Z tego co pamietam to u mnie w nocu tez sprawdzali, ale nie pamietam czy az tyle razy. KTG robili juz w dzien przed i po śniadaniu bo dużo kobitek było więc trzeba sprzętem się podzielic, ale w nocy już nie robili
Żabko plan jest taki ze ... czekamy Oby juz niezbyt długo. Od 1:30 mam regularne skurcze ale.... nieefektywne bo z krzyża. Rozwarcie dalej na 1 palec a szyjka ma ok 1cm ciagle. Wiec prwnie sie jeszcze pobujam nim sie ruszy
Ja wczoraj zostałam wymacana po brzuchu jak nigdy. Zjechała się cała rodzina bo wczoraj był pogrzeb mojego teścia. Więc przy składaniu kondolencji prawie każdy mnie macną. Jakoś wiecie nie żeby mi to akurat wczoraj przeszkadzało, bo jakoś podeszłam do tego obojętnie, ale nie wiedziałam że ludzie mają aż takie zapędy heh.
U nas też budzenie na "brzuszki" ale nigdzie nie trzeba było chodzić, tylko wchodziła do sali pielęgniarka/położna i mówiła "brzuszki, koszula do góry" i przykładała detektor na dosłownie pół minuty i następna, można spać dalej ;) mnie to nie budziło zbytnio, chociaż czasem musiałam iść siku no jak już obudzily to się bardziej chciało. A ktg było dwa razy dziennie i też w sali Hyde to teraz czekamy aż się zacznie, kciuki zacisniete :)
No to powodzenia Hyde, oby wszystko jednak poszło w miarę szybko i sprawnie!!! Tak czytałam wcześniejsze komentarze a propo picia i jedzenia w trakcie porodu, przy poprzednich porodach też nie można było u nas nic jeść i pić, tylko woda ale tak bardziej do zwilzenia ust niż do picia, teraz zmieniły się jednak standardy i można było jeść i pić, choć ja akurat jeść nie miałam potrzeby, ale pić piłam dużo,miałam plan porodu i faktycznie wszystkiego przestrzegali, oprócz tego, że dziwxko miało mieć kontakt Ciało do ciała dwie godziny po porodzie, było z 5-10 minut, potem zabrali do zbadania i zawinely w rożek i przyniosły do mnie 2 godzinki lezalysmy na sali poporodowej... Ale reszty przestrzegały, chodziłam do końca, to znaczy do partych, które trwały 7 minut, a tak to ktg przy przyjęciu i sprawdzanie serduszka, na chwilę na łóżko, czy postępuje rozwarcie, i dalej mogłam chodzić, kręcić nal piłce, mogłam brać prysznic... Także super... Oby tak zawsze było i wszystkie położne tego przestrzegały...urodziłam o 4.52 a o 8 normalnie śniadanko dostałam
Hyde pewnie już rodzi skoro tyle się nie odzywa!! Oby poszło szybko i sprawnie. Ciekawe czy wyrobi się jeszcze tego 3go :-) Kucze ja jestem następna w kolejce, ale chwilę w niej poczekam :-) Wizyta dopiero 29 marca ciekawe czy czegoś ciekawego się dowiem
Mami no to zobaczymy jak to u mnie będzie. Do tej pory nikt nawet mi nie wspominał o tym planie porodowym więc jestem ciekawa czy cokolwiek wspomną. Żeby nie było, że to ja nie jestem przygotowana!!
Pict chciałabym bo z lekka zmęczona juz jestem - Cały dzień bóle krzyżowe z częstotliwością ok 10min Ktg oprócz tego rano nie miałam, nikt mnie tez nie zbadał bo usłyszałam ze z bólami krzyżowymi to na rozwarcie szans nie ma i ze mogą trwać i 3dni :/ chyba na najgorsza zmianę trafiłam bo te od 19milsze ale czekać każą na obchod. moze łaskawie lekarz sprawdzi jak sytuacja bo mam skurcze znowu co 5min tyle że już z brzucha i z lrzyża plus od kilku godz odchodzi mi czop teraz konkretnie krwią był podbarwionym
Miałam krzyżowe w dwóch pierwszych ciążach, bolało okropnie, na ktg nic się nie pisało a rozwarcie robiło się normalnie. Szybko poszło. Oby i u Ciebie szybko poszło :) powodzenia!
No Hyde to kochana tylko czekać aż synek wyskoczy!!! Też niestety miałam krzyżowe :-(:-( ból okropny i z rozwarciem tak sobie, ale u mnie że względu na mocną szyjke która nie chciała puścić :-( Trzymam mocno kciuki. Skoro takie konkretne skurcze to musi się rozkrecać!
