Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 9th 2017
     permalink
    szonik1: Tylko jak to wszystko udowodnić wiarygodnie...

    Skoro CC zakończyło się ogólnym znieczuleniem, to coś musieli w kartę wpisać jako powód. Ciekawe co...
    •  
      CommentAuthorAnia_1982
    • CommentTimeAug 9th 2017
     permalink
    Ooooo i wylądowałam na pierwszym miejscu na liście :-) ciekawe, czy któraś mnie przegoni? :-)

    Banan - a ja napiszę, że ciesz się synkiem, reszta już za Tobą :-) On jest najważniejszy :-) no właśnie, czy Synuś ma imię?? :-)
    •  
      CommentAuthorAguśka90
    • CommentTimeAug 9th 2017
     permalink
    Aguś tam mój termin porodu miał być zmieniony na 11.09 :)
    -- 8tc puste jajo płodowe :( choć nawet Cię nie widziałam, nie usłyszałam bicia serduszka to i tak tęsknię mój Aniołku [*]
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 9th 2017
     permalink
    Banan, witam w klubie. też czułam tyle, że po wyjęciu Klarki więc już nei jechali z ogólnym/
    ja pierdole. współczuję :hugging:
  1.  permalink
    Banan i ja gratuluje. Najważniejsze, że synek zdrowy i, że już jesteście razem. Też już o tym marzę. Jestem na 5 miejscu wiec już z górki. Dziś idę do Gina. Również będzie cc, tak więc chyba do końca sierpnia nam się uda.
    Jeszce raz wszystkiego dobrego dla Was.:smile:
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 9th 2017
     permalink
    Szonik, kto ma dokumentację medyczną ten wygrywa.
    • CommentAuthorszonik1
    • CommentTimeAug 9th 2017
     permalink
    "Szonik, kto ma dokumentację medyczną ten wygrywa" - czyli często gęsto szpital. Zawsze można (w szpitalu) "zgubić" jakiś formularz, jakieś oświadczenie, coś dopisać, coś przeoczyć tak, żeby wyszło na niekorzyść skargi pacjenta.. A potem biegły, jesli sprawa się otrze o sąd, może powypisywać mega bzdury, bo przecież środowisko lekarskie trzyma się razem...
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeAug 9th 2017 zmieniony
     permalink
    Bananowiec, witamy Twojego synka po właściwej stronie brzucha :crush: Niech zdrowo rośnie.
    Współczuję porodowego horroru. Mam nadzieję że nie przesłoni Wam pierwszych wspólnych chwil i że winni tego zdarzenia zostaną surowo ukarani.
    --
    Ania_1982, nie mam nic przeciwko aby Cię wyprzedzić :updown: :shocked:
    --
  2.  permalink
    Ania 1982 ja jutro wizyta w sprawie CC i w końcu jakieś ustalenia - u mnie mnoga wiec kto wie czy w ten piątek mnie nie położy ?! :))) chociaż czuje ze zaproponuje wtorek 15.08 .... żeby był skończony 37 tc
    --
    • CommentAuthorszonik1
    • CommentTimeAug 9th 2017
     permalink
    No i szyjka skrócona, 22 mm a jest 28 tydz. W ptk.lekarz zakłada pessar. Do tego leżenie, nospa 3 x 1, mg i duphaston x2. Dziewczyny, macie jakies doświadczenia z pessarem?
    Martwię się, jak to będzie z donoszeniem...
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeAug 9th 2017
     permalink
    Najważniejsze żebyś Ty była dobrej myśli, zachowała spokój i mocno pilnowała leżenia. Jesteś pod dobra opieka skoro lekarz chce założyć i dał pozostałe wytyczne. Isia ma najświeższe doświadczenia i jak ładnie dotrwala.
    --
    •  
      CommentAuthorVestin
    • CommentTimeAug 9th 2017
     permalink
    Bananowiec gratulacje ogromne synusia :D Współczuję jednak porodu, niestety nie pierwsza taka historia, którą słyszę. Bliska znajoma też czuła, a nawet wyrwała ręce lekarza ze swojego brzucha :sad:
    Też nie rozumiem dlaczego tak traktuje się rodzące, z wielu szpitali i oddziałów, na których leżałam w tych ginekologiczno-położniczych było najgorsze traktowanie :confused:
    Ale najważniejsze, żeby z dzieciątko urodziło się zdrowe i bezpieczne :smile:
    --
  3.  permalink
    szonik1: Martwię się, jak to będzie z donoszeniem...


