Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 16th 2012
     permalink
    To ugotuj kiedyś na próbę jakieś warzywka na parze bez soli i podaj na stół we wspólnej misce, na pewno będzie chciał próbować :-)
  1.  permalink
    Brokuł, marchewka, ziemniaczki na dobry poczatek będą ok?
    -- // //
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 16th 2012
     permalink
    Mówią, że marchew, jabłko i banan to trójca niedobra na początek - bo się mogą ślizgać w buzi, a tym samym dla niedoświadczonego smakosza mogą być zbyt trudne. Brokuły i ziemniaki są chyba w sam raz na początek :smile:
  2.  permalink
    Dobra, dziękuję za pomoc :smile:
    -- // //
  3.  permalink
    Night, Krzysiowi najlepiej wchodzi brokuł, ziemniak i batat. Łatwo się jedzą. Marchew i jabłko rzeczywiście na początek niezbyt, o bananie słyszałam podobnie, ale Krzyś zaczynał od banana i dał radę. Choć rzeczywiście, ślizga się w rączkach.
    --
  4.  permalink
    To mam jeszcze pytanie, na jakie kawałki takiego brokuła pokroic?
    Takie male rózyczki zostawić?
    A ziemniak?
    -- // //
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 17th 2012
     permalink
    Różyczki takie, żeby można było złapać w rączkę i obgryzać. A ziemniaka w ósemki chyba będzie dobrze.
  5.  permalink
    Dzięki raz jeszcze :smile:
    Trochę się tego boję :sad:
    Zeby się nie zadławił, choć pewnie na początku i tak będzie ciamkał i wypluwał..
    -- // //
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 17th 2012
     permalink
    Ja się bardzo zdziwiłam, jak widziałam pierwsze próby. Bałam się właśnie tego, że młoda naraz sobie wepchnie kawał czegoś do buzi i nieszczęście gotowe. A tymczasem nie - memłała brokuła bardzo ostrożnie, delikatnie, uważnie się zapoznawała z konsystencją. Jak udawało jej się odgryźć większy kawałek, to od razu wypluwała. Po paru razach nabrałam zaufania w jej możliwości. Dzieci BLW szybciej uczą się jeść bez napychania sobie buzi i krztuszenia się - od początku mogą same panować nad tym, co jedzą, oswoić się z różną konsystencją i potem już wiedzą, czego się po danym pokarmie spodziewać - że banana trza ostrożnie, bo śliski, że brokuła się obgryza łatwo itp. Przy podawaniu papek z łyżeczki takiej możliwości nie ma, poza tym technika jedzenia jest inna - na ogół dziecko wsysa to, co ma na łyżce, to potem może niestety ułatwić mu krztuszenie się przy przejściu do mniej rozdrobnionego jedzenia.
  6.  permalink
    To mam nadzieję, że i ja się pozytywnie zaskocze :smile:

    Treść doklejona: 19.03.12 17:58
    Pierwsza próba z BLW do kitu :/
    Choć w sumie czego ja sie spodziewałam :smile:
    Większość jedzenia wylądowała na podłodze..
    A druga część została rozpaćkana na stoliku..
    A najlepsza była mina Franka jak próbował wziąc coś do ręki a tu klops, bo sie przyklejało do łapek albo rozwalało :)
    Powiedzcie mi czy to BLW tak codziennie mam próbować?
    -- // //
    •  
      CommentAuthorgracjanna
    • CommentTimeMar 19th 2012
     permalink
    Nie zniechęcaj się. Pierwszy raz nie chciał, za drugim już to będzie znał i troszkę może nawet spróbuje, trzeciego dnia zmiecie wszystko, a czwartego albo kilka dni później nie zje ani odrobiny, bo np. już mu się znudzi. My też nie zawsze mamy ochotę na konkretną potrawę, ale potem ochoty nabieramy.
    BLW na tym m.in. polega, że dziecko poznaje konsystencję, sprawdza jaki dźwięk coś wydaje jak ląduje na podłodze i że paćka po stoliku. Myślę, że grunt, że się zainteresował.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 20th 2012
     permalink
    nightingale_84: Większość jedzenia wylądowała na podłodze..A druga część została rozpaćkana na stoliku..A najlepsza była mina Franka jak próbował wziąc coś do ręki a tu klops, bo sie przyklejało do łapek albo rozwalało :)Powiedzcie mi czy to BLW tak codziennie mam próbować?


