Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 1st 2012 zmieniony
     permalink
    Mónikha: Że to co najgorsze np. w drobiu (czyli hormony w szczególności) kumuluje się kościach, więc taki wywar na skrzydełku kurczaka, czy korpusie naszpikowany jest właśnie tymi hormonami.



    a jak jej te zupki gotuję tylko na wiejskich kurach i wiejskich królikach, które hormonów na oczy nie widziały ? :wink:
    czy to chodzi o hormony, która każda kura [tak jak i człowiek] ma w sobie od urodzenia ? :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeJun 1st 2012 zmieniony
     permalink
    Ja bym nigdy w życiu nie podała dziecku nic podgrzewanego, czy pieczonego w mikrofalówce! Może mam schizę na tym punkcie, ale mojemu mężowi po każdorazowym zjedzeniu czegokolwiek z mikrofalówki odzywa się żołądek (a może wątroba, dwunastnica lub trzustka?), lekarze rozkładają ręce, nie wiedzą czemu on cierpi, a kiedy odstawi mikrofale, przechodzi samo i nic się mu nie dzieje przez lata! To mi wystarczy, żeby dziecku nie robić niepotrzebnie krzywdy.

    Jeśli chodzi o drób, to preferuję indyki. Kurczaki jeśli kupuję, to muszą być małe. Wychodzę z założenia, że te wielkie są sztucznie "pędzone". Indyki z zasady są duże i nie trzeba ich sztucznie tuczyć, żeby urosły. Ale i tak wybieram mniejsze kawałki. U nas wchodzi z mięs tylko: polędwiczka z indyka, polędwiczka cielęca (koszmarnie droga), małe piersi z kurczaka, dramstiki z kurczaka i pręga cielęca (do wywarów i na pierogi). Wieprzowina odpada zupełnie, wołowiny nie miałam odwagi przetestować.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthormarakuya
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    Dzięki za pomysły Hydro :))

    Rybną już wypróbowaliśmy z avokado, niestety uczula.. chyba... :(

    Ta z twarogiem odpada na razie, bo Nati ma 9 miesięcy i nie pije jeszcze krowiego mleka.

    Natomiast ten słonecznikowy cud wykorzystam już jutro :))))) dla mnie bomba!
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    jaca_randa: Ja bym nigdy w życiu nie podała dziecku nic podgrzewanego, czy pieczonego w mikrofalówce!


    Ja tam sobie chwalę to urządzenie, ale do typowego gotowania czy pieczenia nie używam (też mam jakieś opory akurat w tej kwestii). Raczej do podgrzewania, rozmrażania i innych zadań specjalnych - szybkie roztapianie masła czy czekolady, ciepłe mleko do kawy w parę sekund :wink:, popcorn itp.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    TEORKA: czy to chodzi o hormony, która każda kura [tak jak i człowiek] ma w sobie od urodzenia ?

    Nie, chyba te wstrzykiwanie :tongue:
    Nie znam się, bo sama podawałam zupki na wywarze, stwierdzając, że takie na wodzie to mało smaczne są ... Dopiero jakoś niedawno przyjaciółka uświadomiła mnie, że takie wywary na drobiu sklepowym to mało zdrowe raczej ...
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    Mónikha: Nie, chyba te wstrzykiwanie :tongue:


