nie bierz, fT4 jest czułe na poziom euthyroxu: gdybys miała tylko TSH robić mozna brać tabl i sniadanie jeść, jeśli T4 to na czczo bz tabsów - potwierdzona wiedzau mojej endo
No to kurczę krucho bo wzięłam, koło 11.30 a badanie koło 12.oo. Niestety musiałam wyjść już i nie przeczytałam waszych odpowiedzi :/ Kurna. I co badanie będzie nieważne??
-- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
zabka nie martw się, tabletka zanim pojawi się we krwi musi przejść etap uwolnienia z postaci farmaceutycznej- najczęściej w żołądku, potem absorpcji- najczęściej w jelicie cienkim i dopiero potem dystrybucji w organizmie !! To nie trwa 30 minut, bez obaw!! Poza tym poziom fT4 to nie to samo co T4 ( f=free - wolna tyroksyna) i jej poziom utrzymuje się po odstawieniu leków nawet do 10 dni. Więc spokojnie wyniki będą dobre. Pozdrawiam
no to dołączam do Was dziewczyny.. zrobiłam sobie badania hormonalne no i takie mi wyszły: TSH 4,480, Prolaktyna 35,84 (norma dla 3 dnia cyklu to4,79 - 23,3).. także ogólnie rzecz biorąc jest nieciekawie.. bardziej obawiam się jak wyleczę TSH aniżeli prolaktynę, bo nie wiem dlaczego ale chyba prolaktynę jest łatwiej zbić?? chyba, że się mylę??
z prolaktyną nie mam doświadczenia, natomiast w moim przypadku TSH pięknie zeszło i już po 3 tygodniach brania jednej białej tableteczki mogliśmy wrócić do starań o dziecko. Myślę, że u Ciebie endo uderzy z dawką 50 mg i też po 3 tygodniach będziesz miała TSH w okolicach 2,0. Czego bardzo Ci życzę.
salinos nie wiem co prawda jak to jest "zbijać prolaktynę", ale jednego jestem pewna TSH zbija się baaaaaardzo szybko. Idź do endo, niech Ci przepisze Euthyrox i po 2-3 tygodniach będzie poprawa wyniku, a zauważalna (jeśli jesteś np ospała, wiecznie zmęczona) już po kilku dniach Mało tego. Zaczęłabym właśnie od tarczycy, bo ona też często odpowiada za za wysoką prolaktynę. Znaczy się niedoczynność i za wysoka prolaktyna często idą w parze. Obniżysz TSH to i pewnie prolaktyna spadnie
Na wysoką prolaktynę i podwyższone TSH działa też niekorzystnie stres. Zastanów sie czy np. przed badaniem nie miałaś jakiegoś większego stresu, nie wiem egzamin albo jakieś problemy czy coś. Na pewno nie ma się czym martwić. TSH nie jest bardzo podwyższone i nie wiem czy nawet endo nie zaleci dawki 25 Eythyroxu. To też wszystko zależy od tego jakie normy masz z laba podane, bo u mnie np. ta wyższa przy TSH to jest 3,7 więc porównując do twojego wyniku to nie jest bardzo podwyższone. Mnie endo i gin jeszcze powiedzieli, że podwyższa prolaktynę również masowanie sutków wiem, że to śmiesznie brzmi i jak mi to endo powiedział, to prawie mu w twarz naplułam ze śmiechu, ale chyba to prawda, skoro gin potwierdził :) Więc warto wziąć to też pod uwagę dzień przed badaniem i nie drażnić tych partii ciała Ja miałam prolaktynę taką samą jak ty. Ginka kazała poczekać miesiąc, bo akurat miałam duży stres i jeśli wynik byłby powyżej 30 to miałam brać bromergon. Na szczęście w międzyczasie zaszłam w ciążę i nie było to konieczne
Wysokie TSH (powyżej nomy) zazwyczaj wskazuje na niedoczynność. Aby to określić dokładnie potrzebne są jeszcze FT3 i FT4, niskie TSH (poniżej normy) wskazuje na nadczynność. Bo widzisz TSH to nie jest hormon tarczycy tylko przysadki mózgowej, która steruje wydzielaniem hormonów tarczycy. Czyli jeśli jest dużo TSH to znaczy, że przysadka woła o więcej hormonów tarczycy (czyli niedoczynność), a jeśli jest bardzo niskie TSH to znaczy, że przysadka już nie chce hormonów tarczycy (czyli nadczynność) ;)
A wiecie co ostatni czytałam w książce, którą dziewialtka mi podesłała? Że jeśli jest wysokie TSH i wysokie lub w normach FT3 i FT4 (czyli tak jak u mnie było na początku) to może bardziej wskazywać na nadmiar estradiolu w organizmie. I to by się zgadzało, bo jak badałam estradiol to wyszedł mi dość wysoki. Zaraz się okaże, że problem jeszcze gdzieś indziej tkwi...heheh...Także podsumowując mój wywód, już sama nie wiem czy tak na prawdę to wszystkiemu nie jest winna przysadka mózgowa, jako ta część sterująca innymi gruczołami wydzielania wewnętrznego;) Ale to tak na marginesie;)
kurczę a na mój chłopski rozum to jak jest czegoś za dużo, to jest nadmiar- nadczynność, jak jest czegoś za mało - niedobór, niedoczynnośc.. i dlatego już się zakręciłam..to tak logicznie próbowałam sobie wytłumaczć.. a okazuje się, że jest zupełnie odwrotnie..
