Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    Heh to moja Gajka dostała pierwsze warzywa dopiero w niedzielę...w zasadzie wolałabym aby cały czas była tylko na moim mleku, przynajmniej kupy lepiej pachniały :cool:
    --
    • CommentAuthorendzi91
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    wszedzie w internecie nawet pisze ze wprowadza sie inne jedzenie od 17 tygodnia no ale nie bede sie klocic kazdy robi jak uwazanarazie marchewka jej sluzy i zajada sie nia...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 26.03.15 19:43</span>
    nawet sloiczki czy kaszki sa od 4 miesiaca wiec jakby nie mozna ich bylo dawac to by ich nie bylo
    -- p:
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    Nasze matki nam rozszerzały dietę po skończeniu miesiąca w soki a herbatki były podawane nawet noworodkom. Dało się? Dało. Żyjemy :tongue::tongue::tongue: po coś są wytyczne, żebyśmy nie zgłupieli. Zależy, komu wierzysz, czy przemysłowemu producentowi żywności, czy organizacji zajmującej się badaniami nad rozwojem i zdrowiem.

    Treść doklejona: 26.03.15 19:51
    Jakby przetworzona żywność była taka niezdrowa, to by jej nie produkowali i nie sprzedawali :wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    endzi91: nawet sloiczki czy kaszki sa od 4 miesiaca wiec jakby nie mozna ich bylo dawac to by ich nie bylo

    No pewnie, a Danonki są zdrowe... :confused:

    Treść doklejona: 26.03.15 19:53
    cestmoi89: Jakby przetworzona żywność była taka niezdrowa, to by jej nie produkowali i nie sprzedawali

    Papierosy też sprzedają :wink:
    --
    • CommentAuthorendzi91
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    Skonczmy temat nie było pytania bo zamiast odpowiedzi jest ocenianie każdy robi jak uważa mamusie na forum mądrzejsze od lekarzy:)pozdrawiam
    -- p:
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    Taaaa od teściowej cały czas słyszę że jej dzieci w wieku 3mcy kapuśniak jadły...to że dzisiaj wszystkie mają rozwalone żołądki to już inna bajka ;)
    --
    • CommentAuthorendzi91
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    Heh a pytałaś mamy co ty jadłas jak miałaś 3 miesiące może też masz coś z zżołądkiem?
    -- p:
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 26th 2015 zmieniony
     permalink
    Widocznie mamusie na forach muszą być w tych czasach mądrzejsze od lekarzy skoro dla nich wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia to dyrdymały bo na studiach 20 lat temu mieli inaczej ;)
    Ostatnio sama uświadomiłam pediatrę mojego dziecka że nasivin można stosować maksymalnie tydzień a jaką miała minę jak jej powiedziałam że tak jest napisane w ulotce :cool:

    Mój żołądek ma się świetnie a mama była na szczęście z rozszerzaniem diety ostrożna ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTinamar
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    Dzięki dziewczyny za wsparcie. Wczoraj w aptece zakupiliśmy jeszcze nurofen forte. Pan aptekarz powiedział że źle zrobiłam podając małemu paracetamol częściej niż co 6 godzin :( Można podobno nerki rozwalic. W takich prtzypadkach jak nasz, czyli jeśli albo lek nie działa albo szybko gorączka powraca nalezy podac lek z innej grupy - we naszym przypadku np. właśnie nurofen. Podac go można po 3h po podaniu tego wczesniejszego. No chyba że wysoka gorączka wczesniej po wróci to trzeba wcześniej ją zbić. Jełsi taka sytuacja trwa długo to oczywiście nie podawać na włąsną rękę tylko iść do lekarza. U nas w nocy pojawiła się gorączka 40 stopni. Miałam ten Nurofen forte na szczęście. Podziałał błyskawicznie i gorączka wróćiła dopiero dziś pod wieczór ! Gdyby nie zadziałał na pewno w nocy bym do spzitala jechała ale na szczęści enie musiałam maluszk aw nocy ciągać. ufff. Rano bylismy oczywiści eu lekarza. Zbadał i wszystko jest ok. Więc jakiś wirus zapewne. Dzisiaj już lepiej ale kupy nadal takie pływające bardzo ale nie biegunka bop np 4 na dzień. Sam więcej pije wody niż zwykle więc chyba jednak intuicje nasze dzieci też mają. Zobaczymy jak będzie dalej ale mam nadzieję ze kupka też się unormuje. I jeszcze dodam, że nurofen działą też przeciwzapalnie a paracetamol nie i może dlatego tak pomógł. Szkoda, że muszę tego się uczyć na własnym maluszku :( Dam znać czy to była trzydniówka...

