Moje dziecię od 2 dni zasypia na brzuchu, z twarzą wbitą w materac. W takich temperaturach ma całą buźkę mokrą, spoconą i cholerka, jak ona oddycha? ciągle myślę, że sie udusi i ją przekręcam na bok albo plecy (takie akcje czasem 2-3 razy muszę dokonywać, biedne dziecko, matka jej nie da leżeć jak lubi). Wasze śpią normalnie?:P
Elyanna mój teraz tak śpi co dzień :D I najgorsze, ze jak się przebudzi to od razu na czworaka i wali w łóżeczko.. I np. dziś w nocy w ogóle przez 2 godziny nie spał przez to.. leży, podnosi się, marudzi, głową leci w poduszkę bo chce spać ale walczy.. W łożeczku wstaje, a w łóżku się boję, że przysnę a on wtedy spadnie z łóżka... :( Wasze Maluchy miały coś takiego?
U nas od kilku dni też spanie na brzuchu. Asiula i to wstawanie to identycznie u nas, tylko Luśka śpi z nami. Jak się przebudza koło 21-22 na cyca to jak tylko usłyszę jakiś szmer to lecę do sypialni, bo mała przez sen siada, kilka razy ją łapałam, bo siadła i od razu na nos leciała Raz jak ją usypiałam to taki numer zrobiła tylko przewróciła się na plecy i spała dalej Na szczęście jak się rano obudzi to nigdzie nie idzie tylko mnie budzi, a zaczął jej się etap schodzenia z łóżka na głowę, więc jest stres... Aha, a jak śpi w dzień to zostawiam jej moją książkę koło głowy, jak się budzi i czasem siada to zaczyna książkę przeglądać i wiem, że nigdzie nie pójdzie
U nas było podobnie. A zaczęło się jak Oliwka nauczyła się przewrotów na brzuszek. W nocy przekręcała się na brzuch i w ryk, bo nie wiedziała co się stało, a sama jeszcze nie umiała przekręcić się na plecki. Potem jak już raczkowała, to tylko jak się lekko przebudziła to już na czworaki, potem siadanie, no i jak się nauczyła wstawać to raz nałapałam ją jak stała w nocy na łóżku trzymając się łóżeczka, które stało zaraz przy łóżku.
No on też śpi z nami od 1 pobudki ale jak zaczyna spacer po łóżku próbuje go ze strachu by nie spadł odłożyć do lozeczka.. ufff to dobrze, że nie tylko Adaś tak ma bo się bałam, że go coś boli czy co..
Pamiętacie jak mówiłam że cieszę się, że Dominik śpi całą noc póki mogę, bo wiem że to nie trwa wiecznie. Otóż od kataru i teraz te upały, młody ciągle przy piersi, nawadnia się bidulek, śpi w łóżku nami, jak chcę odłożyć do bujaczka cy łóżeczka to ryk straszny. Jak się przebudzi to się na brzuch od razu przewraca i się rozbudza i do czworaczków staje. Wczoraj na popołudniowej drzemce, zasłoniłam mu rolety, mamy w sypialni bardzo ciemne, zamknęłam okno, zrobiłam tylko mikrouchył i puściłam mu wentylator, dzięki temu pospał sobie 1,5 godziny a tak to bidulek męczy się. Wczoraj poszłam z nim na spacer dopiero po 15,30, bo wiał już przyjemny wiaterek, a tak to kisimy/chłodzimy się w domu. Na szczęście już od jutra ma być chłodniej - zobaczymy.
U nas też patelnia niesamowita już teraz, więc wyjdziemy z małą późnym popołudniem dopiero. Wczoraj chlapałyśmy się w zlewie z wodą, kaczka pływała, rybka pływała, był czad, git, majonez ;] dziś też coś wymyślimy, choc się nie nudzi córa moja, staje na kolanach przy wszystkim co się da, raczkuje aż kolana czerwienieją... Na drzemki i nocne spanie dłuuugo się męczy w tym żarze, w nocy pobudki co chwila, ale dla mnie to zaden problem bo sama tez nie moge spać, dopiero ok 3-4 w nocy się drzemnę chwilę. Tradżedia :P Też się pocieszam, że jutro ma być lepiej.
