Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeJan 18th 2012
     permalink
    a gdzie link?? wcielo mi:///

    www.babyledweaning.pl
    --
  1.  permalink
    Oo dzięki Jenny.
    Troszkę poczytałam i wynika z tego że tak czy tak zaczynamy od zupki - przecieru warzywnego :smile:
    Kurcze muszę obaczuc ten temat :smile:
    Tylko tu wszystko zaczyna sie koło 6 miesiąca a wtedy to ja juz do pracy będę musiała wracać :sad:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorGyfr
    • CommentTimeJan 18th 2012
     permalink
    [quote=_sushi_][/quote]

    sushi tak wiem, ja kąpana w gorącej wodzie i chciałabym mieć na już takowy śliniaczek ą że do Ikei się na razie nie wybieram więc odnalazłam na allegro i wkleiłam jakby któraś z mam też takowy "na już" zapragnęła:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Ja BLW gorąco polecam każdemu. Jak sobie pomyślę, że mogłabym tradycyjnie rozszerzać dietę, to mi się odechciewa ;-) Bałaganu prawie nie było - trochę w początkach. Młoda jest całkowicie samodzielna w kwestii jedzenia już od bardzo dawna. Samoobsługa przy stole to spora wygoda dla nas. Do tego nie wydziwia, nie grymasi, ma swój kulinarny gust, produkty, które lubi i których nie znosi - a ja to szanuję i tak jest dobrze. Do dziś pamiętam moją babcię, a potem panie w przedszkolu powtarzające w kółko - nie wstaniesz od stołu, póki nie zjesz!! A to, że akurat było coś, czego nie lubiłam, nie miało najmniejszego znaczenia :confused:

    Wg mnie BLW to najbardziej naturalne podejście do tematu, już prościej się chyba nie da :smile:
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 19th 2012 zmieniony
     permalink
    BLW = baby lead weaning = rozszerzanie diety kontrolowane przez dziecko. Tak chyba można to przetłumaczyć.