To jeszcze zależy od tego czy starasz się o dziecko czy nie. Jeśli nie i nie masz jakiś "upierdliwych" objawów to ja na Twoim miejscu po prostu sprawdzałabym wynik co miesiąc i poczekała. Mój eM też miał kiedyś wysokie TSH, ale jak to facet nic z tym nie zrobił tylko zbadał po pół roku i już było 2! Jeśli natomiast starasz się o dziecko (ew. masz jakieś objawy niedoczynności) to powinnaś iść do endo, da Ci jakąś małą dawkę Euthyroxu i troszkę obniży te TSH ;) Ja dziś dostałam nawet Euthyrox od rodzinnej (znaczy się receptę;)
Tak salinos dużo osób to myli;) Mi też się na początku zdarzało, ale to jest logiczne jeśli przyjmiesz, że TSH to nie jest hormon tarczycy to tylko wskaźnik;) Tak jak Ci wyżej napisałam;) No widzisz też masz wysoki ten estradiol. Spróbuj jeszcze może zbadać TSH w fazie lutealnej, jeśli to estradiol byłby odpowiedzialny za podwyższony poziom TSH to w fazie lutealnej powinien wyjść już lepiej ;) Ach! I TSH badasz niezależnie od dnia cyklu ;)
Ech, teraz dopiero doczytałam, że Ty masz inną normę estradiolu. U mnie jest do 160. To w takim razie kieruj się tym czy się starasz (ew. objawy) czy nie ;)
hmmmm to chyba jakieś nieporozumienie Hanny, bo ja Estradiol mam 151,1, a norma jest do 607. moim zdaniem to nie jest wysokie, jestem w dolnej granicy normy.. jeśli chodzi o dzidziusia to staramy się z mężem już 1 rok i 7 miesięcy.. a może tylko:)
Co do estradiolu to co labolatorium, to norma ;) Więc Twoje do Twoich norm, a moje do moich ;) salinos ale ogólnie masz cykle owulacyjne i nie masz problemu ze śluzem?...Powiem tyle, że ja gdybym się tyle starała to już bym się (i męża) przebadała w zdłuż i w szerz ;) Ale to ja - panikara;) Może poróbcie badania podstawowych hormonów w odpowiednich dniach cyklu i wybierzcie się do endo. Euthyrox, który dziś wykupiłam kosztował 5 zł, a starczy mi na pół roku i co najważniejsze od razu działa:) A odnośnie tarczycy to możesz sobie zrobić też aTPO i aTG. Są to przeciwciała, które atakują tarczycę. Bardzo często jeśli są podwyższone to THS jest właśnie tak tylko troszkę podwyższone, a "pieruny" utrudniają zajście w ciążę znacznie bardziej niż wysokie TSH;)
jeśli chodzi o starania to rok staraliśmy się bez pomocy lekarza, po roku zgłosiłam się do gina, który dawał mi przez 4 miechy duphaston, następnie 3 miechy castagnus.. a i nic nie pomogło.. ostatnio przebadalismy męża armię, która jest znakomita:) u mnie niestety wyszła za wysoka prolaktyna i TSH. jesli chodzi o estradiol (E2) u mnie są normy do każdej fazy: f. folikularna (46,0- 607,0), f. owulacyjna (315,0-1828,0), f.lutealna (161,0-774,0), po menopauzie (<201,0) ciąża pierwszy trymestr(789,0-15781,0), dzieci do lat 10 i dziewczynki (22,0-99,1).
