Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 4th 2014 zmieniony
     permalink
    jakbyscie mnie poczytaly przed ciaza czy w poczatkowym okresie po urodzeniu to tez bylam anty-npr, a teraz cala soba jestem za ta metoda
    obserwacje zaczelam nim dostalam pierwsza @ jakies 8 miesiecy po porodzie, na pcozatku bladzilam i na wszelki wypadek stosowalismy prezerwatywy, teraz uwazam ze nie ma dla mnie lepszego rozwiazania niz metody naturalne - nie moge hormonow a spirali z roznych powodow nie wierze a i jednak nie chcialabym miec w sobie tego "czegos"
    pierwsza i trzecia faza to pojscie na zywiol a w okresie plodnym uzywamy prezerwatyw (moje najulubiensze to skyn, zero uczulen, nie ma tez wrazenia gumy); obydwoje zdajemy sobie sorawe ze czasami naciagajac reguly ryzykujemy i do metody nikt zadnych pretensji mial nie bedzie
    i jeszcze ciekawa rzecz - alko zupelnie temperatur nie zakloca, wystarczy 3godz snu a temp wychodzi ok; baaa nawet przy chorobie (ale takiej bez goraczkowania) i przyjmujac roznego typu leki od neurologicznych przez sterydy na problemy reumat i astme bylam i jestem w stanie normalnie prowadzic obserwacje. i BAAAAAAAAAAAAAARDZO sie ciesze ze nei skreslilam NPR bo myslalam ze nie bede miala na to czasu, bo mam nieregularny tryb zycia itp.
    teraz po 6latach obserwacji juz wiem w ktorym momencie mam zaczac mierzyc temp, a nawet jak dam ciala z pomiarami to sluz i szyjka prawde powiedza :D
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    MrsHyde: wystarczy 3godz snu a temp wychodzi ok


    Ja zauważyłam, że po prostu nie mogę wstawać, bo to mi zakłóca temperaturę. A pomiary nawet jak Krasnal zasysał co 30 minut, a ja się co tych 30 budziłam i go przekładałam z jednej strony na drugą - nie były zakłócone, wykresy książkowe. Ja się kiedyś w głowę stukałam, ale teraz całym sercem wierzę i wiem, że to najlepsza dla mnie metoda.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Dii, 2 razy na 5 miesięcy? To po co Ci anty? ;-) Samoobserwatorki współżyją częściej. Pokaż mężowi wykresy innych, może go to zachęci.

    Sprawdź Atosa linkowanego przez Bladykot. Budzenie wtedy odpada.

    Ewasmerf, chodzi o to, aby sprawdzić, czy zmiana godziny to u Ciebie zaburzenie czy nie. U mnie np. nie jest to zaburzenie i jeśli trzeba, to mogę mierzyć o innej godzinie bez korekty.
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    No jeśli już stosować godną NPR precyzję, to jednak nie jest to na 5 miesięcy, tylko sporo krótszy czas, bo przecież nie podejmuje się współżycia na drugi dzień po porodzie.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    Czemu sporo krótszy czas? Chodzi Ci o wstrzemięźliwość w czasie połogu?
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 4th 2014
     permalink
    Tak, oczywiście.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 5th 2014 zmieniony
     permalink
    Jak jest odpowiednia motywacja - "zakończyłam prokreację", to się chce.

    a_net_a, o czym był ten art. w Twoim Stylu? O anty czy nieplanowanych ciążach? Masz ten numer?
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeDec 6th 2014 zmieniony
     permalink
    czytając o NPRze pomyślałam sobie że chyba naprawdę jestem "inna" bo dla mnie bardziej kłopotliwe jet branie tabletek - i nie ważne jakich nigdy nie udaje mi sie robić tego względnie punktualnie... Do pomiarów wybrałam godzinę dla mnie najbardziej odpowiednią /ok 7 wstaję w tygodniu i nie robię tragedii jak zaśpię w weekend/ po lampce wina czy piwie temp nie była zakłócona a od bardzo długiego czasu w ogóle nie piję żadnego alkoholu więc to nie problem... zdarza się że nie śpię nawet tych 3ch godzin przed pomiarem wtedy zakłócam czy nie mierzę przez kilka dni bo mam lenia... ale i tak wolę NPR niż inną anty i stwierdziłam ze skoro udało mi się przetrwać poporodowy to z każdym kolejnym jest i będzie łatwiej - i tak jest. Mówią że to wymaga wiele czasu i uwagi i jest kłopotliwe itd ja pomimo mojego czasami zbyt dużego olewactwa w tej dziedzinie od 4rch lat unikam poczęcia i taki sposób na życie mi pasuje /w sensie NPR/