    Tutaj polska strona poświęcona tej metodzie.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Jeszcze w tym wątku było trochę na ten temat - zaczyna się gdzieś w połowie pierwszej strony.
  2.  permalink
    Mam pytanie odnośnie tego BLW.
    Bo jak na razie to dla mnie czarna magia.. tak samo było z wielorazowkami na poczatku :smile:
    Czyli zaczynamy standardowow od zupki z kaszka tak?
    I dopiero któregoś dnia kładziemy przed dzieckiem kilka porcji różnych warzyw uprzednio ugotowanych?
    Ale czy to nie bedzie czasem tak ze zanim np taka ugotowana marchewka rafi do buzi to sie zrobi z niej paćka?
    I co jakiś czas na miseczke dodajemy nowe produkty tak?
    Czytałam tę stronkę ale jakoś cięzko mi sobie to wyobrazic :sad:
    -- // //
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Night, ortodoksyjne BLW zakłada, że nie będzie na początek zupki z kaszką tylko właśnie kawałki gotowanych warzyw. Zaczynasz, kiedy dziecko siedzi, pozycja pionowa jest niezbędna ze względów bezpieczeństwa. Założenie jest takie, że dziecko do pierwszego roku życia żywi się nadal głównie mlekiem, a pozostałe pokarmy stopniowo wchodzą do diety w jego własnym tempie. Dlatego właśnie nie jest istotne czy w tych pierwszych próbach dziecko cokolwiek zje - posiłek i tak kończysz mlekiem. Najpierw jest poznawanie konsystencji, ciamkanie, wypluwanie. Stopniowo dochodzi przeżuwanie, wreszcie - połykanie przeżutego jedzenia. Moment przełomowy przychodzi po jakimś czasie - nagle widzisz, że dziecko, które do tej pory tylko memłało, wypluwało i rozgniatało jedzenie zaczyna je po prostu zjadać. U nas to było na przełomie 8-9 miesiąca. Z tym, że ze względu na mój powrót do pracy, młoda dostawała też posiłki łyżeczką, ale nigdy nie była do jedzenia zmuszana - gdy miała dość, zaciskała buzię, nigdy nie było karmienia na siłę. Po dwóch miesiącach, jak się moja mama wreszcie przekonała do tej metody, przeszliśmy w pełni na BLW i potem było już z górki.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    A, i odnośnie tej marchewki - wbrew pozorom, to nie jest dobry wybór na początek. Gotowana w kawałkach jest dość śliska, łatwo stracić nad nią panowanie. Łatwiej dać gotowane różyczki brokuła, cukinię, ziemniaka.
  3.  permalink
    U nas Ewie najlepiej na początek wchodziła właśnie cukinia. Marchewkę dobrze ugotować potrafiła tylko moja babcia :wink: Jeszcze mała nałogowo wsuwała pietruszkę, ale to akurat podobno bywa uczulające, więc lepiej ostrożnie na początek
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Naprawdę po ugotowaniu cukinia ma lepszą konsystencję niż marchew? Sądziłam, że cukinia bardziej miękka i tym bardziej będzie się rozpadała w rączce ...
    -- Mama M & N & W
  4.  permalink
    Bewe- ja nie wiem co ja nie tak robiłam, ale moja marchewka była taka sprężysta zawsze.
    Cukinię robiłam na półtwardo i było ok, Ewka uwielbiała i uwielbia. Ale wiesz- jej dolne jedynki wyszły jak miała 8 miesięcy, a na resztę zębów czekaliśmy kolejne 5 miesięcy. Więc ona właściwie z gatunku bezzębnych była, pewno dlatego z cukinią szło jej lepiej.
    --
  5.  permalink
    No tak własnie mi się ta marchew nie podobała, bo przecież czasmi jak ja biore taka ugotowana do reki to jest zaraz paćka a co dopiero taki maluszek ktory z całej siły ja raczka pacnie :wink:
    My jednak bedziemy musieli zacząć od zupek i karmienia łyżeczką bo jak Franio skończy 6 miesiący to ja już będe musiała do pracy wrócić :sad:
    Ale tak czy tak bym chciała to BLW wprowadzic bo to taka fajna zabawa na początek i rzeczywiscie widzisz co Twoje dziecko lubi a co nie i potem nie ma traumy że mamusia mu na siłe wpychała marchewke skoro ono jej nie lubi :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Rozumiem Ceri, ale hydrazin napisała, że lepszym rozwiązaniem od dość śliskiej marchewki jest m.in. brokuł, cukinia, ziemniak...
    Szczerze jestem zdziwiona, bo wg mnie marchew jest mniej śliska i twardsza niż cukinia.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    cerisecerise: Cukinię robiłam na półtwardo

    Nie bałaś się, że będzie lekko surowa?
    -- Mama M & N & W
  6.  permalink
    Ewka nie lubiła awokado, grejpfruta i zielonego ogórka. Wszystko inne wsuwała aż jej się uszy trzęsły :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Ja nie miałam zamiaru i nie planowałam żadnych BLW to wyszło samo... Byśmy mogli spokojnie zjeść Nat musiał sie czymś zająć - czymś tzn jedzeniem z naszego talerza Wiec na moim talerzy lądowało coś dla niego co dawałam mu do łapki by on se memłał a ja bym zdążyła zjeść. Gdy zobaczyłam że radzi sobie z większościa rzeczy to zaczęłam dawać coraz trudniejsze kąski do zgryzienia by miał na dłużej zajecie niż dwie sekundy.
    Jadł już chyba wszystko co się da jeść rączką i jeszcze nie radzi sobie łyżką czy widelcem ale to nic :) łapkami sie je najlepiej
    Ostatnim smakołykiem są dla niego rodzynki - aż piszczy do nich :P
    Owszem karmię go łyżeczką ale nigdy nie lubił papek i nie szło w niego ich wcisnąć. Od niedawna daję mu czasami gotowce "doremi" i właściwie tylko to z gotowców wcina
    --
  7.  permalink
    bewe82: Nie bałaś się, że będzie lekko surowa?

