Ewa - bez FT4 trudno stwierdzić o ile dawke zwiększyć żeby też nie przegiąć lub żeby zadziałała.... nie wiem czy lekarz - skoro nie daje skierowania na FT4 - coś odpowie na ten temat konstruktywnego
Mi lekarz tłumaczył, że po tygodniu nie brania leku wypłukuje się z organizmu, bo mu się przyznałam, że raz zapomniałam łyknąć. Tarczyca ponoć działa tak, że jak ma niedobór albo nadmiar to dopiero po miesiącu zmienia poziom wytwarzania hormonów.
Dzięki dziewczyny- nic tylko czekać. Eveke, tsh mam 3,2 a ft4 7,77 ( norma od 7,8 wiec lekko poniżej). Do tego ponoć mam małą tarczycę - tak mi lekarka powiedziała .
Ja z kolei przed obiema ciążami i przez większość ich trwania także miałam oba wskaźniki - TSH i ft4 - w górnych granicach normy lub ponad normą. TSH zawsze wskazywało silną niedoczynność, ft4 w tym samym czasie było już w nadczynności. (Nigdy nie brałam tabletki przed badaniem). Na samym TSH nigdzie bym nie zajechała, był czas że z miesiąca na miesiąc dawka szła w górę, ft4 się trzymało, a TSH rosło i rosło.
Cała ciąże miałam TSH i FT4, teraz tez regularnie mam zlecane te badania (mam Hashi). U mnie - przed ciąża fatalnie sie czułam, włosy leciały, TSH było w normie za to pozostałe nie. Stwierdzono Hashi i w przypadku ciąży konieczność comiesięcznego badania TSH i ft4. Cała ciąże byłam pod kontrola endokrynologa, po porodzie w szpitalu pod tym katem badano mnie i dziecko.
Moze co lekarz to inne praktyki ale jesli wcześniejsze badania TSH nic nie wykazywały, a czułam sie fatalnie to wreszcie ktoś sensownie odpowiedział mi na zgłaszane przeze mnie objawy.
Evece, ja lekarzem nie jestem, nie wnikałam aż tak bardzo, ale przez lat już około 10 leczę tarczycę i jestem zadowolona efektów. Teraz doczytałam na ten temat, czytając Waszą dyskusję.
Treść doklejona: 04.11.15 21:24 Teraz czytam jeszcze u tego samego endokrynolog na stronie to:
Mi też endokrynolog powiedziała,że tsh u młodej kobiety nie powinno być na poziomie 3,2 , tylko właśnie koło 1 - 1,5. Nie dopytywałam dlaczego. Co do glukozy to ponoć też może być zawyżona przy niedoczynności. Ja ma 100 na czczo - czyli za dużo
W sierpniu poszlam do swojej endo z wynikami i tak na wstepie mowie ze tsh mam w normie (2,80) a ona do mnie ze " w normie, ale chyba dla pani babci" dla kobiety w moim wieku norma to kolo 1. Wiec widac ze wielu lekarzy ma podobne zdanie na ten temat. Dodam tylko ze czulam sie przy tym fatalnie.
normy w PL są ponoć przestarzałe... warto przeczytać książkę o leczeniu tarczycy choćby Sandry Cabot.... patrzy się na całą trojkę tarczycową a nie tylko na TSH czy FT4 oraz na samopoczucie pacjenta
ja po wizycie. endo stwerdzila ze jak na koniec II trymestru TSH 2,4 jest bardzo dobra i dawke zostawiamy. dorzucila mi wit D 2000 i za miesiac mam zrobic znow TSH oraz wit D. po co ta wit D? biore tez 150 jodid.