    Amazonka: Ewasmerf, chodzi o to, aby sprawdzić, czy zmiana godziny to u Ciebie zaburzenie czy nie. U mnie np. nie jest to zaburzenie i jeśli trzeba, to mogę mierzyć o innej godzinie bez korekty.
    dokładnie mam podobne zdanie ale do tego trzeba "się poznać"
    jak już nie raz mówiłam (nie namawiam do tego - broń Boże!) ja nie mierzę po przebudzeniu w łóżku, ale wstaje i idę do toalety i tak robie od "prawie zawsze" i nie jest to zakłócone jeśli zawsze jest tak samo


    [wpis zmieniony przez moderatora]
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 6th 2014 zmieniony
     permalink
    A wiecie, co ja myślę? Że jakbym w czasach przed dziećmi nie zetknęła się z npr i nie wypróbowała na sobie z powodzeniem, to nie jestem wcale pewna, czy po porodzie bym się dała łatwo na to namówić. Bo mnie na początku, tuż po porodzie, było jednak trudno - dziecko, wstawanie, wieczne zmęczenie itd. Tylko to, że znałam metodę wcześniej i wiedziałam, że naprawdę działa, jakoś mnie trzymało przy postanowieniu, żeby jednak stosować ją nadal. Więc cieszę się, że zdążyłam w komfortowych warunkach (=życie bez dzieci :wink:) nauczyć się co i jak, o tyle było mi prościej potem.

    A teraz? Teraz, jak już ostatecznie młodszą odstawiłam od piersi, cykle powróciły do normy z czasów przedmacierzyńskich :wink:, jest praktycznie jak kiedyś. Tyle, że niestety dużo mocniej odczuwam teraz różnicę między dniami płodnymi i niepłodnymi. Jak tylko zaczyna się niepłodność poowulacyjna, ja staję sie królową śniegu :devil:. Więc zaliczyłam chwilowy kryzys, szukałam czegoś innego dla siebie. Nie znalazłam. Uznaliśmy z mężem, że trudno, gumy w czasie płodnym to nie koniec świata (ewentualna ciąża też nie) i jakoś leci :wink:
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 8th 2014
     permalink
    Amazonko, to nie był artykuł niestety, nie było też żadnego źródła. W Twoim Stylu jest taka strona jedna zatytułowana "Planeta kobiet" i tam są takie pojedyncze zdania rzucane, "ciekawostki". Jak wrócę do domu to sprawdzę to dokładnie i zacytuję.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 8th 2014
     permalink
    Dzięki. Zacytuj. Może było coś więcej?
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 8th 2014
     permalink
    "79 procent dorosłych kobiet w Wielkiej Brytanii nie jest w stanie trafnie określić, kiedy ma dni płodne" - str. 158, Twój Styl nr 12/2014. Niestety nic więcej nie ma.
    --
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeApr 30th 2015
     permalink
    Ciekawy wątek. Ja zaczęłam obserwacje jako niestarająca się i przez te parę lat mocno się do nich przywiązałam. Ale sama nie wiem, czy kiedy przejdę do kategorii "zakończyłam prokreację" lub "odkładam na dłuższy czas", będę kontynuować. Prawdopodobnie tak, bo przyzwyczaiłam się i ta metoda mi odpowiada. Ale nie wykluczam też zmiany - ale na pewno nie na hormony.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Mnie po porodzie płodność wróciła szybko.
    Syn nie radził sobie z uchwyceniem piersi, dokarmiałam MM - mleczarnia zmniejszyła więc produkcję. Cykl poporodowy trwał tylko 92 dni. Kolejne cykle były już 'normalne' (26-31 dni).
    Pamiętam jak gin kilka miesięcy po porodzie, podczas dorocznej wizyty kontrolnej, zapytał o plany ciążowe - gdy odpowiedziałam, że na razie kolejnej ciąży nie planuję, zaproponował pigułki. Odmówiłam. Z ironią odpowiedział, że pewnie spotkamy niedługo (miał na myśli wpadkę). A tu cisza - 5 lat mija i wpadki nie było.
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeJun 1st 2015
     permalink
    marion: A tu cisza - 5 lat mija i wpadki nie było.

