Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.





i te chwile właśnie zapamiętuje się na całe życie




, na ten temat jest takie, że jeżeli mężczyzna w ogóle może myśleć o tym, że potem kobieta będzie dla niego nieatrakcyjna i takie tam, to nie wart jest by mu dzieci rodzić. No, ale to moje zdanie. Mnie nigdy do głowy nie przyszło, żeby T. mógł tak pomyśleć. Tak jak hajduczek napisała wspólny poród jest czymś, co cementuje związek, ale ten związek już wcześniej musi być silny.
| :) a tak poza tym przecież to nie mąż odbiera dziecko tylko lekarz. Mąż wtedy jest przy nas tzn. przy głowie i wcale nie musi spoglądać na to co się dzieje od strony rodzącej |

, w sumie wystarczyło mi że jest za drzwiami, w każdej chwili mogłam go zawołać. Nie chciałam żeby patrzył jak cierpię ( oj wycierpiałam się niemało ) bo zamast skupić się na porodzie musiałabym jego cucić, ale to zależy już od psychiki. Jak widział kobiety rodzące w telewizji zaraz nogi mu się robiły jak z waty a co dopiero gdyby był przy tym i wcale nie mam mu tego za złe. Nic na siłę. 

Paula :Ja też bym chętnie zrezygnowała z udziału w porodzie, no ale się nie da ;).oj fajnie by bylo. Ja jak bede (mam nadzieje ze doczekam tego) drugi raz rodzila to nie wiem czy moj M bedzie A to z tego powodu ze pracuje w delegacji. Bardzo bym chciala go miec przy sobie no ale. Moze moja psychika znowu zadziala i bedzie mi sie chcialo rodzic jak on bedzi. Tak mialam poprzednio powiedzialm ze bede rodzila u tego lekarza co mnie prowadzi i rodzilam Mimo ze byl raz w tyg. w szpitalu na dyzurze.





.

. Na poczatku bardzo sie tym martwilam teraz wiem ze nie mialam czym. a Blizne tez mam na piersi po nacieciu jednak jast tak mala ze moj M nie zauwaza.

.









? 