Dziś miałam wizytę, rozwarcie na 2 cm, główka w kanale rodnym i wszystko gotowe do porodu. Właśnie wróciłam do domu, dokończyłam pakowanie torby, wykąpałam się i będę chyba sutki męczyć :) twardnienie mi co chwila brzuch, ale raczej bezboleśnie. Tylko wtedy powietrza mi brak... Smutno mi tylko, bo Mira jest dziś na noc u taty i płakała, że chce do mnie... a mi serce pęka z żalu... Teraz już lepiej, bawi się i śmieje.
Kciuki Karoolka :) U mnie wczoraj rozwarcie na 1,5 cm, ale szyjka jeszcze długa ok 2 cm. Dość bolesne skurcze co 10 min a nawet cześciej i rownież pisały sie na KTG wczoraj. Dzis rano brunatny śluz, pozniej beżowy aż w końcu kremowy. Pewnie to plamienie po wczorajszym badaniu rozwarcia.
udało mi się umówić do gina na NFZ na przyszły czwartek, to będzie 6t4d idę właściwie sprawdzić czy jest serduszko plus po skierowanie na badania prenatalne, bo i tak ciążę poprowadzi kto inny (a że urlop i go nie ma to nie chcę czekać kolejnych 2tyg)
Stosowałyście może oeparol na zmiękczenie szyjki? Wiem że będzie boleć i to bardziej niż jak mi podali dowcipnie przy poronieniu ta tabletkę (zapomniałam jaka) innych to nie ruszało a ja mdlałam z bolu. Ja się boje ze nie dam rady .... Myślę jeszcze o masażu krocza chyba już bym mogła zacząć i chyba odstawić magnez by trzeba było hmmm co myślicie?
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/bl9c73sb28af0vx8.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Karoolka, jak chcesz przyspieszyc akcję to proponuję moją metodę, delikatne ćwiczenia na piłce, jak ją masz. Usiądź sobie spokojnie na kilka minut kilka razy dziennie, lekko kołysz biodrami, to powinno uruchomic w dziecku myśl, że czas opuszczać ten lokal
Ja miałam przez 5 dni wywoływane bóle, najpierw koktaile dostawałam a pozniej do szyjki wkładali mi ogromne tabletki pare razy na dzien. Moja lokatorka stwierdziła ze ani jej sie śni wychodzić... miałam cały czas ten czop w szyjce:((( w 5 dzien mi powiedzieli ze jak nic sie nie zacznie to bedzie cc:((( broniłam sie przed tym rękami i nogami:((( w ten piąty dzien wieczorem dostałam bóli, w tych bólach byłam 14 godzin;((( ja miałam te bóle parte, No ale co jak nie miałam rozwarcia i to tak jakbym rodziła na sucho:(((( a w dwa dni po porodzie dostałam komplikacji poporodowych pomaga 40*C goraczki i drgawki, jak sie okazało miałam bakterie w macicy, ktorej nabawiłam sie w szpitalu przy porodzie. Dali mnie do izolatki, bo bali sie ze kogoś zarażę:((( dostawałam dwa antybiotyki naraz i nic nie działało, leżałam w tym szpitalu 2 tygodnie:((( a na dodatek złe mnie zszyli miałam tzw dzikie mięso zostawione tzn to jest taki bol cały czas jakby gorąca patelnia kogoś w tym miejscu cały czas przypalali, moja lekarka i Polozna powiedziały ze nigdy takiego czegoś jeszxze nie widziały, No i niestety miałam pozniej przypalanie tam robiona:((; mam nadzieje, ze przy tym porodzie bedzie lepiej...
dla mnie 3 i wiecej to macierzynstwo level hard, absolutnie! patrze na te gorsze momenty: choroby, złe dni, potrzeby, uwaga... dzielic to na czworo, zeby kazde bylo szczesliwe -> szacuuuun dla tych, ktore potrafia.