    Chcesz powiedziec ze stosujesz NPR i działa?:)
    Wlasnie z pewna niepewnoscia zaczynam sie obserwować, nie planuje kolejnych dzieci,
    zobaczymy czy nie bede miaa stracha.
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeJun 1st 2015
     permalink
    Zauważyłam, że wiara w Naturalne Planowanie Rodziny jest duża przy staraniach, a przy odkładaniu/nie staraniu sie już niekoniecznie ;) Ja znam kilka osób już z powodzeniem kilka lat odkładających, a rodzice mojej koleżanki to żywy dowód na jego skuteczność - 2 zaplanowanych dzieci, 27 lat po ślubie są i tylko npr, więc jak widać działa ;) Ja po porodzie zamierzam odkładać z NPR dopóki nie zamarzy nam sie kolejny bobas ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 1st 2015
     permalink
    Oczywiście, że działa. Jak się stosuje zgodnie ze wszystkimi zasadami to moim zdaniem nie ma opcji, żeby metoda zawiodła....
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 1st 2015
     permalink
    Dorit, przykładów, że działa, mamy tu w bród.
    Marion, przypominasz ginowi co rok jego ironię?
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Dorit: Chcesz powiedziec ze stosujesz NPR i działa?:)

    Obswuję się ponad 6 lat - zaczęłam przed ciążą (wszystkie wykresy mam odblokowane, więc można sobie zerknąć).
    Ale uwaga - nie stosuję NPR, a MRP.

    MRP (Metody Rozpoznawania Płodności) to wyłącznie metody diagnostyczne (pomiary temperatury, obserwacje śluzu/szyjki), umożliwiające wyznaczenie okresu płodnego kobiety. MRP dopuszcza współżycie w okresie płodnym i stosowanie wtedy antykoncepcji (chemicznej, mechanicznej, stosunków przerywanych).

    NPR (Naturalne Planowanie Rodziny) - użytkownicy NPR stosują MRP w celu wyznaczeniu okresu płodnego. Ale zależnie od celu - podejmują w czasie płodnym współżycie (starania o dziecko) lub nie (odkładanie poczęcia). Jeżeli się nie starają, to podczas czasu płodnego nie współżyją, nie używają antykoncepcji itp.

    Amazonka: Marion, przypominasz ginowi co rok jego ironię?

    Nie, bo nie pyta. A nie pyta, bo wie, że nie ma to sensu :bigsmile:

    Libra1610: Zauważyłam, że wiara w Naturalne Planowanie Rodziny jest duża przy staraniach, a przy odkładaniu/nie staraniu sie już niekoniecznie ;)

    Bo podczas starań jest łatwiej - czeka się na śluz płodny, współżyje i potem wypatruje pozytywnego testu. Nie trzeba sztywno trzymać się zasad metod rozpoznawania płodności. A przy odkładaniu poczęcia nie jest już tak łatwo - trzeba mierzyć sumiennie temperatury i obserwować śluz. Wielu kobietom się nie chce - idą na łatwiznę i łykają pigułki. Albo po porodzie wykręcają się małym dzieckiem i pobudkami nocnymi. Ale da się i przy niemowlaku - trzeba tylko chęci.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 1st 2015
     permalink
    W sumie nie ma co mu przypominać, skoro opierasz się na anty - zgodnie z jego zaleceniami.
    --
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeJun 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Amazonko, czy Tobie przeszkadza w jakiś sposób to, że inni ludzie stosują antykoncepcję? Bo można odnieść takie wrażenie, czytając Twoje uszczypliwe i nic nie wnoszące wpisy.

