Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormarakuya
    • CommentTimeApr 26th 2012
     permalink
    bladykot: Trzymając ją na kolanach piłam kawę zbożową to ona wyciągnęła ręce, że tez chce. Podałam jej i zaczęła pić.


    Uwielbiam zbożówkę. Myślicie, że można ją podać dzieciątku przed upływem roku? Oczywiście bez mleka krowiego.

    A propo BLW - wciągamy się coraz bardziej. Dziś na obiadek zrobiłam też oprócz warzyw, te pulpeciki wg przepisu Hydro :bigsmile:
    Szału nie było, ale to moja wina, bo za dużo manny dałam (nie miałam ryżu akurat) i takie dość lepkie były, mniej czułam mięso. Ale troszkę pociamkał. Kalafior rządzi jak dotąd :cool:

    Co do picia, to na szczęście nie mam problemów. Zakupiłam trzy różne kubeczki, żeby do żadnego się specjalnie nie przyzwyczajał i codzień dostaje z innego. Pije ładnie. Ale mojego eMa siostra ma niezły problem z jej synkiem (prawie dwa latka), bo nie chce ani pić ani jeść i męczy już ją dojenie cyca, ale nie ma serca, żeby małego odstawić.
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeApr 26th 2012
     permalink
    marakuya: Uwielbiam zbożówkę. Myślicie, że można ją podać dzieciątku przed upływem roku? Oczywiście bez mleka krowiego.

    podaje jej kasze glutenowe, więc kawa zbożowa nie powinna jej zaszkodzić.
    --
  1.  permalink
    U nas dzisiaj na kolację było spaghetti z sosem warzywnym- Krzyś upaćkał sobie nawet stopy :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 26th 2012
     permalink
    ANDŻI nie poddaję się :wink:
    próbuję codziennie, po kilka razy
    już czasami mi się nie chce [:devil:] ale próbuję
    mam nadzieję, że kiedyś dziewczyna stwierdzi, że jednak picie jest fajne :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeApr 26th 2012
     permalink
    Gośka w niedzielę jadła pierwszy raz spaghetti. najpierw makaron gryzła, później załapała jak go wciągać.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeApr 26th 2012
     permalink
    Teo... Moim zdaniem Nina to typ Wojtka... Ja w pewnym momencie zaprzestałam prób po kilknaście razy dziennie...
    Po prostu się zmęczyłam No i pewnego dnia zaczął pić. Tak więc daj czas Nince.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 26th 2012
     permalink
    wiesz co Kasia może bym i dała gdyby nie fakt, że po pierwsze ostatnio ma problemy z kupą [a niepicie na pewno jest tego jakąś przyczyną] a po drugie coraz cieplej się robi i kurcze niemożliwe, żeby po dwugodzinnym spacerze jej się pić nie chciało skoro ja wypijam 1,5 litry duszkiem :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    Teo, a sprobuj malej zrobic rozrzedzone mleko, za kazdym razem wsypujesz o miarke mniej(pomiedzy posilkami mlecznymi). Zrob jej do kubeczka 90ml wody + 2 miarki mleka(za 2 dni zrob 90ml i 1 miarke. Chyba,ze to chodzi o kubeczek, a nie o samo picie. Probowalas podac wode z butelki, tak jak mleko?
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    TEORKA: mam nadzieję, że kiedyś dziewczyna stwierdzi, że jednak picie jest fajne


    A może właśnie jak zrobi się jeszcze cieplej, to poczuje w końcu pragnienie?
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    TEORKA: wiesz co Kasia może bym i dała gdyby nie fakt, że po pierwsze ostatnio ma problemy z kupą [a niepicie na pewno jest tego jakąś przyczyną]

    Też to z Wojtkiem przerobiliśmy- kupa, którą można było wybijać okna, albo zabić...
    U nas pomogło ograniczenie kaszki ryżowej:tongue::tongue::tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    KASIA ona tej kaszki już dobrych parę dni jednak nie dostaje....
    i niby jakby lepiej z kupami ale dalej bez szału :neutral:



    MONTENIA
    tak jak wcześniej pisałam próbowałam kubeczkiem, butelką, łyżeczką [ta długo działała ale teraz zaciska dziąsła i jej nie wcisnę a jak mi się podstepem uda to ona moment robi PRRRR i cała woda leci w kosmos] i nic
    podobnie jak próbowałam wszystkie łącznie z wodą z miodem bo nei wiedziałam, że miodu nie wolno
    a między posiłkami mlecznymi to ja nawet nie mam co próbować jej rzadszego mleka robić bo ona i tak mi je tyle, co kot napłakał
    i nie ma bata, żeby mi zjadła coś jesli od ostatniego posiłku minęły np 2 godziny...
    3 to jest MINIMUM
    inaczej bierze łyka, po czym odpycha butelkę i się drze :devil:

    mówię Wam skomplikowana ta moja panna
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    No ale Asia jeśli spróbowałaś WSZYSTKIEGO a Nina nadal jest nieugięta to moim zdaniem ona zwyczajnie nie potrzebuje picia.
    I według mnie nie ma co jej podawać na siłę picia, bo można tylko ją zrazić.
    Aaaa no i jeszcze zasadnicze pytanie- co Ty rozumiesz przez problemy z kupą? Nie robi jej wcale?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    tzn nie wiem czy wszystkiego bo może jest jeszcze coś na co nie wpadłam :smile:

    problemy z kupą to wg mnie fakt, że jak dziecko robi kupę to stęka niemożebnie, robi się całe czerwone, jęczy itp a z tyłka wychodzi kawałek plasteliny :neutral:
    co parę dni jak jej pomogę termometrem to tego.... może nie będę pisać czego :devil:

    a jak ostatnio udało mi się w nią wlać 80 ml wody to kupy szły elegancko same
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    Asiu, moim zdaniem nic nowego nie wymyślisz...
    Ja Wojtkowi wodę przemycałam w zupkach.
    A i tak mi jeszcze przyszło do głowy. W zupkach zapewne podajesz jej marchewkę. Spróbuj ugotować raz bez niej. Było ni było- marchewka też zatwardza.
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    Można też dodać do danej porcji wody o jedną miarkę mniej mleka.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    no tylko ona mi zupki znowu oprotestowała i jedzie na samym mleku [kasze sama jej ograniczyłam a na owocki ma wyjebane bo myślałam, że jabłko pomoże...]
    ehhhh
    boje się tylko tych upałów, zwłaszcza ze ona się dość poci [też nie wiem czy to normalne]
    --
    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    Teo, a podajesz wit. D ?
    Bo ilość w mm jest za mała! Pocenie, brak apetytu to m.in. mogą być objawy krzywicy.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    podaję codziennie 1 kapsułkę a ona i tak się poci...
    tzn poci - jak je flachę to zawsze całe czoło mokro i bok główki [ten, którym się przytula]
    a jak np dzisiaj jechała w wózku i jak ją wyjmowałam to całe plecki mokre miała....
    --
    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    w wózku to normalka, Wiki aż mostki robi, żeby sobie plecy schłodzić, a ja już nie mam co z niej zdjąć, żeby goła nie leżała :/
    przy karmieniu to wiadomo ciało grzeje ciało, więc można się zgrzać
    a z Waszych kubków Ninka nie chce pić? bo Wiki wyciąga ręce do każdego kubka, filiżanki, szklanki i chętnie moczy swój dziub w cudzych kubkach:)
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    Jenny - ilość wit. D w mm jest odpowiednia, tylko zależy ile dziecko tego mleka na dobę wypija. Poza tym groźniejsze jest przedawkowanie wit. D, niż niedobór. Ja Mikołajowi nigdy jej nie podawałam (od urodzenia na mm), zresztą każdy pediatra mówił, że nie trzeba.
    --
    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    Livia, jeśli normą jest od 400 do 800 jednostek na dobę, mm nr 1 zawiera ok 25 jedn. na 100 ml gotowego mleka, to pijąc nawet litr mm na dobę dziecko otrzymuje za mało wit. D .
    MM nr 2 zawiera już ok 40 jedn. na 100 ml, ale też potrzeby dziecka są większe.
    Każdy robi jak uważa, ja już nie raz spotkałam się z niewiedzą u lekarzy...
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeApr 27th 2012 zmieniony
     permalink
    A ja donosze, że u nas coś drgnęło :) Wzięłam Mery podstępem :wink:
    podałam w południe gruzkę williamsa z HIPP, zjadła może bez szalu, ale jednak.
    a wieczorkiem dałam taki luźny kleik ryżowy (60ml) z połową łyżeczki gruszki. i normalnie wsunęła wszytsko! pierwsze 20ml tak sobie, a potem t sie wyrywała do łyżki! :bigsmile:
    spróbuję jej jutro już podac bez gruszki, bo w końcu owoc to deserek a nie obiad. ale i tak sie ciesżę jak nie wiem :smile: Moja mała Córeczka już jest taka dorosła :))))
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    Jenny, masz rację, każdy robi jak uważa.