    Spokojnie, tak to się zaczyna - w końcu to absolutna nowość dla Franka, musi się zapoznać :wink: Uważam, że warto codziennie. Ja zawsze do obiadu gotowałam jakiś dodatek, który nadałby się dla młodej. Oczywiście na początku, bo potem stopniowo przeszliśmy na gotowanie tego samego dla wszystkich. I nie powiem, opłacało się, bo wreszcie mamy motywację, żeby naprawdę porządnie i zdrowo gotować.
  7.  permalink
    Macie racje :smile:
    W sumie nie wiem czego ja sie spodziewałam..
    Ze zje wszystko, nie zrobi bałaganu i na koniec powie: "Mama ale było pyszne"? :bigsmile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeMar 20th 2012
     permalink
    Dziewczyny, przepraszam jesli powtorze pytanie, ale nie mam czasu przeleciec wszystkich stron.
    Od kiedy moge podawac malej zupki na wywarze miesnym?
    Chcialabym gotowac juz jedna zupke dla calej rodzinki, ale nie wiem czy 8,5 miesiaca to nie za wczesnie?
    --
    •  
      CommentAuthorgracjanna
    • CommentTimeMar 21st 2012
     permalink
    kojarzę, że chyba od 10 miesiąca można podawać zupy z wywarem z mięsa-przy karmieniu piersią, nie wczytywałam się w karmienie sztuczne
    •  
      CommentAuthormarakuya
    • CommentTimeApr 1st 2012
     permalink
    Witam,
    ja w zasadzie odnosnie pytan Andzi i Nathingale.
    Andzi - ja daje na wieczor kaszke z mlekiem tzw. gotowca od dwoch dni i maly zjada ze smakiem. Probowalam dawac na wodzie - jadl, ale nie bylo odpowiednio syte i w nocy mi wstawal szybko. Wczesniej robilam na wlasnym mleku, ale piersi juz nie te i mleko juz nie chce schodzic :-/ Tego gotowca podaje od dwoch dni i na razie jest ok, choc szukam czegos mniej slodkiego, bo wg mnie za duzo w tym cukru. Czemu odradzacie gotowe kaszki mleczne? Cos z nimi nie tak? :(

    Nathingale - ja zaczynalam z glutenem wlasnie tak jak poprzedniczka napisala, gotujac manne na wodzie (doslownie troszke w malym garnuszku) i dodawalam do jarzynki plaska mala lyzeczke (na ok.150ml).
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeApr 3rd 2012
     permalink
    marakuya: Czemu odradzacie gotowe kaszki mleczne? Cos z nimi nie tak? :(

    Własnie dlatego, że w swoim składzie zawierają cukier.
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeApr 3rd 2012
     permalink
    Poza tym temat gotowych, słodzonych kaszek (i zdrowszej alternatywy dla nich) był już w tym wątku wałkowany kilka razy...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 3rd 2012
     permalink
    Ja zamiast gotowych kaszek podaje czysty kleik ryzowy + mus owocowy. Moja mala uwielbia.
    A po kaszkach na mm (te co maja je w skladzie) wymiotuje :shocked:. Nie wiem co jest.
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeApr 3rd 2012
     permalink
    Ja też bym po mm rzygała :wink: Chociaż na sucho nawet mi smakuje :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 3rd 2012
     permalink
    Livia: Ja też bym po mm rzygała :wink:



    eeeee nei gadaj, Bebiko jest bardzo smaczne jak dla mnie :wink::wink::wink:


    a moja córa NIE CHCE jeść zupełnie nic
    oprócz chrupek kukurydzianych :cool:


    wszystkim pluje i rzyga dalej niż widzi
    nawet jak jej kleiku do mleka dosypałam [1 łyżeczkę tylko] to się rozdarła jak stare prześcieradło i darła dopóty, dopóki jej czystego mleka nie zrobiłam
    no masakra jakaś :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeApr 3rd 2012
     permalink
    Teo - bo Bebiko jest z cukrem ;-) Dlatego ja się od początku na Bebilon rujnowałam.
    A Ninka czuje, że jak będzie lato, to będzie pełno owoców i nie chce jej się siana jeść ;-)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 3rd 2012
     permalink
    Livia: Teo - bo Bebiko jest z cukrem ;-)


    aaaaaaa to dlatego takie lekko słodkawe :smile:


    Livia: A Ninka czuje, że jak będzie lato, to będzie pełno owoców i nie chce jej się siana jeść ;-)


    no oby
    bo jak się okaże mega wybrednym stworzeniem to będzie słabo :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeApr 3rd 2012
     permalink
    Teo - nie bój żaby, będzie jadła, tylko na razie to nie jest jej główne zainteresowanie :-) Mój Miki z kolei był żarłokiem (wolał jedzenie od zabawek), uwielbiał próbować nowe rzeczy, a teraz w kółko pomidorówka, pomidorówka i dla odmiany pomidorówka...
    --
  8.  permalink
    Livia, Ewunia miała dwumiesięczny okres konserwatyzmu, kiedy non stop jadła to samo, na śniadanie musiała być kanapka z bieluchem, do tego woda- tylko zimna i tylko w jej kubeczku, kubeczek musiał stać z prawej strony talerzyka, inaczej nie tknęła nic :shocked: na szczęście jej przeszło, od soboty apetyt na nowości powrócił :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 3rd 2012
     permalink
    cerisecerise: kanapka z bieluchem, do tego woda- tylko zimna



    o bleeeeeeeeeee :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeApr 3rd 2012
     permalink
    Cerise - dobrze wiedzieć ;-) Chociaż Miki ma tak gdzieś od pół roku... Ale widzę już pewną poprawę, chociaż mięsa nadal ani tknie. No i od ponad pół roku waży mniej więcej tyle samo - pół biedy, że nie chudnie.
    --
  9.  permalink
    Moja to wszystkożerna teraz :tooth: Ostatnio na topie chlebek czosnkowy posmarowany zielonym pesto i lasagne ze szpinakiem :smile:

    Teo- Ewuś za to brzydzi się parówkami :smile:

    Treść doklejona: 03.04.12 22:52
    Livia, a co do mięsa, to u nas jak było kiepsko z jedzeniem, to wsuwała co drugi dzień kurczaka w sosie curry, na zmianę z tagliatelle kurczakiem i pesto. Już nie mogłam na kurczaki patrzeć :devil: A teraz każde mięsko wsuwa, ostatnio na spacerze nawet mrówki chciała zjeść :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthormarakuya
    • CommentTimeApr 3rd 2012
     permalink
    Ja podaję małemu Aptamil 7m+. Na pudełku jest wyraźnie napisane, że nie ma dodatku cukru i soli. Aczkolwiek jak teraz popatrzyłam na pudełko, okazuje się, że jest 60g węglowodanów (w tym 37g cukrów - tych naturalnie występujących) na 100g produktu.... :neutral: Co to więc jest ta reszta? Te 23g???
    Kupuję te kaszki tylko po to by dostarczyć małemu dodatkowe porcje żelaza i innych witamin i mikroelementów. Kleik ryżowy mam, ale jest bogaty tylko w wit.B1 i fakt, cukru nie ma w ogóle. Czy taki kleik z musem owocowym wystarczy niemowlakowi?

    Cerise - jakie Twoja mała dania wsuwa, wow :-)
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeApr 3rd 2012
     permalink
    Cerise - no bardzo mnie to pocieszyło, bardzo :-P
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 4th 2012 zmieniony
     permalink
    Marakuya, a nie chcesz kupic takich kaszek Aptamil? Bo mam 4 na zbyciu,
    A witaminy i mikroelementy sa tez w innych produktach. Tak naprawde to ciezko jest wyeliminowac calkowicie cukier, bo przeciez w owocach tez jest.

    Moja w ogole kaszek na mm nie je, bo jak zje to wymiotuje ( i dlatego musialam zastapic jej kleikiem). No nie wiem co jest. Ze starsza nie mielismy takich problemow jadla wszystko kaszki, jedzonko ze sloiczkow, a ta mlodsza to nie chce :bigsmile:
  10.  permalink
    Dziewczyny pytanie odosnie BLW i podania mieską.
    Bo o ile warzywka sie rozpuszcaja w paszczy, i da si z nich zrobic papkę to jakos sobie nie wyobrażam żeby podac Frankowi kuraka :/
    Bo jak niby te kawałki pogryzie jak nie ma zebów?
    Czy to trzeba na takie malusie kawałeczki pokroic?
    -- // //
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 4th 2012 zmieniony
     permalink
    Night, możesz zmielić mięso i ugotować jakieś pulpeciki, powinien dać radę. Moja uwielbiała takie:

    - mielone mięso
    - drobno starta marchewka
    - odrobina ryżu (surowego)
    - natka pietruszki
    - mąka kukurydziana (żeby polepić całość)
    - oliwa

    Proporcje zazwyczaj "na oko", lepiłam nieduże pulpety i gotowałam w wodzie. Improwizowałam też różne warianty.

