Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMar 5th 2012
     permalink
    Znalazłam w notatkach okresu niemowlęcego- pierwsze podałam jabłko z marchewką (2 łyżeczki) w wieku 4.5 m-ca. (karmiłam piersią)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    U nas jajka to bardzo ważny składnik diety, bo są zawsze na topie - nawet jak młoda jest chora i ma w związku z tym kiepski apetyt, to jajecznicą nigdy nie pogardzi :smile: A że do tego kupujemy sprawdzone jaja "od chłopa", to wiem, że to naprawdę wartościowe.
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    Nie no, ja też się nie trzymałam wytycznych co do okruszka ;-) Poza tym każde dziecko jest inne i każde ma inny apetyt :-)
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    hydrozagadka: kupujemy sprawdzone jaja "od chłopa"

    Prawda że smakują zupełnie inaczej niż najlepsze sklepowe?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    Mónikha: Prawda że smakują zupełnie inaczej niż najlepsze sklepowe?


    Sklepowe są z serii "prawie robi wielką różnicę" :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    hehe, właśnie. A ostatnio Mąż mnie zabił, bo jajka ściółkowe L, które kupujemy w Realu wyszły po 1 zł za sztukę :shocked:
    Paranoja - jajo wiejskie jest chyba tańsze!
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    Ale, swoją drogą, to jest paranoja, że trzeba wydać więcej kasy, żeby żywić się zdrowiej....
    Tańsze mleko modyfikowane (np. Bebiko) zawiera cukier, a dwa razy droższy Bebilon - już nie. Mimo, że producent ten sam. Głupie płatki kukurydziane (oczywiście te tańsze) też mają w składzie cukier i cholera wie co jeszcze, ale te "ekologiczne" kosztują już około 6-7 zł za 250 g....
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    Mónikha: Paranoja - jajo wiejskie jest chyba tańsze!


    To zależy - bo widywałam wiejskie za 1,5 zł sztuka i więcej. Od kur zielononóżek przynajmniej 2 zł sztuka. Ja mam to szczęście, że przysłowiowy "chłop" to sąsiad babci mojego męża i sprzedaje nam po 50 gr.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    Hydro, chodzi mi o takie zwykle jajo wiejskie - kojarzę, że max. 60 - 70 gr za sztukę.
    Po 1 zł widziałam na pokniku eco jaja od zielononóżek.
    -- Mama M & N & W
  1.  permalink
    My mamy wiejskie jajka od porządnych kur za 80gr/szt. W sklepie nie wiem po ile są, ale podobno ostatnio właśnie podrożały.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    O niestety - myślałam, że padnę 1 zł / sztuka :angry:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    Livia: Ale, swoją drogą, to jest paranoja, że trzeba wydać więcej kasy, żeby żywić się zdrowiej....


    Tak, ale nie wiem czy po części nie wynika to z tego, że jednak zdecydowana większość ludzi nie patrzy na jakość tylko na cenę. Dzięki temu producenci mogą ładować co tylko chcą w swoje wyroby, bo ta część klientów nie ma w zwyczaju czytać etykiet ze składem. A jednocześnie jedzenie naprawdę wysokiej jakości kosztuje dużo więcej, bo jest na nie niewielki popyt :neutral:

    Ja to w ogóle bardzo się cieszę, że mamy wciąż dostęp do wiejskich produktów - warzyw, owoców, drobiu, jajek, mleka. Korzystamy, ile wlezie, bo to co jest dostępne w sklepach pogarsza się w zastraszającym tempie.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    hydrozagadka: Ja to w ogóle bardzo się cieszę, że mamy wciąż dostęp do wiejskich produktów - warzyw, owoców, drobiu, jajek, mleka.

    Wow, zazdroszczę!
    Ja zaczynam poważnie myśleć o tym, by objechać okolice Wawy i znaleźć jakieś gospodarstwo, gdzie mogłabym się zaopatrywać.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    Hydro - wiesz, mi głównie chodzi o ten wszechobecny cukier :-/ A już w produktach dedykowanych dzieciom - nagminnie.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    Mónikha: Wow, zazdroszczę!Ja zaczynam poważnie myśleć o tym, by objechać okolice Wawy i znaleźć jakieś gospodarstwo, gdzie mogłabym się zaopatrywać.


    Niestety te nasze możliwości też się powoli kończą - bo to głównie starsze pokolenie się tym zajmuje, więc mamy babcię, która hoduje kury na własny użytek, ale już żadne z jej dzieci tego kontynuować nie zamierza. Podobnie nasza dalsza rodzina, która ma niewielkie gospodarstwo rolne - uprawiają warzywa, ale przez tę rosnącą konkurencję sami mówią, że już nie dają rady "tradycyjnymi" metodami, tylko coraz częściej i więcej używają nawozów, pestycydów itp. Szkoda, bo kiedyś robiliśmy spore zapasy przetworów z ich wyrobów. Ich synowie wyprowadzili się do miasta i inaczej poukładali sobie życie, rolnikami nie chcą już być. Tak to pokrótce wygląda.