    no czyli o to się martwić nie muszę bo mam ze sprawdzonego źródła dostawę mięsa :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    kazdemu szkodzi co innego, ja np jak robie zupe malemu to zamrazam 4 male porcje na nastepne dni i Dawidkowi nic nie jest a zupa smakuje dokladnie tak samo jak swieza. Natomiast mojemu bratankowi strasznie sie po takiej zupie odbija i musi miec codziennie swieze gotowane. Tez uzywam mikrofalowki, wiadomo mleka dziecku nie podgrzewam ale zupe to czumi nie
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    Forumowiczki drogie!
    Od kilku dni Kuba widząc, że coś jem drze się jak najęty! Takby jakby koniecznie chciał spróbować tego co akurat jem.
    BLW na razie odpada bo jeszcze nie siedzi (są pierwsze próby ale siedzi kilka sekund i na bok go zarzuca:wink:)
    Papki?
    Jak byłam miesiac temu u pediatry to powiedziała, że już można rozszerzać dietę...
    Ci byście poradziły? Nie będę się przecież ukrywać przed dzieckiem, żeby cokolwiek zjeść:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    Carottka, a gdybyś go na kolanach sobie posadziła i pozwoliła spróbować czegoś ze swojego talerza? Jakiegoś ziemniaka na ten przykład?
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    Ja robię zupki na zapas. Ale robię tak, że słoiczki (najlepsze są po keczupie lub koncentracie pomidorowym), oczywiście porządnie umyte i wypłukane przez jakieś 5-10 minut gotuję na parze (moja mama wygrzewa w piekarniku, bo nie ma garnka do gotowania na parze), w ten sposób się sterylizują. Do jeszcze gorących wlewam gorącą zupkę (lub mięsko z sosikiem), zakręcam i zostawiam do ostygnięcia. Bardzo ważna sprawa - wieczko musi się zassać, tylko wtedy jestem pewna, że nic się nie dostanie do jedzonka szkodliwego. Tak przygotowane słoiczki na wszelki wypadek trzymam w lodówce. Zdarzało mi się, że nawet do miesiąca stały i po otwarciu były zdatne do spożycia. Ważne jest to, żeby słoiczki były sterylne i po zapakowaniu w nie jedzenia szczelnie zamknięte. Oczywiście wolę Małej podawać świeże jedzenie, ale chodzę do pracy i nie mam czasu codziennie gotować, a ona za nic w świecie nie zje kupnych słoiczków (które nota bene są podobnie pakowane i mają kosmiczne terminy ważności). Mrożę tylko pierogi.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    Carottka, a gdybyś go na kolanach sobie posadziła i pozwoliła spróbować czegoś ze swojego talerza?

    To jest rozwiązanie. Tylko tak od razu ziemniaka? Czy moze papki najpierw?
    Bo na samą myśl mam schizę, że się zakrztusi:confused:
    --
    •  
      CommentAuthormarta_885
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    Dziewczyny od jakiej kaszki zaczyna się rozszerzanie diety po 4 mies.? Tyle tego jest... bezglutenowe, bezmleczne, grysikowe... nie mam pojęcia
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    carottka: Tylko tak od razu ziemniaka? Czy moze papki najpierw? Bo na samą myśl mam schizę, że się zakrztusi:confused:


    Papką się może zakrztusić tak samo, a nawet prościej - bo ładujesz mu ją łyżką do buzi, więc nie ma nad tym pełnej kontroli. Na tym etapie dzieci raczej nie napychają sobie całej buzi jedzeniem w kawałkach tylko bardzo ostrożnie je sobie "memłają". Sama byłam w szoku, jak zobaczyłam, jak to wygląda, spodziewałam się czegoś strasznego, krztuszenia itp., a tymczasem Hania bardzo ostrożnie podeszła do tematu. Na pierwszy ogień poszła różyczka brokuła - trzymała sobie w rączce, wymamlała trochę te pączki i odłożyła. I tyle.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    carottka: Bo na samą myśl mam schizę, że się zakrztusi:confused:

    jest cąłkiem możliwe, że tak to będzie wygłdało ;) ale kiedyć CHLOE pisłąa właśnie o tym "gagging effects" (nie wiem jaki jest odpowiednil w PL). dziecko wygląda jakby się krztusiło, a tak naprawdę próbuje zepchnąć z końca języka jedzenie. U nas to wciąż jest standard, przy każdym stałym jedzonku, więc daje małej czas.
    Patrzy jak coś jem, ale sama wypycha z buzi. No ale będziemy próbować.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    Magdalena: kiedyć CHLOE pisłąa właśnie o tym "gagging effects" (nie wiem jaki jest odpowiednil w PL). dziecko wygląda jakby się krztusiło, a tak naprawdę próbuje zepchnąć z końca języka jedzenie.


    O właśnie, przypomniało mi się coś - że u małych dzieci odruch wymiotny uruchamia się bardzo łatwo, dużo bliżej ust niż gardła. Taki mechanizm chroniący przed dostaniem się czegoś większego do gardła w niekontrolowany sposób. Z wiekiem ten punkt się stopniowo przemieszcza głębiej, aż w końcu jest tam, gdzie u dorosłych.
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeJun 1st 2012 zmieniony
     permalink
    Uff... dzięki dziewczyny!
    czyli możemy powoli zaczynać? Bo naczytalam sie, ze dzieci cyckowe przez 6 miesiecy powinny dostawac TYLKO cycka. Czym grozi wczesnie4jsze wprowadzanie pokarmów?
    Sprobuję jednak chyba z papką na początek, zobaczymy jak pójdzie:wink:
    --
    •  
      CommentAuthormarakuya
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    Carottka, nie sądzę, że czymś grozi. Każde dziecko to indywidualna istota. Podziel się z Kubusiem warzywkiem ze swojego talerza i obserwuj szukając ewentualnej reakcji alergicznej i tyle :)
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaŚ
    • CommentTimeJun 1st 2012 zmieniony
     permalink
    "marta_885Dziewczyny od jakiej kaszki zaczyna się rozszerzanie diety po 4 mies.? Tyle tego jest... bezglutenowe, bezmleczne, grysikowe... nie mam pojęcia"


