Mam dziś okropny dzień, tak mocnych bóli już dawno nie miałam (ostatnio, kiedy jeszcze nie brałam antyków). Radzę sobie próbując o tym nie myśleć. Nie leżę bo jak leżę - to dosłownie kwiczę. Zdążyłam przysnąć parę razy w ciągu godzinki i za każdym snem śniłam, że szukam toalety, bo dostałam @ :) Jestem po 2 panadolach ekstra od 6:30, o 8 wzięłam nurofen forte i nadal boli jak sam sk.... Boję się ciepłego kompresu bo kiedyś przez taki numer omal nie dostałam krwotoku. Mam tyłozgięcie macicy :( Jak sobie radzić, może któraś ma wypróbowane sposoby? Acha, leżenie z kolanami pod brodą już zaliczyłam, w tym cyklu jakoś nie działa :(((
Kurcze szkoda mi Cie . Je nam pojecia co mozesz zrobic zeby Cie nie bolalo. Mnie na @ pomaga pyralgina ale pozniej sie poce po niej.ty jednak na razie przez najblizsze 4 godziny to juz nic nie bierzesz bo sie zatrujesz.
ngL współczuję. Dawno temu, zanim zaczęłam prać tabletki miałam takie bóle menstruacyjne, że mdlałam. Pomagały tylko bardzo silne środki przeciwbólowe w czopkach (nie pamiętam nazwy). Często robiłam sobie gorącą wodę w butelce i przykładałam do brzucha (ale to jak napisałaś nie wchodzi w rachubę). Rozgrzewałam sobie też nogi, bo mnie bóle promieniowały w dół na całe nogi – miałam uczucie strasznego zlodowacenia. Też mam tyłozgięcie i z czasem zaobserwowałam, że dużo spokojniej przechodzę @, jeżeli wcześniej jem lekkostrawne potrawy, nawet trochę przeczyszczające, tak żeby mieć w miarę puste jelita. Tylko, że ja miałam tendencję do chronicznych zaparć, no i jak przychodziła @ to był obłęd.
Ech........... Mi na całe szczęście pomaga nospa forte biorę jedną a jak nie pomaga to drugą. Moje bóle są dziwaczne bo nie boli mnie za bardzo podbrzusze tylko ...... pośladki i ciągnie mnie w dół a ból promieniuje z przodu po udach do kolan tak że nie mogę za bardzo stać w miejscu ani chodzić
No tak... wiecie, ja w ogóle staram się nie brać tabletek. biorę je dopiero gdy już nie mogę wytrzymać. W cyklu nawet z migreną radzę sobie bez chemii ale w czasie @ po prostu nie wyrabiam. Ból na szczęścia osłabł. Zazwyczaj wystarczała mi 1 tabletka nurofenu ale ponieważ wiem, że nurofen jest bardziej drastyczny dla wątroby - zaczęłam od panadolu.. tylkio nie wiedziałąm, że będzie boleć jeszcze mocniej. No nic, dziś na pewno już nic nie wezmę. Paula - ja przed rozpoczęciem brania tabletek (zostały mi przepisane głównie przez bóle menstruacyjne) nie byłam w stanie nic zrobić w pierwszym dniu @. Bywało, że się odwadniałam, miałam takie biegunki i wymioty. Lekarz to określił jako nienormalny objaw ale nie był w stanie nic poradzić na to, tabletki przeciwbólowe niewiele pomagały. No i standardowo 1 dzień w miesiącu w szkole opuszczony. Ale o rozgraniu nóg nie słyszałam, dobre, spróbuję przy następnej @ (chociaż następna będzie raczej mniej bolesna, pewnie obędę się bez leków). Co do jelit to na kilka dni przed i w dniach @ piję 2 - 3 razy dziennie herbatkę o nazwie Gastrosan. Nie przeczyszcza ale doskonale reguluje trawienie. Cierpię na problemy jelitowe i ta herbatka faktycznie pomaga a nawet mi smakuje. 20 saszetek koszuje ok 6 zł w aptece
hajduczek - ehh a mi nospa nic nie pomaga :|
I w ogóle to dziś rano nie byłam pewna, czy bardziej boli mnie podbrzusze, czy krzyż... coś jakby mi łomotnęło w plecy kijem od baseballa ;)
ngL ja też jestem przeciwnikiem leków przeciwbólowych. W czasach liceum także jeden dzień miałam wycięty z życiorysu, no ale jak zaczęłam studia i pracę nie mogłam sobie na to pozwolić i niestety leki poszły w ruch. Na moje szczęście teraz to już tylko wspomnienia.
