Ja brałam syrop prenalenem. Po za tym robiłam sobie herbatę z cytryną, malinami i imbirem, starałam się też do potraw dodawać czosnek, po za tym inhalacje z soli fizjologicznej bo miałam bardzo nos zawalony
-- 8tc puste jajo płodowe :( choć nawet Cię nie widziałam, nie usłyszałam bicia serduszka to i tak tęsknię mój Aniołku [*]
A ja mleko z masłem i czosnkiem bo miodu nie znoszę no i nebulizacje z soli fizjologicznej, linia prenalen albo na ból gardła tantum verde. Teraz na kaszel stosowałam jeszcze syrop islandzki na suchy kaszel a teraz wykrztusnie hedelix. Oba syropy dopuszczalne w ciąży .
No to sie pochwalilam za wczesnie. Josh ma rumien zakazny. Oczywiscie on to przezyje ale Ja czekam tydzien na wyniki czy mam przeciwciala. Jesli nie to masakra. Trzymajcie kciuki.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/7470vfxm3qbigd1e.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Melduję się po kolejnej wizycie. Szyjka skróciła się do 1cm, rozwarcie dalej 1cm, mały już nisko. Czekamy dalej :( zaczynam mieć doła przedporodowego chyba..czuję się zmęczona i sfrustowana
-- 8tc puste jajo płodowe :( choć nawet Cię nie widziałam, nie usłyszałam bicia serduszka to i tak tęsknię mój Aniołku [*]
Ratownik współczuję :( Może jednak nie złapałaś, a nawet jeśli to nie jest pewne, że zaszkodzi :) A można wdrożyć jakieś leczenie zapobiegające zachorowaniu ?
Ratownik. U mnie w przedszkolu rumień zakaźny panował nie raz. Mimo wszystko żadna matka będąca w ciąży nie miała problemów żadnych. Musiałabyś mieć mega pecha. My zawsze matki ciężarne uprzedzamy o niebezpiecznych wirusówkach. Nie wszystkie "słuchają"... Ale faktycznie do tej pory tez żadnej z matek ciążą nie ucierpiała z powodu rumienia.
witam Was, nigdy nie byłam na żadnym forum ale chciałabym ;-) czy mogę się do Was dołączyć? termin 28 luty , na usg w 13 tygodniu lekarz powiedział że prawdopodobnie chłopiec, mam nadzieję że w piątek dowiem się już tak na pewno czy chłopiec :)
Kasiu, trzymam kciuki, żeby było dobrze! I gratuluję drugiego synka! Wiem, ze to niewielkie pocieszenie, ale każdy kolejny tydzień zmniejsza ryzyko powikłań. Na pewno jesteś w lepszej sytuacji kończąc I trymestr niż gdybyś była np. w 6 tc. Ale trzeba być dobrej myśli, choć to pewnie niełatwe.
A pierwsza córka urodzona w skończonym 34 tyg(34t0d) urodziła się z waga 2050 gr. Tak wiec w tej ciąży mlodsza corka szybciej rośnie. Powiedziano mi na ostatnim usg, ze jesli bedzie duże dziecko ponad 3500 to raczej cc, bo mam wąską miednicę. Pierwszy poród sn, no ale 2050 gr nietrudno urodzic. Macie jakies doświadczenia w tym zakresie?
To chyba tylko ja noszę w burzuchu kluske😊 aż się boję kolejnego USG. Ja rodzilam pierwsza córkę sn 2680 więc poród był szybki i bez uszkodzeń..nawet nie bolało skurcze typowo miesiaczkowe. Druga córka 4kg i tu było ciężko bóle z krzyża,parlam prawie 45minut i skończyło się cc nie dałam rady urodzić sn.
Ash, ja tez taka kluske nosiłam... Efekt końcowy ponad 4 kg, ale mimo zwężenia miednicy sn. Ciężko było ale z pomocą lekarzy jakoś "poszło". Koleżanka 4700 córeczka - "pierdła" i po porodzie :P. także to jak poród będzie wyglądał to kwestia bardzo indywidualna każdej ciąży, bo ona pierwsze dziecko duzo mniejsze męczyła strasznie...
Ja pierwsze dziecko 4450 kg, 58 cm, sn. Wszystko trwalo 1h25min. Teraz dzieciaczek 4150 i 55, ale ze wzgledu na dramatyczna sytuacje nagle cc. I porod trwal 3 min. ;)
czyli jesteś w szpitalu Agusia? ja byłam na ktg i w zasadzie nic szczególnego się nie dzieje. Lekarz mówił, że jak bardzo chcę to może mnie zostawić na oddziale już i tam czekać, ale leżeć tam nie wiadomo ile to mam to gdzieś
-- 8tc puste jajo płodowe :( choć nawet Cię nie widziałam, nie usłyszałam bicia serduszka to i tak tęsknię mój Aniołku [*]
Asthar, moje pierwsze dziecko 4100 i 59 cm. Poród sn, 14h, głównie dlatego, że mały nie chciał się wstawić do kanału rodnego. Miałam 2 małe szwy i wszystko super wróciło do stanu przed. Na usg 3 dni przed porodem mały miał mieć 3700 ;) Nie miałam cukrzycy, jestem szczupła i w ciąży przytyłam 13 kg, moja mama rodziła średniej wielkości dzieci, a teściowa i jej siostra zawsze powyżej 4kg, więc może geny mają wpływ?
ja jestem w 17 tygodniu i mam 5 kg na plusie, pierwszy trymestr leżenie z luteiną mnie dociążyło teraz wolniej leci waga. Nie wiecie czy to statystycznie czy dużo te 5 kg?
Pamiętacie, jak pisałam, że moja siostra szybko zaszła w drugą ciążę po cesarce? Po pewnym czasie okazało się, że dziecko ma jakąś narośl/torbiele na sobie, miała robioną amniopunkcję 3 dni temu wyniki dostała, wyszło, że dziecko miało jakąś wadę na literę "T", siostra nie pamięta, jak nazywa się ta wada. 2 dni temu trafiła do szpitala z krwawieniem, dziecko żyło. Dziś po 5 urodziła naturalnie martwą dziewczynkę, narośl pękła przy porodzie, nie pokazali jej dziecka.
ale wiecie co? tak z doświadczenia to Wam powiem, że to chyba było najlepsze co mogło ich spotkać biorąc pod uwagę obciążenie maleństwa. serio. wiem, że to brutalne, ale ale natura za nich zdecydowała....