    A co do wprowadzania nowych pokarmów - endzi - waqżne że jesteś pod opieką lekarza. Komuś ufać trzeba przecież :) Ja podawałam dopiero po 6 miesiącu też ale Ignaś był tylko na moim mleku. Moim zdaniem ni epowinnaś się spieszyć. Skoro zaczęłaś mu podawać marcheweczkę to może zostań przy tym przez jakiś czas. A kaszki na początek małe ilości. Sama pamiętam jak tu pytałam od czego zacząć :) Al ejakoś samo się unormowało. Na początek dawałam chyba kaszkę trochę na wieczór, potem rano na śniadanko. Sama zaobserwujesz kiedy dzieciaczek chętnie będzie jadł a na razi epo prostu dawaj mu posmakować może. A jeśli jest uczuleniowym dzieckiem to najlepiej byłoby się spytać Twojego lekarza, które kaszki. Ale skoro ma uczulenie na mleko krowie to przecież te kaszki gotowe najczęściej są na mleku modyfikowanym.

    Btw - słysząłam od mojej siostry, która jest pielęgniarką w Londynie, ze ponoć w Wielkiej Brytani mieli już zakazać pisania na opakowaniach "słoiczków" od 4 miesiąca - zgodnie z zaleceniami WHO - ktoś może to potwierdzić ?
    --
    • CommentAuthorendzi91
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    Szkoda zaśmiecać forum przepychankami wiec żegnam matki polki:)za kilka lat spytam moje dziecko czy ma coś z żołądkiem i napewno napisze żeby w razie co ostrzec mamusie które będą chciały podać dziecku marchewke:)
    -- p:
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    endzi91: Skonczmy temat nie było pytania bo zamiast odpowiedzi jest ocenianie każdy robi jak uważa mamusie na forum mądrzejsze od lekarzy:)

    Endzi a czy mogłabyś chociaż znaki interpunkcyjne stosować??? Strasznie się to czyta.
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    Endzi prosta sprawa, jeśli tak bardzo ufasz swojemu lekarzowi to jego się zapytaj a nie mamusiek z forum. Raczej nie wdaje się w tego typu akcje i może jestem konserwą ale rozszerzanie diety takiemu maluszkowi powinno być karalne. Ban dla takich lekarzy.

    Niestety nie jest to odosobniony przypadek bo nie dalej jak dzisiaj miałam rozmowę, że koleżanka koleżanki 4,5 miesięcznemu dziecku też już dawno dietę rozszerza:shocked:

    Śmiać się czy płakać?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Banznowiec, takich lekarzy jest niestety wiecej... Mojej kolezance powiedzial, zeby dokarmiac (a mala byla delikatnie mowiac duza), zeby w 4 miesiacu rozszerzac diete i po 8 miesiacu obowiazkowo ! odstawic, bo mleko wtedy to juz sama woda. Przeslalam jej badania od Montenii, z banku mleka, ze stron WHO, ale nie przemowisz, lekarz powiedzial i tak na pewno jest. I na mnie jak na wariata patrzy, bo dzieci ponad rok karmilam ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeMar 27th 2015 zmieniony
     permalink
    endzi91: Szkoda zaśmiecać forum przepychankami wiec żegnam matki polki:)za kilka lat spytam moje dziecko czy ma coś z żołądkiem i napewno napisze żeby w razie co ostrzec mamusie które będą chciały podać dziecku marchewke:)

    Ale po co ta ironia :confused: Zadałaś pytanie i dostałaś JAKIEŚ odpowiedzi. To, że nie są zgodne z tym co mówi Twój lekarz nie oznacza, że są złe. Chyba nie uważasz, że któraś z nas napisała coś w złej wierze ? Nauka idzie do przodu, kiedyś też bito i nie widziano w tym niczego złego (wiem, że to mocne porównanie, chodzi mi tylko o mechanizm)... wiele rzeczy robiono, dziś wiemy to, czego nie wiedziano 1oo lat temu. Może warto z tej wiedzy skorzystać ?