Jak duże miałyscie różnice między terminem porodu z miesiączki u mnie 24.lipiec a z usg u mnie 03.sierpień to ponad 10 dni różnicy. Cykle mam nieregularne tu nie prowadzę.
Mi z om (regularne cykle 28 dni) termin 17.08. Usg genetyczne 08.08. Karol urodził się 08.08. Z Olą z om 15.02 na genetycznym szła równo do tego terminu mniej więcej , urodzona 10.02. Nie ma reguły
U mnie w pierwszej ciąży była różnica chyba 5 dni i dziecko urodziło się w terminie usg genetycznego, według mnie równe idealne 40 tygodni (ciąża z iui więc monitorowane cykle). W drugiej ciąży był podobny rozjazd między terminami ale mała ewakuowała się 3 tygodnie przed terminem. Ale termin według usg był bardziej wiarygodny dla mnie bo miałam wczesne owulacje i to by potwierdziło ze ciąża była trochę starsza niż według terminu z om. Najbardziej kluczowowa kwestia to to kiedy była owulacja.
W tym cyklu zapisywałam też kiedy się staraliśmy (dwa razy) więc też mniejwiecej po tym był liczony termin na 03.08 i według usg też tak jest. Tylko te rozbieżności dziwne toche bo albo jest 34 tc i 6 dzień albo 37 tc i ileś dni i właściwie maluch jak słucha terminu z miesiączki to może chcieć się niedługo ewakuować.
Ginekolodzy do tej pory patrzą na usg z 10 tc z pierwszego genetycznego 12 tc i z tego w 20 którymś tygodniu ciąży. Tam wychodził termin 03.08. A dopiero to usg z 32 tc miała rozbieżności wymiarów główka i brzuszek o dwa tygodnie starsze niż reszta.
To ja bym jednak patrzyła na to usg z genetycznego w pierwszym trymestrze. U mnie z usg ostatnio wyszło że termin mam 6 dni później więc to już chyba miarodajne nie jest.
Acia, jeśli patrzysz na usg i pod tym kątem oceniasz termin porodu to liczy się tylko usg genetyczne. Wiek ciąży ocenia się po wartości crl i tyle. Potem poza naturalnym tempem wzrostu dziecka górę mogą brać osobnicze cechy każdego malucha. Jedne ma krotsze nóżki, inne dłuższe. Mniejsza czy większą głowę. Ja miałam w pierwszej ciąży epizod kiedy nie miałam jeszcze zdiagnozowanej cukrzycy i brzuszek dziecka przekraczał wiek według om o jakies 3-4 tygodnie. Do tego syn miał (i ma do dzis) dużą głowę. To powodowało że szacunkowo ciąża wydawała się starsza niż jest ale nie była. Syn urodził się w terminie według usg genetycznego. A tym masz cukrzycę ciążową wiec tym bardziej maluch może być trochę większy, co nie znaczy, że starszy. Po prostu trzymaj się terminu według usg genetycznego.
A jeszcze wczoraj jeden lekarz skutecznie zniechęcił mnie do jednego szpitala warszawskiego. Stwierdził że jak biorę LAMITRIN (lek neurologiczny) to nie będę mogła karmić dziecka piersią.
Treść doklejona: 29.06.18 10:43 Wiem ze mogę karmić przy tym leku bo dawka jest odpowiednio dobierana przez neurologa, w ciąży tez biorę ten lek, dwie poprzednie dziewczyny się karmiły. Dziewczyny są sprawdzone czy im "nie zaszkodziło to".
