Dziewczyny ja polecam olej kokosowy, najlepiej taki bio. Rewelacyjnie działa na skórę i to sama natura. Odkąd go używam maluszek nie ma żadnych problemów ze skórą.
Treść doklejona: 22.10.14 10:12 Tez uwywamy Angelcare i zasiegiem wszystko ok
Treść doklejona: 22.10.14 10:14 Dziewczyny mam pytanie o suplementacje wit.D3 przy karmieniu mm, podajecie? Jeśli tak, to jakie preparaty i w jakiej dawce. Będę wdzięczna za odpowiedź.
Hej Dziewczyny, mam pytanko, karmię piersią od początku, mniej więcej od miesiąca rozszerzam dietę synkowi, warzywka itp. Wczoraj podałam małemu trochę biszkopta (chyba za wcześnie, ale kurcze tak się ślinił..;) i dziś zrobił dwie kupki wyglądające normalnie oprócz tego że były w nich małe czarne kuleczki, wielkości ziaren maku lub ciut większe... Kurcze, jak myślicie mogło to być od tego biszkopta? Dodam że nie wprowadzałam w tym dniu nic nowego, także w mojej diecie..
Zaszalałaś z tym biszkoptem...ze słodyczy to chyba najlepiej owoc Obserwuj kupki, cholera wie co to te czarne kuleczki A i w biszkopcie są jajka, pszenica i gluten same potencjalne alergeny....
Kurcze wiem przesadziłam :( Nie wiem co mnie podkusiło! Banana nie jadł jeszcze, więc obstawiam ten biszkopt - musiał mu nieźle w przewodzie pokarmowym powywijać! W pierwszej kupce było więcej tych kulek, w drugiej już mniej.. Jeśli chodzi o gluten to podawałam mu parę razy taką specjalną kaszkę manną nestle, żeby wprowadzać pomału, wtedy mu nic nie było.
Dziś dostał tylko pierś, zobaczymy jutro! Ogólnie nic innego mu nie dolegało, oby to był ten nieszczęsny biszkopt.
Jak nie ma innych dolegliwości to nic się nie martw. Ja daję małemu dupki bułki lub chleba bo też się ślini i nic mu nie jest. A biszkopt pediatra mi powiedziała żebym sama upiekła i mogę dawać :) no ale te kupkę to niestety świństwo :/ ja mam inny problem. Bo mały wcina warzywka ale po marchewce ma twarde kupki i strasznie się męczy i robi kupkę z 6 razy dziennie. Podaję mu śliwki suszone gerbera o chyba jest lepiej ale czy to minie ? :/
No racja Tinamar, najlepiej upiec samemu. A jak często podajesz marchewkę? Może podawaj co 2-3dzień, ona jednak działa zapierająco. No i dużo płynów, oprócz mleka może jeszcze wodę podawaj?
No właśnie wszystkie słoiczkowe dania mają marchew a nie ukrywam że dla mnie to wygodne :/ hotuję też mu sama ale nie codziennie bo nie daję rady. A myślicie że takie uhotowane porcyjki mogę pomrozić ? No i taka zupka bez marchewki to jak nie zupka :( a pić staram się podawać łyżeczką ale dzisiaj udało się tylko jakieś 15ml :/ butelki nie zna a niekapki na razie nie czai tylko się bawi :/
Spoko ja też "jadę" na słoiczkach... Powiem Ci że znalazłam bez marchweki, ale bardziej dania niż zupki - są na bazie ziemniaków, kukurydzy + kurczak, albo cukinia, ziemniak i ryba, zdaje się że z Bobovita. O mrożeniu to się nie wypowiem, choć wydawałoby się że można..
Ja jeszcze ani jednego sloiczka nie podalam, mam warzywka od rodzicow i gotuje zupki, oczywiscie nie codziennie, raz na 2-3 dni i w lodowce trzymam. Jak sloik w sklepie moze przelezec kilka m-cy to mojej zupce nic sie nie stanie w lodowce w 2 dni. Moja mama proponowala mi pasteryzowanie sloikow, bo jak my bylismy mali z bracmi to ona tak robilaisie sprawdzalo. Mysle ze mrozic tez smialo mozna, choc wiadomo, ze jakies tam wartosci zupka straci
A jak się pasteryzuje ? I ile wtedy mogą postać ? Bo mam sporo małych słoiczków właśnie po warzywkach. A tak w ogóle to małemu te kupkę strasznie smakują i wcina aż się uszy trzęsą a moje już nie aż tak i mniej zjada :/ nawet jabłuszka świeże gorsze od tych słoiczkowych :/ czy oni mogą coś dodawać żeby bardziej smakowało ?
