Cameo, nie wiesz jak silne działanie ma castagnus? Wiem, że to wyciąg z niepokalanka i znam jego przeznaczenie, ale mówiąc szczerze nie orientuję się czy bezpiecznie jest go zażywac "na własną rekę"...Któraś z Was już go próbowała z pozytywnym rezultatem? Ja piję zioła, które w składzie mają niepokalanka...
witajcie dziewczyny:) dolaczam do watku:) od tego cyklu staramy sie o 2ga dzidzie:) mamy juz 7mio mies synka (jak widac na suwaczku) i marzymy o dziewczynce (chociaz jak bedzie chlopiec to tez bedziemy szczesliwi), o pierwszego maluszka staralismy sie prawie rok, po czym zrobilismy przerwe na kolejny rok i jak wznowilismy staranka udalo sie w pierwszym cyklu, mam nadzieje, ze teraz nie bedziemy musieli dlugo czekac:) pozdrawiam, a staraczkom zycze szybkiego zafasolkowania
Nie wiem, na ile silne jest działanie castagnusa - ale właśnie nadeszła @, jestem wyluzowana, nie bucząca, nic mnie nie boli, cykl zamknął sie w 28 dniach, czyli super. Najważniejsze dla mnie to skrócić czas krwawienia, zdam relację, czy się udało.
musze w tym tyg zrobić badania na hormony tarczycy - mam bardzo suche kolana i łokcie - kiedyś słyszałam, że może to być objaw - ale przed ciążą robiłam tsh i fsh i było ok. Ciekawe czy teraz nic sie nie zmieniło - ech oby nie bo właśnie rozpoczęliśmy starania o drugą dzidzię i nie chciałabym znowu starać się tyyle czasu co o Juleńkę. Ale nic się nie zrobi - okaże się jak zrobie hormony
Cześć dziewczyny:)czy mogłybyście rzucić okiem na mój poprzedni cykl (nie radzę sobie z interpretacją), chyba bezowulacyjny..z góry dzięki:) A i wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń dla wszystkich starających się w Nowym Roku..i oczywiście Fasolek życzę:)(sobie również:))
Żaden wykres nie pokaże czy cykl był owulacyjny czy nie. No nie, przepraszam - wykres ciążowy to 100% pewnik, że owulacja była.
Faktycznie nie masz wyraźnych dwóch faz. Gin na pewno wyznaczy ci odpowiednie badania - na pewno hormony na początku cyklu i w okolicy owulacji, czas zbliżania się do owulacji może wyznaczyć na podstawie monitoringu.
Hej, jestem po poronieniu (30 grudzien 2009), ale chcemy z meżem starać się o drugie dziecko. Mamy już chłopca, w marcu skończy 2 latka :) Czekamy teraz na tzw. "zielone swiatło" i do roboty! Poronienie nastąpiło w bardzo wczesnym stadium, ciaża nie była wykrywalna na USG, jednakże konieczne było łyżeczkowanie. Wiem, że niedługo będziemy mogli zaczynać, nie mogę sie doczekać. Pozdrawiam
amazonka lubi podjudzać do klotni :)) to jej zadanie na forum :D
to moj ulubiony kawałek " presja posiadania potomstwa jest tak silna, że w momencie, kiedy ciąża nie pojawia się, partnerzy wyruszają na ponowne łowy w celu znalezienie bardziej płodnej połówki"
Dla mnie artykuł nic nie wnosi do wątku staraczek a i temat potraktowany strasznie po łebkach. Małżeństwo równie dobrze potrafi się rozpaść z powodu niemożności (lub niechęci) posiadania dzieci nawet wtedy, gdy potomstwo nie było głównym celem zawarcia związku. Ale jak ktoś tego nie przeżył, to nie ma o tym pojęcia...
-- Za mężczyzn, którzy nas zdobyli. Za dupków, którzy nas stracili. Za farciarzy, którzy nas poznają!
Hej, witam wszystkich. Staramy sie od 3 mies., ale nie wiem co z tego bedzie, bo znowu urosla mi cysta (ponoc endo) (chociaz miesiac temu jej jeszcze nie bylo, a z jajnika byla owulacja). Pierwsza mialam usuwana we wrzesniu 2009. Jak i wtedy tak i teraz nie mam zadnych objawow, boli ani nic, ot taki malo ksiazkowy przypadek. W tym miesiacu pecherzyk rosnie, zobaczymy. Na razie na luzie. Nie chce na razie sie znowu kroic.