    Mam znajomą, która niedawno została babcią :) Ona mi zawsze powtarza, że gdyby te 30 lat temu wiedziała, to co wie dziś, to by zupełnie inaczej wychowywała dzieci. To znaczy nie wychowywała, tylko pewne rzeczy np. żywienie właśnie zmieniła. I w ogóle by wówczas bardziej postawiła na własną intuicję....Mówi, że gdy urodziła córkę, dała się namówić na karmienie sztucznym mlekiem, bo przecież ona miała "słabe". Że dała się namówić na podawanie zupek i obiadków swoim 3 miesięczniakom ...że dziś bardzo tego żałuje. Że żałuje, że nie spała ze swoimi dziećmi, bo też dała się przekonać, że to jest złe, że przyzwyczai. Jej wnuczka za trzy miesiące skończy 6 miesięcy :) już wie, że będzie na BLW, widziała wielokrotnie jak w ten sposób karmię naszą Nadię i była zawsze tym zachwycona. I ona się cieszy, że jej córka będzie swoje dziecko w ten sposób karmić. I jakim ona była wsparciem dla niej w kwestii karmienia piersią to głowa mała. Ile razy dzwoniła do mnie, bym dzwoniła do jej córki, by tę wesprzeć w trudnych chwilach po cesarce, bo uwaga : jak twierdziła, lepiej ja na nią wpłynę niż własna matka, która może być odebrana jako "Matka gderająca":) że młodzi się szybciej dogadają :)

    Kurde taką teściową mieć....świetne ma podejście, mimo tego, że sama była i sama wychowywała dzieci ze skrajnie innym podejściem. Ale umysł ma jak widać bardzo otwarty :)

    A jak mi ostatnio powiedziała, że jej córka jest taką wspaniałą matką, taką czułą opiekuńczą,to mi aż serce urosło. Żadnej krytyki, ogromne wsparcie.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Magdalena dziękuję za rady. Z naszą małą niestety było coraz gorzej, temp. nie spadała. Przez 4 dni ciągle tyko płakała, budziła się co 5 min. Nie dało się zbić temp. w żaden sposób na dłuższą metę więc lekarka zadecydowała o antybiotyku niestety:(( Zaczął na szczęście szybko działać i powoli wychodzimy na prostą. To był horror, 24 godziny na dobę chodziliśmy a małą po mieszkaniu, a ona co parę minut się budziła i wyrywała:(((( Nic nie było w stanie ją ukoić. Ona padnięta, my też. Do tego podać jej cokolwiek nawet na siłę graniczyło z cudem. No masakra po prostu. Dobrze że już jest lepiej i się tak nie męczy. Aż się boję następnej choroby bo to była masakra:(
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Penny, tak to idyllicznie brzmi jak to opisujesz, chcialabym miec takie wsparcie od swojej mamy i teściowej a nie słuchać wiecznie, że krzywdze dziecko bo butów nie zakladam i później będzie "płacz i zgrzytanie zębów", jak zaczelam wysadzac nocnik to oburzenie że tak wcześnie (a teraz zachwyty, jakie to mam złote dziecko że nawet w nocy budzi się zrobić siku do nocnika), że słoiczków nie chce podawać to jestem jakas nienormalna, skoro po to są zeby z nich korzystać itd itp...
    Mam postanowienie, sama będę taką mamą i teściową jak Penny opisała :D
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Libra1610: jak zaczelam wysadzac nocnik to oburzenie że tak wcześnie (a teraz zachwyty, jakie to mam złote dziecko że nawet w nocy budzi się zrobić siku do nocnika), że słoiczków nie chce podawać to jestem jakas nienormalna, skoro po to są zeby z nich korzystać itd itp...

