Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorcerisecerise
    • CommentTimeNov 10th 2011 zmieniony
     permalink
    Kasiu, a może odciągaj z drugiej piersi pokarm i podawaj sondą przy piersi z której mniej leci-wtedy mała będzie ssała, bo będzie mleko, a jednocześnie będzie symulowała pierś.
    kate1: polega na zbieraniu pokarmu do buzi i dopiero połykaniu

    mój musi dwa-trzy razy pociągnąć i dopiero przełyka, ponoć jest to ok. po nocy jak mam chwilowy nawał, wtedy rzeczywiście co pociągnie to przełyka, ale w ciągu dnia tak nie ma

    ale kurcze- zanik mleka nagle w jednej piersi to dziwne chyba? a po równo Milenkę przystawiałaś?
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeNov 10th 2011 zmieniony
     permalink
    Też myślałam, że to kryzys, ale co - jedna pierś by niezauważalnie nadążyła a druga zdechła?
    Poza tym wczoraj z ciekawości po karmieniu opróżniłam laktatorem obie i po dwóch godzinach już czułam, że ta dobra jest pełna, w przeciwieństwie do tej drugiej. Z tej gorszej odciągnęłam wtedy raptem 30ml. To tyle co nic wg mnie po 3 m-cach karmienia. Jakbym z tej dobrej odciągnęła, to byłoby duuuużo więcej.
    Wcześniej ta pierś też się ładnie napełniała i dziecko się najadało.
    Fakt, że może to tej gorszej piersi przystawiałam troszkę mniej, może nie rzadziej, bo starałam się na zmianę karmić, ale krócej w sensie czasu, no i ta pierś, która teraz jest ok, od początku karmienia jest większa i nawet wizualnie widać, że w przerwie karmienia się wypełnia. W tej drugiej też zawsze był pokarm, ale pierś była mniejsza i nie taka napęczniała.
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Po pierwsze, karm nadal normalnie, bez sond.

    Po drugie, nawet jeśli jedna pierś "wyschnie", możesz wykarmić Milenę drugą. Ja też mam nierówną produkcję, a Emil ssie do dziś. Z lewej się napije, a prawą pociumka na deser.
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    ojj ja jestem zielona w tej sprawie ... pierwszy raz się z czymś takim spotykam że w jednej piersi nie ma tyle pokarmu co w drugiej...
    ale może te herbatki laktacyjne i częste traktowanie jej laktatorem ją "obudzi" do szybszej produkcji mleka ... bo to działa na tej zasadzie że im częściej pierś jest pusta tym częściej się napełnia ... więc może odciąganie laktatorem by coś dało..
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Dziecko lepsze niż laktator. No i nie zaburzy równowago popyt-podaż.
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    tak ale kate pisze że się dziecko jej denerwuje przy tej piersi i nie pije więc może trzeba czegoś innego spróbować żeby zmusić pierś do produkcji
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Z mojego laktacyjnego doświadczenia wynika, że przez takie nerwy warto przejść z dzieckiem razem. Wystarczy rozpocząć karmienie od pełniejszej piersi, wtedy potraktuje mniej pełną jak deser, ale ciągnąć będzie. A jak nie, to tragedii też nie ma, o ile nie wda się zapalenie (właśnie, czy ta mniej wydajna pierś jest napięta?). I stawiam kilogram bananów, że za tydzień-dwa laktacja się unormuje i nerwy znikną. Za to za parę miesięcy przygotuj się na inny problem, cyc w buzi, ale chcę się obejrzeć, bo coś tak z tyłu gra, mamo! :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    A ja stanęłam przed odstawieniem dziecka od piersi. To znaczy, szczęśliwie dla nas obu, córka sama się odstawiła. Problem w tym, że mam teraz bóle w piersiach (zastoje?), mimo to, że karmiłam ją pod koniec już mało, tylko w nocy.
    Czy powinnam odciągać pokarm, czy jeśli jakoś to wytrzymam, to mi się zrobi stan zapalny? Zostawić te piersi w spokoju, czy mam się bać?
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Ile miesięcy ma Twoja córka? Jak często karmiłaś ją przed odstawieniem?
    Spróbuj okładów z liści kapusty (rozbij trochę tłuczkiem), możesz też trochę ściągnąć pod gorącym prysznicem ręką.
    Jeśli nie ma nigdzie guzków, to to powinno wystarczyć. Pij też herbatę z szałwii, zmniejszy Ci ilość pokarmu.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Może pomagałoby odciąganie, ale z dnia na dzień coraz mniejszej ilości mleka?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Fiufiu: Ile miesięcy ma Twoja córka? Jak często karmiłaś ją przed odstawieniem?
    Spróbuj okładów z liści kapusty (rozbij trochę tłuczkiem), możesz też trochę ściągnąć pod gorącym prysznicem ręką.
    Jeśli nie ma nigdzie guzków, to to powinno wystarczyć. Pij też herbatę z szałwii, zmniejszy Ci ilość pokarmu.