Czasem miałam pierwszego dnia taki ból, że prawie mdlałam, robiło mi się słabo, a ręce i nogi miałam jak z waty. Pomagało leżenie na ... brzuchu. Im jestem starsza, tym ból jest łagodniejszy.
ngL - ja sobie wcale nie radzę. Biorę Apap bo tylko to mi wolno i to jeszcze w porcjach bardzo zanizonych - max 2 tabletki na dobę. pomaga trochę na ok. godzinę. Ale generalnie to się oszczędzam, staramsię jesli nie muszę - nie wychodzić z domu - bo mdleję na potęge. mąż na ile może to kolomnie skacze. i tak to się jakoś kręci.
Już mi przeszło ale może Wasze rady przydadzą się innym. Na mnie apap nie działa w ogóle, tylko na lekkie bóle głowy a na takowe nic nie biorę więc kółeczko się zamyka ;) Na brzuchu lezeć nie mogę, w ogóle nie mogę leżeć bo wyję z bólu. Muszę coś robić. Z tymi okładami na nogi to spróbuję wieczorkiem jak ból powróci..
Jeśli chodzi o same bóle menstruacyjne to miewam je bardzo rzadko i raczej lekkie, więc obywa się bez leków i innych zabiegów. Za to mam inny problem, a mianowicie niesamowicie bolą mnie piersi i to średnio już na 6-7 dni przed okresem i przynajmniej do 3 dnia okresu. W sumie daje to 10 dni mordęgi Może któraś z Was ma na to skuteczną radę?
Ja biore nospe i robie sobie odprężajaca kąpiel . Przewaźnie pomaga . Teraz te bóle są znośne , ale 14 lat temu i jak chodzilam do liceum , to zawsze w pierwszy @ leżałam w domu w łóżku i z bólu wyłam , tabletki nawet nie pomagały.
ja serwuje sobie mieszanke wybuchowa w postaci nospa forte nurofen forte i to samo za jakies 2 godziny no i pozniej pare godzin ulgi, w sumie dziennie to ze 3 takie dawki musze sobie strzelic zeby w ogole moc jakos egzystowac. A swoja droga masaz brzucha i krzyza troche pomaga, termofor tez troszku wiec nie jestem zbyt pocieszona. Dodam ze takie bolesne okresy mam dopiero po leczeniu hormonalnym bo przed porodem bylo wsyzstko cacy...
ps. do tej pory bralam zamaist nurofetu ketonal forte ale odkrylam ze mam po nim biegunke niezaleznie czy wezme go w trakcie okresu czy jako zwykly przeciwbolowy
Ja się doczytałam chyba na npr.pl w poradach, że na bóle menstruacyjne pomaga m. in. branie magnezu i wapnia (2:1), zwiększone w czasie bólu. Zastosowałam to ostatnio i wydaje mi się, że bylo nieźle :) nawet mogłam się tego dnia przemieszczać (a byłam z Zakopanem..:) ale może to akurat był ten cykl z mniejszymi bólami..?
Inne wspomagacze to: dieta z ograniczeniem płynów i sodu, ograniczenie kawy, zażywanie wit. A, B6 i E, stałe godzny snu, dużo ruchu na świeżym powietrzu, maliny (! :) ), olej z nasion wiesiołka, leki ziołowe (odsyłam do strony) i zioła np. herbata rumiankowa (rozkurczająca), herb. z ruty ogrodowej (przeciwskurczowo i zmniejsza krwawienie).
Zdaje się, ze kuracja ziołowa powinna być jednak profesjonalnie dobrana, żeby to miało wszystko ręce i nogi i pożądaną skuteczność.. Ponoć może być ona osiągnięta w okresie 3-6 miesięcy. Ale... najlepiej nie stosować wówczas aspiryny, ibuprofenu, pyralginy itp. Zaburzają one naturalną równowagę prostaglandyn - substancji kluczowych w bolesnym miesiączkowaniu.... (mam nadzieję, że nic nie przekręcam, piszę z notatek ze strony, więc do niej odsyłam:)
Łączę sie w bólu przeszłym i przyszłym i będę zaglądać, może ktoś coś jeszcze cennego dorzuci do tematu?