Z tym spaniem na brzuchu i stawaniem na kolankach po brzebudzeniu u nas jest to samo. Mała mi dzisiaj budziła się co godzinę, dwie z płaczem. Dawałam jej smoka i spała dalej. Chyba było jej gorąco :( Dziewczyny używacie jeszcze monitorów oddechu? Ja chciałam ściągnąć już 2 mce temu aż nagle usłyszałam o dziecku które zmarło na bezdech w wieku 7 mcy, no i monitor od razu wrócił na pampersa. Martynka jeszcze nie raczkuje na kolanach. Postęp jest bo stoi na czworakach i się buja. Podpiera się też ładnie do siadu. No i gada, gada, śpiewa, piszczy, jest rozkosznie :)
Mk u nas nie było monitora oddechu, ale te nie było ku temu żadnych wskazań, jeśli ci to da jakiś wewnętrzny spokój to poużywaj go jeszcze, ale wiesz wypadki, tragedie zdarzają się i będą zdarzać, za chwilkę usłyszysz o innym wypadku, będziesz go używać do 2 roku życia ??
ja ostatnie dwa dni szalałam ze spacerami, ciagle w parku lub w ogrodzie , uwielbiam byc pod drzewami wogole nie czułam upału...ale dzis odluscilam i pospałam w domu razem z Agatką:) u mnie tez przewracanie sie na brzuch z nosem w materacu i obracanie sie o 90 stopni w lozeczku niespokojne spanie w te upały, mam nadzieje ze nie po szczenieniu ...te dwa czynniki sie zbiegły.
I my przeszlismy sie do neurologa, a co;) chociaz Mi juz sie kilka razy obrocil, nadal rpbi to niechetnie. Pani od razu pytala czy byl duzo noszony w pozycji na zabke (nie inaczej), bo ponoc przez to ma leciutko obnizone napiecie, ale kazala sie w ogole tym nie stresowac bo baaaardzo minimalnie i ze niby jest ruchowo o ok miesiac do tylu, ale nadrobi;) mam to olac, bo wszystko inne gra (pieknie glowe trzyma, podpiera sie na raczkach itp). Poza tym stwierdzila, ze jest swietny (bo on tak wszystkim usmiechy rozdaje), bardzo bystry (to po mnie oczywiscie;) i ze bedzie aktorem, bo ma ponad przecietna mimike. Hehe....pozyjemy, zobaczymy. W kazdym razie jestem uspokojona:))) A! I jeszcze memu dziecku przebil sie wczoraj pierwszy zabek:) tym razem prawdziwy, nie jakis tam pra:) i obylo sie bez goraczki (u starszaka kazdy jeden to goraczka przeszlo 40!!!)
Dorit może chodziło o noszenie cały czas/zbyt często, z drugiej strony jak dziecko ma ćwiczyć mięśnie brzucha i grzbietu skoro jest noszone a nie ma możliwości leżeć i ćwiczyć na macie. Myślę że trzeba zachować zdrowy rozsądek
Właśnie z tej przyczyny nie przekonuje mnie np. chustowanie w formie noszenia dziecka po domu. Zresztą, ostatnio czytałam w WO, że może to też źle wpływać na kwestię trzymania moczu przez mamę, która ma nadwyrężone po ciąży i porodzie mięśnie. Nie chcę napisać, że uważam, ze to coś generalnie szkodliwego, ale zdecydowanie jestem np. za tym, by na spacer noworodka czy niemowlę brać w wózku a nie w chuście. Zresztą w takie upały...