    Ha u nas to samo niestety :P ostatnio był hit, bo usłyszałam wprost, że co ze mnie za matka, że chcę taką kruszynę do przedszkola dawać... no a teraz zachwyty i ochy i telefony do koleżanek, jaka to Nadia nie jest mądra :shocked: że mówi słowa po angielsku i jak przedszkole na nią wspaniale wpływa... ale wsparcia gdy chodziłam ze Starszą na adaptację nie otrzymałam żadnego, same przytyki, że ją krzywdzę, że nie jest gotowa. Z wysadzaniem do miseczki, z wczesnym myciem zębów, z blw, z kąpaniem w wiaderku było to samo... zawsze krzyk, że ją męczę :shocked: a potem skrywane zdziwione oczy, że jednak TO działa..
    Libra1610: Mam postanowienie, sama będę taką mamą i teściową jak Penny opisała :D

    Też bym chciała taką być jak moja wyżej wspomniana koleżanka :D
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    PENNY: Z wysadzaniem do miseczki, z wczesnym myciem zębów, z blw, z kąpaniem w wiaderku było to samo...

    Ale i tak miałaś w sobie tyle samozaparcia, że to robiłaś - ja mam raczej słaby charakter i np z NHN zrezygnowałam bo często jeździmy do naszych domow i bałam się drwinek, śmiechu, przytyków i słuchałam głównie mojej mamy,bo ona swoje dzieci wychowała to wie... Teraz mam postanowienie, że z drugim będę całkowicie samodzielna i pójdzie w ruch i BLW, i NHN. Choć z NHN nie wiem jak to będzie bo dzidzia będzie z września wiec na te chłodniejsze miesiące by wypadały te moje próby wysadzania na miseczkę
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    To ja Wam powiem, ze ja sie nastawiam na to, ze moje wnuki beda mialy jeszcze "lepiej", bo bedzie jeszcze wiecej informacji, moze sie oKazac, ze czesc rzeczy, ktore my teraz robimy jest mega szkodliwa i za 20 lat nie bedzie wolno tego stosowac. Tak jak moja babcia byla zdziwiona jak moja mama swoje dzieci wychowywala i tak jak moja jest zdziwiona, ze po 3 miesiacach mleko nie robi sie "chude" ;)
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeMar 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Frag ja myślę, że jednak nauka jest posunięta tak daleko, że pewne rzeczy się nie zmienią :) nikt wcześniej nie badał składu mleka matki, nikt nie badał co się dzieje w mózgu małego dziecka, gdy długo płacze, pozostawione by się wypłakać - kiedyś wierzono, że to nie szkodzi. Teraz raczej to nie ulegnie pewnie zmianie, bo musiałyby się te maleńkie mózgi w ciągu 20 lat ewolucyjnie zmienić, a to jest niemożliwe, tak mi się wydaje :) Po prostu większość tych rzeczy w które wierzyły nasze matki, babki i prabaki, wzięła się z jakiś przesądów, dziwnych przekonań o przyzwyczajaniu do czegoś dzieci i tak dalej. Że jak za dużo nosisz, przytulasz to wychowasz sobie taką maminą ciapkę. W ogóle wydaje mi się, że teraz powraca się do korzeni, do tego "pierwotnego" wychowania, wsłuchania się w dziecko, tak jak z tym NHN. Że zaczynamy działać bardziej intuicyjnie, a nie według narzuconych schematów, że bardziej w nas odzywa się natura ? A to jest uniwersalne działanie, takie jak zaprogramowała natura :) Tylko, że ktoś to ubrał w słowa książki, ktoś to propaguje, ktoś w ogóle o tym mówi, ktoś zrobił rzetelnie badania. Tylko, że to nie jest nic nowego tak naprawdę, a zwrot ku samemu sobie :)

    Treść doklejona: 27.03.15 12:19
    Libra1610: bo często jeździmy do naszych domow i bałam się drwinek, śmiechu, przytyków i słuchałam głównie mojej mamy,bo ona swoje dzieci wychowała to wie...