    I w sumie dość szybko zaczęła też z mięsem w kawałku, pieczona pierś z kurczaka była łatwo "przeżuwalna", jakiś czas jadła też mięso z gołębi hodowlanych (z wyglądu takie sobie, bo czarnoszare, ale w smaku bardzo delikatne i mięciutkie).
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeApr 4th 2012
     permalink
    Hydro, a jak długo gotujesz takie pulpety, bo rozumiem, że na wrzątek wrzucasz ... Ten ryż jest w stanie się rozgotować, czy pozostaje twardawy?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 4th 2012
     permalink
    Na wrzątek, gotowałam na małym ogniu chyba coś koło 20 minut, nic się nie rozwalało (ta mąka kukurydziana to dobre lepiszcze), ryż był miękki i kleisty (używałam takiego krótkoziarnistego, jak do risotto, bo się bardziej lepi).
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeApr 4th 2012
     permalink
    Dzięki za patent :bigsmile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeApr 4th 2012
     permalink
    Ja robię podobnie (dodawałam zawsze kasze manna i gotowałam 30 minut). Spróbuję teraz z mąką kukurydzianą :-)
    Jakiś czas temu wyczytałam na forum, że dzieci ciężej trawią ciemne pieczywo. Ja podaje małej właśnie żytni chlebek z ziarnami (platki owsiane, siemie lniane, slonecznik i dodatkowo kminek) czy powinnam w takim razie zmienić pieczywo na pszenne? Nie chciałabym, aby dokuczał jej brzuszek. Robicie maluchom jakieś pasty? Pamiętam, że synek zajadał się pastą jajeczną, ale na całe jajko mamy jeszcze czas. Świeży pomidor chyba też dopiero po 10 miesiącu?
    --
  11.  permalink
    Ooo dzieki Hydra!
    Własnie mama pozyczyła mi maszynke do mięsa to bym z czyms takim spróbowała :smile:
    Jak sie jakieś zabki pojawia to w kawałku zaczne podawć miesko a teraz ta froma wydaje mi się znacznie lepsza :)
    -- // //
  12.  permalink
    Judyta, ja robię pastę z czerwonej soczewicy, albo pasztet z soczewicy i cukinii/marchewki. Poszukaj w necie, dużo przepisów. Ewunia bardzo lubi.
    --
    •  
      CommentAuthormarakuya
    • CommentTimeApr 4th 2012
     permalink
    Montenia, dzięki za propozycję, ale mieszkam w Irlandii. No i generalnie nie chcę się uwiązać do jednego rozwiązania np. do jednej konkretnej kaszki. Z Natim ciągle szukamy, udoskonalamy, smakujemy. Dziękuję Bogu, że nie mam z nim problemów przy jedzeniu (mam nadzieję, że tak już zostanie). Spróbuję zrobić tak jak pisałaś, myślę że polubi kleik z owockiem. Definitywnie z kaszek nie zrezygnuję, ale ze względu na ten cukier znacznie je ograniczę np. na raz w tygodniu.

    Hydrozagadko, bardzo fajny ten patent z pulpetami.
    BLW nie w całości mnie przekonuje, ale podoba mi się pomysł dawania warzywek do łapek, żeby dzieciątko samo sobie ciamkało. Zresztą moja mama nie cackała się ze mną jak byłam maleńka i marchewa (i inne) w łapce była obowiązkowo ;) także to trochę powrót do przeszłości.

    judyta a jak do tej pory Twój synek radził sobie z żytnim? Bo faktycznie pszenna bułka to kiepska alternatywa. Wydaje mi się, że ziarenka kminku pomagają w trawieniu, nie jestem jednak pewna czy jakoś nadmiernie obciąża taka bułeczka brzuszek maluszka.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 5th 2012
     permalink
    Marakuya, moja starsza corka jadla wszelkie kaszki i jadla je 2 razy dziennie. Nie ma zadnych problemow z nadwaga czy cos. Nie musisz ograniczac chyba az tak, ze bedzie sz podawac tylko raz w tygodniu. Mysle, ze raz na dzien to jest ok, zeby dziecko jadlo kaszke i mozesz podawac zamieniie z kleikiem:).
    Co do kaszek, to ja wlasnie z Anglii przywiozlam, ale mala cos nie toleruje.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 5th 2012
     permalink
    Na pasztet z soczewicy wrzucałam już kiedyś przepis na wątku kulinarnym, ale powtórzę tu, bo idealnie się nadaje dla dzieciaków - dodatki i przyprawy można sobie dowolnie zmieniać, moja młoda uwielbia ten z marchewką. Pasztet z soczewicy.