    Dorit, niejedna kobieta tutaj stosuje NPR/MRP/FAM i to zdecydowanie działa :bigsmile: Nie widziałam jeszcze wykresu, w którym doszłoby do ciąży mimo przestrzegania reguł metody (a wierz mi, widziałam ich wieeele, bo "siedzę w temacie" 7 lat). Są też takie, które rozpoczęły obserwacje właśnie po porodzie, co jest trudne, ale wykonalne :wink:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 1st 2015
     permalink
    A czemu po porodzie trudno? :)
    Dla mnie to tak samo nieuciążliwe jak w "normalnych" okolicznościach :)
    --
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeJun 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Nie wiem, tak słyszałam, że kto zaczyna po porodzie, ten ma naprawdę trudne zadanie. Sama nie mam doświadczenia, polegam na opiniach innych :)
    Chyba problem polega na tym, że regularne mierzenie jest wtedy trudne, a śluz ciężko zinterpretować. No i ciągnie się to nieraz w nieskończoność...
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 1st 2015
     permalink
    Tosia24: kto zaczyna po porodzie, ten ma naprawdę trudne zadanie


    No jak się zaczyna to może być ciężej. Ale jak już człowiek "wdrożony" to jest to w pewnym sensie w nawyk. Jedynym problemem jaki miałam to było to, ze nie powinno się wstawać przed mierzeniem temperatury, a jednak jak dziecię w nocy krzyczy to ciężko jest mierzyć temperaturę i słuchać krzyku. Ale i tutaj można sobie poradzić - mąż zaangażowany w MRP, więc wstawał on i podawał młodych ;)
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 1st 2015
     permalink
    Amazonko, Marian wyraznie napisala, ze odmówiła przyjmowania pigułek. Ba! Napisala, ze przez 5 lat dzieki znajomosci rozpoznawania płodności nie zaszła w ciąże.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 1st 2015
     permalink
    Jaheira: arian wyraznie napisala, ze odmówiła przyjmowania pigułek. Ba! Napisala, ze przez 5 lat dzieki znajomosci rozpoznawania płodności nie zaszła w ciąże.


    Dzięki dobra kobieto, bo po komentarzu Amy zastanawiałam się, czy mi nie szwankuje czytanie ze zrozumieniem...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Amazonce chodziło [chyba] o wpis Marion z innego wątku. Że stosuje prezerwatywy i stosunek przerywany, czyli anty.
    Tzn tak mi się wydaje, że o to chodziło a nie o anty w sensie tabletki.

    Tosia24: że kto zaczyna po porodzie


    A że w tym sensie :wink:
    No to możliwe, że tak jest.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 1st 2015 zmieniony
     permalink
    TEORKA: Amazonce chodziło [chyba] o wpis Marion z innego wątku. Że stosuje prezerwatywy i stosunek przerywany, czyli anty.
    Tzn tak mi się wydaje, że o to chodziło a nie o anty w sensie tabletki.

    No ja też tak to odebrałam.
    Bo dla NPR'owców prezerwatywy i pigułki i przerywańce (które ja stosuję), to wszystko to antykoncepcja.
    Amazonka: W sumie nie ma co mu przypominać, skoro opierasz się na anty - zgodnie z jego zaleceniami.

    On niczego nie zalecał - zaproponował tylko i użył argumentu, że bez tego będzie wpadka. Ja krótko i stanowczo odmówiłam pigułek. I nie tłumaczyłam mu, że się obserwuję, bo wiem jaki stosunek do tego mają ginekolodzy.

