Patronażowa wizyta owszem Amazonko, ale nie rozmawiałam z położną o kontroli płodności tylko o sprawach związanych z dzieckiem, jak karmić, jak kąpać, przewijać, ubierać, zajmować się maluszkiem. O kontroli płodności musiałam sama poczytać, pozatym moja szwagoerka jest teologiem, a tak pozatym to zajmuje się pod Katowicami własnie tymi sprawami i od niej dużo się dowiedziałam zarówno teraz jak i wtedy kiedy chciałam zajść w ciążę! Niestet, a może stety nie wybrałam "naturalnej antykoncepcji", ponownie wracam do tabletek, ale kto wie może jeszcze kiedyś.......!? Chwilowo moja antykoncepcja to abstynencja, ale na szczęście już niedługo! Bardzo ciężko goiły mi się rany po porodzie, miałam pełną rekonstrukcję pochwy, która pękła mi lewostronnie - ogółem ok. 20 szwów.
Ale wracając do tematu to myślę, że z położną która przychodzi do domu nie rozmawia się o płodności a raczej na tematy związane z dzidzią, no chyba że trafi się jakaś taka fajna połozna która jednocześnie zna się dobrze na płodności!
Pytam o to, ponieważ w nowym podręczniku dla studentów AM było napisane, że w ramach takiej wizyty oprócz porad dotyczących opieki nad dzieckiem, mają być porady o "kontroli" płodności.
Twoja szwagierka jest instruktorem? Jakiej metody?
Moja szwagierka prowadzi zajęcia dla młodych ludzi chcących założyć rodzinę, narzeczeni itd. Zna różne metody i sama je stosuje, ma 3 dzieci - chciała mieć 4 ale dwoje straciła, a teraz już ma swoje lata i chyba nie zdecydują się już na więcej. Ale do tej pory zawsze stosowała naturalne metody i nigdy jej nie zawiodły!
Iwa, no to masz doskonałe źródło wiedzy! Żyć nie umierać. Mnie go tak brakowało, gdy zaczęłam samoobserwację. :-( Nie miałam z kim skonsultowac pierwszych wykresów, bo zaczęły się wakacje, wrrr, a 28dni jeszcze nie było. Twoja szwagierka ma swoją poradnię albo udziela porad? Wiesz, od ilu lat stosuje NPR?
Jemma o tych zmianach to w wakacje sie rozpisywali w ktorejs z dzieckowych gazet (jak sie nie myle numer sierpniowy). wycielam sobie nawet ten ich kalendarz zywienia i dobrze schowalam tylko kto mi powie gdzie??? heheheheh
Bardzo mnie cieszy ten nowy schemat bo wróce do pracy jak mały będzie miał 5 i pół miesiąca i będe mogła od końca 5 miesiąca zupke wprowadzic i 1 posiłek na czas nieobecności mam z głowy
Może to była gazeta Dziecko? Bo właśnie z niej te schematy i artykuł.
Amazonko u mnie polozna byla na patronazu jak wrocilismy ze szpitala. Oprocz rozmowy o dziecku byly tez mowa o plodnosci. napomknela ze ma nadzieje iz wiem ze karmienie piersia nie zabezpiecza przed zajsciem w ciaze oraz ze mimo braku miesiaczki moze pojawic sie owulacja. pozniej jeszcze cos o tym ze po cc przez 2 lata zajscie w ciaze niewskazane jest bylo no i jak jej powiedzialam ze dzieci chwilowo nie planuje i jestem zdecydowana na antykoncepcje temat sie skonczyl, polozna nie dociekala w tej sprawie a ja sie nie uzewnetrznialam. aha i polozna srodowiskowa byla u nas 2 razy a oprocz tego przynajmniej raz w tygodniu dzwonila zapytac sie czy wszystko ok. fajna babka tak ogolnie... potrafila np zadzwonic i przypomniec ze czas na szczepienie i kontrole u gina :) a gdy maly skonczyl 2 miesiace zadzwonila zlozyc mu zyczenia z okazji 2miesiecznicy i pozegnac sie z nami (bo polozna sprawuje opieke nad dzieckiem i poloznica do momentu ukonczenia 2miesiecy)
AniuM przepraszam że dopiero teraz ale juz odpowiadam na twoje pytanie. Mnie nic tam nie dziubie, tylko przez pierwsze 3 miesiące jak nosiłam za długo Matusia to mi taka kulka wyskakiwała i bolała ale potem malała. teraz już nic się nie dzieje. Włosy od cięcia mi rosną 3 cm poniżej więc też się nie wrastają.Mialam szew smarować ale jakos nie kupiłam tej maści i się nie przejmuje bo w takich niskich majtkach z kostiumu nie mam zamiaru chodzić
Dziewczyny mam pytanie, moja mała ma lekki katarek, który ją chyba męczy bo jest marudna i mało śpi, co mogę zrobić żeby jej ulżyć, mam gruszkę i fride ale nie wiem czy 2 tyg. małą mogę już tym męczyć, czy zakropić nosek solą fizjologiczną?
