Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeMay 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Penny dziękuję :)
    Cieszy mnie ze napisalas że czasami też się martwilas tym nie gadaniem :p
    Tak wewnetrznie sama praktycznie jestem pewna, że jest ok ale odczuwałam taką niepewność czy nic z tym nie robić :p ja to jestem trajkota i pewnie dlatego chcę od mego bidnego syna bóg wie czego ;p

    Treść doklejona: 28.05.14 13:47
    A tak z innej beczki Adaś od 2 dni dosłownie krzyczy gdy ma iść spać. Jest zmęczony, kąpiel, cycek już jest na odlocie i wrzask... wygina się, odpycha, kopie.. nie wiem co mu może być :( w dzien to samo. Spokojnie zasypia tylko w wózku.. jakieś pomysły?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    Asiula_6_9_91 Moja niestety podobne cyrki po kąpieli ostatnio odstawia...w dzień śpi normalnie....wczoraj padła przed 22 a ja razem z nią i jeszcze razem z nią ryczałam z bezsilności....no kompletnie nic jej nie pasowało, cycek nie (po tym jak już się najadła, lulanie nie-w żadnej pozycji, zabawa nie (próbowałam, żeby spr czy może po prostu jest wyspana i spać jej się nie chce), pielucha okej, problemów brzuszkowych raczej nie mamy...no koszmar..a rano się budzi uchchana jak gdyby nigdy nic i jakby wieczorem nic się nie działo-reset,a ja znowu wstałam lewą nogą i już drżę przed wieczorem...

    Treść doklejona: 28.05.14 14:38
    No i mam wrażenie, że ma coś z tym wspólnego wydłużanie się dnia-czy to możliwe, żeby taki maluch na to reagował?
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    Asiulka, a może Adasiowi jest za gorąco? Kąpiel ciepła, przy cycku się napracuje, a dodatkowo te upały (chociaż nie wiem czy u Was są gorące temp. teraz), zgrzeje się i może to Jemu przeszkadza.
    --
    •  
      CommentAuthorSzpilka27
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    Witam wszystkie mamusie i nieśmiało chciałam do Was dołączyć ;)
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    TEORKA: W sensie myślę sobie, że czym innym jest leżący na płasko roczniak, który posadzony opada na bok niczym liść na wietrze, a czym innym niemówiący dwulatek.
    Myślę, że każdego bardziej zaniepokoił by ten pierwszy widok.

    Teo wiadomo że rozwój fizyczny lub jego poważne opóźnienia są widoczne, gorzej z zaburzeniami emocjonalnymi czy intelektualnymi. Syn mojej koleżanki fizycznie rozwijał się prawidłowo, wszystko jak w zegarku, ale gdzieś właśnie koło 2 roku życia coś ją zaniepokoiło bo nie mówił, coś nie dawało jej spokoju, poszła do lekarza ten ją uspokoił, że ma czas, że każde dziecko jest inne itp okazało się że młody ma autyzm wczesnodziecięcy i dobrze że szukała pomocy, bo został bardzo szybko objęty nie tylko terapią, ale przede wszystkim dietą co przy autyzmie jest tak samo ważne.
    Ja pracuję w szkole życia i wierz mi że są mamy które mimo iż usłyszały od wielu specjalistów, że ich dzieci nie będą nigdy czytać i pisać to wierzą że jednak kiedyś się nauczy, a tu chłopak ma już 17 lat, więc czasem syndrom zaprzeczania jest naprawdę duży.
    Może ja jestem przez to przewrażliwiona, bo akurat pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi i widzę, co się dzieje z dzieckiem, tzn jak się rozwija gdy zostanie szybko objęty opieką a co się dzieje, gdy rodzic zwleka, nic nie robi, a potem dziecko i tak trafia do nas ale ma takie tyły że ciężko jest i jemu i nauczycielowi.
    Wiadomo nie mówimy tu o dzieciach niepełnosprawnych, ale taki akurat przykład przyszedł mi do głowy.
    Ale jeszcze może powiem o mojej Nince. Sepleni, nie mówi a raczej nie mówiła cz, r i w przedszkolu pani mówiła żę ma czas itp, ale na występach z okazji chyba świąt Bożego Narodzenia widziałam że większość dzieci mówi już ładnie cz, r sz a moja nie. buzia jak żaba. Zapisałam ją do poradni i dobrze bo okazało się żę potrzebuje pomocy logopedycznej chodzimy już prawie pół roku, wywołaliśmy już cz a za tym poszło sz rz i nawet r. Może pomoc nie była potrzebna, może sama by na to wpadła, mogłam poczekać, ale nie wiadomo czy bez pomocy nie utrwaliła by sobie patologicznego mówienia i potem została by sepleniącą nastolatką
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    Czytam sobie Wasze wypowiedzi i sa one odbiciem mojego myślenia na codzien o córce
    raz luzuję i daje jej prawo do rozwoju we wlasnym tempie
    a drugiego dnia sie stresuje i wymyslam nieprawidlowosci, szczegolnie jak zaczynam porownywac
    mojej siostry dzieci tez pozniej sie rozwijały...ale siostrzenica juz mam skrzywiony kregosłup, wiec nie uspokaja mnie to

    co gorsza nie umowilam nas jeszcze do reha- jakas przemeczona jestem- chcialam się pożalić.
    dzis Aga przepełzła przez cały przedpokoj do łazienki:shocked: wiec chyba nie jest tak zle

    Teo, Penny, Ulcia- chaialabym miec tyle spokoju w temacie co Wy...w innych dziedzinach ( jedzenie, noszenie, zasypianie itp) ok, ale akurat tutaj mam trudnosc
    i bez wizyty sie nie obedzie
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    Dorit, rozumiem Cię, ale i tak mimo pewnych wątpliwości jakie masz, dla mnie i tak jestes silna babka i wspaniala matka, tyle Ci powiem.