    Moja Mała ma 13.5 miesiąca. Karmiłam ją coraz rzadziej, pod koniec już tylko raz, w nocy, i chyba nie było tego dużo, bo ssała króciutko. W dzień jadła już normalne jedzenie. Spróbuję z tą kapustą i szałwią. Dobry pomysł, rzeczywiście, mówili o tym w Szkole Rodzenia, ale na śmierć zapomniałam.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeNov 10th 2011 zmieniony
     permalink
    Sprawdź te guzki, jakbyś jakiś znalazła, to bardzo, bardzo delikatnie go rozmasuj pod prysznicem, zawsze w kierunku brodawki.

    Bewe, odciąganie niepotrzebnie wydłuży odstawienie. Mleko i tak może się utrzymywać do czterech lat jeszcze. Gdyby chodziło o odstawienie po kilku miesiącach to co innego, mógłby być jeszcze nawał. Sama przechodziłam zapalenie piersi, więc nikomu go nie życzę, ale skoro Jaca_randa karmiła już sporadycznie, to powinno się wszystko samo ładnie wyciszyć.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    OK, dzięki, obmacam się dzisiaj :)
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Fiufiu, czyli mój sposób tylko w przypadku nagłego odstawiania?
    A gdy karmienie samo się reguluje, wycisza, to zaprzestać odciągania i ewentualne guzki rozmasowywać?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Tak, wystarczy. Maję musiałam odstawić z dnia na dzień jak miała 14 miesięcy, przez dwa dni miałam napięcie w piersiach, a potem samo się wyregulowało. Nawet nie chodziło o to, czy odstawić trzeba nagle, tylko ile przed odstawieniem leciało dziennie mleka.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    To miałam na myśli, pisząc nagle. :bigsmile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Dziękuję dziewczyny!!!! Owszem, Milena się denerwuje jak jej się skończy mleko za szybko, ale wtedy przestawiam na pełną pierś i karmię przynajmniej do momentu aż zaspokoi głód. Po tej dawce spróbuję ją jeszcze raz przystawić do pustej, jak to Fiufiu fajnie określiła - na deser :smile:

    Fiufiu: cyc w buzi, ale chcę się obejrzeć, bo coś tak z tyłu gra, mamo! :wink:

    Ano racja, świat robi się ciekawszy a dnia na dzień a cyc to cyc :wink:
    Jednak wcześniej czeka mnie ograniczenie karmienia w dzień jak trzeba będzie wrócić do pracy :sad: Teraz najważniejsze, żeby utrzymać laktację a potem się będę martwić ograniczeniem :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Ja wróciłam na pełen etat 5 września, Córka miała skończone 6 m-cy.
    Karmimy się bez ograniczeń popołudniami i w nocy. Choć już coraz mniej - to wybór Małej.
    Odciągam Jej mleko, by miała pod moją nieobecność i na wieczorną porcję kaszki. Bez trudu odciągam laktatorem 180 ml + 100 ml. Mała tego nie przejada.
    Tak więc bez obaw, kate1 :bigsmile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    bewe82: Odciągam Jej mleko, by miała pod moją nieobecność i na wieczorną porcję kaszki