Tinamar: czy oni mogą coś dodawać żeby bardziej smakowało ?
Oczywiście. A na etykiecie co napisane? Może sól, cukier etc... Jeśli już słoiczki to chyba Hipp ma najmniej syfu. Ja gotowałam większe porcje i mroziłam.
Tylko własnie wydawało mi się że musi być cały skład napisany a na słoiczku nie ma nic o żadnych dodatkach. Jeśłi już to olej tylkoi woda a reszta warzywka... więc myślałam że nic nie dodają... A moje mu aż tak nie smakuje niestety :/ Już rózne wariacje próbowałam ale nadal słoiczek króluje...
No bo tam nic więcej nie ma prawa być w tych słoiczkach Nooo może to moja naiwność ale prawo jest dla wszystkich producentów takie samo, skład ma być podany na etykiecie-nie ma ukrywania Wg mnie jedyne o co może się rozchodzić to czy ich marchewka jest lepsza, czy Twoja ze sklepu/od babci/z własnego ogródka...a co za tym idzie, która ma np mniej/więcej metali ciężkich bo akurat rosła przy drodze
Tinamar podawaj buraczka, działa rozluźniająco :).Moja Mała ma podobne problemy, burak czyni cuda :) a marchew podaję, ale nie codziennie. Natka np nie lubi słoiczkowych owoców, są za kwaśne dla niej :/ z opisu widziałam, że dodaja witaminę C. a dań obiadowych to nie podawałam, sama gotuję z eko warzyw i mięs :)
pasteryzuje się ok 20 min, w garnku z wodą do 3/4 słoiczka, dokręcasz, odwracasz do góry dnem. najlepiej przechowywać w chłodnym miejscu, np piwnica.
No to pewnie tego się nie dowiem bo ogródka nie mam a i na targu większość to hurtownicy :/ no to skoro słoiki nie mają ulepszaczy to Oki. Tylko drożej wychodzi ale zaraz zacznie jeść więcej tego co my przecież.
Tinamar nie gorsze tylko inna konsystencja, mój też na początku wolał słoiczkowe a tera rąbie wszystko i to gryzie ładnie, nie wiem o jakich innych firmach pisze Kinga, ale ja się zawiodłam na hiipie, do moreli dodają cukier a do obiadku z samych warzyw mleko modyfikowane, ja kupuję jeszcze czasem z babydream z rossmana, nie ma tam soli, cukru czy jakiś zbędnych składników a cena dwa razy mniej niż hipp
No właśnie ja niby czytam te etykiety, a raz nie przeczytałam i młody po tym hipie spuchł, ja nadal używam słoiczka jak np gotuję dla rodziny coś czego młody nie może, ostatnio np było spaghetti pełnoziarniste z pesto a młody dostał spaghetti ale na nim miał właśnie te warzywa z babydream, taki sosik, powiem szczerze że jego było równie dobre jak nasze, dobre jest nawet na zimno,
A nie jest czasem tak, że jeśli jest bardzo mały udział procentowy (jakąś dziesiętą część %) składników to nie trzeba ich podawać na etykiecie? Gdzieś mi się to obiło o uszy... To by pozwalalo na dodawanie jakichś ulepszaczy bez informowania o tym na etykiecie... Bo np taki banan - jak to możliwie że ten ze słoiczka nie ściemnieje jak zwyczajny jest ciemny po godzinie? To samo z jabłuszkiem...
Pochwalę się :) dzisiaj pierwszy raz jedliśmy w krzesełku :) jeszcze sam do końca nie siedzi ale w Ikei do tego krzesełka są takie pompowane wkładki i super są. Ignaś zachwycony nową perspektywą :) i nową zabawą kto mu pod takim doczepianym blacikiem stópki całuje :) niestety moja zupka została rozlana i opluta a krzesełko zjedzone :) ale i tak było fajnie :)
Ely mam kurze łapki przy oczach :P Tylko to mi doskwiera, a że wchodzę pod 30 to fajnie by było skórę przygotować i poniekąd zapobiec powstaniu nowych zmarch! :) Chodzi mi o kremy Olay. To można czy nie można?
Treść doklejona: 24.10.14 22:15 A i jeszcze jedno. Czy możliwe jest, ze Magdzie już idą zęby? Bo to, że się ślini i wcina piąchę to zrozumiałe ale teraz nie chce spać, nie chce cyca, nie chce leżeć. Czuje się dobrze na rękach i jak ma mój zgięty kciuk w buzi lub kawałek ręki. Zasysa tak, że mam wrażenie jakby mi chciała palec odgryźć tymi dziąsłami! Myślałam, że może to mleko krowie, bo prawie tydzień temu zjadłam dwa naleśniki no ale nie w każdej pozycji płacze no i są metody uspokajania, więc raczej nie brzuch...