    PENNY, Teo to dla mnie (patrzac oczywiscie wylacznie przez pryzmat forum) takie pozytywne kobietki, z optymizmem i wielka energią realizujace swoje macierzynstwo. Wiadomo, pewne watpliwosci i smutki też są ale nie mają negatywnego wpływu na ogólny światopogląd, to kwestia silnej psychiki i dobrego nastawienia do życia, ot co. Mi takiej energii zawsze brakowalo, a to nie jest coś, czego można się nauczyć, więc przyjemnie się chociaż naczytać, że można inaczej ;)
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    TEORKA: Ale osobiście uważam, że natychmiastowe załatwienie wizyty u fizjoterapeuty przez Salinos nie jest zwykłym trzymaniem ręki na pulsie, a już lekkim, niepotrzebnym panikowaniem.


    Dokładnie tak jak napisałaś, spanikowałam czytając wpisy tu na forum i emocje wzięły górę, a że jestem w gorącj wodzie kąpana, a nawet we wrzącej!! to zaczęłam szukać i dzwonić fizjoterapeuty. Teraz Ochłonęłam, porozmawiałam z mężem i on to samo mi powiedział ( że ze mnie to panikara), że nasze dziecko się przemieszcza, turla, pełza, że fizjoterapeuta na pewno coś znajdzie, żeby kasę wyciągnąć i że mamy spokojnie zaczekać do wizyty 16 czerwca u pediatry, zobaczymy co ona na to, jak da skierowanie na reha to pójdziemy.

    TEORKA: A fizjoterapeutka [zwłaszcza, że to prywatna wizyta będzie] pewnikiem coś wyszuka i nawciska zaniepokojonej i przestraszonej mamie, że faktycznie trzeba by było wspomóc.


    jakbym swojego męża słyszała ;p

    Treść doklejona: 28.05.14 18:20
    Mąż jeszcze słusznie zauważył, ze Dominika urodziła się 2 tyg przed terminem, więc te 2 tyg . mamy do tyłu.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    No my wlasnie wietrzymy pokój, Młody tylko w body na ramiaczka.. czasami uda mi sie zeby przy piersi zasnał a tak to cyrk...
    Najgorsze ze to zaczelo sie w dzien kiedy bylam u kosmetyczki i tak troche sie zastanawiam czy Maz go jakos nie wystraszyl czy co.. Ale on twierdzi ze nie ;p
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    może to jest kolejny skok rozwojowy?
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    Ja jestem wstępnie po kolejnej akcji tym razem Ola nawet nie dała się nakarmić :-( :-( płakała strasznie, padła ze zmęczenia. Smutno mi strasznie, że moje tulenie nic nie daje a cycek wcale nie jest dobry na wszystko :-(
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    No właśnie też się zaczynam zastaanawiać.. ale tak pomyślałam.. 2 dni temu dostał kaszkę z holle mleczno-owsiana, ale w niej jest coś mm.. bo chciałam mu zastępować 1 posiłek już i przyzwyczajać, bo chcę od października wysłać Małego do złobka a tam dają mm. No i wczoraj też mu dałam... Dziś nie było kiedy i kurcze zasnął od razu...czy to możliwe żeby to od mm? ale chyba to za szybko by wyszło.. nie wiem już sama.. doszukuję się chyba wszystkiego..:( ale wlasnie to takie zachowanie jakby kolkę miał czy coś...
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    Asiula może być od mm, bo jednak to inne mleko niż do tej pory Adaśko dostawał, poobserwuj go i zobaczysz
    U nas też młody inaczej zasypia, nie wiem skok, pogoda, duchota. Zawsze było tak, żę po kąpieli pierś i spanko a teraz po piersi ma jeszcze swój czas na zabawę na łóżku turla się jak głupi, potrafi tak turlać się po całym łóżku w tą i z powrotem, pełza i staje do raczków i tak przez 10-15 minut, po czym zaczyna trzeć oczy, przyłazi do mnie, ciumka pierś i po 2 minutach śpi, ale odkąd śpi u siebie w łóżeczku to budzi się z dwa razy, raz koło 12 a potem koło 4
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeMay 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Asiula podajesz mm z butelki? jaką masz butelkę? Kupiłam mleko Hippa bo mała bardzo fajnie toleruje słoiczki z Hippa, te w których jest mm też. Po słoiczkach Bobovity strasznie ulewała.
    U nas też już tylko dwie pobudki. 24 i około 4-5 rano. Ale też chyba zaliczamy skok. W ciągu dnia jest masakra...
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    No ja dałam kaszkę z mm przez taki bidon ze słomką:)
    Chociaż dałam mniej łyżeczek niż na opakowaniu i bylo jak gęste mleko.,,
    Kurde no dziś kaszki nie dalam i zasnął raz dwa :(
    Teraz mam wyrzuty sumienia ze mu dalam... no ale nie wiem co to będzie jeśli będzie szedł do żłobka.