    Wiem, że przerywańce, w porównaniu z pigułkami, są zawodne, ale jak widać u mnie się sprawdzają.
    A czystego NPR sobie nie wyobrażam w mojej sytuacji, kiedy nie mam męża przez 5 dni co 5 dni (bo taki ma system pracy) - wychodzi łącznie pół miesiąca nieobecności każdego miesiąca. Kiedyś obliczyłam, że gdybym miała sobie odpuścić współżycie w czasie płodnym, to bardzo często zdarzałaby się miesiące, gdzie współżycie odbywałoby się tylko 3-4 razy - 1-2 razy w czasie niepłodności pooowulacyjnej i 1-2 razy podczas @. Nie odpowiada to zarówno mnie jak i mojemu mężowi. Ot i cała filozofia.
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeJun 1st 2015
     permalink
    Fajnie ze o tym piszecie, wlasnie dla mnie temat na czasie...
    zerknijcie prosze na moj wykres, niby spelniam zasady LAM, karmie piersią li i jedynie, czesto, nie dopajam itp.
    nie bylo jeszcze skoku temperatury po ustaniu sluzu plodnego....czyli co, jesli by stosowc NPR to celibat poki nie bedzie skoku??
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    Nie dla NPRowców, tylko dla lekarzy jest to anty.
    Dorit, przypominasz sobie z podręcznika regułę szczytu dla sytuacji szczególnych?
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    Amazonka: Nie dla NPRowców, tylko dla lekarzy jest to anty.

    Tak???
    To w takim razie co dla NPR'owców jest antykoncepcją???
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    marion, dla NPRowców li i jedynie szklanka wody zamiast w okresie płodnym :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    strasznie ciezko niektorym zrozumiec ze NPR nie dla wszystkixh jest sensem zycia :/
    wielokrotnie pisalam ze nie stosuje go z przyczyn ideowych a zdrowotnych
    kiedys, w czasie ciazy i zaraz po nie sadzilam ze npr jest dla mnie... 8miesiecy po porodzie zaczelam obserwacje i tak juz ponad 7lat. ale ja tez stosuje MRP - korzystamy w pelni z nieplodnosci wzdlednej i bezwzglednej a w okresie plodnym stosujemy gumy. i dla mnie dalej olbrzymia wartosc nlr'u w tym wszystkkm jest - widze jak na mnid dzialaja leki, stres, kiexy lrzyjdzie @ a kiedy mam uprzedzic meza ze moze byc jazda emocjonalna :p
    nie wyobrazam sobie zeby wspolzyc 3-5x w miesiacu. popdzedni cykl mialam bezowulacyjny ale zakonczony krwawieniem wiec przy 8dniach nieplodnosci wzglednej musialabym ponad miesiac czekac na nieplodnosc.. dziekuje postoje
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 2nd 2015 zmieniony
     permalink
    Mam w przyjaciółkach dziewczynę, która stosuje ortodoksyjne NPR - zero współżycia w czasie płodnym (aktualnie jest w cyklu poporodowym, a za miesiąc minie rok od porodu - współżyje opierając się na obserwacjach śluzu i temperatury). Ale szanuje mnie i inne dziewczyny, które stosują MRP. Nikogo nie gani za antykoncepcję, na siłę nie przekonuje do własnych zasad. W drugą stronę działa to tak samo - my też ją do niczego nie namawiamy. Dogadujemy się wszystkie bez problemu.
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    Ja jestem przekonana, że dalej będzie NPR, ale jak będzie potrzeba/ strach to wtedy niestety prezerwatywy. Stosowałam NPR kilka lat przed zajściem w ciążę, i teraz sobie myślę "byle przetrwać do pierwszego okresu", a potem już powinno być z górki.

    MrsHyde, marion, na tym forum jest jedna taka, co nie rozumie- cztery posty wyżej się wypowiadała. Jakby Amazonka miała mnie uczyć tudzież nawracać do NPRu, to bym się NIGDY za metody naturalne nie zabrała.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    Phi, ja też nie z powodów ideologicznych, tylko zdrowotnych.
    Dla NPRowców antykoncepcją jest antykoncepcja, wszystkie metody, jakie wymyślono.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    Nie ma ortodoksyjnego npr. Skąd to bierzecie...
    Raczej chodzi o zaprzeczenie stosowania antykoncepcji przy jednoczesnym jej stosowaniu.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 2nd 2015 zmieniony
     permalink
    Amazonka: ja też nie z powodów ideologicznych, tylko zdrowotnych.