    Donosisz. Ja od 20 tygodnia ciazy poprzedniej mialam szyjke o dlugosci 10 mm, bez pessara, szwu, jechalam tylko na luteinie. Urodzilam synka w 39 tc.

    Treść doklejona: 10.08.17 08:39
    Bananowiec gratulacje! Wspolczuje tych przezyc...
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 10th 2017
     permalink
    Banan, gratulacje. Bardzo współczuję przeżyć ale najważniejsze że już masz synka przy sobie. Juz jest Twój, zdrowy, to wszystko za Wami. Przed Wami to co najwspanialsze :)

    Szonik, ja obie ciąże na pessarze. W pierwszej ciąży szyjka skrocila się w 33 tc, wyszło na rutynowej wizycie. Z 4 do 2 cm. Po kilku dniach było już tylko 0.5. Wtedy okazało się ze towarzyszyła mi także poważna infekcja i ona rownie mocno szkodzila szyjce jak moja niewydolność szyjkowa, która po prostu mam. Ostatecznie infekcje opanowali i 10 dni później wyszłam do domu z pessarem. Ciążę donosilam do 39 tc i 2 dni. Nosiłam ja jeszcze 2 tygodnie po zdjęciu pessara. W szpitalu dostawałam fenoterol, domiesniowo nospe, doustnie scopolan i jeszcze jakieś czopki rozkurczowe. W domu brałam nospe i magnez.
    W drugiej ciąży szyjka zaczęła się skracać w 25 tc z 4 cm do 3.3 cm. Zaraz też zalożyli mi pessar ambulatoryjnie. Pomimo tego że już wcześniej przyjmowałam luteine i magnez i głównie leżałam. Ale pessar nas uratował. Tę ciążę donosilam do 37 tc i 2 dni. Pewnie byłoby dłużej gdyby nie to, że wody mi odeszły. Bralam luteine i magnez, doraźnie nospe. Na porodowke jechałam z pessarem.

    I ja pessar bardzo bardzo polecam. Uważam, że gdyby nie ten magiczny krążek to żadnej ciąży bym nie donosiła bo u mnie leżenie i leki to było za mało. Dopiero pessar opanował sytuacje.
    Jedyny dyskomfort- bardzo dużo uplawow. To normalne przy pessarze. No i przy lezeniu niestety mi dokuczaly zaparcia. Ratowalam się laktuloza.
    • CommentAuthorszonik1
    • CommentTimeAug 10th 2017 zmieniony
     permalink
    Dzięki za odpowiedzi.
    Pessar jednak dopiero po posiewie, a nie jutro. Teraz mam leżeć, nospa, mg i duphaston w zwiększonych dawkach 3 razy dziennie, a w pon. wizyta i posiew.
    Denerwuje mnie tylko, że te dni lecą tak wolno... jakby nie mógł już być chociaż wrzesień...
    • CommentAuthorMysiorek80
    • CommentTimeAug 10th 2017
     permalink
    Dziewczyny, wczoraj bylam u gina i planuje moja cc na 01.09 to jeszcze 3 tyg. a ja juz nie mam sily. Dopadl mnie chyba kryzys konca ciazy.Potykam sie sama o siebie, poce sie niemilosiernie,nie mam sily ani ochoty na nic, chce juz urodzic bo mozg mi sie przegrzewa.Czy was tez dopadl kryzys konca ciazy?
    ...a najbardziej to sie wczoraj zdenerwowalam jak spotkalam pare znajomych i klientek z pracy, takich po 50- ce i zadna sie nie spytala jak sie czuje tylko ile przytylam?... no zagotowalo sie we mnie na dobre.!!!! Mam dolka -:( nie mam sily dla mlodszej corci az mi z tym zle...
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 10th 2017
     permalink
    Szonik, rozumiem Cię, przezywalam to tak samo. Ciąża się dluzyla, marzyłam o tym żeby czas płynął szybciej. Do tego ciągle ten strach czy donosze czy nie. Mi pomagało stawianie sobie małych celów. Najpierw osiągnięcie 30 tygodni, potem 33, następnie 35 i finalnie 37. Marzyło mi się jeszcze 38 ale to już mi się nie udało. Ale niunia urodzona 37w2d bez żadnych wczesniaczych cech, faktycznie donoszona.