    Treść doklejona: 28.05.14 22:13
    I u nas tez spanie w lozeczku lepiej idzie:)
    Jak kładę się karmie go na spiocha i pobudka o 4 i śpi juz z nami :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    Może być od mm,te kolkowe bole brzuszka. Moja corka wymiotowala po każdym mm, także wtedy gdy podalam kaszke z mm w składzie.
    • CommentAuthorJustyna+
    • CommentTimeMay 28th 2014
     permalink
    Podczytuję ten wątek od narodzin Ani i nigdy się nie doszukiwałam niczego złego, chociaż w porównaniu z innymi dziećmi tutaj wypadała ona blado. Nie poszłam do lekarza, bo mnie coś niepokoiło, lecz by móc się podeprzeć opinią fachowca w starciach z teściową i mamą, które Anię chcą wsadzić w chodzik, prowadzić pod paszki (cieszą się, że Ania stąpa na paluszkach jak baletnica!!!) i sadzać obłożoną poduszkami.
    Skoro jednak usłyszałam od lekarza, że coś jest nie tak, nie mogę nad tym przejść do porządku dziennego. Tym bardziej, że Ania łatwym dzieckiem nie jest: zasypia tylko przy piersi (w wózku czy samochodzie nie ma szans). Po zaśnięciu zarówno w nocy, jak i w dzień, budzi się z płaczem po ok. 0,5-1 godz. i jest w stjanie ponownie zasnąć jedynie po podaniu piersi. W większości ma takie dni, że po krótkiej zabawie na macie zaczyna wydawać wściekłe ryki (to nie jest płacz), dopóki jej nie wezmę na ręce. Poza tym po odłożeniu jej np. w celu zmiany pieluchy potrafi się żałośnie rozpłakać. Naczytałam się tutaj, że tak małe dziecko nie wymusza, więc może coś jest na rzeczy. Zobaczymy.
    Umówiłam już wizytę u rehabilitanta, który już przez telefon poinformował, że dziecko do 9 m-ca wcale nie musi siadać i że jeśli tylko to ma stanowić podstawę wizyty, to może nie być takiej potrzeby. Jak więc widać, nie wszyscy naciągają.
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    A ja mysle, ze jak mama sie boi, ze cos moze byc nie tak, to niech lepiej pojdzie na konsultacje niz na sile sie wstrzymuje. Bo lepiej pojsc 10 razy niepotzrebnie, niz raz przeoczyc cos i potem pluc sobie w brode, ze na sile sie wsytzymywala. Ja raczej jestem z tych co nie panikuja i mimo, ze nas rehabilitantka wysylala do neurologa i na usg przezcie,iaczkowe, to bardzo sceptycznie do tego podchdzilismy, ale poszlismy, zeby w miec spokij sumienia, ze nie olalismy dzicka. I
    No i oczywiscie bylo wszystko ok. Ale ciesze sie, ze chodzilismy na rehabilitacje, bo Maks pieknie raczkuje, ma proste plecki (a byl zgiety w jedna strone), chwyta zabawki w lewa raczke (a lewa wczesniej byla ta mniej uzywana) nawet je wiecej lewa raczka niz prawa. Jest taki luzny, taki gietki. Ale to, ze zostalo WNM zdjagnozowane to tylko nasz upor do tego doprowadzil. Pediatra na nfz nawet nie pomyslala, zeby pod tym katem Maksa zbadac.
    A z mowieniem.... Przeciez jest wiele dzieci, ktore w wieku 2 lat jeszcze nie mowi. A co dowpiero w wieku 8 mcy skladac mamama czy babababa. Choc u nas Maks gada jak najety, ruchowo raczej jest ciut pozniej, bo dopiero zaczal wstawac przy meblach, nie ma mowy o poruszaniu sie, czy chodzeniu podtrzymywany (zreszta nie mam zamiaru nawet tego sprawdzac).
    -- ,
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    dżasti: Bo lepiej pojsc 10 razy niepotzrebnie, niz raz przeoczyc cos i potem pluc sobie w brode


    POPIERAM!!!
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    No widzicie ile mam, tyle opinii :wink:
    Ja tam uważam, że lepiej 10 razy głęboko odetchnąć, przyjrzeć się dziecku dokładnie, zastanowić się czy coś jest z nim nie tak i dać mu jeszcze tydzień, dwa, cztery zanim się do lekarza pójdzie.
    No, ale to już każdy robi jak uważa co nie :smile:


    Justyna+: lecz by móc się podeprzeć opinią fachowca w starciach z teściową i mamą, które Anię chcą wsadzić w chodzik, prowadzić pod paszki (cieszą się, że Ania stąpa na paluszkach jak baletnica!!!) i sadzać obłożoną poduszkami.


    A ten argument już do mnie zupełnie nie przemawia, bo gdyby moja mama/teściowa mimo mojej prośby chciała mi dziecko wsadzić w chodzik, prowadzić pod paszki czy sadzać w poduszkach to bym nie dyskutowała, tylko wzięła dziecko i więcej im na ręce nie dała :cool::devil:
    Nie potrzebowałabym w tym temacie opinii fachowców, no na litość.
    To jest moje dziecko i to ja decyduję o tym, co komu wolno z nim robić.
    I tak też od urodzenia było, co kończyło się np miesięcznym fochem ze strony teściowej.