    O, tak właśnie bym chciała :smile:
    Kiedy odciągasz i jak często?
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 10th 2011 zmieniony
     permalink
    2 razy na dobę.
    Po powrocie z pracy - najczęściej Mała jest świeżo po zupce, więc cycka nie chce, no chyba że w ramach krótkich czułości :bigsmile: Włączam więc laktator (zwykle dochodzi 17-ta) i wtedy jestem w stanie dużo wyssać. Pojemniczki Avent Via, których używam mają pojemność 180 ml. Zapełniam pod korek. Chłodzę i stawiam do lodówki.
    Drugi raz ściągam przed wyjściem do pracy (czyli ok. 7 rano). Po nocy wiele pokarmu nie mam, bo Mała siorbie przez sen, ale zazwyczaj ściągnę 100 ml. Zostawiam na stole. Mała ma do popijania. Zazwyczaj jednak do dna nie wypija. Zostaje z 50-70 ml. Z tego pojemniczka lodówkowego Babcia sobie odlewa potrzebną porcję i podaje Córce ok. 12-tej. Co zostanie jest na kaszkę po kąpieli.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Dzięki bewe!! :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Kiedy zamierzasz wrócić do pracy? W jakim wieku Maluszek?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Jeśli wszystko pójdzie tak, jak planuję, to wracam końcem lutego. Milenka będzie mieć prawie 7 miesięcy.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    kate1: Milenka będzie mieć prawie 7 miesięcy.

    i już nieco rozszerzoną dietę, więc tym bardziej dacie radę z ilością karmień naturalnych. Trzymam kciuki :bigsmile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    bewe82: Trzymam kciuki :bigsmile:

    :whorship::whorship: :jumping:
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Ja wróciłam do pracy, jak Mała skończyła 5 miesięcy. Dokładnie tego samego dnia. Cóż, takie są urlopy macierzyńskie :(
    Też odciągałam, ale nie miałam tak dużo mleka, jak Ty, bewe82. W ogóle miałam mniej mleka niż przy pierwszej córeczce, ale Mała przybierała normalnie na wadze, więc widocznie tyle jej wystarczało.
    Na początku po powrocie do pracy miałam problemy z laktacją, a to chyba głównie z powodu stresu (syndrom rozdzielenia z Maluszkiem), ale herbatki laktacyjne i częste odciąganie (w toalecie w pracy!) wyrównały straty.
    Cieszę się, że obie córki karmiłam moim mlekiem przeszło rok. Chociaż pierwsza sama się odstawiła około 7-8 miesiąca, ale dzielnie odciągałam mleko i podawałam jej do ukończenia 14 miesiąca.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeNov 11th 2011
     permalink
    Fiufiu, przepraszam, nie odpowiedziałam na Twoje pytanie - mniej wydajna pierś nie jest napięta.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 11th 2011
     permalink
    Ja też wróciłam do pracy zaraz po macierzyńskim, ale ze względu na to, że moje piersi były całkowicie odporne na laktator, przyjęłam inny schemat działania. Szczęśliwie złożyło się, że moi rodzice (opiekują się Hanią pod moją nieobecność) mieszkają 50 m od mojego miejsca pracy, więc swoją przerwę na karmienie wykorzystywałam długo w ciągu dnia. Wychodziłam codziennie przed południem, żeby ją nakarmić. W tym czasie stopniowo rozszerzaliśmy jej dietę, aż w końcu byłam w stanie zostawiać ją na 7 godzin bez mojego mleka, bo w tym czasie jadła niemleczne posiłki. Laktacja szybko się dostosowała.
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 11th 2011
     permalink
    Co do odstawienia od piersi - moja Marta miała wtedy ok 17 miesięcy. Piła już zasadniczo tylko w nocy - ale za to dużo. Praktycznie spała obok mnie i ssała (wiem, wiem, to nie powinno tak wyglądać...). POstanowiłam ją odstawić - i pojawił się problem. Naczytałam się, że powinnam stopniowo ograniczać liczbę karmień. Chciałam tak zrobić, ale w ostatniej chwili zmieniłam zdanie. Wiem, że byłoby to lepsze dla moich piersi, ale czy dla dziecka? Jak ona miała zrozumieć, że teraz mama nie da, a za dwie godziny da? A potem znowu nie? Tak więc odstawiłam ją za jednym zamachem. Przez tydzień troszkę walczyłam z piersiami- ale tragedii nie było. Kapusta pomogła - zapalenia uniknęłam:)) Wiem, że to co piszę może kłócić się z tym, co czytacie o odstawieniu, ale w moim wypadku, dla mojego dziecka, taka formuła była lepsza:)) Może pisałabym inaczej w sytuacji, gdyby skończyło się zapaleniem. Ale szczęśliwie tak nie było:))
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 11th 2011
     permalink
    brombap: dla mojego dziecka, taka formuła była lepsza:))