    Mysiorku, to tak jest ze na końcówce fizycznie jest juz ciężko i wszystko przeszkadza. Na dodatek te upały. Pozostaje myśleć ze do końca juz niedaleko i sprawiać sobie drobne przyjemności. Ja się czułam jak słoń ale poprawiałam sobie humor maseczka na twarz czy innym drobiazgiem.
    Co do wagi, no niestety ludzie tacy są. Mój teść zawsze najpierw się mnie pytał ile przytyłam a potem jak się czuję. Wkurzalo mnie to bardzo. Ale po prostu niektórym nie prztlumaczysz, staraj się nie przejmować takimi glupstwami. Wpuścić jednym uchem i wypuścić drugim.

    Treść doklejona: 10.08.17 11:48
    A, z pessarem tak jest ze zakładają dopiero jak mają wyniki świeżego posiewu. I posiew musi być czysty. Jakby Ci coś tam wyszło to Cię przelecza i dopiero wtedy pessar. Generalnie zwracaj bardzo uwagę na wszelkie objawy infekcji, intymnych i innych. One potrafią bardzo źle działać na szyjkę.
    Szkoda ze lekarz od razu nie pobrał Ci tego posiewu. Miałabyś szybciej ten pessar. A zakładasz na NFZ czy prywatnie? Ja oba miałam na NFZ. Gdybym zakładała u mojego lekarza prywatnie to koszt krążka plus wizyta to minimum 500 zł.
    • CommentAuthorszonik1
    • CommentTimeAug 10th 2017
     permalink
    Dostałam globulki dopochwowe, w pon. posiew pewnie i w ogóle mój lekarz prowadzący zawyrokuje co i jak, bo teraz jestem na wyjeździe i poszłam do obcego lekarza, aby sprawdził stan szyjki po 2-dniowym dyskomforcie twardego brzucha. W ndz. wracamy do Sosnowca, mała zostaje z babcią nad morzem, więc tyle dobrego. Choć mam wyrzuty sumienia, że tak obciążam moją mamę i że córa prawie 2 tyg. będzie bez rodziców.
    Wszystko prywatnie.

    Treść doklejona: 10.08.17 12:32
    A do ndz. leżenie, laptop na kolanach i praca, bo wtedy przynajmniej jest wymierna korzyść tego beznadziejnego stanu. Potem w ndz. musimy się jakoś ostrożnie przeflancować autem na południe Polski...
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 10th 2017
     permalink
    szonik1: Potem w ndz. musimy się jakoś ostrożnie przeflancować autem na południe Polski...

    ja bym poczekała na pessar...
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 10th 2017
     permalink
    Szonik jest na wyjeździe chyba i musi wrócić do domu, tam ma swojego lekarza który ten pessar założy.
    Szonik, a długa droga przed Wami?