    Wrzucałam na wrzątek, zmieniała kolor, ja próbowałam- wydawała się ugotowana
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    cerisecerise: awokado, grejpfruta i zielonego ogórka

    W który m-cu życia próbowałaś powyższe wprowadzać? Może było za wcześnie?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeJan 19th 2012 zmieniony
     permalink
    "Gyfr: czy przy tych proporcjach które są podane tam na stronie wystarcza na 2 porcje czy podwójna mam brać miarę?"
    To są składniki na jedną porcję - wychodzi ok. 80 ml, w zależności ile dodasz wywaru.

    Madzia, Milenka przez mniej więcej 2 pierwsze miesiące życia była kąpana o 19tej, potem zaraz był wrzask, cyc i lulu. W któryś dzień jak ręką odjął się jej odwidziało i tyle co przysnęła przy cycu (5-10 minut) wystarczyło jej, żeby się zregenerować i nie było mowy o spaniu, zabawa na całego. Wtedy przesunęliśmy kąpiel na 20-20:30 i tak jest do teraz. Nawet jak po nakarmieniu nie bardzo widać po niej, żeby była śpiąca, bo chichra się, piszczy i bawi nogami, to i tak odkładam do łóżeczka, tradycyjnie 2-3 małe pluszaki obok niej do oglądania/przytulenia i zazwyczaj ok. 21szej już śpi. Trochę pogada do siebie, 10 razy wypluje smoczek, pokręci się, zmęczy i pada.
    A jeśli się zdarzy tak, że nie może do 20tej wytrzymać ze zmęczenia (inny plan dnia przez rehabilitację na przykład albo jakiś bardziej emocjonujący dzień był) i np. już o 19 marudzi, to ją kładę, drzemnie się ze 30 minut, potem kąpiel np. o 20:30-20:45 i ten sam rytuał z cycem i dokładaniem do łóżeczka. Nie ma problemu z zaśnięciem, najwyżej jest to tylko ciut później, powiedzmy 21:30.
    Może i na Marysię przyszła pora odrobinę dłuższej aktywności? :smile:
    --
  8.  permalink
    Ja Ewuni próbowałam dać gotowca... dynię z ziemniaczkami hippa. Ona nie pluła, ja powąchałam- i zaliczyłam chyba jedynego w ciąży pawia :cool:
    Tzn wiem, że Gerber ma fajne produkty, ale jakoś już nie chciałam z Ewką eksperymentować.
    A z papek to chyba tylko jogurt przechodził :smile:
    --
  9.  permalink
    bewe82: W który m-cu życia próbowałaś powyższe wprowadzać? Może było za wcześnie?

    Nie pamiętam szczerze mówiąc. Na pewno zanim skończyła rok.
    Wątpię, żeby było dla niej za wcześnie- raczej jej smak nie odpowiadał. Pomarańcze dosłownie wciągała, a grejpfruta raz liznęła i oddała tacie.
    Tzn wiem, że cały czas zmieniają jej się smaki- przykładowo kiedyś lubiła ogórki kiszone, teraz nie przepada za nimi. Ale tego grejpfruta dalej nie lubi- jedyny owoc który może sobie spokojnie leżeć i mała go nie tknie.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Przyznam, że też daję mojej 10 i pół miesięcznej owoce cytrusowe do polizania, wyssania troszkę soku ... Wiem, że do ukończenia roku nie powinno się.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Awokado i ogórek świeży po ukończeniu 10-go miesiąca. Czasem warto na nowo zerknąć w rozpiskę, bo człowiekowi umyka, że czas na nowe propozycje kulinarne dla niemowlaka :smile:
    -- Mama M & N & W
  10.  permalink
    Aaa i jeszcze jedno pytanie.
    Rozumie, że te wszytskie warzywka to bez przypraw robione tak?
    Czyli tak czy siak dla dziecka trzeba ugotować osobno?
    -- // //
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
  11.  permalink
    bewe82: Czasem warto na nowo zerknąć w rozpiskę,


    Bewe, a gdzie taką rozpiske mozna znaleźć?
    Czy to jakas Twoja prywatna? :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Ja gotuję bez przypraw, przynajmniej się staram, ale widzę, że Natalce bardziej np. podchodzi nasz rosół, który jednak wyrazisty ma smak.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012 zmieniony
     permalink
    nightingale_84: Bewe, a gdzie taką rozpiske mozna znaleźć?

