Szpilko, bardzo dobrze, że dostałaś już leki, mam tylko wątpliwości co do bezpiecznych starań w ciągu kilku najbliższych tygodni. Mając wiedzę taką jak mam teraz, na Twoim miejscu bym się chyba nie odważyła, za dużo się naczytałam o poronieniach i komplikacjach w ciąży przy nieuregulowanej tarczycy.

Dziewczyny powiedzcie mi czy przy wysokim Tsh i w normie ft3, ft4, tpo i tg można już wprowadzić leki czy czeba mieć koniecznie zrobione usg?.
Umówiłam męża do endo prywatnie na jutro, ale nie wiem czy warto iść skoro nie mamy usg ( badanie dopiero 20.05.23).
Zależy nam na szybkim wprowadzeniu leków.

jeżynka: czy przy wysokim Tsh i w normie ft3, ft4, tpo i tg można już wprowadzić leki czy czeba mieć koniecznie zrobione usg

Wysokie TSH, tzn jakie?

Jak miałam TSH ok. 3,2 ; fT3 i fT4 w dolnej granicy normy, to dostałam zlecenie, by powtórzyć TSH i zrobić anty-TPO.
Wyszło już lepsze TSH, bo 2,7, a anty-TPO 0,2.
Endo w takim wypadku skierowała mnie na USG i TSH, do zrobienia za 6 m-cy.
O lekach mówiła, że nie ma sensu w moim przypadku się spieszyć, bo to leczenie na całe życie.

Odebrałam dziś wyniki TSH robione wczoraj- 96,0026. Norma 0,4-4,7.

Nie pomylili się. Powtarzali dwa razy bo sami nie mogli uwierzyć. Sprawdzali też czy nie pomylili się wpisując wynik albo drukarka czy coś. Wyszło, że pomyłki nie ma. Jestem przerażona.

Właściwie to tak jej nie odczuwam. Dużo bardziej bolała mnie nadczynność na którą się pierwotnie leczyłam. Wychodzi na to, że brałam leki w za dużej dawce. Na szczeście udało mi się skonsultować wyniki z innym lekarzem (do mojej idę w poniedziałek). Lekarka była zszokowana ale kazała się nie martwić, zmniejszyć o połowę dawkę (bo ponoć nie można tak od razu) i spokojnie czekać do poniedziałkowej wizyty.
Z objawów to zauważyłam tycie, ciągłe odczucie zimna, opuchliznę, suche włosy i łuszczenie się skóry, zmniejszenie łojotku mojej tłustej skóry na buzi. Poza tym trochę zmęczenia (ale jak byłam na nadczynności to czułam się pod tym względem gorzej). Jak popatrzyłam na objawy opisywanie w internecie to jeszcze bym dodała pogorszenie się słuchu (mąż się ze mnie nabijał ostatnio nawet) i otyłość brzuszną (wcześniej nie miałam takie opony). Buzia się taka nalana zrobiła, powieki spuchnięte, palce jak serdelki.
Lekarka z którą rozmawiałam powiedziała, że objawy nadczynności są bardziej odczuwalne i może teraz jeszcze tej swojej niedoczynności tak nie czuję ale to tylko kwestia czasu. Ale zapytała się mnie jak ja jeszcze daję sobie radę. Szczerze to nie wiem. Moze się przez tę nadczynność przyzwyczaiłam do ciągłego zmęczenia.

No to dałyście mi do myślenia z moją oponką z którą walczę od jakiegoś czasu...bo ogólnie jestem szczupła a ta wzięła się nie wiadomo skąd...

Isia, ja co prawda leczę od 4 lat niedoczynność, ale od 3 miesięcy utrzymuje się u mnie nadczynność związana z przedawkowaniem leków. Pełnoobjawowa w dodatku i przyznam szczerze, że też ciężej mi znieść objawy nadczynności. Oczywiście miałam dwukrotnie redukowaną dawkę leku, małymi kroczkami, bo lekarka mi tłumaczyła, że radykalne obniżenie dawki bądź całkowite, nagłe odstawienie leku może doprowadzić organizm do szoku... Szczerze mówiąc byłam już na takim etapie, że normalnie ryczałam, jak miałam wziąć tabletkę rano, bo wiedziałam, że znowu będzie dzień do dupy. Niestety receptory TSH reagują właściwie na lek po około 6 tygodniach, więc tak się jeszcze będę bujać z tą nadczynnością podejrzewam.

U ciebie pewnie też musiało dojść do przedawkowania leku skoro wynik jest tak wysoki. Nie wiem do końca jakie leki bierze się przy nadczynności, ale w przypadku przedawkowania też bym nie traktowała wyniku TSH jako jakąś wielką patologię, a raczej sygnał do w miarę szybkiej redukcji leków.

Aktualnie mam TSH na poziomie 0,030 i przy takim czuję się na prawdę koszmarnie. Autentycznie odkąd nadczynność się utrzymuje niemalże nie funkcjonuje.