moje najbliższe zadania to najpierw wizyta u gina, przedstawie mu wszystkie wyniki, nastęonie powtórzę wyniki w 3 dniu cyklu następnego + ft3 i ft4, potem wizyta u endo.. a na samym końcu mam zamiar urodzić 3 pięknych, zdrowych dzieci:)
No i taki plan mi się podoba:))) Co do estradiolu to u mnie też jest norma dla każdej fazy (chyba tak jest zawsze) po prostu inne współczynniki, inne jednostki i sposoby jego pomiaru. Także zawsze trzeba patrzeć na ich normy;) Ale tak teraz myślę, że jeśli faktycznie inne hormony masz w normie. Tylko ta tarczyca coś nie bardzo to warto się nad nią skupić. Zapytaj swojego gina. Sama jestem ciekawa co powie;) Przebadałabym ją dokładnie i na pewno wzięła ten Euthyrox. Jest duża szansa, że wtedy i prolaktyna spadnie, a jak nie spadnie to włączą jeszcze coś na zbicie prolaktyny. No a potem oczywiście Twój ostatni punkt programu;) Nie bój się leczenia tarczycy, ani to bolesne, ani drogie;)
nie boję się leczenia tarczycy, chciałabym zacząć od zaraz:) i tak do endo pójdę prywatnie bo kolejki są półroczne, a czas jest dla mnie bezcenny:) a teraz pytanie z innej beczki: Czy tarczyca i prolaktyna mogą mieć wpływ na BARDZO, ALE TO BARDZO BOLESNe MIESIĄCZKOWANIE?? włącznie z wymiotami, biegunką, osłabieniem.. po prostu u mnie tak jest.. bardzo źle znoszę każdą miesiączkę, Ci co nie wiedzą, że się staramy ( jest ich cała masa) to mówią: to zajdź w ciążę i będzie po problemie... wrrrrrrrrrrrrrrrrr..gdyby wiedzieli przez jakie męki przechodzę ( przede wszystkim psychiczne) bo jakby nie było, każda porażka boli.. teraz wiadomo co jest nie tak i mam nadzieję, że szybciutko się to zmieni:)
Wiesz co szczerze mówiąc nie wiem.W tym akurat nic nie pomogę, ale może ktoś się odezwie;) Ja nigdy nie miałam bardzo bolesnych miesiączek. Tzn. bolały, ale dawałam radę, a ta którą teraz miałam ostatnio (gdzie hormonki już w normie) to jakaś katastrofa była, po prostu jakby mnie czołg przejechał. Miałam wszystko co opisujesz plus migrena i gorączka (ale to tylko jeden dzień), więc jak dla mnie to bez wpływu, ale mogę się mylić;)
a mnie ból miesiączkowy atakuje 2 dni przed i to jest przedsmak całej miesiączki, później jest tylko gorzej.. 2 dni każdego miesiąca mam wycięte z życiorysu..horror, koszmar!! nikomu nie życzę.. no i niestety w rodzinie spotykam się z niezrozumieniem, bo nikt przez to tak nie przechodził jak ja:(:(
Hanny po raz chyba pierwszy muszę się z Tobą nie zgodzić, tzn. sprostować informację o zależności TSH od hormonów tarczycy - bo to w tą stronę działa, że TSH zależy od hormonów ft3 i ft4, a nie na odwrót. Zbija lub podwyższa się hormony tarczycy, żeby wyregulować TSH, prawda? Tak mi mówią lekarze - że TSH zależy od hormonów tarczycy i dlatego to na nie się wpływa lekami. Czyli nie przysadka steruje tarczycą tylko tarczyca przysadką A po raz drugi nie zgodzę się, że leczenie tarczycy nie jest drogie - bo u mnie akurat jest - tyle, że ja leczę nadczynność, to może dlatego drożej No i psychicznie trochę boli długotrwały zakaz zajścia w ciążę...
To wszytsko zalezy od indywidualnych wyników i postepów w leczeniu. Ja lecze niedoczynośc i zakazu nie dostałam, zalecenie tylko, bym brala Euthyrox a jak zaciążę to szybko na badania i z wynikami do endo, żeby dostosowała leki, w sensie nowe dawki. A z tego, co zrozumiałam Kinga leczy nadczynność.
Wg mnie to raczej przysadka kieruje tarczycą, Niedoczynność tarczycy spowodowana jest niedostatecznym wydzielaniem hormonów przez ten organ. Może je powodować m.in.: zapalenie tarczycy czy choroby przysadki mózgowej, która wydziela za mało hormonów pobudzających czynność tarczycy.
