Brawo Ty!!!

Widzisz, tortowanie wcale nie jest takie trudne. Nastepny pójdzie szybciej ;)

Tort świetny. I tak sobie pomyślałam może byście dały konkretnego linka do przepisu na ciasto i do przepisu na krem i linka do tych barwników. To może bym sobie na połowę listopada to w kalendarz wpisała o na 29.11 Tosi coś podobnego spróbowała zrobić.

brawo!!

Treść doklejona: 07.08.16 08:32
a jak dzieciom podalas skoro z alko?

co by lepiej spaly, hyhy

Ulcia, gratulacje, wyszło świetnie ;)

Dziewczyny, jeszcze mam dwa pytania. Jutro po południu zabieram się za pieczenie. Zastanawiają mnie jeszcze 2 kwestie:
1. Na kilku stronach przeczytałam, że babki pieką biszkopt dzień wcześniej i dopiero na drugi dzień go rozcinają na blaty. Czy to konieczne? Czy mogę upiec w ten sam dzień? Bo jak jednak lepiej dzień wcześniej, to musze to jeszcze dziś ogarnąć. Jak go potem do jutra przechować, żeby nie był niedobry? Tort podam we wtorek dopiero, więc zastanawiam się ciągle, jak to z tym biszkoptem rozegrać... No chyba, że upiekę jutro, jutro też przyszykuję sobie masy, a we wtorek rano ok. 7 rozetnę biszkopt, przełożę masą i udekoruję, ale wtedy będzie bardzo krótko w lodówce, bo maks 5-6h...
2. Do dekorowania mascarpone+śmietana i do tego żelatyna, żeby to to się utrzymało? W jakiej proporcji?

Doczytałam, że wystarczy, żeby wystygł, więc chyba namieszam i upiekę ciasto z rana, może też zrobię część masy, która musi być wystudzona, a po południu przekroję biszkopt i przełożę, mam nadzieję, że wyjdzie.

A ktoś coś podpowie z tą masą do dekorowania?

Okej, dzięki. Po prostu nigdy takiej masy nie robiłam, stąd nie wiem, na ile ona wytrzymała jest. Dlatego pomyślałam, że ta żelatyna trochę to potem usztywni.
Masy mi starczy na jedną warstwę przełożenia i na boki, do ozdoby już będzie ta barwiona na niebiesko.

Do kremówki z mascarpone żelatyna potrzebna nie jest. Ja taką zawsze dekoruje.

MrsHyde - sama ostatnio zastanawiałam się właśnie jak by to zrobić masę krówkowo - śmiętanową, ale nie próbowałam robić, Tak myślę, że krówki rozpuszczają się jak czekolada, więc skoro rozpuszczoną czekoladę można łączyć z ubitą śmietaną, to tak samo krówki. Tylko czy krówki tak zastygną? To jest główne pytanie. Więc może jakbym robiła to dałabym śmietanę z mascarpone (i to pół na pół) no i tych krówek to nie za dużo. Tylko musiałyby być na bank rozpuszczone krówki a nie masa krówkowa, żeby te krówki zastygły. Masa będzie cały czas półpłynna. A w razie w.... to wtedy ratować się żelatyną (choć tego nie lubię).

Dziewczyny ja dzisiaj łączyłam mascarpone ze śmietaną i masą krówkową,taką co się ja gotuje w puszcze przez 2 godziny, o taką mi chodzi https://www.ocado.com/webshop/product/Carnation-Sweetened-Condensed-Milk/14045011
Najpierw połączyłam mascarpone z masą i później dodałam ubitą śmietanę. Wszystko super wyszło. Przekładałam tym dwie bezy, ot taki tort bezowy.


`
Ulcia tort wyszedł Ci super! może sama zrobią na Kacpra urodziny we wrześniu ;)

MrsHyde: exia ja bym piekla biszkopt jednak dzien przed przekladaniem

Teraz to już trochę późno

Upiekę jutro z rana po 9 i zostawię aż do 18-19. Myślę, że wystarczy żeby wystygło, nawet w sumie mogę znieść do piwnicy, gdzie jest temperatura ok. 16 stopni, więc akurat. Potem pokroję, przełożę masami i będę się pewnie do 22 bawić w dekorowanie, bo trochę będzie z tym dziubania.