    Treść doklejona: 27.04.12 21:58
    Madzia, Ty się z tą "dorosłością" tak nie spiesz ;-) Ja czasem marzę o tym, żeby móc podać flachę z mlekiem i nie kombinować, nie wymyślać i nie czekać (zwłaszcza jak się gdzieś spieszę) jak Książę się łaskawie posili :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    hehehe, masz pewnie rację, Livia :) kiedyś na Bachor.pl był taki śmieszny tekst o tym własnie, jak to rodzice chcą, żeby dziecko już było na kolejnym etapie rozwoju, a potem to przeklinają :smile:
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    Wspomnisz jeszcze moje (i swoje) słowa :bigsmile:
    Ale powiem Ci, trochę offtopicznie, że chodzenie (jako etap rozwoju) jest chyba najfajniejsze :-)
    --
  2.  permalink
    Livia: że chodzenie (jako etap rozwoju) jest chyba najfajniejsze :-)

    Livia, no proszę Cię... jakbyś robiła zakupy z ośmiomiesięcznym wyjcem w wózku i dwudziestomiesięcznym szogunem biegającym po całym sklepie, to byś jednak zatęskniła za tym etapem, kiedy to starsze postawione na podłodze stało i nawet nie drgnęło "bo bam" :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    Cerise, pewnie zmienię zdanie, jak będę mieć więcej niż jedno, dość posłuszne i "łatwe w obsłudze" dziecię :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormarakuya
    • CommentTimeApr 27th 2012
     permalink
    to ja się też offtopicowo dołączę: jak to mówią - małe dziecko, mały problem; duże dziecko.... :wink:
    I faktycznie im Nati jest większy, tym ja mam mniej czasu dla siebie i odkrywam zdziwiona, że muszę być bardziej zorganizowana niż wcześniej...
    My dziś kolejny dzień z BLW. I mam znowu pytanie - jak rozszerzałyście posiłki maluszkom? Tzn. ja daję mu obiadek (warzywka, mięsko i woda), potem kolację (warzywko/owocek, sok z owoca z wodą) a potem podwieczorek (owocek+klieik do picia). Wszystko organiczne. Czy to mu wystarczy? Oczywiście w międzyczasie przewija się akcja cyc, ok. 6,7 razy. Zastanawiam się też, żeby przed podaniem mu np. obiadku zważyć jedzenie, a potem "resztki" z obiadku i w ten sposób sprawdzić ile zjada. Ciągle mam poczucie, że je za mało :/ choć siedzi w krzesełku dopóki nie da mi znać, że ma dość.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    marakuya: Zastanawiam się też, żeby przed podaniem mu np. obiadku zważyć jedzenie, a potem "resztki" z obiadku i w ten sposób sprawdzić ile zjada. Ciągle mam poczucie, że je za mało :/ choć siedzi w krzesełku dopóki nie da mi znać, że ma dość.