    Wkleiłam nad Tobą :smile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012 zmieniony
     permalink
    Wracając do przypraw - doczytałam, że po 8 m-cu można wprowadzić: majeranek, kminek, koperek suszony i sezam.

    Pamiętam, że ugotowałam kiedyś Córce (miała ok. 8-9 m-cy) zupę soczewicową, dosypałam majeranku i nie chciała jeść :sad:
    Nie wiem, czy chodziło o soczewicę, czy majeranek.
    -- Mama M & N & W
  12.  permalink
    Kurcze jak tak o tym czytam to już się nie mogę doczekac az Franio zacznie siedzieć i bedziemy mogli zacząć kulinarne eksperymenty :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    :smile: Oj tak, to dodaje powera! I mamie cieknie ślinka na samą myśl o takim jadłospisie.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Twój Synek jest na piersi? Zamierzasz czekać 6 miesięcy do rozszerzenia diety?
    -- Mama M & N & W
  13.  permalink
    Tak , Franek cały czas cyckuje :smile:
    Mysle, że jak bedzie miał tak 4,5 miesiąca będę musiała zacząc od takich zupek prostych bo wczesnie do pracy wracam a chcialabym żeby juz cos jadł konkretnego wtedy. Ale jak tylko zacznie siedzieć to sie zaczniemy bawić z BLW :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    To tak jak u nas. Ja wracałam do pracy, gdy Natalka miała dokładnie 6 m-cy i kilka dni, więc siłą rzeczy rozszerzanie deity musiałyśmy zacząć wcześniej. Zresztą ja po Niej widziałam, że chce coś więcej. Nam pediatra poleciła zacząć od kilku łyżek kleiku ryżowego na wodzie. Dawałam po kąpieli. Mała nie miała skończonych 5-ciu m-cy. Jak stuknęło 5 na liczniku weszły warzywa.
    -- Mama M & N & W
  14.  permalink
    No Franio bedzie miał 6,5 miesiaca dokładnie.
    Nam pediatra w sumie powiedziała, żeby zacząć od zupek i dodawania do nich kleiku ryzowego albo kaszki..
    A po kolejnych 3 tygodniach od wprowadzenia innego posłku niz mleko mam zacząc podawać miesęko..
    No zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Najważniejsze, żeby dziecku nowości podpasowały :smile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorAlien
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Kubuś na razie tylko cycowy jest, chociaż ostatnio tak jakby zaczynał się pomału interesować tym co jemy :smile:
    Kilka dni temu dałam mu do polizania marchewkę, skrzywił się niemiłosiernie :devil: ale wczoraj jak dostał do polizania to już bez krzywienia się zaczął ją ... ssać:tongue:
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    To ja tu już napiszę, o co mi chodziło z tą marchewką. Żeby sprawdzić czy bezzębny dzieciak poradzi sobie z danym produktem, można spróbować rozgnieść go językiem o podniebienie - jak łatwo się rozgniata, to nie ma obawy. Cukinia bezproblemowo się rozłazi. Marchewka ma tendencję do ślizgania się w buzi, dlatego nie jest łatwa na pierwszy posiłek dla malucha, który dopiero uczy się, jak "obrabiać" dziąsłami i językiem nowe pokarmy.
  15.  permalink
    Aaa teraz już jest jasne :smile:
    A powiedzcie mi jakiej wielkosci to są kawałeczki?
    I rozumiem, że wszystko ladziemy razem an talerzyk i dzieciaczek sam sobie wybiera co chce?
    -- // //
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Ja kładę na stoliczku, będącego autonomiczną częścią krzesełka do karmienia :smile:
    Nie bawię się w talerzyki.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Kawałki takiej wielkości, żeby dziecko mogło wziąć wygodnie do ręki. Jak brokuły, kalafior - to całe różyczki. Ziemniaki kroiłam w ósemki, marchewkę - w słupki, itd. Kładłam na tacce krzesła, talerzyki i miseczki weszły w użycie dużo później, jak przestały lądować na podłodze.