    Myślę, że intuicja każdej matki jest 100-kroć więcej warta niż niejeden podręcznik :bigsmile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeNov 15th 2011 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, donoszę, że po kilku dniach walki z leniwą i prawie pustą piersią, jest sukces! Karmienie zaczynałam od prawej, słabszej, jak już Milenka zaczynała się denerwować to przekładałam ją do lewej, żeby się porządnie najadła i czasem jeszcze na ten "deserek" wracałyśmy do prawej ale to już takie ciumkanie było, nie jedzenie. Po zakończonym seansie karmienia wyciągałam jeszcze laktatorem to, co było w prawej, jeśli w ogóle coś było, z 8-10 minut ciągnęłam na pusto i od niedzieli prawa znów wypełnia się jak dawniej :smile:

    Tak że podsumowując, warto było powalczyć bo efekt jest!
    Jeszcze raz dziękuję za wszystkie rady :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 15th 2011
     permalink
    Czyli pierwszy kryzys laktacyjny pokonałaś ! Brawo :bigsmile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeNov 15th 2011
     permalink
    ja też przeszłam swój pierwszy kryzys z laktatorem i też mi pomógł :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 17th 2011 zmieniony
     permalink
    no bo chociaż pisza, że laktator nie pobudza piersi jak dziecko, to jednak jest pomocny. mnie tylko dzieki temu udało się utrzymać laktacje 3 tygodnie, jak mała była w szpitalu.
    btw, osobiście polecam laktator ręczny. jak patrzyłam w szpitalu, ile sie laski ściągały tymi elektrycznymi dojarkami, to az mi było ich szkoda. a ręcznym - szast prast i uciągnięte.
    ______________
    kurde, rady Cerie jak wpakować do dzioba głębiej brodawkę, nie działają u nas:( mała chwyta bardzo płytko, nie da sobie buzi otworzyć. łapie szeroko a potem zsuwa buźkę na brzeg brodawki jakby kurnia drinka z palemką ciagnęła przez słomkę, dama jedna. a ja mam zmasakrowane sutki.:sad:
    wydaje mi się, że to przez to, że w szpitalu ją butlą karmili :confused:
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeNov 17th 2011
     permalink
    Fiu "Za to za parę miesięcy przygotuj się na inny problem, cyc w buzi, ale chcę się obejrzeć, bo coś tak z tyłu gra, mamo! :wink:"

    Potwierdzam :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeNov 17th 2011 zmieniony
     permalink
    Magdalena: mała chwyta bardzo płytko, nie da sobie buzi otworzyć. łapie szeroko a potem zsuwa buźkę na brzeg brodawki jakby kurnia drinka z palemką ciagnęła przez słomkę

    Miałam i w sumie mam do tej pory taki sam problem

    Magdalena: wydaje mi się, że to przez to, że w szpitalu ją butlą karmili :confused:


    Mój nie był karmiony butlą a niestety łapie bardzo płytko.
    Musisz znaleźć jakiś sposób aby mniej bolało, ja np przystawiam synka tak trochę pod kątem

