a tak w ogòle ,to dostalam w prezencie ,sterylizator na pare ,bardzo fajny i podgrzewacz do butelek i sloiczkòw,co moge urzywac i w domu i w aucie,tez ok...przydadza sie na pewno...
a moj maz przebawil sie z Krzysiem ostatnie 3godz zamiast mu pozwolic troche pospac to Gabrycha go zaczepiala a teraz jest zbyt marudny i chce spac ale trzeba go jeszcze z pol godz przetrzymac bo jak teraz zasnie to pozniej do 23 cyrki beda
Ciekawe co u mnie będzie się działo w tą noc - ostatnio Szymon tak krzyczał, że skoczyłam na równe nogi nie wiedząc co się dzieje - hmm pewnie przez to zaparcie ...
Izunia ja polecam NUROFEN, dziala na Gabrysie nawet ktorej temperatura nie spadala po panadolu ibufenie czy innych. no i ma szybkie dzialanie. Krzysiowi dawalismy 2 razy jak byl przeziebiony na zalecenie lekarki bo ma on takze dzialanie p/bolowe i p/zapalne a nie tylko na zbicie goraczki.
Izunia przykro mi, mam nadzieję że chłopcom dziś będzie lepiej. Też czekam na wieści od Magg. Wczoraj Matuś zjadł kaszkę z biszkoptami z hippa, i o dziwo mu smakowała, zreszta mnie też. Lepiej nawet spał. Zakupy już zrobiłam dla niego słoiczkowe po 6 miesiącu, same dobre jedzonka, mniam,mniam.
strasznie fajne sa takie wspomnienia... pamietam jeszcze jak bardzo sie balam tego testu, mimo ze mialam wszystkie objawy i wszystkie podywkresowe psiapsiolki wiedzialy ze to TO ja jednak mialam opory przed zrobieniem bo przeciez to mialo byc niemozliwe no i po ponad 30zrobionych testach czlowiek przestaje miec nadzieje.......... a dzisiaj te 2 kreski sa tak namacalne, na wyciagniecie reki... razem sie smiejemy placzemy wyglupiamy... i wiecie co moze to nie jest normalne po tym wszystkim co przeszlismy ale chcialabym jeszcze raz to kiedys przezyc te radosc z kresek te kilka miesiecy cudu pod sercem, mimo ze sie boje i bede zawsze bala czy nie powotrzylyby sie komplikacje to jednak dla takiego okruszka wszytsko mozna przetrzymac bo po prostu warto...
Aniu masz rację, ciąża to cudowny okres, ja też się strachu najadłam przez te plamienia i miesiąc leżenia plackiem, ale wszystko się szczęsliwie skończyło.Mam nadzieję że uda się nam coś w życiu zmienić z mężem (chodzi o mieszkanie) i jeszcze raz będę przeżywać te 9 miesięcy.
Jestem Noc nie była taka straszna jak się spodziewałam, Filipkowi spadła gorączka po podaniu Ibufenu i nawet takiego humoru dostał, że około 21:00 do 22:00 bawił się u mnie na łóżku - dziecku pupa odżyła jak to się mówi - potem sam zasnął i spał ładnie z dwoma krótkimi "przerywnikami" w śnie ... Szymon również był spokojny jak na JEGO możliwości - i ja nawet pospałam. Teraz nie gorączkujemy i mam nadzieję, że mamy to już za sobą - obym nie przechwaliła dnia przed zachodem ...