(A na marginesie: czy wszyscy panowie uważają branie tabletek itp. za czynność dość dziwną i absolutnie zbyteczną? )
Ruta działa wczesnoporonnie. Piszę, gdyby któraś z Pań miała ochotę zażyć ziółko w pierwszych bólach zwiastujących @ (które, jak wiadoo - mogą również zwiastować samą ciążę).
madlenx - mój woli pomarudzić i konać z bólu niż zażyć tabletkę ;) jeśli zaś chodzi o to, czy reaguje dziwnie gdy ja biorę tabletki - to na początku reagował, twierdził, że przesadzam z bólami ...do czasu aż nie zrobiłam sobie bolesnego 1 dnia @ bez tabletek - wyam z bólu, warczałam, czepiałam się i krzyczałam - od razu sam zaproponował tabletkę przeciwbólową ;)
Na mnie działa Serctil (na recpete) + 2 nospy łącznie... ból nie znika, ale da się przeżyć i jakos funkcjonować.... Szkoda tlyko, że mozna go tlyko 2 dziennie :( A nospa..w hurtowych ilościach... :)
Hej - to i ja sie podzielę doświadczeniami - zanim zaczęłam brać antyki - to przez 15 lat wcinałam po 10 gardanów i innych panadolów - a czasem i więcej. Oczywiście coraz mniej pomagały. I juz nawet jak pracowałam musiałam brać L4 na pierwszy dzień, bo nie byłam w stanie funkcjonować. W końcu zabrał się za mnie znajomy lekarz i zalecił mi: Aspiryna 3 dni przed i Voltaren forte dzień przed @ i jak dostanę i Nospa forte. I pomagało. Dało się żyć. Jak zaczęłam jeść pigułki to problem w ogóle przeszedł - byłam szczęśliwa, ze to może nie boleć. Od pół roku odstawiłam - bo chcemy z mężem starać się o dzidziusia. Takie bóle jak miałam - nie wróciły. Za to teraz około 8 dni przed @ strasznie bolą mnie piersi - no ale to się da przeżyć:) Wprawdzie masaze to nie wchodza w grę:) Pozdrawiam Lussy
A ja zauważyłam ostatnio, że z każdą @ jest coraz gorzej..ja nie wiem czemu... Moze dlatego, że organizm zaczyna pracowac jak nalezy a kilak lat nie funkcjonował nromalnie...szczerze mówiąc jest koszmarnie...jest to kilka najgorszych dni w miesiącu... Ale czego sie nie robi dla zdrowai i przysłzych fasolek
Ciekawe. Najgorsze bóle miałam przed i w okolicy 20 lat. Z biegiem lat nasilenie bólu pierwszego dnia złagodniało samo z siebie. Nie mam żadnych doświadczeń z hormonami. Vall, a może to wpływ wieku?
a ja mam dość nietypową metodę, bowiem na lżejsze bóle zaradzić może moja druga połówka, gdy wznosi mnie na szczyty... rozumiecie co mam na myśli drogę ku temu każdemu pozostawiam dowolną, ale zauważyłam, że skurcze, które przy tym powstają zmniejszają ból, bo następuje rozluźnienie, co o tym sądzicie? Jednak przy silniejszych bólach leżem i kwiczem jak to się mawia i na nic nie mam ochoty
Ja o tym myslę tyle, że to zalezy od krwawień. Ja w pierwszym dniu mam bardzo mocne krwawienia i wszelkie ingerencje wewnętrzne bardzo mnie bolą (jestem opuchnięta, szyjka jest b. nisko itp), pomijam już, ze wszystko było zakrwawione jakby ktoś prosiaczka na łózku zamordował (mimo ręcznika, bo nie kontrolowałam jego obecności pod pupą non stop) :)
Jeśli chodzi o bóle menstruacyjne, to ja ,,po ścianach chodzę" zawsze w pierwszy i dosyć często w drugi dzień @ Tabletki przeciwbólowe nie zawsze działają: czasem tylko lekko osłabiają ból, czasem wcale nie dają efektu.
Ponoć ból podczas @ to tylko łagodbniejsza wersja bólu przy porodzie. Myslicie, że też będziecie mdleć podczas porodu? Jesli już teraz mdlejecie, to ból rodzenia chyba w ogóle nie da się znieść z zachowaniem przytomności...