    Po co komplikować sobie życie ważeniem resztek z obiadu?? Co Ci da ta wiedza? Na tym etapie (ma 7 miesięcy, o ile dobrze pamiętam?) podstawą diety i tak jest mleko. Jeszcze za wcześnie na pochłanianie dwudaniowych obiadów, macie czas. Wyluzuj się i daj mu decydować. Sam wie najlepiej, kiedy jest głodny, a kiedy ma dość. I to jest dobre, a najgorsze, co wg mnie można zrobić, to zabić w dziecku ten naturalny odruch jedzenia tylko do poczucia sytości (sama jestem najlepszym tego przykładem, w dzieciństwie było wpychanie jedzenia, "za mamusię, za tatusia", "nie wstaniesz od stołu, póki wszystko nie zniknie z talerza", no i mam - wiecznie się muszę kontrolować z jedzeniem, bo nadprogramowe kilogramy nabijam w tempie ekspresowym :confused: ).

    TEORKA: myślałam, że jabłko pomoże...


    Teo, ale jabłko w postaci gładkiego przecieru też raczej zatwardza niż rozluźnia.
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeApr 28th 2012 zmieniony
     permalink
    Surowe jabłko rozluźnia, ugotowane zatwardza - zasada stara jak świat ;-) choć-jak zawsze- od reguły mogą być wyjątki ;-)
    U nas kleik kukurydziany bardzo reguluje zaparcia.
    --
    •  
      CommentAuthormarakuya
    • CommentTimeApr 28th 2012 zmieniony
     permalink
    Dzięki Hydro, początki są dla mnie trudne we wszystkim niestety. Nati skończył 7 miesięcy.
    P.s. dziś zjadł sam pół żółtka - zuch chłopak :smile:
    Papki owockowe też dawałaś Hani do jedzenia rączkami?

    _sushi_: Surowe jabłko rozluźnia, ugotowane zatwardza - zasada stara jak świat ;-)


    No to już wszystko jasne! Dzięki sushi! :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    marakuya: Papki owockowe też dawałaś Hani do jedzenia rączkami?


    Nie, bo to się mijało z celem - nie potrafiła ich w tej postaci skutecznie ładować do dzioba i tylko się wkurzała. Dawałam jej np. jabłka lekko obgotowane na parze, cząstki gruszek, potem też banany. Ale na początkowym etapie to raczej warzywa jadła, owoców mało. Jeżeli przeciery owocowe, to np. wymieszane z kaszą jaglaną albo w miseczce, a do łapki wafel ryżowy (maczała go sobie w tym przecierze i tak wcinała).

    A wracając jeszcze do ilości zjadanych pokarmów innych niż mleko - moja córa zaskoczyła gdzieś koło 10-go miesiąca. Wcześniej to wszystko to były raczej dodatki do mleka, a potem nagle, z dnia na dzień, zaczęła pochłaniać ogromne ilości jedzenia. I tak jej zostało.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    no ja Nince jabłko dawałam tylko surowe
    i nic :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    No to może to jeszcze być kwestia mleka...
    Może nie służy jej to, które jej podajecie?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    a może tak nagle przestać jej służyć ?
    bo mleko cały czas to samo i jakoś do tej pory było ok
    problemy zaczęły się przy tej kaszce zasranej....
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    Było nie było teraz podajecie jej mleko 2... I to od niedawna... Kaszki mogły zrobić swoje i mleko też swoje...
    Można też jakiś probiotyk do mleka dodać. To też pomaga na wypróżnienia. Albo spróbujcie z HiPP-em bo tam już są probiotyki.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    Nie wiem, jakie mleko pije Nina, ale słyszałam, że NAN słynie z powodowania zaparć u dzieci.
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    Ninka chyba pije Bebiko, a tam z kolei jest cukier, który też nie pomaga pozbyć się zaparć... Bebilon (tego samego producenta zresztą) jest o niebo lepszy, ale niestety i sporo droższy :-/
    --
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    a ja się też pochwalę :-) po tygodniowej przerwie w nowościach i nieudanej próbie podawania jabłuszka i bananka zblendowanego domowym sposobem - zakupiłam jabłuszko i bananka w słoiczku i dzisiaj podałam swoim bąkom - Zuzia nawet zjadła kilkanaście łyżeczek bez odruchu wymiotnego i widać było że jej smakowało,a Szymek wrąbał pół słoiczka i jak mu zabierałam to był krzyk jak nie wiem !!! a tak pałaszował że ledwo nadążałam łyżeczką mu podawać !
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    Dziewczyny, czy któraś z Was miała może podobny problem?