Kasiu- zgadzam sie co do tego, ze trzeba zlapac zloty srodek miedzy chustowaniem a zabawa dziecka na macie, podlodze my sie nosimy gdy przychodzi czas drzemki, Aga marudzi, jest spiaca, albo chce sie przytulac- zreszta juz sama nie usiedzi w chuscie nosi ją i jest ciekawska :) co do nozek na zabke- to nie mam pomyslu jak moze obnizac napiecie pozycja...popytam moja reha- tez zna sie na chustonoszeniu
artykul w WO bardzo dobry i potrzebny! i miesniach miednicy b zaniedbanych i o modzie noszenia z przodu ostatecznie mnie przekonal zeby wrzucic małą na plecy , od paru tyg nosimy sie na plecach z wyjatkiem syt awaryjnych gdzies w metrze, autobusie itp, zarzucane na placy okazalo sie wykonalne.:)
Mi się tam też bardzo podobało zwrócenie uwagi na to, że funkcjonalnie chustowanie związane jest z inną kulturą i sytuacją, w której kobieta urodzi i mając maleńkie dziecko wraca do pracy fizycznej. U nas raczej tak nie jest, chyba, że mama ma jednocześnie drugie małe dziecko, które wymaga opieki.
No wlasnie u mnie bylo to zwiazane z drugim dzieckiem. Zwlaszcza, ze przez3 mce bylam z nimi sama. Neuro wlasnie o to chodzili, ze nie mial kiedy cwiczyc, a na zabke? Bo ponoc to napiecie ma obnizone w "rozjechanych udach" hehe. Niemniej jednak dalej nosze go, bo ta malpka uwielbia na mnie wisiec, a ja dobrze wiem, ze to ostatnie 2 moze 3 miesiace. Potem bedzue wolal sam zasuwac...i tak przez cale zycie;)
dziewczyny trochę zaczynam się martwić, bo młody ma już 10 dzień katar, wiadomo mniejszy niż jeszcze w zeszłym tyg, ale jednak jeszcze 2 razy dziennie muszę mu katarkiem odciągnąć bo nos się robi zatkany. Oprócz tego kataru nie miał nic więcej, ani temperatury ani kaszlu. Mam iść w poniedziałek na dzieci chore sprawdzić o co kaman, dodam że miał iść w tym tyg na szczepienie 5w1, nie poszliśmy bo ten katar się ciągnie. Ja te mam resztki kataru, muszę kilka razy dziennie wysmarkać nos, ale u mnie się zaczęło koło czwartku
Kachaw, moja to miała w życiu 3 razy katar, który ciągnął się zawsze 2 tygodnie. A przyczyna były zawsze ząbki. Ale niech lekarz lepiej osłucha jeśli macie i tak wizytę.
mam pytanie. czy to normalne, że mojej małej zawsze przy zasypianiu strasznie poci się główka? Może być w samym pampersie, na przewiewnym materiale, a i tak się poci. Ma tak od urodzenia. Szczególnie gdy zasypia na rękach, ale w łóżeczku też jej się przytrafia, w foteliku również. nie jest to uzależnione od temperatury....
kachaw: dziewczyny trochę zaczynam się martwić, bo młody ma już 10 dzień katar
Kasiu u nas też ostatnio katar ciągnął się dłużej. Na koniec robi się taki gęsty, że mała oddychać nie może ale dla mnie to zawsze znak, że ma się ku końcowi.
Glowka często poci się w fazach szybkiego wzrostu,ale może być to tez niedobor wit.d. Ja suplementuje caly rok,teraz jak slonca więcej to daje tylko 5ml tranu (400jednostek wit.d), a od września do marca podawalam po 5ml tranu+co drugi dzień 1 krople devikap. Teraz już dostałam zalecenie,aby podawac od września codziennie tran+ codziennie po 1 kropli devikap.
Subiektywna, zapytaj lepiej pediatry. Mnir tez kojarzy sie to z niedoborem wit d. Kiedy Waszym maluchom zaroslo ciemiaczko? Neurolog zwrocila ostatnio na to uuwage, ze mojemu juz zaroslo, ale kaxala sie nie martwic, bo ma spora glowe. Niemniej jednak zasiala nutke niepewnosci...
dawałam jej non stop jak była wyłącznie na mm. teraz je też posiłki, więc nie daje jej od 2tyg. a pocenie się ma od zawsze, więc to nie jest związane z wit.D
u mnie tez pocenie glowki od 2 tyg ale wiązałam to z upałami raczej wit D suplementujemy mimo mm
cwiczymy sie codziennie- hm prawie 9 i pol msc ma Aga, ciekawe czy bylo na forum dziecię co nie siedzialo w wieku 10 msc?? bo mimo cwiczen nie sadzę zeby córa mi usiadła przez te 2 tygi.
u nas tez od wczoraj katar, ale pierwszy raz taki sienny, ze woda z nosa leci, do tej pory bywal katar ale prawie niewidoczny. moze alergiczny? bylysmy na kocu przed domem a trawa byla koszona chyba przedwczoraj, bo lezała jeszcze... milego weekendu!
