z Orłowskiego i z Madalinskiego zapewniało mnie, ze sytuacja ze skracaniem szyjki nie musi się powtórzyć. Moja prowadząca jako jedyną powiedziała ze może się powtórzyć i to wcześniej. Niestety miała rację. No nic. Jutro wyniki posiewu. Mam nadzieję ze ok. Będę dzwonić do mojej prowadzącej i powie mi kiedy mam się zgłosić do szpitala.
Isia mam koleżankę, co termin ma podobny do Ciebie i ma już zalozony pessar. W pierszej ciąży szyjka się jej też skracala, ale obyło się bez tego, ale teraz jej lekarka profilaktycznie założyła, w sensie też zaczęła się skracać i lekarka zadecydowała o pessarze.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Dziś dostałam wyniki testu PAPPA - ryzyko niskie, pomimo wieku 35 lat i brania duphastonu x 2 dziennie:)) USG i NT też b. ok, więc chyba tę planowaną przez ginekologa amniopunkcję odpuścimy... wizyta za równy tydzień, wtedy się okaże, co mi radzi.
Agnieszka - i jak, wszystko ok? W sumie wskazaniem jest wiek, powyżej 35 lat. Tak mam zapisane w karcie ciąży. Ale właśnie zobaczymy, co powie w środę.