    aha, nie wiem co radziła ceri ale jest taka książka "Warto karmić piersią. I co dalej? " Magdaleny Nehring-Gugulskiej i tam są fajne rady odnośnie otwierania buzi przez maluszka.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 18th 2011
     permalink
    Dzieki, zerkne, jak Mala sie oderwie pd cyca w ciagu dnia.
    Na razie poszly w ruch nakladki, niestety za pozno, bo i tak strasznie boli.
    Mam nadzieje, ze sie wygoi szybko, bo sie seanse ssania szykuja.
    Żegnajcie 2godzinne przerwy!
  1.  permalink
    Madzia, a może warto byłoby przejść się z Marysią do poradni laktacyjnej? W Warszawie ta komfortowa sytuacja, że jest sporo fajnych konsultantek :wink:
    Zawsze to inaczej jak spec zobaczy jak Marysia ssie i skoryguje co się da. Po co masz się męczyć.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 18th 2011
     permalink
    Rozważe to. Myslalam o Karowej. Gdyby nie byla wczesniakiem, to juz bysmy tam byly. Ale boje sie, zeby nie zlapala czegos przed pierwszymi szczepieniami 3.12. Po szczepieniach jesli dalej bedzie problem, pojdziemy.
    Przede wszystkim lubie karmic piersia i te kapturki troche takiej bliskosci odbieraja, wiec mam nadzieje, ze sie szybko zagoje.
    •  
      CommentAuthormorkub
    • CommentTimeNov 18th 2011
     permalink
    Można też zamówić wizytę domową doradczyni laktacyjnej. Jeśli nic się nie zmieniło, bo to już 6 lat temu, gdy zamawiałam takową w Bonamater.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 18th 2011
     permalink
    Oo, to sie musze zorientoeac. Dziekuje.
  2.  permalink
    A próbowałaś małą nosić w chuście? U nas czasem działa jak alternatywa dla cyca. Wtulony we mnie usypia, a moje piersi mają urlop :wink: Trochę może by Ci to przyspieszyło gojenie
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 18th 2011
     permalink
    Mam takie plany, ale na razie Jeszcze za mala jest. Termin wg OM byl na 2.12, wiec ona jeszcze ciagle "na minusie". 29.11 mamy ortopede, to wtedy zapytam o chuste.
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeNov 18th 2011
     permalink
    Madzia, a tak zapytam, jakie masz sutki? Małe, krótkie, płaskie brodawki może? Czy Marysia ma za co dobrze chwycić?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 18th 2011
     permalink
    no własnie nie bardzo :/ mam raczej krótkie brodawki. nawet w szpitalu pani tak powiedziała. i to jest pewnie problem.
    mam nadzieję, że te kapturki ją naucza ładnie chwytać. chociaż jak przyciśnie, to i przez kapturek daje popalić.
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeNov 18th 2011 zmieniony
     permalink
    Madzia, miałam to samo i wiesz co pomogło? Wyciąganie sutka strzykawką! Sama bym za chiny na to nie wpadła ale położna mi pokazała co i jak.
    Nie powiem, uczucie mało przyjemne, jeszcze pewnie u Ciebie było by bolesne, skoro masz poranione brodawki, ale możesz spróbować, nie zaszkodzi.
    Napiszę tutaj to może jeszcze którejś z dziewczyn się przyda :smile:

    Potrzebna mała strzykawka, o średnicy trochę większej niż własny sutek (ja miałam chyba tą najmniejszą z apteki, taka gruba jak palec). Trzeba odciąć nożem tą końcówkę z dziubkiem, tak żeby tylko rurka została. Trzeba wyjąć ze strzykawki tłok i wsadzić go właśnie od tej odciętej strony (jakby z tyłu na przód), nałożyć sobie takie ustrojstwo na sutek i pociągnąć tłokiem tak jakby się chciało nabrać płyn do strzykawki. Wtedy sutek zacznie się wsysać do środka strzykawki i powiększać (niezłe wrażenie swoją drogą :wink:). Ja to robiłam do granicy bólu, jak zaczynało mocno boleć to już dalej nie ciągnęłam tylko chwilę jeszcze w takiej wessanej pozycji potrzymałam. Robiłam tak przed każdym karmieniem chyba ze 2-3 dni i naprawdę pomogło.
    Dziecko nauczyło się chwycić a jak już umiała to przestałam. Teraz wcale nie mam wyciągnietych (powiedziałabym, że mam takie, jak miałam zawsze) a Milenka umie i tak dobrze złapać.

    Aha, no i u mnie właśnie przez te małe sutki też kazali w szpitalu kupić kapturki no i Milenka jakoś dawała radę, ale jak przyszła położna w 5tej dobie to powiedziała że ona zaraz zaradzi i żadne kapturki nie będą potrzebne. Tyle tylko, że jak dziecko do kapturków przyzwyczajone to na początku bez nich pewnie będzie się trochę złościć, bo trzeba bardziej popracować.
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeNov 18th 2011
     permalink
    Magdalena, już pisałam gdzieś ale przypomnę, warto zaopatrzyc się w lanolinę. Można ją dosta w aptece- taka brązowa do produkcji maści. Mi baaaaardzo pomagała. Medela ma fajną maśc właśnie na bazie lanoliny, tylko po co płacic 30zł jak można 10 :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 18th 2011
     permalink
    Dzięki, Kate. Tak sobie mysle, ze laktatorem też można tak wyciągnąć. Ja nie, to spróbuję tą strzykawka. Tylko niech sie najpierw zagoję.
    Andzi, a tę lanolinę to trzeba zmywać pewnie przed karmieniem, nie?
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeNov 18th 2011
     permalink
    Lanolina Medeli nazywa się Purelan i z tego, co pamiętam, nie trzeba jej zmywać przed karmieniem. Podejrzewam, że z innymi jest podobnie.
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeNov 18th 2011
     permalink
    jest też taki bajer b
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.