    Wiesz, mi rodzice i teściowie przez całą ciążę pomagali w opiece nad dzieckiem. Najpierw z powodu ciągłych plamien i krwawien, potem z powodu nisko położonego łożyska aż wreszcie z powodu twardniejacego brzucha i skróconej szyjki. Moja prowadząca uważa, że gdyby nie to, to byk ciąży nie donosila. Przykro mi było, że nie moge sama zająć się swoim dzieckiem. Czułam się jak taka matka na pół gwizdka. I dla jednego i dla drugiego. Bo dla Basi w brzuchu tez nie umiałam stworzyć dobrych warunków. Ale robiłam co mogłam i to najważniejsze.
    Skup się na donoszeniu ciąży. Korzystaj z pomocy jak ja masz. Mama na pewno rozumie sytuacje.
    • CommentAuthorszonik1
    • CommentTimeAug 10th 2017
     permalink
    No właśnie pessar w Sosnowcu, tu gdzie jestem lekarz chciał z miejsca załozyć, ale po telefonicznej mojej konsultacji z moim ginekologiem z Sosnowca, mój gin absolutnie się nie zgodził bez posiewu, że taki pessar "w ciemno" może więcej szkody przynieść niż pożytku. Kazał obstawić się nospą i spółką i zjawić rano na wizycie w pon.
    Mamy ponad 600 km, cała Polska. Ale jakoś półleżąc albo leżąc z tyłu da chyba radę. Po nospie i mg jednak dziś lepiej zdecydowanie, brzuch nie ciąży i nie jest twardy, a tu jeszcze kilka dni leżenia do ndz, więc powinno dać radę bez większego szwanku - na to liczę i muszę tę opcję wybrać, bo pociąg jednak zbyt męczący, nawet kuszetka (jechałam tak 31.07 i jednak mało komfortu).
    •  
      CommentAuthorNicto
    • CommentTimeAug 10th 2017
     permalink
    Mysiorek jestem na podobnym etapie i wiem co czujesz ;) Tez mam juz na końcówce zero cierpliwości i marzę tylko rozwiązaniu ;) Jeszcze chwila, trzymaj sie :bigsmile:
    --
  4.  permalink
    mysiorek mnie też przeciągają z tygodnia na tydzień i choć cc to czekają na akcję porodową
    a ja już nie śpię, apetytu nie mam, nie wiem jak się ułożyć do siedzenia nawet, duszno na maksa .... oj już bardzo ciężko
    staram się zająć umysł filmami bo jak hipopotam leżę i kwitnę :cry:
    --
    •  
      CommentAuthormontever
    • CommentTimeAug 11th 2017
     permalink
    kredowatablica: mnie też przeciągają z tygodnia na tydzień i choć cc to czekają na akcję porodową
    o widzisz, ja to sama wyprosiłam żeby nie kroili mnie w dniu przyjęcia, bo właśnie chcieli (wg mnie) ciąć mnie na zimno. W szpitalu uważali, że jak BH piszą mi się regularnie to akcja się rozpoczęła. Ja czułam inaczej. Ale dzieciaki chyba wyczuły, że mam dylematy i w nocy już zdecydowanie czułam, że będę rodzić (gdybym mogła)... Do obchodu mnie przetrzymali i oddelegowali na stół. Trzymam kciuki i już przebieram nogami z niecierpliwości :)
    --
  5.  permalink
    Doktor na ostatniej wizycie wyjaśnił mi czemu przy cc trzymają mnie do akcji skurczowej i sama doczytałam w artykułach medycznych, że cesarka na zimno jest mniej korzystnym rozwiązaniem dla dzieci i matki niż cc przy rozpoczętej akcji skurczowej, to wszystko wiem ale ta końcówka hipopotamowa Monti jest masakryczna, miałaś rację ciężko jak diabli :) jeszcze te upały ...
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeAug 11th 2017
     permalink
    montever, jak sobie radzisz z blizniakami? karmienie/usypianie, jak to wyglada?
    --
    • CommentAuthorMysiorek80
    • CommentTimeAug 11th 2017
     permalink
    Tez czytalam ze cesarka na zimno jest mniej korzystna, tylko ja jednego nie rozumiem...skoro ktos jest umowiony z lekarzem na cc tak jak ja bo pierwsza byla cesarka wiec nie chce ryzykowac i lekarz upiera sie na cc na 01. 09 tj piatek a ja bym chciala 2 dni wczesniej by nie lezec do poniedzialku( zalezy mi na tym, nie bede sie tu rozpisywac czemu)...tak czy tak i tak bedzie to ciecie na zimno...choc przed cc daja cos na skurcze by wywowac akcje. Tak ?... No bo jakby tak nie bylo to Zawsze czekaliby az porod sie sam zacznie i robili cc wtedy. Jak to jest?
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 11th 2017
     permalink
    nie Mysiorek, nie wywołują czekają na naturalną akcję.

    jeżu kolczasty jak ja się cieszę, że ta świadomość się szerzy. bo naprawdę nie ma noc gorszego dla dziecka jak cc na zimno. nawet w niektórych miejscach odchodzą od cc 2 tygodnie przed terminem. m.in. dlatego, że wiele dzieciaków okazywało się wcześniakami....
    nawet mi w Orłowskim, mimo obciążenia wadą wyznaczyli termin przybycia do szpitala na 10 dni przed by ostatecznie zrobić cc 6 dni przed terminem. tam w ogóle trzymają bejbiki w brzuchu ile się da :)

