Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
ktoś? coś? nikt?
to przestańcie pierdolić.
Nigdy nie wiemy, jak zareagujemy w danej sytuacji, dopóki jej nie doświadczymy.
jak ja sobie wyobrażam, że jest takie malutkie ciałko i ma w sobie tchnienie życia
Ale my, ludzie więksi, jesteśmy silni.
Ale to są malutkie ciałka, które żyją
Nie wiadomo, dlaczego im się udało
Ja mam wrazenie,ze przeciwniczki zaostrzenia ustawy aborcyjnej sa postrzegane jako morderczynie słodkich, zdrowych, rózowych bobasków, które z usmiechem na ustach daja sobie wyszarpać tłuściutkie ciałka ze swoich grzesznych macicie
Czy wyście poszalały, dziewczyny?
Wiecie, dla mnie to jest tak, że każde życie człowieka ma swój sens
ma w sobie tchnienie życia
Wiecie, dla mnie to jest tak, że każde życie człowieka ma swój sens. Nie każde musi wyglądać tak, jak nakazuje schemat. Psycholog powiedziała mi coś takiego, że Maciek będzie z nami tak długo, jak będzie mógł, i tak, jak będzie mógł. I tak było.
Miałaś wybór. Podjęłaś decyzje najlepsza dla Was. Dla Waszej rodziny.
I własnie o ten wybór chodzi. O nic więcej.
Doti, o ile pamiętam to Ty czekałaś i urodziłaś, nie wiedząc, co przyniesie przyszłość. I to jest piękne. To jest odwaga MATKI.
podczas gdy rodzice chorych dzieci musza żebrac o pieniądze z 1%
czasami i na ten 1% nie można liczyć ;(.
a wiesz, że często łożysko działa jak respirator?bez tego 0 szans.
Doti, o ile pamiętam to Ty czekałaś i urodziłaś, nie wiedząc, co przyniesie przyszłość. I to jest piękne. To jest odwaga MATKI.
Nie lubię takich argumentów..
bo co? prawda w oczy kole?
wiesz, co? zamień się ze mną na jeden dzień, co?
Zejdź ze mnie..
Często tu czytałam na forum (ba, nawet sama pisalam) że czasu nie macie by chatę ogarnąć przy małym dziecku, że mąż mało pomaga, a tu drugie w drodze, że noce nie przespane, że kiedy to się skończy i wyjdę do ludzi!!! Marzę o wypiciu ciepłej kawy.Pisałyście to przy zdrowych dzieciach, nie chorych, tylko o takich które kiedyś przestaną walić kupę w pieluchę. To teraz sobie wyobraźcie, że to Wasze maleństwo już dorosłe w tę pieluchę dalej robi, przez kolejne kilkadziesiąt lat. Nie rusza się, nie mówi, często cierpi.... No naprawdę jak przy pełnosprawnych dzieciach jest często takie zawodzenie, to co dopiero przy kilkorgu dzieci w tym jednym ciężko chorym.
urodziłaś, nie wiedząc, co przyniesie przyszłość. I to jest piękne. To jest odwaga MATKI.
statystycznie więcej matek decyduję się na poród dziecka które umrze po narodzinach. Mniej tych decyzji, gdy matka wie, że urodzi dziecko, które do końca życia będzie rośliną, którym się trzeba zająć do końca swoich dni. Daje do myślenia.
Z tego co czytam, a co już tu się przewinęło: statystycznie więcej matek decyduję się na poród dziecka, które umrze po narodzinach. Mniej tych decyzji, gdy matka wie, że urodzi dziecko, które do końca życia będzie rośliną lub ciężko chore, którym się trzeba zająć do końca swoich lub jego dni. Daje do myślenia.
Penny, ja nie miałam na celu oceny negatywnej, ale pozytywną - podkreślenie tego, że Doti dla mnie jest bohaterką.
I zapewniam, że wiem, co czuje kobieta nie wiedząc, co czeka jej dziecko, bo przez pewien czas byliśmy właśnie w takiej sytuacji. Później diagnozy stały się jednoznaczne.
Penny, mam prawo do moich przekonań. Mam prawo nazwać dobro, które widzę obok siebie.
Ale czy nie rozczula widok samotnej starszej matki z ciężko chorym dorosłym dzieckiem, której nikt nie pomoże, nad którą nikt się nie pochyli. Ile siły i życia musiała włożyć