    Kasiu ale zobacz sama, dalej piszesz o syndromie zaprzeczania w przypadkach problemów z rozwojem umysłowym.
    Takie okazy też znam. Jednej mojej koleżanki syn ma 4,5 roku, nic nie mówi a ona usprawiedliwia go tym, że dziadek zaczął mówić mając lat 5, więc to na pewno dziedziczne.
    Innej koleżanki 2,5 latek jest mocno agresywny, w stosunku do siebie samego także, widać od razu że coś jest z nim nie tak, a ona tłumaczy go mówiąc, że "taki się jej charakterny trafił".
    Więc zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Że w takich sytuacjach, jeśli chodzi o sferę umysłową dziecka, różne są rodziców reakcje.
    Natomiast nie znam żadnej matki, oraz żadnego ojca, którzy mając roczne, zupełnie nieruszające się dziecko wypieraliby ze swojej głowy problem.
    Wiesz co mam na myśli ?
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Dziewczyny wiadomo każda z nas będzie miała na ten temat inne zdanie, każda z nas inaczej wychowuje swoje dziecko i dobrze. Chodzi o to by się wspierać.
    Każda z nas jest inna, jedne bardziej panikują, inne są wyluzowane. Ja jestem z tych ostrożnych, ale panikar, moja Ninka nie bawiła się małymi elementami bo bałam się zadławienia, długo nie jadła tic taców czy twardych cukierków, bo to jest mój koszmar, moja koleżanka na to nie zwracała uwagi, jej synek bawił się małymi pierdołami, czasem brał do buzi i co przeżył, nigdy nie zadławił się chociaż ja nieraz przy niej miałam zawał serca. Są rodzice dla których największą frajdą jest iść z dwulatkiem do mc donalda raz w tyg i dzieć pożera fryty i burgera i tak sobie myślę kim jestem by to krytykować, doradzać im, mam swoje zdanie ale mimo mojego wybuchowego charakteru staram się gryźć w język. Salinos ile nas tu jest to każda doradzi ci coś innego, ja bym poszła aby specjalista obejrzał dziecko i jakby powiedział żę jest wsio okey, to bym czuła ulgę i taki spokój że zrobiłam wszystko co trzeba. Inna mama by nie poszła i czekała na rozwój sytuacji - okey jej wybór, a ty zrób jak tobie i twojemu mężowi podpowiada intuicja

    Treść doklejona: 29.05.14 10:56
    Teorko ale tu nie chodzi o to że roczne dziecko leży jak naleśnik, bo o takim opóźnieniu to ja już nawet nie mówię, ale o opóźnieniach związanych z wiotkością lub zbytnim napięciem mięśni, dziecko będzie się rozwijało wolniej, ale będzie, ale może się nauczyć patologicznych wzorców, nie umiem tego wyjaśnić, bo nie jestem specjalistą reha, ale to ma znaczenie.
    Syn mojej koleżanki było opóźniony ruchowo, ale nie leżał jak naleśnik czy coś tylko miał takie lęki grawitacyjne, że jak przechodził przez krawężnik to podnosił nogę tak wysoko jakby murek przechodził, był nieporadny ruchowo, potykał się, upadał i co się okazało że miało to związek ze stopami i chodzeniem, trafił u nas na opolszczyźnie to takiej rehab które robi ekstra wkładki do butów, ma taką bieżnię po której dziecko chodzi i u niej wyświetla się co jest nie tak, potem sama robi wkładki, obciążając je jakimiś kamykami czy coś, te wkładki trzeba zmieniać co jakiś czas, robiąc ten test na bieżni i co młody dzięki wkładkom i reha zrobił ogromny postęp, jeździ na rowerze, jest już super, a wierz mi chodził i potykał się o własne stopy. Inna mama powiedziałaby no mój syn to taka sierota, potyka się upada, taki nieporadny, ale ją to zaniepokoiło ta niezgrabnośc ruchowa, dodam że intelektualnie rozwija się super
    --
    • CommentAuthorJustyna+
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    [quote=TEORKA][/quote]
    Nie pozwalam babciom na w/w czynności, czym się narażam na śmieszność i wrogość wobec mnie. Taka sytuacja mi jednak nie odpowiada i ciężko mi z tym. Chciałabym, żeby babcie zrozumiały i przyjęły do stosowania moje stanowisko odnośnie pielęgnowania dziecka, ale to chyba jest niewykonalne. We wrześniu wracam do pracy i Anią w tym czasie będzie opiekowała się moja mama. Wtedy już nie będę w stanie reagować na jej niezdrowe pomysły w stylu: " przewieźmy Anię na rowerku". Co robić?
    Salinos tak, jak pisałam, rehabilitant poinformował mnie, że dziecko wcale nie musi siadać przed ukończeniem 9 m-ca. W środę mamy pierwsze ćwiczenia, więc dam znać, co on sądzi na Ani temat.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    kachaw: Chodzi o to by się wspierać.


    No co też było oczywiście moim zamiarem, kiedy zabrałam głos w tej dyskusji :wink:
    Nie miałam intencji złośliwych czy prześmiewczych.
    Opisałam nasz przykład, opisałam co myślę aby pokazać, że warto czasami zaufać dziecku oraz matczynej intuicji.


    kachaw: dziecko będzie się rozwijało wolniej, ale będzie, ale może się nauczyć patologicznych wzorców


    Oj Kasiu, ale zakładając taki scenariusz to się powinno z każdym jednym dzieckiem bez wyjątku lecieć do lekarza.
    Bo Ty, jako rodzic nie będący specjalistą nigdy nie ocenisz, czy rozwój dziecka jest w 100 % poprawny. Czy aby przypadkiem nie jest ciut za mocno napięte lub ciut za wiotkie.
    To już moim zdaniem było by w ogóle bzdurą, żeby każde dziecko na wszelki wypadek sprawdzać pod tym kątem....