    i właśnie przez takie cc po rozpoczęciu sn przesunęły moją zaplanowaną. aż skurczy krzyżowych dostałam ;) tylko już czasu zabrakło na rozkręcenie...
  6.  permalink
    Mysiorek u mnie CC na pewno bo mam wskazania ( położenie dzieci ) ale wlasnie czekają na akcje porodową ... tez tego nie rozumiałam ale takie są praktyki w tym szpitalu. Nie ma sztywnego umawiania na CC No chyba że nic się nie zacznie do 38 tc ( bliźniaczy deadline) wtedy rozwiązują na zimno właśnie - nic już nie wywołują. Ale jak jest czas i warunki to tak jak mnie właśnie odsyłają i czekają na jakąś akcje skurczową - ja jestem 37tc wiec dali mi jeszcze tydzień. Dziwne to wszystko
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 11th 2017 zmieniony
     permalink
    dlaczego dziwne.
    dbają o to by dzieci dostały to co najlepsze na start - koktajl hormonalny zaraz obok przeciskania prze kanał rodny.

    ile ja bym dała gdybym chociaż mogła dojść do skurczy... niestety Klarka była ustawiona tak, że przepukliną opierała się o macicę i akcja skurczowa tylko by jej zaszkodziła.
    a trzeci raz chyba nie będzie mi dane spróbować. mz tak drastycznie obniża standardy opieki okołoporodowej oraz patologię ciąży, że chyba nie chcę na sobie tych wymysłów testować. a szkoda. tym bardziej, że niedawno w św. Zofii dali dziewczynie urodzić sn po 3 [!] cesarkach.
  7.  permalink
    Elfika dziwne po pierwsze bo w ogóle nie tłumacza - przynajmniej u mnie - dlaczego przeciągają - sama doczytałam, musiałam się dowiadywać - i jak już wiem to oczywiście wszystko jest dla mnie jasne, znalazłam fajny artykuł naukowy na ten temat nawet. Natomiast wcześniej przez kilka wizyt żyłam w nieświadomości. Druga sprawa to dalej nie rozumiem co będzie jak akcja porodowa zacznie się szybko i szybko będzie postępować ?!! Dziewczynkę mam nisko - główką i przecież jest duża szansa że wstawi się w kanał zanim zdarza mnie przygotować do CC. Chłopiec typowa poprzeczka - to co wtedy dziewczynkę urodzę naturalnie a chłopiec CC / przy ryzyku niedotlenienia przecież ?! Bo im dłużej mnie trzymają z rozwarciem i szyjki już prawie nie mam to przecież duża szansa że lada moment zacznę rodzic ... i jak przemawia do mnie argument że CC na zimno to najgorsze rozwiązanie to żyje też cały czas w stresie że przy akcji porodowej jednak nie zdążą zrobić CC... może powinnam już leżeć w szpitalu i oczekiwać ...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 12th 2017
     permalink
    a dlaczego zaraz niedotlenienie? sn + cc przy ciąży bliźniaczej to żadna nowość.
    powiem tak. nie nakręcaj się.
  8.  permalink
    No tak mi gadają wszyscy że wtedy jest spore ryzyko, że to drugie dziecko będzie niedotlenione. Powiem Ci szczerze że już tego wszystkiego nie ogarniam i już mi wszystko jedno jest ! Byle by były zdrowe .... i żeby ta końcówka szybko zleciała
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 12th 2017
     permalink
    wszyscy czyli kto?
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeAug 12th 2017
     permalink
    Kredowa choć sama mam ciążę pojedynczą to doskonale rozumiem Twój niepokój i stres. Spróbuj o tym wszystkim porozmawiać z lekarzem. Zapisz sobie pytania na kartce abyś w trakcie rozmowy niczego nie pominęła. Lekarze myślą często że my już przez Internet takie wyedukowane że nic nam nie trzeba tłumaczyć. Na pewno po takiej rozmowie choć odrobinę będziesz spokojniejsza. Bo spokojna to dopiero po porodzie :-)
    --
  9.  permalink
    Podać nazwiska i nr tel ? :) ginekolog prowadzący nieszpitalny, bratowa pediatra, znajome mamy bliźniąt...
    --
  10.  permalink
    Haniutka o ciąże starałam się 8 lat i choć super młoda już nie jestem (35 lat) to moje pierwsze dzieci, pierwszy poród a to wszystko co się wokół niego dzieje to dla mnie jakaś abstrakcja ... dzięki za radę. Chyba tak zrobie i na kolejnej ostatniej już chyba wizycie zapytam o wszystko.
    --
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeAug 12th 2017
     permalink
    Kredowa ja rodziłam córkę chwilę przed 37 urodzinami po 4 stratach. W marcu pyknie mi 40 :-((
    Myślałam że do sn jestem przygotowana i oczytana ale kiedy niespodziewanie w nocy wody mi chlusnęły leżąc w szpitalu (39+6)to przeżyłam taki stres że czyściłam się górą i dołem. Z pierwszych godzin pamiętam fragmenty. Dopiero końcówka jest w miarę klarowna w mojej głowie.
    Rozumiem Cię doskonale. Śledziłam długo wątek ivi bo sami o tym myśleliśmy. Wasze wieloletnie zmagania niedługo zakończą się podwójnym szczęściem :-)) tylko żebyś do tego czasu nie osiwiała ze stresu :wink:
    --
  11.  permalink
    No ta ciąża to nie był łatwy czas :)) napędziła mi dużo stresu, dużo przeszliśmy ale tak jak piszesz nagroda jest bezcenna :) też jestem weteranką po stratach dlatego to bezpieczeństwo porodu dzieci jest dla mnie tak ważne i dlatego trochę panikuję :)
    --
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeAug 12th 2017
     permalink
    Kredowa masz prawo panikować a lekarz ma obowiązek Ci wszystko wytłumaczyć w przystępnych słowach. Ja też zadaję dużo pytań profesorowi na wizytach choć on wie że Internet jest dla mnie skarbnicą wiedzy.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2017 zmieniony
     permalink
    Kredowa Tablica a nie jest tak, że jak dziewczynka wyjdzie to chłopczyk zmieni położenie bo zrobi się w brzuchu dużo miejsca?
    Rozmawiałam ostatnio z mamą bliźniąt, która właśnie identyczną miała sytuacje i drugie się kilka minut po opuszczeniu brzucha przez pierwsze obrocilo.

