Moje samopoczucie dzisiaj jest straszne, brzuch w zasadzie w większości twardy, nogi malucha pod żebrami i chodzę taka zgieta. Tłumacze sobie ze jeszcze chwila i koniec ;) na jedzenie akurat mam ochotę ale jakos tak żołądek mam sciśniety i wiele się tam nie zmieści.
Dziewczyny czy to prawda ze lekarz na 1 wizycie niekoniecznie cce kartę ciąży wystawić? Znajoma była na początku 6tc ale serduszko było juz widac, powiedział ze przy następnej wizycie w 11tc jej wystawi dopiero (była prywatnie ale rozważa zeby prowadzić ciąże państwowo jeśli u pewnego ginekologa miejsce sie zwolni) A to nie tak ze tzeba mieć kartę czy zaświadczenie ze do 10tc było sie juz u ginekologa zeby pózniej nie mieć problemów z becikowym ??
I drugie pytanie - czy jeśli chodzi sie prywatnie a lekarz da skierowanie na dodatkowe badania ze wzgl na wiek to jest szansa ma zrobienie ich ma NFZ czy dalej prywatnie wszystko juz byłoby trzeba??
W zasadzie mógł jej już kartę ciąży założyć, jak na prywatnego to długo musi czekać na kolejną wizytę, u mnie co 3-4 tyg są. Zaświadczenie do 10 tc ale ta teraz wizyta już się liczy. A co do drugiego pytania to prywatny lekarz może wystawić skierowanie na badania usg na nfz (nie wiem jak to jest ze zwyklymi jak morfologia), ja tak mialam w pierwszej ciazy.
Ja odpowiem na pierwsze pytanie. Jeśli chodzi o becikowe to liczy się, że się odbyła wizyta. Do becikowego składa się potem takie zaświadczenie od lekarza gdzie lekarz wpisuje terminy wizyt i się podpisuje. Może te terminy spisać z karty, może z dokumentacji medycznej. Ja miałam obie karty ciąży zakładane po serduszku. Właśnie kolo 6 tygodnia.
Samopoczucie ok, jakies skurcze od wczoraj co 9 min, pozniej troche cześciej a pozniej troche rzadziej. I znow co 9. Także czekamy na rozwój sytuacji :) Dobrego dnia dla Was
Hyde, rozumiem, że pytasz od badania tzw. genetyczne (usg + pappa)? Tak, lekarz z praktyki prywatnej może wystawić takie skierowanie i ono jest respektowane przez nfz. Pod warunkiem, że lekarz ma podpisaną umowę z nfz. Analogicznie jak z receptami na leki. Inne badania nie przejdą.
Dzięki za informacje Czyli jeśli to gabinet prywatny bez umowy z NFZ ze ileś tam pacjentek przyjmuje z NFZ a ileś tylko za kase to nie ma opcji ma państwowe skierowania? Chodzi mi właśnie o Papap usg i być moze amniopunkcję
Cześć dziewczyny Papap testu jeszcze nie mam. Dzisiaj rano jak wstałam zaczęło sie u mnie krwawienie żywa- jasna krwią i bol brzucha. pojechalismy do szpitala, gdzie czekaliśmy 2,5 godziny na przyjęcie po czym badały mnie aż dwie lekarki. Mam brac magnez, leżeć i sie oszczedzac, a jak krwawienie sie nasili to zaraz przyjechac. Jak tu wypoczywać przy trzylatce??? Mam nadzieje ze to szybko minie.
Daluna u mnie jasne krwawienie było przy nadżerce na szyjce. Z tym ze ja dostałam więcej luteiny a nie magnezu. Ja leżałam mimo że w domu jeszcze młodsze dziecko, w sumie kwestia organizacji.
My mieszkamy sami, nie mamy z żadnej strony pomocy. Maz pracuje od 6-17 a córka musi byc od 9do 12.30 w przedszkolu. Zreszta fajnie sie komuś mowi jak ktoś w Polsce mieszka i ma rodzine co koło nich mieszka. Tutaj nawet sąsiad z dzieckiem Ci nie zostanie na chwile a co dopiero mowa o jakiejkolwiek pomocy. Tutaj każdy sobie rzepkę skrobie:((( a za granica to Polak Polakowi wrogiem:(((( Niewiem czemu tak jest ale wszędzie tak jest za granica. A finansowo, zeby kogoś wziasc to nie dałabym rady, bo pracuje tylko mój maz a mi kończy sie teraz trzeci rok wychowawczego za który nic nie dostaje jedynie po urodzeniu dziecka to wtedy znow macierzyńskie, bo niestety do pracy narazie nie wrócę, nie ma szans, dopiero po następnym wychowawczym.