Asiula ja na katar polecam wtrysnac troche wlasnego mleczkoa malej do nosa. Ja robilam tak Krzysiowi i po 2 danich bylo po katarku. Soli fizjologicznej nie uzywam ale od poczatku mam MARIMER - wode morska do nosa. Mlody juz sie nawet przyzwyczail i nie protestuje. Podobnie jesli idzie o czyszczenie noska. My mamy SOPELEK (polski odpowiednik Fridy za duzo nizsza cene) no i tez Krzys nie protestuje a w mig nosek jest oprozniony. Ja ogolnie polecam zakroplenie wlasnego mleczka a po ok 30min potrakotwanie noska frida.
Myszorko dzieki za odpowiedz... z tym dzwiganiem to niesteyt mimo ze juz sporo czasu minelo to czasami cos sie odezwie. ostatnio mialam niezbyt mile odczucia brzuchowe (takie jakby ciagniecie w srokdu) jak ponosilam mala z godzine bo sie pochorowala no ale coz Gabrysia wazy 19kg i pewnie bez cc bym to odczula
Myszorko i jak probowalas z niekapkiem?? nie wiem czy pamietasz jak pisalam ze Krzys nie potrafi pic z butelki, ze smoczek wywoluje odruch wymitony i sie dlawi no i postanwoilam zamontowac ustnik "niekapek" na butelce aventu... pierwszy raz troche to trwalo nim Krzys zalapal ale poszlo. no i juz 3 dzien daje mu pociagac butle w prawdzi zjedzenie 30ml mleka zajmuje mu z kwadrans ale zawsze to jakies wyjscie awaryjne jakbym wyjsc musiala dzisiaj podalam mu wode przegotowana (bo sie od czwartku nie zalatwial) i spokojnie 20ml pocaigna. aha dodam ze ja mam ten zielony twardszy co to jest od 6+
AniuM jeszcze nie próbowałam, ale teraz mam inny problem bo chyba dostał kolek od soczku, chociaz przedtem ich nie miał, i kupki nie umie zrobić, dałam mu wczoraj viburcol ten czopek bo myślałam że może te ząbki mu dokuczają ale niestety nie pomogło.
Myszorko mowia ze kolki to wystepuja tylko w pierwszych 3 meisiacach zycia... moze to bardziej zatwardzenie??? na kupke polecam wode przegotowana i czopki glicerynowe dla dzieci. Moja neonatolog zalecila mi tez jedzenie duzej ilosci burakow (serio duuuzej) no i jedzenie sliwek ale bez skorki - 15malych 10 wielkich. u nas sie sprawdzalo jak do tej pory
mozesz jeszcze mu pomoc masazem (taki jak przy kolkach opisany w wiki) no i drazniac odbyt chusteczka ta nawilzana albo palcem z kremikiem. tych sposobow "podrazniajacych" nie stosowalam ale moje kolezanki stosuja z powodzeniem
polecam Debridat ale nie wiem czy nie jest przypadkiem tylko na receptę - lekarz przepisał Maksiowi na kolki ale robi po tym kupe w tempie ekspresowym
Maksiu jest na etapie wkładania rączek do buzi - próbuje wsadzić obie na raz i do tego strasznie się ślini. A leżaczek jest super ale zabawki na pałąku już nie, co najwyżej sam ten pałąk go interesuje, dziwny ten mój Maksio
dzięki AniuM, jem buraczki ale nie w takich ilościach, a śliwki bałam się jeść bo myślałam że go brzuszek będzie boleć ze względu na to że to owoc pestkowy.Babcia Matusia dzwoniła i mówiłam że już trochę zrobił, a ja się już wydoiłam i mam mleczko na jutro. Dziś już na 7 godzin jestem w pracy.