    Hania wpycha sobie do buźki całe jedzonko, które ma przed sobą. Zaczęło się od chrupek. Nie potrafi odgryźć kawałka, zjeść go, odgryźć następny kawałek, znowu zjeść itd.
    Ona wpycha całą chrupkę do buzi, ewentualnie ugryzie pół i wpycha drugie pół. Chwyta następną i wpycha sobie do tej pierwszej i tak do momentu aż się zapcha i zwymiotuje :sad:
    Teraz robi tak z każdym jedzeniem :confused: Chleb, pomidora, mięsko itd zaczęłam kroić w kostkę, brokuły i kalafior dzielę na mniejsze różyczki, ALE to nic nie pomogło i Hanula wpycha sobie do buźki tyle ile zmieści! Oczywiście kończy się to wymiotami. W tej chwili jest już tak, że muszę jej podawać po kostce chleba poczekać aż zje, podać następną kostkę itd itp. Albo ja trzymam jej kromkę chleba, mięso, warzywa, owoce itd.
    Nie mogę podać jej wszystkiego na tacy, bo wpycha do buźki tyle, ile ta tylko pomieści i... kończy się zakrztuszeniem i wymiotami.
    Już wiele razy pozwoliłam jej "nawpychać w siebie", bo liczyłam, że dzięki temu nauczy się jeść normalnie. Niestety. A ja po kilku akcjach z duszącą się Hanką ma już dość i dla świętego spokoju podaje jej więc, raz kostkę chleba, raz kostkę pomidora, raz kawałek żółtka albo po prostu trzymam, aby ugryzła i czekam aż ładnie pogryzie i połknie.
    Czy któraś z Was miała podobny problem? Jak pomóc jej załapać, że je się pomalutku, po kolei?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    Moja corka robi to samo. Nie moze lezec przed nia jedzenie, bo od razu wszystko wpycha do buzi tak jakby mial jej ktos to zabrac .
    Ja poprostu podaje Jej po kawaleczku wszystkiego .:wink:
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeApr 28th 2012 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny a ja mam pytanie odosnie przejscia z cycka na MM.

    Moj synus nie chce zupelnie pic z butelki. Probowalismy podawac z roznych, probowalam w butelce podawac swoje odciagniete mleko, probowalam troche przeglodzic (myslalam ze glodny to zassie butelke), probowalam na milion sposobow.

    I nie da rady!!!

    Z kubeczka niekapka idzie mu jako tako - mam wrazenie ze gdybysmy pocwiczyli z kubkiem to ladnie by pil.

    Tylko czy dziecko moze pic mleczko normalnie z kubka niekapka?? Pomijajac faze "butelkowa".
    Tzn z cycka od razu na kubek niekapek??

    Bo nie wiem co mam robic...
    Za kilka tyg wracam do pracy a moje dziecko je tylko cycka, ewentulanie lyzeczka...
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    montenia czyli nie jestem z tym problemem sama... Brak mi już pomysłów, jak ją tego oduczyć...

    yol: Tylko czy dziecko moze pic mleczko normalnie z kubka niekapka?? Pomijajac faze "butelkowa".
    Tzn z cycka od razu na kubek niekapek??

    Yol, no jasne! Moje dzieciaczki w ogóle nie piły z butelek. Bardzo dobrze, że radzi sobie z kubeczkiem :-) Możesz spróbować jeszcze z kubkiem doidy, może z tego kubka będzie mu się piło najwygodniej?
    --
    •  
      CommentAuthormarakuya
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    yol: Tylko czy dziecko moze pic mleczko normalnie z kubka niekapka?? Pomijajac faze "butelkowa".