    Z powodów zdrowotnych nie używasz anty, czy nie współżyjesz w czasie płodnym z powodów zdrowotnych? Bo nie zrozumiałam.

    Antykoncepcja, zwana również kontrolą narodzin lub kontrolą płodności, to zbiór metod lub środków służących zapobieganiu ciąży. Wstrzemięźliwość płciowa w okresie płodnym, to też metoda zapobiegania nieplanowanej ciąży, więc to też jest antykoncepcja.
    nana81: chodzi o zaprzeczenie stosowania antykoncepcji przy jednoczesnym jej stosowaniu.

    A ktoś tu pisał, że stosuje antykoncepcję, ale zaprzeczał, że to antykoncepcja?
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    Ja co prawda jeszcze nawet w ciąży nie jestem, ale chciałabym stosować NPR już zawsze.
    Nie zaprzeczam, że to ze względów ideologicznych. Ale nie mam nic do osób, które stosują MRP. Każdy wybiera metodę dla siebie najlepszą. I przede wszystkim zgodną z własnym sumieniem. Chociaż są sytuacje, gdy stosuje się anty nawet wbrew sumieniu, ale też każda taka sytuacja powinna być rozpatrywana indywidualnie pod kątem danej pary, ich aktualnej sytuacji itp.
    Podejrzewam, że sama będę musiała w okresie poporodowym zastosować jakąś inną "metodę" poza NPRem. Na pewno nie jesteśmy ludźmi stworzonymi do długiej wielomiesięcznej abstynencji, którą może wymuszać cykl poporodowy. Nie chciałabym stosować prezerwatyw czy tym bardziej stosunków przerywanych, więc zobaczymy jak to będzie.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    alfaromeo166: Każdy wybiera metodę dla siebie najlepszą. I przede wszystkim zgodną z własnym sumieniem.

    O to to! :bigsmile:
    alfaromeo166: Podejrzewam, że sama będę musiała w okresie poporodowym zastosować jakąś inną "metodę" poza NPRem. Na pewno nie jesteśmy ludźmi stworzonymi do długiej wielomiesięcznej abstynencji, którą może wymuszać cykl poporodowy. Nie chciałabym stosować prezerwatyw czy tym bardziej stosunków przerywanych, więc zobaczymy jak to będzie.

    Cykl poporodowy nie wymusza wielomiesięcznej abstynencji ani stosowania antykoncepcji chemicznej czy mechanicznej. Wystarczy opierać się na śluzie albo stanie szyjki.
    Poczytaj np. tu - Metoda Roetzera - poporodowo.
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    Marion, przeczytaj jeden ze swoich wcześniejszych wpisów.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 2nd 2015 zmieniony
     permalink
    nana81: Marion, przeczytaj jeden ze swoich wcześniejszych wpisów.

    Grrrr, wprost uwielbiam takie rozmowy, kiedy rzuca się jedno zdanie i nie wiadomo do czego się odnieść...

