w polsce przyjęło się, że jak mężatka ma dwuczłonowe nazwisko (swoje - mężą) to dzieci mają nazwisko po ojcu. o ile mi wiadomo dzieci mogą mieć podwójne. problem gdy dziecko z podwójnym nazwiskiem żeni się/wychodzi za mąż i chce mieć podwójne nazwisko. w przypadku kobiety - może zostawić swoje dwuczłonowe albo rezygnować z jednego członu swojego podwójnego nazwiska i przyjąć - jako drugi człon nazwisko męża. mężczyzna z podwójnym nazwiskiem może je przekazać żonie, dzieciom w całości. nie wiem jak dokładnie wyglądałaby sprawa podwójnego (panieńsko-mężowskiego) nazwiska jego żony. nie wydaje mi się żeby mogła przyjąć tyko jeden człon jego nazwiska albo dodać tylko jeden człon jego nazwiska do swojego (w przypadku gdyby on nie zrzekł się drugiego członu).
nie wiem czy nie zamieszałam. chodzi o zasadę że nazwiska w polsce nie mogą być trójczłonowe.
Ja sie zdecydowalam w koncu na podwojne dla siebie i mezowskie dla dzieci. Dowiedzialam sie, ze narazie nie funkcjonuje podwojne nazwisko dla dziecka z polaczenia nazwisk matki i ojca, czyli mojego nazwiska obecnego dziecku nie moge dac, ale pracuja nad zmiana ustawy;)
potwierdzam na milion procent dzieci w Polsce mogą mieć podwójne nazwisko, nie ma z tym absolutnie żadnego problemu..my jak wypisywaliśmy papiery w urzędzie do ślubu to dla dziecka wpisaliśmy nazwisko męża (ja mam podwójne swoje +męża) i właśnie w lutym idziemy zmienić do urzędu, żeby dziecko też miało podwójne nazwisko (podobnie jak u madziq w rodzinie same baby i też mi tak żal zaprzepaścić nazwisko taty:( a jakoś to podwójne nazwisko u nas nie jest taki złe i dobrze brzmi i jedno jest długie ale męża za to króciutkie)) ..jak już papiery wypełniane były lata temu to przed porodem jest to łatwiej załatwić, po urodzeniu już jest wiecej zachodu:(
a co do trójczłonowych nazwisk, osobiście znam trzy dziewczyny które takowe mają:) ale w jaki sposób je "nabyły" to jakoś sie nigdy nie pytałam,jak będę miała okazję to z czystej ciekawości się spytam
Beata_23: a co do trójczłonowych nazwisk, osobiście znam trzy dziewczyny które takowe mają:)
dopytaj, bo to strasznie ciekawe :) o tym, że w polsce można mieć tylko jedno- lub dwuczłonowe nazwisko poinformowała mnie pani w urzędzie. stanęło na tym, że ja mam podwójne a dzieci będą miały męża.
panna_turkus, jak tylko spotkam te koleżanki na uczelni to napewno się spytam:)) nie ukrywam,że wzbudziły duże zainteresowanie kiedy wykładowcy czytali listę obecności a tutaj dziewczyna z potrójnym nazwiskiem i to baaaardzo długim potrójnym nazwiskiem:)) hihi..tamte dwie mają ciutkę krótsze te nazwiska:))
Wydaje mi się, że jeżeli kolejność jest jakoś usankcjonowana prawnie, to pierwsze nazwisko jest Twoje, a drugie małżonka. Być może podczas wizyty w USC, kiedy wypełniacie papierki, można wybrać dowolną kolejność. Ja przyjęłam nazwisko małżonka. I szlachetniejsze i na wcześniejszą literę w alfabecie. Niby nic, ale zawsze mnie wkurzało, że jestem prawie ostatnia lub ostatnia na każdej liście.