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 23.06.18 21:47</span> Ja nie powiem bo mój maz mi cały czas pranie robi, wiesza i przynosi. A zaczęło sie to przy pierwszej ciazy Hahaha nawet mieszkanie posprząta jak trzeba czy okna umyje, nie möge narzekac, Ale Cz ego ja möge od niego wymagac jeszcze po 10 godzinach pracy gdzie przychodzi wypompowany. miala bym mu jeszcze kazac obiad gotowac??? To tak o 19 lub o 20 byśmy jedli. Ja wiem ze nawet dziewczyny z mniejszymi dziećmi daja sobie radę. Ale 1,5 roczne dziecko wsadzasz do kojca lub nawet jak leżysz na łożku i dasz mu zabawki to sie nimi zabawi, a 3 latek to juz ma pomysły nieziemskie hehehe moja nawet przy telewizorze mi nie usiedzi bo bajek nie chce oglądać, nie interesują ja jak jej puszę piosenki dla dzieci lub o zwierzątkach to jest zainteresowana tylko na chwilke:((((
Daluna, ciąża jest priorytetem. Leż ile tylko możesz a czas kiedy jest w domu mąż, albo córka w przedszkolu to powinien być już tylko odpoczynek. Naprawdę masz prawo wymagać, żeby po 10 godzinach pracy, mąż wziął się za obiad bo ty musisz leżeć. Przecież nie chodzi o to, że się obijasz ale musisz to zrobić dla dziecka. Moj mąż przez cały okres mojej drugiej ciąży robił w domu wszytko. Wszytko. Spał maksymalnie 5 godzin na dobę bo ja musiałam leżeć a w domu tylko pracy i dziecko. Żyje, nic mu nie jest ;) A pokaż Ty mi poltoraroczniaka który w kojcu będzie siedział i się bawil Mój starszak w tym wieku to jeździł po domu na jezdziku ;)
Hehe jak moja córka miała 1,5 roku to ja już byłam z synem w domu od tygodnia Ale na szczęście leżeć nie musiałam, choć pierwsze 6 miesięcy ciąży to były notoryczne, codzienne wymioty i mdlosci. Tez nie polecam przy malutkim, pieluchowym dziecku i karmieniu jeszcze sloiczkowym
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 24.06.18 08:49</span> A co do sytuacji z rodziną. Nie trzeba mieszkać zagranicą, aby nie mieć pomocy. Wystarczy mieszkać 200-300-500-700km od rodzinnego domu i już czujemy się jak na obczyźnie. Wyjście jest jedno w każdym przypadku, ewentualny przyjazd kogoś z rodziny do Nas aby pomóc. W obu wypadkach może to być możliwe, lub nie. I tak jak pisała Isia, trzeba męża włączyć w opiekę nad sobą, dzieckiem i domem. Obiady może ogarnąć w weekend. Pod Twoją kontrolą ugotuje ich tyle, aby starczyło przynajmniej na 2-3 dni, do zamrażarki i będziesz tylko musiała wyjąć do odmrożenia. Sprzątanie grubsze, to też może być weekend. Wiem co mówisz odnośnie rozbieganego i pełnego pomysłów 3latka, ale to też trzeba jakoś ogarnąć. Kolorowanki, klocki, zabawa w gotowanie, puzzle [moje dzieci uwielbiały układanie puzzli jeszcze przed 3 rokiem życia]...jakoś musisz okiełznać temperament córki na te kilka godzin od powrotu z przedszkola do powrotu męża. Wówczas On zajmuje się ogarnianiem córki i podaniem Ci obiadu. Przecież My kobiety też musimy pracować, gotować, sprzątać i ogarniać dzieci. Nic ponad siłę nie zrzucasz na męża. Nic poza to, co Ty musisz robić i tysiące innych kobiet w Twojej, lepszej czy gorszej, sytuacji. Włos z głowy mu nie spadnie a będzie miał poczucie, że pomaga Tobie, że troszczy się o dzieci. Będzie miał co Ci wypominać a Ty mu powiesz, że chętnie się zamienisz i pójdziesz do pracy, po powrocie zjesz obiad i będziesz się bawiła z dziećmi, albo odpoczywała, patrząc na to jak On robi wszystko to co Ty robisz jak nie pracujesz Zobaczysz, że będzie wolał iść na 12h do pracy i wrócić na smaczny obiadek, niż się z Tobą zamienić
Ewa, a skąd wiesz, że lekarz nie ma umowy z NFZ? Pytałaś? To nie chodzi o to czy przychodnia ma umowę - każdy lekarz oddzielnie musi wystąpić do NFZ o zgodę na wystawianie np. recept z refundacją. Hyde, zupełnie nie wiem o czym piszesz ;)
Obe, u nas są prywatne gabinety z umową z NFZ, tam przyjmowane są pacjentki i na fundusz i prywatnie. Chodziło mi czy tylko z takiego gabinetu badania będą bezpłatnie po prostu nie wiem czy muszę szukać ginekologa państwowo, żeby mnie pokierował dalej czy od mojego (który ma tylko prywatną praktykę) też dostanę skierowanie i będzie respektowane