Dorit ja mam w przyjaciolkach dziewczyne, ktorej dziecko usiadlo kolo roku. Teraz to dziecko biega, skacze i super sie rozwija, a jest troszke mlodszy od Kukiego;) spokojna Twoja...;)
subiektywna, ja tydzien temu bylam u swojej pediatry i kazala ciagle dawac wit d. To tak odnosnie witaminy bo o poceniu nie pomoge. A Tak z ciekawosci jesli moge zapytac, skad masz info ze po rozszerzaniu diety nie podaje sie wit.d?
Dzięki dziewczyny za szybki odzew, psikam mu wodą morską i jeszcze ma kropelki nasivin, katar jest już mniejszy, ale pierwszy raz miał tak silny, że katarek był w użyciu kilka razy na dobę. Co do suplementacji wit D, to jak byliśmy na usg bioderek to lekarz powiedział, że do skończonego 1 roku życia trzeba podawać, nawet my dorośli mamy często niedobory, bo z naszego pokarmu mało co tej wit się wchłania do organizmu, nie wiem jak jest w przypadku mm bo nie podaję, ale w takich zupkach czy obiadkach tak tej wit D dużo nie będzie
Ja, jak przeszłam na MM, to wit. K nie podawałam już, natomiast D jak najbardziej. Młoda wcina już inne posiłki, owoce itd., a wit. D nadal dostaje. Pocenie główki u nas nie występuje.
wrócę zdecydowanie do podawania wit. D, co do podawania przy mm, jedna położna mówiła mi że nie trzeba, bo mm ma wit.d, a druga że jak najbardziej trzeba. Ale nie będę dochodziła która ma rację, więcej witaminy nie zaszkodzi...
Dziewczyny spotkałyście się z czymś podobnym do 3 dniówki u dorosłych? 3 dni miałam wysoką temperaturę, przedwczoraj przekroczyła 39 stopni. Dostałam antybiotyk z zastrzeżeniem że jak nie spadnie mam wziąć. Wczoraj spadła do 37,5, dziś już po temperaturze nie ma śladu za to jest uczulenie, wygląda jak pokrzywka po opalaniu i powoli blednie. Przez 2 dni byłam strasznie rozbita, senna, ból mięśni. Co to mogło być? No i drżę teraz czy nie zaraziłam małej:(
Treść doklejona: 14.06.14 15:21 Jeszcze jedno. Od wczoraj mała wystawia bardzo często języczek. Myślicie że to zęby? Nie mogę się jakoś przyzwyczaić do tego widoku.
Tak z innej beczki. Jakie kaszki prócz holle polecacie? Nestlé sinlac tak polecany a ma uzależniajacy syrop glukozowy kwas cytrynowy i wiele innych ciekawych rzeczy. Ja czasem daje nestle sdrowy brzuszek z suszona śliwka.
Dorit, doczytałam na bazarku, że Twoja Agatka nosi rozmiar 68 i stąd moje pytanie do innych mam - jaki rozmiar noszą Wasze pociechy? Wiem, że rozmiar rozmiarowi nierówny, ale Jasia muszę już w bodziaki i pajace ubierać 80, ma długi tułów i niestety nie zdążamy się póki co nacieszyć dzidziusiowymi ubrankami, a pomału już mi do niego takie nie pasują Poza tym kupowałam dużo ubrań na zapas i byłam przekonana, że 80 to tak koło roku dopiero.
Treść doklejona: 15.06.14 09:38 Kasiu, ja oprócz Holle jeszcze niemieckiego Hippa podaję, bo w PL chyba ich kaszek nie ma. Raz kupiłam Zdrowy Brzuszek, ale słodkie cholerstwo aż mi twarz wykrzywiało