    Powtórzę jeszcze to, co zawsze mówię.
    Za naszych czasów nie było rehabilitacji, nie było w ogóle znane pojęcie WNM, asymetria a jakoś wszystkie dorosłyśmy i się rozwinęłyśmy tak ? :wink:
    Zaraz napiszecie, że owszem, ale ile osób ma wady postawy, kręgosłupa etc
    Ja osobiście nie znam wielu, ale na pewno są, zgadzam się.
    Natomiast teraz pytanie - znacie statystyki wśród obecnych dzieciaków w wieku nie wiem 5 - 10 lat ?
    A to już pokolenie rehabilitowane i ćwiczone przecież.
    Wiecie ile obecnie dzieci ma problemy z postawą ? Masa.
    Dlatego, że może i za dziecka z nimi ćwiczono, ale potem te dzieciaki siedzą całymi dniami przed komputerem, telewizorem, grają na komórkach, nie ruszają się zupełnie.
    Ja jestem w szoku za każdym razem, kiedy wychodzę z Ninką na spacer, a na osiedlu jest pusto :shocked:
    Za moich czasów, kiedy wyszło się przed blok nie można było znaleźć wolnego trzepaka, wolnej ławki czy w ogóle wolnego kawałka ziemi, nie zapełnionego dzieciakami.
    A teraz głucho i cicho, bo wszystkie w domach siedzą przed komputerem krzywiąc kręgosłupy aż przykro.
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    dżasti: Bo lepiej pojsc 10 razy niepotzrebnie, niz raz przeoczyc cos i potem pluc sobie w brode, ze na sile sie wsytzymywala.



    ja wlasnie tez uwazam ze lepiej 10 razy niepotrzebnie isc niz przeoczyc.

    Wiem ze Wy tu glownie o rozwoju ruchowym , ale ja wlasnie tak mialam z rozwojem mowy u Adama.

    Czekalam, czekalam - a bo w domu sa dwa jezyki uzywane, a bo to chlopiec ( a oni pozniej z refguly zaczynaja mowic) a bo dam mu jeszcze czas, a bo niektore dzieci wczesniej inne spoor pozniej
    i co ?
    i dorobilismy sie opoznienia mowy siegajacego ponad pol roku.

    zaluje ze wczesniej nie reagowalam i ciagle czekalam ze ruszy sam i jak widac niepotrzebnie.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 29th 2014 zmieniony
     permalink
    A ja się będę cały czas spierać, że czym innym nieprawidłowości w rozwoju fizycznym [które teoretycznie mama sama może wyłapać - jeśli są faktycznie niepokojące], a czym innym w rozwoju mowy/umysłowym, który jest dużo bardziej złożonym i skomplikowanym procesem.....
    I w tym drugim przypadku warto szybciej sięgnąć po opinię kogoś z boku.


    Justyna+: Taka sytuacja mi jednak nie odpowiada i ciężko mi z tym. Chciałabym, żeby babcie zrozumiały i przyjęły do stosowania moje stanowisko odnośnie pielęgnowania dziecka, ale to chyba jest niewykonalne.


    No niewykonalne, dopóki nie postawisz się mocno i zdecydowanie.
    Musisz być uparta i konsekwentna. Nieważne czy narażasz się na śmieszność i wrogość.
    Bo to Twoje dziecko a nie mamy czy teściowej.
    W końcu powinny to zrozumieć.
    Mojej teściowej dużo czasu to zajęło, często się obrażała, nie odzywała przez miesiąc, obgadywała moje zachowanie, ale w końcu zobaczyła, że nie wygra.
    Że ja jestem uparta i jeśli 100 razy mówię, żeby mi dziecka po rękach nie całowała (bo dziecko te ręce za chwilę do buzi ładuje z jej bakteriami) to faktycznie to oznacza, że sobie tego nie życzę.

    Dzisiaj Nina ma 2,5 roku a mama moja i teściowa wiedzą, żeby konsultować ze mną każdą rzecz, która im wpadnie do głowy.
    Np. danie dziecku na wielkiej łyżce Nutelli do zjedzenia :cool:
    Wystarczy, że w takiej sytuacji teściowa zobaczy moje spojrzenie i już wie, że to nie był dobry pomysł.
    I nie robię tego dlatego, żeby zrobić babci na złość. Tylko dlatego, że znam moje dziecko najlepiej, wiem jakie potrafi mieć problemy z kupą, jak mdleje z bólu siedząc na kiblu i wiem, że to nie teściowa a ja będę musiała na te jej męki potem patrzeć, tylko dlatego że babcia chciała się wnusi przypodobać.

    Także da się, tylko trzeba konsekwencji....
    --
  1.  permalink
    Teo i ja zgadzam się z tobą w całej rozciągłości!
    Choć nie powiem, bo jakiś tydzień temu sama panikowałam trochę tym że mały się nie przewraca ani z plecków na brzuszek i odwrotnie.
    A teraz zaczyna powolutku się przewracać, na razie tylko z plecków na brzuszek, ale z każdym dniem jest coraz lepiej :)
    .
    Dziewczyny, jak wy podajecie swoim dzieciom kaszkę?
    Tzn. od ktorego miesiąca zacząć ( ekspozycję na gluten już robiłam )i czy podawać codziennie czy jak?
    Dzięki!
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Dziewczyny taki OT w Tesco -30% na całą kolekcję dziecięca F&F :)
    Może ktoś skorzysta :) do 2.06
    -- [/url]
    • CommentAuthorJustyna+
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Teorko dzięki za wsparcie :) Skoro Tobie udało się okiełznać babcie, mi też w końcu musi się udać :)
    Biedronka28 - skoro ekspozycję masz już za sobą, kaszkę można podawać normalnie, tzn. tyle, na ile ochotę ma dziecko.
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Hej dziewczyny mam pytanie:) corcia ma prawie 4miesiace i wciaz nie zniknal jej meszek plodowy:confused: nie wiem czy mam sie martwic i isc do dzieciecego endokrynologa czy poczekac jeszcze? Urodzila sie w 37t1d przez cc, miala duzo wloskow na glowie i na calym ciele, sporo sie wytarlo w pierwszych tygodniach zycia, a zostal jej meszek na dole pleckoq, ramionach, raczkach, czole, miedzy brwiami i uszkach. Do jakiego czasu powinien sie wytrzec?
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Asiula dzieki za cynk bo chyba skorzystam ;)