Zęby to może jeszcze nie choć i bywają tak wczesne egzemplarze Koza ci rośnie i tyle ciekawa otoczenia, nowe wrażenia i odkrycia stąd mogą być problemy ze spaniem. Na rączkach lepiej świat widać. Może jakiś skok? A palce zasysa bo ją to uspokaja albo z nudów albo znowu poznaje świat!
Dii ja mam 35 lat a nie stosuję kremów przeciwzmarszczkowych tylko porządnie nawilżające, a co do kurzych łapek czy zmarszczek mimicznych to się ich nie pozbędziesz, moim zdaniem one dodają uroku, ale wiadomo to kwestia gustu.
Dii, mój synek urodził sie 9 lipca i ma juz dwa dolne zęby O_o a zaczelo sie tak jak u Was, mega marudzenie i gorszy sen no i oczywiście ślinotok i tarcie dziaselek wszystkim co się nawinęlo. Takze obserwuj te dolne dziąsełka.. nigdy nie wiadomo.
O rany! Czyli to może być wszystko. Zęby też! Nie wiem czy to oznaka ząbków, bo nie pamiętam jak miał Kacper, ale na dziąsłach ma taki zarys jedynek jakby były już na granicy dziąseł... A co do kremów, play ma jakąś serię nawilzajacych, dla mojego wieku więc i jakieś działanie przeciwzmarszczkowe jest dlatego się zastanawiałam :P
Drogie Mamy, bardzo Was proszę o poradę, Brunon ma katarek, idą dwa zęby. Klasycznie to wygląda, jak przy wszystkich, które wychodziły wcześniej. Niestety po nocy ma też kaszel, taki mokry i męczący odpuszcza mu dopiero około południa i później jest spokój, aż do kolejnego poranka. Historia trwa już trzy dni. Myślicie, że powinnam się z nim pokazać u lekarza? Martwię się, żeby oskrzeli nam nie zaatakowało. Z drugiej strony wizyta w przychodni to niestety spotkanie z poczekalnią dzieci chorych. Już nie wiem co robić...
karolajnas kaszelek może być od kataru, ale z reguły lekarze zalecają kontrole po trzech dniach jak objaw nie ustąpi. Ja bym to sprawdziła. Z samym katarkiem też poszłam jak się długo utrzymywał, tylko u nas to nie było od zębów akurat.
Dii, dziękuję Ci za odpowiedź. Byliśmy u lekarza, bo w nocy kaszel się nasilił. Okazuje się, że Brunon złapał wirusowe zapalenie gardła. Jak na razie dostaliśmy zalecenie inhalacji + witamina C 3 razy dziennie, no i oczywiście bardzo dokładna higiena noska. Oby minęło bez konieczności włączania czegoś mocniejszego ...
Dziękujemy!!! Na razie najbardziej dokucza Brunonowi katar, który nie pozwala spać. Siedzi mu głęboko. Po inhalacji udaje się, że razem z kichaniem wydzielina się usuwa, ale to kropla w morzu... Biedny jest, taki zmęczony i widać, że aż prosi smutnymi oczkami o pomoc, a ja tak niewiele mogę... Ile razy dziennie mogę próbować odciągnąć wydzielinę Katarkiem? Wiem, że nie za często, ale boję się żeby nie pogorszyć sprawy, dlatego robię to tylko przed snem wieczorem.
Karolajnas, do 3 razy można odciagnac. A podajesz jakiś nasivin? Dobrze by było podac na noc,zeby lepiej się oddychalo. sa takie dla niemowląt od 6 m-ca bodajże. i jak idzie spac już to postaw obok lozka garnek z zalanym wrzątkiem majerankiem lub rumiankiem. zamknij drzwi,zeby ta para wypelnila powietrze. Aha przed spaiem wywietrz pokoj dokładnie,bedzie się latwiej oddychalo, i pilnować temperatury w pokoju na noc. najlepiej tak max 20st.,szczegolnie teraz jak chory.
Moje nieco starsze, no ale w kwestii kataru to już cuda na kiju wymyślałam i uważam się za doświadczoną w tej materii :P
Po konsultacji z lekarzem u nas od 2 m-cy leci: rano mucofluid (to od 2 tyg. dopiero), który rozpuszcza wydzielinę zaschniętą po nocy, po chwili Katarek, po nim psik soli morskiej i maść majerankowa po wytarciu noska, w ciągu dnia 2-3 razy Nasodrill, 1-3 razy Katarek lub Frida oraz 1-2 razy inhalacja z soli fizj. (łatwo nie jest, ale chociaż pół fiolki dajemy radę), na noc do pokoju napar majerankowy, no i nawilżacz powietrza utrzymujący nawilżenie na ok. 55%. Ale u nas noce całkiem przespane, bez charczenia, tylko parę nocek z kaszlem było, a tak to standard, jedna pobudka na mleko niezależna od kataru.