    Chociaż faktycznie bliźniacza ciąża przeważnie jest rozwiązywana cesarką.
    No bo jednak to ciut bardziej skomplikowany poród.

    Ale np ostatnio gdzieś widziałam poród bliźniaczy w domu.
    To dopiero bylo coś :shocked:

    Ja sobie myślę że gdybym miała rodzić bliźnięta to bankowo spróbowała bym SN.
    Zwłaszcza, że mam porównanie obu form porodu.
    --
  12.  permalink
    Teorka znam wiele mam bliźniaków, które rodziły SN i strasznie im zazdroszczę / często porody szybkie, bezproblemowe - cudowna sprawa, ale to głównie przypadki kiedy były dwie główki w dół.
    Problem polega na tym, że sytuacja staje się nieprzewidywalna gdy pierwsze dziecko się urodzi - wtedy scenariuszy jest wiele. Główka może obrócić się na miednice lub poprzeczkę, poprzeczka może ustawić się główką, czasem lekarze sami próbują nakierować drugie dziecko - lecz to nie jest taka łatwa sytuacja. Wtedy liczy się czas i dobre decyzje lekarzy. Wraz z urodzeniem 1 dziecka mocno zwiększa się ryzyko komplikacji u drugiego( w tym m.in. niedotlenienia przez odklejające się łożysko). Głośna była sprawa znanego sztangisty Bartka Bonka, którego jedna z bliźniaczek właśnie zmarła przy porodzie z niedotlenienia mózgu, przez opieszałość decyzji lekarzy / 45 min wyciągali drugie dziecko. A teraz do rzeczy ; u mnie córcia główką ale skośnie - wiec też nie wiadomo czy się wstawi, syn mocno poprzecznie. Ja z zaburzeniami oddychania z podejrzeniem zatorowości płucnej, z problemami niedokrwistości niewiadomego pochodzenia, przez pół ciąży na heparynę, niedoczynnosc i hashimoto, ze wskazaniami do CC od 3 lekarzy po prostu uważam że mam prawo czuć niepokój w sytuacji kiedy pomimo wskazań czekam na rozpoczęcie akcji porodowej :)
    --
    •  
      CommentAuthorNicto
    • CommentTimeAug 12th 2017
     permalink
    Kredowa pewnie ze masz prawo , w ogóle się z tego niepokoju nie powinnaś tłumaczyć , to lekarz ma cię uspokoić. W ogóle ciąża bliźniacza jest z założenia trudniejsza, pewnie tez psychicznie. Mam nadzieje, ze gin rozwieje twoje wszystkie wątpliwości.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2017
     permalink
    Kredowa o rany to faktycznie masz powody do cc. Skoro aż tyle różnych po drodze innych okoliczności.
    Też bym w takiej sytuacji chyba wolała iść od razu na stół.
    Bo sobie np nie wyobrażam rodzic jednego dziecka naturalnie a drugiego przez cięcie.
    Szwy na brzuchu, szwy na pipce. Idź pan w ch.. :wink:

