Jeżeli chodzi o powiększenie rodziny NPL jest nastawione na kobietę ... ale nie ma żadnych wyznaczników co do mężczyzn a to oni w 50 % są odpowiedzialni za brak ciąży
Ginekolog może nie bo to dla kobiet , raczej androlog... niby tak - ja nie czekałam całego roku aby się przekonać, że coś jest nie tak badania zrobiliśmy po około 3 miesiącach starania i wyszły jak wszyszły.... i ciesze sie że zrobiłam je wcześniej bo nie zmarnowałam roku na łudzenie się i ogromny stres który temu towarzyszy
Istnieje jeszcze odczucie spływania i dodatkowe objawy płodności. Jeśli zaraz po @ pojawia się śluz dobrej jakości, to każda odkładająca wie, że czas niepłodności względnej się skończył, co potwierdzi zaraz skok i koniec cyklu po lutealnej. Na 28dni są doświadczone samoobserwatorki, które z natury nie mają niepłodności względnej. Do stwierdzenia tego nie był im potrzebny monitoring.
jednak aby to stwierdzić należy stosować zasady NPR przez około 12 cykli aby wywnioskować z nich co i jak... a jaka jest pewność że w ciagu roku nie zajdzie się w ciąze? - ( widzę tu jedynie wstrzemięźliwość)
Nie pamiętasz zasad metody? Na początku obserwacji nie wyznacza się niepłodności względnej, więc nawet owulacja w czasie @ nie doprowadzi do poczęcia, jeśli czeka się na pewną niepłodność. Początkujące uznają się za płodne od początku cyklu jak świat światem.
Piję sobie siemię lniane na większą ilość śluzu w czasie niepłodności.
Gwarancji nie daje żadna anty. A Ty oczekujesz gwarancji od NPR? Kwestia akceptacji metody a kwestia skuteczności to zupełnia inna sprawa. Wielu przeszkadza konieczność odgradzania się jakąś gumową barierą od męża, innym obniżenie libido i zapominanie, innym obfitsze i bardziej bolesne @.
Owulacje w czasie @ można rozpoznać i nie jest to żaden straszak. Powinnaś o tym dobrze wiedzieć, skoro tak dobrze znasz biologię płodności. Wyznaczenie niepłodności względnej ma określone PI. Ten z niej korzysta, kto akceptuje to PI. Długo z niej nie korzystałam, choć miałam 6 dni Rotzera dzięki znajomości długości 12 ostatnich naturalnych cykli przed rozpoczęciem samoobserwacji.
Wskaźnik Pearla nie jest obiektywny? To co oferujesz w zamian? Masz dostęp do badań za pomocą tablic przeżywalności?
Widzę że jesteś ślepo zapatrzona w NPR jeśli ci to pasuje ok ale nie koniecznie pasuje to innym w twoim otoczeniu i narzucanie nauki metod nie jest dobrą taktyką... proponuje się zastanowić nad swoim postępowaniem i spobem wypowiedzi bo może być on różnie odbierany przez innych..a wskaźnik Pearla - no cuż ... te dane są ciągle takie same jeżeli miałyby być obiektywne badania powinny pokazywać stosunek liczbowy danych metod na przestrzeni lat łacznie z najnowszymi
Podobnie jak wszystkie miary skuteczności metod antykoncepcyjnych, wskaźnik Pearla jest wyliczany na podstawie obserwacji próbki populacji. Zatem badania różnych populacji, używając tych samych środków antykoncepcyjnych, mogą doprowadzić do uzyskania różnych wartości wskaźnika. Ponadto istotny wpływ na wartość wskaźnika Pearla będą miały: kultura, demografia oraz sposób nauczania techniki antykoncepcyjnej[3][4].
Podobnie jak wszystkie miary skuteczności metod antykoncepcyjnych, wskaźnik Pearla jest wyliczany na podstawie obserwacji próbki populacji. Zatem badania różnych populacji, używając tych samych środków antykoncepcyjnych, mogą doprowadzić do uzyskania różnych wartości wskaźnika. Ponadto istotny wpływ na wartość wskaźnika Pearla będą miały: kultura, demografia oraz sposób nauczania techniki antykoncepcyjnej[3][4].
Wskaźnik Pearla jest obciążony poważną wadą. Zakłada się stały wskaźnik niepowodzeń (gdzie niepowodzeniem jest zajście w ciążę pomimo stosowania metody antykoncepcyjnej) w czasie. Jest to fałszywe założenie z dwóch powodów. Po pierwsze, najbardziej płodne pary zajdą w ciążę na początku badania, pozostałe pary cechować będzie przeciętna, bądź też obniżona płodność. Po drugie, skuteczność większości metod zależy od biegłości w jej stosowaniu. Im dłużej trwa badanie, tym niższa będzie wartość wskaźnika Pearla. Zatem, nie można go skutecznie użyć do porównywania wyników pochodzących z badań o różnej długości.
Wskaźnik Pearla nie uwzględnia takich czynników jak:
niezadowolenie z metody, staranie się o zajście w ciążę, skutki uboczne. Częstym błędem jest założenie, że najwyższą możliwą wartością wskaźnika Pearla jest 100 (zapłodnienie 100% kobiet na przestrzeni pierwszego roku). W przypadku, gdy wszystkie kobiety biorące udział w badaniu zostały by zapłodnione w pierwszym miesiącu, wartość wskaźnika wyniosła by 1200 albo 1300. Zatem wskaźnik Pearla jest miarodajny jako statystyczny szacunek możliwości zajścia w ciążę, jedynie dla badań, w których odsetek zajść w ciążę jest niski.
W 1966 zostało zapostulowane odejście od używania wskaźnika Pearla
napisze tylko jedno : to watek : starajace sie, wiec odkładanie poki co ich nie dotyczy :) przeniesmy moze te dyskusje do odpowiedniejszego watku : Ankieta na wp... i inne bzdruy o NPR
No, no..... my się tu staramy - nie odkładamy, więc jest to jak najbardziej czas na praktyczną naukę samoobsrewacji i BARDZO się cieszę gdy grono starających się powiększa. Dziewczyny..... każda z nas ma prawo do własnych poglądów i musimy to uszanować :-) Sama jestem biologiem i doskolane rozumiem sytuację (nie tak dawno byłam w podobnej). NPR....? świetna sprawa dla "odkładających", ale dla "staraczek" nie jest złotym środkiem, choć owszem wnosi dużo dobrego. Jest wiele wręcz idealnych wykresów, a ciąży brak...... więc jak to? skoro wszystko miało być takie proste? Witaj Biedroneczkaolga! masz okazję przełożyć teorię na praktykę - życzę powodzenia :-) Mimo indywidualnych problemów z zajściem w ciążę mam nadzieję, że będziemy się wspierać, wymieniać uwagami i doświadczeniem, które pozwoli nam osiągnąć cel w MIŁej i koleżeńskiej atmosferze...... pozdrawiam!
Witaj betty! idealny wykres przecierz nie zawsze musi się kończyć ciażą - rachunek prawdopodobieństwa, ja w zeszłym cyklu miałam idealny wykres i co nic ciąży nie ma
sama widzisz nie jest wcale tak łatwo zajść w ciąże, zale to pewnie od naszej płodności moja koleżanka ma 3 dzieci i każde spłodzone od razu w pierwszym cyklu starań, druga starała się około 3,5 roku i teraz jest w 5 miesiącu
żeby to było takie łatwe ehhh obserwujesz - dokonujesz analizy - serduszkujesz kiedy trzeba i bach jest dzidzia a dlaczego sie nie udaje ... szkoda gadać