    ja zaczęłam karmić Ole po 4 miesiącu najpierw jabłkiem (a jak się nauczyła jeść łyżeczką to dopiero robiłam jej kaszkę w miseczce) Na początku rozrabiałam kaszkę z Bobowity mleczno-ryżową lub tylko ryżową z bananem (nie pamiętam czy pierwsza była z mlekiem czy bez ) ale robiłam tak niedużo z 60 mil i dawałam na śniadanie. Potem kupowałam też podobne tylko o różnych smakach. Znajoma za to dodawała kleik ryżowy do butelki z mlekiem i jej syn tak pił. Nie martw się jeśli od razu dziecku nie posmakuje trzeba wprowadzać stopniowo i po troszku. Moja Ola jeść jabłko uczyła się ok. tyg byłam załamana
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    KasiaŚ: Moja Ola jeść jabłko uczyła się ok. tyg byłam załamana


    I po co się załamywać? Wystarczyło dziecku odpuścić na jakiś czas, prędzej czy później i tak by załapała, było się niepotrzebnie stresować? :tongue:
    •  
      CommentAuthorKasiaŚ
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    Teraz to wiem. Przy pierwszym dziecku człowiek nie wie co i jak. Jak będę miała kolejne to już będę inaczej na wszystko patrzyła.
    Chciałam przez to powiedzieć marcie_885 żeby właśnie dała dziecku trochę czasu na przyzwyczajenie się
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    a u nas do tego dojdzie, że będziemy musieli jeść po kryjomu :confused:
    niedawno mąż z pracy wrócił i przywiózł sobie kebaba od Turka
    zaczął jeść a Nina co ? Nina histerina :confused::confused:
    bo jej nie dał
    musiałam z nią wyjść z kuchni i się darła tak, że dopiero trzecia zabawka dała radę...

    no litości, co jak co ale kebaba jej przecież nie dam spróbować :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaŚ
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    Takie właśnie są dzieci. Ola też tak miała i ma nadal. Dlatego zabroniłam mężowi przynosić czipsy do domu (albo się ukrywa). Ja bym Ninie a bym jej dała kawałek bułki z kebaba. A jak będzie większa to niech spróbuje pomidora czy kukurydzę. Chodź może to na bułkę za wcześnie ale w kebabie powinien być ogórek daj jej ogórka nie powinien zaszkodzić
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    KasiaŚ: A jak będzie większa to niech spróbuje pomidora


    akurat pomidora to ona już od dawna je :wink:
    bułkę to codziennie na śniadanie [z masłem i szynką] więc to luz


    ale akurat kebab był z frytkami rozładany, półostry z barana i z dużą ilością cebuli więc kurde nie było tam nic co by się dla niej do spróbowania nadawało.....
    a ta histeria :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaŚ
    • CommentTimeJun 1st 2012 zmieniony
     permalink
    A widzisz to niech na przyszłość mąż jej zostawia pomidora albo nie przychodzi do domu z kebabem bo wrzasku nie zazdroszczę . W takim razie to ja bym jej dała cebuli Moja lubi a cebula bardzo zdrowa. Jeśli jej nie posmakuje to trudno powiedz małej że to cebulkę je tata więc i ona może spróbować. Olce pierwszy raz dał dziadek i do tego słoninę (szkoda słów) ale jadła
    Moja Ola ma już prawie 2 lata (bez 18 dni) więc je wszystko i ze wszystkimi chodź ja staram się by w naszej domowej diecie było dużo warzyw
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    Na pierwszy ogien poszla dynia pizmowa z ziemniakiem. Kuba tak wcinal, ze az w szoku bylam :shocked:
    :crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    No tak, nam się zdarza, że jemy po kryjomu... Co zrobić, jak się ma w domu parkę wiecznie głodnych żarłoków... :jumping: A weź takiej nie daj, to płacz, histeria... mama głodzi... No żesz, dzisiaj starsza zjadła na obiad 11 pierogów z mięsem. Młodsza - 7 sztuk. Gdzie się takie ilości mieszczą? Pojęcia nie mam. Ale zje, a za chwilę i tak mamie z talerza by wyjadała. No i chodzi i szuka po szufladach słodyczy... Śmiejemy się, że mamy dodatkowego lokatora, o imieniu Józek, który jest tasiemcem mieszkającym w brzuszku naszego maleństwa. :tooth:
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJun 2nd 2012
     permalink
    jaca_randa: No żesz, dzisiaj starsza zjadła na obiad 11 pierogów z mięsem.