    Ale może nie ma się co martwić bo dzieci do 38 tc posiedza i nie będziesz musiała na akcje czekać :wink:
    Myśl pozytywnie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 12th 2017
     permalink
    Kredowa, może Cie to jakoś uspokoi ale ja również od lat zmagam się z problemami pulmonologicznymi i niestety nie jest to astma. Pisze niestety bo to akurat fajna choroba na którą są leki ;) Równiez mam Hashimoto. W ciąży zmagalam się z cukrzycą, miałam problemy z donoszeniem. Dodatkowo w pierwszej ciąży u syna wielokrotnie notowane spadki tętna, zapalenie płuc w 34 tc. Ja również o te ciąże starałam się parę lat. Ale mój pulmonolog oraz ginekolodzy nie widzieli wskazań do porodu cc. Uznali że będzie mi trudniej urodzic, będzie naprawdę ciężko ale dam rade. No i dałam radę. Urodziłam syna siłami natury po trudnym i ciężkim porodzie (a widział ktoś lekki poród sn? ;)) z ogromną satysfakcją.
    Co mnie motywowalo to fakt, że poród sn jest lepszy dla płuc dziecka niż poród cc. Pewnie o tym czytałas. Miałam stracha czy dam radę. A pewnie ze tak. Miałam obawy czy moje inne schorzenia nie wpływają negatywnie na łożysko, na dziecko. Ale u wierzyłam lekarzom. Rodziłam w szpitalu, który znany jest ze świetnej patologii noworodka, z przyjemnowania na świat dzieci z powiklanych ciąż. Udało się.
    Zaufaj lekarzowi. Pytaj jeśli masz wątpliwości.
    I przede wszystkim pamiętaj, że u pierworodki dziecko nie wstawi się w kanal w 5 minut ;) Ja miałam pełne rozwarcie a moje dziecko jeszcze nie było 2 kanale rodnym. Do szpitala zajechalamz takimi skurczami ze ledwo stałam na nogach a tutaj tylko 0.5 cm rozwarcia. Pierwszy poród zawsze wzbudza ogromny niepokój ale trzeba pamiętać, że to trwa i trwa i nic tu się nie dzieje ekspresem ;)

    Elfika, Orłowski to chyba wyjątek jeśli chodzi o cc. Znam dwie babki które mialy mieć cc i tam właśnie lekarze na zimno nie robili. Ale mam wrażenie, że szpitale mniej specjalistyczne trochę się obawiają i tną na zimno. Szkoda.
  13.  permalink
    Isia bo ja właśnie zielona jestem w tych sprawach na maksa !! Widzisz nie potrafię sobie tego porodu wyobrazić i strasznie pocieszające jest to co mówisz że jak się coś zacznie już dziać to nie urodzę w aucie :)))) a chociaż dojadę do szpitala. Swojego czasu dzieci były główka w dół i sama podjęłam decyzje że spróbuje SN - niestety wyszły różne komplikacje w tym zmiana położenia a i lekarze, gin położnik i hematolog, którzy znają moje historie ciążowe sugerują jednak CC na tę chwile a ja im ufam. Wiem jednak że im dłużej dzieci posiedzą tym dla nich lepiej i znam też - właściwie od niedawna - zalety CC przy akcji skurczowej na która czekamy, nie potrafię sobie tego wszystkiego wyobrazić i pozbyć się strachu ale licze na to że wszystko przebiegnie prawidłowo :) co do szpitali to ja rodzę Gdansk Zaspa - i po wielu rozmowach z rodzącymi tutaj widzę że szpital mocno odchodzi od CC na zimno :)
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeAug 12th 2017
     permalink
    niestety nie jest to astma. Pisze niestety bo to akurat fajna choroba na którą są leki ;)