    Livia: Hydro - wiesz, mi głównie chodzi o ten wszechobecny cukier :-/ A już w produktach dedykowanych dzieciom - nagminnie.


    Też mnie to przeraża, a jeszcze bardziej to, że już w sąsiednich Niemczech wygląda to zupełnie inaczej - ci sami producenci sprzedają zupełnie inne produkty dla dzieci, bez cukru, aromatów itp. No ale tam bardzo prężnie działają organizacje konsumenckie, które patrzą im ciągle na ręce, u nas tego wciąż nie ma. Przynajmniej nie w takiej skali.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 6th 2012 zmieniony
     permalink
    Ja teoretycznie mam źródło, niekończące się, bo moja Kuzynka ma gospodarstwo rolne całkiem spore i na pewno nie zamierza się go pozbywać, ale jest jedno ale ... Ja mieszkam w Wawie, a Ona na Dolnym Śląsku. Jak jadę do Rodziców, albo Oni do mnie, to coś przywożą, no ale nie jest to stałe i powtarzalne czasowo :confused:
    Zresztą ile tych jajek dam radę przywieźć - Ona też na swoje potrzeby musi mieć, ktoś pewnie czasem przyjdzie, to sprzeda, więc takie 10 sz to nie wiem, kiedy się rozchodzą ... sama nie próbuję, tylko dzieciom serwuję.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 6th 2012 zmieniony
     permalink
    hydrozagadka: Ja to w ogóle bardzo się cieszę, że mamy wciąż dostęp do wiejskich produktów - warzyw, owoców, drobiu, jajek, mleka. Korzystamy, ile wlezie, bo to co jest dostępne w sklepach pogarsza się w zastraszającym tempie.


    U nas podobnie.
    Najlepsze jest to,że w sklepie trzeba uważać na to, co jest niby ekologiczne. Sporo rzeczy jest importowanych z krajów UE, jakby nasze polskie,jabłka, marchew czy ziemniaki były jakieś trefne.

    Co do jajek. Na ich smak nie wpływa rodzaj chowu, ale to, czym są żywione. Wiadomo,że "3" zawsze będą gorsze, bo to masówka, ale już "1" wcale nie muszą ustępować smakiem "0".

    hydrozagadka: A jednocześnie jedzenie naprawdę wysokiej jakości kosztuje dużo więcej, bo jest na nie niewielki popyt :neutral:

    Myślę,że popyt to jedno, a drugie to trend eko, który zwyczajnie jest modny, co producenci bez skrupułów wykorzystują.

    Zresztą, o czym tu mówić... Po "aferze solnej" chyba nic mnie nie zaskoczy...I co gorsza nie ma szans na ujawnienie, kto używał do produkcji tę trefną sól.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    Dziewczyny, ponowię pytanie- od kiedy można dziecku podać jogurt? I co polecacie w tej kwestii, co chyba wszystkie Misiowe jogurciki niekoniecznie warte są swojej ceny?
    --
    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    Jaheira, ja planuję Wiki podać jogurt gdzieś ok 8-9 miesiąca, najprawdopodobniej będzie to jogurt naturalny, bałkański, naszej firmy z żuław:bigsmile: Ewentualnie z odrobiną domowej konfitury:smile: Żadnych danusiów czy innych misiów...
    --
  2.  permalink
    U nas przy osiedlu jest targ, i bardzo ładna warzywa sprzedaja, drogie w porównaniu z tym co jest z supermarkety ale jaka mam pewność, że to są takie wiejskie produkty? Jak się spytam to wiadomo, że kazdy odpowie: tak :/
    Mogę spokojnie zapłacić więcej za te warzywka, ale skąd ja to mam wiedzieć czy to nie pryskane?
    -- // //
  3.  permalink
    A jeszcze mam pytanie odnosnie glutenu.
    Kiedy najlepiej wprowadzić?
    I czy taka łyżeczka to bedzie ok?
    I odczekać pare dni i jak się nic nie dzieje to można podać wiecej tak?
    -- // //
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    Night ja wprowadzałam wg tego schematu.
    --
  4.  permalink
    Jaheira, ja myślę, że już spokojnie możesz Wojtusiowi dać jogurt. Ja dawałam taki zwykły, naturalny i małej nic nie było.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 6th 2012 zmieniony
     permalink
    Jaheira: Co do jajek. Na ich smak nie wpływa rodzaj chowu, ale to, czym są żywione. Wiadomo,że "3" zawsze będą gorsze, bo to masówka, ale już "1" wcale nie muszą ustępować smakiem "0".