Aniu wyślę dziś M do apteki po ten NUROFEN lepiej mieć w apteczce na "zaś"
Ja również jak tak się bawię i wygłupiam z chłopakami to czasem łzami się zalewam - a one tak na mnie patrzą i ślinie się uśmiechają jakby chciały rozweselić mamę - nie zapomnę słów mojego gina jak powiedział, że mam 50% szans na donoszenie ciąży - żyłam z dnia na dzień w ciągłym i nieustającym paraliżującym mnie STRACHU - nawet przyznam, że nie potrafiłam się cieszyć tym ODMIENNYM stanem jak inne kobiety ... Dziś jestem szczęśliwa i nawet dodam BARDZO !! Oby dzisiaj było o niebo lepsze od wczoraj !! Życzę tego i Wam i sobie
czy ktos moze mi doradzic cos na biegunke wspomne ze malenka ma dopiero 3 mies 16 listopada i jeszcze jedno czy to normalne ze dziecko w takim wieku budzi sie do karmienia w nocy co 2 do 3 godz bo myslalam ze moze juz dluzej spac''' A ja zobaczylam swoje dwie kreski 25 listopada dzieki dziewczyny ze wspominacie o takich rzeczach i chodz ja nie bede juz miala tego szczescia zeby drugi raz zostac mama to dziekuje Bogu ze dal mi ta szase bycia choc raz i trzymania mojej kruszynki w ramionach
Ja swoje dwie utesknione,wymarzone dwie kreski zobaczylam 20 lutego,a wczoraj minal rok jak wzielam w ramiona swoj wielki maly cud!!! Mamodusi a czemu wiecej nie bedziesz w ciazy? i skad taka pewnosc?
Mamo dusi a na jakiej podstawie stwierdzasz ze to biegunka? czy ma rzadka kupe, wodnista i jak czesto sie zalatwia??? jadlas cos nowego lub podalas malej jakies jedzenie?? jesli ma faktycznie biegunke to mysle ze natychmiast powinnas skontaktowac sie z lekarzem bo to moze byc np rotawirus i maluch moze sie odwodnic. nie wiem co takim okruszkom sie daje przy biegunce, Gabrysia miala ok 9miesiecy jak ja to dopadlo to wtedy podawalismy gastrolit na nawodnienie i smecte
droga Kachulu niestety ja mam taka pewnosc .. moja coreczka przyszla na swiat przez ciecie cesarskie i w trakcie tego dostalam krwotoku i nie mogli zatamowac tego a wiec trzeba bylo usunac co poniektore rzeczy wiec nie ma innej mozliwosci
Sposób użycia: w wieku poniżej 1 roku: 1 saszetka na dobę, w wieku od 1 do 2 lat: 1 do 2 saszetek na dobę, w wieku ponad 2 lata: 2 do 3 saszetek na dobę. Dorośli:Zwykle podaje się 3 saszetki na dobę. Na początku leczenia, w przypadku ostrej biegunki, można podwoić dawkę dobową.
ma takie zadkie dosyjdz i tak od 6 rana zrobila czwarty raz ale sa zolte nie zielone ' nie jadlam nic nowego a malej jeszcze nic nie podaje jest zbyt mala
ok dzieki tak zrobie a jeszcze jedno wydaje mi sie ze to troche za wczesnie ale mala sie slini i wklada cale piastki do buzi przy czym denerwuje sie i bardzo placze ale na zabki to chyba zbyt wczesnie?
Mamo Dusi u nas akcja slinotok+piastka trwa od ponad 2miesiecy a zebow jak nie bylo tak nie ma ;) biegunka jak i goraczka do 40stopni moze byc objawem zabkowania... wczoraj na innym forum dziewcyzna napisala ze jej malej wyszly 2 zabki gdy miala 3miesiace i 1tydzien takze wszystko mozliwe.
Mama dusi mnie się wydaje, że Mała dobrze się załatwia tym bardziej, że ją karmisz piersią. No ale zawsze jak masz jakieś wątpliwości czy obawy odnośnie Małej to skonsultuj to ze swoją pediatrą.
U nas też nerwówka i wciskanie łapek "całych" do buzi - czasem chyba za daleko sobie włożą bo mi się dławią i mają odruch wymiotny - a zębolki się nie ujawniły.