    super choroba wręcz. Owszem, są leki, ale nie zawsze działają, i nie zawsze można je bezpiecznie przyjmować.
    W ciąży wciąż się bałam niedotlenienia dziecka, więc przy najmniejszej duszności inhalator wchodził w ruch. Teraz karmię i muszę stosować możliwie najmniejszą dawkę, ale od pół roku mam bardzo ciężki okres jeśli chodzi o tę chorobę i stosuję maxi dawkę, żeby móc w ogóle oddychać. Były chwile, że robiło mi się czarno przed oczami gdy wnosiłam 2miesięczną córkę po schodach, budziłam ją w nocy swoimi atakami 1,5godzinnego kaszlu, najmniejszy wysiłek fizyczny i od razu następował brak tchu, nerwowe łapanie powietrza, które do płuc nie docierało, świszczenie w oskrzelach, szum w głowie, nogi z waty. Do tego alergiczny katar, nos jak zabetonowany, brak czucia zapachów, więc nawet głupiej kupy w pieluszce dziecka nie wyczuwałam. Nie mogę pobiegać ze starszą córką po łące, pójść w góry, na basen... a tu druga już rośnie. Jak ktoś nie doświadczył to nie ma pojęcia jak bardzo ogranicza normalne życie ta fajna choroba. Ale mając ją urodziłam obie córki, siłami natury, zdrowe (póki co nie wykazują objawów jakichś przewlekłych chorób), więc jest ciężej, ale można :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 12th 2017
     permalink
    Kredowa, na pewno spokojnie dojedziecie do szpitala. Pierwszy poród to zawsze wielki stres. Ja się bałam tego czy zauważe jak się zaczyna. Teraz wiem ze nie da się nie zauważyć. Czy zdążę dojechać. Dojechałam ;) Bólu bardzo się bałam ale jakoś przeżyłam. Drugiego porodu nie bałam się bo juz wiedziałam co mnie czeka. Nie miałam na niego ochoty bo boli ale strachu juz nie było bo nie karmiłam wyobraźni wydumanymi strachami.
    Będzie dobrze. Wybrałaś dobry szpital , masz zapewnione cc. Wszystkim zależy abys urodziła zdrowe dzieci, bez żadnych komplikacji. Tak będzie.

    Elyanna. Nie będę się tutaj licytować z Tobą komu gorzej. I nie będę pisać co mi jest bo to moja sprawa. Ale uwierz, że są gorsze schorzenia płuc niż astma i ciesz się, że mozesz zażywać jakiekolwiek leki. Nawet jesli nie działają tak jakbyś oczekiwała. A alergie tez mam. Ale już nawet nie zwracam na nia uwagi. To drobiazg przy tym wszystkim. Poza tym od czerwca 2014 jestem albo w ciąży albo karmie (miałam tylko 3 miesiące przerwy) i żadnych leków na alergie brać nie mogę. A i wcześniej nie brałam regularnie przez poprzednie 3 lata bo tyle się staraliśmy o ciążę i tylko do owulacji mogłam coś łykać. Wiec w sumie od 2011 roku jestem bez leków.
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeAug 12th 2017
     permalink
    kredowatablica: co do szpitali to ja rodzę Gdansk Zaspa


    Rodziłam tam dwa razy - będzie dobrze :thumbup: za "moich" czasów ten szpital słynął raczej z tego, że odsetek cesarskich cięć był dość wysoki.
    Ja bardzo chciałam sn i tak było, ale myśl o tym że nie będą mnie (i dziecka) przeciągać za wszelką cenę, żeby tylko nie było cc, jak z wielu opowieści słyszałam o wojewódzkim, była uspokajająca.

    Nie dziwię się stresu przy bliźniaczym porodzie. Ja rodziłam bardzo szybko, ale i z tym sobie na Zaspie poradzono. Na izbie dosłownie kilka minut i prosto na porodówkę, dokumenty to już niemal po fakcie położna wypełniała :) Daleko od szpitala mieszkasz?
    --
  14.  permalink
    Aneta 15-20 min autem :)) na szczęście :)) ale jeszcze nie dawno na prawdę miałam obawy : a co jak przegapię ?' Nie rozpoznam skurczy ? :))) wyobraźnia niestety działa jak się czegoś nie doświadczyło. Nie wiem jak na Zaspie było wcześniej ale aktualnie - a wiem to z forów bliźniaczych mam które teraz tam rodza - bardzo stawiają na poród SN lub przy cesarkach na CC przy akcji skurczowej - co im się chyba chwali.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.