Witam, dziewczyny Mam na imię Asia.. My z kolei staramy się od października z marnym skutkiem Wcześniej rok czasu nie zabezpieczaliśmy się i też nic.. od dwóch lat leczę się na niedoczynność tarczycy i jestem pełna nadziei, że w końcu unormuje się w moim organizmie poziom hormonów. Na razie wzięłam się w garść narzuciłam rygor, zero spazmów i narzekań.. Walczę z zapominaniem porannych pomiarów termometrem W listopadzie w 19dc miałam 20mm pęcherzyk, a potem (staranko) dziwne dolegliwości ze strony jajników i podbrzusza..Potem popołudniowe delikatne plamienie i po kilku dniach miesiączka. W grudniu totalne wyluzowanie na staranie i zero objawów owu. Zero myślenia i starania na upartego. W tym cyklu zwracam szczególną uwagę na naukę mierzenia temperatury i obserwację śluzu- co idzie mi strasznie mozolnie 22 stycznia mam wizytę u endo i wyniki tarczycowe raz dla własnej pewności toxo oraz progesteron. Wizytę u ginekologa mam dopiero 8 marca( podobno najlepszy)- to się okaże ).. Do tego czasu została mobilizacja i prokreacja Pozdrawiam
Cześć Assia28 ;) mój lekarz mówi, że nie używanie zabezpieczenia przez cały cykl to też starania, (powinna pojawić się ciąża do około roku) więc trzeba patrzeć realnie na czas starań, a nie tylko na czas w którym zaczynamy starać się "intensywnie". Ale to tylko tak, w ramach ciekawostki :) Zyczę poprawy zdrowia i powodzenia- pozdrawiam :D
Jo, nieużywanie "zabezpieczeń" u samoobserwatorek wystarczy do odłożenia poczęcia. Do starań potrzebne jest korzystanie z okresu płodności. Bez tego nie ma starań.
Dzięki dziewczyny, myślę, że jak to bywa z niedoczynnością mogłam mieć cykle bezowulacyjne.. Dlatego w marcu postanowiłam zadbać o monitoring. Zobaczymy czy te jaja sobie ze mnie jaja robią Mam pytanie z innej beczki. Czy mogę termometrem Microlife mierzyć temperaturę pod pachą?? Jakoś nie przemawiają do mnie inne opcje
Temperaturę pod pachą mierzysz, aby sprawdzić, czy masz gorączkę, a nie aby rozpoznać płodność. Skąd coś takiego przyszło Ci do głowy? Powiedział Ci o tym gin?
Jeśli chcesz wiedzieć, kiedy jesteś płodna i niepłodna, masz do wyboru pomiar: - oralny, - waginalny, - rektalny. Inaczej nie da się zmierzyć podstawowej temperatury ciała.
Na początku przeczytaj ABC eksperta . Tam znajdziesz wyjaśnienie zasad pomiaru.
Ama - ja myślę, że nie wszystkie kobiety świata są samoobserwatorkami. Asiu - niestety, inne opcje są konieczne. Ja preferuję sposób waginalny, ale najłatwiej chyba przekonać się do opcji pod językiem. Ważne, żeby zawsze mierzyć w tym samym miejscu.
Zmasowany atak Cóż, tak to bywa z początkującymi roztrzepanymi amatorkami , ponoć nie ma głupich pytań tylko głupie odpowiedzi Osobiście wszelkiego typu mierzenia wewnątrzmaciczne itp. przyprawiają mnie o wzdryganie..brr. AniaBB w takim razie waginy górą! Jak mus to mus.. O języku czytałam ale podobno tej metodzie sprzyja wysokie prawdopodobieństwo pomyłek. Zabieram się za lekturę eksperta.
Jeśli trzymasz się jednego miejsca głęboko pod językiem, to pomiar będzie ok. Postępuj zgodnie z metodą, a rozpoznasz płodność. Każdy na początku był niedoświadczony, więc bez obaw. 28dni to najlepsze miejsce do nauki Jeśli masz wątpliwości co do interpretacji i zasad obserwacji, to spytaj eksperta.
Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że obserwując swój organizm przez jakiś czas wiesz czego możesz się spodziewac w danym cyklu :) Nawet jeśli są to cykle nieregularne. W końcu podręcznik uczy jak zachowywac się w takich przypadkach :) Pandy - wdg której metody interpretujesz swoje cykle?
Poli znam przypadki,w których zaawansowane samoobserwatorki wpadły, ja teraz chciałabym 2gie maleństwo, ale raczej NPR nie będzie moja metoda zabezpieczania
Ależ Wy macie piękne wykresy Milenamasz rację, może najpierw spróbuję pod językiem ( najwyżej go pogryzę) .. a masz może Microlife?? Zakupiłam go specjalnie z okazji pomiarów
Poli jakieś pojęcie już mam na temat NPR, może niewielkie ale mam. nie chodzi mi o bezpodstawne krytykowanie czegokolwiek, ale jedynie wstrzemięźliwość chroni w 100% przed ciążą, niestety jak *każda metoda*, NPR też nie jest idealna, bo np nie chroni przed chorobami, uważam, że każda z nas ma prawo wyboru metody antykoncepcyjnej i po prostu NPR nie jest dla mnie co nie znaczy, że te które ją stosują uważam za gorsze czy coś jeszcze innego. ja wybieram taką metodę która jest dla mnie najwygodniejsza
Assia28 też miałam opory, żeby mierzyć tempke waginalnie, ale jak już spróbowałam to wcale nie jest to dużym utrudnieniem przynajmniej nie musisz się martwić czy w to samo miejsce dałas termometr
Poli nie no jasne, ale dla młodych dziewczyn, które nie mają stałego partnera to nie jest najlepsza metoda, podałam przykładowy minus tej metody, tak samo jak uważam że minusem jest konieczność mierzenia tempki o stałej porze rano, poza tym nie można współżyć wtedy, kiedy są dni płodne, a dla mnie to ważne, za dużo zachodu
tuli_pani czasami zdarza się, że są "dwa skoki", powiedzmy, że wydaje Ci się,że to już skok i serduszkujecie a 3 dni później jest prawdziwy skok czyli zła interpretacja
Dziewczyny wpadłam się pochwalic- wreszcie się udało, siódmy cykl- trafiony jupii!!!!! odpuściłam pomiary ptc, bo zaczęły mnie stresowac, śluz nieregularnie, a szyjka doslownie kilka razy. Wyl;uzowanie, ograniczenie stresu i magia bożonarodzeniowa...i oczywiście gorący sex z mężem he, he:):):) Zaczynam wierzyc w przeznaczenie, bo dokaldnie tak samo (choc z pomiarem ptc właśnie) na Boże Narodzenie zasłam w ciążę z moją 4 letnią już córeczką... Oczywiście strasznie się cieszę, ale jestem przerażona, że mogę znowu poronic tak jak rok temu...Każdy skurcz, każde szczypnięcie w środku psuje mi nastrój, ale wiem, ze muszę myślec pozytywnie:) Dziewczyny trzymajcie kciuki za mnie i mojego Maluszka...I uwierzcie, że warto czekac i wierzyc, że się uda, bo UDA SIĘ!!!! fajnie z Wami byc...
Pandy, jak napisałaś, nie ma metody stuprocentowej, jeśli się współżyje (abstrahując od ciąży) - takie przypadki są niezmiernie rzadkie i podchodzą pod błąd metody, ujęty we wskaźniku PI.
Pandy, można znaleźć wiele minusów każdej z metod antykoncepcji. Wg WHO NPR do nich nie należy. Pandy, możesz pokazać te 2 skoki? Zwróciłaś uwagę na to, że użytkowniczki metod objawowo-termicznych biorą pod uwagę min. 2 objawy płodności?
Na tym wykresie widać jeden skok. Wystarcza Ci jednowskaźnikowa metoda termiczna do rozpoznawania płodności? Używasz ścisłej czy rozszerzonej? Czemu nazywasz ją Billingsa, a nie wpisałaś śluzu?