    Nie wiem czy Cię pocieszę czy dobiję, ale moi teściowie mieszkają pod nami :P:P:P co się nasłuchałam i ile się nastresowałam to moje ...
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    hej dziewczyny,

    Witam sie na watku. 8 marca przyszedl na swiat moj synek.
    Wpadam w sumie z pytaniem. Jak czesto wasze dzieci maja czkawke ? Moj maly ma bardzo czesto , codziennie, a nawet i dwa/trzy razy dziennie.....
    Pamietam, ze z czasow brzuszkowych tez mial czkawke codziennie. czy ta czkawka go meczy, jak ewentualnie jej zapobiegac ?
    no i niestety meczymy sie z kolami i gazami :(((
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Penny, ja mialam na mysli rzeczy takie jak pampki, jakas zywnosc... Tak jak kiedys nie wiedziano, ze jest cos takiego jak listerioza, a teraz wiemy.
    .
    Moya, Krasnal byl taki czkawkowiec, az usg brzuszka robilismy, bo tez duzo ulewal, ale wszystko bylo ok, taka uroda. Przeszlo jak sie spionizowal, czkawki wtedy tez go mniej meczyly. Aaa, w brzuchu tez czkawke mial na potege :D
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    _Fragile_: Moya, Krasnal byl taki czkawkowiec, az usg brzuszka robilismy, bo tez duzo ulewal, ale wszystko bylo ok, taka uroda.

    aha, czyli to nic "nienormalnego" ani niepokojacego....to dobrze. Dzieki Fragile !
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Moya, jak ja z moja maleńką Martynią po tygodniu poszłam na kontrole do neonatologa, to się z troską dopytywałam o to samo - czy te czkawki to normalne, czy ja to męczy, jak mogę ulżyc. I lekarka zadała mi tylko jedno pytanie - czy w brzuchu miała czkawkę - no miała - wiec teraz też ma ;-0 i przejdzie samo - i przeszło ;)
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Moja Michalina też czkawkowa mocno a jak jeszcze zaczęła się śmiać w głos, to zawsze czkawka murowana :)
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    _Fragile_: Penny, ja mialam na mysli rzeczy takie jak pampki, jakas zywnosc... Tak jak kiedys nie wiedziano, ze jest cos takiego jak listerioza, a teraz wiemy.

    Aaaa widzisz w pośpiechu pisałam i w ogóle inaczej zrozumiałam :shocked::wink: I masz rację of kors !!!
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  1.  permalink
    moya212: czy ta czkawka go meczy, jak ewentualnie jej zapobiegac ?


    Też się martwiłam czy czkawka męczy, ale gdzieś doczytałam, że na szczęście nie :bigsmile: Mój sposób na czkawkę, to przystawianie do cycuszka :wink:

    Fajna data 8 marzec :wink:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Moya, a wrzucisz fotkę maluszka?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Dziewczyny, a do kiedy sie mogą ujawnić kołki? Bo cos kiedys mi sie obiło o uszy, ze zwykle do 6 tyg sie ujawniają, jeśli dziecko ma je dostać. I ze jeśli do tego czasu nie ma, to juz raczej mieć nie bedzie.
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Moya, u mojej Marty czkawka była zazwyczaj sygnałem, że pieluszka do zmiany.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Magda, nie wiem jaka jest gorna granica, u nas zaczely sie w 4 tygodniu. Zycze Ci, zeby Ciebie i Mikolajka to cholerstwo ominelo...
    --
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Moya moja Amelka miala czkawke prawie co chwile, z kilkanascie razy dziennie na pewno. Nie zauwazylam zeby jej to jakos szczegolnie przeszkadzalo ale tak jak monaliza pisze sposobem na czkawke przy kp jest przystawienie do piersi. Maly popije sobie i mu przejdzie:)
    --
    • CommentAuthorendzi91
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    moja kolki dostala tez w 4 tygodniu i raz wzywalam pogotowie masakra nie zycze nikomu:(
    -- p:
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    monaliza666: Też się martwiłam czy czkawka męczy, ale gdzieś doczytałam, że na szczęście nie