Monteniu, Elyanna, dziękuję za odzew. Zgodnie z zaleceniem naszej pediatry wczoraj podałam Brunonowi Nasivin za każdym razem, kiedy było naprawdę ciężko mu oddychać, gdy przez nos nie oddychał w ogóle. W sumie wyszło, że 3 razy w przeciągu całej doby po jednej kropelce do każdej dziurki, w tym oczywiście przed snem. Ulgę przynoszą mu nebulizacje z soli fizjologicznej, wtedy na chwilkę się udrażnia nosek na tyle, że może zjeść. Niestety wczoraj też raz zwymiotował przy piersi, bo zatkały się dziurki w trakcie jedzenia :( Muszę spróbować tego naparu z majeranku. Smaruję mu maścią majerankową pod noskiem, psikam Sterimarem dość często. Z temperaturą jest troszkę gorzej, bo mieszkamy w wieżowcu i tu sezon grzewczy w pełni, my mamy wszystkie kaloryfery zakręcone, ale sąsiedzi nas dogrzewają ... W sypialni mam otwarte okno cały dzień, więc to świeże powietrze jest, ale temperatura w pomieszczeniach wynosi około 22 stopni. Od kataru ma też kaszel i to taki męczący, ale dziś od rana bardzo kicha i za każdym razem masa wydzieliny z noska wychodzi na zewnątrz. Martwię się o niego, szczególnie w takich sytuacjach, jak dziś około godziny 2.00 w nocy. Obudził się z płaczem, krzykiem, zatkanym noskiem, strasznym kaszlem, chciał się przytulić do piersi, ale nie mógł, bo nosek zatkany kompletnie i ten smutek w oczach ... Sterimar, Katarek, Sterimar, za chwilę nebulizacje z soli fizjologicznej i po tym jakoś puściło, zjadł i zasnął. Spał u mnie na rękach, bo jak trzymam go pionowo, to jako tako pośpi dłużej niż kilkanaście minut. Niestety po dwóch godzinach to samo ... No i tak walczymy Kiedy to minie ??!!
Karolajnas, jejku... strasznie współczuję, wiem, co przeżywasz, ale niestety katar rzadko u dzieci nieleczony 7 dni a leczony tydzień, nie ma reguły, nigdy nie wiadomo jak to długo potrwa. Jeśli nie masz nawilżacza to mokre ręczniki lub prześcieradło powieś na krześle lub drzwiach, do tego ten napar z majeranku, bo nawilżanie nie tylko noska ale też powietrza to podstawa.
Karolajnas, łączę się w bólu, walczymy z katarem od tygodnia i też już wymiękam W dzień nie ma tragedii, ale noce są straszne - zatyka go, a nie umie oddychać buzią przez sen. Nic poza tym mu nie dolega. Inhalujemy, odciągamy, stosujemy Nasivin, sól morską, smarujemy maścią majerankową, napar z majeranku też w użyciu, no i jeszcze nasmarowuję Jasia dwa razy dziennie Depulolem. Ale nic nie pomaga No masakra jakaś!
Współczuję Wam Dziewczyny, bo serce mi się kraje jak patrzę na tą moją Biedę Najgorsze, że dziś od rana znów zatkany na maksa. Znów zwymiotował w trakcie ssania piersi z powodu zapchanego noska, a łyżeczką jak mu daję pokarm to płacze i się przytula do mnie. A mnie się chce płakać razem z nim. Powiedzcie mi jeszcze proszę, jak często mogę robić mu inhalacje z soli fizjologicznej ?
Karolajnas no jak z soli fizjologicznej to wtedy jak widzisz potrzebę..myślę, że tu nie da się przesadzić tym bardziej jeśli Młodemu przynosi to ulgę...ile razy dacie radę w ciągu dnia? ze 3 razy? plus w nocy?
Dziewczyny współczuję waszym maluszkom. Kinga może zęby Jasiowi idą, bo Dominik miał katar aż 3 tyg jak mu naraz szła dwójka i czwórka, teraz kataru brak, ale idą dwie następne czwórki, bo już ostre dziąsła po bokach się zrobiły, jeszcze ząb się nie przebił ale czuć go już, płacze, jest marudny, chłodzę mu ten gryzak wodny ale wiadomo to pomaga na chwilę. Daję mu czasem nurofen lub czopek z paracetamolu by w nocy spokojnie pospał