    Wow! A jakiej wielkości? Ja zjadam max. 7 i mam dość :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 2nd 2012 zmieniony
     permalink
    hydrozagadka: Moja uwielbia kaszę mazurską - drobna jest, ale się nie rozwala w zupie.


    od dzisiaj mogę napisać, że moja też uwielbia :smile:
    ryż czy makaron mogą się schować
    tak jej zasmakowała, że wolała wodę z kaszą od mięska i jarzyn [zawsze jest na odwrót]

    tylko nie wiem czy za dużo kaszy dałam, czy ciut za dlugo gotowałam ale ta woda się zrobiła lekko jakby kleista ?
    hmmmmm

    bo to chyba nie od masła ? [za dużo mi się wrzuciło ale już nie zdążyłam wyłowić bo zaczęło się moment topić]
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeJun 2nd 2012
     permalink
    Wklejam z "Przyszłych Mamuś"

    Dziewczyny,co sądzicie o deserkach po 4 miesiącu dla dzieci ? Ja się przyznam bez bicia podałam już kilka razy po łyżeczce dla spróbowania jabłuszko+banan i nie powiem wcinała aż jej się uszy trzęsły Czytałam też,że lepiej jest podawać od 6 miesiąca i jak dziecko będzie sztywno trzymało główkę.. Jak Wy wprowadzałyście takie papki ? Nie mówię tutaj oczywiście o obiadkach spaghetti czy jakieś inne wymyślone smaki,ale takie początkowe(banan,jabłko,marchewka). Chodzi tylko o te deserki delikatne ;) Czy może lepiej samemu utrzeć na tarce?

    No i problem,bo wczoraj jadłam płatki z mlekiem i mnie Oli "wyczaiła",patrzyła się non stop to na łyżkę to na miskę z mlekiem i zaczęła marudzić,a jak przystawiłam jej łyżeczkę obok buzi to od razu otworzyła i językiem tak mlaskała jakby chciała zjeść.Normalnie strach coś przy niej jeść,bo od razu zaczyna marudzić..
    :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeJun 3rd 2012
     permalink
    Ja dawałam bardzo wcześnie jabłko, chyba przed ukończeniem 4 miesiąca. Nie, żeby całą miskę, ale tak łyżeczkę, dwie na dzień, w celu oswojenia z nowymi smakami. Raczej lepsze na pierwszy ogień są te słoiczkowe. Jak sama chcesz robić papkę, to albo przetrzyj przez sitko, albo (i) upiecz lub ugotuj wcześniej jabłko. Surowe tarte na tarce może mieć za duże wiórki, co dla takiego maluszka pijącego tylko mleczko, może być ciężkie do połknięcia i strawienia.
    Albo spróbuj ugotować jabłko i podać dziecku sam ten "wywar", czyli kompocik. Chodzi o poznanie smaku, na naukę jedzenia przyjdzie jeszcze czas.

    A moje dziecię zakochało się w czereśniach. Chyba będziemy jutro walczyć z biegunką...
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthormarta_885
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    KasiaŚ dzięki za odp. Ja planuję najpierw wprowadzić marchewkę, później marchewkę z ziemniaczkami, później ziemniaczki z innymi warzywami- oczywiście wszystko stopniowo, dopiero później owoce. Boję się trochę ze względu na to, ze Emilka ma jakąś alergię pokarmową, kaszki wprowadzę troszkę później tak po 5 miesiącu myślę. Zresztą muszę i tak najpierw porozmawiać z pediatrą.