    no wlasnie gdzie w necie tez mi sie obilo o oczy , ze dzieci ta czkawka nie meczy, ale pewna nie bylam...wiadomo info z internetu...
    wolalam sie dopytac bardziej doswiadczone mamuski :))))
    Ul_cia: I lekarka zadała mi tylko jedno pytanie - czy w brzuchu miała czkawkę - no miała - wiec teraz też ma ;-

    no u nas tez tak bylo; Czkawka w brzuszku codziennie. no i teraz tez :))

    brombap: Moya, u mojej Marty czkawka była zazwyczaj sygnałem, że pieluszka do zmiany.

    dzieki dziewczyny za odpowiedzi, postaram sie poobserwowac malego w jakich sytuacjach ta czkawka mu sie "wlacza" ;))

    monaliza666: Fajna data 8 marzec

    noooo swietny prezent mamusce zrobil :)) :cool:

    _Fragile_: Moya, a wrzucisz fotkę maluszka?

    Jak bede miala moment to wrzuce na galerie :)

    Magdalena: Dziewczyny, a do kiedy sie mogą ujawnić kołki?

    U nas dosc wczesnie sie ujawnily :( W pierwszym tygodniu. nie ma ich codziennie na szczescie, ale dosc czesto. wczoraj np. caly dzien nie spal bo go bardzo meczyl brzuszek.
    co probowal zasnac to go te kolki budzily. Rezultat - byl bardzo zmeczony i kolkami i brakiem snu, ciagle plakal, prezyl sie, krzyczal; biedny, no juz nie wiedzialam jak mu pomoc :( bierze syropek na te kolki i niby troszke lepiej. Dzis juz duzo lepiej, bo spal i cala noc i dzis juz duzo spokojniejszy jest i bardziej pogodny.

    _Fragile_: Zycze Ci, zeby Ciebie i Mikolajka to cholerstwo ominelo...

    Ja tez, bo to rzeczywiscie koszmarne, i dla dzicka i dla mamy :(
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    moya212: Ja tez, bo to rzeczywiscie koszmarne, i dla dzicka i dla mamy :(

    Na szczęście nie każde dziecko je ma - u mnie oboje niekolkowi.
    A co do czkawek - Gaja ma jak sobie uleje, albo jak jej zimno.
    --
  2.  permalink
    Magdalena: Dziewczyny, a do kiedy sie mogą ujawnić kołki? Bo cos kiedys mi sie obiło o uszy, ze zwykle do 6 tyg sie ujawniają, jeśli dziecko ma je dostać. I ze jeśli do tego czasu nie ma, to juz raczej mieć nie bedzie.


    Jejku jeśli potwierdził by ktoś te informacje, to byłoby super :bigsmile: moja właśnie zaczyna 6 tydzień.
    Czytałam w jakimś poradniku, że kolki powinny się skończyć do 3 miesiąca. Też niby jest zasada im szybciej niemowlę kolki dostanie np. już w 2 tyg. mogą się kolki utrzymywać dłużej np. do 6 miesiąca.

    endzi91: moja kolki dostala tez w 4 tygodniu i raz wzywalam pogotowie masakra nie zycze nikomu:(


    W jaki sposób pomogli z pogotowia?
    Też się kiedyś zastanawiałam, gdyby moja miała mega kolki co bym w nocy zrobiła, teraz przynajmniej wiem, że jest alternatywa :wink:
    Tak sobie myślę w dzień podzwoniłabym po koleżankach, zawsze można do przychodni przedzwonić i coś doradzą. Niestety przy kolkach, to trochę tych kół ratunkowych się zmniejsza, bo nie wyobrażam sobie o 22 dzwonić po koleżankach.
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Też niby jest zasada
    im szybciej niemowlę kolki dostanie np. już w 2
    tyg. mogą się kolki utrzymywać dłużej np. do 6
    miesiąca.

    o rany...serio tak moze byc? :confused:
    Mi lekarz mowil o 100 dniach. ..czyli jakies 3 miechy.