    Poziomko moja Nina chyba tez dość dlugo miala meszek. Najdluzej zostaje w miejscach gdzie po prostu jest małe tarcie.
    Np Ninka dosc dlugo miala na uszach! ;)
    Ja bym raczej sie tym na razie nie martwila.
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Kurcze Poziomko powiem ci, że nie wiem, u nas też meszek jeszcze na uszkach jest. U chrześniaka dluugo został na dole plecków i na karku-teraz ma chłopak ma 10 lat i ten meszek to takie dłuższe włosy już są...ale chłopak to inaczej...zapytaj pediatry przy najbliższej okazji. Też mi się wydaje, że to są miejsca małego tarcia, dlatego to tak opornie schodzi :wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    dziękuję Wam dziewczyny za opinie. Wszystkie cenne i do przemyślenia. Ja też jestem z tych okropnych panikar, ale mój mąż bardziej wyluzowany :) i zawsze szukamy czegoś pomiędzy ;p stanęło na tym, że czekamy cierpliwie ( mniej lub bardziej) do wizyty 16 czerwca u pediatry i zobaczymy co dalej.
    Jak każda mama, chcę dla swojego dziecka jak najlepiej, chcę by się prawidłowo rozwijało i w swoim tempie. Nie chcę by robiło coś, na co nie jest gotowe oraz co jest ponad jej siły. Może Dominika jeszcze nie jest na tyle silna, by usiadła samodzielnie i te ćwiczenia zamiast pomóc to by zadziałały odwrotnie. Mam nadzieję,ze pediatrzyca ;DDD obiektywnie powie co i jak.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    No wlasnie nie chcialabym zeby jej to zostalo i rosly nowe wloski:(:( ja mam pcos i temu tak panikuje, bo nie chcialabym zeby miala wloski w nieodpowiednich miejscach:( i nie wiem czy mam juz teraz reagowac czy jest to jeszcze meszek ktory sie wytrze? Niby ma dopiero (prawie) 4miesiace ale jak pomysle, ze te wloski jej zostana to mi sie plakac chce:(
    Pediatry w moim miescie nie ma, dopiero w PL pojde jak bede, a do endo dzieciecego czeka sie pare tygodni i moglabym sie umowic ale boje sie, ze powie mi, ze to za wczesnie czy wysmieje nawet i powie, ze przesadzam i wyjde na jakas wariatke:( a ja naprawde sie martwie czy jej to zniknie? Polozna ktora przychodzila po porodzie mowila, ze wytra sie te wloski do 2-3 tygodni, no i owszem niektore zniknely ale tez sporo zostalo:(
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMay 29th 2014 zmieniony
     permalink
    poziomkaUK: 4miesiace ale jak pomysle, ze te wloski jej zostana to mi sie plakac chce:(

    ja się za głowę łapię, że takimi rzeczami można tak się zamartwiać :shocked: Poziomko carpe diem, bo czas tak szybko płynie...
    Moja Misia do tej pory ma delikatny meszek na czółku, długo miała na uszkach, nad pośladkami ale mnie to zawsze rozczulało :) Nigdy nie pomyślałam o tym w kategoriach takich, że to może świadczyć o czymś złym. Ja ponoć urodziłam się z takim meszkiem, że znajomi rodziców śmiali się, że mama małpiątko wydała na świat. Dziś jest ze mną wszystko ok :) To, co opisujesz, jest zupełnie normalne :)
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Nam lekarz - rehabilitant (nie jakaś jedna "pani Zosia" ale 3 specjalistów u których się konsultowaliśmy) powiedział jasno - gdybyśmy nie zareagowali w porę, w naszym wypadku, powtarzam, w naszym wypadku, skutkowałoby to lordozą i poważnymi komplikacjami w związku z bardzo słabymi mięśniami brzucha. Nie będę tu opisywać całej historii ale gdybym posłuchała pediatry bylibyśmy dzisiaj w czarnej dupie.

    Z innej beczki.
    Dziewczyny mam pytanie teoretycznie nie związane z dziećmi a praktycznie bardzo Mam goldena. Golden=dużo sierści. Dużo sierści=dużo kłaków na małym pełzającym łobuzie. Macie jakiś magiczny, domowy sposób na to by pies zrzucał mniej lub zrzucił szybciej? Wet proponuje olej za 180 zł. Dziękuję bardzo ;/