nie wiem jak to jest gdy oboje małżonkowie chcą miec takie samo nazwisko dwuczłonowe, ale kiedy tylko Ty będziesz takie miała to składa się ono napewno z Twojego nazwiska najpierw
-- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
OJ niekoniecznie-przyjaciółka moja wychodziła za mąż ok 2-3 lata temu i powiedziała mi,że miała 4 możliwości wyboru: swoje panieńskie, po mężu, panieńskie-męża i męża-panieńskie. Zatem są 4 mozliwości. Ja sobie moge pomarzyć o ożenku na razie, ale na bank będą 2-członowe nazwiska=> raz ,że zawsze chciałam takie mieć, dwa,że zawód tego wymaga.
ja wybrałam nazwisko męża. dla zasady spytałam go czy przyjmie moje, ale nie chciał. mi dał wolną rękę. podwójnego nie chciałam. ale żeby wszystkie formalności sprawniej załatwiać w przyszłości, to przyjęłam jego nazwisko. sama nie wiem czemu, bo mi się nie bardzo podoba. heh taki mały kompromis
z podwójnym to jest problem,jest długie i wogóle... nawet zobacz przy wypelnianiu jakichkolwiek dokumentów...albo potem dziecko...naprawdę po co sie tak gmatwać...
Hejcia, też sie zastanawiałam nad tą kwestią, co prawda mam jeszcze troszke czasu na zastanowienie się i podjęcie decyzji, gdyż ślub bierzemy dopiero w 2009r, ale... dwa nazwiska odpadają bo zdecydowanie za długie(10 i 11literowe), oba są pochodzenia królewskiego, wiadomo że do swego jestem zdecydowanie bardziej przywiązana, choć gdybym pozostała przy nim przyszły mąż mógłby nie być do końca zadowolony że nie chcę przyjąć Jego nazwiska, On raczej nie przyjął by mojego no bo tak sie utarło że to kobieta zmienia nazwisko na nazwisko męża, więc pewnie stanie się tak że będziemy wspólnie nosić Jego nazwisko, taki znak jedności, i uniknięcia sytuacji o której pisała któraś z Was wyżej o chodzeniu z aktem małżeństwa na pocztę :):):) a co do przyszłych dzieci to tu bez zastanowienia się nosić będą nazwisko swego tatusia :)
Chciałam zachować swoje nazwisko i dodać męża, ale nie zgodził się mówiąc, że jeśli go biorę, to w całości - więc z nazwiskiem :-) Poza tym sprawy formalne też miał na uwadze bojkotując mój pomysł ;-)
Ja nadal chcę zostawić sobie swoje i wziąć męża...moje ma 15 liter, narzeczonego - 10 ;) Ale prawda jest taka, że przecież na codzień w pracy i tak będę używać swojego panieńskiego, bo tak łatwiej mnie utożsamić z osobą (chociaż na drzwiach oczywiście zmienię na podwójne), a tak bede się przedstawiać nazwiskiem męża...Mam nadzieje, że nie dostanę rozdwojenia jaźni;)
co to kwestii tego które nazwisko w dwuczłonowym napierw, tzn. że niby najpierw swoje a potem meża...to nie ma absolutnie żadnego zanczenia, zresztą jak się idzie do urzędu to wszystko pisze na tym wniosku, kombinacje itd:)) może być najpierw swoje potem męża, albo męża i swoje..bez róźnicy:))
Milena, ja miałam to samo:)) poprostu cieżko mi było rozstać się ze swoim nazwiskiem:) dlatego zdecydowałam się na podwójne:) i naprawdę stwierdziłam że ułatwia życie:)) bo po ślubie nadal wszyscy mnie poznawali:)) hihi
Hej, u mnie to było tak,że w ogóle nie chciałam nazwiska męża ale w końcu zdecydowała się na dwa. I tu zrobił się problem:) mam długie imię długie swoje nazwisko i doszło drugie po mężu i mam kłopoty z podpisywanie się bo rubryki z reguły są krótkie:)) a na co dzień używam tylko nazwiska męża więc sama narobiłam sobie problemów