    Generalnie chodzi też o to, żeby sadzać dziecko do posiłków z wszystkimi jednocześnie (jeśli to możliwe, bo wiadomo, że jak się pracuje, to różnie bywa z porą jedzenia obiadu), bo wtedy uczy się też przez obserwację i naśladowanie. My w pewnym momencie doszliśmy do takiego etapu, że Hania chciała jeść wyłącznie to, co my. Wtedy dotarło do mnie, jaka jest największa zaleta tego systemu - w pewnym momencie zaczynasz gotować tak, żeby i dziecko mogło zjeść, a to znaczy, że musisz się starać gotować zdrowo na co dzień, a nie od święta :wink:
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Ja mam stoliczek z tacką (też jest to jedna z części stoliczka) i na tej tacce kładę mu jedzonko :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    100 BLW recipes dla zainteresowanych ta metoda (ale po ang)
    --
  16.  permalink
    Chloe- jak Krzyś kiedyś przypadkiem dojdzie do wniosku, że świat nie kończy się na cycu mym (aczkolwiek gdybym miała oceniać na podstawie tego co widzę, to ma marne szanse przed pójściem do szkoły się wyrobić :devil:), to na pewno mi się przyda, wygląda zachęcająco :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorGyfr
    • CommentTimeJan 19th 2012
     permalink
    Dziewczyny, jak to jest z tym musem z bananów, na słoiczku napisane że od 4 miesiąca, natomiast pół banana dziecko moze dostać dopiero w 9 miesiącu, czytałam tez że to alergen. W takim razie wprowadzać słoiczek z banankiem czy sobie darować i za kilka miesięcy banan dopiero?
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 20th 2012
     permalink
    ceri Krzys jest nie do podrobienia jesli chodzi o Cycoholizm hahaha
    no a tam sa fajne przepisy,aczkolwiek sceptycznie podchodzilabym do niektorych z nich gdzie zawarte jest mleko krowie(chociaz podkreslaja,ze mozna dawac mleko z piersi)
    ja generalnie mleka krowiego nie dawalam swojemu dziecku do ukonczenia 2 roku zycia, juz nie ze wzgledu na alergie,ale po prostu uczylam sie o skladzie mleka krowiego i jego proporcjach skl odzywczych-bardzo obciaza organizm dziecka-jego nerki;
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 20th 2012
     permalink
    Gyfr: Dziewczyny, jak to jest z tym musem z bananów, na słoiczku napisane że od 4 miesiąca, natomiast pół banana dziecko moze dostać dopiero w 9 miesiącu, czytałam tez że to alergen. W takim razie wprowadzać słoiczek z banankiem czy sobie darować i za kilka miesięcy banan dopiero?


    to zalezy od dziecka; moj maly wcinal normalne banany chyba jak mial 7 miesiecy,ale on nie mial zadnych alergii

    spotkalam sie z roznymi szkolami zywienia, niektorzy naparwde zaleacaja wprowadzac produkty alergizujace niezbyt pozno(czyli normalnie po 6 miesiacu zycia mozna wszystko wprowadzac) bo niektore badania naukowe pokazaly,ze zbyt pozne wprowadzanie pokarmow alergizujacych ...ma odwrotny skutek i do alergii prowadzi;
    i badz tu madry:confused:

    Ja bym pewnie podala i obserwowala reakcje organizmu
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 23rd 2012
     permalink
    Nie wiem, czy ktoś już tutaj linkował, ale znalazłam fajnego bloga z przepisami dla maluchów: Gotowanie dla malucha
    --
    •  
      CommentAuthorSułka
    • CommentTimeJan 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    hydrazine: Do tego nie wydziwia, nie grymasi, ma swój kulinarny gust, produkty, które lubi i których nie znosi - a ja to szanuję i tak jest dobrze.

    Hydrazine czyli według Ciebie dziecko, które nie chce czegoś jeść a jest karmione łyżeczką wydziwia i grymasi a u malucha karmionego zgodnie z metodą BLW nazywa się to, że ma swój kulinarny gust?.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.