Ewasmerf, witamina D poprawia funkcjonowanie tarczycy. Ja od paru lat przez cały rok suplementuje witaminę D właśnie na zalecenie Endo. Czytam te dyskusje i mi się przypomniała moja ostatnia rozmowa z moim ginekologiem, która jest też endokrynologiem (ale nie u niej się lecze). Trochę się śmiała z tego ze większość babek która do niej przychodzi domaga się leków na TSH jeśli ma wyniki w normie. I ze w tym TSH upatruje problemów ze schdunieciem, złym samopoczuciem itd. Że to nie jest tak. Ze sie babki nakrecaja. Mówiąc szczerze chyba się z nią zgadzam. Naprawdę przy tsh rzędu 2,5-3 tak źle się czujecie? Ja miewalam tsh bliskie setki i wtedy dopiero czułam nieco większe zmęczenie, miałam problem z tyciem. Skoro laboratoryjnie określone normy to niby dla kogo one mają być skoro wszystkie musicie mieć tsh w wysokości 1? Ja myślałam, i nadal myślę, ze takie tsh to jest dla babek starających się o dziecko bądź ciężarnych mających uprzednio zdiagnozowana chorobę tarczycy. Mam wrażenie ze organizm i jego samopoczucie to jednak nie tylko tsh i jeśli źle się czujecie to jednak warto spojrzeć na inne aspekty tez - na dietę, tryb życia, aktywność i inne schorzenia.
isia, ja ci powiem tak - czulam sie zmeczona od zawsze, zawsze mialam problem z porannym wtawaniem, zawsze bym pospala jeszcze chwile, w dzien czesto zmagaly mnie takie drzemki, potrafilam zasnac w autobusie, w domu na weekendy kladlam sie spac razem z dzieckiem w dzien. no ale, wiadomo, dziecko, pracujaca samotna matka - kto by nie byl zmeczony. zaszlam w druga ciaze, normalka - spiaczka w I tryestrze, chodzilam spac niemal przed moim dzieckiem, ciagle zmeczona. TSH 4,06, w normie, ale na szczescie w ciazy za wysoko. dostalam letrox i co? objawy jak reka odjal. nie jestem zmeczona. nie spie po posilkach (myslalam juz ze cukrzyce mam, ale cukier dobry od zawsze), chodze spac 22-24, rano o 6 otwoeram oczy i mam chce do zycia. tak, u mnie letrox bardzo pomaga, zmienil mi jakosc zycia. BTW - wage tez jakos latwo mi utrzymac, mimo ciazy, nie mam zaparc, w ciazy przy braniu zelaza!! a mialam przed ciaza. no ale u mnie haschi jak ta lala, mimo ze TSH wlasciwie prawidlowe.
Ewa, a nie wiesz czy przed ciaza mialas problemy z tarczyca? Bo może wcześniej co innego było źródłem problemów? U mnie ogromne znaczenie ma dieta i regularny tryb życia. Dużo mniejsze niż to czy tsh wynosi 0.5 czy 2.5.
Isia, ale te normy laboratoryjne są z dupy tak na prawdę, a lekarze trzymający się ich sztywno zwyczajnie głupi.... do tego każdy organizm jest inny. to, że Ty rozjeżdżasz się przy poziomie TSH 100 to nie znaczy, że przy poziomie 4 nie można. no i nie zapominajmy, że nie samym TSH się żyje. ja haschi raczej nie mam- przeciwciała mam w normie, ale inne parametry do niczego, i pełen wachlarz objawów... jestem w trakcie diagnozowania, czekam na kilka badań. podobne odczucia jak Ty Ewa ma moja kumpela z hashi. od czasu brania leków inna kobieta. obecnie walczy o zajście w ciążę.
mialam wyniki takie przed druga ciaza: TSH 3,20 (0,27-4,20) T3 5,84 pmol/l (4 - 6,8) T4 14,52 pmol/l (12,8 - 20,4) nie wiem czy to bylo prawidlowe. na pewno miesci sie w zakresach referencyjnych labo
Bo normy na wynikach dotyczą całej populacji (oprócz dzieci). Dobry lekarz ma podział szczególniejszy (wiek, płeć, dla kobiety czy to jest czas starań czy ciąża). Jak ja diagnozowałam Kacpra to górna norma na wyniku była powyżej 8. Po konsultacji endo dziecięcej Tsh u dziecka powyżej 3 miesiąca powinna być do 4. Tłumaczyła mi, że norma na wyniku jest normą producenta odczynnika. Oni na Ligocie zajmują się badaniami nad dziećmi z problemami tarczycowymi i stąd norma do 4. Trudno ustalić konkretną normę bo badania prowadzi się na grupie 1000 osób. a często w danym przedziale wiekowym nie posiadają tylu pacjentów.
