Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Ja też przez chwile chyba należałam do straszących...
No właśnie, a powiedz mi dlaczego?
Jednak gdy opowiadałam o swoim porodzie kilka miesięcy temu to w tym opisie ból wysuwał się na pierwsze miejsce - teraz tak mi się wydaje. I to mogło być tym straszeniem chociaż absolutnie nie robiłam tego celowo! Teraz lubię opowiadać o tym ale bardziej pamiętam inne aspekty: bliskość męża, wsparcie douli, pomocną położną, muzykę...itd. dlaczego chciałabyś "straszyć" ciężarne, które mają to dopiero przed sobą?Nie chciałam. Nie miałam takiego zamiaru. Napisałam: "chyba należałam do straszących" bo być może moje wspomnienia mogły być tak odebrane. To miało być wyrażenie obawy że moje niefortunne opowiadanie kiedyś mogło kogoś wystraszyć. Naprawdę tego nie widać? (Inna sprawa że nie opowiadałam o swoim porodzie na prawo i lewo, jedynie paru bliskim osobom, więc wierzę że aż takich zniszczeń nie poczyniłam.)
Eee, to Ty raczej nie straszyłaś ;) Strasznie to jak u mojej sąsiadki (swoją drogą kochana kobieta): "kiedy rodzisz? W marcu? Ech, to uważaj, bo wtedy jest zimno/pada śnieg/spadają żaby z nieba. A gdzie rodzisz? Tam!? To daleko przecież, nie dojedziesz/urodzisz w samochodzie/do marca zamkną ten szpital. Tak w ogóle to muszę Ci opowiedzieć ku przestrodze..." - i w tym momencie zaczyna się litania straszenia, opowiadania w najdrobniejszych szczegółach i tak, żeby była wizualizacja ;))))
przypomniała mi się jedna znajoma która chętnie informowała mnie co i jak bardzo może pójść źle... ech.Marylove, jak rodzilo Ci sie z Doulą?
jeszcze bardziej żałuję ze nie mogłam urodzić naturalnie...
.
[/urlsardynka, nie sądzę by taki problem groził ci w Polsce ja rodziłam w Irlandii w Cork University Maternity Hospital. Miałam prawo skorzystać z tzw. konsultanta a nie stażysty, tylko przyszło mi rodzić w weekend i to jeszcze wieczorem, więc lekarz był już w domu pod telefonem.
Napisz gdzie rodziłaś, co? Położną bym obsmarowała po porodzie równo.
Jest 19.50, nadal nie ma lekarza, nie ma położnej, mąż szuka pomocy a ja muszę przeć.








. Ponieważ już tak długo czekałam na poród wybujałam sobie w głowie,
że jeśli zakwitnie biały storczyk, mój ukochany – w tym dniu urodzi się Gabrysia.
6.26 ważyła 3300 do domu pojechaliśmy juz parę min po 12 czyli ok 6h po porodzie
poród liczy się jak najbardziej od odejścia wód :)
poród liczy się jak najbardziej od odejścia wód :)
, bo ja taka expresowa babka jestem a w ogóle w książeczce po porodzie mam wpisane ostatnia faza 0,05
dobrze że nie czekałam w domu na odejście wód bo bym w samochodzie urodziła..
tego wam życzę