    Z tego co czytałam, również rodzaj chowu ma tu znaczenie, i dla smaku, i dla wartości odżywczych. Kury z "3" stłoczone w klatkach nie dają tak wartościowych jajek, jak te z wolnego chowu, niezależnie od tego, co jedzą. Wiadomo, żyją w takich warunkach, że trudno o ich dobrą formę, to i jajka są gorsze. Więcej cholesterolu zawierają.

    nightingale_84: U nas przy osiedlu jest targ, i bardzo ładna warzywa sprzedaja, drogie w porównaniu z tym co jest z supermarkety ale jaka mam pewność, że to są takie wiejskie produkty? Jak się spytam to wiadomo, że kazdy odpowie: tak :/Mogę spokojnie zapłacić więcej za te warzywka, ale skąd ja to mam wiedzieć czy to nie pryskane?


    Ja na targu kupuję tylko od takich babć, które przynoszą po trochu warzywa i owoce ze swojego ogródka, te większe stoiska to raczej na pewno są zaopatrywane w hurtowniach. Czyli nie wiadomo czym były pędzone takie warzywka :confused:
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    A co do jogurtu, to nie wiem, kiedy można zacząć nie uczulonemu dziecku podawać (bo ja tak naprawdę wprowadziłam niedawno i nadal czekam czy coś po nim nie wyskoczy), ale na pewno olałabym te "jogurciki" dla dzieci. Nie dość, że słodzone, to jeszcze muszą być nieźle zakonserwowane skoro mogą tak miesiącami stać w sklepie na półce, poza lodówką :confused:
  5.  permalink
    Night ja wprowadzałam wg tego schematu.


    O dzieki!
    Poczytam sobie.
    I coś juz zacznę wprowadzać.

    Ja na targu kupuję tylko od takich babć, które przynoszą po trochu warzywa i owoce ze swojego ogródka


    No tak chyba najlepiej, tyle, że na bacie to sobie jeszcze troche poczekam :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorgracjanna
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    Mam pytanie w kwestii jogurtu: macie jakiś sprawdzony? o nazwę pytam, bo błądzę w gąszczu i nie wiem...:neutral:
    ostatnio kieruję się wskazówką, że lepszej jakości jogurty powinny mieć napisane nazwę szczepu bakterii, który w sobie zawierają. Chyba jest jasne, że większość zawiera tzw."żywe kultury"? :confused:
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    Ja dałam pierwszy jogurt jak moja córka miała 7m-cy, czyli chyba dosyć wcześnie. Tylko, że to były jogurty z serii zdrowej żywności dla niemowląt od 6m-ca życia.
    --
    •  
      CommentAuthorgracjanna
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    gdzie taki znalazłaś?
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    ja w Szkocji mieszkam
    --
    •  
      CommentAuthorgracjanna
    • CommentTimeMar 6th 2012
     permalink
    hmm, daleko... :) to już jasne, jogurt z zielonych wzgórz... (tak mi się Szkocja kojarzy)
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 7th 2012
     permalink
    nightingale_84: No tak chyba najlepiej, tyle, że na bacie to sobie jeszcze troche poczekam