Ja jak zaczęły się moje problemy z tarczycą miałam TSH poniżej progu wykrywalności, wiecznie było mi gorąco, wiecznie naładowana energią ponad potrzebę-brak snu w nocy, na śniadanie potrafiłam zjeść cały chleb, a waga i tak spadała, wypadło mi multum włosów, ale najgorsze były oczy-nadwrażliwość na światło, każdy podmuch podrażniał, wytrzeszcz. I w trakcie leczenia miałam różne poziomy TSH i dla mnie najlepszym wynikiem jest granica nadczynności i tak też lekarz mnie utrzymuje. Teraz sie zaniedbałam i muszę zrobić świeże wyniki. Ja oprócz TSH, Ft3 i Ft4, robię jeszcze Ca++ i Ca całkowity, fosfor.
bari_87 jesteś z Katowic? :) Co do norm, to dyskusja taka sama jak ze znakami drogowymi. Większość Polaków się z nimi nie zgadza ;) Bo jaki ma sens jeżdżenie po mieście 50 km/h skoro droga szeroka i wielopasmowa? ;) I Elfiko, choroba Hashimoto się to nazywa :)
_Isia_: Naprawdę przy tsh rzędu 2,5-3 tak źle się czujecie?
Tak, przez duze T. Teraza juz wiem czemu nie moglam schudnac i bylam ciagle zmeczona. Odkad lykam hormony schudlam a diety nie zmienilam wrecz chyba wiecej jem slodkiego, wstaje wyspana po 6 godz snu i chyba 3karmieniach w miedzy czasie, a nie ze spie od 22 do 9 rano i nadal jak detka. Po porodzie na 6tyg odstawilam leki i klopoty z samopoczuciem od razu a tsh 2,8. Potem powrot do lekow i od razu lepiej.
Treść doklejona: 05.11.15 11:56
Ewasmerf: przy braniu zelaza
ja w ciazy dzieki braniu zelaza co rano na kibelek gonilam, tak ze to nie jest tak ze zelazo zawsze zapiera, na kazdego inaczej dziala.
kierownica, dzieki. czyli jednak, pewnie dlatego tak sie czulam kiepsko, mimo wynikow w normie. i gdyby nie ta ciaza teraz to bym pewnie cale zycie przezyla z chora tarczyca, tlumaczac zmeczenie po porstu tempem zycia, obowiazkami i taka uroda. to dziecko to mi z nieba spadlo normalnie:-D
ale ja też zmęczenie ciągłą senność czy problemy z zrzuceniem choć kilograma zwalałam na stres.... na wszystko tylko nie tarczycę a dietetyczka trzy lata temu jak do niej trafiłam i pokazałam TSH 3,07 to mi powiedziała już wtedy, że powinnam mieć TSH max 2,5 i że to niedoczynność - a ja sobie pomyślałam wtedy że mi bredzi ;)
Ewa u mnie w ciazy lekaze tu w IRL trzymali na poziomie 1,5 do 2. Gdy wykryli mialam kolo 3. Tryche mnie dziwi ze dla Twojej endo 2,8 jest ok, ale nie znam sie. Teraz mam utrzymywac w okolicach 1 mimo ze wiecej ciaz nie planuje. Po porodzie zaczeli u mnie od najmniejszej dawki bo tarczyca doznaje "szoku" ze nagle te hormony sa ok i jest jakby "szczesliwa" no nie wiem jak to okreslic. Po jakims czasie tsh znowu rosnie bo organizm sie przyzwyczaja i wtedy sie zwieksza dawke, ale bardzo powoli. Az dobierzesz odpowiednia dla siebie dawke.
najgorsze ze taka tarczyca to niebezpieczna jest, nie tylko zmeczenie i waga, ale tez zawaly, miazdzyca i inne takie. jak czytalam to kiepska sprawa taka dlugoletnia nieleczona niedoczynnosc. wiecie co, ja sobie czasem tak myslalam - kurde, no niemozliwe, zeby byc ciagle zmeczonym. zasawalam sobie pytanie - czy inni ludzie tez sie tak kiepsko czuja, czy wiecznie nie maja sily i energii? pozniej zaczelam sobie myslec, ze moze to "starosc", bo skoro czlowiek czuje sie rano gorzej niz wieczorem... czlowiek sobie tlumaczyl, ze jest sowa, ze lubi pospac, ze musi sie dluzej rano rozruszac, blebleble.