    Treść doklejona: 08.06.12 10:48
    A powiedzcie mi kiedy można dziecku wprowadzić truskawki? chodzi mi o to, że zrobiłam pełno soku truskawkowego z myślą o Emilce np na kisielek albo tak rozcieńczony do picia, tylko teraz nie wiem kiedy będę mogła jej podać coś takiego? Liczyłam, że na jesień albo zimę?
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaŚ
    • CommentTimeJun 8th 2012 zmieniony
     permalink
    marta___885
    masz racje porozmawiaj z pediatrą skoro Emilka ma alergię pokarmową bo moja Ola wszystko może jeść.
    Koleżanki syn przy alergii miał właśnie kleiki ryżowe.
    Ale z tymi owocami to ja bym wcześniej próbowała dawać -by poznała smaki. A jabłko strasznie wzmaga apetyt u dziecka:-). Franek (alergik) pamiętam że jabłko mógł jeść( tylko dla dzieci do jabłka są specjalne tartki plastikowe-pytaj w gospodarstwie domowym)
    Moja sąsiadka ma syna 10 lat i żadnych owoców nie chce do ust wsiąść nie wiem czemu ja bym Emilce dawała jeśli pediatra nie zabroni a owoce to same witaminy przecież.
    Soki truskawkowe na pewno się przydadzą jak Emilka podrośnie lub tak jak mówisz w zimie :-):wink:
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJun 13th 2012
     permalink
    dziewczyny jak to jest z makaronem? lepiej dawać pełnoziarnisty czy ten zwykły? czy może nie ma różnicy?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 13th 2012
     permalink
    ja nie wiem czy jest jakaś różnica ale moja Nina je każdy :smile:
    natomiast ryż lubi tylko paraboliczny
    jak tatuś :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJun 13th 2012
     permalink
    Teo, a co to jest ryż paraboliczny ?:devil::devil::devil::devil::devil:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJun 13th 2012
     permalink
    _sushi_: a co to jest ryż paraboliczny ?


    Oj no, w kształcie paraboli przecież :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 13th 2012 zmieniony
     permalink
    oj tam oj tam :tongue::tongue::tongue:
    zawsze tak na niego mówie i kazdy wie o co chodzi :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    TEORKA: i kazdy wie o co chodzi :cool:

    ja wiem i też po ciemnym lubię go najbardziej:)
    --
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    dziewczyny chcialabym się poradzić Was...otóż mój synek bardzo ładnie je łyżeczką itp nie mam z nim żadnego problemu ale córka to dramat...ona w sumie poza mlekiem nic nie chce mi jeść, czasami załapie łyżeczką jakiś deserek, bardzo rzadko jakiś obiadek - po prostu wypycha język do przodu i koniec , próbuję jak nie codziennie to co kilka dni z nią ale to nie ma sensu....również próbowałam jej pokłaść w kawałkach różne warzywka itp żeby wzięła sobie do rączki...owszem wzięła ale tylko potrzymała w rączce i to wszystko , a jak próbowałam jej dać kawalątek z tego kawałeczka to miała odruch wymiotny - i w związku z tym mam pytanie - zacząć się już tym martwić czy po prostu dać jej i sobie jeszcze czasu ...na razie powiem szczerze że odpuściłam, jak chce mała chrupka to dostanie i sobie go wyciumka ładnie albo kawałek skórki od chlebka - z tym sobie dobrze radzi a tak poza tym to dostaje mleko w butli ....
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    popatrz mareza jak sie roznia te Twoje blizniaki:wink: ja mam taki problem z Dawidkiem jak Ty z Zuzia. Wlasnie wsystko mi jezykiem wypycha, od 2 miesiecy nie znalazlam rozwiazania:sad: o ile 5cio miesieczniak spokojnie moze jesc tylko mleczko to moj 7mio miesieczniak juz powinie 3 posilki dziennie lyzeczka dostawac:cry: w ciagu ostatnich 2 tygodni jest troszeczke lepiej ale bez szalu. Na sile mu nie wepcham, probuje podawac rozne rzeczy, proponuje wlasnie samoszielne jedzenie i czekam....ale jak znajdziesz sposob koniecznie sie nim podziel:cool:
    a zapomnialam dodac ze u nas to po czesci wina pesniawek:sad:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Mareza, widocznie mala nie jest jeszcze gotowa na wprowadzanie posilkow innych niz mleczko (wypychanie jezykiem). Ponawiaj probe co kilka dni.
    Lecia28, nie musi wcale. Mleko malemu narazie wystarcza.
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Na siłę jej nic nie daję bo efekt jest natychmiastowy - po prostu zwraca więc nie mam zamiaru ja w ten sposób przekonywać...
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    lecia_28: to moj 7mio miesieczniak juz powinie 3 posilki dziennie lyzeczka dostawac

    no cos Ty lecia :smile: 3 posiłki? na pewno nie. powinien coś dostawac, owszem, ale nie ZAMIAST mleka.
    Może właśnie dajesz Dawidkowi wtedy, kiedy jest już głodny. dziecko wtedy chce mleka i ch** :wink: u nas wtedy nic nie przejdzie poza cycem. dlatego daje 1h po cycu, wtedy dzieć jest tylko trochę głodny.
    --