    Asiula, pędzę do tesco ;))))))
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    poziomka spokojnie, moja Dominika urodzona w 37 tc 6 dniu tez długo miała meszek na całym ciele. On jest prawie niewidoczny i na pewno zniknie.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Mk my mieliśmy labradora gdy Ninka była mała, więc odkurzałam dwa razy dziennie i czesałam psa raz dziennie bardzo dokładnie. Najgorzej to przetrwać ten okres raczkowania i pełzania, potem jak już chodziła było spoko
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeMay 29th 2014 zmieniony
     permalink
    Mk, ja też mam goldena :) To najlepsza niańka dla naszej Małej i super motywator rozwoju ruchowego Małej (że tak się wyrażę) :)
    Z sierścią nie jest tak tragicznie. Ale nie ukrywam, że jest :)
    Odkurzam raz dziennie i przemywam podłogi.
    2-3 razy w tygodniu, jak odkurzam podłogi, odkurzam psa :) Tak, tak! Dobrze czytasz :) Najpierw biorę szczotkę i go wyczesuję (zajmuje mi to jakieś 5 minut) i później ściągam końcówkę od odkurzacza i "odkurzam" Morisa. Ten jest zachwycony!!! Wykłada się jak długi, łapy w górze, brzuchol do góry i leży jak na jakimś super masażu :))))))) Na szczęście nie boi się dźwięku odkurzacza :P Nie mam kłębów sierści i takich tam. ale wystarczy jeden dzień przerwy od odkurzacza i kłęby sierści leżą na podłodze.
    (dodam, że mamy dywany: w salonie, pokoju Małej i naszej sypialce. nie zrezygnowałam z nich mimo, że pies w domu jest. Po prostu odurzam je dokładnie (samą rurą) i raz na miesiąc wędrują o prania).
    --
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    No widzisz katka_81 normalnie bym nie panikowala ale z racji tego, ze sama od dziecka mam wiecej wloskow i moja mama to zlekcewazyla wiec nie chce tego samego bledu popelnic. Teraz jest coraz gorzej, strasznie mi z tym zle i lecze sie, choc wiem, ze nie cofne tego co mam i jesli moge jakos zapobiec temu u swojej corki to zrobie wszystko. Dlatego zapytalam, czy meszek w tym miesiacu to normalna rzecz, czy zniknie.
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Elyanno, dziekuje za miłe slowa.:winkkiss:
    umowiłam nas do reha za tydzien w piątek.Aga coraz wiecej pełzakuję, chce sie upewnic czy dobrze to robi
    nie wiem czy Was denerwowac dalej tymi dylematami ;)
    odpycha sie duzym palcem i wewnetrzem nózek- ustawia je mocno do srodka i w odwiedzeniu
    jakos wydaje mi sie to nie halo
    opowiem Wam co sie dowiem- Salinos, ciekawa jestem tez Twojej relacji.:)
    z innej beczki moje dziecię wyrasta chyba z drzemki popoludniowej...oj niedobrze :cry:
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeMay 29th 2014 zmieniony
     permalink
    Doritku, oczywiście dam znać co i jak z Dominiką. Wizytę u pediatry mamy 16 czerwca. Do tego czasy wstrzymaliśmy się z jakąkolwiek konsultacją, co nie oznacza, że się nie zdecydujemy po 16 czerwca. Chcemy, by pediatra obiektywnie oceniła Dominikę, bez jakichkolwiek ćwiczeń. Na dzień dzisiejszy Dominika nie siada samodzielnie z pozycji leżącej, z półleżącej czy to na bujaku czy na krzesełku do karmienia potrafi usiąść, i aż rwie się do siadania. Pełza po podłodze wokół własnej osi, odpycha się wysoko rączkami, turla się w każdą stronę i dzisiaj zauważyłam, że na parkiecie pełza również do tyłu. Na dywanie tego nie zauważyłam, bo było jej szorstko a na parkiecie w rajstopkach pięknie pełza ale nie czworakuje. Próbuje podnosić dupkę, ale jej nie wychodzi.
    A Ty się nie przejmuj tylko pisz nam tutaj o swoich dylematach, jesteśmy tutaj po to by się wspierać ;)

    Treść doklejona: 29.05.14 23:24
    Dorit: z innej beczki moje dziecię wyrasta chyba z drzemki popoludniowej...oj niedobrze


    najważniejsze, że w nocy śpi :)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Poziomko zrób młodej podstawowe wyniki plus to co mogłoby być potrzebne endokrynologowi i zanim się do niego dostaniesz idź z wynikami do pediatry. A potem jeśli coś będzie nie tak to do endo zrobisz świeże przed wizytą. Dlaczego ktoś ma cię wyśmiać? Ja bym miała rękę na pulsie skoro sama masz takie problemy a u Wiki widzisz podobne objawy. Nie martw się tylko na zapas. U mnie ktoś tam w rodzinie powiedział że przesadzam idąc z Olą do neurologa, nawet mąż uważał wizytę jako zbędną . I co? I Ola ma próblemy z napięciem i skierowanie na rehabilitację. Ja np mam świra na punkcie ew alergii u Oli bo sama jako dziecko dużo się wycierpiałam i chcę jakoś uchronić przed tym Olę-to normalne ;-) głowa do góry ;-)
    --
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeMay 30th 2014 zmieniony
     permalink
    Poziomko, mój Brunon też nadal ma meszek na uszkach. Między naszymi Maluszkami jest 3 dni różnicy. Całkiem niedawno może max 2 tyg, miał też na ramionkach i dole plecków. Urodził się w 36w+5d, czyli niewiele wcześniej niż Twoja Córcia. Być może dlatego naszym Bąbelkom jeszcze nie poschodził ten meszek. Oczywiście, jeśli będziesz czuła się spokojniejsza, wybierz się do lekarza, ale myślę, że wszystko jest OK :bigsmile:

    Czytam te Wasze wypowiedzi i zaczynam się stresować, bo wiem, że np. wiele Dzieciaczków w wieku Bruniastego już turla się samodzielnie na boczki, a mój robi to kompletnie z przypadku. Niby do tej pory nie brałam się za porównywanie jego rozwoju z innymi dziećmi w jego wieku, ale kiedy weszliśmy w etap, kiedy pewne umiejętności powinny być już widoczne, zaczynam niecierpliwie ich doglądać. Póki co zabawą staram się zachęcać Bruna do nowych czynności. Niestety martwi mnie, że on wręcz nie znosi leżenia na brzuszku. 2-3 razy dziennie kładę go, ale maksymalnie po 5 minutach już jest płacz i krzyk :sad: Martwię się, że przez to pewne zdolności zdobędzie później niż rówieśnicy.