Treść doklejona: 05.11.15 12:08 widziecie, cos mi ta endo tez sie nie podoba. zmienie ja po ciazy, a poki co i tak sama sobie zwiekszylam dawke na razie do 75 (mozecie na mnie nakrzyczec), ale mialam znow spadek formy, zaczelam brac od kilku dni 75 i czuje sie znowu ok. mam organizm jak barometr. mowilam jej dzis, a ona ze to przez niskie cisnienie.
Treść doklejona: 05.11.15 12:11 ja sobie musze te ksiazke zamowic - jak zyc z haschimoto. warto? kierownica, mglabys jakies pozycje podrzucic warte kupienia
Ewa tylko nie rób tak jak ostatnio - jeden dzień mniejsza dawka druga większa.... Ja nie krzyczę i ja też czułam się jak babulinka bo jeszcze sobie myślałam - jejku jak ja teraz jestem w takim stanie to co ja zrobię kiedy będę naprawdę stara ....
Treść doklejona: 05.11.15 12:16 uważam, że warto przeczytać - jest wiele info których lekarz nie powie... zresztą jest oficjalna strona dla chorych na haszi http://www.hashimoto.pl/choroba-hashimoto i nawet tam jak krowie na rowie napisali, że "żródła medyczne (amerykańskie i europejskie) podają górną granicę TSH: osoby zdrowe - do 2,5 µlU/ml osoby przyjmujące hormon tarczycy - poniżej 1,0 µlU/ml"
warto też sięgnąć po "Zapalenie tarczycy hashimoto" bo tam jest wiele napisane o diecie i niedoborach ale generalnie dużo można wyczytać w necie, na forach....
Treść doklejona: 05.11.15 12:17 no i książka od której zaczynałam to "Leczenie chorób tarczycy. Holistyczne metody poprawy pracy tarczycy"
dzieki:-) a czemu nie mozna dzien wieksza i dzien mniejsza? to ja sobie sama zwieksze na 75. i przy tej zostane. a to FT3 i FT 4 zrobie za jakies 2 tyg, bo i tak bede musiala zrobic CRP bez skierowania, to sobie dorzuce te hormony dodatkowo. jak ktoras z wrocka moze polecic jakiegos sprawdzonego endo to podrzuccie namiar. ja chodze do dunas-tomaszewskiej w enel-medzie
Tak Was czytam i myślę czy też nie powinnam tarczycy zbadać... Ostatnio czuję się właśnie zmęczona i do d.... Ostatnio badalam rok temu (przed ciążą) i miałam świetne wyniki (tsh ok 1,5 anty tpo też w normie) ale mogło się coś zmienić nie?
Zwłaszcza że kilka lat temu miałam kiepskie wyniki (zrobiłam badania bo mi kilku różnych lekarzy sugerowało delikatnie powiększone wole), podejrzenie niedoczynności i miałam brać leki ale.po.usg tarczycy pani endokrynolog stwierdziła, że jednak nie trzeba.
Teorka jak badania sprzed roku - to już nieaktualne ;) Ewa bo pisałas wcześniej - o ile dobrze zrozumiałam, że zmieniałas dawkę co parę dni na oko ;) jak dla mnie za duże kombinacje - zresztą ponoć "tarczyca" woli stałą dawkę... a te wolne to sobie zbadaj od razu przy TSH - tylko pamiętaj, że jak robimy FT3 i FT4 to badanie bez tabletki
Ja tez potwierdzam bardzo złe samopoczucie przy TSH 3,2, teraz mam 1,85 i czuję się o niebo lepiej. Nie biorę hormonów, suplementuję tylko jod, selen i wit.D3.
Teo, pewnie, że się mogło zmienić. mogło się przyplątać np. zapalenie tarczycy po ciąży. moja kumpela po urodzeniu synka wpadała z niedoczynności w nadczynność. ponad rok zajęło lekarzowi unormowanie jej stanu. ja się zastanawiam czy mi się takie zapalenie nie przyplątało po ciąży...