Hej, ja też nie chciałam się rozstawać ze swoim nazwiskiem, ale tak jak markaro mam długie imię, długie nazwisko panieńskie i długie po mężu, więc zdecydowałam się jednak na nazwisko męża i nie żałuję. Od razu rzuciłam się po ślubie na głęboką wodę, pozmieniałam wszędzie nazwisko i zaczęłam się przedstawiać nowym nazwiskiem. Bardzo szybko się przyzwyczaiłam. Nie przypuszczałam, że przyjdzie mi to tak łatwo. Rozważałam również opcję pozostania przy swoim nazwisku, ale mój ówczesny narzeczony nie był zadowolony z tego pomysłu Życzę wszystkim udanych wyborów Pozdrawiam
Ja tam do swojego przywiązana nie jestem. Jest trudne. Zwykle mylą się wpisowni. Cóż. Jako jedynaczka przetnę ród... i przyjmę nazwisko męża. Jest piękne
ja postanowilam zatrzymac swoje nazwisko,wiec mam podwojne. nie widze powodow, by we wspolczensym swiecie rezygnowac w tak brutalny sposob ze swoich korzeni. dla mnie zwyczajowy nakaz przyjmowania nazwiska po mezu jest przejawem szowinizmu. i tak po slubie mysle o sobie "po paniensku"; w sumie podwojnego nazwiska uzywam tylko w przypadkach wysoce sformalizowanych, wymagajacych perfekcyjnej zgodnosci danych z dokumentow torżsmosci z tymi deklarowanymi. na codzien posluguje sie panienskiem. no chyba, ze zalatwiam cos waznego przez telefon - wowaczas uzywam tylko czlonu po mezu, ktory jest latwiejszy do zapamietania i napisania ;). poza tym jednak moje panienskie nazwisko ma swoja historie - w koncu cos przez te 30 lat w zyciu zrobilam - i nie mam zamiaru pracowac na nowe nazwisko od poczatku :).
a tak z innej bedzki- probowalyscie - chocby zartem- zaproponowac facetowi przyjecie waszego nazwiska? coz za siwete oburzenie , hehehe :). a skoro meskiej czesci tak ciezko przychodzi mysl o rozstaniu sie ze swoim nazwiskiem ,to czemu tak bezwarunkowow wymagaja tego od nas?
fiufiu w polsce dziecko moze miec dowolna kombinacje nazwisk- tylko po matce, tylko po ojcu , lub podwojne. forme trzeba przed slubem zdeklarowac w USC, w momencie deklarowania wlasnego nazwiska :)
sponti PODPISUJE SIE OBIECAMA "RECAMI" POD TWOIM WYWODEM.
najlepsze jest to oburzenie, ja Twoje nazwisko?? albo swoje chcesz zostawić? to tylko ZWYCZAJ kiedy faceci rządzili światem, teraz mamy wybór;) bo jest partnestwo
Myślę, że to nie szowinizm a jedynie tradycja i przyzwyczajenie. Tak się utarło. Tak było zawsze. Trudno się zmienia wszelkie steroeotypy. Choć nie zawsze muszą być one złe. Dziś byliśmy w USC. Aż mi się buzia uśmiechałą na widok mojego nowego nazwiska oraz nazwiska naszych dzieci. Dla mnie to taki symbol zmian. Symbol za mąż pójścia. Cudnie :) Już niedługo.
nibriana, zgadzam się z Tobą w zupełności :) Ja uwielbiałam swoje nazwisko. Brzmi pięknie, jest klasyczne, szlacheckie... Zżyłam się z nim, dlatego chciałam po ślubie mieć dwa. Jednak widziałam, jak mojemu Mężczyźnie bardzo zależy na tym żebym przyjęła Jego nazwisko, właśnie ze względu na tą symbolikę zmian i fakt, iż przyjmując nowe nazwisko, Jego nazwisko pokazuję Mu, że przyjmuję i akceptuję Go w całości. Przyjęłam Jego nazwisko i teraz jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, wręcz dumna ;) Jego nazwisko stało się moim i bardzo je polubiłam.
ja miałam jeszcze śmieszniejszą sytuacje, ponieważ moje i męża nazwisko jest bardzo podobne jak kos szybko powie to nawet nie słychać różnicy jak np. Zalewska Zalecka, wiec nawet jakbym przyjeła swoje i jego nazwisko to brzmiało by to jakbym sie powtarzała. I z tego wzgledu ze swojego zrezygnowałam.