Myszorko neonatolog powiedziala ze sliwke mimo ze pestkowiec mozna zjesc ale bez skorki bo ze skorka bedzie dzialanie odwrotne od zamierzonego. co do buraczkow to ja wypijam co 2 dzien litr soku lub barszczu albo zjadam 1.5 sloika jarzynki :) takze na buraczki to ja juz raczej patrzec nie moge :) a tak a propos karmienia to ja juz jem wszystko. malemu nie przeszkadzaja ani grzybki ani kapusta. wiadomo w ilosciach rozsadnych wcinam ale przynajmniej mam jakies urozmaicenie :)
Jemma debridat jest na recepte. ja jakos ogolnie to nie lubie zadnych lekow stosowac. do tej pory dawalismy malemu czopek 2 razy ale tylko po polowce... a co do raczek to przyszedl czas na fascynacje wlasnymi raczkami. fajny to okres kiedy maluch je oglada i ciamka. gdzies czytalam ostatnio ze wiele osob mylnie uwaza ten okres za zabkowanie i ze to maluszek po prostu chec ssania zaspokaja a przy okazji poznaje lapke... jeszcze troche i beda nam panowie nozke do buzi wkladali :D
a tak w ogole - czy u was wszystkich robi sie profilaktyczne badanie bioderek? jak wyglada jego czestotliwosc? kolezanka z wawy mi napisala ze u nich jest tylko 1 badanie i na tym koniec, nie ma zadnych kontroli. U nas nawet jesli jest ok w tym 6-7tyg zycia to i tak jest jeszcze pozniej jak malec skonczy 4miesiace jest kolejne a pozniej po ukonczeniu roku... jak jest w waszych poradniach preluksacyjnych???
My akurat mieliśmy badanie bioderek w 6 tyg i teraz w 12-14 tyg. mamy przyjść na kontrolę a co dalej to jeszcze nie wiem :) Co do ssania łapek to Tosia ma po prostu ostatnio fioła na tym punkcie nie można jej w ogóle wydobyć rączek z buzi bo jest straszny krzyk i też myślałam że to objaw ząbkowania tyle że u niej ta zabawa rączkami trwa od jakis 2 tg. i stwierdziłam że zęby tak wcześnie są raczej niemożliwe!!!
no ja akurat o tym "cmokaniu" lapki to w jakiejs gazecie wyczytalam wiec nie polemizuje... u nas Malej zabki wyszly bardzo szybko podobnie jak i mi. mowia ze im pozniej zeby wyjda tym sa trwalsze i chyba cos w tym jest...kolezanki corka zabkowala dopiero majac 9mieisecy i teraz ma zeby cudo a synkowi wyszly jedynki gdy mial cos ponad 4miesiace i porownujac to panienka ma sliczne a on tragiczne a tak samo sa pilnowani z higiena i wizytami u dentysty
Ania u nas badanie bioderek tak ok 6 tyg życia potem za parę miesięcy i na tym koniec. Ale jak sobie to przypomnę wrrrr masa dzieciaków , nie można było się zarejestrować telefonicznie tylko na miejscu a to i tak trzeba było z godzinę wcześniej, dzieciaczki płakały , były głodne , miały mokro, a tam żadnych warunków, dobrze że to całe czekanie Julka przespała. Z drugim pójdę prywatnie , nie chce drugi raz przeżywać tego koszmaru
Zuza no a u nas prywatnie nie ma gdzie isc bo ci ortopedzi co przyjmuja prywatnie nie specjalizuja sie w bioderkach. jesli idzie o kolejki to nie jest zle - mozna sie umowic telefonicznie i dostaje sie numerek duzo wczesniej wiec nie ma koniecznosci czekania. jedynie co to okres oczekiwania na wizyte jest dosc dlugi ale z reguly zapisuje sie maluszka wychodzac ze szpitala to wtedy wizyta jest jak ma te 5tygodni
U nas nie ma żadnego badania bioderek przez ortopedę - tylko pediatra podczas badania przed szczepieniem wykonuje ruchy koliste nóżkami ...
Co do łapek w buzi - Weronika wkłada paluszki i gryzie je - nie ciumka ale gryzie z płaczem i krzykiem, a na dole dziąsła widać szare kreseczki - jestem więc pewna że to ząbki, Gabi miała podobnie tylko sam etap przebijania się na zewnątrz trwał długo
And a w ksiazeczce zdrowia dziecka tej co sie ze szpitala dostaje nie wbijaja pieczatki o wizycie w poradni preluksacyjnej? u nas i w wawie jest to wbite razem z info o wit d3 i szczepieniach
a propos dziaselek i zabkow - nie pamietam czy juz ten temat poruszalam ale mam pytanie... myjecie maluchom juz dziaselka? ja mam fiola na punkcie zebow wiec od ponad miesiaca systematycznie Krzys zaprzyjaznia sie z pierwsza szczoteczka z wypustkami :)
Aniu nie mam żadnego info o badaniu bioderek i u nas to nie jest rutynowe badanie - żadne z moich dzieci go nie miało. Co do dziąsełek (i całej jamy ustnej) - przemywam je Weroniczce (Dzieciakom też tak robiłam) pieluszkom zamoczoną w ciepłej przegotowanej wodzie.