Fanta, jak najbardziej, może być i powyżej 200. Isia, miałaś usg robione?

annie128, ja kiedy zaczęłam leczenie miałam 0,019 i samopoczucie naprawdę do kitu. Na dodatek nikt za bardzo mi nie wierzył, że ja się tak mogę czuć, wszyscy mnie brali za lenia. Trudno było zrozumieć, że mam problem z wejściem po schodach na drugie piętro, nie mam siły nic wnieść, musiałam się łapać poręczy. Rano nie miałam siły wstać, w pracy wegetowałam wręcz. Wracałam do domu i leżałam cały wieczór. Na nic nie miałam siły. Na dodatek ciągłe problemy z biegunkami, dla mnie to też było wyczerpujące. Plus codzienny ból głowy przez nadciśnienie na który żadne leki nie działały.
Fanta, to możliwe, powtarzali wynik w laboratorium bo sami się zdziwili. Ja jak to zobaczyłam, to myślałam, że przecinki im się pomyliły na wydruku. A jednak nie. Czuję się teraz lepiej niż przy nadczynności. Przytyłam, jestem napuchnięta, ale zmęczenie nie jest tak silne jak przy nadczynności. No i nie mam problemów z sercem, które wcześniej miałam. Jakoś funkcjonuję, rano do pracy, potem wracam do domu, robię obiad i podsypiam. Na więcej brak sił. Ale mam ich więcej niż wcześniej. Choć lekarka zapowiedziała, że za chwilę już będę odczuwała te niebotyczne tsh. Ale też mówiła, że objawy nadczynności są dla pacjentów znacznie trudniejsze do zniesienia niż niedoczynność. I ja to potwierdzam. Annie, trzymaj się, dasz radę. Wytrzymaj jeszcze trochę, na pewno się ustabilizujesz i będziesz się czuła lepiej.
The Fragile, usg robiłam ale to było dwa miesiące temu. Wtedy miałam małego guzka, niegroźnego. Tarczyca ze strukturą niejednorodną, bardziej ukrwiona. Radiolog napisał, że obraz jak w rozpoczynającej się chorobie Hashi ale wówczas, endokrynolog zdiagnozował mi Gravesa-Basedowa. A co się w mojej tarczycy dzieje teraz to pojęcia nie mam Zobaczę, co endokrynolog zleci na poniedziałkowej wizycie.
Dziewczyny, a mam takie pytanie, przy takim tsh to raczej owulacji nie będzie prawda? To chyba cud byłby.

madamew proponuję zrobić badania następujących hormonów 3-5 dzień cyklu rano na czczo: TSH, Prolaktynę, LH, FSH, ESTRADIOL... progestron w 20 dniu cyklu
pozdrawiam
ku przestrodze napiszę, że jeżeli komuś przyjdzie do głowy odstawić euthyrox bo np. będzie sobie kontrolował tsh i będzie na odpowiednim poziomie to odradzam!!!!! jak zaszłam w ciążę to momentalnie mi podskoczyło tsh i teraz co wizytę zwiększają mi dawkę, i co wizyte nadal rośnie:((((((

Dziewczyny, a jak robicie badania TSH na euthyroxie? Mam rano wziąć tabletkę? Dostałam polecenie kontroli w piątek i to by było po 4 dniach brania leku. Ale zapomniałam się zapytać czy do badania mam brać czy nie.

_Isia_: Dostałam polecenie kontroli w piątek i to by było po 4 dniach brania leku.

Robisz kontrolę po 4 dniach przyjmowania leków? Jeśli tak, to to dziwne jest... Miarodajny wynik otrzymuje się po min. 4-6 tygodniach przyjmowania hormonów.

Regi79: mi lekarz kazal byc na czczo i nie brac lekow.

Mój z kolei zaleca normalnie przyjąć leki przed badaniem krwi.

Regi79 a powiedział ci lekarz dlaczego zleca tak szybko badania? Moja endo zawsze powtarzała, że dość długo czeka się na właściwą reakcję organizmu na daną dawkę i wykonanie badań nawet po dwóch tygodniach przyjmowania dawki dla niej mija się z celem, bo i tak nie będzie jej korygować. Nawet teraz jestem w takiej sytuacji, że popadłam w dość zaawansowaną nadczynność i najchętniej radykalnie zmniejszyłabym dawkę, ale endo od razu się sprzeciwiła. Mam normalnie brać dawkę zredukowaną o 25 przez minimum 6 tygodni i dopiero robić wynik. Podobnie z przyjmowaniem leku przed badaniem. Tabletkę przyjąć na czczo, popić wodą, ale do samego badania na czczo już być nie trzeba. Nie wiem, może samo zalecenie przyjmowania/nie przyjmowania leku przed badaniem wynika też z zaawansowania choroby. U mnie jest jasne jak słońce, że tarczyca nie działa jak należy i sama nie daje rady, więc sprawdza się reakcję organizmu na lek.

Isia badanie TSH należy robić rano PRZED wzięciem tabletki Euthyroxu!!! tym samym należy być na czczo, bo potem łykasz tabletkę, czekasz min 0,5 h i jesz śniadanko :)

Właśnie rzecz w tym, że moje tsh jest bardzo wysokie i dlatego kontrola już po paru dniach leku. Lekarka chce zobaczyć, w którą stronę pójdę, zanim pójdę za daleko. Z TSH - 0,019 w 6 tygodni przeszłam w TSh -96. Dlatego jakbym tak się miała kontrolować co 6 tygodni, pewnie końca byśmy nie doszły. A niedoczynność jaką mam jest ogromna i nie ma na co czekać.
Sama już nie wiem co zrobić.