    To nawet lepiej. :smile:

    Swoją drogą, może nie lubi smaku mm, które mu podajesz? Próbowałaś z innym mlekiem?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    Dziewczyny, a czy wprowadzanie glutenu mogę zrealizować (że sie tak wyrażę :wink:) nie za pomocą kaszki manny ale kaszki Nestle "Zdrowyu brzuszek z 8 zbóż"? Zalecana jest dla dzieci po 6 mcu. Składniki: mąka zbożowa pszenna, jęczmienna, żetnia, kukurydziana, ryżowa, owsiana, z sorgo i z prosa.
    •  
      CommentAuthormarakuya
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    dzięki Hydrozagadko, stwierdziłam, że faktycznie lepiej maluszkowi podać np. sok ze świeżej gruszki czy jabłka, a czasem ewentualnie owoc na parze :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeApr 28th 2012
     permalink
    Madzia, ale jak się Mary na coś z tej kaszki uczuli, to nie będziesz wiedziała które to... Jak dla mnie troszkę za "bogaty" skład jak na początek :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 29th 2012 zmieniony
     permalink
    Judyta08: Hanula wpycha sobie do buźki tyle ile zmieści! Oczywiście kończy się to wymiotami. W tej chwili jest już tak, że muszę jej podawać po kostce chleba poczekać aż zje, podać następną kostkę itd itp. Albo ja trzymam jej kromkę chleba, mięso, warzywa, owoce itd.Nie mogę podać jej wszystkiego na tacy, bo wpycha do buźki tyle, ile ta tylko pomieści i... kończy się zakrztuszeniem i wymiotami.


    Tak się niestety zdarza u dzieciaków, które zaczynają rozszerzanie diety od papek - papkę łatwo się zasysa z łyżki, łatwo łyka, nawet jak jest pełna buzia, to nie ma problemu. Potem to samo chcą uskuteczniać ze stałymi pokarmami, ale nie tędy droga :sad: Ponoć można sobie z tym poradzić tak, że jedzenie w kawałkach dajemy dziecku już częściowo najedzonemu, bo wtedy tak bardzo się nie rzuca na jedzenie i nie napycha, bo pierwszy głód już zaspokoiło. Zresztą, dzieciaki BLW też tak czasem robią, moja miała niedawno taki etap - z tym, że była wtedy o wiele starsza od Twojej, chyba bardziej o eksperyment jej chodziło, czy tak się da - ze dwa tygodnie napychała sobie buzię do oporu, a potem nagle przestała i znowu jadła normalnie.

    Treść doklejona: 29.04.12 08:51
    yol: Tylko czy dziecko moze pic mleczko normalnie z kubka niekapka?? Pomijajac faze "butelkowa".Tzn z cycka od razu na kubek niekapek??


    Nie tylko może z niekapka, może nawet z normalnego kubka od razu - na początek polecany tu już nieraz doidy cup, a potem dowolny :smile: Dzieci w tym wieku już nie mają z tym problemów, a słyszałam nawet opinię, że przyzwyczajanie tak dużego dziecka do butelki jest wręcz uwstecznianiem.
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeApr 29th 2012
     permalink
    [quote=hydrozagadka][/quote]

    No wlasnie czytalam sporo dzisiaj na etn temat i faktycznie wszyscy wypowiadaja sie ze lepiej z cycka od razu na kubek niz uczyc dziecko 5cio miesieczne pic z butelki tylko po to zeby za kilka miesiacy probowac go oduczyc..
    Butelka dziala tez zle na zeby itp itd.

    Wiec dzieki dziewczyny za rady.
    Bedziemy uczyc Adasia pic z kubeczka.
    Popatrze w sklepach jaki jest wybor i bedziemy probowac , moze ktorys mu podpasuje.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeApr 29th 2012
     permalink
    Livia: ale jak się Mary na coś z tej kaszki uczuli, to nie będziesz wiedziała które to

    kurcze, nie pomyslałam o tym, a to racja.
    no dobra, to będę się chrzanić z tym gotowaniem manny na początek.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.