Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
ja męczyłam sie 12h i 6 dawek oksy dostałam i na koniec cc bo małej tętno znikło.
tylko u mnie w sumie 15 minut później bylo już na 10 a chwile później parte .. A z ta oksy to oni naprawdę przesadzają, jak leżałam na patologii to obok byla dziewczyna ,mloda pierwsze dziecko, 2 dni po terminie, doslownie cala w rozstępach , w tydzień nabrała 4l wody i już nie mogla chodzic przewidywana waga dziecka UWAGA -4,5kg, a oni co ? Podawali jej oksy i chcieli żeby urodziła naturalnie ,chorzy ludzie , nie wiem jak sie sytuacja Dalej potoczyla , wiem że oksy nic nie pomogla a ona biedna ledwo pełzła po tym korytarzu , ja wyszlam do domu a co z dziewczyną to mnie zastanawia do tej pory, pewnie ją jeszcze "faszerowali "oksy licząc na cud a i tak w końcu zrobili cesarkę..



Nie macie wrażenia, że najczęściej faszeruja oxy lub gmeraja bez wyraźnych powodów
chce cesarke, bo mnie boli :P- ja krzyczalam "dajcie jakas tabletke, chce cos na bol!!!!, zaraz chyba umre :P"
oczywiście zostałam nacięta- mnie pytali czy chce, ale z biegiem czasu bylo mi juz wsio rybka byle koniec... teraz zaluje..

Mając dziecko prawie między nogami i skurcze parte trudno o dłuższą dyskusję
Gdybym miała to powtórzyć, to bym na piśmie nie wyraziła zgody i mojego D. nastawiła na nacięcie jak na oksy
Tylko kurcze, my na 9h porodu z 8,5 byliśmy we dwoje, bo ona przyszła tylko na parcie- i BARDZO nam to odpowiadało. Nie wiem co by ta położna opłacona miała z nami robić, jak ja nie potrzebowałam żadnej pomocy z jej strony- ktg to każda może podłączyć. No chyba, że faktycznie brać pod uwagę tylko to nacięcie...U mnie wynajęcie położnej to 1500zł, także wolałabym zainwestować w prywatną salę, żeby D. mógł z nami być bez ograniczeń (cały poród i pobyt w szpitalu miałam "lęk separacyjny" i jak tylko mi znikał z oczu to ryczałam
) i nikomu nie przeszkadzać. Chociaż nawet o tę salę nie zapytałam, bo w ogóle nie ogarnęłam, że tak się da- ale to inna kwestia 
Najbardziej to bym chciała rodzić w domu
my na 9h porodu z 8,5 byliśmy we dwoje, bo ona przyszła tylko na parcie- i BARDZO nam to odpowiadało. Nie wiem co by ta położna opłacona miała z nami robić, jak ja nie potrzebowałam żadnej pomocy z jej strony- ktg to każda może podłączyć. No chyba, że faktycznie brać pod uwagę tylko to nacięcie...
), nie parłam na komendę, tylko tak, jak sama czułam (to też za pierwszym razem mnie wybiło skutecznie z rytmu,położna dyktująca mi kiedy i jak mam przeć, chociaż ja jeszcze nawet partych nie poczułam - tym sposobem do samego końca już nie załapałam, o co naprawdę w tym wszystkim chodzi), no i nacięcia brak - podejrzewam, że położna z dyżuru ciachnęła by mnie lekką ręką, bo moment rodzenia się główki był dla mnie cholernie trudny. Więc po to mi była własna położna
Ona znała nasze preferencje i dzięki temu reszta personelu, który się gdzieś tam w tle przewinął nie próbowała się wtrącać (inaczej niż za pierwszym razem, gdzie co chwilę jakiś lekarz usiłował wdrażać swoje "fantastyczne" pomysły - głównie na to, jak przyspieszyć całą sprawę
)
tyle ze nie w kazdym szpitalu mozna miec wlasna polozna, u mnie w miescie jest wrecz ZAKAZ
azniee: Najbardziej to bym chciała rodzić w domu
I ja!
--




powiem Wam, ze nic dziwnego, ze lekarze tak a nie inaczej sie zachowuja skoro maja tyle ograniczonych pacjentek...



A na temat domowego twierdzą, że to narażanie życia dziecka "bo w każdej chwili coś się może stać". Cóż z tego, że tylko ostatnie 3(?) pokolenia urodziły się w szpitalach
Bardzo mnie to drażni, bo wiem doskonale, że kobiety, które rodzą w domu wiedzą MILION razy więcej na temat porodów niż większość społeczeństwa- bo większość wie tyle, że boli.
Mam rodziców w tym samym domu, którzy by mnie chyba w białym kaftanie do szpitala zawieźli, albo dostaliby zawału- także już bardziej intymnie się czułam w szpitalu
No i chyba trzeba mieć bezproblemową ciążę, żeby położne na to przystały...



dziewczyny jak to jest z tym nacinaniem krocza?? godzić si czy nie?
nacisk na nią jest mniejszy więc też mniejsze ryzyko powikłań .
kuzynka mnie straszy, że pęknę do odbytu i że trudniej będzie zszyć....
Lekarz szył mnie bardzo długo, ale zrobił to tak że ja 4 dni po porodzie siedzę

Położne świetne!
A potem jaka satysfakcja, bo jednak dałam
Czasem mam takie myśli, że w porodzie jest jedna rzecz dobra - nie można się wycofać
nie ma odwrotu
Gdyby była taka opcja, mogłabym nigdy nie przeżyć tej energii i uczucia dumy, jakiego doświadczyłam.


Skorzystałam z kreatora i pojawiły się pytania.
Brakuje mi jasnych stwierdzeń w gotowcu.


Nana, nie chcę Cię zniechęcać, ale ja rodziłam w szpitalu, który ma wysokie noty wg strony Rodzić po ludzku. A do mojego planu porodu nikt nie zajrzał