Jak przeżyłyście poród, mając wcześniej b. silne BM? Ja kiedyś, pierwszego dnia, musiałam wracać do domu z pracy 10 km na rowerze. Po prostu w pracy mnie złapało i ból się strasznie rozwinął. Jazda na rowerze przyniosła mi jednak ulgę.
z porodami i bólami porodowymi to różnie bywa. Mówi się że drugi poród jest lżejszy od pierwszego, że niby przetarty szlak. A u mnie nie sprawdziło się to. Pierwszy poród był wręcz przyjemnością 1 silny ból krzyzowy i nastąpiło rozwiązanie a przy drugim wymęczyłam się o wiele dłużej. Natomiast w porównaniu do tego jak szybko wróciłam do dobrej kondycji fizycznej to po pierwszym dochodziłam do siebie 2 tygodnie a po drugim na drugi dzień śmigałam jakbym wcale nie przeszła kilkanascie godzin wstecz porodu
Z bólem menstruacyjnym to jest tak: najcząściej przyczyna jest nadmierne wydzielanie prostaglandyny (taki hormon).Żeby zahamować jej wydzielanie można stosować tzw. niesteroidowe środki p/zapalne tj. Kwas acetykocalicylowy = Polopiryna S = Aspiryna = Alka Prim = Acard = Bestpirin = Polpoiryna Cardio itp (wymieniam żeby nie brać na zasadzie że jak nie pomogła Polopiryna to może Aspiryna pomoże, bo w ten sposób można przedawkować, poza tym zmniejsza krzepliwość krwi i może doprowadzić do krwotoku); ketoprfoen czyli np. Ketonal (50 mg) i Ketonal Forte (100 mg) doustnie lub Ketonal w ampułkach,roztwór do wstrzyknięć domięśniowych po 100mg/2ml. Zastrzyki działają super, szybko i długo (ok.8 godzin) ale powoduja spowolnienie psychoruchowe, bóle głowy itp działania uboczne u niektórych osób, dlatego niektórzy ich nie lubią,zwłaszcza Ci,którzy w pracy zawodowej muszą wykazać sie refleksem i zdolnością szybkiego reagowania i podejmowania trafnych decyzji (np.ja) i to otepienie mnie denerwuje.Dlatego biorę to jak wiem,że nie idę do pracy tego dnia.Dobrze działa też Naproxen i wszelkie postacie soli sodowej diklofenaku (diclofenacum natricum) , jak stosować jest na ulotkach. No-spa forte też jest dobra ale niektórym pierwszego dnia nie działa, bo jest za słaba, stosować sotrożnie,żeby nie przedawkować (powoduje obnizenie cisnienia tętniczego i nie można stosować u osób,które mają blok serca). Niektórzy stosują Tramal, ale jak dla mnie jest paskudny, miałam wszystkie objawy uboczne i stwierdziłam,że nigdy więcej. Polecam też przyjmowanie w drugiej połowie cyklu tabletek magnezowych,zmniejszyć ilość soli kuchennej w pożywieniu, i jak juz pisałyscie dieta lekko strawna. A jesli chodzi o sam ból to lepiej jest jednak zażyć lek w momencie kiedy jeszcze "da się wytrzymać", bo kiedy ból "rozkręci się" tak,że już nie da się wytrzymać, to do jego uśmierzenia najczęściej potrzebne są bardzo silne środki p/bólowe.A zanim jeszcze zaczną działać, to można zdążyć omdleć ze sto razy.Lepiej nie ryzykować. Ostatni tez słyszałam od pewnegom profesora o bardzo dużej skuteczności leków z grupy o nazwie blokery kanału wapniowego ( jest to grupa leków stosowanych powszechnie w leczeniu nadciśnienia tętniczego) bo likwidują czynność skurczową mięśni gładkich przez hamowanie napływu Ca++ do włókien komórek mięsniowych. Ale tego jeszcze nie próbowałam.Jak wypróbuję na sobie to Wam napiszę jak było.
Jeśli chodzi o ciepełko w postaci termoforu to działą bardzo pozytywnie,ale jak już była tu mowa trzeba uważać. Wysiłek fizyczne też jest super,ale nie zawsze można spobie na to pozwolić. Pozdrawiam i życzę powodzenia w walce z "małpimi bólami". Ale Wam namarudziłam, chyba nie pozasypiałyście.Ale ja tak z dobrymi intencjami,dzielę się z Wami moimi doświadczeniami.
POZA TYM KAŻDY MUSI SAM ZNALEŹĆ SPOSÓB KTÓRY NAJLEPIEJ MU POMAGA,I CZASAMI TRZEBA NAWET POWIEDZIEĆ LEKARZOWI JAKI CHCE SIĘ LEK, (BO NIEKTÓRE SĄ NA RECEPTĘ). A ONI TEGO NIE LUBIĄ, WIEM BO ZA KAŻDYM RAZEM JAK IDĘ TO JEST ISTNA BATALIA I TEKSTY W STYLU "NIE BĘDZIEMY DO KOMARA Z ARMATY STRZELAĆ" . ALE NIE PODDAWAĆ SIĘ. Taki to już nasz los. Głowa do góry.