Mi w pierwszej ciazy termin z om idealnie pokrtwal sie z usg a mimo to dzieciaczka wyciagneli cesarka 10 dni po terminie (bez jakichkolwiek akcji porodowych) teraz na usg wychodzi ciaza jakies 4 dni starsza, choc jest wynikiem IUI czyli mocno monitorowana z owulacja ok 16dc - ale teraz cukrzyca od poczatku ciazy... Wiadomo ze termin porodu jest i tak szacunkowy - dziecko wyjdzie jak bedzie gotowe - ja nie sugerowalabym sie konkretna data... . Z innej beczki (24tc) od dwoch tygodni co 2-3 dni nocny wyciek z piersi (raz jednej raz drugiej) w pierwszej ciazy nic takiego nie bylo - nie za wczesnie na wyciek mleczka? Dodam ze STRASZNIE swedza mnie okolice brodawek - do tej pory piersi powiekszone, nabrzmiale - a dzis jakies flaki :-/
Milkycia moim zdaniem normalne. W poprzedniej ciąży miałam wycieki mleka na takim etapie. Co do samych piersi to tez miewam dni kiedy piersi są bardziej sflaczałe - mniej piłam, duży upał czy coś i tak wychodzi.. zaraz wraca do normy i znowu są duże ;p
Treść doklejona: 29.06.18 21:17 Jestem pod ktg. Skurcze się nie zapisują. Pytali kiedy jadłam. 17:55 a jestem u nich do cięcia zakwalifikowane. Jeszcze lakarza mnie nie widział. Ale położna powiedziała ze przez to ze jadłam a skurcze się nie zapisują to dziś w nocy pewnie oddział patologii . A cc rano no chyba ze będą skurcze.
Jestem na żelaznej. Wody po jakimś czasie zaczęły być różowe.
I o 23:00 zrobili cc. Chyba o 23:25 Mała była już po za brzuchem i płakała. Na noc wzięli ją do obserwacji pediatrzy. Jak będzie wszystko w porządku to mają mi ją dziś przywieść. Lub przyjść u powiedzieć co i jak.
Mała długa na 51 cm i waży prawie 2800.
My ciągle jeszcze nie wiemy które z 4 imion wybrać . Kornelia. Klementyna. Anatola. Jaśmina.
I na razie mam kłopot żeby się spionizowac. Była pierwsza próba. Ale kręci mi się w głowie. Choć mam wrażenie ze to przez to ze głodna jestem.
Treść doklejona: 30.06.18 08:06 Więc na razie mam pić wodę na leżąco
Treść doklejona: 30.06.18 08:14 _Isia_ nie było tak dużego chlustu wód jak z Miśką, bo tam to wstałam i poleciało wody na pół pokoju. A teraz im dłużej tym więcej ze mnie wylatywalo. Dowiozłam się samochodem do szpitala i jak wysiadałam to tez mi poleciały wody na chodnik. A potem już sobie cały czas po trochu wpływały. Położne kazały siedzieć mi w jednym miejscu żeby potem za dużo do sprzątania nie było.
Przyjęli mnie bez żadnej kolejki . Co się nie spodobało innym pacjentom ale tłumaczyli im ze mój przypadek jest nagły.
Że co? Sama się zawiozłaś do szpitala??? Ja bym była tak spanikowana, ze nie dałabym rady. Daj znać co z małą. Krysia była 51 i 2420, ale miała skończony 37 tc. Co prawda wiele wcześniaczych cech ale szpitalny pobyt krótki (tylko potem latanie po poradniach). Trzymam za was kciuki!
Acia mi tez się kręciło w głowie po cc, próbuj usiąść i powolutku stawiać nogi.. to Twoje pierwsze cc? Naprawdę im wcześniej wstaniesz tym lepiej potem. Nic na sile ale próbuj się pionizować. Co do imion Jaśminka cudownie :) Daj znać co u małej :)
Mała 35 tydzień i 0 dni. Na razie do piersi słabo buzke otwiera ale próbujemy.
Treść doklejona: 01.07.18 06:28 Dziś rano już Kornelka miała ochotę na pierś i chyba nawet się najadła. Tylko u mnie problem z piersiami bo tylko dzieciaki coś z nich wciskają bo laktator 0 ml. Ale sprawdzają jej cukier i w normie cały czas a dziś się zważyć to zobaczymy co i jak.