    Treść doklejona: 27.03.15 19:25
    nie umiem zacytowac z tel.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Co do czkawki to moi obydwoje czkali co chwilę...Gajka chyba nawet więcej...najczęściej właśnie przy zmianie temperatury i gdy zmoczyła pieluchę...generalnie ponoć męczące dla dziecka to nie jest e jak coś pomaga przystawienie do piersi :) dzieci w miarę szybko z tego wyrastają u nas czkawki już na prawdę sporadycznie się pojawiają

    U mnie obydwoje też bezkolkowi na szczęście...chociaż oczywiście niewielkie problemy brzuszkowo jelitowe i nas nie ominęły, Gajka np. Straszliwie ulewała jakiś czas
    --
    • CommentAuthorendzi91
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    przejechala sie karetka i przeszlo:)no ale oczywiscie przyjechal lekarz z tlenem i calym sprzetem patrzyli na mnie jak na wariatke ze z kolka dzwonie po pogotowie ale mała dusila mi sie od placzu i kompletnie nie wiedzialam co robic...chcieli zostawic na obserwacje ale pojechalam do domu na drugi dzien prywatnie zrobilam badanie krwi i usg brzucha ale bylo ok.lekarka wypisala mi debridat zreszta do dzis go podaje i po 7 dniach kolki przeszly.ale miala straszne w najlepszym wypadku trwaly 8 godzin masakra:(pomagala czasem jazda samochodem to i w nocy jezdzilismy...nie zycze wrogowi tego:(ale to przez alergie na bialko mleka krowiego zanim dobralismy mleko to troche zeszlo potem mleko pomagalo wiec kolki byly znosniejsze
    -- p:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    monaliza666: Czytałam w jakimś poradniku, że kolki powinny się skończyć do 3 miesiąca


    Monaliza, jak zwykle poradniki poradnikami, a życie życiem ;) U nas trwały od 4 tygodnia do końca 4 miesiąca... Masakra, ja miałam przez to depresję poporodową i przykre, ale te pierwsze miesiące życia Gugisia to jest pustka w mojej głowie, tak jakbym nie chciała tego pamiętać. Z tamtego okresu mam bardzo mało zdjęć, mało filmów, bo każdy dzień to był krzyk, noszenie dziecka i stawanie na rzęsach, żeby bolało go jak najmniej... I sięganie po wszystkie środki, jakie były tylko dostępne, żeby mu ulżyć. Koszmar, najgorszym wrogom bym tego nie życzyła.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Ale chyba kolka to nie to samo co ból brzuszka nie?
    Bo kolka to wtedy jak darcie jest dzień w dzień.
    Jak to się nie dzieje codziennie to chyba się kolką.nie nazywa.
    Czy się mylę?

    Moja Ninka kolek dostała mając 6t5d więc już niby po tym granicznym okresie.
    Trwały do 4,5 msca.

    A Hug kolek nie ma, ale czasami (zwykle wieczorem) się rozdziera, bo brzuszek boli. Pokopie nogami, popuszcza bąki i jest ok.

    Dziewczyny a jak mi Hug przez ponad miesiąc robił kupę raz na 4-5 dni, a teraz od niedzieli robi kupę codziennie a czasami nawet dwie jednego dnia to jest nic niepokojącego, si ?:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Teo,nic niepokojącego. to się może zmieniac. wtedy strawial wszystko, a teraz cos tam zostaje :wink:
    Nie ma domieszek sluzu czy krwi? bo wtedy trzeba sprawdzić,ale jak zwykla kupka musztardówka ,to może byc
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    TEORKA: A Hug kolek nie ma, ale czasami (zwykle wieczorem) się rozdziera, bo brzuszek boli. Pokopie nogami, popuszcza bąki i jest ok.