    No wiadomo, sezonowa sprawa :wink:
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeMar 7th 2012
     permalink
    Mam pytanie do dziewczyn dającym maluchom kaszki, na czym je robicie? Na wodzie, swoim mleku, na mm, krowim?
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMar 7th 2012 zmieniony
     permalink
    Ja robię na mm.
    Najpierw gotuję gęstsza kaszkę na wodzie, potem dolewam odpowiednią ilość rozrobionego mleka.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 7th 2012 zmieniony
     permalink
    Andżi - To zależy od wieku dziecka i tego, jak jest karmione, tzn czy nadal tylko na mleku matki.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMar 7th 2012
     permalink
    No tak- moje na mm, więc robię własnie tak, jak napisałam :-)
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeMar 8th 2012 zmieniony
     permalink
    Mónikha i sushi karmie piersią. Ale u mnie raczej nie ma szans na ściąganie mleka i dodawanie do kaszki bo laktator nie chce ze mną współpracować :wink: Młody skończył 10 miesięcy. Szukam sposobu jak włączyć synka w nasze śniadania i pomyślałam właśnie o kaszce. Na razie jest tak, że najpierw karmię Kacperka cycem, później my z mężem jemy śniadanie a młody siedzi w krzesełku i coś tam ciumka (kawałek jakiegoś owocka albo skórki od chleba, chrupkę). Od początku praktycznie z nami siedział (głównie na kolanach) przy stole i chciałabym aby tak zostało. Im jest większy tym chętniej coś by z nami zjadł a ja nie chcę mu dawać jakiś przekąsek tylko coś konkretnego :smile:
    A jak to u Was wygląda/wyglądało? Widziałam, że dużo mam stosuje BLW, może jakieś przykłady posiłków? U nas częściowo jest blw, jak jest zupa to łyżeczka idzie w ruch.
    --
  6.  permalink
    Andżi, Ewunia na śniadanie jadła (je nadal) kanapki- z serkiem, z jajkiem, z pieczonym schabem.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 8th 2012
     permalink
    Andżi - z tego co zrozumiałam chciałabyś podawać kaszki mleczne? Jeśli nie jesteś w stanie uciągnąć laktatorem, no to pozostaje zakup kaszek posiadających w składzie mm. Choć ja akurat nie zachęcam. Prędzej może kaszkę manną? Tylko nie wiem, czy da radę na wodzie. Mleko krowie chyba jeszcze nie wchodzi w grę.
    Ale 10-cio miesięczny szkrab może już zjeść m.in. to, co wskazała Ceri. Tym bardziej, że jak mówisz, z Wami tylko dojada, bo wcześniej konsumuje z cycusia.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMar 8th 2012 zmieniony
     permalink
    Manna na wodzie jest niezjadliwa. Sama nie przełknęłabym takiej.
    Zastanawia mnie, dlaczego sporadycznie andżi nie mogłaby podać mm do kaszki?
    Chyba że chodzi o gotowce- to rzeczywiście lepiej nie. Ale zrobić mannę lub owsiankę i dodać mm?
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 8th 2012
     permalink
    Manna na wodzie jest beznadziejna. Już prędzej owsianka na wodzie - zagotowuję wodę, wrzucam płatki owsiane, gotuję chwilkę, odsączam. Do tego masło, starte jabłko i gotowe. Ja jeszcze często dodaję rodzynki albo inne suszone owoce, ostatnio też jogurt naturalny. Bardzo dobre, zwykle robię tez porcję dla siebie :-)
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 8th 2012 zmieniony
     permalink
    _sushi_: Zastanawia mnie, dlaczego sporadycznie andżi nie mogłaby podać mm do kaszki?

    To moja luźna uwaga - zwyczajnie nie widzę sensu podawania dziecku karmionemu piersią mm w jakiejkolwiek postaci. Ot tyle. Nie nakłaniam, nie mówię, że to słuszne. Andżi zrobi jak uważa.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeMar 8th 2012 zmieniony
     permalink
    Dzięki Dziewczyny za podpowiedzi :hugging: . Na razie szukam różnych rozwiązań i chcę korzystać z tego, że mały ładnie zjada praktycznie wszystko co mu podsuwam :tooth: Myślałam też o jakichś płatkach gotowanych na wodzie z owocami. Sushi Ty chyba o tym pisałaś?
    edit: to jednak Hydrozagadka :-)
    --
  7.  permalink
    Juz ostatnio pisałam, że chce podac Frankowi gluten no czyli kaszę manną.
    Myslałam, zeby zrobic ja na wodzie, ale piszecie, że jest beznadziejna to na czym mam ja zrobić?
    Mleko krowie wiadomo odpada..
    Moje mleko też odpada bo nie można go gotować.
    MM dla podania 1 łyżeczki też mi się nie opłacac kupowac.
    Więc może spróbuję z ta wodą zwłaszcza, że potem i tak ta łyzkę z jakims owockiem rozmieszam.
    Myslicie że tak można?
    -- // //
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeMar 11th 2012 zmieniony
     permalink
    nightingale_84: Juz ostatnio pisałam, że chce podac Frankowi gluten no czyli kaszę manną.

    ugoruj na wodzie i do zupki dodaj
    --
  8.  permalink
    No tak chyba własnie zrobie.
    Dzieki Bladykotku :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 14th 2012
     permalink
  9.  permalink
    Mam pytanie.
    Moje dziecię juz samodzielnie siedzi..
    Ma taki dziwny dosyc sposób siadania bo podnosi sie na łapkach potem prostuje nogi i bum, na tyłek.. ale siedzi sam bez podpórki. troszke sie tylko kiwa..
    Myslicie że moge juz go posadzic do fotelika do karmienia i zacząć przygodę z BLW?
    -- // //
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 16th 2012 zmieniony
     permalink
    Night, a interesuje się tym, co sami jecie? Jeśli tak, to ja bym spróbowała - na początek poczęstuj go czymś ze swojego talerza :smile:
  10.  permalink
    hydrozagadka: Night, a interesuje się tym, co sami jecie?


    Pewnie, że tak, juz od dłuzszego czasu, nawet jak kanapki jemy to zamiera i sie patrzy i patrzy..
    A czesto z ztalerza chce brać..
    No tak by było fajnie, no ale jednak ja mam potrawy przyprawione..
    Nawet takie ziemniaczki to solone są, a nie wiem czy jemu nie lepiej by takie bez przypraw na parze zrobione..
    -- // //
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.