    Ale, ale. ja tu dzisiaj z pytaniem o kupę :confused:
    Młoda od ponad miesiąca robi jedną kupę dziennie. Nnno, jak pierwsza jest mała, to wiem, ze dorobi jeszcze do południa. Dzisiaj do południa były już trzy. dwie pierwsze ok, ale trzecia ciągnąca i ze śłuzem. z dużą ilością śluzu.
    I teraz moje pytanie brzmi: WTF?
    Czy to oznacza, że między 2 a 3 kupą dałam jej cos, co jej nie podeszło? Dodam, że dzień wcześniej nie dostała nic, czgeo by wcześniaj nie jadła. ja tez jadłam te same produkty, co zwykle.
    natomiast przed tą sluzowata kupą dałam jej kaszkę z 2 łyżeczkami kaszki glutenowej. Często je rozdzielam i dostaje 1 łyżeczkę do kaszki, a drugą do owocka po południu. Poobserwuję ją jutro, czy tez będzie ten śluz po dwóch łyżewczkach na raz. Po jednej nigdy nie było reakcji.
    Natomiast w okolicy jest rotawirus, mieliśy kontakt z dzieckiem, które kilka dni wcześniej miało biegunkę i wymioty, ja wczoraj rano miałam jakieś akcje kibelkowe, ale szybko przeszło. Będę ją obserwować, ale się zastanawiam, co spowodowało ten śluz.
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Magdalena, moze faktycznie jakas infekcja. Albo nietolerancja poprostu, czasem tak jest.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    montenia: Albo nietolerancja poprostu, czasem tak jest

    tylko sie zastanawiam czego. no nic. poobserwuję, to się może dowiem. :wink:
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Magda ja sobie tego nie wymyslilam, byla u mnie polozna srodowiskowa (irlandzka) i powiedziala mi tak ze dziecko w wieku Dawidka to juz 3 posilki stale powinno jesc, nic nie narzucala, nic nie krytykowla, zachecala mnie za to zebym probowala,probowala, probowala...
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    lecia_28: Magda ja sobie tego nie wymyslilam,

    a ja Cię o to wcale nie podejrzewam. raczej o to, że masz jakieś inne (niż ja) źródło informacji. nie chcę Cię przkeonywac, że moja racja jest mojsza niż twoja :wink: więc może zanim zaczniesz się stresować, zweryfikuj info położnej. tzn. to, ze zachęcała do prób, to bardzo ok, ale info, ze MUSZĄ być 3 posiłki, to tak na luzie bym podeszła.
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Magdalena: ale info, ze MUSZĄ być 3 posiłki, to tak na luzie bym podeszła.



    ja wlasnie jestem ciekawa co nam powie... ciekawe czy wszystkie polozne w Irlandii twierdza ze 7 miesiaczne dzieci MUSZA juz jesc 3 stale posilki dziennie.

    Lecia - idziemy w srode na kontrole po 7 mscu (mieliscie tez takie cos?) podpytam o podawanie stalych posilkow i powiem Ci powiedziala moja..
    --
    •  
      CommentAuthormarakuya
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Yol,Lecia ja też mieszkam w Irlandii i pamiętam, że babka nic nie mówiła mi konkretnie o trzech posiłkach. Mówiła tylko, że zaczynamy po pół roku wprowadzać stałe posiłki (ale nie zamiast mleka, tylko dodatkowo) i zostawiła mi kserówkę - fragment jakiejś irlandzkiej książki o rozszerzaniu diety niemowląt autorstwa jakichś mądrych głów z któregoś z dublińskich szpitali :)
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    A my dostaliśmy zaproszenie na spotkanie w przychodni dotyczące wprowadzania stałych pokarmów chyba 27 czerwca. I bardzo jestem ciekawa co mi powiedzą. Ja planuję wprowadzić BLW. Z papek zrezygnowałam jak Kuba zachorował i wszystko inne od mojego mleka zwracał.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.