No niestety uparciuch nie chce wyjsc O 21 lekarz podjął decyzje przeniesienia mnie na porodówkę, skurcze z pleców i brzucha jednocześnie a stwierdził ze na porodówce będzie lepsza opieka. Skurcze sie wyciszyły 4cm rozwarcia, sa ale zbyt nieregularne. O 8 będzie ordynator a mój prowadzący ciąże i ma podjąć decyzje czy przebijamy pęcherz płodowy. Wg obydwu położnych zajmujących sie mną (cudowne kobiety) właśnie on blokuje postęp porodu ale nie ruszały mnie bo zbyt zmęczona byłam i dały mi chwile na drzemke. Potrzebowałam tego po ponad dobie skurczów. Niestety urzygalam sie jak kotka. Aha wodę pic każą. Co chwila chociaż po łyku jka na raz nie mogę więcej.
Oj to naprawdę cię wymęczy, u mnie tak faktycznie było, mimo, że mało wód płodowych, to pęcherz płodów blokował, gdy go przebiła położna, akcja się rozkręciła...
Oj Hyde biedulka to Cię synek wymeczy. Ale jaka później wdzięczność będzie, że w końcu zdecydował się wyjść U mnie po brzebiciu pęcherza też na początku się rozkrecilo, ale ta wredna szyjka dalej puścić nie chciała. Gdyby nie zastrzyki to chyba bym sama nie urodziła :-( oby tym razem zaczęła normalnie współpracować i pomagać mi!
U mnie też pecherze płodowe były twarde i same nie pękły... W zasadzie poród od chwili wejścia na porodówkę do narodzin, to dość „krótki” czad w moim przypadku. Ale bóle za każdym razem rozpoczęły się duuuzo wcześniej. Z córką szybko pojechałam fo szpitala więc badania, grzebania itd i szybciej poszło, bo pierwsze skurcze pojawiły się przed 6:00 rano a urodziłam o 18:30, natomiast z synem miałam bóle krzyżowe i z brzucha...zaczęły się przed 6:00 rano 19.12 a urodziłam o 2:30 20.12... Po przebiciu pęcherza płodowego córka na świecie była po 30min a syn po niecałych 5min.
Jak mi przebił pęcherz to poród się rozkręcil błyskawicznie. Rozwarcie szybko ruszyło bo u mnie zatrzymało się na 3 cm. Potem jak szalone się nagle na 8 i 10 zrobiło.
U mnie też twarde i grube pęcherze nie pozwalały się glowkom dobrze wpasować w szyjkę. A akurat przy VBAC przebicie pęcherza jest najmniej inwazyjną ingerencją.
Albo rodzi albo odpoczywa :-) Jak Hyde urodziła to jestem pierwsza na liście. O matko a ja nie mam jeszcze imienia dla dziecka!!!! Tyle list przejzalam tyle wszystkiego a imienia dalej wybrać nie mogę :-(
4 marca o 14ej przyszło na świat prawdziwie idealnie 3400 i 53cm szczęścia :) Było cieżko (na samej porodówce 17h) ale każda sekunda była tego warta, mamy cudnego małego człowieczka który od poczatku załapał że jak sie obsrac to po pachy a jak cyckac to do cofki ;) Udało sie naturalnie, mam 2 szwy wewnętrzne i niespełna 4h po porodzie siedziałam po turecku. Więcej napisze z domu w temacie vbac.
Aaaaaaa Hyde wielkie gratulacje kobieto. Na prawdę się umordowalas, ale wszystko warte tego wysilku :-) teraz dochodz do siebie a maluszek niech zdrowo rośnie!! Teraz ja na tej liście to trochę posiedzę :-) moja niech chwilę obowiązkowo posiedzi bo mama 10 kwietnia do kosmetyczki umówiona haha. No i imienia też nie mam :-(
Treść doklejona: 05.03.19 06:18 Jaheira jak tylko ciąża będzie donoszona to ja że swojej strony zrobię wszytko żeby się pospieszyc, ale wiadomo różnie bywa :-)
Gratulacje Hyde, no naprawdę "troszkę" to trwało, ale udało się SN, jesteś kolejnym przykładem, że można... Gratulacje ogromne i dużo zdrówka dla Synusia i Ciebie!!! Pict, ty to jeszcze siedź spokojnie na tym pierwszym miejscu, ciesz się podium, jeszcze masz czas
Wielki gratulacje :) a za siedzenie po turecku od mojej położnej dostałabyś po głowie. Ja też tak często siedziałam, ale po porodzie zabroniła, nogi jak najczesciej złączone mają być żeby się wszystko z powrotem zmniejszyło. Przy siedzeniu po turecku szyjka, pochwa nie cofa się do swoich poprzednich rozmiarów. Pamiętajcie dziewczyny po porodzie zero siadania po turecku. Przed zresztą też no chyba, że chcecie szybciej urodzic, wtedy latwiej szyjka się rozwiera.
Pict, chciałam dać dyplomatycznie do zrozumienia, ze jesteś prawdziwie na pierwszym miejscu. Nie chciałam pisać wprost. Chciałam, żeby Hyde mogła sama zakomunikować swą radość :)