    Staram się póki co jeszcze nie zamartwiać, ponieważ pediatra nie widzi póki co żadnych niepokojących objawów. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, czego i Wam życzę !
    --
    • CommentAuthorJGl
    • CommentTimeMay 30th 2014
     permalink
    Mk, z domowych sposobów na poprawę psiej sierści polecam olej z pestek winogron i żółtko (bez białka). Wyczesywanie sierści za pomocą sprzętu o nazwie furminator (jest to dość spory wydatek ale nic tak nie wyczesze psa) lub w przypadku goldenów trymowanie u dobrego groomera.
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeMay 30th 2014
     permalink
    Bananowcu a wiesz moze jakie badania powinnam wykonac?
    karolajnas dziekuje:) uspokoilas mnie troszke:) podpytam o wszystko pediatry i jak COs to pojdziemy do endo.
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeMay 30th 2014
     permalink
    karolajnas - coś Ty nie ma się czym zamartwiać ;) szkoda powielać słowa bo Teo naprawdę nie tak dawno fajnie to ujęła. Dominik zaczął się przewracać gdy miał 30 tygodni :) sprawdziłam! a dzis to naprawdę zwinny chłopiec.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeMay 30th 2014
     permalink
    Poziomko myślę, że głowie hormony tarczycowe plus pewnie testosteron i inne. Poczekaj na wizytę u pediatry jeśli uzna nadmiar owłosienia za niepokojący to wtedy zrób wyniki:wink:
    Karola mnie też często łapią wątpliwości czy Ola rozwija się prawidłowo i tak jest tyko jak każde dziecko w swoim tempie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeMay 30th 2014
     permalink
    salinos: najważniejsze, że w nocy śpi :)
    Salinos- w nocy mamy dwie pobudki, koło 1 i koło 4 tej ;)
    no i spimy do 6 jak w zegarku.:))

    to nasze dziewczyny maja podobne umiejetnosci.:) rehabilitantka jest b dobra, polecona i powiedziala ze poswieci nam 1.5 godziny
    fajnie! acha i ze najczesciej konczy sie na 1 konsultacji....pokazaniu jak stymulowac i tyle, wiec tez nie wyglada mi na naciaganie.


    karolajna- Bruno ma dopiero 4 miesiące, a co do lezenia na brzuszku, mozesz go klasc na kolanach swoich, dzieci lepiej to tolerują niz na podlodze na poczatek.:)
    u nas turlanie podobnie jak i u Dominika Hope, po 7 mym miesiącu , zaskoczyła z dnia na dzien, teraz caasem mam dosyc tej umiejetnosci bo ubieranie i przewijanie
    jest w locie....w czasie turlania, ani chwili nie ulezy dziewczyna spokojnie.:))
    --
    •  
      CommentAuthorBasita
    • CommentTimeMay 30th 2014 zmieniony
     permalink
    Witam sie pierwszy raz na forum:)
    Jestem mamą prawie dziewięciomiesięcznego Kacperka.Podczytuję Was troszkę, i nie wiem czy powinnam się niepokoić. Mój Synek należy do leniwców ;
    ) Od samego początku nienawidził leżenia na brzuszku, zaraz był płacz. Staram sie go kłaść każdego dnia po kilka minut, zachęcać do tego, ale do tej pory pozostała mu niechęć do leżakowania na brzuszku. Dopiero niedawno pierwszy raz przewrócił się z pleców na brzuszek, w drugą stronę zdarza mu sie dość często. Nie potrafi pełzać, ani raczkować. Niedawno zaczął obracać się wokół własnej osi, leżąc na brzuchu, ale nie potrafi ruszyć do przodu.
    Nie potrafi on podnieść się na rączkach będąc na brzuchu, leży jak żaba. Niepokoi mnie również to,że kiedy siedzi i leci na bok,nie umie się podeprzeć, tylko robi chlast na podłogę.
    Za to spaceruje podtrzymany pod paszkami i tak mu jest najlepiej.
    Będąc w Polsce byłam u naszej pediatry i powiedziała,żeby się nie niepokoić, bo może ominąć etap raczkowania. Niestety jestem w takim miejsc, gdzie nie mam dostępu do pediatry, ani żadnego rehabilitanta, żeby to skonsultować.
    -- Dziecko to niepowtarzalny dar.. dar życia.. wyjątkowy...
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeMay 31st 2014 zmieniony
     permalink
    Basita: Za to spaceruje podtrzymany pod paszkami i tak mu jest najlepiej.


    Nie sądzę, że prowadzanie pod paszki (a szczególnie 8-9 miesięcznego niemowlęcia) to dobry pomysł. W ten sposób na pewno nie wzmocni słabych mięśni brzucha, jedynie nadwyręży delikatny jeszcze kręgosłup.
    Musisz tymczasowo przeniesc zycie rodzinne na podłogę, bawić się z synkiem, ćwiczyć, bawic sie jego zabawkami itd. Jak moja córka miała jakies 4 m-ce to juz wiekszosc dnia przebywala na podlodze, ja nawet obiad czasem jadlam przy niej, zeby widziala co sie dzieje ;] i tak jest do dzisiaj.

    Treść doklejona: 31.05.14 07:19
    Pytanie do mam małych siadających: Czasem mała siądzie sobie w najmniej odpowiednich miejscach, np. z tyłu ma grzejnik (ten starego typu) ostry brzeg szafki itd. staram się wtedy kłaść za nią poduszkę albo koc, ale nie zawsze zdążę i mała traci czasem równowagę i wali w coś centralnie tyłem głowy. Póki co tylko walnęła kilka razy w panele, ale tak, ze az huknelo. Nic jej się nie stanie? Przeciez jakby tak w kafle rąbnęła... Czy przesadzam?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.