    U nas to jest bardziej hardcorowo. Prezy sie, kopie nogami, robi sie czerwony, krzyczy, wygina sie , puszcza baki....moze to trwac i cala noc.
    Co przysnie na kilka chwil , to zaraz sie budzi z bolu :( Wczoraj np. caly dzien meczyly go te bole/gazy/kolka juz sama nie wiem co :(
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Mont dzięki :** w kupie nic, oprócz kupy, nie ma ;)

    Moya a dajesz mu coś na te gazy? Jakieś kropelki typu Espumisan etc? (Nie wiem co tam u Was macie w aptekach...)
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Skoro temat kup, to ja też się podepnę. Mój Wojtuś prawie od urodzenia robi kupki żółte, ale wodniste, pływające, czasem ze sluzem. Nie boli Go brzuszek (nie płacze), ale ma sporo bąków, które "wyciska " niekiedy z trudem.
    Pediatra zapodała w 4. tż Dicoflor. Nic to nie zmieniło. Wczoraj powiedziałam jej o braku poprawy, na co ona, że ważne że kupki są żółte. Sama nie wiem, co o tym myśleć, bo tej pediatry nie znam, dwójkę mam u innego lekarza.
    Proszę o radę, co może jednak wcale nie jest tak lajtowo jak mówi pani doktor.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Oprócz tego śluzu to kupy Huga są identyko. Żółte, wodniste, pływające. Nina robiła takie same, więc to chyba normalne.
    Podobnie jak z trudem wyciskane bączki (Hug ma to samo, z kazdym tyg mniej ale jednak).
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    TEORKA: Bo kolka to wtedy jak darcie jest dzień w dzień.Jak to się nie dzieje codziennie to chyba się kolką.nie nazywa.


    Wydaje mi się, że tak. Neonatolog nam na szkole rodzenia mówił, że kolka jest rzeczą powtarzalną, charakteryzuje się własnie tym i odróżnia od zwykłych bóli (bólów?) brzuszka, że trwa określoną ilość czasu, powtarza się codziennie lub co 2-3 dni w tych samych porach (u nas było 2-3 razy dziennie (codziennie!!!) po kilka godzin...).

    O, znalazłam coś takiego "Uznaje się, że w przypadku kolki objawy trwają co najmniej trzy godziny dziennie przez trzy dni w tygodniu przy obserwacjach trwających trzy tygodnie (są to tzw. kryteria Wessela). Płacz dziecka pojawia się zwykle o podobnych porach. Bardzo często jest to wieczór, wtedy można powiedzieć, że dziecko cierpi na kolkę wieczorną. Najczęściej jest tak, że kolka pojawia się około drugiego tygodnia życia dziecka, a przechodzi po szesnastym tygodniu. Jest to wtedy tak zwana kolka trzymiesięczna."
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 28th 2015 zmieniony
     permalink
    No właśnie tak mi się wydawało ;-)

    Oraz mam.szybkie pytanie, bo za godzinę jedziemy.
    Kiedy z fotelika (mamy Maxi Cosi) się tą wkładke dla noworodka wyciąga?
    Zdawało mi się -po nazwie sądząc- że po miesiącu, ale w instrukcji napisane, że ok 4-5 msca.
    Kurcze Hug jest spory i z tą wkładką to jakaś masakra, bo ma ją pod plecami pozwijaną(dawno nie jeździliśmy a on tak rośnie dziad).
    Bez wkładki dużo lepiej mu się siedzi, czyli rozumiem ze mozna wyjąć si?
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Dzięki Teo za odpowiedź.
    Wkładkę z maxi cosi wyjęliśmy Wojtkowi jakoś 2 tyg temu, bo Mu już niewygodnie było. A Hug starszy, więc większy. Myślę że może być Mu ciasno.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Teo, myśmy wyciągali, jak już uznaliśmy, że dziecko na tyle urosło, że wkładka nie jest potrzebna i w miarę stabilna była głowa w foteliku.

    Co do bąków,to u nas pomagało kładzenie spać na brzuszku plus kładzenie na udzie na brzuszku i delikatne klepanie pupy. Maluch się rozanielal wtedy, a bączki wychodziły jeden za drugim.
    Jak juz zaczął się przekręcac, super działało turlanie.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.