Chodź w przypadku nadczynności to źle funkcjonujący układ immunologiczny ma wpływ na jej prace i co za tym idzie poziom hormonów.
Ja miałam TSH bardzo niskie i wysoką PRL. Gin i endo jednoznacznie stwierdzili, że oba hormony sterowane są przez przysadkę i jeżeli zrobię "porządek" z TSH to i PRL za tym "pójdzie". I tak faktycznie się stało.
No mogłam się trochę "zagalopować";) Chodziło mi o to, że funkcja tarczycy pozostaje pod ścisłą kontrolą podwzgórza i przysadki mózgowej. Przysadka "wysyła" hormon TSH, który pobudza tarczycę do produkcji i wydzielania do krwi jej hormonów. Kiedy we krwi krąży zbyt dużo hormonów tarczycowych, przysadka zostaje "wyłączona". Jest to tzw. mechanizm ujemnego sprzężenia zwrotnego pomiędzy tarczycą i przysadką mózgową. Czyli, że jak to "u hormonów" - jedno działa na drugie i nie ma sensu "wgłębiać" się co jest nadrzędne. Jednak, że szkoły pamiętam, że to właśnie przysadka (wśród gruczołów wydzielania wewnętrznego) może nie tyle jest nadrzędna, ile steruje całą resztą (poprzez wydzielanie własnych hormonów, w tym TSH). Co do leczenia tarczycy to faktycznie _K_i_n_g_a_ nie pomyślałam o nadczynności! Widzę, że się dziewczyny z tym borykacie i chyba więcej Was to kosztuje (i zdrowia i pieniędzy) niestety:( Uściśle. Leczenie niedoczynności tarczycy nie jest ani bolesne, a ni drogie;)
_K_i_n_g_a_: Zbija lub podwyższa się hormony tarczycy, żeby wyregulować TSH, prawda?
No i z tym też się nie zgodzę. TSH to tylko wskaźnik pokazujący na co zwrócić uwagę w diagnostyce tarczycy. Ważniejsze są FT3 i FT4;) Może w przypadku nadczynności chodzi o to, by wyregulować TSH (choć nie wydaje mi się), ale w przypadku niedoczynności przyjmujemy hormon tarczycy i przez to obniża się TSH:)
To ja już nic nie rozumiem, bazowałam na tym, co mi mówili lekarze, ale wykształcenia w tym kierunku nie mam, więc nie będę się wymądrzać U mnie na pewno chodziło o unormowanie ft4, ale bardziej TSH ze względu na operację. Jak miałam już ft4 obniżone ( w normie), ale TSH jeszcze nie zareagowało, to się anestezjolog i endokrynolog jeszcze nie zgodzili na operację, mówili, że musimy poczekać aż przysadka zareaguje i dopiero jak TSH podskoczyło to uznali, że jest ok, mimo, że ft4 było już trochę poniżej normy. Więc może to wszystko mnie zmyliło Basiu, z tego, co pamiętam to Ty przyjmujesz Euthyrox tak? Na niedoczynność? Dlaczego więc TSH takie niskie? Czy to ma związek z Twoją operacją? Bo ja już naprawdę się pogubiłam... Czy tylko ja jedna tutaj mam nadczynność? Czy tylko mi jednej lekarze zakazują z tego powodu zajść w ciążę?
_K_i_n_g_a_ oni nie pozwolili na operację, bo przysadka dalej "mówiła" (poprzez wynik TSH), że jak na Twój organizm to jest jeszcze za dużo hormonu tarczycy. Wszystko się zgadza;)
Hanuś hormony tarczycy były już W NORMIE, ale lekarz mi tłumaczył, że przysadka reaguje z opóźnieniem, stąd moje myślenie, że to przysadka jest zależna od tarczycy. A jak hormonów było za mało to im nie przeszkadzało, bo ważniejsze było, że TSH jest idealne - wówczas zezwolili na operację pod narkozą.
_K_i_n_g_a_ być może w przypadku operacji ważniejsza jest reakcja przysadki, co jeszcze bardzie wyjaśniało by jej nadrzędną rolę. Ja to trochę tak tłumaczę (ale to moje tłumaczenie), że normy normami, a każdy organizm ma swoje własne zapotrzebowanie na hormony (nie tylko tarczycy). Czasem zdarza się tak, że hormony tarczycy są przy dolnej granicy normy, a przysadka "woła", że jest ich za dużo, właśnie dlatego że każdy organizm ma inne zapotrzebowanie. Mi endo też tłumaczył, że np zimą zapotrzebowanie na hormon tarczycy jest większe i bardzo często wówczas wychodzi, że hormonów tarczycy jest sporo, a TSH i tak jest wysokie, czyli że "woła" o jeszcze więcej;) Nie wiem jak to jest w przypadku operacji, ale sensowne się wówczas wydaje "doprowadzenie przysadki do porządku", bo organizm pod narkozą różnie może zareagować.