A wiec dziewczyny wyniki badan prenatalnych wyszły dobre i możecie mi dopisać ze bedzie dziewczynka;))) miałam takie przeczucie ze to bedzie dziewczynka;))) mój chłop stwierdził ze jak sie urodzi następna dziewczynka to sie wyprowadzi hehehhe, bo chciał synka Uahahha z osobników męskich bedzie tylko on i kot hahhha kobiety gora☺️😀😘
Pomocy dziewczynki Jestem w 6 tygodniu ciąży i mam straszne mdłości że już wytrzymać nie moge Gin kazała zakupić prevomit ale nic a nic nie pomaga jeszcze pracuje ale ledwo żyje
Acia dokładnie w sklepie z bielizną i koszule nocną i stanik do karmienia i na internecie jak ktoś woli to też dużo tego jest :-) jak moja starsza kończyła 1,5 roku do trafiła do szpitala aż na miesiąc, a ja wtedy początki ciąży. Męczarnie plus duże przeżycia no był koszmar. Z tego wszystkiego mięśniak później mi się pojawił więc też miałam ograniczone możliwości, ale opłacało się, bo się wchłonął
Acia ja kupowalam italian fashion i dobranocka przez neta. Nie kupuj tylko tych najtanszych, sztucznych, bo i tak nie skorzystasz, ja wcześniej kupilam i nie dalam rady spac. Tylko 100 % cotton :)
Ja kupiłam przez neta 2 tańsze ale teraz w szkole rodzenia powiedzieli że do porodu lepiej kupić t-shirt XXL i tyle. Jeszcze na rynku kupiłam droższa taka fajniejsza bardziej sexi i kupię jeszcze jedną :)
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/bl9c73sb28af0vx8.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
A jak potem przystawić do piersi dziecko w takim zwykłym t-shircie? Nie zdążysz się się przebrać a już będziesz dziecko przestawiać. Bez sensu się szarpać z niewygodnym strojem do karmienia przy tym pierwszy razie.
Nam w szkole rodzenia tez polecali Tshirt większy. Generalnie dziecko i tak kładą na brzuchu zadzierając koszulkę wiec i nakarmić na bank się da, ale rzeczywiście mogą być potrzebne wygibasy :p Z tym ze ta koszula raczej do śmieci od razu pójdzie i tak.. to Szkoda wywalać kasę na jakaś super fajna
Ja właśnie chciałam uniknąć takiego dodatkowego obnażania. Nie czułabym się komfortowo. Warto to przemyśleć. Nam w szpitalu dawali możliwość skorzystania ze szpitalnej koszuli, dostosowanej do porodu i karmienia jeśli ktoś się obawiał, że własna koszula będzie do wyrzucenia. Ale ja bez problemu po obu porodach odplamiłam obie moje koszule. To znaczy mąż wyprał.
Ja miałam właśnie italian fashion i dobranocka, obie super, jakościowo i wizualnie. W obu rodziłam, więc trafiły do kosza, ale tylko tego na pranie, nie pobrudziły się specjalnie. Mam je do teraz, nic się z nimi nie zadziało, żadnych plam, użytkowałam przez cały czas karmienia.
mnie osobiscie najdyskretniej bylo karmic wlasnie w t-shircie. Dziecko przystawialam do piersi, a dolem t-shirtu przykrywalam. natomiast w sukienkach z dekoltem do karmienia mialam wrazenie, ze caly dekolt mam na wierzchu, i tak musialam przykrywac sie pieluszka
Ja do porodu dostalam szpitalną koszule i byłam zadowolona. Przebierałam się 3 razy w czystą, w ciągu tych 18h porodu. Położne same mi przynosiły, kiedy widziały, ze brudna. Polecam. Swoje można ubrać już po porodzie, by nie pobrudzic.
Ja miałam przy Wojtku koszulę do karmienia a i tak jak się urodził to mu go pod spód dali. Obie moje koszule po porodzie były prane i leżą w szufladzie- mam do nich sentyment :-) A na co dzień miałam kupione kopertowe koszule z firmy Taro- z długim i krótkim rękawem.
Ja miałam w ciąży z Krysią 6+1, z Wojtkiem w 8 tc (ale tak akurat wizyta wypadła, bo pierwsza, z krwawieniem była 5+6 i było za wcześnie i sprzęt taki sobie). Tak miałam po cichu gratulować jak o te genetyczne pytałaś, ale czekałam na potwierdzenie, bardziej czytelne Zatem gratuluję!
dzięki, ale będę spokojna dopiero jak od gina wyjdę; to jeszcze początek dopiero 5t2d ale objawy zaczęłam mieć przed @ chociaż wiadomo te niektóre typu bolące cycki czy zmęczenie to na dwoje babka wróżyła były swoją drogą 3 ciąża a wszystko jest jak totalnie nowe, nie pamiętam już jak to szło