Czy to jest wątek 'tarczycowe dziewczyny-łączmy się'??

Aha. Ta nazwa trochę wprowadziła mnie w błąd, przyznam szczerze.

salinos głupota jest taka , że progesteron się bada po owulacji- aby sprawdzić jego wydolność, a nie każda kobieta w 20dc jest już po owulacji, więc to zwykły schemat odbiegający nieco od rzeczywistości i jeśli już komuś doradzasz na forum to nie leć schematem.
Porządny lekarz powinien również trochę zgłębić wiedzę na temat danej pacjentki, a nie schematycznie zalecać każdej w 20dc
Jeśli masz książkowe owulki w 14dc to masz szczęście i badania były adekwatne, ale jeśli ktoś nie ma... to strata czasu i kasy...
No i mi się OT zrobił, sorki

Ja progesteron badam nawet w 22 dc, bo to mój 7. dzień po szczycie śluzu. Czasem jest to 20-21 dc.

hej dziewczyny, nadrobiłam wątek, mam pytanie do amm tarczycowy robiących u dzieic badanie TSH, czy mzoecie napisac jaki wynik miało dziecię w jakim mieisącu? my robiliśmy raz badanie ale obejrzała tylko pediatra i stwierdziła ze wynik dobry, mzoe jak powównam z wami będę spokojniejsza...

dryga sprawa moja historia z eythyroxem zaczęła się tuz przed zajciem w ciąż eponoc TSH mialalm ciut za wysokie jak na mój wiek, dostałam eythyrox i od razu zaszłam w ciazye, wyniki mi tedy mega skakły i dawke miałam zwiekszana prze lekarke prowadzącą, no i po porodzie zbadąłm wyniki powoli się stablilizowąły, zaraz będzie rok od porodu ja je nadal biore, wyniki ostetnie przy dawce N50
TSH 1,5190 µIU/ml( 0,3500 4,9400) N
FT4 1,18 ng/dl (0,70 1,48) N

mam nadal brac i skotrolowac za 3 miesiące, szczerze to nie winikałam nigdy jakie wyniki sa dobre, zastanawiam się jak długo ebde to brała, bo chyba nei można tak nagle sobie odstawić co nie?usg tarczycy miałam dobre, aty TPO wyszło mi poniżej normy, sa tu doświadczone w chorobie dziewcyzny mzoe cos podradzicie? bo za jakiś cza splanuję ciąże i moim marzeniem byłoby by była bez euthyroxu

annie128: Kakai nie odstawiałabym leków na własną rękę. Skonsultuj to z endokrynologiem, który w oparciu o Twoją historę choroby zadecyduje czy powinnaś nadal przyjmować leki.To że wyniki w ciąży ci skakały jest zupełnie normalne. Natomiast wyniki przed końcem 1 trymestru są najbardziej skaczące i np. moja doktor w ogóle nie brała ich pod uwagę (w 1 trymestrze w ciąży popadłam w nadczynność), po to by ustabilizować się w 2 i 3 trymestrze. I pewnie też wtedy zaczęłaś przyjmować docelową dawkę N50. W nadczynność nie popadłaś więc wydaje mi się, że dawka jest odpowiednia, chociaż TSH powinno być bliżej do 1 niż do 2. Co do wyniku mojego synka to gdzieś w około 7 miesiąca miał wynik TSH 2,27.--

nie no odstawiać sama nie mysle, ale marze by już zakonczyc to, dawke osteteczna miałam 75, po porodzie, pol roku po obniżono mi na 50 no i swieze wyniki mam takie jak napisałam, a orientujesz się jakie normy sa dla niemowląt? mój mając 3mce miał TSH 3,5

Kakai: ale marze by już zakonczyc to

Ale, kochana co zakończyć? Leczenie lewotyroksyną najczęściej jest dożywotnie. Twoja dawka N75 w ciąży nie była może super wysoka, ale też nie była jakaś niska, co mogłoby świadczyć o naprawdę delikatnej niedoczynności.

Kakai: a orientujesz się jakie normy sa dla niemowląt? mój mając 3mce miał TSH 3,5

zajżałam do tych wyników i tak:

synek miał niecałe 8 miesięcy, wynik TSH 2,78 norma mojego laboratorium 0,73-8,35
a Twój lab nie podał Ci norm?

annie128: norma mojego laboratorium 0,73-8,35a

U nas na wyniku też podobna norma i zapytałam o to endo. Wytłumaczyła mi, że to tylko norma producenta odczynnika...
Że normy ustala się na podstawie badania określonej ilości ludzi, a u takich maluszków ciężko zbadać... Ona (endo) jest ze szpitala w którym zajmują się badaniami nad takimi dziećmi i z jej lat doświadczenia wynika, że TSH powinno być do 4.