    Mam tu 7 wpisów - możesz z łaski swojej zacytować fragment o którym mowa?
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    marion, ja to wszystko wiem. Jednak dla mnie cykle poporodowe niosą ze sobą większe "ryzyko" czy niepewność. To metoda zależna też od nas. Oczywiście, że jedna temperatura nie wpłynie na cały cykl, ale przy dziecku jednak może być ciężej. Stosowanie asekuracyjne NPRu jednak może się sprowadzić do wielu tygodni abstynencji. Ja mimo dużego doświadczenia czasem ciągle mam wątpliwości na pograniczu I i II fazy. Jestem typem mokrym, mam śluz od razu po miesiączce. Czasem 7 dc zaznaczę, że jest lekko mokro - bo zgodnie z odczuciami tak jest, po czym okazuje się, że następują 2 dni suche, potem znów mokro i dopiero śluz płodny. Nie chcąc zajść w ciążę na 100% (już teraz mam do niej duże przeciwwskazania, a nie wiem co będzie po porodzie), nie będę podejmować współżycia przy takich mieszanych odczuciach - jeden dzień lekko wilgotno, a drugi sucho.
    To właśnie dla mnie najtrudniejsze, że jednak trzeba się kierować w jakimś stopniu swoimi odczuciami, swoją oceną śluzu. A przy poporodowym zawirowaniu hormonalnym, niedosypianiu to może być trudniejsze. Wiem, jaki śluz był trudny do oceny przy cyklu z torbielą - owszem poznałam, że coś jest nie tak, ale do 16 dnia cyklu czekałam na śluz płodny, który się nie pojawił, zamiast tego dostałam okres. Przez cały cykl śluz był niewyraźny, to niepłodny, ale nie taki jak z lutealnej, to wydawało się, że już robi się płodny - no nie byłam w stanie go ocenić. Jakbym chciała wtedy odkładać to byłoby zero seksu. A po ciąży obawiam się, że takie okresy mogą być dłuższe.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    alfaromeo166: Jakbym chciała wtedy odkładać to byłoby zero seksu.

    No czasami jest ciężko, nawet bardzo.
    Dlatego ja podziwiam (i szanuję) tych, którzy wybrali całkowitą wstrzemięźliwość jako formę antykoncepcji. Ja tak nie potrafię - i nie chcę. Tym bardziej, że w czasie super płodnym, w okolicach owulacji, kobieta ma największą ochotę na współżycie. Przynajmniej ja tak mam. Zdarza mi się serducho podczas @, ale nie oszukujmy się - szału wtedy nie ma. A pod koniec cyklu, podczas niepłodności poowulacyjnej, czyli w bezpiecznym czasie, często mnie "wysusza" i czuję dyskomfort.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    Oświadczenie o stosowaniu anty:
    dla NPR'owców prezerwatywy i pigułki i przerywańce (które ja stosuję), to wszystko to antykoncepcja.
    Wiem, że przerywańce, w porównaniu z pigułkami, są zawodne, ale jak widać u mnie się sprawdzają.

    Sugestia, że to NPR pozwala odkładać w odpowiedzi na pytanie Dorit:

    marion: A tu cisza - 5 lat mija i wpadki nie było.

    Dorit: Chcesz powiedziec ze stosujesz NPR i działa?:)

    Pamiętam jak gin kilka miesięcy po porodzie, podczas dorocznej wizyty kontrolnej, zapytał o plany ciążowe - gdy odpowiedziałam, że na razie kolejnej ciąży nie planuję, zaproponował pigułki. Odmówiłam. Z ironią odpowiedział, że pewnie spotkamy niedługo (miał na myśli wpadkę). A tu cisza - 5 lat mija i wpadki nie było.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 2nd 2015 zmieniony
     permalink
    Nie jestem raczej z tych ograniczonych umysłowo, ale nie mam zielonego pojęcia o co chodzi Amazonce i nana81 a propos moich wpisów. W jakim kontekście te moje wypowiedzi zacytowałaś? Serio, nie trybię...
    Ktoś mi to wyjaśni? :confused:

    Amazonko - jesteś fachowcem w kwestii metod rozpoznawania płodności. Co do tego wątpliwości nie mam. Ale strasznie ciężko się z Tobą rozmawia. Pomijam tu temat rozmów, bo chodzi mi o formę - Twoje posty są zawsze małej treści, z zaskoczenia, z jakimś cytatem wyrwanym z kontekstu. Nie odpowiadasz na pytania lub zmieniasz temat. Ciężko się takie wypowiedzi czyta i zawsze trudno jest się do nich odnieść.
    Czy nie możesz rozpisać się na kilka, kilkanaście zdań i jak krowie na rowie wytłumaczyć kwestię, o którą Ci chodzi? Zawsze trzeba się nagłówkować lub ciągnąć Cię za język, żeby się dowiedzieć, co miałaś na myśli.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    Z jednej strony szczycisz się ginowi, że nie potrzebujesz anty, bo odkładasz bez anty. Dorit objaśniłaś na swoim przykładzie, że NPR działa.
    Z drugiej strony nie ukrywasz, że opierasz się na anty tak naprawdę.