No właśnie u mnie przy pierwszym pomiarze tak nie było;) Miałam za wysokie FT3 (poza normą), wysokie FT4 (w normie, ale przy górnej granicy) i TSH - 5,280 ;)
_K_i_n_g_a_ o ile wiem w niedoczynności nie ma takich przeciwwskazań, więc spokojnie
Pierwsze słyszę, żeby przy niedoczynności lekarze pozwalali na starania Jeśli jest niewielka to owszem, bo w razie ciąży lekarz zdąży jeszcze w miarę szybko uregulować TSH (tak jak np. było u mnie, chociaż lekarz i tak zalecał obniżenie TSH do co najmniej 2) ale jeśli już jest trochę więcej ponad normę to zwykle zakazują. Ja np. miałam normę do 3,7 a TSH miałam 6,8 i też miałam zakaz na starania.
Salinos spokojnie. Po 1. nie ma okreslonego czasu na zbicie. U jednych TSH spada szybciej, u innych wolniej. Prawda jest taka, że faktycznie TSH łatwiej zbić niż np. ft3 czy ft4. Po 2. Jak poszukasz na wcześniejszych stronach opis mojej choroby to dowiesz się, że czasami przy podwyższonym TSH łatwiej jest zajść w ciążę niż przy niskim (ja tak np. miałam) Po 3. Czas zbijania zależy też od dawki od jakiej zacznie endo. Mnie się wydaje że w twoim przypadku zacznie od 25 Euthyroxu. Więc dałabym ci góra 6-8tygodni na zbicie TSH. A po 4 tak naprawdę na wchłanianie się tabletki i na obniżenie TSH wpływa wiele czynników. Np. stres - największy przyjaciel tarczycy a nasz największy wróg. Wystarczy że trochę zbijesz TSH i pojawi się w twoim życiu jakiś spory stres z którym trudno będzie ci sobie poradzić, to TSH zaraz pójdzie w górę. Poza tym, zależy też czy będziesz się stosować do zaleceń i będziesz brać Euthyrox na czczo i odczekasz co najmniej pół godziny żeby zjeść śniadanie - to też wspomaga wchłanianie.
A tak patrząc na mój przypadek to ja przy takim TSH zaczęłabym starania. Ja tak zrobiłam i mi się udało. Ale okazuje się, że ja to taki trochę wybryk natury jestem w każdym razie starałabym się, a swoją drogą brałabym Euthyrox w dawce zaleconej przez lekarza. Albo uda się przy wyższym TSH, albo przy niższym. Na pewno zaraz w dniu kiedy zobaczyłabym dwie krechy na teście poszłabym na badanie krwi i zbadała TSH, ft3 i ft4. A na twoim miejscu zrobiłabym jeszcze przed ciążą aTPO i aTG żeby wykluczyć Hashimoto. A jaka jest twoja norma na TSH?
Babki, więcej zuafania do lekarza. Ja w styczniu miałam 4,44, a na początku maja 2,56. Od mojej mam zielona światło natsrania, ale z zaleceniami jak wyżej.
Lily26: Pierwsze słyszę, żeby przy niedoczynności lekarze pozwalali na starania
Lily chodziło mi o leczoną niedoczynność oczywiście....tzn. unormowaną. U mnie unormowanie wyników nie załatwia sprawy-mam powiedziane, że dopóki trwa leczenie nadczynności dopóty nie powinnam zachodzić w ciążę, a leczenie trwać będzie co najmniej 1,5 roku. W moim przypadku zbicie ft4 nastąpiło w ciągu już dwóch tygodni, na wzrost TSH musiałam poczekać 2 miesiące.
Kinga ok, ale ty masz nadczynność, więc automatycznie zakaz na starania. A napisałaś, że przy niedoczynności nie ma przeciwwskazań do starań co jest błędną informacją, bo lekarze mimo wszystko zawsze każą obniżyć TSH zanim zacznie się człowiek starać. Salinos pytała czy lecząc niedoczynność nie można zachodzić w ciążę i poniekąd odpowiedź jest i tak i nie. To wszystko zależy jak długo się leczy i jak spada jej TSH.