Aniu i chyba faktycznie ta "niby" gorączka była na zęby bo jak na razie z Filipkiem jest ok. Zrobił ładnie "musztardową" kupkę a teraz czekamy na Szymonka - hmmm ...
z dzisiejszym wydaniem DZIENNIKA jest plyta z Mozartem - z serii Muzyczna akademia rozwoju. a ze kocham Mozarta to juz siedze i slucham no i Krzys tez wygladal na zaciekawionego i grzecznie sobie lezal az zasnal :) tylko fakt mamuska go Mozartem od chwili poczecia katuje wiec oc sie dziwic :P za tydzien 15go listopada druga czesc - JAN SEBASTIACH BACH
Jemma ja bardzo lubie Mozarta, uspokaja mnie i wycisza. Pokochalam jego utowry jak obejrzalam w Stanach pokaz laserow pod muzyke jego sonat... cuuuuudo! pozniej powolutku sie przekonywalam i niektore Czajkowskiego i Beethovena tez lubie. za Bachem nie przepadam i za Chopinem tez nie
Ja również lubię posłuchać muzykę klasyczną - ale jakoś nie mam ulubionych wykonawców ... Będąc w ciąży dużo słucham hip-hop'u i moje właśnie tą kategorię muzyki sobie upodobały Ja ogólnie lubię słuchać wszystkiego !! Radio "zet" nadaje non stop
no to pierwszy Krzysiowy guz za nami... musialam isc do kibelka a Krzysia ze soba brac nie chcialam wiec polozylam go na plecach w lozeczku tak zeby sie mial jak popatrzec na karuzele lub w lusterko, nagle gruchniecie i placz - jak wpadlam do pokoiku to lezal juz na brzuchu z glowa w zupelnie druga store lozeczka niz go kladlam i mial czerwone na pol czola - uderzyl sie w mechanizm karuzel nie bylo mnie 2 minuty moze albo i to nie. ja wiem ze dzieci sa ruchliwe ale az tak???? w ruch poszedl lod a chwile pozniej rozkłócone bialko - ja sie najadlam strachu co niemiara a Krzys jak go zimnym dotknelam zaczal sie smiac. ehhh jakos szybko sie to obijanie zaczelo
Ja raz zostawiłam Anię na moim łóżku rozłożonym. Leżała na podusi pod ściana (3m miała) poszłam do kuchni butlę jej zrobić tyle co weszłam do kuchni łubudu w pokoju krzyk płacz - wpadam do pokoju mała na podłodze a na kołdrze która zabezpieczała ją przed zjechaniem tylko wgniecenie - podejrzewam że usiadła i ja "gibło"
Kuba gdy miał 3m spadł nam z łóżka w nocy - dobrze że sofa nisko ale i tak miał siniaka na ręce
Weroniki nie zostawiam ani na chwilę samej na łóżku czy podłodze - po prostu się boję - ani też nie zostawiam jej z Kubą i Gabi. W łóżeczku tak i owszem zostaje albo krąży ze mną po mieszkaniu w leżaku
Glizda sie jeszcze nie turla ale jest blisko - przeszkadza jej ręka jeszcze. obraca się z plecków na bok i brakuje ciutkę by się turlnęła, póki co kombinuje jak nogami sobie pomóc i głowę i nogi odchyla do tyłu ale nie myśli o łapkach hihihi i w efekcie robi wielkie C w drugą str (do tyłu). Z brzucha na plecy obraca sie ale też jeszcze łapeczka nie jest układana odpowiednio - no ale skoro ona nie lubi na brzuchu to mnie nie dziwi że nie chce
And ale Krzys byl w JEGO lozeczku!!! po prostu tak sie przeturlal. o 180stopni i z plecow na brzuch... normalnie stresiora zalapalam na maxa... na lozku u nas go juz od dawna nie zostawiam - jak spi to okladam poduchami i biegiem do lazienki i z powrotem. jak ide myc glowe to juz go zabieram na lezaczek czy do wozka nawet jak spi.
No niestety! W pracy zapowiadają jakieś zmiany i muszę wrócić żeby trzymać rękę na pulsie. Bardzo zależy mi na tej pracy! Już miałam podpisane podanie o wychowawczy do wiosny, ale cóż takie jest życie! Na szczęście Oliwka zostaje narazie miesiąc z tatusiem, a później z babcią, czyli moją mamusią!
To prawda, mam komfortową sytuację. Z opiekunką troszkę bym się bała, a tak to nie muszę się tak strasznie denerwować, bo mama jest codziennie z Oliwcią i chyba najbardziej ją rozpoznaje! Uśmiecha się do niej jak tylko wejdzie do domu, po prostu się uwielbiają!