Na onecie jest taki artykuł dzisiaj:
Fragmenty owadów w preparacie dla niemowląt "Dziennik": W jednej z partii Nutramigenu, preparatu dla niemowląt, znaleziono liczne zanieczyszczenia. Główny Inspektor Farmaceutyczny wiedział o nieprawidłowości, ale poinformował o niej tylko na swojej stronie internetowej. To skandal - komentują lekarze. Nutramigenem karmi się noworodki, które nie mogą pić mleka matki i cierpią na alergie na białko. We wrześniu Narodowy Instytut Leków zbadał jedną z partii gotowego do sprzedaży preparatu. Okazało się, że seria Nutramigenu nr S 701320 nie odpowiada rygorystycznym normom jakości. W preparacie były fragmenty owadów i inne organiczne zanieczyszczenia. GiF zakazał sprzedaży podejrzanej serii Nutramigenu w puszkach po 425 g. Jak się dowiedział "Dziennik", hurtownia farmaceutyczna, która rozprowadza Nutramigen, powiadomiła apteki o partii preparatu wycofanej z obrotu. Producent przeprowadza teraz swoje wewnętrzne śledztwo, które ma wyjaśnić, jak doszło do zanieczyszczenia. http://wiadomosci.onet.pl/1616042,11,item.html
And widzialam o tych owadach... wczoraj bylo o fragmentach szkla w deserkach GERBERA... no po prostu zalamka... i jeszcze kolejna partia szczepionek na cenzurowanym... ja jednak sie ciesze ze nie dalam Malemu tych odplatnych, przynajmniej spie spokojnie
Ja też jestem na państwowych szczepionkach :) Mam świadomość tego że jakby dobrze przebadać wszystkie produkty i dla dzieci idla dorosłych wiele by się w nich znalazło :( niestety to jest masówka na której sterylności niewielu ludziom zależy (mam na myśli producentów)
Weroniczka wczoraj dostała sok jabłkowy domowej produkcji (bardziej przecier). Była zła że tak mało i nawet nie było specjalnej rewolucji brzuszkowej. W czwartek dam jej marchewkę. i w sobotę i niedziele mąż będzie miał czym ją podkarmić jak mnie w domku nie będzie. Ostatnio mała nie chce za chętnie pić od niego z butelki a łyżeczką nie dadzą rady się poić pół dnia.
And a rozmawialas z pediatra?? nie za wczesnie jeszcze??
a propos sloiczkow to ja musze pogadac ze znajomymi kto ma jakis dziadkow na wsi z owocami kurkami etc... jakby mi sie udalo dojscie do zdrowej i pewnej zywnosci znalezc to bym sama malemu gotowala bo to co sie dzieje przyprawia mnie o gesia skorke
Z jednej str za wcześnie bo do 5 miesiąca nie powinna dostawać nic, ale z 2 jak przez sobotę i niedzielę ma nie jeść i płakać to wolę już powoli jej wprowadzać coś delikatnego. A wykorzystuję że mam owoce i warzywa z działki bez chemii, sprawdzone i pewne. Z pediatrą będę widzieć sie 18.10 i pewnie usłyszę że za wcześnie ale w taki sam sposób wychował się i Kuba i Gabi. Z drugiej str patrząc w pierwszej połowie grudnia kończył by mi się zasiłek i czas by było wracać do pracy - więc kiedy bym miała sprawdzić co dziecko toleruje z jedzenia a co nie? Zostawić wszystko mężowi czy opiekunce (wprowadzanie jedzonek) byłoby chyba mało miłe i bardziej stresujące dla nas
Dziewczyny kiedy powinnam iść na wizytę do pediatry? Mała ma 2 tygodnie, raz pediatra był już u nas, bo potrzebna mi była wizyta ze względu na zapalenie piersi (niestety jadę na antybiotykach:( i okazało się, że pani jest nie tylko doradcą laktacyjnym ale i pediatrą i zabadała małą, wszystki odruchy itp. Wiem że szczepienia w 6 tygodniu, a kiedy powinnam iść na ważenie itp, żeby wiedzieć czy mała dobrze przybiera na wadze i jest zdrowa?
Asiula jesli nie ma zadnych wskazan medycznych to nie ma potrzeby na wczesniejsza wizyte u pediatry niz w 6tygodniu :) chyba ze ci Mala ulewa albo cos niepokojacego zaobserwujesz to wtedy jest sens sie przejsc a tak to moim zdaniem mozesz tylko narobic wiecej zlego niz dobrego bo w przychodnaich teraz roi sie od chorych ludzi.... a wizyte patronazowa poloznej juz mialas?
Ewaroby - no zobacz raczej to my czekamy na paczki z zachodu a u ciebie odwrotnie :)
Aniu chodząc po sklepach w mojej pipiduwie nie widziałam takich łyżek z buteleczką, zaraz pogrzebię na allegro - może znajdę. Moja mała Glizda nie chce jeść od taty czy siostry butelki a ode mnie pije. I o tyle co myślałam że M świruje i sobie jaja ze mnie robi to niestety miał racje i sama widziałam jak mała przy nim się bawi smoczkiem, pręży i płacze - a gdy ja ją wzięłam ładnie zjadła wszystko