Jeśli chodzi o wiek to raczej nie ma wpływu, a raczej o owulację, kiedy wiem że miałam cykl bezowulacyjny a 2-3 razy tak i się zdażyło to nie ma żadnego bólu i objawów zwiastujących nadejście @. Po prostu pojwaia się i już. To chodzi o to, dlatego jak sie bierze antyki to nie ma bólu.Pozdrawiam.Znikam bo Was zanudzę.
wieki temu brałam Vegantalgin, 1 tabl. nie pomagała a jak bralam 2 tabl. to ból mijał, ale ja czulam tak jakoś dziwnie, jakby na haju. W tej chwili stosuje Majamil (diclofenac sodium). Różna dawki było już tak, że musiałam brać po 100mg, ale czasmi udawało się zakończyć na 50mg. Staram sie zapobiegać bólowi, wieć kiedy wiem, że zaczyna narastać to już coś biore. Bywało także, że zaczynałam od słabszej dawki i musiałam dobierać po chwili silniejszą, bo ból nie ustępował a wręcz narastał. Najgorzej jest kiedy jestem w pracy i nie moge sobie pozwolić na niedyspozycje. Najgożej było kiedy dostawałam w drodze do rpacy, to niby tylko ok 25 min drogi, to kiedy przychodziłam do pracy to koleżanki mówiły mi, że jestem na twarzy "zielona". Zawsze łatwiej jest opanować słabszy ból niż silniejszy. Od kilku miesięcy leczę się Luteiną (progesteron) bo miałam zaniki miesiączki. Od tego czasu krwawienia są skąpsze, krótsze i i chyba ból jest coraz mniejszy. Ostanio wcale mnie nie bolało i byłam wielce szczęśliwa. Zastanawiam się teraz dlaczego nie bolało. Był to cykl bezowulacyjny czy to moje leczenie przynosi jakieś skutki. Z niecierpliwością czekam na kolejny okres. Pozdrawiam!
studiuję biologie i na anatomii mielismy uklad hormonalny...tak sobie wydedukowalam ze boli menstruacyjnych mozna pozbyc sie w calkiem naturalny sposob,a konkretnie dzieki "czułosci"partnera wydziela sie w naszym organizmie oksytocyna-hormon ktory rozluznia macice minimalizujac bol:)
Diabelstwo!!! Napisz coś więcej ;) Mnie czasami ulgę przynosi gorąca kąpiel - wiem że to igranie z losem i może przynieść krwotok, ale czasami pomaga. Poza tym, jestem już uodporniona na większość leków p. bólowych i muszę ich brać dużo - a następnego dnia nic nie mogę zjeść, boli żołądek i jestem na haju. Jutro przyjdzie moja @. Dla mnie to prawdziwa udręka... Dawno nie brałam Vegantalgin H i chyba dziś wyskoczę po niego do apteki.
Kiedyś pomagał mi Aulin połączony z No Spą. No i niezawodny sposób w najgorszych przypadkach - izba przyjęć i zastrzyk p. bólowy - ulga dość szybka, tyle że lekarze i pielęgniarki dziwnie patrzą jak mówię, że zaraz z tego bólu nie wytrzymam i zemdleję.
ja kiedyś gdzieś przeczytałam że na bóle miesiączkowe pomaga wykonanie pewnego ćwiczenia. Kuca się, mając całe stopy na ziemi. Należy pochylić się do przodu a ręce złaczyć za sobą. Trzeba tak posiedzieć trochę.Nie wiem czy to ma rozluźnić mięśnie. W sumie nie mam bolesnych miesiączek wiec nie moge powiedzieć, że to działa, ale zawsze warto spróbować
wszystkie mowicie ze 1szego dnia umieracie itp. itd. a mi zawsze po seksiku bol schodzi. czesto spotykam sie z opiniami ze jestem tak obolała ze nie mam ochoty i nie dotykaj mnie. a delikatny relaksujacy masaz calego ciala i delikatne pieszczoty działają jak balsam na obolałe ciało. a dodam ze bole mam tez okrutne. tylko w prayc przewaznie mi sie okres zaczyna, a w pracy nie moge tej terapii zastosowac;) dopiero wieczorem- juz po:) jesli nie seksik - to chociaz dobrze pocwiczyc. rower tez mi pomaga. ale na spokojnie. generalnie regularny sport. przestancie tylko słuchac, zacznijcie dzialac. jaka znowu brudna robota? to naturalne jest. bez przesady wykapac sie dobrze, recznik gruby czerwony pod pupe i okolice i wszystko jest ok