    Z powodów zdrowotnych nie używam anty.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJun 2nd 2015 zmieniony
     permalink
    Mi rozpoznawanie płodności daje tyle, że wiem, kiedy nie muszę stosować anty. I to dla mnie bardzo ważne, bo na okres płodności wystarczają "doraźne" metody, jak przerywany czy gumki. Stosowanie ich przez cały cykl byłoby dość niekomfortowe, a hormonalnej anty mówię stanowcze nie.
    Właśnie to są zalety MRP, które dla niektórych zdają się nie istnieć, w momencie kiedy ktoś ośmieli się skalać NPR gumą :cool:

    A z postów Marion nie wynika, by się czymkolwiek przed ginem szczyciła, raczej zlewa jego poglądy na ten temat.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 2nd 2015 zmieniony
     permalink
    Amazonka: Z jednej strony szczycisz się ginowi, że nie potrzebujesz anty, bo odkładasz bez anty. Dorit objaśniłaś na swoim przykładzie, że NPR działa.Z drugiej strony nie ukrywasz, że opierasz się na anty tak naprawdę.

    No ale co ma jedno do drugiego? Nie widzę związku. NIGDY nie ukrywałam, że opieram się na antykoncepcji.

    Prezerwatywy, pigułki, globulki, wkładki, spirale, stosunek przerywany itd. - tak, to wszystko to antykoncepcja.
    Ale proszę - nie porównuj pigułek, które chciał mi wcisnąć gin, to stosunku przerywanego, który stosuję aktualnie. Pigułki mają wpływ na cykl, a stosunek przerywany nie. O to mi chodziło. Że nie ingeruję chemią. Cykle mam więc "naturalne".

    Napisałaś wcześniej, że nie stosujesz antykoncepcji chemicznej i mechanicznej nie z powodów ideologicznych, a zdrowotnych. A jeśli zdrowie by ci pozwalało, to byś stosowała? Nie sądzę - bo po Twoich wypowiedziach można sądzić, że wg Ciebie antykoncepcja (hormonalna, chemiczna, mechaniczna) to samo zło, więc jej nie stosujesz. A to już podchodzi pod ideologię...

    Poza tym nie mogę pojąć, dlaczego tak negatywnie postrzegasz osoby stosujące MPR? Wszystko negujesz - jestem tu ponad 6 lat i jeszcze chyba nie widziałam wpisu, żebyś się z czymś zgadzała.
    Każdy ma wybór i wybiera dla siebie, to co najbardziej mu odpowiada. Czy Ciebie ktoś atakuje za to, że masz takie, a nie inne poglądy? Nie zauważyłam. I nie wiem jak inni, ale ja szanuję Twój wybór i nie zamierzam Cię od niego odwodzić. Ludziom powinno się przedstawiać problem obiektywnie i pokazać wszystkie za i przeciw - a nie narzucać swoje myślenie.

    azniee: Mi rozpoznawanie płodności daje tyle, że wiem, kiedy nie muszę stosować anty.

    I u mnie jest dokładnie tak samo.
    Dodatkowo zależy mi na wyznaczeniu terminu kolejnej miesiączki. Mam delikatną traumę z młodości, kiedy to moje cykle były nieregularne i długie (nawet po 70-cio dniowe się trafiały). Teraz cykle są wprawdzie regularne (25-32 dni), ale mimo to się obserwuję.
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeJun 2nd 2015
     permalink
    Amazonka: Z powodów zdrowotnych nie używam anty.

    W jaki sposób prezerwatywy miałyby szkodzić zdrowiu?
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.