Dzięki za rady co do tej dekoracyjnej. Podaruję sobie żelatynę, w sumie, to do wtorku do momentu podania tort będzie w lodówce, potem tylko wyciągnę, pokroję do kawy, a reszta idzie z powrotem do lodówki i K. dostanie go dopiero jak pojedzie do domu (bo zrezygnowałam z pomysłu jechania z tortem, jeszcze bym gwałtownie przyhamowała i cały wysiłek poszedłby na marne )

Okeeeej. Tort siedzi w lodówce, galaretka sie studzi.
Podejrzewam, że długo nie przyjdzie mi do głowy pomysł na pieczenie kolejnego
Zaczęłam o 14, skończyłam 10 minut temu. Nogi mi wchodzą w tyłek. Pod koniec myślałam, że się popłaczę, bo mi się druga tura śmietana+mascarpone zaczęła rozpływać, jak robiłam to całe ombre Skończyłam tak szybko jak umiałam, estetyka poszła na drugi plan i mam nadzieję, że jak posiedzi w lodówce, to się to ogarnie do jutra...
Za to na pewno krem w środku mi stężał, bo część mam w lodówce i się zrobił taki akurat. Więc przynajmniej środek mi nie wypłypnie Wizualnie efekt mi się bardzo podoba, nawet ta niedorozwinięta i niedorobiona pseudo-łuska.
Wyszły mi 3 biszkopty, przełożyłam kremem z mango i papai i dżemem ananasowym z dokrojonymi kawałkami ananasa. Biszkopt nasączyłam syropem ananasowym ze spirytusem.
Zdjęcia wstawię jutro, jak mi ten tort nie odpłynie w siną dal (tfu, tfu, tfu)

Uchylę rąbka tajemnicy, boki wyszły takie, że niejedna fanka Elsy by ten tort zaakeptowała na swoim kinderbalu Cóż, 22letni facet tez będzie musiał

Eeeej, nie ma galaretki na wierzchu! Nie będziecie miały pełnego efektu

Poza tym, ja sie tu zachwycam, że moje dwie lewe rece coś ogarnęły, a przy Waszych umiejętnosciach popatrzycie i pomyslicie, czym sie ta wariatka zachwyca

Noooo dooooobraaaaa....



Możecie teraz sę dowartościować

Treść doklejona: 08.08.16 20:17
Ps. Na żywo te kolory ładniej w siebie przechodzą

Jadłabym :D Lexia, mega smacznie!

Caffe, od biedy jeszcze byś do mnie mogła dojechać Frag już trochę gorzej...

Oby nie tylko wyglądał, ale jeszcze smakował...

Treść doklejona: 08.08.16 20:38

Caffe_latte: Ps 21 mam urodziny, zamawiam taki sam

Haha, NOPE. Póki moje dzieci nie nauczą się wypowiadać zdania: "Mamusiu kochana, najwspanialsza, czy nie byłabyś na tyle uprzejma, by upiec na moje urodziny wspaniałe ciasto bogów, zwane powszechnie tortem urodzinowym, co byłoby dla mnie największym wyrazem Twej dozgonnej miłości?" to nie mam zamiaru piec takich tortów

A conajmniej przez miesiąc ŻADNYCH

nie masz litości nad ciężarówką

Lexia: Elfika, sama mi groziłaś kopami w zadek, to wstawiłam

dobra, dobra. Ty tu na mnie nie zwalaj.
tak się tu ostatnio gorąco zrobiło, że nie pozostaje mi nic innego jak machnąć coś słodkiego. akurat na 11 rocznicę ślubu w środę ale pojadę po najmniejszej linii oporu i biszkopta przełożę bitą śmietaną plus kajmak na wierzchu. tym bardziej, że ta wersja jest w domu bardzo lubiana

też kiedyś nie lubiłam tortów, i nie jadłam nawet z grzeczności, po tym jak przypłaciłam chyba zatruciem swój tort na 7 urodziny. ale te własnej roboty zjem zawsze i w większości [w sensie ja jem jakieś 3/4] od czasu IO torty są tylko na urodziny Bianki, od których zresztą się zaczęło. na roczek zamawiałam w cukierni [tej samej co ślubny] i nie popisali się. a potem odkryłam moje wypieki i wsiąkłam bo piec lubię, najbardziej w nocy. ale musiałam swój perfekcjonizm schować do kieszeni inaczej nie skończyłabym żadnego
.
kurza stopa. nosi mnie na gofry a nie wiem gdzie mam gofrownicę

zobaczcie, nowa prosta i szybka opcja tortu teczowego :)

Hydziu, skąd to masz? W czym jest ten barwnik rozrobiony? Przepiękne, spróbuję zrobić!

O rany, jakie te po prawej boskie! Hydziu, dzięki chyba mam pomysły na kolejne urodziny :DDD

O to - daj spokój, właśnie spędziłam pół godziny oglądając te cudeńka :) Tylko z jakiego syfu oni to robią? Z torebki? Muszę zobaczyć z czego to zrobić...

Tia, wiem coś o tym, dwa lata tam mieszkałam... Jak słyszę macaroni&cheese to mam ochotę uciekać gdzie pieprz rośnie... Jedzenie mają wyjątkowo syfiaste :(
.
Dzięki, nigdy rolady nie robiłam, ale zawsze musi być ten pierwszy raz :)))