    A pulpety to naprawdę super sprawa, mieliłam kawał mięsa, zamrażałam w małych porcjach i potem miałam pole do popisu - zmieniałam dodatki, przyprawy, czasem robiłam sos pomidorowy. Można też zrobić pulpety rybne, ale krócej się gotują i łatwiej rozpadają. Wolałam je gotować na parze.
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeApr 5th 2012
     permalink
    Dzięki dziewczyny. Na pewno wypróbuję i pasty i pasztetu.
    Zamiast całych jajek mogę dodać same żółtka do pasztetu? (Białko będziemy wprowadzać dopiero za ponad dobry miesiąc).
    Póki co nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów po żytnim chlebie... W sumie ona zjada póki co 1/4 kromki, więc może naprawdę jej nie zaszkodzi?

    Czy któraś z Was ma może książkę "Przemytnicy marchewki, groszku, soczewicy" Mrozowskiej-Szaciłło? Już od dawna miałam na nią chrapkę i zastanawiam się czy warto ją kupić...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 5th 2012
     permalink
    Judyta08: Zamiast całych jajek mogę dodać same żółtka do pasztetu? (Białko będziemy wprowadzać dopiero za ponad dobry miesiąc).


    Myślę, że nie będzie problemu.

    Judyta08: Czy któraś z Was ma może książkę "Przemytnicy marchewki, groszku, soczewicy" Mrozowskiej-Szaciłło? Już od dawna miałam na nią chrapkę i zastanawiam się czy warto ją kupić...


    Mam, uważam, że warto :smile:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 7th 2012
     permalink
    dziewczyny a czy przy rozszerzaniu diety KLEIKI to rzecz koniecznie niezbędna czy można sobie darować ?
    gdyż moja Nina ewidentnie nie chce
    próbowałam już chyba z 5 razy
    i to z kukurydzianym oraz ryżowym
    efekt ten sam - histeria, odpychanie butelki, plucie mlekiem [dodam, ze dziurka jest odpowiednio powiększona więc nie w tym rzecz]
    idę do kuchni, robię "czyste" mleko i wtranżala bez piśnięcia..
    więc nie wiem o co kaman...

    w każdym razie - przeżyje bez tego kleiku czy to musowo wprowadzać trzeba ?

    z góry przepraszam za głupotę mego pytania ale na prawdę nie wiem :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 7th 2012
     permalink
    Teo, nie musisz wprowadzac. A jaki masz smoczek? W ksztalcie Y?
    U nas Laura nie chciala pic ze smoczka z powiekszona tylko dziurka, jak kuilismy w ksztalcie Y(jest napisane na opakowaniu), to normalnie pila mleko z kaszka.
    Mozesz tez sprobowac podawac raz dziennie kaszke lub kleik , ale lyzeczka. Czasem dzieci wola taki sposob np. moja Sara :wink:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 7th 2012
     permalink
    smoczki próbowaliśmy z powiększoną dziurką oraz te w kształcie Y
    ni cholery nie wypije...

    kaszkę łyżeczką wcina
    i bardzo jej smakuje

    ale kleiku z mlekiem nie chce i właśnie nie wiedziałam, czy koniecznie muszę jej dawać czy nie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeApr 7th 2012
     permalink
    Kleik jest teoretycznie łatwiej strawny, niż kaszka, ale konieczności podawania nie ma ;-)
    --
  13.  permalink
    Yyyyyy, jak kaszkę łyżeczką wcina, to po co jej dawać mleko z kleikiem w butli? Czyli nie to, że kaszek nie chce, tylko z butli nie chce, tak? To czym się martwisz?
    Moja w ogóle z kaszek jadała tylko kuskus i gryczaną, później dopiero doszła manna, i żyje, więc jest chodzącym zdrowym przykładem, że kleik do życia nie jest niezbędny :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 7th 2012
     permalink
    Livia: ale konieczności podawania nie ma ;-)


    to dobrze
    w takim razie skoro panna nie preferuje to nie będę jej na siłę uszczęśliwiać :wink:

    ale tak sobie myślę czemu ona tego nie chce skoro smak w mleku niewyczuwalny
    chyba, ze o konsystencje jej chodzi :tongue:

    Treść doklejona: 07.04.12 21:59
    cerisecerise: Yyyyyy, jak kaszkę łyżeczką wcina, to po co jej dawać mleko z kleikiem w butli?


    bo napisałam wyżej, że się nie znam i nie wiem czy trzeba jej już w tym wieku mleko zagęszczać czy może pić takie wodniste dalej :wink::wink:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.